Zdrada...
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Sam też tak wspominałem - chciałbym, by Canna czy Zambrotta byli kojarzeni przede wszystkim z Juve (nawet Canna mimo krótkiej gry).
Prawdopodobnie gdyby nie spadek tak by się stało.
Nie możemy stwierdzić, czy Raul po 3-4 latach gry w Realu (kurcze, nie wiem czy jest to wychowanek, ale jeśli jest to zaraz zostanę poprawiony
) w podobnej sytuacji by został.
A Canna grał u nas ledwie dwa lata.
Tak więc znaleźli sięw sytuacji ciężkiej próby i nie sprostali jej - jako legendy, dlatego nimi nie zostaną.
Ale oby do takich prób dochodziło rzadko, bo kto wie ile obecnych legend piłkarskich danego klubu wcale by nimi nie zostało.
Raulito - w imieniu użytkowników JP dzięki za komplement
Prawdopodobnie gdyby nie spadek tak by się stało.
Nie możemy stwierdzić, czy Raul po 3-4 latach gry w Realu (kurcze, nie wiem czy jest to wychowanek, ale jeśli jest to zaraz zostanę poprawiony

A Canna grał u nas ledwie dwa lata.
Tak więc znaleźli sięw sytuacji ciężkiej próby i nie sprostali jej - jako legendy, dlatego nimi nie zostaną.
Ale oby do takich prób dochodziło rzadko, bo kto wie ile obecnych legend piłkarskich danego klubu wcale by nimi nie zostało.
Raulito - w imieniu użytkowników JP dzięki za komplement

Dirty mind
- Infob
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2005
- Posty: 21
- Rejestracja: 01 marca 2005
Lord_ Juve pisze:Podpisuje sie pod twoimi slowami. Najbardziej nie rozumiem tych, ktorzy od lat grali w Juve, czyli Zambrotty czy Thurama, nie wiem, czy przez tak dlugi okres czasu mozna tylko wykonywac swoja prace bez wiekszego przywiazania. Nie wazne, ze przez tyle lat nosili barwy Juve, wazne, ze gdy nadszedl gorszy okres odwrocili sie od Starej Damy i uciekli jak szczury z tonacego statku. Najgorsze jest to, ze mowili wczesniej co innego(Canna, Thuram) a w efekcie i tak zmienili barwy klubowe.
to jest gadanie 15 latka, który uważa ze świat jest utopijnie cudowny, piękny, nie rządzą nim pieniądze, i wszsycy jak on kochają juventus. i wszsycy patrzą na piłkę z jego punktu widzenia - kibica.
zejdzcie na ziemie. ci ludzie pracują dla pieniędzy. pójdź do roboty, a jak dostaniesz lepszą ofertę od hhuntera, to nie bierz jej, bo zdradzisz dotychczasowego pracodawcę. trzeba być nie lada idiotą, żeby nazywać piłkarza zdrajcą! przeciez cannavaro był u nas krótko, wcześniej był ile lat w interze - i co, jak do nas doszedł to nie był zdrajcą??? zambrotta też?? oni wszsycy wcześniej gdzieś grali, i nie podpisali cyrografu że będą u nas do końca świata.
do wszsytkich płaczących - choć przez chwile wyobraźcie sobie ze nie kibicujecie juve i spójrzcie trzeźwo na całą sytuację. pomijam fakt że juve pozbył się starych zawodników, z którymi i tak pożegnalibyście się za rok, dwa.
- Polmos
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2004
- Posty: 206
- Rejestracja: 23 marca 2004
Raul co ciekawe jest wychowankiem Atletico Madryt, któremu w dzieciństwie kibicował. W Realu jest juz od 1992 r. i jest juz żywą legendą tego klubu i gdyby teraz Real był w takiej sytuacji to wydaje mi sie żeby został, ale w gdyby taka sytuacja wydarzyła sie w pierwszych latach jego gry w pierwszej drużynie Realu, to juz nie był bym taki pewien, no ale niczego powiedzieć na pewno nie można.człowiek mąka pisze:Nie możemy stwierdzić, czy Raul po 3-4 latach gry w Realu (kurcze, nie wiem czy jest to wychowanek, ale jeśli jest to zaraz zostanę poprawiony) w podobnej sytuacji by został.
Jednakże Raul jest jednym z tej wąskiej juz niestety grupy piłkarzy do których mam wielki szacunek za przywiązanie do barw klubowych, takich jak np. Maldini, Del Piero, Puyol, wcześniej Hierro, nawet Totti. Chociaż Ci wszyscy piłkarze grają lub grali w wielkich klubach, które zawsze były przynajmniej w okolicach szczytu i nie można powiedzieć jak by sie zachowali w sytuacji wiekszego kryzysu swojego klubu, takiego jak spadek do niższej ligi.
Nie można mieć żalu do tych piłkarzy którzy odeszli, bo to jest tylko piłka, nie można tego porówynywać np. do opuszczenia żony w momęcie gdy ona zachoruje, bo po pierwsze nie obiecywali dozgonnej wierności i miłości do klubu, a po drugie to tylko piłka, część ich życia, praca. Wiadamo każdy ma ambicje i swoje marzenia i chciałby je zrealizować, a niektórym piłkarzom, którzy od nas odeszli nie zostało na to wiele czasu.
Ja rozumiem ich decyzje, bo są świetnymi piłkarzami i mogą jeszcze bardzo wiele osiągnąc, tylko niestety Juventus nie dawał im na to perspektyw w najbliższym czasie. Takie życie.
Z mojej strony moge im tylko podziękować za to co zrobili dla Juve i życzyć powodzenia !
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Tak, mam 15 lat i sie z tym nie kryje, tak jak nie nawidze tego, ze swiatrm rzadza pieniadze(wbrew temu co piszesz wiem o tym) tak samo nie nawidze pewnych stereotypow wiekowych...Infob pisze:Lord_ Juve pisze:Podpisuje sie pod twoimi slowami. Najbardziej nie rozumiem tych, ktorzy od lat grali w Juve, czyli Zambrotty czy Thurama, nie wiem, czy przez tak dlugi okres czasu mozna tylko wykonywac swoja prace bez wiekszego przywiazania. Nie wazne, ze przez tyle lat nosili barwy Juve, wazne, ze gdy nadszedl gorszy okres odwrocili sie od Starej Damy i uciekli jak szczury z tonacego statku. Najgorsze jest to, ze mowili wczesniej co innego(Canna, Thuram) a w efekcie i tak zmienili barwy klubowe.
to jest gadanie 15 latka, który uważa ze świat jest utopijnie cudowny, piękny, nie rządzą nim pieniądze, i wszsycy jak on kochają juventus. i wszsycy patrzą na piłkę z jego punktu widzenia - kibica.
zejdzcie na ziemie. ci ludzie pracują dla pieniędzy. pójdź do roboty, a jak dostaniesz lepszą ofertę od hhuntera, to nie bierz jej, bo zdradzisz dotychczasowego pracodawcę. trzeba być nie lada idiotą, żeby nazywać piłkarza zdrajcą! przeciez cannavaro był u nas krótko, wcześniej był ile lat w interze - i co, jak do nas doszedł to nie był zdrajcą??? zambrotta też?? oni wszsycy wcześniej gdzieś grali, i nie podpisali cyrografu że będą u nas do końca świata.
do wszsytkich płaczących - choć przez chwile wyobraźcie sobie ze nie kibicujecie juve i spójrzcie trzeźwo na całą sytuację. pomijam fakt że juve pozbył się starych zawodników, z którymi i tak pożegnalibyście się za rok, dwa.

Nie pisz tego co ja uwazam bo malo wiesz o moich pogladach, nie uwazam, ze swiat jest bezgranicznie cudowny bo za duzo sie zlego szlyszy ostatnimy czasami a poza tym sam moglem doswiadczyc jakie zycie moze byc okrutne wiec prosze bez takich wypowiedzi w moja strone.
Jedni pisza, ze graja dla pieniedzy, inni twierdza, ze maja ich dosc i chodzi o ambicje ja mam takie zdanie na ten temat, ze kasy to oni maja dosc juz do konca zycia a ci ktorzy mogliby dostawac wiecej woleli zostac i pomoc klubowi.
Tak, oni wczesniej kiedys grali, ale dla ich poprzednich klubow ich odejscie nie bylo takim ciosem jak teraz dla Juve, gdyby w normalnych warunkach odeszli nie mialbym im nic za zle, ale kiedy ktos wyciaga do mnie reke i prosi o pomoc ja nie moge nie podac swojej, oni postapili inaczej...
- The_Sickness
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 281
- Rejestracja: 04 listopada 2003
Jak wczesniej nie miałem żalu do canny i thurama, za to ze odeszli, bo po częsci rozumiałem ich decyjze, tak teraz po ostatnich wypowiedziach tej dwójki poczułem do nich odrazę. Jeszcze canna to luz, grał u nas dwa lata, ale po tym wszytskim co thuram u nas przeszedł powiedziec takie coś po przejsciu do barcy: "Przyszedłem do najlepszej drużyny na świecie."
nigdy juz nie odzyska mojej sympatii, nigdy ...
nigdy juz nie odzyska mojej sympatii, nigdy ...
- romaneq
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2003
- Posty: 209
- Rejestracja: 15 maja 2003
Odeszli i trudno.
Wiadomo, że każdemu z nas (tak mi się wydaje) jest z tym smutno. W końcu do tych piłkarzy byliśmy bardzo przywiązani. Postanowili odejść, mają do tego prawo. W moich oczach bardzo dużo stracili. Ale za zdrajców ich nie uważam.
Napewno Cannavaro zachował się bardzo nie fair. Kapitanowi Mistrzów Świata nie wypada mydlić oczu o pozostaniu w klubie.
Z całego tego zamieszania podoba mi się podejście Bayernu i Arsenalu do sytuacji w Juventusie.
Realowi i Capello się nie dziwię ale Barcelonie już tak.
Dziwne jest to, że więcej mówi się o tych co odeszli niż o tych co zostali.
Wiadomo, że każdemu z nas (tak mi się wydaje) jest z tym smutno. W końcu do tych piłkarzy byliśmy bardzo przywiązani. Postanowili odejść, mają do tego prawo. W moich oczach bardzo dużo stracili. Ale za zdrajców ich nie uważam.
Napewno Cannavaro zachował się bardzo nie fair. Kapitanowi Mistrzów Świata nie wypada mydlić oczu o pozostaniu w klubie.
Z całego tego zamieszania podoba mi się podejście Bayernu i Arsenalu do sytuacji w Juventusie.

Realowi i Capello się nie dziwię ale Barcelonie już tak.

Dziwne jest to, że więcej mówi się o tych co odeszli niż o tych co zostali.

- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
A czy ktoś z nas przejmował się Arsenalem i Vieirą, gdy ten opuszczał Londyn po tylu tam spędzonych latach? Nie. Anglicy dopiero mogli mieć żal do swojego kapitana, gdy ten nie mniej pochlebnie wypowiadał się na temat Starej Damy. Dlatego ja się im nie dziwię. Zresztą żaden z zawodników, którzy nas opuścili nie deklarowali wielkiej miłości do klubu. Co prawda niepotrzebne było gadanie, że Cannavaro zostanie. Trochę zaskoczył mnie ten transfer, ale rozumiem każdego z piłkarzy, którzy nas opuścili.The_Sickness pisze:Jak wczesniej nie miałem żalu do canny i thurama, za to ze odeszli, bo po częsci rozumiałem ich decyjze, tak teraz po ostatnich wypowiedziach tej dwójki poczułem do nich odrazę. Jeszcze canna to luz, grał u nas dwa lata, ale po tym wszytskim co thuram u nas przeszedł powiedziec takie coś po przejsciu do barcy: "Przyszedłem do najlepszej drużyny na świecie."
nigdy juz nie odzyska mojej sympatii, nigdy ...
A czy kiedykolwiek przy mercato mówiło się więcej o zawodnikach, którzy zostają w klubie? Wiem, że akurat to jest wyjątkowe, ale jeśli ktoś zadeklarował grę w zespole, to po co o nim więcej gadać. Ludzie szukają sensacji, a takowe to właśnie transfery.romaneq pisze:Dziwne jest to, że więcej mówi się o tych co odeszli niż o tych co zostali.
- Italia6
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 78
- Rejestracja: 03 października 2004
Armia piłkarzy, którzy ida i będa oddawć"życie" za klub to niestety tylko piękna utopia.A utopie to niestety tylko niespełnione ideologie.Lord_ Juve pisze:Ech, tylko, ze sa pewne glebsze wartosci ktorych w dzisiejszym swiecie tak malo. Ludzie krzycza Bóg, honor, Ojczyzna i nie wiedza o czym mowia. Ja nie chce symboli, ja chce armie pilkarzy idacych pod jedna bialo-czarna flaga a nie dezerterow, ktorym sie pamieta wspaniala walke, ale zapomina o dezercji.Bart pisze:Nie można od wszystkich wymagać dozgonnej miłości do klubu. Taka jest dzisiejsza piłka, piłkarz to rzadko również kibic. Zresztą po co wymagać od piłkarzy marnowania karier i kiszenia się 1-2 sezony w Serie B, skoro w ten sposób mozna wypromować młodych, zdolnych i stworzyć nową drużynę, która przywróci Juve na szczyty? Każdy klub ma od jednego do kilku symboli i tego się trzeba trzymać. Ja w Interze spodziewałbym się pozostania jedynie Javiera Zanettiego i Paolo Orlandoniego, ewentulanie Cordoby i Recoby. W taki sposób tworzą się prawdziwe legendy, w ten sposób Batistuta stał się symbolem Fiorentiny. A legendy nie powstają masowo. Dlatego sytuacja jest tu według mnie jak przy rzucie karnym. Bramkarz obronić nie musi, ale jak już obroni, to jest wielki.
Zycie toczy się tu i teraz ...Obudź się, bo w przeciwnym razie prześpisz swoje życie...
A co do piłkarzy, trzeba umieć pogodzić się z tym ,że kiedyś mogą odejść i być wdzięcznym za to co dla nas zrobili.Słowo zdrajcy jest tu nie na miejscu...
A co do wypowiedzi Raulito , gdyby nie cała ta sytuacja to Thuram i CAnnavaro ( myślę ,ze Zambrotta również) wciaż pozostali by w klubie.
FORZA JUVE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No niestety, taki sie juz urodzilem, wole z jednej strony miec swoja ideologie i patrzac przez jej pryzmat wsciekac sie na takie zachowania anizeli poddac sie temu tokowi codziennego zycia i udawac, ze nic wielkiego sie nie stalo, nie to nie dla mnie.Italia6 pisze:Armia piłkarzy, którzy ida i będa oddawć"życie" za klub to niestety tylko piękna utopia.A utopie to niestety tylko niespełnione ideologie.Lord_ Juve pisze:Ech, tylko, ze sa pewne glebsze wartosci ktorych w dzisiejszym swiecie tak malo. Ludzie krzycza Bóg, honor, Ojczyzna i nie wiedza o czym mowia. Ja nie chce symboli, ja chce armie pilkarzy idacych pod jedna bialo-czarna flaga a nie dezerterow, ktorym sie pamieta wspaniala walke, ale zapomina o dezercji.Bart pisze:Nie można od wszystkich wymagać dozgonnej miłości do klubu. Taka jest dzisiejsza piłka, piłkarz to rzadko również kibic. Zresztą po co wymagać od piłkarzy marnowania karier i kiszenia się 1-2 sezony w Serie B, skoro w ten sposób mozna wypromować młodych, zdolnych i stworzyć nową drużynę, która przywróci Juve na szczyty? Każdy klub ma od jednego do kilku symboli i tego się trzeba trzymać. Ja w Interze spodziewałbym się pozostania jedynie Javiera Zanettiego i Paolo Orlandoniego, ewentulanie Cordoby i Recoby. W taki sposób tworzą się prawdziwe legendy, w ten sposób Batistuta stał się symbolem Fiorentiny. A legendy nie powstają masowo. Dlatego sytuacja jest tu według mnie jak przy rzucie karnym. Bramkarz obronić nie musi, ale jak już obroni, to jest wielki.
Zycie toczy się tu i teraz ...Obudź się, bo w przeciwnym razie prześpisz swoje życie...
A co do piłkarzy, trzeba umieć pogodzić się z tym ,że kiedyś mogą odejść i być wdzięcznym za to co dla nas zrobili.Słowo zdrajcy jest tu nie na miejscu...
A co do wypowiedzi Raulito , gdyby nie cała ta sytuacja to Thuram i CAnnavaro ( myślę ,ze Zambrotta również) wciaż pozostali by w klubie.
Cala moja wdziecznosc jest podeptana przez ich decyzje, moze zdrajcy to za duzo powiedziane, zgadzam sie, ale miast podac reke i pomoc oni woleli zatroszczyc sie tylko o siebie zapominajac o Starej Damie(czego najlepszym przykladem sa ostanie wywiady)...
- Italia6
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 78
- Rejestracja: 03 października 2004
ja wcale nie mówię ,że nic wielkiego się nie stało.To co się działo w ostatnich dniach złamało mi serce.5 dni cieszyłam się ze zdopbycia Mistrzostaw Świata przez moją Italię.5 dni a potem zaczął się ten cały koszmar...Lord_ Juve pisze:No niestety, taki sie juz urodzilem, wole z jednej strony miec swoja ideologie i patrzac przez jej pryzmat wsciekac sie na takie zachowania anizeli poddac sie temu tokowi codziennego zycia i udawac, ze nic wielkiego sie nie stalo, nie to nie dla mnie.Italia6 pisze:Armia piłkarzy, którzy ida i będa oddawć"życie" za klub to niestety tylko piękna utopia.A utopie to niestety tylko niespełnione ideologie.Lord_ Juve pisze:
Ech, tylko, ze sa pewne glebsze wartosci ktorych w dzisiejszym swiecie tak malo. Ludzie krzycza Bóg, honor, Ojczyzna i nie wiedza o czym mowia. Ja nie chce symboli, ja chce armie pilkarzy idacych pod jedna bialo-czarna flaga a nie dezerterow, ktorym sie pamieta wspaniala walke, ale zapomina o dezercji.
Zycie toczy się tu i teraz ...Obudź się, bo w przeciwnym razie prześpisz swoje życie...
A co do piłkarzy, trzeba umieć pogodzić się z tym ,że kiedyś mogą odejść i być wdzięcznym za to co dla nas zrobili.Słowo zdrajcy jest tu nie na miejscu...
A co do wypowiedzi Raulito , gdyby nie cała ta sytuacja to Thuram i CAnnavaro ( myślę ,ze Zambrotta również) wciaż pozostali by w klubie.
Cala moja wdziecznosc jest podeptana przez ich decyzje, moze zdrajcy to za duzo powiedziane, zgadzam sie, ale miast podac reke i pomoc oni woleli zatroszczyc sie tylko o siebie zapominajac o Starej Damie(czego najlepszym przykladem sa ostanie wywiady)...
Trudno jest jak ma to np miejsce w przypadku Cannavaro po dwóch lat " anulowanej przez decyzję sądu " gry" grać dalej.Poza tym Lilian i FAbio nie maja już 20 lat , aby mogli poświecić kolejne lata na gre w serie B( a jedna decyzja sądu dwa ubiegłe lata , już im ( i nie tylko im)zabrała).
FORZA JUVE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Dla mnie te ostatnie dwa Scudetta sa nasze, sa nasze dzieki wspanialej postawie i grze kazdego zawodnika Juve a nie dzieki przekreta Moggiego i innych, ale to jest tylko moje zdanie, jesli zawodnicy czuja, ze to co im odebrano nalezy do nich i maja o to zal to w pelni ich wspieram...
- Italia6
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 78
- Rejestracja: 03 października 2004
Według mnie też są nasze .Odebrał nam je jedynie wyrok sądu.W sercu (przynajmniej moim) pozostaną na zawsze.W tej kwestii akurat sie z Tobą zgodzę.Lord_ Juve pisze:Dla mnie te ostatnie dwa Scudetta sa nasze, sa nasze dzieki wspanialej postawie i grze kazdego zawodnika Juve a nie dzieki przekreta Moggiego i innych, ale to jest tylko moje zdanie, jesli zawodnicy czuja, ze to co im odebrano nalezy do nich i maja o to zal to w pelni ich wspieram...
FORZA JUVE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
FORZA ITALIA !!!!!!!!!!!!!
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1139
- Rejestracja: 14 października 2003
Infob pisze: trzeba być nie lada idiotą, żeby nazywać piłkarza zdrajcą! przeciez cannavaro był u nas krótko, wcześniej był ile lat w interze - i co, jak do nas doszedł to nie był zdrajcą??? zambrotta też?? oni wszsycy wcześniej gdzieś grali, i nie podpisali cyrografu że będą u nas do końca świata.
Polmos pisze:Nie można mieć żalu do tych piłkarzy którzy odeszli, bo to jest tylko piłka, nie można tego porówynywać np. do opuszczenia żony w momęcie gdy ona zachoruje, bo po pierwsze nie obiecywali dozgonnej wierności i miłości do klubu, a po drugie to tylko piłka, część ich życia, praca. Wiadamo każdy ma ambicje i swoje marzenia i chciałby je zrealizować, a niektórym piłkarzom, którzy od nas odeszli nie zostało na to wiele czasu.



Wreszcie znaleźli się ludzie, którzy trzeźwo spojrzeli na sytuację.
Dokładnie, przyłączam się do podziękowańPolmos pisze:Z mojej strony moge im tylko podziękować za to co zrobili dla Juve i życzyć powodzenia !
Kolejne trafne spostrzeżenie. W przeciwieństwie do innych, którzy prezentują myślenie typu : Kalemu zabrać krowe - źle. Kali zabraćkrowe - dobrze.mJaUcViEej pisze:A czy ktoś z nas przejmował się Arsenalem i Vieirą, gdy ten opuszczał Londyn po tylu tam spędzonych latach? Nie. Anglicy dopiero mogli mieć żal do swojego kapitana, gdy ten nie mniej pochlebnie wypowiadał się na temat Starej Damy.
Co do tematu - zauważcie, że zawodnicy tacy jak Cannavaro, Zambrotta, Emerson czy Thuram przychodzili do wielkiego klubu i wg mnie nadrzędnym powodem przyjścia nie były pieniądze (których mieli i tak pod dostatkiem) ale ambicja. Przychodzili do Juve aby wygrywać najcenniejsze trofea. Tak zrobił Vieira. Po latach gry dla Kanonierów, gdzie nie mógł nic wygrać na arenie europejskiej, przeniół się do Juve, gdzie mógł walczyć w CL. Teraz po spadku Juve poszedł do innego klubu gdzie taką możlliwość będzie mieć.
:roll: Mógłbyś mi coś wyjaśnić, bo nie ogarniam tego. Czy np taki Cannavaro był dla Ciebie Juventino? Widzę, że na ten zaszczytny tytuł bardzo szybko można sobie zapracować. Przyszedł do nas w 2004 roku. Wcześniej grał w Napoli (którego byłwychowankiem) Interze i Parmie, gdize spędził najdłuższy okres swojego życia. I Ty uważasz, że w 2004 roku po przyjściu do Juve hierarchia jego wartości się zmieni? Że nagle zacznie kochać Juve? Jeśli tak, to proponuje zimny prysznic.Lord_ Juve pisze:Jesli jest zawodnikiem Juve to mozemy go nazwac Juventino, ale jesli nie, to cos nie tak jest z ta jego ludzka wspanialoscia, szczegolnie kiedy mowi jedno a robi cos przeciwnego...
Ponadto śmieszy mnie Wasze pisanie, żę gracze którzy odeszli, wychwalają swojego nowego pracodawce. Oni nie odeszli do Izolatora Boguchwała ani Interu Gnojnica, tylko do drużyn które również są wielkie. Więc nie oczekujcie od nich, że na dzień dobry powiedzą " wybrałem ten słaby klub bo ...."
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Tu nie chodzi o to, czy ktos jest Juventino czy nie, na ten zaszczyt trzeba sobie zapracowac i na dobra sprawe w tym momecie tylko Del Piero z grajacych zawodnikow zasluguje na to miano. Mi chodzi o zwyczajne, ludzkie poswiecenie, czy od razu trzeba byc lekarzem aby ratowac zycie innych? Jeko wartosci moga byc takie jak w Interze, tyle tylko, ze z reguly w takich sytuacjach ludzie podejmuja rozne, raz zle a raz dobre decyzje wg mnie ci ktorzy odeszli podjeli zle decyzje. Nie musza byc Juventino aby w tak ciezkiej chwili pomoc.gregor_g4 pisze::roll: Mógłbyś mi coś wyjaśnić, bo nie ogarniam tego. Czy np taki Cannavaro był dla Ciebie Juventino? Widzę, że na ten zaszczytny tytuł bardzo szybko można sobie zapracować. Przyszedł do nas w 2004 roku. Wcześniej grał w Napoli (którego byłwychowankiem) Interze i Parmie, gdize spędził najdłuższy okres swojego życia. I Ty uważasz, że w 2004 roku po przyjściu do Juve hierarchia jego wartości się zmieni? Że nagle zacznie kochać Juve? Jeśli tak, to proponuje zimny prysznic.Lord_ Juve pisze:Jesli jest zawodnikiem Juve to mozemy go nazwac Juventino, ale jesli nie, to cos nie tak jest z ta jego ludzka wspanialoscia, szczegolnie kiedy mowi jedno a robi cos przeciwnego...
- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 08 maja 2005
To po co Canna najpierw obiecuje ze zostanie nawet w serie B a potem nawet niepoczekał na apelacje... i moze zdrajca to troche za mocne slowo ale w pełni okresla jego postawe...Infob pisze: trzeba być nie lada idiotą, żeby nazywać piłkarza zdrajcą! przeciez cannavaro był u nas krótko, wcześniej był ile lat w interze - i co, jak do nas doszedł to nie był zdrajcą??? zambrotta też?? oni wszsycy wcześniej gdzieś grali, i nie podpisali cyrografu że będą u nas do końca świata.
To była całkiem inna sytuacja... Vieira nieobiecywal pozostania, Arsenal niebył zdegradowany a Vieira juz dawno chciał odejsc... w dodatku Arsenal miał nastepce Vieiry a my Cannavaro nie...mJaUcViEej pisze:A czy ktoś z nas przejmował się Arsenalem i Vieirą, gdy ten opuszczał Londyn po tylu tam spędzonych latach? Nie. Anglicy dopiero mogli mieć żal do swojego kapitana, gdy ten nie mniej pochlebnie wypowiadał się na temat Starej Damy.
Człowieku.. ja nieoczekuje ze bedzie krytykował nowy klub... chodzi o to ze Canna powiedział ze gra w Realu to spełnienie jego marzen a Thuram ze Barca to najlepszy klub na swiecie w jakim mógł zagrac...gregor_g4 pisze:Ponadto śmieszy mnie Wasze pisanie, żę gracze którzy odeszli, wychwalają swojego nowego pracodawce. Oni nie odeszli do Izolatora Boguchwała ani Interu Gnojnica, tylko do drużyn które również są wielkie. Więc nie oczekujcie od nich, że na dzień dobry powiedzą " wybrałem ten słaby klub bo ...."
I to jest dla mnie żałosne...