Serie A (16): Bari 3-1 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
KamilDeath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 czerwca 2004
Posty: 243
Rejestracja: 04 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 13:56

no właśnie nie do pomyślenia, żeby się Juve takiego meczu obawiał a jednak tak jest niestety, na gazzetta.it zmienili wyjściową jedenastkę, mianowicie
obrona taka jak w LM
pomoc natomiast wygląda tak:
Tiago, Poulsen, Marchisio
Diego
Amauri Treze

wg mnie jednak wolałbym z przodu tak:
Giovinico
Alex Treze

i mi się wydaję że nasz mały pomocnik/napastnik pokazałby co nie co, a nasz as z Brazylii niech też poczuje oddech rywalizacji, która jego się nie ima w tym sezonie, ale tak na 100% nie będzie bo Diego ma gwarantowane wyjście w pierwszej 11, kolejną rzeczą która by przemawiała na korzyść tego rozwiązania jest to, że Treze woli obecność napastnika o zgoła innych atutach niż on, i do tego dochodzi to, że Giovinico lubi grać bardzo z przodu, co automatycznie załatwia brak drugiego napastnika kiedy Alex się cofa
pomoc zestawiona wg gazzetta.it mi się podoba i to może dzisiaj wypalić, zwłaszcza liczę dzisiaj na Porgugalczyka i Duńczyka jakoś czuję, że jeden z tej dwójki strzeli dzisiaj bramkę
:dance: oby to była bramka jedna z wielu po naszej stronie


...abyssus abyssum invocat.......piekło wzywa na pomoc piekła....
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 13:58

Mecz już dzisiaj, a póki co popularniejszy jest chyba temat z walką Pudzian-Najman :C
Serce mówi że zwycięstwo, rozum mówi remis, a wątroba mówi że boli. Sam nie wiem co myśleć o tym meczu. Chcę być pozytywnie zaskoczony przez Ferrarę, ale wszedłem na potencjalny skład Juve przed meczem i tylko się przestraszyłem. Camor i Giovinco jak zwykle ława, do tego już przywykłem. Dalej - Tiago rzucony na drugą stronę naszej pomocy. Przedtem grał na lewej stronie trzyosobowego bloku, teraz ma zagrać na miejscu Camora. Co będzie - nie wiem, strach się bać.
O wiele ciekawiej jest w ataku, bo trio Diego-Amauri&Trezeguet wyjdzie chyba pierwszy raz w tym sezonie na boisko. Z drugiej strony - skoro nie gra bożyszcze Del Piero, to czy nie warto zagrać 4-3-2-1?
Po drugiej stronie barykady gra nasze dawne łyse latynoskie bożyszcze Almiron i Masiello, którym kiedyś połowa forum się podniecała, że to przyszłość Juventusu 8)


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Patrycjaa

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 grudnia 2009
Posty: 8
Rejestracja: 08 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 14:00

Patrycjaa pisze:Jeżeli mam pełny pakiet Canal + obejrze na jakimś kanale ten mecz? :) Prosze o odpowiedz.

Z góry bardzo dziękuję! Aaa i gdzie można w okolicach gdańska obejrzec ten mecz razem z innymi kibicami w jakimś pubie ? :)
Ponawiam pytanie. :)


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 4350
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 14:04

pan Zambrotta pisze: Camor i Giovinco jak zwykle ława, do tego już przywykłem
Też przywykłem, acz zrozumieć nie potrafię.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Michal87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2005
Posty: 345
Rejestracja: 18 grudnia 2005

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 14:19

Patrycjaa pisze:
Patrycjaa pisze:Jeżeli mam pełny pakiet Canal + obejrze na jakimś kanale ten mecz? :) Prosze o odpowiedz.

Z góry bardzo dziękuję! Aaa i gdzie można w okolicach gdańska obejrzec ten mecz razem z innymi kibicami w jakimś pubie ? :)
Ponawiam pytanie. :)
Na cyfrze raczej tego meczu nie obejrzysz. Jeśli canal+ sport nie transmituje to jest raczej 0% szans ze znajdziesz to gdzieś indziej.


Obrazek
Toneker

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 sierpnia 2004
Posty: 37
Rejestracja: 29 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 14:37

Niezbyt odkrywcze stwierdzenie, ale mecz trzeba wygrać...
Wszyscy na początku sezonu mówili o casusie Guardioli, ale z Xavim i Iniestą w środku pola to nawet Ciro by tam coś osiągnął. My niestety takich asów nie mamy, a porównując obecną pierwszą jedenastkę do tej sprzed 4-5 lat, to potrzeba nam kogoś kto potrafi od podstaw skonstruować drużynę. I jak widać, nie jest to Ferrara, którego jedyne dobre decyzje w tym sezonie odbywały się chyba pod naciskiem prasy. Ranieri nie jest dobrym trenerem, ale poważnie, byłby lepszy niż Ciro, który ma lepszych piłkarzy, a robi z nich gorzej grającą drużynę, ech... Ale może coś o tych piłkarzach, których mamy.

Bramka - tu jest dobrze, ale zastanawiam się, czy Buffon długo wytrzyma taką formę i osiągnięcia i czy na koniec kariery w końcu się nie wkurzy i nie odejdzie do lepszej drużyny. Oby nie.

Obrona, tu już jest źle. Na środku mamy właściwie tylko Kielona. O ile Canna wciąż ma świetną intuicję, tak stracił już prędkość, a że warunków fizycznych nigdy nie miał, to nie może już być podpora obrony wielkiego klubu. Legro to co najwyżej ławka. Ale dzisiaj pewnie zagrają we dwóch, bo jaki mamy wybór?
Na bokach jest gorzej niż źle, nie mamy tam właściwie żadnych dobrych piłkarzy. Ciągle leczący się Zebina i tak jest lepszy niż Caceres, który niby się stara i chwała mu za to, ale powiedzmy sobie szczerze, karny z Bayernem to nie był pierwszy zawalony przez niego gol w tym sezonie. Czasem sprawia dobre wrażenie, ale jak staje naprzeciw lepszego skrzydłowego, czy napastnika, gubi się. Nie jestem przekonany do niego, ale na razie nie mamy wyboru.
Lewa strona to niezły w defensywie, ale nie istniejący w ataku Molinaro i o zupełnie przeciwnej charakterystyce De Ceglie. Jest jeszcze Grosso, który czasem kogoś zatrzyma, czasem zaliczy asystę, ale oba elementy ma za słabe, żeby grać w 1 składzie Juve. Ławka jak najbardziej. Ale póki co, stawiałbym na Molinaro. Jest słaby, ale chyba w defensywie najpewniejszy z całej trójki.

Defensywna pomoc - tu mamy urodzaj. W obecnej formie chyba pewnikami są Poulsen (niespodzianka) i Marchisio. Ten drugi nawet potrafi się włączyć do akcji ofensywnej, co nieustannie próbuje zrobić Melo głupio tracąc piłki. Może z Brazylijczyka coś będzie, ale na razie powinien usiąść na ławie, póki nie dołączy do nas trener potrafiący go zmusić do trzymania się założeń taktycznych. Gra tak dużo pewnie za fakt bycia najdroższym na tej pozycji, ale chyba każdy widzi, że powinien być czwarty do wejścia, jeszcze za Sissoko.

Pomoc ofensywna, tutaj prym wiedzie Diego, bez dwóch zdań. Nie rozumiem całej spadającej na niego krytyki. On nie gra źle, a wszyscy oczekują od niego, że będzie w pojedynkę wygrywał mecze i co kolejkę będzie zbierał maksymalne noty. To nie tak. Brazylijczyk jest inteligentnym piłkarzem, gra z zaangażowaniem i posiada chyba najwyższe w naszej drużynie umiejętności techniczne. Ale liga włoska jest specyficzna i trudna, a w dodatku pracy Ribasowi nie ułatwia trener, który obciąża go nie pasującymi do niego zadaniami taktycznymi i często ustawia skład tak, że ten nie ma z kim grać. Wtedy wsiada na niego z 3 przeciwników, a tutaj najskuteczniejsza brazylijska samba nie pomoże. Mimi wszystko, powinien w meczu z Bari odpocząć, by być gotowym na nadchodzące trudniejsze spotkania. Bo brazylijczyk naprawdę daje z siebie na boisku wszystko, aż żal patrzeć, jak świeży w drużynie piłkarz przejmuje się wynikiem i stara o niego bardziej, niż grające tu od lat gwiazdeczki.
Zaraz obok Diego plasuje się Giovinco, który na swoje nieszczęście jest wychowankiem Juve, a nie Barcy, czy Arsenalu. W tamtych drużynach byłby już pewnie gwiazdą pierwszego formatu walczącą co roku o Złotą Piłkę, u nas choćby nie wiem jak dobrze grał, jest ciągle sadzana z powrotem na ławie jak tylko wyleczy się "boski" Del Piero. Nie wspominając o sprawdzaniu go na różnych pozycjach, często na takich, na których kompletnie sobie nie radzi. Marzy mi się trener, który potrafiłby coś z niego wyciągnąć i do pary z Diego stworzył duet rozmontowywujący każdą obronę świata.
Poza tymi dwoma zostaje Camor, do którego mam ogromny sentyment, ale w tym sezonie jakby nie może się odnaleźć i nie błyszczy. Nie wiem, czy to wina wieku, czy trenera, obstawiam jednak to drugie.

Atak, nazwiska jedne z lepszych we Włoszech, na boisku padaka. Czemu? Hmm owszem, trener, ale także sztab medyczny. Wszyscy tak psioczą na Amauriego, ale ja go będę bronił. Po pierwsze, w zeszłym sezonie był przed kontuzją naszym najlepszym napastnikiem. Po drugie, nie marnuje wcale aż tylu okazji, jak niektórym się wydaje. On okazji po prostu najczęściej nie ma, a w przeciwieństwie do innych czasem stara się cofnąć i coś zwalczyć. Po trzecie, on nie jest typem napastnika, który najlepiej czuje się samotnie z przodu. A niestety nie mamy w drużynie nikogo o charakterystyce piłkarza, który mógłby z nim stworzyć duet. I najważniejsze, po czwarte, on musi odpocząć, usiąść na ławce i się odbudować. Ale nie ma kiedy. Pozostała trójka często jest kontuzjowana, a Immobile to jeszcze nie to. Amauri nie ma czasu pracować nad forma, jak z musu tyra w każdym meczu. Jak będzie okazja, dałbym mu parę kolejek wolnego i zobaczył, jak się zaprezentuje na świeżości.
Trezeguet to lis pola karnego, mam nadzieję, że stanie się naszym Inzaghim, który mimo zaawansowanego wieku często wchodzi i strzela bramki czym się da, będąc obok Pato chyba najlepszym napastnikiem Milanu. Niestety, w innej roli już Francuza nie widzę.
Iaquinta to niewiadoma, kto wie co pokaże po kontuzji. Na początku sezonu na potęgę marnował setki, jak mu to zostanie, to chyba do sprzedania. Jak nie to może być też niezłym zmiennikiem, a kto wie, może uda mu się wypracować miejsce w pierwszej jedenastce? Dużej konkurencji niestety nie ma.
I ostatnia rzecz, najsmutniejsza. Pan Del Piero od kilkunastu miesięcy się już kompromituje i rozmienia na drobne szacunek, jaki osiągnął przez wszystkie lata w Starej Damie. Kiedyś go obdarzałem respektem, ostatnio o to coraz trudniej. Przykre, że Juve ma kapitana, który nie potrafi pogodzić się z wiekiem i jego własna duma jest ważniejsza niż dobro drużyny. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, panie DP, a nie domagać się miejsca w pierwszym składzie kosztem chociażby młodego i ambitnego Giovinco. Pan już swoje dla drużyny zrobił i chyba lepiej zakończyć karierę teraz, niż za kilka miesięcy powodować ból głowy u większości kibiców, którzy zobaczą Pana nazwisko w wyjściowym ustawieniu. Tak jak w poprzednim sezonie, obok mnóstwa strat, czasem wywalczył i wykorzystał rzut wolny, tak w tym większość jego kontaktu z piłką kończy się stratą. Nieważne, czy próbuje dryblować, strzelać, czy podawać, nic mu już nie wychodzi. Jest niby kilka spotkań po kontuzji, ale zawodnik o jego charakterystyce powinien już coś grać. A jak przypomnę sobie mecz z Bayernem, gdzie Del Piero przez nikogo nie atakowany odwrócił się i prosto, po ziemi podał piłkę do tyłu, myląc się o 5m, to mi się smutno robi. Nie wspominając już o tym, że jako kapitan ani nie potrafi zmotywować do większego zaangażowania drużyny, ani sam się nie angażuje. Jak widzę Diego i Amauriego, którzy dużo więcej walczą o piłkę i dużo bardziej przejmują się stanem spotkania niż nasz wieloletni kapitan, to coś jest nie tak. Więc naprawdę, Panie DP, skończ pan karierę i zrób miejsce młodszym, zanim straci Pan szacunek wszystkich kibiców drużyny, która uczyniła Pana wielkim.

No, miała być analiza meczu i składu, a wyszedł felieton, ciekawe, czy ktoś całość przeczyta :P


KamilDeath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 czerwca 2004
Posty: 243
Rejestracja: 04 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 16:13

ja przeczytałem i zastanawiam się dlaczego tak zaciekle atakujesz Del Piero, a bronisz Diego, który miał potężną liczbę strat i to na naszej połowie ?? zgodzę się z jednym, jeśli Del Piero ma grać kosztem Giovinico, to też wolę młodego Włocha, ale z drugiej strony wolę duet Alex-Treze niż Amauri-Treze, bo ten Amauri prawie nigdy nie potrafi podać z pierwszej piłki do pomocnika co automatycznie spowalnia naszą grę, zobacz jak gra Treze, albo Alex jak tylko widzi możliwość podania z pierwszej piłki, to właśnie takie zagrania stwarzają nam okazje bramkowe, co ciekawe Amauri w tamtym sezonie pokazywał, że potrafi jednak szybko piłkę podać za czasów pana R., może to jednak wina Ciro, że każe mu tą piłkę przyjmować na siłę ??


...abyssus abyssum invocat.......piekło wzywa na pomoc piekła....
Majos

Juventino
Juventino
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 966
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 16:14

Za parę godzin mecz z Bari. Cieżko mi coś o tym spotkaniu napisać, bo nie mogę po raz kolejny sądzić, że się odgryziemy za ostatnią porażkę. Po prostu za często to się zdarza naszemu klubowi. Trzeba zagrać tak, by znowu większość kibiców Juventusu, ale nie tylko znowu wiedziała jaką marką jest JUVENTUS. Dlatego nie pragnę niczego więcej niż zwycięstwa w dobrym stylu z Bari. Dużo ?


Toneker

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 sierpnia 2004
Posty: 37
Rejestracja: 29 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:19

KamilDeath pisze:ja przeczytałem i zastanawiam się dlaczego tak zaciekle atakujesz Del Piero, a bronisz Diego, który miał potężną liczbę strat i to na naszej połowie ?? zgodzę się z jednym, jeśli Del Piero ma grać kosztem Giovinico, to też wolę młodego Włocha, ale z drugiej strony wolę duet Alex-Treze niż Amauri-Treze, bo ten Amauri prawie nigdy nie potrafi podać z pierwszej piłki do pomocnika co automatycznie spowalnia naszą grę, zobacz jak gra Treze, albo Alex jak tylko widzi możliwość podania z pierwszej piłki, to właśnie takie zagrania stwarzają nam okazje bramkowe, co ciekawe Amauri w tamtym sezonie pokazywał, że potrafi jednak szybko piłkę podać za czasów pana R., może to jednak wina Ciro, że każe mu tą piłkę przyjmować na siłę ??
Bronię Diego, bo on się stara, czego nie widać po DP. Poza tym Diego parę razy w tym sezonie pokazał ładne zagrania, a tych w wykonaniu DP nie widziałem od dawna, ba, wspomniane banalne podanie po ziemi do tyłu w meczu z Bayernem jest dowodem jego niemocy. Poza tym obecnie każdy piłkarz na świecie grający tak jak Ciro ustawia Diego miałby problemy - jeden napastnik przed nim, zwykle brak kogoś kreatywnego obok, dwóch, trzech dobiegających rywali jak tylko dostanie piłkę... nie wspominając już o tym, że połowa spotkań Juve w tym sezonie to było rozgrywanie przez długą piłkę od obrońców do osamotnionego napastnika, co w takiej sytuacji ma zrobić Diego, czy Amauri? Nawet dobrze zastawiający się piłkarze jak Drogba w takiej sytuacji by nic nie zrobili...
Jak gra Alex? Nijak, jego samolubność z poprzedniego sezonu i właściwie strata w większości sytuacji w tym (wiem, kontuzja, ale nie wierze, że Alex nie naciska na trenera, że musi grac i tak) pokazują, że coraz mniej mu zależy na drużynie. I brak motywacji drużyny - to nasz największy problem, brak zaangażowania w grę, odpuszczenie po strzeleniu 1 bramki. Trener nie potrafi nas zmotywować, Buffon z bramki też średnio jako kapitan daje radę. Niektórzy wierzyli, że po powrocie DP to się zmieni, nic z tych rzeczy, miejscami jest nawet gorzej. Więc czemu mam nie atakować naszego kapitana, który na razie nie sprawdza się ani jako napastnik, ani jako lider drużyny? Okazuje się, że naszym dobrym duchem był Nedved. Nawet Brazylijczycy, choćby przez głupie faule, udowadniają, że na ich emocje wpływa zła sytuacja na boisku, nerwy, przejmują się. Alex nie, nie potrafi poruszyć drużyny, nie jest przywódcą, na jakiego parę osób tu czekało.
Co do Amauriego, to jak jego niemoc dalej się utrzyma, to powinniśmy go sprzedać, nie jestem jego ślepym fanem. Ale sam zobacz, czy słabsza gra takich piłkarzy jak Camor, czy Amauri, którzy czarowali za Ranieriego, albo nagły spadek formy i gorsza taktyczna gra takich nabytków jak Melo i Diego nie zależą trochę od taktyki nowego trenera? No i wspomniane zmęczenie Amauriego, który gra w prawie każdym spotkaniu od początku sezonu, zwykle sam. Plus ogromna presja na Diego, gdyż nie okazał się bogiem w pojedynkę wygrywającym mecze. Nie bronię ich obu dlatego, że kibicuję Brazylii (bo nie kibicuję), ale skoro już Juve wydało na nich tą grubą kasę, to zamiast po nich jechać (ignorując całkowicie fakt, że Alex gra dużo gorzej i mniej się angażuje, połowa ludzi tu wciąż go chce oglądać!), zastanówmy się, czy może ciągła presja i słaby trener nie mają wpływu na ich formę? Jasne, możemy pozbyć się Diego, jak kiedyś Henry'ego, bo nie pasuje do koncepcji, ale pamiętajmy, że Serie A nie raz udowadnia, że wartość piłkarza sprawdza drugi sezon. Ja bym im dał odpocząć, nie jechał po nich. Ale, no właśnie, nie mamy ich kim zastąpić...


fallweiss

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2004
Posty: 307
Rejestracja: 16 lipca 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:35

Toneker pisze:
Bronię Diego, bo on się stara, czego nie widać po DP. Poza tym Diego parę razy w tym sezonie pokazał ładne zagrania, a tych w wykonaniu DP nie widziałem od dawna, ba, wspomniane banalne podanie po ziemi do tyłu w meczu z Bayernem jest dowodem jego niemocy. Poza tym obecnie każdy piłkarz na świecie grający tak jak Ciro ustawia Diego miałby problemy - jeden napastnik przed nim, zwykle brak kogoś kreatywnego obok, dwóch, trzech dobiegających rywali jak tylko dostanie piłkę... nie wspominając już o tym, że połowa spotkań Juve w tym sezonie to było rozgrywanie przez długą piłkę od obrońców do osamotnionego napastnika, co w takiej sytuacji ma zrobić Diego, czy Amauri? Nawet dobrze zastawiający się piłkarze jak Drogba w takiej sytuacji by nic nie zrobili...
Jak gra Alex? Nijak, jego samolubność z poprzedniego sezonu i właściwie strata w większości sytuacji w tym (wiem, kontuzja, ale nie wierze, że Alex nie naciska na trenera, że musi grac i tak) pokazują, że coraz mniej mu zależy na drużynie. I brak motywacji drużyny - to nasz największy problem, brak zaangażowania w grę, odpuszczenie po strzeleniu 1 bramki. Trener nie potrafi nas zmotywować, Buffon z bramki też średnio jako kapitan daje radę. Niektórzy wierzyli, że po powrocie DP to się zmieni, nic z tych rzeczy, miejscami jest nawet gorzej. Więc czemu mam nie atakować naszego kapitana, który na razie nie sprawdza się ani jako napastnik, ani jako lider drużyny? Okazuje się, że naszym dobrym duchem był Nedved. Nawet Brazylijczycy, choćby przez głupie faule, udowadniają, że na ich emocje wpływa zła sytuacja na boisku, nerwy, przejmują się. Alex nie, nie potrafi poruszyć drużyny, nie jest przywódcą, na jakiego parę osób tu czekało.
Ech... powiem tylko tyle. Kiedy Del Piero zejdzie z boiska po raz ostatni, wraz z nim odejdzie to co kiedyś nazywało się wielkie Juve...bo następców nie ma a przyszłość nie rysuje się pomyślnie...


KamilDeath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 czerwca 2004
Posty: 243
Rejestracja: 04 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:40

a ileż to razy grał Del Piero a ile razy Diego w tym sezonie, ale pomijając całą dyskusje Del Piero - Diego, zgodzę się co do jednego - Diego nam w pojedynkę meczu nie wygra, nie przejdzie połowy boiska jak w meczu z Romą bo musiał by mieć pustą to połowę, wg mnie niepotrzebnie się Diego tak strasznie wraca, niech zostanie z przodu wtedy będzie z niego większy pożytek, aha i jeszcze jedno nie ulega dyskusji, wszyscy byśmy chcieli widzieć numer 20 w podstawowym składzie


...abyssus abyssum invocat.......piekło wzywa na pomoc piekła....
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:41

Każdy inny wynik, niż zwycięstwo będzie traktowany jak porażka. A kolejna porażka, to czerwona kartka dla Ferrary. Amen.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
belial

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 318
Rejestracja: 01 listopada 2003
Otrzymał podziękowanie: 6 razy

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:49

Toneker pisze:Bronię Diego, bo on się stara, czego nie widać po DP. Poza tym Diego parę razy w tym sezonie pokazał ładne zagrania, a tych w wykonaniu DP nie widziałem od dawna, ba, wspomniane banalne podanie po ziemi do tyłu w meczu z Bayernem jest dowodem jego niemocy.
Ok, od poczatku:

Diego - przychodzac do Juve byl okrzyknietym najlepszym pomocnikiem bundesligi ostatniej dekady, mial byc czyms wiecej niz Kaka dla Milanu, mial byc tym gaczem, ktory przyniesie calemu Calcio pewien blask. I co? Na meczu z Roma sie tak naprawde zaczlo i skonczylo...

Alex - im czlowiek starszy, tym dluzej trwa dojscie do siebie po dlugiej kontuzji, stad moje glebokie przekonanie ze slaba dyspozycja Alexa prezentowana w meczach to blad Ciro, ktory powinien uderzyc piescia w stol i powiedziec Alexowi "nie zagrasz, najpierw wroc do formy - koniec dyskusji".

Oczywiscie w obu przypadkach nparanoja bylo by stwierdzenie iz zawodnicy w magiczny sposob stracili polot i umiejetnosci techniczne, problem lezy gdzie indziej - sila rzeczy Del Piero nie mogl z dnia na dzien przestac "czuc" Calcio, natomiast z Diego poki co sprawa wyglada tak, ze albo jest za slaby na ta lige, albo styl gry mu nie odpowiada...

W dzisiajszym meczu Diego musi zagrac, trzeba dac mu jak najwiecej szans aby jak najszybciej przekonal trenera i zarzad czy to przejsciowe problemy z forma, czy liga wloska mu nie lezy. W ataku Amauri-Treze, po koniec meczu mozna sprobowac wpuscic DP.

Linia pomocy Tiago, Poulsen, Marchisio wydaje sie byc interesujaca - w koncu przeciwnik nie z najwyzszej polki, wiec dobry moment aby wprowadzic Tiago w rytm meczowy.

Innego roztrzygniecia niz wygra Juve nie biore pod uwage, natomiast interesuje mnie nie tyle rozmiar zwyciestwa, co styl jaki zaprezentuje nam dzisiaj Juve.


Brutalo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 grudnia 2006
Posty: 1993
Rejestracja: 19 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 18:52

deszczowy pisze:Każdy inny wynik, niż zwycięstwo będzie traktowany jak porażka. A kolejna porażka, to czerwona kartka dla Ferrary. Amen.
Moim zdaniem dziś wygramy, chociaż gdybyśmy przegrali JESTEM PEWIEN że Blanc nie zwolnił by Ferrary (chyba nawet nie chciał bym tego nawet przy takim obrocie spraw....).
A jak już jestem przy Blancu, to naszła mnie pewna refleksja. Biorąc pod uwagę czołową trójkę Serie A (Juve, Milan, inter) i ich prezesów (Secco, w zasadzie Berlusconi i moratti)... jako kibic Juventusu zazdroszczę klubom z Mediolanu takich wiernych barwom i bogatych prezesów. Nie oceniam teraz ich zachowania, wypowiedzi czy barw, ale stricte przywiązanie do klubu. Czy ktoś utożsamia Blanca z Juventusem tak jak morattiego z interem ?
To jedyna rzecz jakiej im zazdroszczę... Może kiedyś któryś z braci Elkman obejmie tę funkcję i będziemy mieć prezydenta=Juventino z prawdziwego zdarzenia.
Sorry za lekki OT.


Obrazek
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
yanquez

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Posty: 1535
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Podziekował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Nieprzeczytany post 12 grudnia 2009, 19:33

Bardzo mi się podoba, ten felieton Tonekera. Ja rowniez jestem zwolennikiem pilkarzy walecznych, szukających gry i wracających się po piłkę... Dlatego uważam, że powinniśmy stawiać na Ribasa, Amauriego, Iaquinte, Melo, Sissoko i Kielona ma się rozumić... :D

Irytują mnie te fochy DP po kazdej akcji drużyny, w której piłka nie trafia do niego...

BTW liczę na powrót do Juve Criscito... W tym sezonie oglądałem już trzy mecze Genoi i musze przyznać, że ten gościo zapierdziula za trzech na boisku... Taki defensywny Nedved troche.... (bardzo troche :D)


Zablokowany