Polityka

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Abi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2006
Posty: 1020
Rejestracja: 27 marca 2006

Nieprzeczytany post 20 lipca 2009, 15:13

Moonk pisze: 2mln. gejów w Polsce?
- buahahah :D :D
Tylko dwa? Jeszcze niedawno utrzymywał, że cztery!
Jakiś czas temu(w 2007? nie pamiętam...) na fali emigracji Polaków na Wyspy, w brytyjskiej prasie huczało, że z Polski uciekło przed dyskryminacją 150 tys. pedałów. Kiedy spytano Biedronia skąd te dane, przyznał że wyliczył to w bardzo prosty sposób: do UK wyjechało ok. 1,5 mln Polaków, a jak powszechnie wiadomo zboczeńcy stanowią w każdym kraju 10% ludności. No i jak powszechnie wiadomo, skoro z Polski, to na pewno przed prześladowaniami...


Bukol87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2005
Posty: 1253
Rejestracja: 23 marca 2005

Nieprzeczytany post 20 lipca 2009, 17:18

Wyznając zasadę, nie dyskutuj o homoseksualizmie bo tylko popularyzujesz to zjawisko, wrzucam jedynie tekst Pietrygi, który w sposób stonowany i wolny od homoseksualnej propagandy wyjaśnia prawne "argumenty" organizacji gejowskich.

http://www.rp.pl/artykul/9157,327945_Pi ... _geje.html

Co do Biedronia to jest to przykład tzw. "geja z zawodu". Chłopak z tego żyje, więc to tłumaczy jego bardzo emocjonalny stosunek do sprawy.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 21 lipca 2009, 23:27

Wywiad z litewskim deputowanym Valentinasem Mazuronisem, na temat wprowadzonej u naszych wschodnich sąsiadów ustawy o zakazie homoseksualnej propagandy. Jak widać nawet w "nowoczesnej i postępowej" Unii Europejskiej można chociaż symbolicznie (ustawa nie wprowadza, żadnych sankcji karnych) pokazać, co się myśli o takiej "nowoczesności" i takim "postępie" jaki propagują homoaktywiści i eurokraci. Gdyby coś takiego zdarzyło się u nas, dziennikarze pokroju Jacka Żakowskiego zapluliby się z oburzenia :wink:.


Obrazek
Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 22 lipca 2009, 02:28

madmo pisze:Wywiad z litewskim deputowanym Valentinasem Mazuronisem, na temat wprowadzonej u naszych wschodnich sąsiadów ustawy o zakazie homoseksualnej propagandy.
Chyba jednak nie wprowadzona. Jeśli dobrze zrozumiałem to ichniejszą ustawę zawetował ich własny prezydent.
Valentinas Mazuronis w ww. wywiadzie pisze:Nie muszą się obnosić ze swoją orientacją seksualną. Naszym zdaniem to jest niebezpieczne dla dzieci.
W czym to jest niebezpieczne? Dla ich życia bardziej niebezpieczny jest fakt, że tatuś pracuje na budowie przy azbeście, a nie to, że zobaczą geja w telewizji, bo niby jak ma im to zaszkodzić?
Valentinas Mazuronis w ww. wywiadzie pisze:Dzieci patrzą, obserwują. Niektóre powiedzą: „O, to ciekawe. Może warto spróbować”.
I co się wtedy stanie jak spróbują?
Valentinas Mazuronis w ww. wywiadzie pisze:Jeśli jednak w tej reklamie będą na przykład siedzieć w samochodzie i okazywać sobie uczucia, to jest nie do zaakceptowania. Nie chciałbym, aby patrzyły na to moje dzieci i wnuki.
Zawsze się zastanawiałem co ludzi skłania do gadania takich głupot. Czy to strach przed chorobą (choć WHO ma inne zdanie)? Najwyraźniej! Ludzie o takich homofobicznych poglądach chyba boją się, że ich syn czy wnuczka kiedyś przyprowadzi do domu swojego chłopaka geja albo dziewczynę lesbijkę. I co wtedy zrobią? Oddadzą dziecko do zakładu psychiatrycznego, zaczną leczyć? Tylko czym? Hormonami czy psychotropami?!
madmo pisze:Jak widać nawet w "nowoczesnej i postępowej" Unii Europejskiej można chociaż symbolicznie (ustawa nie wprowadza, żadnych sankcji karnych) pokazać, co się myśli o takiej "nowoczesności" i takim "postępie" jaki propagują homoaktywiści i eurokraci.
Wątpię by w kraju takim jak Litwa z jej ustawą, zwykły gej czy lesbijka mógł jasno, publicznie i bez obaw o swoją karierę, reputację czy może nawet zdrowie, powiedzieć, że jemu się np. nie podoba orientacja heteroseksualna. O taką "wolność" walczą prawicowi konserwatyści???
madmo pisze:Gdyby coś takiego zdarzyło się u nas, dziennikarze pokroju Jacka Żakowskiego zapluliby się z oburzenia :wink:.
Zupełnie nie rozumiem co masz do Jacka Żakowskiego. Jakiś kompleks?


Pozdrawiam!
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 22 lipca 2009, 10:33

Azrael_Juve pisze:Chyba jednak nie wprowadzona. Jeśli dobrze zrozumiałem to ichniejszą ustawę zawetował ich własny prezydent.
Prezydent ustawę zawetował, ale weto zostało obalone, a ustawa przyjęta. Zresztą mówi o tym dziennikarka "Rzeczpospolitej" w pierwszym pytaniu tego wywiadu.
Azrael_Juve pisze:W czym to jest niebezpieczne? Dla ich życia bardziej niebezpieczny jest fakt, że tatuś pracuje na budowie przy azbeście, a nie to, że zobaczą geja w telewizji, bo niby jak ma im to zaszkodzić?
Moim zdaniem jest to próba obrony prawa rodziców do wychowywania dzieci w takim duchu i takich wartościach, które oni sami wybiorą. Jeżeli rodzice uważają, że homoseksualizm jest nienormalny i niemoralny, tak samo jak poligamia, o której również mówi litewska ustawa, to mają prawo domagać się zakazu homoseksualnej propagandy.

Propagandy, która próbuje wedrzeć się także do szkół w Polsce. Robert Biedroń chce wpisania na listę lektur "Tęczowego elementarza". Jeden z tytułów rozdziałów brzmi "Jak wygląda seks lesbijski i gejowski?". Czy nie uważasz, że rodzice mają prawo bronić dzieci przed treściami, które uznają za niemoralne, a tym samym za niebezpieczne?

Zwróć uwagę na dalsze fragmenty wywiadu:
Czy nowa ustawa zakaże rozpowszechniania informacji o homoseksualizmie?

W żadnym wypadku! Ona zakazuje tylko propagandy homoseksualnej. Telewizja publiczna nie powinna pokazywać takich treści w programach dla dzieci.

Czy od marca 2010 roku, kiedy ustawa wejdzie w życie, nauczyciele w szkołach nie będą już mogli rozmawiać z uczniami o homoseksualizmie?

Nie ma problemu, gdy nauczyciel opowiada o homo- seksualizmie z naukowego punktu widzenia - to normalna edukacja. Ale trzeba wiedzieć, w którym miejscu się zatrzymać. Nauczyciel nie może szerzyć propagandy. Mieliśmy już taką sytuację, która w dodatku dotyczyła nie uczniów, ale przedszkolaków. Wydrukowano u nas dla nauczycieli przedszkolnych książki z bajkami dla najmłodszych. Jedna z nich była o dwóch królowych, które żyły razem i były bardzo szczęśliwe. To w żadnym razie nie była obiektywna informacja, ale zwykła propaganda. Spotkała się zresztą z silną reakcją społeczną. Oburzeni byli zwłaszcza rodzice przedszkolaków.

Załóżmy, że uczniowie podczas lekcji omawiają np. książki Oskara Wilde’a. Czy nauczyciel będzie mógł powiedzieć im, jakiej orientacji seksualnej był pisarz?

Gdyby nauczyciel potraktował to jako zwykłą informację, byłoby to do zaakceptowania. Ale gdyby wykorzystał to do tłumaczenia, że homoseksualizm to normalna rzecz, bo jest częścią zachodniego stylu życia, na pewno nie byłby to dobry pomysł.
Litewskim deputowanym nie chodzi o to, żeby w ogóle nie mówić o homoseksualizmie, ale o to żeby nie uprawiać homopropagandy w szkołach.
Azrael_Juve pisze:
Valentinas Mazuronis w ww. wywiadzie pisze:Dzieci patrzą, obserwują. Niektóre powiedzą: „O, to ciekawe. Może warto spróbować”.
I co się wtedy stanie jak spróbują?
Niektórzy rodzice uważają, że dzieci nie powinny uprawiać seksu, zanim nie staną się dorosłe i dojrzałe emocjonalnie. Może warto, żeby nie próbowały wchodzić w życie seksualne zbyt wcześnie pod wpływem zachęt płynących ze środków masowego przekazu i szkoły.
Azrael_Juve pisze:Wątpię by w kraju takim jak Litwa z jej ustawą, zwykły gej czy lesbijka mógł jasno, publicznie i bez obaw o swoją karierę, reputację czy może nawet zdrowie, powiedzieć, że jemu się np. nie podoba orientacja heteroseksualna. O taką "wolność" walczą prawicowi konserwatyści???
Wątpię by w organizacji takiej jak Unia Europejska z jej prawodawstwem, zwykły heteroseksualista mógł jasno, publicznie i bez obaw o swoją karierę, reputację czy może nawet zdrowie, powiedzieć, że jemu się np. nie podoba "orientacja" homoseksualna. O taką "wolność" walczą lewicowi "liberałowie"???

Przy czym ja mogę podać konkretny przykład:
Swego czasu z podobnym eurowalcem zderzył się Rocco Buttiglione, włoski polityk, który miał to nieszczęście, iż wyznawał pewne wartości i przyjaźnił się z Janem Pawłem II. W październiku 2004 r. był kandydatem na komisarza ds. sprawiedliwości, ale kilka zdań wypowiedzianych w europarlamencie zakończyło jego karierę w unijnych organach. „Wiele rzeczy można uznać za niemoralne, ale nie powinny być zakazane. Mam prawo uważać, że homoseksualizm to grzech, choć nie wpływa to na politykę, dopóki nie stwierdzę, że homoseksualizm jest przestępstwem" – powiedział Buttiglione, czym wywołał powszechne oburzenie lewicy.

Źródło
O taką "wolność" walczą lewicowi "liberałowie"???
Azrael_Juve pisze:Zupełnie nie rozumiem co masz do Jacka Żakowskiego. Jakiś kompleks?
Już spieszę z wyjaśnieniami, "co mam do Jacka Żakowskiego" :wink:.

Po pierwsze, Jacek Żakowski jest współautorem jedengo z najbardziej bzdurnych artykułów, jakie kiedykolwiek zostały opublikowane, mających na celu homoseksulaną propagandę. Mowa o artykule pod tytułem "Miłuj geja swego" ("Polityka" 23/2004), w którym stawia on tezę, iż wzrost gospodarczy, modernizacja społeczeństwa jest skorelowana "z odsetkiem osób o orientacji jawnie homoseksualnej".

Słowo korelacja jest tutaj kluczowe. Dla tych co nie mieli jeszcze przyjemności osobistego zetknięcia się ze statystyką, wyjaśnię, że silna korelacja zmiennych losowych nie oznacza jeszcze istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy tymi zmiennymi. Nie chce mi się w to zagłębiać. Jak kogoś to interesuje to można zajrzeć tutaj. Zatem dopóki redaktor Żakowski nie wyjaśni, w jaki sposób homoseksualiści przyczyniają się do wzrostu dobrobytu, jego artykuł pozostanie stekiem bzdur. Zresztą ten artykuł zajął zaszczytne pierwsze miejsce w plebiscycie tygodnika "Wprost"na największą głupotę III RP :wink:.

Kolejnym powodem, dla którego nie lubię Jacka Żakowskiego, oprócz jego nachalnej i absurdalnej homopropagandy jest skłonność do manipulacji. Przypomnę tutaj program "Summa zdarzeń", który kilka lat temu prowadził w TVP. Sytuacja miała miejsce po publikacji "listy Wildsteina". Żakowski zaprosił do studia Bronisława Wildsteina i Jadwigę Staniszkis. Po czym ustawiając Wildsteina w roli kata, a prof. Staniszkis w roli jego ofiary, wykorzytsał oboje do krytyki lustracji. Prof. Staniszkis, kiedy już ochłonęła po programie i zorientowała się w manipulacji Żakowskiego, wyraziła publiczne swoje poparcie dla Wildsteina. O całej sytaucji można przeczytać tutaj.

Zatem wybacz Azraelu, ale dla mnie Jacek Żakowski jest po prostu dziennikarzem o wyjątkowo dużej skłonności do manipulacji.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 22 lipca 2009, 11:53

W sumie zapomniałem o tym temacie i dyskusji jaką prowadziłem, z resztą się nie dziwię jak wszędzie posty madmo na to samo kopyto ;)
madmo pisze:Jeżeli media decydują się na podanie informacji, że ktoś dopuścił się przestępstwa na tle seksualnym, to informacja ta powinna być pełna. Dla jasności, nie chodzi mi tu o podawanie makabrycznych szczegółów.
Od wczoraj zabierałem się do odpisania na to i powoli mi już ręce opadają, bo nie wiem jak do Ciebie trafić :D może najprościej - skoro pedofilia nie wynika z bycia homoseksualistą, to podawanie orientacji seksualnej w takiej informacji jest zbędne. Równie dobrze mozna podać numer buta, bo jeden naukowiec z Indii dojdzie do wniosku, że 40% pedofili nosi rozmiar 43.

Normalnie darowałbym sobie tę dyskusję, bo robimy chyba sześćdziesiąte kółeczko, ale po przeczytaniu tego:
madmo pisze:
ktoś w wywiadzie pisze:Nie ma problemu, gdy nauczyciel opowiada o homo- seksualizmie z naukowego punktu widzenia - to normalna edukacja. Ale trzeba wiedzieć, w którym miejscu się zatrzymać. Nauczyciel nie może szerzyć propagandy. Mieliśmy już taką sytuację, która w dodatku dotyczyła nie uczniów, ale przedszkolaków. Wydrukowano u nas dla nauczycieli przedszkolnych książki z bajkami dla najmłodszych. Jedna z nich była o dwóch królowych, które żyły razem i były bardzo szczęśliwe. To w żadnym razie nie była obiektywna informacja, ale zwykła propaganda. Spotkała się zresztą z silną reakcją społeczną. Oburzeni byli zwłaszcza rodzice przedszkolaków.
...ręce znowu opadły.
Jeśli to ma być ta wielka, zła i podstępna propaganda, to ja chcę z powrotem PRL :lol: wybacz madmo, ale jak ma wyglądać bajka w przedszkolu:
"Żyli sobie dwaj królowie, przez to że żyli ze sobą szerzyli choroby weneryczne, jeden zakładał lateksowy kostium i walił drugiego w dupę" ?
Napisanie, że dwa homośki żyją w pełnym szczęściu to cholerne zakłamanie dzieciaków i namawianie ich do zabawy w wspólnej toalecie?
Dorzućmy do tego jeszcze ten cytat:
Bukol87 pisze:Wyznając zasadę, nie dyskutuj o homoseksualizmie bo tylko popularyzujesz to zjawisko
i dochodzę do wniosku, że Wy się boicie pedalstwa :lol: cholernie boicie.


Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 22 lipca 2009, 13:59

madmo pisze:Moim zdaniem jest to próba obrony prawa rodziców do wychowywania dzieci w takim duchu i takich wartościach, które oni sami wybiorą. Jeżeli rodzice uważają, że homoseksualizm jest nienormalny i niemoralny, tak samo jak poligamia, o której również mówi litewska ustawa, to mają prawo domagać się zakazu homoseksualnej propagandy.
Ale powiedz mi po co pisać specjalną ustawę na temat homoseksualistów skoro przecież (choć w sumie nie wiem jak jest na Litwie) jest zapewne ustawa zakazująca promowania i pokazująca seksu w telewizji niezależnie czy on jest gejowski czy "normalny". No chyba, że "genialni" litwińscy konserwatyści napisali dwie ustawy - o seksie homo- i o seksie hetero-. Myślę, że stopień dziecięcej "deprawacji" jest identyczny w momencie gdy dowiadują się o jednym i drugim.
madmo pisze:Propagandy, która próbuje wedrzeć się także do szkół w Polsce. Robert Biedroń chce wpisania na listę lektur "Tęczowego elementarza". Jeden z tytułów rozdziałów brzmi "Jak wygląda seks lesbijski i gejowski?". Czy nie uważasz, że rodzice mają prawo bronić dzieci przed treściami, które uznają za niemoralne, a tym samym za niebezpieczne?
Niemoralne, niebezpieczne. Wyjaw mi proszę co jest niemoralnego w miłości dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet???
Następnie powiedz dlaczego to jest tak niebezpieczne dla dzieci? Jak je krzywdzi???

Mam wrażenie, że Ty oraz ci piszący takie bzdurne ustawy, posługujecie się pewnymi sloganami, "hasłami wyborczymi", bo i tak większość heteroseksualna to kupi. Nikt z Was nie wie w jaki sposób to miałoby być dla kogoś niebezpieczne, ale to fajnie brzmi "niebezpieczna propaganda".
madmo pisze:Zwróć uwagę na dalsze fragmenty wywiadu:

(...)

Załóżmy, że uczniowie podczas lekcji omawiają np. książki Oskara Wilde’a. Czy nauczyciel będzie mógł powiedzieć im, jakiej orientacji seksualnej był pisarz?

Gdyby nauczyciel potraktował to jako zwykłą informację, byłoby to do zaakceptowania. Ale gdyby wykorzystał to do tłumaczenia, że homoseksualizm to normalna rzecz, bo jest częścią zachodniego stylu życia, na pewno nie byłby to dobry pomysł.
Dlaczego to nie byłby dobry pomysł, skoro tak właśnie jest? Ma się dzieciom kłamać na lekcjach albo nie dopuszczać do wiedzy. To jest po prostu chore. Moim zdaniem, żeby mówić takie rzeczy to trzeba się strasznie bać o własną tożsamość i jedyne czym potrafią wyegzekwować swoje racje to stawianie zakazów.
madmo pisze:Litewskim deputowanym nie chodzi o to, żeby w ogóle nie mówić o homoseksualizmie, ale o to żeby nie uprawiać homopropagandy w szkołach.
To teraz powinni stworzyć jakiś system miar, bo jak odróżnić kiedy mówienie o homoseksualizmie staje się już propagandą? Masakra, ha ha ha...
madmo pisze:
Azrael_Juve pisze:
Valentinas Mazuronis w ww. wywiadzie pisze:Dzieci patrzą, obserwują. Niektóre powiedzą: „O, to ciekawe. Może warto spróbować”.
I co się wtedy stanie jak spróbują?
Niektórzy rodzice uważają, że dzieci nie powinny uprawiać seksu, zanim nie staną się dorosłe i dojrzałe emocjonalnie. Może warto, żeby nie próbowały wchodzić w życie seksualne zbyt wcześnie pod wpływem zachęt płynących ze środków masowego przekazu i szkoły.
I Twoim zdaniem całujący się czy nawet uprawiający seks geje w filmie ich zachęcą do bzykania? Uważasz, że gdy tylko pani w szkole opowie na zajęciach o tym na czym polega miłość homoseksualna, to na najbliższej przerwie wszyscy chłopcy w klasie pobiegną do wc i zaczną uprawiać seks gejowski, a dziewczęta w swoim wc seks lesbijski? To jest jedna kwestia.

Po drugie, to już wspominałem, że jest w mediach coś takego jak zakaz pokazywania wszelakiego seksu (chyba, że na Litwie mają dwie ustawy) do pokazywania treści erotycznych w pewnych godzinach, tak by chronić przed tym dzieci. Skoro więc nie ma seksu, to jak odróżnić co skłoniło nastolatka do inicjacji seksualnej - kochający się homo- czy heteroseksualiści w TV?
madmo pisze:Argument o tym, że "propaganda homoseksualna" powoduje, że nastolatki mają ochotę na seks jest co najmniej głupawy.
Wątpię by w organizacji takiej jak Unia Europejska z jej prawodawstwem, zwykły heteroseksualista mógł jasno, publicznie i bez obaw o swoją karierę, reputację czy może nawet zdrowie, powiedzieć, że jemu się np. nie podoba "orientacja" homoseksualna. O taką "wolność" walczą lewicowi "liberałowie"???
Tak tylko Ciebie nikt nie pobije na ulicy za to, że jesteś heteroseksualny. Nikt nie będzie rzucał w Ciebie obelgami w stylu "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>", "pedał", podkreślającymi niejako wyższość hetero- nad homo-.
madmo pisze:Przy czym ja mogę podać konkretny przykład:
Swego czasu z podobnym eurowalcem zderzył się Rocco Buttiglione, włoski polityk, który miał to nieszczęście, iż wyznawał pewne wartości i przyjaźnił się z Janem Pawłem II. W październiku 2004 r. był kandydatem na komisarza ds. sprawiedliwości, ale kilka zdań wypowiedzianych w europarlamencie zakończyło jego karierę w unijnych organach. &#8222;Wiele rzeczy można uznać za niemoralne, ale nie powinny być zakazane. Mam prawo uważać, że homoseksualizm to grzech, choć nie wpływa to na politykę, dopóki nie stwierdzę, że homoseksualizm jest przestępstwem" &#8211; powiedział Buttiglione, czym wywołał powszechne oburzenie lewicy.
Z tego co mi wiadomo, to wg Kościoła Katolickiego jako taki to nie grzech. Grzeszny wg KK jest seks homoseksualny, no ale w dla księży grzechem jest także używanie prezerwatyw nawet w stosunkach damsko-męskich w obrębie jednego małżeństwa. Każdy wierzy w to co lubi i każdy ma prawo się o to oburzać. Skoro jednak ten polityk był tak naiwny w swoich poglądach, a przede wszystkim w sposobie ich przedstawiania, to widocznie był kiepskim politykiem i jak domniemam nie osiągnął swojego celu politycznego.
madmo pisze:Po pierwsze, Jacek Żakowski jest współautorem jedengo z najbardziej bzdurnych artykułów, jakie kiedykolwiek zostały opublikowane, mających na celu homoseksulaną propagandę. Mowa o artykule pod tytułem "Miłuj geja swego" ("Polityka" 23/2004), w którym stawia on tezę, iż wzrost gospodarczy, modernizacja społeczeństwa jest skorelowana "z odsetkiem osób o orientacji jawnie homoseksualnej".

Słowo korelacja jest tutaj kluczowe. Dla tych co nie mieli jeszcze przyjemności osobistego zetknięcia się ze statystyką, wyjaśnię, że silna korelacja zmiennych losowych nie oznacza jeszcze istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy tymi zmiennymi. Nie chce mi się w to zagłębiać. Jak kogoś to interesuje to można zajrzeć tutaj. Zatem dopóki redaktor Żakowski nie wyjaśni, w jaki sposób homoseksualiści przyczyniają się do wzrostu dobrobytu, jego artykuł pozostanie stekiem bzdur. Zresztą ten artykuł zajął zaszczytne pierwsze miejsce w plebiscycie tygodnika "Wprost"na największą głupotę III RP :wink:.
Gdyby pan Żakowski zaczął w sposób naukowy wyjaśniać swoje tezy, to byłby naukowcem, a nie dziennikarzem. Ja też mogę przywołać np. kilku znanych, wybitnych uczonych bądź artystów, z których większość była gejami bądź biseksualistami i postawić tezę, że zazwyczaj ludzie nieprzeciętni intelektualnie są również "nieprzeciętni" jeśli chodzi o orientację. To jednak tylko moja teza, nie mam zamiaru jej udowadniać, bo się tym nie zajmuję.
madmo pisze:Kolejnym powodem, dla którego nie lubię Jacka Żakowskiego, oprócz jego nachalnej i absurdalnej homopropagandy jest skłonność do manipulacji. Przypomnę tutaj program "Summa zdarzeń", który kilka lat temu prowadził w TVP. Sytuacja miała miejsce po publikacji "listy Wildsteina". Żakowski zaprosił do studia Bronisława Wildsteina i Jadwigę Staniszkis. Po czym ustawiając Wildsteina w roli kata, a prof. Staniszkis w roli jego ofiary, wykorzytsał oboje do krytyki lustracji. Prof. Staniszkis, kiedy już ochłonęła po programie i zorientowała się w manipulacji Żakowskiego, wyraziła publiczne swoje poparcie dla Wildsteina. O całej sytaucji można przeczytać tutaj.

Zatem wybacz Azraelu, ale dla mnie Jacek Żakowski jest po prostu dziennikarzem o wyjątkowo dużej skłonności do manipulacji.
Skoro Jackowi Żakowskiemu udało się wpuścić w maliny manipulanta i mitomana jakim jest Bronisław Wildstein to ja uważam to za komplement. :wink:

_________________________________
pan Zambrotta pisze:W sumie zapomniałem o tym temacie i dyskusji jaką prowadziłem, z resztą się nie dziwię jak wszędzie posty madmo na to samo kopyto ;)
Nie wiem czemu, ale baaardzo rzadko się zdarza, żebym się z Tobą w tak wielkim stopniu zgadzał na tym forum. :think: :wink:

Edit:
madmo pisze:Jest prawie 1:00 w nocy, więc post Azraela zostawię sobie na później.
Jak na prawicowego konserwatystę chodzisz spać o porach co najmniej lewicujących... :wink:
Ostatnio zmieniony 23 lipca 2009, 01:13 przez Azrael, łącznie zmieniany 1 raz.


Pozdrawiam!
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 00:54

pan_Zambrotta pisze:Od wczoraj zabierałem się do odpisania na to i powoli mi już ręce opadają, bo nie wiem jak do Ciebie trafić może najprościej - skoro pedofilia nie wynika z bycia homoseksualistą, to podawanie orientacji seksualnej w takiej informacji jest zbędne. Równie dobrze mozna podać numer buta, bo jeden naukowiec z Indii dojdzie do wniosku, że 40% pedofili nosi rozmiar 43.
Ja też nie wiem jak do Ciebie dotrzeć. Podałem link do publikacji "Family Research Council" na temat homoseksualizmu. Zapewne przeczytałeś, że to konserwtywna organizacja, więc uznałeś, że nie jest wiarygodna. Tymczasem, gdybyś zajrzał do środka, przekonałbyś się, że sami homoseksualiści wyrażają zaniepokojenie nadmierną akceptacją pedofilii wewnątrz swojego środowiska. Oto rzeczony fragment:
The fascination with pedophilia has alarmed some within the gay community. Lesbian columnist Paula Martinac, writing in the homosexual newspaper Washington Blade, states:

&#8220;ome gay men still maintain that an adult who has same-sex relations with someone under the legal age of consent is on some level doing the kid a favor by helping to bring him or her &#8216;out.&#8217; It&#8217;s not pedophilia, this thinking goes&#8212;pedophilia refers only to little kids. Instead, adult-youth sex is viewed as an important aspect of gay culture, with a history dating back to &#8216;Greek love&#8217; of ancient times. This romanticized version of adult-youth sexual relations has been a staple of gay literature and has made appearances, too, in gay-themed films.&#8221;

Paula Martinac, &#8220;Mixed Messages on Pedophilia Need to be Clarified, Unified,&#8221; Washington Blade (March 15, 2002)


Jak widzisz lesbijka w gazecie dla homoseksualistów głośno mówi, że coś jest nie tak jak trzeba.

pan_Zambrotta pisze:Jeśli to ma być ta wielka, zła i podstępna propaganda, to ja chcę z powrotem PRL wybacz madmo, ale jak ma wyglądać bajka w przedszkolu:
"Żyli sobie dwaj królowie, przez to że żyli ze sobą szerzyli choroby weneryczne, jeden zakładał lateksowy kostium i walił drugiego w dupę" ?
Napisanie, że dwa homośki żyją w pełnym szczęściu to cholerne zakłamanie dzieciaków i namawianie ich do zabawy w wspólnej toalecie?


W takim razie wymień mi jakiś powód, dla którego bajka o homoseksualistach ma być czytana dzieciom w przedszkolu? Albo dlaczego Biedroń chce wprowadzić na listę lektur "Tęczowy elementarz"? To nie jest według Ciebie propaganda? Bo moim zdaniem to jest tylko wstęp do tego, co już dzieje się w Anglii:

Rodzicom brytyjskich uczniów, którzy nie chcą posyłać swoich dzieci na lekcje o ruchu gejów i lesbijek, grozi sąd. Tak wygląda szkoła w chlubiącej się wolnościowymi tradycjami Anglii.

W jednej ze szkół podstawowych w Waltham Forest we wschodnim Londynie, uczniowie z rodzin chrześcijańskich i muzułmańskich zostali zabrani przez rodziców przed lekcjami objętymi specjalnym programem z okazji miesiąca historii homoseksualistów.

Władze dzielnicy orzekły, że uczniów należy potraktować jako wagarowiczów, a rodziców ukarać zgodnie z przepisami o naruszeniu obowiązku powszechnego nauczania. Jak podaje "Daily Mail", rodzicom grożą mandaty, sprawy sądowe a dzieciom narzucenie opiekunów społecznych. Oto kwiat społeczeństwa pluralistycznego.

Źródło


Jest prawie 1:00 w nocy, więc post Azraela zostawię sobie na później.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 11:42

madmo, ale statystyki i stawiane hipotezy nawet i przez samych homo to chyba za mało, by traktować umieszczanie orientacji seksualnej pedofili za niezbędne?
madmo pisze:W takim razie wymień mi jakiś powód, dla którego bajka o homoseksualistach ma być czytana dzieciom w przedszkolu? Albo dlaczego Biedroń chce wprowadzić na listę lektur "Tęczowy elementarz"? To nie jest według Ciebie propaganda? Bo moim zdaniem to jest tylko wstęp do tego, co już dzieje się w Anglii: (...)
Ale między tym, co się dzieje w Anglii lub to co chce wprowadzić p3dał Biedroń, a bajkami o dwóch królowych jest mnóstwo wolnego miejsca...
Oczywiście, że rodzice mają święte prawo do ochrony wartości wpajanym swoim dzieciom, sam będę o to walczył by w przyszłości mój syn nie uczył się jak strzelać lodzika kumplowi.
Ale chyba nie chcesz zakwalifikować homoseksualizmu jako temat tabu? Na siłę zamykać oczy dziecku jak zobaczy dwóch homosiów?
Informowanie dzieci, że na świecie jest coś takiego jak homośki-pedośki i homonie-lesby uważam za coś normalnego.


Bukol87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2005
Posty: 1253
Rejestracja: 23 marca 2005

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 12:23

pan Zambrotta pisze: Ale między tym, co się dzieje w Anglii lub to co chce wprowadzić p3dał Biedroń, a bajkami o dwóch królowych jest mnóstwo wolnego miejsca...
Oczywiście, że rodzice mają święte prawo do ochrony wartości wpajanym swoim dzieciom, sam będę o to walczył by w przyszłości mój syn nie uczył się jak strzelać lodzika kumplowi.
Ale chyba nie chcesz zakwalifikować homoseksualizmu jako temat tabu? Na siłę zamykać oczy dziecku jak zobaczy dwóch homosiów?
Informowanie dzieci, że na świecie jest coś takiego jak homośki-pedośki i homonie-lesby uważam za coś normalnego.
Mam podobne zdanie, ale niestety patrząc na doświadczenie innych krajów jestem bardzo sceptyczny, co do założeń "łagodnego" edukowania. Lobbies homoseksualne charakteryzują się taktyką "żabich skoków". Po osiągnięciu jednego celu, bardzo szybko wysuwaja nowe postulaty, uzywając przy tym tych samych metod. (szerzenie głupot na temat jednostki chorobowej zwanej homofobią, czy też powoływanie się na hasła tolerancji). Ubolewam nad tym, że gramy sobie tutaj w gierkę o sumie zerowej. Jak wszędzie poglądy gdzieś po środku źródła konfliktu giną w gąszczu populistycznych haseł dwóch zwaśnionych stron. Wpisując w google: hasełko "homosexual map in US" i analizując stan prawny w Stanach Zjednoczonych z początku lat 70. i dzisiaj, dojdziesz do wniosku, że zwolennicy homoseksualizu są jak walec. Najpierw zapisy o równouprawnieniu, potem przywileje prawne wzorowane na instytucji małżeństwa, legalizacja małżeństw homoseksualnych aż w końcu szerzenie propagandy na temat tego, jak dobrze jest być dzieckiem dwóch p3dałów.

i tym samym złamałem swoją zasadę milczenia:/


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 12:38

pan Zambrotta pisze:madmo, ale statystyki i stawiane hipotezy nawet i przez samych homo to chyba za mało, by traktować umieszczanie orientacji seksualnej pedofili za niezbędne?
Najlepiej będzie jak sprecyzuję, dlaczego uważam to za niezbędne. Oto powód:
Izabela Jaruga-Nowacka:Nie ma żadnych badań, które wskazują, że osoby homoseksualne mogą źle wychować dziecko. Niektórzy wspominają o obawach dotyczących molestowania. Ale przecież takie przypadki najczęściej zdarzają się w tzw. normalnych, katolickich domach.

Źródło
Jak widzisz lewicowi politycy stawiają bardzo mocne zarzuty i radykalne hipotezy. Jeżeli w newsie o pedofilii nie ma podanej informacji o "orientacji seksualnej" sprawcy to można odnieść wrażenie, że wszystko odbyło się w normalnej rodzinie. Co więcej, zobacz jaki zabieg stosuje posłanka Jaruga-Nowacka, ona mówi nie tylko o normalnej rodzinie, czyli ojcu-mężczyźnie i matce-kobiecie. Ona dorzuca jeszcze przymiotnik katolicka rodzina. W takim przypadku, jeżeli mamy do czynienia z newsem, w którym jest mowa tylko o ojcu molestującym syna, a brak jest informacji, że żyje on w związku homoseksualnym, to taka informacja jest niepełna i można odnieść mylne wrażenie, że to kolejny przypadek pedofilii w normalnej, katolickiej rodzinie, jak to ujęła posłanka Jaruga-Nowacka. Gdyby lewicowi politycy nie używali takich argumentów, to ja nie domagałbym się podwania informacji o "orientacji seksualnej" sprawcy.
pan Zambrotta pisze:Ale między tym, co się dzieje w Anglii lub to co chce wprowadzić p3dał Biedroń, a bajkami o dwóch królowych jest mnóstwo wolnego miejsca...
Czy Ty myślisz, że sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia w Anglii zaczęła się od razu z wysokiego "C"? Homoaktywiści osiągają swoje cele małymi kroczkami:
Przed sześciu laty (niby niedawno, choć w kalendarium homoseksualnej ofensywy to prehistoria) ówczesna minister Izabela Jaruga-Nowacka w ramach walki o &#8222;równość&#8221; zorganizowała konferencję z udziałem aktywistów gejowskich, prawników i działaczy. Wśród referatów opublikowanych w Zeszytach Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn znalazłem strategię dla środowisk gejowskich zarysowaną przez znanego prawnika prof. Mariana Filara. Postuluje on osiąganie celów stopniowo.

Najpierw zaistnienie w mediach (&#8222;to macie już za sobą&#8230;&#8221; ), potem aktywizację opinii publicznej na rzecz tzw. niedyskryminacji, dopiero później nacisk na zmiany prawa, ale tak, by na razie nie wspominać o małżeństwach, a tym bardziej o adopcji dzieci.

Bez satysfakcji obserwuję, jak scenariusz prof. Filara jest realizowany. Na razie jesteśmy na etapie niedyskryminacji &#8211; nie mówimy o małżeństwie, lecz o związku z pewnymi szczególnymi uprawnieniami.

Źródło
Pospieszalski może wydawać się Tobie niewiarygodny, ze względu na swoje zdeklarowane prawicowe poglądy. OK, rozumiem, ale w poprzednich postach podałem także osmiopunktową listę Gay, Lesbian and Straight Education Network, gdzie homosie bardzo jasno precyzują swoje cele, czy to dla Ciebie za mało? Czy nie rozumiesz tego, że małe ustępstwa teraz oznaczają wielkie ustępstwa w przyszłości?
pan Zambrotta pisze:Ale chyba nie chcesz zakwalifikować homoseksualizmu jako temat tabu? Na siłę zamykać oczy dziecku jak zobaczy dwóch homosiów?
Informowanie dzieci, że na świecie jest coś takiego jak homośki-pedośki i homonie-lesby uważam za coś normalnego.
Oczywiście, że nie chcę uznać homoseksualizm za temat tabu, ale nie chcę również, żeby homoaktywiści od najmłodszych lat kładli dzieciom do głowy w szkołach, że homoseksualizm jest całkowicie normalny.


Obrazek
Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 12:56

madmo pisze:Oczywiście, że nie chcę uznać homoseksualizm za temat tabu, ale nie chcę również, żeby homoaktywiści od najmłodszych lat kładli dzieciom do głowy w szkołach, że homoseksualizm jest całkowicie normalny.
Ponieważ nie skomentowałeś mojego poprzedniego posta to zadaje Ci pytanie po raz kolejny: czemu się tego obawiasz? Czym wiedza na temat związków w obrębie jednej płci może zagrozić dzieciom? Boisz się, że po przeczytaniu takiej informacji sami staną się homoseksualni? I co wtedy zrobisz, jak Twój syn przyjdzie do domu z chłopakiem i zakomunikuje Ci, że jest gejem? Oddasz go do zakładu psychiatrycznego?


Pozdrawiam!
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 14:14

Azrael_Juve pisze:Ponieważ nie skomentowałeś mojego poprzedniego posta to zadaje Ci pytanie po raz kolejny: czemu się tego obawiasz?
Przepraszam, już nadrabiam zaległości i wracam do Twojego poprzedniego posta.
Azrael_Juve pisze:Ale powiedz mi po co pisać specjalną ustawę na temat homoseksualistów skoro przecież (choć w sumie nie wiem jak jest na Litwie) jest zapewne ustawa zakazująca promowania i pokazująca seksu w telewizji niezależnie czy on jest gejowski czy "normalny". No chyba, że "genialni" litwińscy konserwatyści napisali dwie ustawy - o seksie homo- i o seksie hetero-. Myślę, że stopień dziecięcej "deprawacji" jest identyczny w momencie gdy dowiadują się o jednym i drugim.
Oto co znalazłem:
W miniony wtorek litewski Sejm odrzucił weto poprzedniej głowy państwa Valdasa Adamkusa i zatwierdził prawo zakazujące mówienia o homoseksualizmie m.in. w szkołach oraz telewizji, z wyjątkiem późnych godzin wieczornych.

Źródło
Jak widać ustawa nie zakazuje mówienia o homoseskualizmie w ogóle, można o nim mówić w późnych godzinach wieczornych, czyli wtedy gdy dzieci zazwyczaj już telewizji nie oglądają.
Azrael_Juve pisze:Niemoralne, niebezpieczne. Wyjaw mi proszę co jest niemoralnego w miłości dwóch mężczyzn albo dwóch kobiet???
Następnie powiedz dlaczego to jest tak niebezpieczne dla dzieci? Jak je krzywdzi???
Zgodzisz się chyba, że dziecko nie ma w pełni ukształtowanego obrazu świata i zagrożeń jakie on niesie. Dlatego rodzice mówią np. "nie pchaj ręki do ognia bo się oparzysz", "nie skacz na główkę do wody bo sobie kręgosłup złamiesz", "nie przebiegaj przez ulicę, bo cię samochód potrąci" itd. itp. Starają się uchronić swoje dziecko przed zagrożeniami. Oczywiście dziecko nie musi ich słuchać, a jak na tym wyjdzie, to już inna sprawa. Podobnie wygląda rzecz z homośkami. Jeżeli rodzice mówią dziecku, że homoseksualizm jest niemoralny, a w szkole czy też z telewizji otrzymuje ono odwrotny komunikat to mamy problem. Jeżeli nauczyciel w szkole mówi, że homoseksualizm jest całkowicie normalny i dodaje coś w stylu "zobaczcie ilu sławnych ludzi: artystów, malarzy i pisarzy było homoseksualistami" to dziecko może to odebrać jako gloryfikację homoseksualizmu, jako coś ciekawego i elitarnego. Podobnie sprawa wygląda z alkoholem i narkotykami, rodzice mówią, że nie możesz z tego korzystać, a zakazny owoc kusi bardziej. Dzieciak może zakaznego owocu spróbować, ale jakie tego będą skutki to niewiadomo. Zauważ także, że litewska ustawa nie mówi tylko o homoseksualizmie:
Nowy akt prawny uznaje, że wszelkie publikowane materiały, zawierające pochwałę stosunków homoseksualnych, biseksualnych i poligamicznych, wpływają negatywnie na zdrowie psychiczne oraz rozwój nieletnich. To samo dotyczy materiałów, które promują przemoc, wywołują strach, zachęcają do hazardu, bądź idealizują narkotyki, alkohol czy działania przestępcze.

Źródło
Litewscy deputowani uznali po prostu, że określone treści nie powinny pojawiać się w mediach wtedy gdy zazwyczaj oglądają je dzieci. Postawili wyraźną granicę, że pewne rzeczy są dozwolone tylko dla dorosłych, świadomych tego co robią i odpowiedzialnych za swoje decyzje.
Azrael_Juve pisze:
madmo pisze:Zwróć uwagę na dalsze fragmenty wywiadu:

(...)

Załóżmy, że uczniowie podczas lekcji omawiają np. książki Oskara Wilde&#8217;a. Czy nauczyciel będzie mógł powiedzieć im, jakiej orientacji seksualnej był pisarz?

Gdyby nauczyciel potraktował to jako zwykłą informację, byłoby to do zaakceptowania. Ale gdyby wykorzystał to do tłumaczenia, że homoseksualizm to normalna rzecz, bo jest częścią zachodniego stylu życia, na pewno nie byłby to dobry pomysł.
Dlaczego to nie byłby dobry pomysł, skoro tak właśnie jest? Ma się dzieciom kłamać na lekcjach albo nie dopuszczać do wiedzy. To jest po prostu chore. Moim zdaniem, żeby mówić takie rzeczy to trzeba się strasznie bać o własną tożsamość i jedyne czym potrafią wyegzekwować swoje racje to stawianie zakazów.
Zwróć uwagę na to, co powiedział litewski deputowany: "Gdyby nauczyciel potraktował to jako zwykłą informację, byłoby to do zaakceptowania.". Gdzie tu jest mowa o jakimś kłamstwie?! Czy Twoim zdaniem powinien jeszcze dodawać, że homoseksualizm jest częścią zachodniego stylu życia? To już jest propaganda, a nie informacja, bo wielu ludzi na zachodzie, z pewnością nie podziela tej opinii.
Azrael_Juve pisze:Tak tylko Ciebie nikt nie pobije na ulicy za to, że jesteś heteroseksualny. Nikt nie będzie rzucał w Ciebie obelgami w stylu "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>", "pedał", podkreślającymi niejako wyższość hetero- nad homo-.
Czy możesz dać mi gwarancję, że jeżeli będę publicznie mówił, że homoseksualizm jest niemoralny, to nikt mi nie zablokuje drogi do kariery jak w przypadku Rocco Buttiglione albo że jacyś homosie nie obleją mnie krwią zakażoną wirusem HIV tak jak dr. Paula Camerona:
Oczywiście ani słowa o kasteciarzach, którzy czekali na dr. Camerona, ani o gejach, którzy oblali go krwią zakażoną HIV-em, ani o groźbach śmierci za sprzeciwianie się gejowskim interesom.

Źródło
Nie mówiąc już o obelgach jakie go sppotkały: "ultrahomofob", "kryptogej", "Mengele z Nebraski".
Azrael_Juve pisze:Skoro jednak ten polityk był tak naiwny w swoich poglądach, a przede wszystkim w sposobie ich przedstawiania, to widocznie był kiepskim politykiem i jak domniemam nie osiągnął swojego celu politycznego.
Czy mógłbyś wyjaśnić, co rozumiesz przez "naiwność w poglądach"? Czy Twoim zdaniem Rocco Buttiglione powinien kłamać? Czy może powinien zmienić poglądy, tak żeby lewicowcy z Eurosojuza mogli je zaakceptować?
Azrael_Juve pisze:Gdyby pan Żakowski zaczął w sposób naukowy wyjaśniać swoje tezy, to byłby naukowcem, a nie dziennikarzem. Ja też mogę przywołać np. kilku znanych, wybitnych uczonych bądź artystów, z których większość była gejami bądź biseksualistami i postawić tezę, że zazwyczaj ludzie nieprzeciętni intelektualnie są również "nieprzeciętni" jeśli chodzi o orientację. To jednak tylko moja teza, nie mam zamiaru jej udowadniać, bo się tym nie zajmuję.
Mogę zapytać czy czytałeś w ogóle ten artykuł Jacka Żet?
Azrael_Juve pisze:Skoro Jackowi Żakowskiemu udało się wpuścić w maliny manipulanta i mitomana jakim jest Bronisław Wildstein to ja uważam to za komplement.
Bardzo poważne oskarżenie pod adresem Bronisława Wildsteina, czy mogę prosić o jakiś dowód na jego poparcie?


Obrazek
Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 16:49

madmo pisze:Jak widać ustawa nie zakazuje mówienia o homoseskualizmie w ogóle, można o nim mówić w późnych godzinach wieczornych, czyli wtedy gdy dzieci zazwyczaj już telewizji nie oglądają.
I to jest dla mnie totalna głupota! Ja rozumiem zakaz pokazywania przemocy czy seksu przed godziną 22-23, ale zakaz mówienia o czymś? To jeżeli ktoś w telewizji opowiada o sektach, o ideologiach np. faszyzmu, o różnego rodzaju zbrodniach to i tak szkodzi dzieciom mniej niż rozmawiając o homoseksualizmie! To to już jest przede wszystkim nielogiczne! Dzieci codziennie są bombardowane np. w dziennikach setkami wiadomości o np. morderstwach. Czym morderstwo jest lepsze od bycia gejem czy lesbijką?
madmo pisze:Zgodzisz się chyba, że dziecko nie ma w pełni ukształtowanego obrazu świata i zagrożeń jakie on niesie. Dlatego rodzice mówią np. "nie pchaj ręki do ognia bo się oparzysz", "nie skacz na główkę do wody bo sobie kręgosłup złamiesz", "nie przebiegaj przez ulicę, bo cię samochód potrąci" itd. itp.
Dokończ proszę zdanie wypowiadane do Twojego dziecka (jeśli je masz lub zamierzasz kiedyś mieć): nie oglądaj telewizji, w której występują geje i lesbijki, bo...

Kolego Madmo masz szansę się wykazać i udowodnić, jak taka informacja może zaszkodzić Twojemu własnemu dziecku.

madmo pisze:Jeżeli rodzice mówią dziecku, że homoseksualizm jest niemoralny, a w szkole czy też z telewizji otrzymuje ono odwrotny komunikat to mamy problem. Jeżeli nauczyciel w szkole mówi, że homoseksualizm jest całkowicie normalny i dodaje coś w stylu "zobaczcie ilu sławnych ludzi: artystów, malarzy i pisarzy było homoseksualistami" to dziecko może to odebrać jako gloryfikację homoseksualizmu, jako coś ciekawego i elitarnego. Podobnie sprawa wygląda z alkoholem i narkotykami, rodzice mówią, że nie możesz z tego korzystać, a zakazny owoc kusi bardziej. Dzieciak może zakaznego owocu spróbować, ale jakie tego będą skutki to niewiadomo.
Mam wrażenie, że się zapętliłeś we własnych myślach. Piszesz, ze powinniśmy zakazywać rozmów o homoseksualizmie, a z drugiej strony sam stwierdzasz, że "owoc zakazany kusi bardziej". To w końcu lepiej o tym rozmawiać z dziećmi czy lepiej im tego zakazywać?
madmo pisze:Czy możesz dać mi gwarancję, że jeżeli będę publicznie mówił, że homoseksualizm jest niemoralny, to nikt mi nie zablokuje drogi do kariery jak w przypadku Rocco Buttiglione albo że jacyś homosie nie obleją mnie krwią zakażoną wirusem HIV tak jak dr. Paula Camerona (...)
Gwarancji oczywiście dać Ci nie mogę, bo zbyt wielu ludzi jest nieobliczalnych i nieodpowiedzialnych i żeby była jasność nie pochwalam żadnych form agresji wobec nikogo. Zwróć jednak uwagę, że piszesz o osobach znanych, którzy głoszą poglądy w mediach - choć jestem pewien, że przypadki agresji (nawet morderstw) wobec osób głoszących poglądy homoseksualne są znacznie częstsze - a jak się mają sprawy zwykłych ludzi, nie znanych naukowców czy polityków z wielkich stolic. Pomyśl sobie jak się muszą czuć tacy zwykli homoseksualiści gdzieś w mniejszych miastach i wsiach, gdzie w Polsce mieszka większość ludzi. Wyobrażasz sobie, żeby tam ktoś bez narażania się mógł przyznać się do własnej orientacji? Tam za swoje homofobiczne poglądy będziesz należał do większości i elity.
madmo pisze:Bardzo poważne oskarżenie pod adresem Bronisława Wildsteina, czy mogę prosić o jakiś dowód na jego poparcie?
Nie mam dowodów na ich poparcie, bo nie mam w zwyczaju (albo jestem zbyt leniwy) tracić czasu na zbieraniu "kwitów" na kogoś. Po prostu nie lubię tego pana, zraża mnie on swoim poczuciem jaśnie objawionej wyższości, chamstwem i jadem jaki bije od niego w jego wypowiedziach w stosunku do adwersarzy. Prywatnie to pewnie bardzo fajny facet, o bogatej przeszłości, ale z pewnością wiele traci przez swoją obecność w mediach.


Pozdrawiam!
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 23 lipca 2009, 18:53

Azrael_Juve pisze:I to jest dla mnie totalna głupota! Ja rozumiem zakaz pokazywania przemocy czy seksu przed godziną 22-23, ale zakaz mówienia o czymś? To jeżeli ktoś w telewizji opowiada o sektach, o ideologiach np. faszyzmu, o różnego rodzaju zbrodniach to i tak szkodzi dzieciom mniej niż rozmawiając o homoseksualizmie! To to już jest przede wszystkim nielogiczne! Dzieci codziennie są bombardowane np. w dziennikach setkami wiadomości o np. morderstwach. Czym morderstwo jest lepsze od bycia gejem czy lesbijką?
Dobrze, w takim razie jeszcze raz:
"Rzeczpospolita": Czy nowa ustawa zakaże rozpowszechniania informacji o homoseksualizmie?

Valentinas Mazuronis: W żadnym wypadku! Ona zakazuje tylko propagandy homoseksualnej. Telewizja publiczna nie powinna pokazywać takich treści w programach dla dzieci.
Teraz sprecyzujmy pojęcie propagandy homoseksualnej. Homoaktywiści starają się nadawać starym słowom nowe znaczenia i np. wmówić ludziom, że istnieje coś takiego jak "orientacja seksualna", która ma mieć trzy równorzędne typy. Bardzo trafnie opisał to zjawisko Tomasz Terlikowski, który oprócz tego, że jest publicystą jest także doktorem filozofii:
Pierwszy krok na drodze tej rewolucji jest już za nami. Działacze gejowscy i ich poplecznicy doprowadzili bowiem do zmiany znaczenia pewnych słów, zastąpienia starych pojęć nowymi, mając świadomość, że to, jak mówimy, wpływa na to, jak myślimy. Najistotniejsza rewolucja dokonała się niepostrzeżenie w medycynie i psychologii, a szerzej w świecie medialnym.

I wcale nie chodzi tu o zastąpienie mało sympatycznego słowa &#8222;pedał&#8221; czy bardziej fachowego określenia &#8222;pederasta&#8221; infantylnym terminem &#8222;gej&#8221; (angielskie słowo &#8222;gay&#8221; oznaczało wesołka), ale o wprowadzenie do debaty publicznej, a nawet do języka ludzi Kościoła terminu &#8222;orientacja seksualna&#8221;.

Termin ten, wbrew temu, co próbuje nam się wmówić, wcale nie jest bowiem obojętny aksjologicznie i naukowo sterylny. Przeciwnie &#8211; zakłada bardzo konkretne poglądy moralne, czyli uznanie, że homo-, bi- i heteroseksualizm są tak samo uprawnionym sposobem uprawiania seksu i budowania relacji. Wniosek z tego założenia może zaś być tylko jeden: nie ma powodów, by jedną z tych orientacji uznawać za lepszą czy bardziej pożądaną od innych.

Takiego wniosku nie da się zaś oprzeć na wynikach nauk empirycznych. Z faktu bowiem, że relacje homoseksualne występują niekiedy w przyrodzie (czego dowodem ma być wielbiona przez gejowskich lobbystów para homoseksualnych pingwinów w niemieckim Bremerhaven) nijak nie wynika, że takie zachowanie jest normalne czy moralnie akceptowalne. Gdyby tak było, to prawodawstwo czy publiczna moralność byłaby zmuszona uznać za normę także zjadanie swoich partnerów po odbytym stosunku seksualnym (bo i to się zdarza w przyrodzie).

(...)

Lobby gejowskie nie poprzestaje jednak na zmianach prawnych czy prawnym wymuszaniu postaw. Dla niego o wiele istotniejsze jest, by skłonić wszystkich uczestników życia publicznego do odrzucenia zasad tradycyjnej moralności, a tych, którzy nie mają na to ochoty, wyrzucić poza nawias debaty jako homofobów. W mediach odniesiono sukces, podobnie w szkole (brytyjskiej czy francuskiej) już się to udało i dzieci od przedszkola uczą się o równouprawnionych metodach zaspokajania popędu płciowego.

Źródło
Zatem różni homoaktywiści pokroju Roberta Biedronia starają się przemycić swoje idee do szkół, aby od najmłodszych lat kształtować światopogląd młodego człowieka. Zmiana znaczenia słów jest tylko wstępnym etapem, dalej pojawią się następne postulaty, aż w końcu homoaktywiści osiągną swój cel i w Polsce zaczną się dziać podobne rzeczy:
Hiszpański sędzia Fernando Ferrin Calamita za to, że odwlekał przyznanie parze homoseksualnej dziecka &#8211; czyli za &#8222;jawną homofobię&#8221;, jak orzekł sąd w Murcii &#8211; stracił prawo wykonywania zawodu na dwa lata. Nakazano mu też wypłacenie owej parze 6 tysięcy euro zadośćuczynienia.

W Wielkiej Brytanii katolickie (ale także zielonoświątkowe czy część anglikańskich) ośrodki adopcyjne musiały w ubiegłym roku zaprzestać swojego działania, ponieważ sądy uznały, że odmowa przekazywania dzieci parom homoseksualnym jest złamaniem przepisów &#8222;Sexual Orientation Regulations&#8221; z 2007 roku.

Za homofobkę, której zdanie nie powinno się liczyć, została także uznana dwa miesiące temu ciężko chora kobieta, którą brytyjska opieka społeczna w Brighton zmusiła do przekazania swojego dziesięcioletniego syna pod opiekę parze homoseksualnej prowadzącej hotel. W odpowiedzi na obawy i zastrzeżenia zrozpaczonej matki urzędnik stwierdził, że homoseksualiści, którzy zaopiekują się jej dzieckiem, są &#8222;doświadczeni i w pełni wykwalifikowani&#8221;.

(...)

Coraz częściej zdarzają się także prowokacyjne ataki na miejsca święte czy ważne dla chrześcijan symbole. Grupy działaczy homoseksualnych celowo profanują msze święte, przerywają kazania biskupów czy inspirują władze państwowe do potępiania Kościoła katolickiego. W listopadzie ubiegłego roku trzydziestu gejów wtargnęło do ewangelickiego kościoła w Lansing w stanie Michigan. &#8222;Jezus był homo!&#8221; &#8211; wykrzykiwali. Wdarli się na ambonę i rozwiesili tęczową flagę. W ubiegłym miesiącu zaś władze miejskie Los Angeles przyjęły rezolucję odcinającą się od &#8222;homofobicznego katolicyzmu&#8221;.
Polityka drobnych ustępstw wobec homosi prowadzi właśnie do takich rezultatów.
Azrael_Juve pisze:Dokończ proszę zdanie wypowiadane do Twojego dziecka (jeśli je masz lub zamierzasz kiedyś mieć): nie oglądaj telewizji, w której występują geje i lesbijki, bo...

Kolego Madmo masz szansę się wykazać i udowodnić, jak taka informacja może zaszkodzić Twojemu własnemu dziecku.
Nie mam, ale mieć jak najbardziej zamierzam. Powiedz mi tylko, skąd miałbym wiedzieć, że w tej telewizji występują homosie? Jeżeli prezenterzy nie opowiadają o swoich preferencjach seksualnych na antenie, to mnie one nie obchodzą. Kompromis jest prosty, oni nie mówią, a ja nie pytam, bo to jest ich prywatna sprawa.
Azrael_Juve pisze:Mam wrażenie, że się zapętliłeś we własnych myślach. Piszesz, ze powinniśmy zakazywać rozmów o homoseksualizmie, a z drugiej strony sam stwierdzasz, że "owoc zakazany kusi bardziej". To w końcu lepiej o tym rozmawiać z dziećmi czy lepiej im tego zakazywać?
Nigdzie nie napisałem, że powinniśmy zakazywać rozmów o homoseksualizmie, tylko nie uprawiać homopropagandy w szkołach, poprzez twierdzenie, że homoseksualizm jest całkowicie normalny.
Azrael_Juve pisze:Pomyśl sobie jak się muszą czuć tacy zwykli homoseksualiści gdzieś w mniejszych miastach i wsiach, gdzie w Polsce mieszka większość ludzi. Wyobrażasz sobie, żeby tam ktoś bez narażania się mógł przyznać się do własnej orientacji? Tam za swoje homofobiczne poglądy będziesz należał do większości i elity.
Po pierwsze, to nie rozumiem dlaczego homośki muszą publicznie wszem i wobec wykrzyczeć, że są homośkami? Jak dwóch panów bądź dwie panie żyją razem, to jest tylko i wyłącznie ich prywatna sprawa.

Po drugie, pojęcie "homofobia" to doskonały przykład tego jak homośki manipulują językiem. Fobia to chorobliwy lęk przed pewnymi sytuacjami, zjawiskami, przedmiotami itp. Mamy zatem do czynienia z bardzo ciekawym zabiegiem językowym. Homoaktywiści za każdym razem podkreślają, że homoseksualizm nie jest chorobą, natomiast chorobę przypisują każdemu, kto nie zgadza się z ich poglądami. Zatem stosując ten sam zabieg, jeżeli sympatyzujesz z poglądami homośków mam Cię tytułować homofilem?
Azrael_Juve pisze:Nie mam dowodów na ich poparcie, bo nie mam w zwyczaju (albo jestem zbyt leniwy) tracić czasu na zbieraniu "kwitów" na kogoś. Po prostu nie lubię tego pana, zraża mnie on swoim poczuciem jaśnie objawionej wyższości, chamstwem i jadem jaki bije od niego w jego wypowiedziach w stosunku do adwersarzy. Prywatnie to pewnie bardzo fajny facet, o bogatej przeszłości, ale z pewnością wiele traci przez swoją obecność w mediach.
Ależ ja nie mówię o żadnych "kwitach". Po prostu myślałem, że przeczytałeś jakiś jego artykuł i stąd Twoja opinia. Teraz napisałeś, że bije od niego "chamstwo i jad". Moje wrażenia są kompletnie odmienne, dlatego proszę o chociażby jeden przykład tego "chamstwa i jadu".


Obrazek
ODPOWIEDZ