Polityka
- Smok-u
- Juventino

- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1536
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Gotti pisze:Podanie w wątpliwość tego, że Hitler wiedział o Holocauście i desperackie bronienie tego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> argumentu przez JKM wyglądało po prostu żałośnie.
Tego dowodu rzeczywiście fizycznie może nie być, ale co ten człowiek w ogóle z siebie robi? Równie dobrze może wyskoczyć z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tezą, że nie ma dowodów na to, że Hitler nie żyje, bo fragmenty czaszki w Moskwie wciąż nie są pewne i nigdy nie będą. Może w wieku 120 kilku lat mieszka sobie w Argentynie i ma się dobrze. Korwin wam powie: "udowodnijcie, że on nie żyje" i tyle będzie dyskusji z tym błaznem.
Idź jeszcze bardziej ośmiesz tego błazna i przy okazji zgarnij milion dolarów.JKM pisze:Hitler - czy Himmler solo banco?
Jak słusznie zauważył {Jacek} w książce prof.Karola Grunberga (wspólpracownika Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie 1985-1992) żaden dowód na to, że Hitler wiedział o Holokauscie, nie istnieje - a na tego, kto by taki dowód znalazł, czeka nagroda ponad miliona dolarów.
A tu wywiad z historykiem: http://tiny.pl/q2fb5
- pan Zambrotta
- Juventino

- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Tymczasem na wschodzie... nergal płacze, że nie wpuścili go do rosji. Żali się mediom, że w celi były ekskrementy. Dziwne trochę, że człowiek kreującego się na tego, że nic mu nie straszne, śpiewający (?) o gnijących ciałach i innych tego typu sprawach nagle płacze, że miał kupę na ścianie
mimo że to ruscy, propsy dla nich za to, że mają jaja i robią to, co na zachodzie już wyszło z obiegu.
mimo że to ruscy, propsy dla nich za to, że mają jaja i robią to, co na zachodzie już wyszło z obiegu.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2014, 09:28 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Trochę spóźniona reakcja z mojej strony, ale praca na planie pierwszym, dlatego zostawiam niektóre rzeczy na deser. Mam pewien problem z tymi słowami Krula, bo gdy go oglądam w telewizji to widzę:Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów, niestety
1) "Wybiórczo kędzierzawego" (czyt. łysawego) jąkałę, który ma poważne problemy z dykcją. No tak patrząc to JKM chyba jednak Adonisem nie jest.
2) Nieudacznika politycznego, który próbował się wielokrotnie dostać do sejmu, oprócz jednej kadencji, z miernym skutkiem.
Faceta, który sam ma kłopoty z ustaleniem, czy jest publicystą czy politykiem.
Cwaniaka, który żeby odebrać PiS głosy wyborców zakłada partię o nazwie "Wolność i Praworządność", licząc chyba, że komuś pomylą się nazwy i tym samym Krulowi skapnie parę głosów.
3) "Giganta intelektu", który twierdzi w programie telewizyjnym, że telewizja zaprasza do studia tylko agentów i złodziei, przez co Nowa Prawica nie ma pozycji na jaką zasługuje. Te patetyczne słowa Krul wygłasza w studiu, do którego został zaproszony, na co zwraca uwagę redaktor, która mówi do niego "ale Pan też został zaproszony do studia".
4) Jąkanie się i utrudniona komunikacja werbalna są klasyfikowane jako forma niepełnosprawności. Krul może dalej wierzyć w swoim świecie, że jest cudowny i piękny, ale w świecie rzeczywistym jest on kimś niepełnosprawnym.
Reasumując albo zgadzamy się z Korwinem, że nie chcemy oglądać go w studiu, bo on ani piękny, ani w pełni udany, ani nie mądry. Albo Krul zacznie w końcu zastanawiać się nad tym co mówi. Powróćmy do tematu głównego.
Argumentację Krula to ja znam od lat. Tylko, że przypomnę pewien paradoks. Otóż kiedyś ten były członek SD - czytaj czerwony wspieracz układu politycznego PRL - powiedział, że gdy on i jego ekipa dojdą do władzy to problem emerytur Polaków ich nie interesuje, ponieważ oni żadnych zobowiązań nie podpisywali. Jeśli nie będzie pieniędzy, to nie będzie emerytur. A więc wypłaty emerytur zwykłym obywatelom mają ci "prawdziwi prawicowcy" w części ciała, gdzie słońce nie dochodzi.
Inaczej jednak Korwin śpiewa, gdy chodzi o emerytury sbeków, tutaj okazuje się, że "prawo nie może działać wstecz", ba nawet obowiązują Korwina umowy, których on faktycznie nie podpisywał. Uuuuuhhhhhuuu nagle zobowiązania niepodpisywane przez samego Krula obowiązują.
Czyli wracamy do logiki Korwina "do studia telewizyjnego zapraszani są tylko agenci", który to sąd wygłasza on siedząc w studiu telewizyjnym, do którego to został zaproszony.
Nie zdziwiłbym się, gdyby Krul - w razie kryzysu emerytalnego - wypłacał emeryturki ubekom, a resztę ludzi zostawił na pastwę losu. Oczywiście "pitolenie" (proszę wstawić tutaj słowo nieco podobnie brzmiące, ale zawierające literki "e" "r" "d" zamiast litery "t") można o kant rzyci rozbić.
Sprawa emerytur esbeckich i ubeckich nie jest prosta. Jednak Krul stosuje tutaj swoje klasyczne wytrychy. Zwrócmy jednak uwagę, że emerytura w/w komunistycznych łajdaków nie może być wstawiona pod jeden mianownik z emeryturą zwykłego zjadacza chleba z III RP. Otóż pan ubek nie odprowadzał składki emerytalnej, co sprawia, że musimy się zastanowić, czy aby nie pasożytuje on na daninach i składkach odprowadzonych państwu przez pracujących Polaków. A przecież sam Korvinus Rex jest przeciwko wszelkim grupom, które żerują na pracy polskich przedsiębiorócw i pracowników.
Numer zwei: emerytury sbeckie i procesy norymberskie stanowią ulubione tematy Korwin-Mikkego. Norymberga była oczywiście procesem bandyckim, który według światłego Krula przyczynił się do degeneracji prawa. W tym miejscu jednak przedstawmy tzw. formułę Radbrucha:
Formuła Radbrucha – formuła filozoficznoprawna autorstwa niemieckiego prawnika i filozofa Gustawa Radbrucha. Głosi ona, że jeśli norma prawna w drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje (łac. lex iniustissima non est lex). Taka norma nie dostępuje godności bycia prawem, może być odrzucona i tym samym obywatele nie mają obowiązku jej przestrzegania, a administracja państwowa i sądownictwo jej stosowania. Jest ona jedną z czołowych współczesnych koncepcji zbliżających do siebie pozytywizm prawniczy i prawnonaturalizm.
EDIT 1:
Rzekłbym, iż Nergal został umieszczony w naturalnym dla niego środowisku :-Dpan Zambrotta pisze:Dziwne trochę, że człowiek kreującego się na tego, że nic mu nie straszne, śpiewający (?) o gnijących ciałach i innych tego typu sprawach nagle płacze, że miał kupę na ścianie![]()
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Kejker
- Juventino

- Rejestracja: 22 grudnia 2012
- Posty: 169
- Rejestracja: 22 grudnia 2012
Gościu, przecież on ma rację. Nie masz żadnego dowodu na to, że Hitler wiedział o holokauście - gdyby stanął przed sądem to nikt nie udowodniłby mu tego - BO NIE MA DOWODU (patrz pierwszy post na tej stronie). To samo z jego śmiercią - nie ma w 100% dobrego dowodu na to, że on nie żyje (nie twierdzę, że żyje, no ale nie masz dowodu).Gotti pisze:Podanie w wątpliwość tego, że Hitler wiedział o Holocauście i desperackie bronienie tego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> argumentu przez JKM wyglądało po prostu żałośnie.
Tego dowodu rzeczywiście fizycznie może nie być, ale co ten człowiek w ogóle z siebie robi? Równie dobrze może wyskoczyć z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tezą, że nie ma dowodów na to, że Hitler nie żyje, bo fragmenty czaszki w Moskwie wciąż nie są pewne i nigdy nie będą. Może w wieku 120 kilku lat mieszka sobie w Argentynie i ma się dobrze. Korwin wam powie: "udowodnijcie, że on nie żyje" i tyle będzie dyskusji z tym błaznem.
- Gotti
- Juventino

- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1264
- Rejestracja: 06 marca 2005
Nie ma też żadnego dokumentu potwierdzającego, że Amerykanie wymordowali Indian, więc rozumiem, że taki idiota jak Korwin może to podawać w wątpliwość, bo nie ma fizycznego dowodu?a co do mas mordu w obozach to rzeczywiście nie ma żadnego dokumentu potwierdzającego lub przeczącego założenie, że Hitler o tym nie wiedział. To nie jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Tak po prostu jest.
Skoro Korwin mówi, że nie ma dowodu, aby Hitler wiedział o Holocauście to ja bym od niego poprosił o dowód na to, że Adolf NIE WIEDZIAŁ.
Korwin jest głupio-mądry, od zawsze. No, bo co by nie mówić to on rację ma jakby to nie brzmiało, bo dowodu nie ma, ale te jego przykłady są na poziomie np. "nie ma dowodu, że Stalin był facetem". To tylko przykład, bo na pewno jest jakiś akt urodzenia, ale wiadomo o co chodzi.
edit: Jesteś następnym, który nie rozumie o co chodzi. Korwin MA rację, ale sam przykład jest żenadą, bo Hitler o Holocauście wiedział, bo sam go zaplanował i jest to pewne w 100%. Korwin chciał zabłysnąć, ale się jak zwykłe ośmieszył.
- zahor
- Juventino

- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Zbij sobie piatke z mafia z FIGC, oni tez zazyczyli sobie dowodu na to, ze Conte nie wiedzial o probach ustawienia meczy przez jego zawodnikow.Gotti pisze: Skoro Korwin mówi, że nie ma dowodu, aby Hitler wiedział o Holocauście to ja bym od niego poprosił o dowód na to, że Adolf NIE WIEDZIAŁ.
Prosze o wiarygodne zrodla ze nie na 60%, nie na 99,9%, tylko na 100%. Bardzo chetnie przytule okragla banke.Gotti pisze: Hitler o Holocauście wiedział, bo sam go zaplanował i jest to pewne w 100%.
- Sila Spokoju
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2562
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Wizja Orwella coraz bliżej... Ludzie uprawiają dwójmyślenie i nikt tego nie widzi
Miałem się nie wypowiadać w tym temacie, gdzie stery przejęły jakieś dziwne persony. Brakuje to Lorda, który po ostatnich wypowiedziach KRULA czułby się pewnie jak ryba w wodzie (zupełnie jak po porażkach Juventusu).
p.s. Da się jakoś zablokować ten temat, aby nigdy więcej mi się on nie pokazywał ?
Miałem się nie wypowiadać w tym temacie, gdzie stery przejęły jakieś dziwne persony. Brakuje to Lorda, który po ostatnich wypowiedziach KRULA czułby się pewnie jak ryba w wodzie (zupełnie jak po porażkach Juventusu).
p.s. Da się jakoś zablokować ten temat, aby nigdy więcej mi się on nie pokazywał ?

- Kejker
- Juventino

- Rejestracja: 22 grudnia 2012
- Posty: 169
- Rejestracja: 22 grudnia 2012
Nie wierzę...Gotti pisze:Nie ma też żadnego dokumentu potwierdzającego, że Amerykanie wymordowali Indian, więc rozumiem, że taki idiota jak Korwin może to podawać w wątpliwość, bo nie ma fizycznego dowodu?a co do mas mordu w obozach to rzeczywiście nie ma żadnego dokumentu potwierdzającego lub przeczącego założenie, że Hitler o tym nie wiedział. To nie jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Tak po prostu jest.
Skoro Korwin mówi, że nie ma dowodu, aby Hitler wiedział o Holocauście to ja bym od niego poprosił o dowód na to, że Adolf NIE WIEDZIAŁ.
Korwin jest głupio-mądry, od zawsze. No, bo co by nie mówić to on rację ma jakby to nie brzmiało, bo dowodu nie ma, ale te jego przykłady są na poziomie np. "nie ma dowodu, że Stalin był facetem". To tylko przykład, bo na pewno jest jakiś akt urodzenia, ale wiadomo o co chodzi.
edit: Jesteś następnym, który nie rozumie o co chodzi. Korwin MA rację, ale sam przykład jest żenadą, bo Hitler o Holocauście wiedział, bo sam go zaplanował i jest to pewne w 100%. Korwin chciał zabłysnąć, ale się jak zwykłe ośmieszył.
GDYBY STANĄŁ PRZED SĄDEM TO ONI BY MU NIE MOGLI UDOWODNIĆ TEJ ZBRODNI, BO SĄD MUSI MIEĆ DOWÓD, A GO NIE MA.
NIGDZIE, ABSOLUTNIE NIGDZIE NIE PODWAŻYŁ TEGO, ŻE WIEDZIAŁ O HOLOKAUŚCIE.
Korwin ma wiele wad jako polityk (niektórzy chyba myślą, że tylko on należy do KNP i reszta partii dzieli jego poglądy), ale nie rozumieć tak prostej rzeczy to trzeba być naprawdę oderwanym.
- Gotti
- Juventino

- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1264
- Rejestracja: 06 marca 2005
Jest coś takiego jak DOWÓD POŚREDNI, a poza tym zdrowy rozsądek i logiczne myślenie jak w sprawie sądowej. Chcesz mi powiedzieć, że sąd nie był by wstanie Hitlerowi udowodnić winy odnośnie Holocaustu?Prosze o wiarygodne zrodla ze nie na 60%, nie na 99,9%, tylko na 100%. Bardzo chetnie przytule okragla banke.
Pierwszy dowód pośredni to stosunek Hitlera do Żydów, jego przemowy, Mein Kampf, rozpętanie wojny i cała ideologia. To wymyślił Hitler i w III Rzeszy to on decydował o tak ważnych sprawach jak napad na Polskę, ZSRR czy Holocaust, więc ciężko sobie wyobrazić, aby o tym nie wiedział, bo wiedzieć musiał. Holocaust to nie był pojedynczy mord, ale wielkie przedsięwzięcie.
Poza tym Himmler wizytował wiele razy obozy zagłady, a jako, że był jednym z najbliższych współpracowników Hitlera, więc mamy kolejny dowód pośredni, że Adolf wiedzieć musiał.
Przeczytaj co wyżej napisałem. Dowód pośredni+logika. Udowodnili by mu to błyskawicznie.GDYBY STANĄŁ PRZED SĄDEM TO ONI BY MU NIE MOGLI UDOWODNIĆ TEJ ZBRODNI, BO SĄD MUSI MIEĆ DOWÓD, A GO NIE MA.
- Alfa i Omega
- Juventino

- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
...że co proszę?Push3k pisze:Hitler chorował na Alzheimera.
Serdecznie pozdrawiam tych, którzy sądzą, że Hitler był tak beznadziejnym Fuehrerem, że nie wiedział, że na terenie jego kraju, jego prawa ręka morduje miliony Żydów. Mówienie takich rzeczy w TV to jakieś zupełne kuriozum, kontekst wyraźnie sugerował, że JKM twierdzi, że Hitler nie wiedział :v Nie zostawianie po sobie dowodów to druga sprawa.
Podziwiam, że ktokolwiek w ogóle podejmuje równie dziwny temat.
A co do stawania przed sądem, zapewne udałoby się postawić panu Adolfowi i jakieś inne zarzuty. Popieram ponadto Gottiego. Koledzy użytkownicy nie biorą pod uwagę, że pojawiliby się jacyś świadkowie, którzy Hitlera by sypnęli (znaczy, zeznawaliby przeciwko niemu). Ot, w finalnej fazie II WŚ np. Himmler chciał
to uczucie, kiedy Gotti ma rację w temacie historii ;p
- Gotti
- Juventino

- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1264
- Rejestracja: 06 marca 2005
Tu chodzi o to, że oni nie negują, że nie wiedział, ale mówią o braku dowodu fizycznego co jest absurdem, bo jak już pisałem Himmler czy Eichmann jako najbliższy współpracownicy Hitlera na pewno z nim o tym dyskutowali nie raz. Po drugie Niemcy palili wszystkie dokumenty przed kapitulacją, więc nie dziwne, że nic nie znaleziono.którzy sądzą, że Hitler był tak beznadziejnym Fuehrerem, że nie wiedział
Nie wiem co wy byście chcieli? Kartkę papieru z podpisem Hitlera nakazującą mordować Żydów? Młode pokolenie jednak łyka tą głupiomądrą gadke Korwina, ale z tego się wyrasta - zapewniam, bo sam to kiedyś łykałem dopóki nie zrozumiałem, że JKM to idiota.
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek racji w temacie o historii nie miał, przynajmniej na tym forum.to uczucie, kiedy Gotti ma rację w temacie historii ;p
- zahor
- Juventino

- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Alez mi sie jak najbardziej wydaje ze wiedzial, ale no wlasnie... wydaje mi sie. Reki bym sobie uciac nie dam. Trzeba brac pod uwage fakt, ze im blizej bylo do konca wojny, tym wieksza liczba wysokich ranga oficerow i decydentow III Rzeszy probowala uskuteczniac jakies swoje prywatne gierki za plecami Hitlera. Jestem sobie zatem w stanie zatem wyobrazic scenariusz, w ktorym z pewnych powodow ktos wplywowy w pewnym momencie mogl postnowic ze z pewnych wzgledow nie nalezy informowac Hitlera o tym co sie naprawde dzieje. Jasne, brzmi to jak jakies historical fiction i nie postawilbym zlamanego grosza ze faktycznie tak bylo, ale nie przekonuje mnie argument Gottiego ze "sad bylby w stanie skazac Hitlera, bo niemozliwe o on o tym nie wiedzial". Wielce nieprawdopodobne, ale mozliwe.Alfa i Omega pisze: Serdecznie pozdrawiam tych, którzy sądzą, że Hitler był tak beznadziejnym Fuehrerem, że nie wiedział, że na terenie jego kraju, jego prawa ręka morduje miliony Żydów.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Jeśli idzie o tezy Davida Irvinga to warto poczytać co na ten temat do powiedzenia ma jeden z najlepszych fachowców zajmujących się historią III Rzeszy, Ian Kershaw. Jest z nim ciekawy wywiad, gdzie przedstawia on swoje argumenty: http://ww2history.com/experts/Sir_Ian_K ... _Holocaust
Dwie odpowiedzi na pytania:
Dwie odpowiedzi na pytania:
pisze:LAURENCE REES: But did Hitler, from before the war, always intend at some point to exterminate the Jews? Hitler had always wanted to deal with this Jewish ‘problem’, as he saw it, in some way, but isn’t it right that he didn’t actually formulate this notion of widespread extermination until once the war against the Soviet Union is underway?
SIR IAN KERSHAW: Well, I don’t think anybody, even Hitler, could have envisaged quite what came in detail, so you’re talking back in the early 1920s, he’s not then thinking in concrete terms about Treblinka and Auschwitz and so on. But he does use extreme – he’s not the only one actually – but he does use extreme violent language such as the German word ‘Vernichtung’, which means destruction, quite literally means annihilation. He uses this language and it doesn’t necessarily mean at that time the physical eradication of every Jew that the Germans could lay their hands on. But implicit, it was a proto-genocidal notion.
pisze:„LAURENCE REES: But since there is no written order linking Hitler with the Holocaust, is it possible to argue that all of this might possibly have been originated at the Himmler, Heydrich level? Originated by them in the hope of pleasing Hitler? How certain can we be that Hitler is ultimately responsible for the Holocaust?
SIR IAN KERSHAW: Well, he’s the head of that state so could be regarded as having overall responsibility for what happens in that state. In particular in that type of leadership state where the leader’s word is actually taken more or less as law. But actually it goes beyond that, because it’s not just a matter of Hitler’s rhetoric and the fact that, as the death camps are involved in their grisly business in slaughtering millions of Jews in 1942 and ’43, Hitler actually repeats his so-called prophecy, publicly, on several occasions. But even that then is a rhetorical statement you could say. But beneath that then there are things which everybody from Himmler downwards says – he speaks about a commission, he’s following up a commission, he speaks about – as always people do – about following the wishes of the Fuehrer and so on.
This is a regime that doesn’t write down things – Hitler is a very un-bureaucratic type of leader so what you will not expect from this is a set of cabinet minutes where Hitler has said ‘right, now I’m taking the decision here and now to exterminate the Jews.’ It just simply didn’t work like that, but Hitler’s fingerprints are all over all the main steps in that. And also when it comes to all the crucial steps, such as deporting the Jews from Germany to the East into the Lodz Ghetto for example, the deportation of the Reich Jews could not be taken without Hitler’s authorisation. The imposition of the yellow star on the sleeve of German Jews in September 1940 couldn’t happen unless Hitler approved of it.
So all these steps also needed Hitler’s authorisation and approval, so it is actually just stretching credulity too far to believe that in this absolutely critical development of moving to all out genocide, where Hitler’s been speaking throughout his entire career about the need to destroy the Jews, that this somehow happens without him approving of it, authorising it and just not even knowing about it, just is not believable”.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- pan Zambrotta
- Juventino

- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
o ja pierniczę, ty jesteś największym kosmitą na tym forum, twoje posty czyta się dla beki \o/Gotti pisze:Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek racji w temacie o historii nie miał, przynajmniej na tym forum.to uczucie, kiedy Gotti ma rację w temacie historii ;p
JKM nic nowego nie powiedział. Ta kwestia pozostaje nierozwiązana od kilku-kilkunastu lat. Zwolennicy tej teorii powołują się na brak faktów stwierdzających, tego się trzyma Korwin. Przeciwnicy powołują się na zdrowy rozsądek. Hitler był oczytanym człowiekiem, wiedział co się dzieje na świecie. Nawet własnego lekarza egzaminował z godzin, kiedy podawał mu leki. Wg mnie jest to niemożliwe, żeby nie wiedział.
A kuriozum tego zagadnienia jest taki, że nieważne, czy tak było, czy nie było - dla mnie niczego ono nie zmienia w kwestii postrzegania holocaustu.
- Gotti
- Juventino

- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1264
- Rejestracja: 06 marca 2005
Z ust największego trolla i ignoranta tego forum to brzmi jak komplement. 8)
Twój post wniósł bardzo dużo do dyskusji w tym temacie, możesz być dumny.
Kolejny pośredni dowód o, którym sam nie miałem pojęcia:
http://wyborcza.pl/1,76842,10416056,Lis ... Zydow.html
Twój post wniósł bardzo dużo do dyskusji w tym temacie, możesz być dumny.
Kolejny pośredni dowód o, którym sam nie miałem pojęcia:
http://wyborcza.pl/1,76842,10416056,Lis ... Zydow.html
