F1 - Robert Kubica

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 19 listopada 2009, 14:36

http://f1.sport.pl/Artykul.82+M57ab9209f06.0.html - Kimi czeka na Mercedesa
http://f1.sport.pl/Artykul.82+M5f6969c4a2a.0.html - Räikkönen zaprzecza
I komu tu wierzyć :?: Czuję się trochę zmieszany. Wciąż nie do końca wierzę w zakończenie kariery przez Kimiego, i od niewierzenia całkowitego powstrzymała mnie formula1.com gdzie jest napisane o tym. Wciąż są szanse i mam nadzieję, że Kimi znajdzie miejsce w Mercedes GP, ale czy niemiecki zespół postawi na Fina i Niemca, a Räikkönen jest o klasę lepszy niż Rosberg, a nie na dwóch niemców czyli Rosberga i Heidfelda :?: Kimi byłby ich największą szansę na sukces, bo to człowiek doświadczony w wygrywaniu i przegrywaniu (przeważnie z powodu awarii) bo Nico i Nick nie posmakowali zwycięstwa i nie pokazali niczego specjalnego. Mam wciąż nadzieję na pozostanie Kimiego w F1, i oby się to sprawdziło, ale poprzedni post wtedy zrobiłby ze mnie idiotę bo uwierzyłem nie do końca potwierdzonej informacji, bo żadnego filmiku o tym wszystkim nie widziałem a widziałem to na onecie, f1.sport.pl, formula1.pl i formula1.com nawet jednym zdaniem wspomnieli w serwisie sportowym na Polsacie :o Tak czy inaczej, uwierzę dopiero gdy Mercedes GP poda skład na przyszły sezon i jeśli wcześniej Kimi sam tego nie ogłosi, bo takie rzeczy powinno się robić samemu. Tak jak to robili Michael Schumacher, Janne Ahonen, Pavel Nedved i kilku tam innych których nie zapamiętam albo nie chce mi się teraz przypominać.

________________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 19 listopada 2009, 16:21

http://sport.onet.pl/0,1248769,2081204, ... omosc.html
Button, to dopiero człowiek Mercedesa :!: Jest zarówno w Mercedes GP jak i McLaren MERCEDES. Powinni go puścić, już podpisał kontrakt, i chce poznać zespół wcześniej niż 1 stycznia lub jeszcze później. W styczniu pewnie McLaren zaprezentuje jak zwykle zaraz po Ferrari, nowy model, którym będą jeździć Lewis Hamilton i Jenson Button. Niech go puszczą, niech pozwolą mu teraz odejść i godnie mu podziękować za zdobycie tytułu mistrza świata, w bolidzie w którym od GP W.Brytanii nie był najlepszy.
http://sport.onet.pl/0,1248769,2081112, ... omosc.html
Po raz pierwszy podaje link do onetu i chyba po raz ostatni, bo informacje się ze sobą sprzeczają, ale mam nadzieję że ta jest prawdziwa i że Kimi znajdzie miejsce jako lider w zespole Mercedes GP bo na jego korzyść przemawia znacznie więcej czynników niż na Rosberga. Zresztą, czy Rosberg ma swoje jakieś przewagi nad Räikkönenem :?:

______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 20 listopada 2009, 14:32

Schumacher rozmawia z Mercedesem http://www.sport.pl/F1/1,96297,7275383, ... desem.html - największa bzdura, o jakiej mógłbym przeczytać. Schumi miał szansę powrócić w tym roku, ale powód odwołania tego jest rozumiany na różne sposoby. On twierdzi i pewnie jego zagorzali fani, że kontuzja odniesiona w wypadku motocyklowym okazała się zbyt poważna, a inni twierdzą że po prostu stchórzył, więc dlaczego miałby wiązać się z wieloletnim rywalem Ferrari (w kontekście silników, Mercedes od lat dostarcza silniki McLarenowi), i nie ścigał się już tyle lat. F1 zmieniła się znacznie, nie sądze by Schumi dał radę.

Haug: Kimi ma mój numer http://f1.sport.pl/Artykul.82+M5f7bc185e94.0.html - wciąż mam nadzieję, że Kimi zwiąże się z Mercedesem i do tego niekoniecznie długa, ale pokrętna droga.

______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 21 listopada 2009, 08:39

Podsumowanie sezonu 2009 - cz.2, VOL.1
Postanowiłem napisać trochę o najlepszych kierowcach w klasyfikacji, ci którzy byli głównymi postaciami tegorocznego serialu "F1 2009".

1 Jenson Button - mistrz świata, ale czy na ten tytuł zasłużył :?: Przejście do McLarena, jedynie pokaże czy jest lepszy czy gorszy od Hamiltona. Wielu obecnie, i w trakcie sezonu twierdziło że to bolid wygrywa a nie Button. Czy mają rację :?: Może tak, ale wygrać 6 wyścigów z pierwszych siedmiu, w tym cztery z rzędu to do tego zdolni są tylko naprawdę wielcy kierowcy. Zacznijmy od początku:
GP AUSTRALII: startował z pole position. Już na pierwszym okrążeniu uciekł drugiemu Vettelowi na prawie 4 sekundy. Wydawało się, że jedzie po pewne zwycięstwo, jednak finałowy postój został zawalony i stracił prawie całą przewagę nad Vettelem i rewelacyjnie jadącym Kubicą. Kubica gonił obu kierowców, odrabiał od 0.4 do 0.9 na okrążeniu na twardych gumach kiedy to Jenson i Sebastian męczyli się na miękkich. Gdyby Vettel puścił Roberta, Button miałby poważne kłopoty z Kubicą, a tak Vettel zakończył sobie i Kubicy wyścig i Niemiec został ukarany cofnięciem o 10 miejsc na starcie a RedBull dostał karę grzywny w wysokości 50 tys.$.
GP MALEZJI: startował znów z PP, jednak na starcie wyprzedzili go Rosberg i Trulli. Brytyjczyk nie poddał się i nie pozwolił im odjechać, wykorzystał późniejsze tankowanie i odzyskał prowadzenie. Wyścig przerwano po 31 kółkach, z powodu nawałnicy jaka przeszła nad torem, klasyfikacja na 31 i dwa kółka wcześniej nie miała dla niego żadnego znaczenia bo i tak prowadził. Wedle regulaminu wzięto klasyfikację na 2 okrążenia wcześniej, ale kierowcy nie przejechali 75% dystansu i przyznano połowę pkt i Button zdobył zamiast 10, tylko 5. Barrichello był dopiero piąty, więc zainkasował tylko 2 pkt.
GP CHIN: startował z 5 pola, wyścig ukończył na 3 miejscu, dostając baty od kierowców RedBulla w tym deszczowym wyścigu, zostając wyprzedzony przez Vettela, kiedy Niemiec był już po postoju a Button nie, a w końcówce wyścigu, stoczył brytyjczyk piękną, przegraną walkę o 2 miejsce z Markiem Webberem. Słabość Brawn GP, została częściowo obnażona bo wydało się, że te bolidy spisują się źle, kiedy jest zimno i słaba przyczepność, wciąż jednak dysponowali podwójnym dyfuzorem, który zapewnił im mistrzostwo.
GP BAHRAJNU: znów w qualu był 5-ty, jednak na starcie wyprzedził Vettela a zaraz po nim także Hamiltona. Dzięki bardzo szybkiej jeździe i fatalnej strategii Toyoty związaną z doborem opon, wygrał wyścig przed Vettelem i Trullim a Glock który wygrał start zajął dopiero 7 miejsce. Barrichello, najwyżej klasyfikowany obok Buttona znów stanął za pudłem i był dopiero 5-ty.
GP HISZPANII: jedno z dwóch niezwykle fuksiarskich zwycięstw Buttona. Czemu :?: Jeśli ktoś nie pamięta, to było tak. Barrichello z cięższym bolidem, wyprzedził Buttona na starcie. Jednak w trakcie wyścigu, Brawn GP, zmienił strategię Rubensowi na trzy postoje a Button pozostał na dwóch. Barrichello nie był na tyle szybki by odjechać Buttonowi i zamiast świętować 10 zwycięstwo w karierze, Rubinho musiał bronić 2 pozycji przed Markiem Webberem. Button niezagrożony dojechał do mety na pierwszym miejscu.
GP MONAKO: zdeklasował rywali w qualach. Pokonał Kimiego Räikkönena i jubilata Rubensa Barrichello, którzy na starcie zamienili się pozycjami. Od początku Button, mając cięższy bolid od Räikkönena, Massy, identyczny jak Barrichello, odjeżdzał i pokonał Barrichello o 7 sekund.
GP TURCJI: ostatnia victoria Buttona. Startował z 2 pola, jednak Vettel na pierwszym okrążeniu popełnił błąd, który Jenson wykorzystał. Miał do tego cięższy bolid a i tak był najszybszy, bez problemu odjeżdzał Vettelowi a Barrichello ponownie stanął na starcie. Nie potrafił uporać się z Kovalainenem i Sutilem i Rubinho pod koniec wyścigu się wycofał z rywalizacji. Zaniepokojeni stratedzy RedBulla stanem opon Vettela, zmienili strategię na 3 postoje i 3 miejscu ukończył wyścig, rozpaczliwie próbując wyprzedzić Webbera, nie słuchając instrukcji zespołu, które nakazały mu zwolnić a Button spokojnie się oddalał, pod koniec wyścigu zwalniał i roztrwonił wiele sekund przewagi, ostatecznie zdobywając ich 7 by wygrać i ustanowić najszybsze okrążenie. Wydawało się, że Button zmiażdży rywali jednak kiedy wszyscy mieli dyfuzorki, przestał wygrywać...
GP W.BRYTANII: Button zajął dopiero 6 miejsce w qualu i na nim ukończył wyścig. Vettel słodko się zemścił za Stambuł i wygrał zdecydowanie przed Webberem. Barrichello okazał się lepszy od Buttona i uzupełnił podium.
GP NIEMIEC: startował z 3 pola, za Webberem i Barrichello. Na starcie jednak przegrał z Massą i Kovalainenem, jednak Massę szybko i bez problemu wyprzedził, jednak nie potrafił wyprzedzić Fina. Barrichello połknął na starcie Webbera. Jednak Brawny były leciutko zatankowane co pokazało ich rzeczywisty potencjał i Barrichello nie dość że przegrał to finałowy stop trwał znacznie dłużej niż Buttona i anglik zajął 5 miejsce, właśnie przed Rubinho.
GP WĘGIER: w qualach był ósmy. Na starcie wyprzedził go Nakajima, ale odegrał się na nim już na drugim okrążeniu a na tym torze prawie nie da się wyprzedzać. Miał ciężki bolid więc nie miał dobrego tempa, a jego teammate, Barrichello nie wszedł nawet do Q3 i wyścig zakończył na 10 miejscu a Button zdobył dwa punkty za 7 miejsce.
GP EUROPY: 5 pole startowe, jednak Räikkönen łyknął go i Vettela już na pierwszym zakręcie. Mimo, że Vettel później wycofał się z powodu drugiej w ciągu weekendu awarii silnika, został wyprzedzony przez Rosberga i Alonso a jego przewaga nad Kubicą wynosiła pod koniec race'u niecałe 2 sekundy. Barrichello przy nim był jakby był "z zupełnie innego świata", cytując słynną myśl Borowczyka. Wygrał wyścig, choć głównie dzięki błędowi na pitstopie Lewisa Hamiltona. Wtedy już Button zaczął się obawiać o swoją pozycję w mistrzostwach.
GP BELGII: startował spoza 10-tki. Wyścig zakończył już na pierwszym okrążeniu, uderzony na Les Combes przez Grosjeana, doszło do wielkiego karambolu w którym odpadli także Alguersuari i Hamilton. A Barrichello, który ponownie stanął na starcie, ale nadrabiał pozycje i ukończył wyścig na 7 miejscu z dymiącym bolidem, który zaczął się palić już po mecie.
GP WŁOCH: strategia jednego postoju, pozwoliła mu zająć 2 miejsce, za Barrichello. W końcówce wyścigu, rozpaczliwie próbujący dogonić Buttona, Hamilton nie wytrzymał i uderzył w bandę okalającą tor. Buttona pozycja w mistrzostwach stała się coraz bardziej zagrożona.
GP SINGAPURU: co tu pisać o nudnym wyścigu na którym podium stanęli Hamilton, Glock i Alonso a Button zajał 5 miejsce, przed Barrichello który rozbił się w kwalifikacjach. Button nieco obronił swoją pozycję na trzy wyścigi przed końcem.
GP JAPONII: chaotyczne kwalifikacje wygrał Vettel, który także wygrał wyścig. Button startował pod karą z 9 pola, ale już na początku wyścigu wyprzedził Kubicę i tak się skończyło. Button jednak nie zdobyłby tego pkt, gdyby nie zła strategia BMW dla Kubicy, oraz kiedy Heidfeld wyjeżdzał a Robert był przed finałowym stopem, Niemiec nie chciał go puścić i zniweczył szansę Roberta na punkty choć po neutralizacji pod koniec wyścigu, próbował jeszcze wyprzedzić bezskutecznie Buttona. Barrichello był tuż przed anglikiem, tak więc wciąż walka o mistrzowski tytuł była otwarta.
GP BRAZYLII: Button startował dopiero z 14 pola a Barrichello wygrał kwalifikacje. Na pierwszym okrążeniu doszło do wielu zamieszań. Kolizja Sutila z Trullim, Räikkönen został bardzo brzydko zamknięty przez Webbera, a później przeżył gorącą chwilę na nieplanowanym pitstopie. Button znakomicie skorzystał na tym wszystkim i po zjeździe SC, wykorzystał niedoświadczenie kierowców znajdujących się przed nim, związanym z dogrzewaniem opon i wyprzedził Grosjeana i Nakajimę. Lecz z Kobayashim męczył się przez 20 okrążeń. Barrichello nie był w stanie oddalić się Webberowi i po pitstopie, wyprzedził go australijczyk i Kubica, a podczas wyjazdów, wyjeżdzał za wolniejszymi, nie radził sobie z wyprzedzaniem ani bronieniem pozycji. Barrichello złapał "kapcia" i Button wyprzedził go, ukończył wyścig na 5 miejscu, kiedy to Rubens ledwo utrzymał jeden punkt. Button wtedy zapewnił sobie mistrzostwo świata. Ale przegrał z Vettelem, Webberem i Hamiltonem a tuż za nim był Räikkönen, który musiał zjechać już na pierwszym okrążeniu na pierwszy pitstop a gdyby nie te zamieszania, Rubens byłby przed Jensonem, który prawdopodobnie nie zdobyłby punktów, więc Button miał dużo szczęścia, choć jego tempo było równie słabe co Barrichello.
GP ABU DHABI: przegrał quale z Rubensem, który jednak uszkodził przednie skrzydło i Button natychmiast go wyprzedził. Okazało się, że Button nie potrafi ani wyprzedzać ani bronić pozycji. Najpierw otrzymał prezent 3 miejsca od Hamiltona, a kiedy był po pitstopie, wyprzedził go żółtodziób Kobayashi. Pod koniec wyścigu, był bardzo szybki, lecz mimo wielu prób, nie wyprzedził Webbera. Button częściowo zamknął nieco usta krytykom, ale co jest bardziej prawdopodobne :?: Button nie umie wyprzedzać co nie jest godne mistrza świata, czy to dzisiejsza F1, która pokazała i pokazuje od 2007 roku, że w tym sporcie jest bardzo trudno kogokolwiek wyprzedzić :?: Żadne zmiany nie pomogły specjalnie w wyprzedzaniu, do bolidów już się przyzwyczaiłem, ale chciałbym by wyglądały jak wcześniej. Jak chociażby w 2008 roku kiedy to bolidy Ferrari, BMW, McLarena i Renault były po prostu piękne. Albo w 2005 czy 2006, kiedy to McLareny, Renault i Hondy wyglądały przecudownie...

Już niedługo vol.2 subiektywnego oceniania, tym razem na celowniku, Sebastian Vettel :wink:. I spróbujemy odpowiedzieć na pytanie:
Dlaczego nie został mistrzem świata :?:

_______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 754
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 21 listopada 2009, 10:45

Ciekawe podsumowanie. W którym możemy sobie już odpowiedzieć an pytanie "Przejście do McLarena, jedynie pokaże czy jest lepszy czy gorszy od Hamiltona." Oczywiście GUZIK jest gorszy od Lewisa i paru innych kierowców . ok wygrał 6 wyścigów w tym 4 z rzędu ale potem inne zespoły się obudziły zaczęły wprowadzać nowe pakiety Aero i dzięki temu rywalizacja się wyrównała a Button już nie był tak rewelacyjny co potwierdziło, że to bolid był kozacki a jego umiejętności przeciętne. Co do "Baby Schumiego" myślę, że doświadczenie wzięło górę a także nagłe oczekiwania . Sezon był pomigany i mam nadzieję, że za rok rywalizacja wróci do normy czyli Ferrari, McLaren, Renault ;)


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 21 listopada 2009, 17:59

Podsumowanie sezonu 2009 - cz.2, VOL.2

2 Sebastian Vettel - powszechnie przez wielu fanatyków jego osoby, uznawany za nowego Schumachera, ale do Schumiego to mu sporo brakuje. Wygrał 4 wyścigi, 4 pole positions i 4 fastest lapy, ale żadnego zwycięstwa nie wywalczył :!: W Chinach, Silverstone i Suzuce wygrał startując z PP. W Abu Dhabi startował z drugiego pola, po późniejszym postoju wyprzedził Hamiltona, który niedługo potem wycofał się z wyścigu z powodu awarii hamulców. Pokazał nieraz że nie potrafi dbać o opony.
GP AUSTRALII:ten wyścig zapewne każdy pamięta. Startował z 3 pola, ale skorzystał na problemach Barrichello na starcie i awansował na drugą pozycję, lecz w zastraszającym tempie Button mu się oddalał. Mimo neutralizacji spowodowaną wypadkiem Nakajimy, Vettel ani na moment nie był w stanie zagrozić snickersowi. Kubica, który przed swoim drugim postojem jechał rewelacyjnie, wykręcał co rusz najszybsze okrążenie i zdetronizował Massę. Dzięki zawalonemu finałowemu pitstopowi Buttona, zbliżył się do niego znacznie, ale jeszcze szybciej do niemca zbliżał się Kubica. Na początku, na miękkich gumach, Vettel jechał szybciej od Buttona, jednak anglik oszczędzał opony, a Vettel pogorszył ich stan do tego stopnia, że zaczął wykręcać czasy na poziomie 1:30. Na 3 okrążenia przed metą, walczący o być może nawet zwycięstwo, Kubica zaatakował Vettela, który tak nieudolnie bronił pozycji, że połamali sobie przednie skrzydła i obaj rozbili się na tym samym zakręcie. Vettel nie chciał się poddać i z prawie urwaną oponą, próbował dotoczyć się do mety, stanowiąc potencjalne zagrożenie. Zaraz po kolizji, w radiu Seba powiedział: "I am idiot :!: I'm sorry, I'm very, very, very sorry". Po wyścigu zaczął kręcić, że nie miał miejsca, co poskutkowało karą cofnięcia o 10 miejsc do tyłu na starcie wyścigu o GP Malezji i wysoką karą pieniężną dla zespołu. Vettel nawet nie przeprosił Kubicy, za ten incydent, który wyglądał jak typowy incydent wyścigowy jednak Vettel zmieniał zeznania i może dlatego dostał karę.
GP MALEZJI: mimo zdecydowanie najlżejszego bolidu (647 kg=13 okrążeń) nie zdobył PP by mieć 11 miejsce. W wyścigu nie istniał, a kiedy rozpętała się burza, wypadł z toru i odpadł.
GP CHIN: Pokazał się wreszcie z równie wielkiej strony jak w GP Włoch 2008. Wygrał bezapelacyjnie, mimo agresywnej strategii na wyścig. Ba, w bezpośredniej walce pokonał Buttona, który był przed pistopem a "mały Schumi" po.
GP BAHRAJNU: mimo startu z 3 pola, stracił aż dwie pozycje na starcie, jednak po pitstopach wyprzedził obu kierowców Toyoty oraz Lewisa Hamiltona. W wyścigu był drugi, ustępując jedynie Buttonowi, a w końcówce musiał się oglądać na czającego się z tyłu Trullego.
GP HISZPANII: wyścig, który Vettel sam przegrał. Start z 2 pola, miał więcej paliwa niż Button, ale z pierwszego zakrętu wyszedł jako czwarty kierowca (wyprzedzony przez Barrichello, który także objechał Buttona. Oraz przez Massę, który mimo wszystko, mając kers powinien wygrać start). Nie mógł wyprzedzić Massy, ba po pitstopach zupełnie nagle na 3 miejsce wyskoczył Mark Webber a Ferrari zaszczyciło kolejnym błędem. Räikkönen wycofał się z powodu awarii i nie dotankowali do końca Massy, co wykorzystał Vettel i Alonso.
GP MONAKO: jeden z najgorszych wyścigów Niemca. W qualu dopiero czwarty a z paliwem to powinien wszystkich zniszczyć. Button 647.5kg, Räikkönen 644, Barrichello 648, Massa 643.5, Webber 646.5 a Vettel...631.5 :!:. Nie dość że był wolniejszy od znacznie cięższych kierowców Brawna i Ferrari, to na początku wyścigu został wyprzedzony przez Rosberga i Massę z powodu fatalnego stanu opon i jadąc na 6 miejscu, rozbił bolid na zakręcie La Source. A Webber zajął 5 miejsce, i prawie dogonił Massę...
GP TURCJI: największa przegrana Vettela. Start z PP. Pod koniec okrążenia wypadł z toru i prowadzenie odebrał mu Button, który bez problemu się oddalał. Zaniepokojony zespół stanem opon w samochodzie Vettela, zmienił strategię na 3 postoje, co kosztowało go utratę drugiego miejsca na rzecz Marka Webbera, którego chciał wyprzedzić, ale otrzymał zakaz walki z kangurem.
GP W.BRYTANII: poprzednie porażki, Vettel zrekompensował zdobyciem pięknego PP. Miał najwięcej paliwa z całej 10-tki (aż 667 kg :!:) Wyścig wygrał zdecydowanie. Ponad 10 sekund przewagi nad Markiem Webberem, a na początku to już po dwóch okrążeniach miał 2.5 sek. przewagi nad Barrichello. Wydawało się, sam mu tego życzyłem, że zostanie mistrzem świata...
GP NIEMIEC: gdyby Brawny nie były takie lekkie, byłby tuż za Webberem co się ostatecznie udało i RedBulle pewnie ustrzeliły dublet.
GP WĘGIER: 2 miejsce w qualu ale już na starcie był przegrany. Był na brudnej stronie toru. Startujący przed nim Alonso był dużo lżejszy a z 3 pola ruszał Webber a tuż obok niego Hamilton, który dysponował kersem. Po pierwszym zakręcie już był 7-my, próbując wyprzedzić Räikkönena, który startował z 7 pola, zamknięty przez Webbera i Hamiltona, jadąc normalnym torem jazdy, wypchnął Vettela, który miał później błędne pretensje. Nie miało to jednak żadnego znaczenia, gdyż po 30 okrążeniach wycofał się z wyścigu.
GP EUROPY: fatalny weekend. W sobotnim treningu nawaliła jednostka napędowa, co się powtórzyło także w wyścigu. Startował z 4 pola, jednak na starcie wyprzedził go Räikkönen. Gdyby nie awaria, Kubica nie zdobyłby punktów a Vettel byłby 5-ty.
GP BELGII: miał potężnie ciężki bolid, a gdyby startował z paliwem Fisichelli, zdobyłby PP i wygrałby wyścig czego ostatecznie dokonał Räikkönen do którego stracił 4 sekundy a do Fisico, o jedną mniej. W końcówce wyścigu wyprzedził po pitstopie Kubicę, i gonił jak szalony Kimiego i Fisico. Gdyby strategia była lepsza, Seba bez problemowo wygrałby wyścig. Startował z 8 pola.
GP WŁOCH: bardzo nieudane quale i wyścig. Daleka pozycja w qualach, wyścig ukończył na 8 miejscu, dzięki wypadkowi Hamiltona, a próbując gonić Heidfelda, wypadł z toru na drugim Lesmo na którymś okrążeniu. Brawny ustrzeliły dublet, Webber odpadł z winy Kubicy, już na początku wyścigu i Vettel praktycznie stracił szanse na mistrzostwo.
GP SINGAPURU: walczył z Hamiltonem o 1 miejsce, jednak najpierw urwał lusterko a później dostał karę przejazdu przez pit lane za przekroczenie prędkości. Spadł na 4 miejsce ale był przed Buttonem i Barrichello, co jednak było za małym odzyskunkiem by w ostatnim periodzie zagrozić im.
GP JAPONII: pewne PP i wygrana wyścigu przed Trullim i Hamiltonem, kiedy to Brawny zamknęły punktowaną ósemkę. A największy pechowiec, Mark Webber wykręcił nawet najszybsze okrążenie.
GP BRAZYLII: zwariowane kwalifikacje, zakończyły się dla niego klęską. Start jednak był równie zwariowany, i wraz z Buttonem przesuwali się później do przodu. Mało brakowało, a skasowałby go Nakajima, który wypchnął go na sam kąt toru, i efektownie zadriftował. Mimo to był 4-ty przed Buttonem i Barrichello, jednak snickers zapewnił sobie mistrzostwo, więc ostatni wyścig był już łabędzim śpiewem.
GP ABU DHABI: start z 2 pola. Po pitstopie wyprzedził Hamiltona, który się później wycofał z wyścigu. Wygrał pewnie, wykręcił na sam koniec wyścigu najszybsze okrążenie i pokonał drugiego Webbera oraz trzeciego Buttona o 20 sekund :!:

No cóż...Seba przegrał na własne życzenie tytuł bo popełnił zbyt dużo błędów, zero wywalczonych twardo zwycięstw. Po prostu dojeżdzał, i tylko wtedy może wygrać tak jak Massa czy Hamilton w 2007 roku. Button mimo wszystko wg mnie okazał się lepszy. Obronił pozycję, mimo średniego samochodu, a RedBulle były najszybsze, jednak awarie, złe strategie i błędy Vettela i Webbera, przegrały mistrzostwo z Buttonem i Brawnem. To tyle o Vettelu. Jako że, o 14 zasnąłem i spałem przez trzy godziny, dzisiaj nie będzie oceny Rubensa Barrichello. Postaram się jutro kontynuować subiektywne podsumowanie kierowców, dziś raczej tego nie zrobię. Tym razem w vol.3, w centrum mojej uwagi będzie Rubens Barrichello :P, którego określę biorąc pod uwagę cały sezon "raz na wozie, raz pod wozem". Kierowca chyba najbardziej lubiany z tej głównej obsady serialu "F1 2009".

http://www.sport.pl/sport/1,65025,72767 ... es_GP.html
http://www.sport.pl/sport/1,65025,72784 ... e_uda.html

________________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
Ostatnio zmieniony 26 listopada 2009, 17:09 przez KimiIceman, łącznie zmieniany 1 raz.


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 22 listopada 2009, 15:01

Podsumowanie sezonu 2009 - cz.2, VOL.3

Zgodnie z obietnicą, przyszedł czas na jednego z najlepszych kierowców F1 w historii bez tytułu mistrza świata...
3 Rubens Barrichello - sam fakt, że w ogóle wystartował do tego sezonu był cudem. Po wycofaniu się Hondy, wydawało się że Rubens pożegna się z Formułą 1, a miejsce w zespole Rossa Brawna, zajmie jego dużo młodszy rodak, siostrzeniec słynnego Ayrtona Senny, Bruno. Jednak Ross Brawn postanowił zawierzyć umiejętnościom, doświadczeniu i sympatycznej postawie, emocjonalnego Rubensa Barrichello.
GP AUSTRALII: - wygrał dwie pierwsze czasówki, jednak w Q3 miał o 2 kg cięższy bolid od Buttona i przegrał o 0.3 sek., więc Button pokazał swoją wyższość. Wyścig był dla niego nieudany. Stanął na starcie i gdyby się wpychał w Webbera, nie spowodował kolizji, w wyniku której Alonso spadł na koniec stawki, Heidfeld z Webberem i Sutilem zjechali do nieplanowany postój a z wyścigiem pożegnał się Heikki Kovalainen. To Rubens spadłby jeszcze niżej niż na 7 pozycję. Dość długo odrabiał straty, i na 10 okrążeniu Rosberg wyprzedził Räikkönena a Barrichello uczynił to dwa zakręty później, lecz sam sposób wyprzedzania Fina był na granicy fair play, ale udało mu się awansować na 6 pozycję. Opóźniony finałowy stop, pozwolił mu wyprzedzić Massę, który w wyniku awarii wycofał się wcześniej z wyścigu. Ale Barrichello wyjechał z pit lane przed Hamiltonem i Trullim, którzy byli przed Massą, więc można powiedzieć że Rubinho pokonał Massę. Na 53 okrążeniu, ładnie objechał od zewnętrznej Rosberga przed szykaną zakrętów 8 i 9. Niemca wyprzedzili także jeszcze Trulli, Hamilton, Glock i Alonso. Wydawało się, że Barrichello zakończy wyścig na 4 miejscu, ze stratą ponad 25 sekund do Kubicy, jednak kolizja Polaka z Vettelem, która wymusiła neutralizację awansowała Rubensa szczęśliwie na 2 pozycję, za Buttonem.
GP MALEZJI: Po kwalifikacjach, w których zajął 4 miejsce, został ukarany cofnięciem o 5 pozycji na starcie, jednak Vettel za kolizję z Kubicą, dostał dwukrotnie większą a był przed Rubensem to Brazylijczyk ostatecznie startował z 8 nie 9 pozycji. Na pierwszym okrążeniu został wyprzedzony przez Alonso, ale uporał się w zamian z Kubicą, Webberem, Glockiem i Räikkönenem. Na 4 okrążeniu wyprzedził na raty Alonso, bo na finałowym zakręcie 3 okrążenia, wyszedł z zakrętu dużo gorzej od Hiszpana, ale nie przeszkodziło mu to w wyprzedzeniu ciężkiego Renault R29, który powodował ogromne straty dla innych kierowców. Barrichello był długo 4-ty, ale padł ofiarą regulaminu, który w przypadku przerwania wyścigu, bierze pod uwagę wyniki z poprzedniego okrążenia i Rubens stracił jedną pozycję. Został wyprzedzony tym samym przez Glocka i największego farciarza, Heidfelda, ale był przed Rosbergiem który wygrał start. Button ponownie wygrał i miał już 5 pkt przewagi nad Barrichello.
GP CHIN: startował z 4 pola, za RedBullami i Alonso, a przed Buttonem. Na tej pozycji ukończył wyścig, ale za Buttonem a Alonso był 9-ty. RedBulle ustrzeliły dublet. Webber miał 9.5 pkt, Vettel 10 a Barrichello 15, Button 21, tak więc jego przewaga nad resztą zaczynała się powiększać, ale nie potrafił utrzymać tempa Buttona. Na pocieszenie wykręcił najszybsze okrążenie.
GP BAHRAJNU: miał leciutki bolid. Planowana strategia 3 postojów, jednak nie opłaciła się i zakończył wyścig na 5 miejscu, a byłby jeszcze niżej, gdyby finałowy stop Räikkönena, na 45 okrążeniu trwał o 3 sekundy krócej. Button zwyciężył po raz trzeci, a Vettel był drugi. Na tym etapie klasyfikacja przedstawiała się tak: Button - 31 pkt, Barrichello - 19 pkt, Vettel - 17.5 pkt.
GP HISZPANII: najbardziej bolesna porażka Rubensa. Startował z 3 pola, za Buttonem i Vettelem. Tuż obok miał dysponującego kers Massę. Jednak to Barrichello wystartował fantastycznie, i z pierwszego zakrętu wyszedł jako pierwszy a Massę minął tylko Vettela. Do tego wyjechał na tor SC, z powodu wielkiego wypadku, w którym brali udział Trulli, Sutil, Bourdais i Buemi, więc Barrichello mając więcej paliwa od Buttona, był w bardzo klarownej sytuacji. Rubinho stopniowo oddalał się snickersowi, jednak w trakcie wyścigu, zmieniono Rubensowi strategię na 3 postoje i Button wygrał szczęśliwie wyścig a Rubens 2 pozycję musiał wywalczyć bo go gonił Mark Webber. Nie krył rozczarowania, co przyznał otwarcie mediom, że Button jest numerem 1.
GP MONAKO: Brawn postanowił nie forować Buttona, więc mieli identyczną wagę bolidów, ale Button wygrał quale i Barrichello przegrał jeszcze z Räikkönenem. Na starcie wyprzedził Fina, awansował na drugą pozycję i na niej ukończył wyścig, choć Kimi mógł go przeskoczyć, gdyby Ferrari lepiej wykonało ostatni stop. Button wygrał po raz kolejny i strata Barrichello do niego wynosiła już 16 pkt...
GP TURCJI: najgorszy wyścig Rubensa w całym sezonie. Znów był 3-ci w qualu, za Vettelem i Buttonem, którzy zamienili się pozycjami na końcu startu. Ale Rubens stanął tak jak w Australii i spadł na 12 pozycje. Próbując wyprzedzić Kovalainena, obrócił się, a wyprzedzając Sutila, rozciął przedni spojler. Wycofał się na 12 okrążeń przed metą, do tego czasu Button miał już przewagę jednego okrążenia w wyścigu a w generalce Button miał już 26 pkt przewagi nad Barrichello. Wydawało się, że Rubens będzie już tylko jego pomagierem, czego doświadczał w Ferrari.
GP W.BRYTANII: startował z 2 pola. Miał bolid o 9 kg lżejszy od Vettela i Webbera. Mimo że postój Webbera trwał o 2 sekundy dłużej to i tak wyjechał przed Rubinho, który ostatecznie był trzeci a Button szósty. Czyli Rubens rozpoczął powolne odrabianie strat...
GP NIEMIEC: przegrał tylko z Webberem, który miał cięższy samochód aż o 14 kg. Barrichello był przed Buttonem, który miał tyle samo paliwa co "emeryt". Na starcie łyknął Webbera, który dostał karę przejazdu przez boksy z drobną kolizję właśnie z Barrichello. Jednak brazylijczyka ukarała strategia, i zakończył rywalizację na 6 miejscu, za Buttonem. A Webber wygrał jednak.
GP WĘGIER: nie zakwalifikował się do Q3, a w Q2 sprężyna odpadła z jego bolidu, powodując poważne obrażenia głowy Felipe Massy, który natychmiast został poddany operacji oraz dwudobowej śpiączce farmakologicznej. Wyścig Rubens zakończył na 10 miejscu, tak więc bez pkt. Vettel nie dojechał do mety, Webber zamknął podium a Button zdobył 2 pkt, więc szanse Barrichello na tytuł zmalały praktycznie do zera, przynajmniej tak się wydawało...
GP EUROPY: najpiękniejszy wyścig w wykonaniu Rubensa. Zwycięstwo, sposób w jaki celebrował, na kasku miał napis coś w stylu "Forza Felipe, siamo noi :!:". 10 victoria jednak spowodowana dramatem Hamiltona podczas finałowego postoju.
GP BELGII: po raz trzeci stanął na starcie. Jednak z wyścigu odpadł Button a Webber nie zdobył pkt. Barrichello po długim wysiłku zakończył wyścig na 7 miejscu, a mógłby być 6-ty gdyby nie powolna awaria jednostki napędowe, która długo się dymiła a zapaliła już po mecie.
GP WŁOCH: kolejne zwycięstwo Rubensa. Strategia jednego postoju dla niego i Jensona Buttona okazała się wybawieniem i ta dwójka zdobyła Monzę a Hamilton nie wytrzymał i podczas desperackiej pogoni za Buttonem, uderzył w bandę na zakręcie Lesmo i 3 miejsce zdobył faworyt włoskiej publiczności, Kimi Räikkönen.
GP SINGAPURU: rozbił swój bolid w kwalifikacjach, zapewniając PP Hamiltonowi. Dzięki karze dla Rosberga, zajał 6 miejsce, tyle że za Buttonem i Vettelem...
GP JAPONII: wystartował z 8 pola, w wyścigu zyskał tylko jedną pozycję, choć mógłby być wyżej gdyby nie kontrowersje wokół Rosberga, który dzięki SC, zajał 5 miejsce a podobno jechał za szybko. Jednak dla Rubensa był najważniejszy fakt, że był przed Buttonem, więc wciąż miał szansę zdobyć tytuł, ale to właściwie graniczyło z cudem...
GP BRAZYLII: zdobył PP, a Button i Vettel byli poza 10-tką. Miał najlepszą okazję by wygrać i znacznie zbliżyć się do Buttona. Jednak był bardzo lekki, a jego tempo było tak słabe że nie potrafił oddalić się Webberowi i Kubicy na tyle by móc wyjechać przed nimi. Na domiar złego, kiedy wyjeżdzał, utykał za wolniejszymi, a szybszych musiał przepuszczać i był blokowany a na dobicie, przebił oponę, i zamiast na pocieszenie cieszyć się z 3 miejsca, zajał dopiero ósme. Button zapewnił sobie tym samym mistrzostwo a Barrichello podpisał kontrakt z Williamsem.
GP ABU DHABI: mimo czwartej pozycji w qualach, już na starcie rozciął przedni spojler i został wyprzedzony przez Buttona. Dość długo naciskał go dużo lżejszy Kubica, jednak nie udało mu się zbliżyć na tyle by móc go minąć. Po defekcie hamulców w bolidzie Hamiltona, wrócił na czwarte pozycję i na niej ukończył wyścig, ale od Buttona dostał baty, który prawie wyprzedził Marka Webbera i prawie przeszkodził RedBullowi w świętowaniu dubletu.

Jeden z pechowców. Zawsze coś mu przeszkadzało. Albo zła strategia, albo sprzęgło, które sprawiło że stał się kandydatem do najgorszego startera w mojej osobistej ankiecie, albo słabe tempo i rozcięte spojlery. Nieraz popełniał błędy, nieraz wyprzedzał na granicy fair play, nieraz objeżdzał rywali jak dzieci, nie bał się pchać po torze (tak jak Hamilton, Schumacher, Senna czy Montoya) co nieraz było skandalicznie niesportowe. Jednak na tytuł mistrza świata, z tej trójki (Button, Vettel, Barrichello) zasłużył najmniej, bo jechał najwolniej a i tak popełniał jakieś błędy. Barrichello nie jest, nie był i nigdy nie będzie, idealnym materiałem na mistrza świata. To moja opinia o 37-latku.

W następnym wydaniu, czyli w vol.4, powiemy te kilkadziesiąt zdań o najlepszym kangurze w historii F1 i jednocześnie kierowcy którego ciężko rozgryźć. Kiedy to zrobię, nie wiem. Na pewno nie dzisiaj ani na 80% jutro. W każdym razie, następny artykuł będzie patrzył na Marka Webbera :wink:

______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 15:00

Rosberg oficjalnie w Mercedesie
Zgodnie z przewidywaniami, jako pierwszego z przyszłorocznych kierowców Mercedes Grand Prix potwierdzono Nico Rosberga.


Informacja o dołączeniu Nico Rosberga do Mercedesa nie jest zaskoczeniem. Ruch ten był spodziewany od chwili, kiedy 24-latek ogłosił, że miniony sezon będzie jego ostatnim w barwach Williamsa.

– Jestem bardzo szczęśliwy, mogąc być częścią wskrzeszenia w sezonie 2010 projektu „Srebrnych Strzał” – mówił Rosberg. – Żadna z pozostałych marek w Formule 1 nie może pochwalić się tak długimi i pełnymi sukcesów tradycjami w sportach motorowych. Jestem dumny, że będę jeździł dla Mercedesa i pracował z Rossem Brawnem. Jestem zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek i nie mogę doczekać się pierwszego testu i pierwszego wyścigu za kierownicą „Srebrnej Strzały”.

W ślady ojca
Wiele po współpracy z Niemcem obiecuje sobie szef stajni z Brackley. – Cieszymy się, że możemy powitać Nico na pokładzie zespołu Mercedesa i nie możemy się doczekać współpracy z nim – powiedział Ross Brawn. – Nico to wielki talent, a z czteroletnim doświadczeniem w Formule 1, jest kierowcą, który będzie mógł od samego początku wnieść wartościowy wkład w prace naszego zespołu. Miałem przyjemność pracowania z jego ojcem Keke, kiedy ścigał się w Formule 1. Wspaniale jest widzieć, że Nico idzie w jego ślady – kontynuował Brytyjczyk. – 2009 rok był najlepszym z dotychczasowych sezonów Nico w F1. Spodziewamy się, że w przyszłym roku w Mercedesie będzie kontynuował swój rozwój.

Komplementów nie szczędził Rosbergowi także Norbert Haug. – Oglądałem Nico w kartingu, gdy ścigał się z Lewisem Hamiltonem. Potem w F3 – podkreślił wiceprezydent Mercedes-Benz Motorsport. – On jest ambitny, my również i razem chcemy osiągnąć wielkie rzeczy.

Zespół Mercedesa nie potwierdził jeszcze drugiego z reprezentantów, ale wiele wskazuje na to, że partnerem Rosberga zostanie Nick Heidfeld.

Nie ukrywam, że wolałbym, aby to Räikkönen trafił do Mercedesa, ale to staje się coraz mniej prawdopodobne :roll: . Dwóch niemców w Mercedesie :?: Dwóch o przeciętnych umiejętnościach :?: To trochę głupia selekcja. Räikkönen to kierowca z innej półki, znacznie wyższej, więc niech Haug nie idzie na łatwiznę i nie skula się do Heidfelda. Zresztą Heidfeld gdy będzie przegrywał z Rosbergiem to zacznie płakać tak jak kiedy przegrywał z Kubicą. Duet Räikkönen&Rosberg z Finem jako nr 1 mógłby znacznie więcej zdziałać. Fin i Niemiec to byłaby idealna reklama, znakomicie się by sprzedawała :dance: . Hakkinen i Räikkönen już jeździli w McLarenie, więc czemu nie postawić na Fina tylko na faceta który mimo że ma tyle kasy to nie chce sie ogolić:?: Zresztą za zarost to powinni go już dawno zdyskwalifikować :smile:

_______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


mb_1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2008
Posty: 194
Rejestracja: 16 lipca 2008

Nieprzeczytany post 23 listopada 2009, 16:47

Nawet jeśli Räikkönen przeszedłby do Mercedesa, to wątpię, że Rosberg starci miejsce kierowcy nr. 1! Takie już są te szwaby... że Niemiec musi być lepszy. Nick pasuje do tego towarzystwa i obstawiam, że to on zasiądzie w 2 bolidzie Merca;]


"Jeśli Juventus wygra kolejne trofea, będę chciał być pierwszym, którzy założy na siebie trykot Starej Damy z trzema gwiazdkami na piersi".
- David Trezeguet
KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 28 listopada 2009, 19:04

Podsumowanie sezonu 2009 - cz.2 VOL.4
Miewałem różne dni ostatnio, i dlatego dopiero dzisiaj ukazuje się artykuł o niezwykle zrównoważonym, Markiem Webberem. Podobnie jak Vettel, rozczarowanie, bo w tym sezonie mieli znakomity bolid. Zespół, który najrzadziej opuszczał czołówkę.
4 Mark Webber - jego trochę tłumaczy złamanie nogi na początku roku, spowodowaną wypadkiem samochodowym. Został potrącony jadąć rowerem przez samochód. Chyba jeszcze ma śruby w tej nodze, która mogła przeszkadzać w naciskaniu pedałów.
GP AUSTRALII: wyścig domowy, bardzo nieudany. 3 miejsce Vettela, Brawny poza zasięgiem i Mark startował dopiero z 8 pola. Wyścig w zasadzie zakończył się dla niego już na starcie bo stracił przednie skrzydło po kontaktach z bolidami Nicka Heidfelda i Heikki Kovalainena.
GP MALEZJI: ponownie lepszy od Vettela w wyścigu. Stoczył ładną walkę z Hamiltonem. Dzięki regulaminowi, który w trakcie przerwania wyścigu bierze pod uwagę klasyfikację dwóch okrążeń przed przerwaniem i ostatecznie Webber zajał 6 miejsce, ale regulamin był taki wścibski że przyznano tylko połowę pkt i zamiast 3 zdobył 1,5.
GP CHIN: start z 3 pola, wyścig ukończył na drugim miejscu, przegrywając tylko z Vettelem.
GP BAHRAJNU: w Q1 znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie, bo został przypadkowo przyblokowany przez Adriana Sutila, który walczył z czasem by zdążyć się uratować i wejść do Q2. Webber jednak nie jest mistrzem wyprzedzania i wyścig zakończył poza pkt, kiedy to Vettel cieszył się z 2 miejsca.
GP HISZPANII: zupełnie niespodziewanie wdarł się na podium, ośmieszając Vettela i Massę a na starcie Alonso, który próbował go wyprzedzić po neutralizacji, jednak Webber wygrał tą piękną walkę. A na końcu wyścigu prawie wyprzedził Barrichello a na podium to naśmiewał się z Ferrari (Massa toczył się po torze z niedotankowanym bolidem).
GP MONAKO: startował z 8 pola, ale wyścig ukończył na 5 miejscu, dzięki wypadkom Kovalainena i Vettela a Rosberga pokonał na pitstopach i znów był bliski rywala z przodu. Tym razem Massy.
GP TURCJI: już na starcie skorzystał na kłopotach Barrichello a jego kolega, Vettel miał kompletnie nieudany wyścig i przegrał 2 miejsce z kangurem, choć desperacko go próbował wyprzedzić ale team zabronił mu walki w kłamliwy i średniodyskretny sposób.
GP W.BRYTANII: po Q3, obwiniał Räikkönena, że Fin go przyblokował, jadąc po torze jazdy kierowcy przed Stowe, jednak żadnych sankcji nie było i Mark musiał się zadowolić 3 miejscem, ale na 1-szym pitstopie wyrwał je Barrichello i znów przegrał tylko z Vettelem.
GP NIEMIEC: na starcie omal nie spowodował kolizji z Barrichello za co później został ukarany. Karę odbył w tym samym czasie co Rubens, zjechał na pierwszy pit stop by zniwelować przewagę nad nim co mu pomogło w wygraniu wyścigu a Barrichello zajął dopiero 6 miejsce. Vettel był drugi więc wreszcie Mark lepszy nie tylko dzięki błędom Seby.
GP WĘGIER: startował z 3 pola i na 3 miejscu zakończył wyścig kiedy Button ledwo na pkt się załapał a Barrichello i Vettel nie zdobyli ich w ogóle. Przegrał tylko z Hamiltonem i Räikkönenem. Jego zespól został ukarany grzywną za incydent na pierwszym pit stopie, który przegrali sromotnie z Ferrari. Wypuścili Marka, niemal na równi z Kimim, co mogło się źle skończyć.
GP EUROPY: zawalony finałowy stop, spowodował utratę 1 pkt na rzecz Roberta Kubicy. Ogólnie wyścig nieudany tak jak quale. Vettelowi poszedł silnik a Mark nie był konkurencyjny.
GP BELGII: powtórka z Węgier, tym razem z Heidfeldem brał udział. I tym razem zespól zawinił wypuszczajać Webbera niemal na nosie Heidfelda. Gdyby nie to, 4 miejsce conajmniej by było.
GP WŁOCH: Kubica pchając się na Roggii, rozciął spojler, jednocześnie kasując Webbera.
GP SINGAPURU: nieudany wyścig, którego nie ukończył z powodu awarii hamulców (zwyczajnie wypadł z toru).
GP JAPONII: rozbił się na treningu i nie wystąpił w kwalifikacjach. W wyścigu nic nie zrobił za to miał wiele pitstopów więc miał bardzo pracowity dzień robionym pod Vettela.
GP BRAZYLII: wygrał wyścig, choć za zamknięcie Kimiego Räikkönena zaraz po starcie powinien dostać karę. Kimi próbowal go wyprzedzac, ale Webber zamknal mu drzwi, przez co Kimi stracił przedni spojler i pewnie wygraną, o ile przyblokowanie Sutila nie spowodowało tej wielkiej kolizji Niemca z Trullim, której mimowolną ofiarą był Alonso. Bo po neutralizacji, Kimi spokojnie wyprzedziłby Barrichello, który był lżejszy i odjechałby Webberowi i Kubicy.
GP ABU DHABI: pewnie przeszedł stan przedzawałowy, kiedy Button próbował mu odebrać 2 miejsce. Przegrał z Vettelem o 20 sekund, jednocześnie pokazując że jest gorszy od baby Schumiego.

Średni sezon, średniego kierowcy w bardzo dobrym bolidzie. Początek średni, środek bardzo dobry, końcówka znowu średnia. Może to złamana noga na niego tak wpłynęła ale on tak naprawdę nie zachwycał. Podejrzewam że sezon 2010 będzie jego ostatnim w barwach RedBulla, bo bolid ma być całkowicie pod Vettela.
Myślę nad opisaniem sezonu Lewisa Hamiltona i Kimiego Räikkönena, więc niedługo się pojawią. W przedostatnim wydaniu, w vol.5 pojawi się były mistrz świata, Lewis Hamilton. Mogą się co niektórzy nim zachwycać, jednak mi bardziej zaimponował Räikkönen, bo był równiejszy i dłużej w czołówce ale zaprzestanie rozwoju F60 przegrało im 3 miejsce z McLarenem.

________________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved

Kimi w Citroënie:?: http://f1.sport.pl/Artykul.82+M52ce75d973a.0.html -czyli Räikkönen niemal na pewno nie w F1, tylko czy weźmie urlop czy rajdy :?:


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 30 listopada 2009, 17:05

Kubica dostał zgodę. Może odejść z Renault
http://www.sport.pl/F1/1,96297,7308835, ... nault.html
Räikkönen bliski podpisania kontraktu z Citroenem
http://www.sport.pl/sport/1,65025,73066 ... oenem.html

Kimi prawie na pewno w WRC, co jest szansą dla Kubicy przejścia do Mercedesa, choć nie ukrywam że wolałbym by Kimi tam był a Robert w Renault. Kubica chyba chciał jak najszybciej uciec z BMW i od razu poszedł do Renault a nie sądze by szefostwo nie powiedziało mu o sytuacji teamu przed podpisaniem kontraktu. Kimi osiągnał wiele w F1, dorobił się zasłużonej chwały i kasy i chce spróbować czego innego. W Rajdach może mu się powieść całkiem nieźle bo po Rajdzie Finlandii zbierał znakomite recenzje. Żałuję, że na 90% nie będę mógł oglądać Kimiego w WRC, ale jeśli będzie okazja to postaram się ją wykorzystać. Tylko co będzie z Renault, jeśli faktycznie dali zielone światło Kubicy i że jednak nie odejdą a Robert będzie w Mercedesie. Na kogo postawi Renault :?: To nie bedzie już nasze zmartwienie, ale to byłoby trochę nie fair, bo Renault pierwsze wyciągnęło rękę do Roberta. Ja mam wrażenie że przejście Roberta do Renault będzie podobne do przelotnego romansu, bo być może Robert przeszedł do Renault by rok później, w razie gdyby nie spełnili oczekiwań przejść do Ferrari bo nie mam wątpliwości że Massa wyleci i duet Kubica&Alonso w Ferrari byłby chyba wyśniony.

_______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2009, 12:57

Kimi Räikkönen oficjalnie w Citroenie
Citroen potwierdził, że były mistrz świata F1, Kimi Raikkonen, podpisał kontrakt na występ w 12 rundach przyszłorocznych mistrzostw świata WRC.

Przypomnijmy, że Fin został zwolniony z kontraktu z Ferrari, aby umożliwić występy w barwach Scuderii Fernando Alonso. Po nieudanych rozmowach z McLarenem postanowił zmienić dyscyplinę sportową.

Raikkonen będzie jeździł w barwach juniorskiego zespołu Citroena dzięki wsparciu Red Bulla. Partnerem Fina w juniorskim zespole będzie 25-letni Sebastien Ogier.

Tak jak to miało miejsce we wcześniejszych występach Kimiego Raikkonena w rajdach, pilotowany będzie przez Kaja Lindstroma, który wcześniej pilotował czterokrotnego mistrza świata WRC Tommi Makinena. Jedynym rajdem, w którym udziału nie weźmie Fin jest Rajd Nowej Zelandii, który opuszcza cała ekipa juniorska.

„W pewnym punkcie mojej kariery zawsze chciałem brać udział w rajdach, zwłaszcza w mistrzostwach świata WRC” mówił Raikkonen dla dla oficjalnej strony WRC. „Dzięki Red Bullowi, mam szansę prowadzić najlepszy bolid serii- Citroena C4. To nowe ale ekscytujące wyzwanie. Jak na razie mamy kontrakt na jeden rok i zobaczymy jak będzie w przyszłości. Naprawdę nie mogę doczekać się testowania auta i wzięcia udziału w pierwszym rajdzie.”

Räikkönen o przejściu do Citroena http://f1.sport.pl/Artykul.82+M54fbe04d3f2.0.html
Sauber zostaje http://f1.sport.pl/Artykul.82+M54625793cc6.0.html

Stało się to co zapowiadano od miesięcy. Kimi w rajdach, życzę mu powodzenia. Mam nadzieję, że go zobaczę w akcji. Sauber zostaje, więc kariera Theissena chyba uratowana, tylko co z Nickiem Heidfeldem:?: Zostanie w tym poobijanym teamie, czy też pójdzie do Mercedesa, do którego szanse na pójście Nicka do Srebrnych strzał znacznie wzrosły po przejściu Räikkönena do WRC :?:

_________________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 05 grudnia 2009, 10:34

Podsumowanie sezonu 2009 - cz.2 VOL.5
Po tygodniu, kolejny artykuł. Przedostatnia część subiektywnego podsumowania, oraz opisu wszystkich wyścigów. W centrum uwagi jest bohater drugiej części sezonu, były już mistrz świata, ale wciąż popełniający głupie błędy, Lewis Hamilton.
5 Lewis Hamilton - nr 1 w McL. Tak jest, odkąd tylko u nich zawitał. Kierowca z pewnością jeden z najlepszych. Prawdopodobnie najlepszy wymijacz rywali w stawce. Taka namiastka Alonso i Räikkönena z 2005 i 2006 roku.
GP AUSTRALII: startował dopiero z 18 pola, bo bolid nawalił. Jednak po pierwszym okrążeniu już był 13 a na trzecim uporał się z Fisichellą. Później wyprzedził w bezpośredniej walce Bourdais i Buemiego. Po odpadnięciu Piqueta i Nakajimy wbił się do 8-mki. Kiedy wyjeżdzał po raz drugi z pitstopu, pokonał na nierozgrzanych oponach Massę, który na moment był nawet za Buemim. W końcówce wyścigu wyprzedził także Rosberga. Dzięki kolizji Vettela z Kubicą, dość niespodziewanie ale całkiem zasłużenie znalazł się na 4 miejscu :!: Ze starej gwardii, tylko Alonso był na pkt, kiedy to Räikkönen, Massa, Kubica nie dojechali do mety a Heidfeld był poza pkt. Podczas finałowego SC, doszło do wielkiego zamieszania między Trullim i Hamiltonem, w wyniku której został zdyskwalifikowany choć wg mnie tylko team powinien dostać karę a Lewis pozostać na 4 miejscu, a nawet na 3-cim bo oddanie pozycji Trullemu nie jest konieczne w takich sytuacjach - cała historia tu:
GP MALEZJI: w qualach znów poza 10-tką ale w wyścigu ostatecznie był 7-my.
GP CHIN: w qualach 9-ty z bardzo ciężkim bolidem. Wyprzedzał wszystkich po kolei (Räikkönena, Trullego, Rosberga itd.) jednak ciągle popełniał jakieś błędy i musiał ich od nowa wyprzedzać. W końcówce wyścigu wykorzystując jego błędy wyprzedził go Heikki Kovalainen, który przed wyścigiem przejechał zaledwie po niepełnych dwa okrążeniach.
GP BAHRAJNU: startował z 4 pola, ale już na starcie zyskał jedną pozycje i w twardej walce o 2 pozycję uległ Jarno Trullemu. Zaraz po nim wyprzedził go Button, a na pitstopie Vettel. Dzięki fatalnej strategii Toyoty, awansował na jedną pozycję po znacznym spadku Glocka.
GP HISZPANII: start z 14 pola, wyścig zakończył na 9-tej. Stracił mnóstwo na wielkiej kolizji na starcie bo musiał znacznie zwolnić by nie uszkodzić bolidu
GP MONAKO: to mógł być jego wyścig. W Q1 wręcz szalał, niestety przesadził i rozbił bolid na zakręcie zaraz po uzyskaniu rekordu w pierwszym sektorze. Samochód spisywał się znakomicie ale Lewis przez swój błąd pozbawił się wszelkich szans na pkt, a może realne było nawet podium... :?
GP TURCJI: kolejny fatalny wyścig Lewisa. 16 pozycja na starcie a w wyścigu zdołał odrobić tylko trzy. Jedynie co miał do zaoferowania do wyprzedzenie Kimiego Räikkönena, który był po pitstopie a Lewis przed.
GP W.BRYTANII: znów kompletnie nieudany wyścig. Stoczył zaciętą bitwę, przegraną z Alonso, który utknął za Heidfeldem. Zapłacił słono za błąd Alonso na zakręcie nr 6. Żeby nie uderzyć w Renault R29 Hiszpana, wyleciał na trawę co wykorzystał Kubica, z którym także nie mógł sobie Lewis poradzić. Nie wszedł ponownie do Q2, jego kolega, Kovalainen odpadł z wyścigu w wyniki kolizji z Bourdais.
GP NIEMIEC: początek świetnej passy Lewisa i jego wielkiego powrotu do czołówki. Startował z 5 pola, a jego start tylko patrzeć i podziwiać. Przestrzelił pierwszy zakręt, doszło do kontaktu, między jego prawą tylną oponą a przednim skrzydłem Marka Webbera i ta opona się kompletnie zniszczyła. Gdyby nie ten wielki pech, z pierwszego zakrętu wyszedłby jako 2 jak nie 1 lub 3-ci. A tak zamiast wielkiego sukcesu na starcie doznał wielkiego pecha i ostatnie miejsce w wyścigu.
GP WĘGIER: co nie udało się na Nurburgringu, udało się na Hungaroringu. Startował z 4 pola. Na starcie wyprzedził Vettela, jednak mijając Webbera, nieznacznie przestrzelił 1 zakręt, tym razem bez takich konsekwencji jak dwa tygodnie wcześniej. Z Australijczykiem poradził sobie po kilku okrążeniach i rozpoczął szaloną pogoń za leciutkim Alonso. Dogonił Hiszpana, który na pitstopie miał wielkiego pecha. Mechanicy nie dokręcili opony, która w ciągu niepełnego okrążenia zupełnie się urwała i Fernando nie widząc pewnie sensu dalszego udziału w wyścigu zjechał do garażu. Później Lewisa próbował gonić Räikkönen, który pokonał Webbera na pitstopie. Jednak Lewis i Kimi jechali identycznym tempem a różnica cały czas utrzymywała się na poziomie 7 sekund. Lewis zwiększył przewagę po finałowym stopie, bo Kimiego drugi postój nie poszedł dobrze (miał problemy z ruszeniem z miejsca). Hamilton nie zagrożony dojechał do mety na 1 miejscu.
GP EUROPY: wyścig który Lewis powinien wygrać. Do drugiego pitstopu, miał 4 sekundy przewagi nad Barrichello. Jednak postój trwał o jakieś 3 sekundy za długo a tankujący później o dwa okrążenia Rubens to wykorzystał i zwyciężył. Choć Lewis nie chciał się poddawać i gonił Rubensa i stracił do niego tylko 2 sek.
GP BELGII: prawdopodobnie najgorszy wyścig Lewisa w karierze bo po raz pierwszy odpadł już na pierwszym okrążeniu, padając ofiarą wielkiego karambolu na Les Combes, na którym wyścig zakończył także Button.
GP WŁOCH: drugie PP, jednak jadące na jeden pitstop Brawny były na tyle szybkie, że Lewis po drugim pitstopie wyjechał za nimi, ale nie chciał się poddać. Szybko odjechał Räikkönenowi i Sutilowi. Odrabiał po kilka dziesiątych sekund do Buttona i przed ostatnim okrążeniem miał 1.3 sek straty do snickersa. Pobił rekord w pierwszym sektorze, jednak na Lesmo popełnił błąd i uderzył w bandę okalającą tor. Doświadczenie wytrzymało, młodość nie. Jenson wytrzymał to że był goniony przez Lewisa a Lewis tak rozpaczliwie próbował go wyprzedzić, że obrócił się i stracił 3 miejsce na rzecz Kimiego Räikkönena i zamiast podium, Lewis zakończył wyścig bez pkt.
GP SINGAPURU: nie ma co tu pisać. Wygrał wyścig i PP. Vettel, jedyny kierowca który mógł mu w tym przeszkodzić, dostał karę przejazdu przez pit lane za przekroczenie prędkości podczas swojego finałowego postoju.
GP JAPONII: start z 3 pola. Wykorzystał kers i wyprzedził Trullego, który jednak wykorzystał późniejszy drugi postój i odzyskał pozycję. Kers przestał działać podczas neutralizacji na samym końcu wyścigu ale na jego szczęście nie wyprzedził go Räikkönen.
GP BRAZYLII: nie wszedł do Q2. Jednak wyścig układał się niezwykle po jego myśli. Z wyścigu odpadli Sutil, Trulli i Alonso a Räikkönen i Kovalainen przeprowadzili najbardziej interesujący incydent w pit lane w ostatnich latach. Podczas SC McL postanowił zatankować Lewisa pod korek i na restarcie uporał się z Alguersuarim i Grosjeanem. Wykorzystał fakt, że Button, Vettel, Buemi musieli więcej razy zjeżdżać do pitstopu i po nim wyprzedził ich. Wykorzystał także pech Barrichello który złapał gumę, wyprzedził go i dojechał do mety na 3 miejscu.
GP ABU DHABI: start z PP. Jednak Vettel cały czas deptał mu po piętach i po późniejszym pitstopie to baby Schumi wyszedł na prowadzenie a Hamilton w wyniku awarii hamulców wycofał się z wyścigu w którym miał pewne 2 miejsce.

Pierwsze 4 wyścigi były niezłe a później seria kompletnie nieudanych. Począwszy od Węgier McLareny wyrosły na nr 2 w stawce, jednak Hamilton nie potrafił tego w pełni wykorzystać (błąd na Monzy, wypadek w Spa i awaria w Abu Dhabi). Przed nowymi poprawkami, McLareny były za Ferrari, które przestało rozwijać F60 co poskutkowało utratą 3 miejsce na rzecz stajni z Woking, mimo wielkich starań Kimiego Räikkönena o którym będzie kolejny, ostatni już artykuł, mojego subiektywnego podsumowania.

_______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved


KimiIceman

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 października 2008
Posty: 268
Rejestracja: 10 października 2008

Nieprzeczytany post 11 grudnia 2009, 20:43

FIA wprowadza nowy system punktacji
Światowa Rada Sportów Motorowych zatwierdziła zaproponowany wczoraj przez Komisję F1 nowy system punktacji.


Od przyszłego sezonu punkty będzie zdobywało dziesięciu najlepszych kierowców każdego wyścigu. „Z względu na zwiększenie stawki do trzynastu zespołów oraz rekomendację Komisji F1, w 2010 roku wejdzie w życie nowy system punktacji” – czytamy w komunikacie FIA.

Zgodnie z nim punkty będzie przydzielane według następującego klucza: zwycięzca otrzyma 25 „oczek”, zdobywca drugiej lokaty 20, a trzeciej 15. Miejsca od czwartego do dziesiątego będą nagradzane odpowiednio: 10-8-6-5-3-2-1 punktami.



Bardziej mi odpowiada obecny system punktacji niż ten nowy. Dajcie spokój...10 miejsc pkt :?: Dla zwycięzcy 25 pkt :?: Ta przewaga może starczyć na wiele wyścigów :!: To obłęd :!: Wręcz zniewaga dla chociażby Michaela Schumachera i Fernando Alonso, którzy w starej punktacji zdobywali mistrzostwa z dorobkiem 142 pkt (Schumacher w 2002), 148 pkt (Schumacher w 2004) i 133 oraz 134 pkt (Alonso w 2005 i 2006). Oni ciężko pracowali na tyle pkt a tu wyskakują z 25 pkt za wygrany jeden, żalosny wyścig. Żalosny bo zdecydowana większość wyścigów jest jak procesja a wyprzedzeń jest jak na lekarstwo a Schumi i Alonso zdobywali je kiedy wyprzedzeń nie sposób było wyliczyć. Teraz mistrz świata będzie miał na koncie od 190 do 210 pkt nawet :!:

System który obowiązywał od 2003 do 2009 roku:
1 miejsce: 10 pkt
2 miejsce: 8 pkt
3 miejsce: 6 pkt
4 miejsce: 5 pkt
5 miejsce: 4 pkt
6 miejsce: 3 pkt
7 miejsce: 2 pkt
8 miejsce: 1 pkt
NOWY SYSTEM:
1 miejsce: 25 pkt
2 miejsce: 18 pkt
3 miejsce: 15 pkt
4 miejsce: 12 pkt
5 miejsce: 10 pkt
6 miejsce: 8 pkt
7 miejsce: 6 pkt
8 miejsce: 4 pkt
9 miejsce: 2 pkt
10 miejsce: 1 pkt


_______________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
Ostatnio zmieniony 28 marca 2010, 14:20 przez KimiIceman, łącznie zmieniany 1 raz.


D-Rose

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 stycznia 2007
Posty: 1607
Rejestracja: 01 stycznia 2007

Nieprzeczytany post 11 grudnia 2009, 20:52

Wiesz, w sumie masz racje, ale gdybym mial wybierac miedzy nowa punktacja, a glupimi medalami(a o tym Bernie myslal w zeszlym sezonie) to zdecydowanie wole ten najnowszy pomysl.


ODPOWIEDZ