Wkońcu znalazłem czas by przeczytać caly temat. Naprawdę niektóre wydarzenia, napisane przez użytkowników, godne uwagi i pozazdroszczenia
U mnie wygładało to tak: Drugi rok z kolei wybrałem sie do tej samej koleżanki, o ogólnie to już 3 raz tam byłem heh :-D Było ok 21 osób...z tego, praktycznie nikt się nie znał...ja raczej preferuję spędzanie takich okliczności w gronie znajomych, nowe znajmości to raczej na imprezach

No ale pominąwszy ten fakt. Niestety podstawowy błąd to nierówna ilość przeciwnych płci..w tym wypadku 6 dziewczyn reszta chłopaki....nie jestem kasanowa, dlatego nie pisze, ktora zajęta itp. bo nei mialem zamiru nic działać w tej kwesti, no ale nawet do tańca brakowało

Ogólnie bawiliśmy się super. Aż boję się pisać o alkoholu

Cóż w tym przypadku, gdyby zabrało alkoholu, byłaby chyba tragedia

Jednak z tyloma nowymi osobami, ciężko jest odrazu nawiązak kontakt. Nie będę mówi ile wypiłem

Nigdy nie przesadzam, i tak było i tym razem. Było zabawnie, wiele fajnych, smiesznych sytuacji, potem to już odlotowa zabawa. Zabijcie mnie, tańczyłem przy czarnych oczach Delfina

Dramat, chyba jednak trochę wypiłem :-D
Północ, balkon, petardy, ja jak zwykle stałem do 00.30

Jestem ogormnym zwolenniiem pokazów pirotechnicznych, nawet nei czulem kiedy mi ręka przymarzla do barierki
No niestety, nie obyło się bez przykrych sutuacji. Tu mam na mysli wymioty, wszędzie, łóżko, stół...no ale na siebie samego... :roll: Niektórzy poprostu nie mją umierkowania. Ale żeby nie zdązyć do WC przeceiz się czuje, że cos nie tak.
Potem towarzysto się rozeszło i zostaliśmy w 5 osób, nasz taki najściślejszy krąg. Parka poszła do pokojiku. 2 laski sie w pokoju obok a ja z kumpelm do 7 rano gadaliśmy pijąc.. nic strasznego

Było widno, laski zabrały napoje, oranżade, sok itp.

i sie zamkneły w pokoju cholery. no nic trzeba było się kłaść. Spaliśmy do 12. A o 16 poszliśmy do domu. Czułem się bardzo dobrze jakby co :-D
Ogólnie Sylewstra uważam za bardzo udanego, mimo, iż sie go bardzo obawialem.
Ale do cholery nie nagrałem 4 części laleczki Czaki

Koleżanka miała zwalone nagrywanie, ehhh

:evil:
