Polityka
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Myślę, że warto zapoznać się z artykułem: "Szokujące szczegóły z historii partii Zielonych. Chcieli zalegalizować pedofilię" dotyczącym niemieckiej Partii Zielonych. Powiedzieć o nim, że jest szokujący to mało. Zastanawia mnie jakim cudem tak obrzydliwa postać jak Daniel Cohn-Bendit wciąż może funkcjonować w polityce i pełnić rolę guru lewicy?
			
									
						- Cabrini_idol
 - Juventino

 - Rejestracja: 02 lutego 2012
 - Posty: 5400
 - Rejestracja: 02 lutego 2012
 
http://biznes.pl/magazyny/medycyna/sluz ... detal.html
To jest jakiś żart. W dzisiejszych czasach znaleźć w Polsce pracę ze średnim wykształceniem i jakimś doświadczeniem graniczy z cudem. Wiem bo sam poszukuję aktualnie pracy w Opolu, wojewódzkim mieście. Posiadam dosyć duże doświadczenie i biegle rozmawiam w języku angielskim i nawet w glupim sklepie spożywczym trzeba mieć znajomości, albo być niepełnosprawnym, ponieważ co drugie ogłoszenie tyczy się osób z orzeczeniem niepelnosprawności. Boże, do czego doszło w tym pańśtwie. WSTYD.
			
									
						To jest jakiś żart. W dzisiejszych czasach znaleźć w Polsce pracę ze średnim wykształceniem i jakimś doświadczeniem graniczy z cudem. Wiem bo sam poszukuję aktualnie pracy w Opolu, wojewódzkim mieście. Posiadam dosyć duże doświadczenie i biegle rozmawiam w języku angielskim i nawet w glupim sklepie spożywczym trzeba mieć znajomości, albo być niepełnosprawnym, ponieważ co drugie ogłoszenie tyczy się osób z orzeczeniem niepelnosprawności. Boże, do czego doszło w tym pańśtwie. WSTYD.

- pan Zambrotta
 - Juventino

 - Rejestracja: 01 czerwca 2004
 - Posty: 5352
 - Rejestracja: 01 czerwca 2004
 
@up
idź na studia, za 5 lat będziesz dokładnie w tej samej sytuacji, ale przynajmniej będziesz miał ubezpieczenie i... legitkę
 w multikinie 2 zł tańszy bilet.
Ludzie po studiach dosłownie rzucają się na programy praktyk Leonardo. Żeby uciec z tego kraju, żeby zaczepić się o jakąś zagraniczną firmę, dostać grant, a po pół roku zostać i nie wracać. Nawet w branży IT nie jest zbyt różowo, większość ofert pracy to firmy tzw. "HR&OUTSORCING&CONSULTING", który bardzo szybko się sprawdza w takim państwie jak nasze, gdzie młodzi walczą o każdą fuchę, jaka się nadarzy - podpisujesz umowę nie z konkretną firmą X, ale z ową "organizacją", a ona wysyła Cię do jakiejś firmy na powiedzmy rok, żeby dokończyć jakiś projekt. Tak więc nie jesteś zatrudniony w firmie X, ale dla niej de facto pracujesz. Po owym roku projekt sie kończy, korpo wyrzuca Cię na zbity pysk i znowu szukasz innego zatrudnienia. Owy układ jest bardzo korzystny dla firm, bo nie muszą szukać pracowników i im płacić długoterminowo z tytuł umowy o pracę, zarabiają też firmy outsorcingowe, tylko najbardziej wyzyskiwany jest pracownik. Czemu o tym piszę - bo jeśli owy system sprawdzi sie w IT, szybko znajdzie swoje odpowiedniki w każdej innej popularnej branży w kraju.
W tym kraju albo zostaje się korpośmieciem, albo zakłada się własną firmę, albo ucieka za granicę. A potem Donek z Bronkiem puszczają w tv propagandówke, że ludziom żyje się dostatnio i przesuwa się granica średniego wieku, więc trzeba łaskawie zapierniczać do 67 roku życia na emeryturę...
			
									
						idź na studia, za 5 lat będziesz dokładnie w tej samej sytuacji, ale przynajmniej będziesz miał ubezpieczenie i... legitkę
Ludzie po studiach dosłownie rzucają się na programy praktyk Leonardo. Żeby uciec z tego kraju, żeby zaczepić się o jakąś zagraniczną firmę, dostać grant, a po pół roku zostać i nie wracać. Nawet w branży IT nie jest zbyt różowo, większość ofert pracy to firmy tzw. "HR&OUTSORCING&CONSULTING", który bardzo szybko się sprawdza w takim państwie jak nasze, gdzie młodzi walczą o każdą fuchę, jaka się nadarzy - podpisujesz umowę nie z konkretną firmą X, ale z ową "organizacją", a ona wysyła Cię do jakiejś firmy na powiedzmy rok, żeby dokończyć jakiś projekt. Tak więc nie jesteś zatrudniony w firmie X, ale dla niej de facto pracujesz. Po owym roku projekt sie kończy, korpo wyrzuca Cię na zbity pysk i znowu szukasz innego zatrudnienia. Owy układ jest bardzo korzystny dla firm, bo nie muszą szukać pracowników i im płacić długoterminowo z tytuł umowy o pracę, zarabiają też firmy outsorcingowe, tylko najbardziej wyzyskiwany jest pracownik. Czemu o tym piszę - bo jeśli owy system sprawdzi sie w IT, szybko znajdzie swoje odpowiedniki w każdej innej popularnej branży w kraju.
W tym kraju albo zostaje się korpośmieciem, albo zakłada się własną firmę, albo ucieka za granicę. A potem Donek z Bronkiem puszczają w tv propagandówke, że ludziom żyje się dostatnio i przesuwa się granica średniego wieku, więc trzeba łaskawie zapierniczać do 67 roku życia na emeryturę...
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
A propos tego: "I’m a guy again! ABC newsman who switched genders wants to switch back" i tego: "Bradley Manning ogłasza: Jestem kobietą. Mówcie mi Chelsea" to polecam obejrzeć sobie ten odcinek "South Park":
"Mr. Garrison's Fancy New Vagina".
Fajnie, że udostępniają stare odcinki online.
			
									
						"Mr. Garrison's Fancy New Vagina".
Fajnie, że udostępniają stare odcinki online.
- Lucas87
 - Juventino

 - Rejestracja: 13 kwietnia 2013
 - Posty: 1937
 - Rejestracja: 13 kwietnia 2013
 
Z ciekawości spytam. Czy śledzicie w ogóle te wszystkie sondaże poparcia dla partii politycznych 
  Czy podobnie jak ja twierdzicie, że powinno się zabronić publicznego ich rozpowszechniania- ponieważ z góry wypaczają wynik ewentualnych wyborów...
Wczorajszy przykładowy sondaż:
http://ewybory.eu/sondaz-ewybory-eu-25-08-2013/
Niby całkiem całkiem, ale przyglądając się mu dokładniej- socjaliści razem wzięci- dalej mają ok. 50% poparcia.
A już najlepsze kwiatki to sondaże CBOSu (de facto finansowane z pieniędzy Kancelarii Premiera), według ostatniego z nich wynika, że ultralewacka partia Tuska w dalszym ciągu prowadzi, pomimo wyraźnej straty do PISU notowanej od wielu miesięcy przez wszystkie pozostałe sondaże :rotfl:
			
									
						Wczorajszy przykładowy sondaż:
http://ewybory.eu/sondaz-ewybory-eu-25-08-2013/
Niby całkiem całkiem, ale przyglądając się mu dokładniej- socjaliści razem wzięci- dalej mają ok. 50% poparcia.
A już najlepsze kwiatki to sondaże CBOSu (de facto finansowane z pieniędzy Kancelarii Premiera), według ostatniego z nich wynika, że ultralewacka partia Tuska w dalszym ciągu prowadzi, pomimo wyraźnej straty do PISU notowanej od wielu miesięcy przez wszystkie pozostałe sondaże :rotfl:
SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
						A czy oszukiwanie przy podatkach jest moralnie poprawne? Znalazłem ten tekst o podatkach:Pan Mietek pisze:Pozostaje pytanie, czy to jest w porządku. Bo to, że "wszyscy" coś robią nie oznacza, że staje się to moralnie poprawne.alina pisze:Chcesz czy nie chcesz, wszystkie europejskie rządy biorą się za 'optymalizujących' podatki. Niemcy przekupują szwajcarskich bankierów za kilka mln €, dane wyciekają i zwraca się nawet parę mld €. Do tego naciski na Cypr, Szwajcarię, żeby udostępniały więcej danych... Nasze skarbówki też się 'wyrabiają' - to światowy trend, pełno tego w prasie ostatnio
http://biznes.newsweek.pl/zarobiles--to ... 2,1,1.html
Przysypiałeś na WOSie w liceum?Pan Mietek pisze:Swoją droga, chyba nigdy nie pojmę czemu rasizm jest prawicowy......
Wyczuwam podstęp, ale niech będzie. Co do FLNC. Zgodnie z rozumowaniem Vimesa przedstawiłem partię, która jest zapleczem terrorystów, czyli Cuncolta Naziunalista (podaje tak choćby francuska wiki - "et était considéré comme étant la vitrine légale du FLNC"). Największą korsykańską partią nacjonalistyczną jest Corsica Nazione. Obie partie 'CN' często mają wspólnych polityków. Obie też należą (należały?) do sojuszu o dużo mówiącej nazwie "Right and Radicals" (Gildea R.: "France since 1945"). Jak pisałem, są też lewicowi separatyści - Corsica Libera. Ale: "Although claiming to be influenced by Marxist ideology, most separatist leaders have been from the nationalist right or "apolitical" backgrounds." - wiki.Karowiew pisze:Nie mam czego dać, szczególnie na temat FLNC. Skoro jednak określiłeś je prawicowymi to założyłem, że na czymś się opierasz, w końcu - kto jak kto - zawsze jakiś link do whoscored czy juventiknows masz w zanadrzu.alina pisze:Ale jak masz coś ciekawego o NPB i FLNC to dawaj.
Co do NPB. "Baskijska Partia Nacjonalistyczna, z hiszpańskiego Partido Nacionalista Vasco (PNV), z baskijskiego Euzco Alderdi Jeltzalea (EAJ), założona w 1895 przez Sabino Arana y Goiri. Chrześcijańsko-demokratyczna partia opowiadająca się początkowo za pełną niepodległością Kraju Basków, a następnie za autonomią w ramach Hiszpanii. Czyni starania na rzecz zachowania tradycji oraz tożsamości językowej i kulturowej Basków. Główna siła baskijskiego ruchu narodowego". Nazwa dosłownie to z resztą "'Basque Party of Supporters of God and Old Laws".
Ja lubię ten podział. Rozróżnienie kategorii ekonomii i światopoglądu. Hitler światopoglądowo oczywiście prawo, ale ekonomicznie raczej lewo. Problem w tym, że powszechnie te metki rozdziela się wg światopoglądu, nie ekonomii. Tzn np PIS jest konserwatywne, ale też socjalne - więc niby hybryda, a jednak wszyscy określają tę partię jako prawicową. Z tego, co mi się zdaje to swego czasu demokraci.pl mieli lewicowy program światopoglądowy i liberalny gospodarczy. Tę partię też wszyscy podpisywali wg klucza światopoglądowego, a więc lewica. Wg tego powszechnego kryterium Hitler był prawicowcem. Ingerencja w gospodarkę jest tu formą trzymania kraju za mordę i środkiem realizacji obranego kierunku polityki. Trudno też, żeby w państwie totalitarnym panowała swoboda gospodarcza ze snu Mikkego.Karowiew pisze:Pamiętam tę dysputę, ja - gwoli przypomnienia - opowiadałem się za klasyfikowaniem nazizmu jako hybrydy. Dla Ciebie nazizm był w pierwszej kolejności prawicowy.
1. W Twoich postach nie brak poważnych stwierdzeń o manipulacjach i kompromitacjach, a sam żonglujesz sobie liczbami jak Ci się tylko podoba. Teraz porównujesz podstawową pensję Obamy z pensją z dodatkami Tuska (które nawet nie wynikają z pełnienia funkcji premiera). Obama dysponuje też expense account wartym 150 tys.; travel account 100 tys. czy entertainment budget (!!!) wartym 20 tys $. Co razem daje ~ 178 tys PLN. A więc 8,5 raza. Dodatkowo amerykański podatnik wydał na tegoroczne wakacje Obamy w przeliczeniu ponad 24 mln złotych.Vimes pisze:Przywódca globalnego hegemona gospodarczego i militarnego, najpotężniejszy polityk na naszej planecie, czyli prezydent USA zarabia 400 000 dolarów rocznie (słownie: czterysta tysięcy, żadnego zera tam nie brakuje), czyli 33 333 miesięcznie (po przeliczeniu na polską walutę będzie to trochę ponad 105 000 złotych miesięcznie). Premier Polski jak podaje tvn24 otrzymuje w sumie 21 000 złotych miesięcznie. Czyli tylko pięć razy mniej.alina pisze:Ty sprowadzasz do absurdu i ja tak zrobię. Wg Twojej logiki premier Luksemburga powinien dostawać dwa razy więcej, niż prezydent USA![]()
2. Generalnie cała dyskusja "Jak uważasz? Obama powinien dostawać 4 pensje Tuska czy może 10?" jest abstrakcyjna i nie ma sensu. Ja podawałem kraje, które są mniejsze lub/i biedniejsze, a premierzy/prezydenci otrzymywali więcej od Tuska.
3. Dodawanie dodatków poselskich nie ma sensu. Wiem, że używam zamiennie słów 'Tusk' i 'premier', ale rozmawiamy o wynagrodzeniu szefa rządu, nie o łącznych zarobkach osoby, która aktualnie jest na tym stanowisku. Jak premierem byłby Gliński - nie poseł - to by Ci trochę argumentacja siadła (bo wtedy Obama miałby ponad 11 razy więcej...).
Arg 4. jest opisany przy Francji i Niemczech.
Ja porównuję zarobki premiera z zarobkami pracowników niższego szczebla (w sensie niższego od prezesa i zastępców). Ty odsyłasz do pensji prezesów :doh: Ja wiem, że w sektorze publicznym dostaje się mniej. Rozdźwięk nie może być jednak zbyt duży, bo nikt kompetentny nie pójdzie pracować dla rządu.Vimes pisze:Piszesz, że: "Spora część szefów logistyki czy finansów w jakiejś firmie dostaje więcej pieniędzy od premiera 40-milionowego kraju. O prezesach czy choćby wiceprezesach nawet nie wspominam", więc rozumiem, że chcesz porównywać zarobki w sektorze prywatnym z tymi w sektorze publicznym? W takim razie może sprawdź sobie ile zarabiają CEO w amerykańskich spółkach giełdowych w porównaniu z prezydentem USA.
Odnoszenie się do akapitu o piłkarzach Juve pominę. Użycie sformułowania "przeciętny piłkarz Serie A" i potem podawanie pensji w najbogatszym klubie
Fakt, że podajesz przykład polityka z zagranicy, mówi sam za siebie. Mianujmy Palikota albo Urbana premierem, to w ogóle nie będą pobierali pensjiVimes pisze:Poza tym, jestem być może trochę naiwnie zapatrzony w postawę polityków takich jak Margaret Thatcher, która kierowała się surowym kodeksem etycznym przy korzystaniu z publicznych pieniędzy:
Znów Tusk. Znów tabloidowo. Jakby rządził Kaczyński czy Miller i nie latali to byłbyś za podniesieniem tej premierowskiej pensji?Vimes pisze:Dobrze w takim razie, przypomnijmy jak "ciężko" :lol: pracuje Donald Tusk: (...) loty Tuska do domu kosztowały ponad 6 mln złalina pisze:Argumentów na podniesienie pensji jest mnóstwo:
Ciekawe czy w Stanach wypominają Obamie, że godzina lotu AF1 kosztuje 180 tys. $. To daje 572 tys zł, czyli 36 razy więcej niż podawanego Jaka-40. Czy uważasz, że przelicznik x36 jest już godny najpotężniejszego człowieka świata?
Obama sobie odpoczywa na zasłużonych wypaśnych wakacjach za kasę podatników i, z tego co wiem, nikt mu tego nie wypomina. U nas jak premier jedzie na wakacje, to się musi z tym czaić, no bo jak tak można, skoro ludzie głodują...
1. Znów te dodatki... Jakby premier miał farmę ogórków to pieniądze z tej działalności też być wliczał? Jakbyś wliczał bonusy z racji bycia premierem to spoko, ale za jednoczesne bycie posłem?Vimes pisze:Mam parę pytań do artykułu z "Polityki", na który się powołujesz: http://www.polityka.pl/kraj/analizy/153 ... -malo.read. Zastanawia mnie dlaczego tam jest mowa tylko o podstawowej pensji premiera:
Przemilaczane zostały natomiast pełne dane z oświadczeń majątkowych premiera.Premier Donald Tusk zarabia 16 tys. 674 zł brutto – na co składają się pensja zasadnicza oraz dodatki: funkcyjny i za wieloletnią pracę. Po odliczeniu podatku i składek, na konto głowy polskiego rządu wpływa niecałe 13 tys. zł.
2. Niech Ci będzie. Jak chcesz pogadać o dodatkach to masz:

Hollande. Poseł. 130 tys zł miesięcznie. 'Dodatek telefoniczny i pocztowy' to dwie pensje polskiego szefa rządu i niemal 3 pensje poselskie.
3. Przemilczano także fakt, że premier 40-milionowego kraju jeździ Toyotą Auris. Ale siara.
Znów żonglujesz (żeby nie użyć ciężkiego słowa 'manipulacja'). Rajoy pensja bazowa brutto, Tusk z dodatkami... Tusk ma 16, Rajoy 26. Premier Hiszpanii dostaje więc ponad połowę więcej niż Polski (ale jednocześnie polski nie zarabia połowy hiszpańskiego).Vimes pisze:W dalszej części artykułu:
Interesujący fragment tekstu bazujący na wielu niejasnościach. Po pierwsze, czy zarobki przywódców innych państw to kwoty netto czy brutto? Tego pani dziennikarka nie napisała. Jednak można się tego bardzo łatwo domyślić. Premier Hiszpanii Mariano Rajoy zarabia rocznie 75 tys. EUR brutto, czyli 6 250 EUR miesięcznie. Przy dzisiejszym kursie euro to będzie jakieś 26,3 tys. złotych brutto miesięcznie. Tusk - 19 tys. złotych brutto, Rajoy - 26 tys. złotych brutto, a co napisała pani dziennikarka? "Tuskowi płacimy o ponad połowę mniej niż Hiszpanie swojemu Mariano Rajoyowi". Rzeczywiście jak porównamy podstawową pensję netto Tuska z brutto Rajoy'a to będzie połowa :lol:.Zarobki jego zagranicznych kolegów po fachu mogą frustrować premiera. Szef rządu Czech, gdzie średnia krajowa płaca jest tylko nieznacznie wyższa od polskiej, zarabia o kilka tysięcy więcej od Tuska. Nie mówiąc o prezydencie Francji, który po obcięciu swojej pensji o jedną trzecią zarabia w przeliczeniu na złotówki prawie 60 tys.
Nawet uwzględniając, że średnia pensja we Francji czy Niemczech jest prawie trzykrotnie wyższa niż w Polsce, to zachowując te proporcje, wynagrodzenie naszego premiera i prezydenta i tak są dużo niższe. Tuskowi płacimy o ponad połowę mniej niż Hiszpanie swojemu Mariano Rajoyowi – 27 tys. zł. Zarabia tyle samo, co premier Litwy, która ma 12 razy mniej ludności niż Polska.
Nie wspomniałeś o nieopodatkowanej sekretnej pensji Rajoya
Hollande po obniżce zarabia 56 700 zł netto 1, 2, 3, Sarko wcześniej 82 tys PLN na rękę. Hollande też sobie sporo lata odrzutowcem. Nie wliczam sporych dodatków, jakie z racji pełnienia funkcji ma Hollande.Vimes pisze:Prezydent Francji zarabia 14 910 EUR miesięcznie brutto, czyli na złotówki jakieś 63 tys. złotych brutto miesięcznie. Tusk - 19 tys. brutto, Hollande - 63 tys. złotych brutto. Jednak pani dziennikarka dalej zestawia zarobki netto Tuska z brutto Hollande'a. Pani dziennikarka napisała: "średnia pensja we Francji czy Niemczech jest prawie trzykrotnie wyższa niż w Polsce". 19*3,31=63 i tak się składa, że mniej więcej tyle wynosi różnica w zarobkach brutto pomiędzy Tuskiem i Holllandem. Pogratulować rzetelności autorce :lol:.
A więc 56 700 Hollande'a / 13 tys netto Tuska = 4,36. Pani redaktor nie manipuluje. Poszukaj może bardziej dokładnie, zamiast wrzucac pierwszy wynik z Google.
Poczytaj dokładnie treść moich screenów. W raporcie wyraźnie napisano, że oni podliczają tylko akty terroryzmu, a nie zajmują się ekstremizmami. Raport pisze, że rośnie prawicowa przemoc, podając liczby tylko w przypadku aktów terroryzmu.Vimes pisze:W całym raporcie liczącym 44 strony "prawicowym ekstremistom" poświęcono zaledwie jedną stronę i żeby ją zapełnić musieli na niej umieścić wzmiankę o shackowaniu strony lewicowców w odwecie za włamanie na prawicowe forum dyskusyjne, przecież to jest komiczne.alina pisze:A jak wytłumaczysz, dlaczego prawica się radykalizuje i przemoc z jej strony to "narastający problem" (cyt. raport Europol).
A jako dowód na to wszystko dajesz wykładnię islamu z... XIV-wieku. Chyba sobie kpisz.Vimes pisze:1) islam jako religia zezwala na mordowanie ludzi w określonych przypadkach takich jak na przykład apostazja, cudzołóstwo, zemsta za czyjąś śmierć,
2) że morderstwa honorowe są zgodne z religią islamską,
3) że polscy imamowie domagają się wprowadzenia szariatu w Polsce, że chcieliby zalegalizowania wielożeństwa i ślubów z dziećmi?
Czy coś takiego jak cywilizowany islam w ogóle istnieje?
Honorowe zabójstwa są popularne też w muzułmańskich Indiach. W oblewaniu kobiet kwasem statystycznie przodują Indie, razem z islamską Kolumbią. W na wskroś muzułmańskim Peru 70% kobiet ginie z rąk męża/ojca/kochanka z tych samych powodów. Aha, wg Twojego linku w Europie za honorowe zabójstwo jest dożywocie. Podobnie w Turcji.
http://www.unl.edu/rhames/courses/212/r ... kil-ng.pdfThere is nothing in the Koran, the book of basic Islamic teachings, that permits or sanctions honor killings.
Najnowszy trend w języku polskim to dodawanie członu "homo" do każdego możliwego słowa. Moje ulubione określenia to "homocaust" i "homogułag".Vimes pisze:homototalitaryzm
- Karowiew
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 czerwca 2008
 - Posty: 1206
 - Rejestracja: 26 czerwca 2008
 
Posłużę się Twoim stylem dyskusji:
To tylko dwa przytoczone przykłady, żeby wesprzeć twierdzenie, iż rasizm nie jest wyłącznie domeną prawicy, ani lewicy, ani hybrydowych partii.
Political position: centre
NBP jest uważana za partię chadecką - czym zresztą wspomniałeś - co jeszcze bardziej lokuje ją w centrum.
Tekstów o PiS pisanych przez prof. Wielomskiego i jego środowisko - ci klasyfikują PiS jako lewicę sensu stricto - nie będę tu cytował, ponieważ szkoda mi słów na tego pana i jego twórczość - zatem reklamować jej nie będę.
			
									
						Lewicowe i marksistowskie Czarne Pantery były organizacją na wskrość rasistowską. Dla członków Black Panther Party biali byli diabłami z którymi należy się rozprawić zbrojnie. African National Congress partia klasyfikowana jako lewicowa lub centro-lewicowa (partia należy do Socialist International) ma niewątpliwy udział w prowokowaniu ataków na białych farmerów w RPA, ataków o podłożu wyraźnie rasistowskim. Oskrażenia kierowano wobec wpływowej polityk tej partii Lulama "Lulu" Marytheresa Xingwana z ANC. Dość powiedzieć, że sloganami za pomocą których prowokowana do takich ataków były takie hasła jak: "One settler, one bullet!", "Kill the Boer, kill the farmer!" i z uwzględnieniem koloru białego: "Maak dood die wit man".alina pisze:Przysypiałeś na WOSie w liceum?Pan Mietek pisze:Swoją droga, chyba nigdy nie pojmę czemu rasizm jest prawicowy......Przecież to wynika z podstawowej różnicy między lewicą i prawicą. Obie strony różni podejście do równości. Lewica akceptuje i wspiera równość społeczną. Prawica akceptuje różnice pomiędzy ludźmi, traktuje je jako naturalne i nieuniknione. Doskonale widać to na skrajnościach - naziści uważali, że są najwyższą rasą i eliminowali rasy uważane za te najniższe. Komuniści tak lubili równość, że siłą starali się zrównać wszystkich. Chyba logiczne, gdzie tu pasuje rasizm.
To tylko dwa przytoczone przykłady, żeby wesprzeć twierdzenie, iż rasizm nie jest wyłącznie domeną prawicy, ani lewicy, ani hybrydowych partii.
Zastanawiam się co tu ma przemawiać za prawicowym charakterem tych partii? Nacjonalizm? Nacjonalistą był również Mieczysław "Jajakobyły" Moczar i jego frakcja PZPR-u tzw. partyzanci.alina pisze:"Although claiming to be influenced by Marxist ideology, most separatist leaders have been from the nationalist right or "apolitical" backgrounds." - wiki..
Nacjonalistyczna Partia Basków jest często klasyfikowana jako partia centrowa. Dam link do Twojej ulubionej wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Basque_Nationalist_Partyalina pisze: Co do NPB. "Baskijska Partia Nacjonalistyczna, z hiszpańskiego Partido Nacionalista Vasco (PNV), z baskijskiego Euzco Alderdi Jeltzalea (EAJ), założona w 1895 przez Sabino Arana y Goiri. Chrześcijańsko-demokratyczna partia opowiadająca się początkowo za pełną niepodległością Kraju Basków, a następnie za autonomią w ramach Hiszpanii. Czyni starania na rzecz zachowania tradycji oraz tożsamości językowej i kulturowej Basków. Główna siła baskijskiego ruchu narodowego". Nazwa dosłownie to z resztą "'Basque Party of Supporters of God and Old Laws".
Political position: centre
NBP jest uważana za partię chadecką - czym zresztą wspomniałeś - co jeszcze bardziej lokuje ją w centrum.
Chile epoki Pinocheta uważane są za państwo totalitarne przez niektórych politologów, mimo to wprowadzono tam reformy wolnorynkowe. Milton Friedman zwykł mówić nawet o chilijskim cudzie gospodarczym.alina pisze:Trudno też, żeby w państwie totalitarnym panowała swoboda gospodarcza ze snu Mikkego.
Tak wszyscy... Jeśli wszyscy to do tych wszystkich musimy doliczyć również np. Kluby Austriackiej Szkoły Ekonomii. No, ale jednak ich członkowie uważają w przeważającej większości PiS za partię socjalistyczną.alina pisze: Problem w tym, że powszechnie te metki rozdziela się wg światopoglądu, nie ekonomii. Tzn np PIS jest konserwatywne, ale też socjalne - więc niby hybryda, a jednak wszyscy określają tę partię jako prawicową[/.
Tekstów o PiS pisanych przez prof. Wielomskiego i jego środowisko - ci klasyfikują PiS jako lewicę sensu stricto - nie będę tu cytował, ponieważ szkoda mi słów na tego pana i jego twórczość - zatem reklamować jej nie będę.
Fakt, klasyfikowanie wszystkiego co możliwie w obrębie dychotomii prawica-lewica, najczęściej arbitralnie, bez uwzględnienia centrum to zdecydowanie zero środka. Brak też wyważenia w przeświadczeniu gdzie należy lokować nazizm, nacjonalizm, rasizm. Zgadzam się z Tobą w tej kwestii całkowicie 8).alina pisze:Staram się robić podobnie. Same radykalizmy i skrajności, zero środka i wyważenia, zero miejsca na rozsądną rozmowę. "Francja i Niemcy są już stracone" - ja to samo myślę o tym temacie na forum.Myzarel pisze:Dobrze robiłem unikając tej części forum jak ognia.
- annihilator1988
 - Juventino

 - Rejestracja: 27 listopada 2009
 - Posty: 2771
 - Rejestracja: 27 listopada 2009
 
Wygląda na to, że USA i żydowscy przyjaciele są gotowi rozpętać kolejną wojenkę. I pomyśleć, że takie #### dostało nobla z dziedziny pokoju
			
									
						ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- grande amore
 - Juventino

 - Rejestracja: 05 października 2012
 - Posty: 589
 - Rejestracja: 05 października 2012
 
Niektorzy Rosjanie chca, aby komitet noblowski odebral Obamie te nagrode. Ciekawe co na to ci drudzy. Czy to w ogole jest mozliwe?
			
									
						Juve, storia di un grande amore 
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
						------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
- LordJuve
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 maja 2005
 - Posty: 3426
 - Rejestracja: 26 maja 2005
 
Heh, ostatnio natknąłem się na ciekawy wpis. W zasadzie to wiedziałem o tym procederze wcześniej, ale przypadkowo przypomniałem sobie o sprawie. Mam do Was pytanie, czy uważacie,  że seks jest przywilejem i można go rozpatrywać w kategoriach "prawa do"?
			
									
						- Sila Spokoju
 - Juventino

 - Rejestracja: 18 marca 2009
 - Posty: 2559
 - Rejestracja: 18 marca 2009
 - Podziekował: 34 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 64 razy
 
Hehe, aż mi się przypomniały słowa KRÓLA.
			
									
						
- Castiel
 - Juventino

 - Rejestracja: 24 maja 2010
 - Posty: 2338
 - Rejestracja: 24 maja 2010
 
No dokładnie. Mi tak samo, a co do tematu - panienki, które "dają" za pieniądze istniały zawsze i będą istnieć. Mała szkodliwość moim zdaniem. Zrobić domy publiczne, wsadzić im tam kasy fiskalne, nałożyć VAT 5-8%. Skończy się od razu przerzucanie Ukrainek i całej maści kobiet niewiadomego pochodzenia. Chociaż faktycznie z tymi niepełnosprawnymi to ciężka sprawa bo ludzie z jakąś deformacja czy nie wiem niepełnosprawnością w tym sensie, że jakoś chodzą "dziwnie", jeżdżą na wózku, nie mają nogi itp to im ciężko znaleźć drugą osobę do bliższego kontaktu.Sila Spokoju pisze:Hehe, aż mi się przypomniały słowa KRÓLA.
A już nawet pomijając niepełnosprawnych - jest masa ludzi, którzy są wstydliwi, mają cieżki charakter przez co nie mają szans kogoś znaleźć. Ja nie widzę przeciwwskazań. I tak korzystaliby tylko ci co chcą.
Funkcjonowałoby to trochę tak jak narkotyki. Byli tacy, którzy braliby kredyty by tylko posuwać panienki mimo iż cała reszta tego nie tknie, byliby tacy co by tylko spróbowali i na tym by się skończyło.
Ja jestem jak najbardziej na tak.
Ale nie do prawa do seksu tylko by taki zawód normalnie i legalnie istniał.
- Bruce Badura
 - Juventino

 - Rejestracja: 24 maja 2011
 - Posty: 605
 - Rejestracja: 24 maja 2011
 
Castiel pisze:No dokładnie. Mi tak samo, a co do tematu - panienki, które "dają" za pieniądze istniały zawsze i będą istnieć. Mała szkodliwość moim zdaniem. Zrobić domy publiczne, wsadzić im tam kasy fiskalne, nałożyć VAT 5-8%Sila Spokoju pisze:Hehe, aż mi się przypomniały słowa KRÓLA.
Heh. Jedzie taki sobie prezesik w delegacje z dyrektorami, biora sobie panienki na firme, vat odliczaja, zyc nie umierac poki zony sie nie dowiedza:-)
Prostytucja, narkotyki - w wiekszosci krajow to nigdy nie bedzie legalne. Dlaczego? Bo ktos na tym dobrze zarabia. Szacuje sie ze w samyh Stanach rocznie 1,5 mld dolarow przeznacza sie na lapowki w celu utrzymywania czarnego rynku.
- Castiel
 - Juventino

 - Rejestracja: 24 maja 2010
 - Posty: 2338
 - Rejestracja: 24 maja 2010
 
No właśnie. Jak znieśli prohibicje w USA to Al Capone i cała reszta stracili swój biznes. Dzisiaj nikt nie przerzucałby heroiny z Wietnamu czy Arabii czy Ukrainek, a i babki z Afryki to też dobry towar. Zniesienie zakazu spowoduje drastyczny spadek cen. Gangi same znikną.Bruce Badura pisze: Heh. Jedzie taki sobie prezesik w delegacje z dyrektorami, biora sobie panienki na firme, vat odliczaja, zyc nie umierac poki zony sie nie dowiedza:-)
Prostytucja, narkotyki - w wiekszosci krajow to nigdy nie bedzie legalne. Dlaczego? Bo ktos na tym dobrze zarabia. Szacuje sie ze w samyh Stanach rocznie 1,5 mld dolarow przeznacza sie na lapowki w celu utrzymywania czarnego rynku.
Gdyby dzisiaj wprowadzili zakaz na czekolade to jutro powstaje gang który będzie przerzucał Bąbolade i rozprowadzał ją po miastach i szkołach z różnymi dodatkami i z miejsca powstaną ćpuny, które będą się tą czekoladą zażerać.
Kobiety moim zdaniem bardziej boją się legalnej prostytucji bo wtedy wyszłoby jak bardzo kiepskie są w "tych" sprawach i będą się bać, że nie utrzymają faceta, który mógł się nimi znudzić po x latach.
- LordJuve
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 maja 2005
 - Posty: 3426
 - Rejestracja: 26 maja 2005
 
Każdy ma prawo do własnych urojeń, ale tu pojechałes po całości. Czasem warto się ugryźć w język niż chlapac głupotyCastiel pisze: Kobiety moim zdaniem bardziej boją się legalnej prostytucji bo wtedy wyszłoby jak bardzo kiepskie są w "tych" sprawach i będą się bać, że nie utrzymają faceta, który mógł się nimi znudzić po x latach.
			

