Nie mogę aż czytać tego z uporem maniaka przekonywania o takiej olbrzymiej wielkości Juventusu którego nawet Astiz rzekomo by wywiódł wysoko. To najbardziej bezczelna i płytka ocena jaką chyba czytałem.
Conte wyszedł z tej restauracji bo uważał Juventus za klienta z 10 euro w kieszeni w drogiej restauracji - zostawił Juventus po śmiesznym blamażu w Lidze Europy. Dokładnie takim jaki z 1000 razy gorszą kadrą zaliczył Allegri. Tylko, że Allegriego drużyna była bliska awansu, a nie waliła głową w mur jak pamiętam z Benfica.
Tylko dlatego w ogóle pojawił się Allegri i zrobił w 2-3 lata 2 finały ligii mistrzów. To powinno być rozpatrywane w kategorii cudu. To nie był sarriball dla którego Lyon to za wysokie progi, czy Pirlo co go upokorzylo Porto.
Trzeba być poprostu olbrzymim ignorantem by pierwsze tak wielkie sukcesy od 2003 tak spłycać. Juventus przegrywał finały w okropnych okolicznościach w czasach niesamowitego wyciągania ręki w kierunku klubów hiszpańskich . Dlaczego tam nie było Calciopoli - nie mam pojęcia - meczy, detali, stronniczości było aż za dużo. Pewnie ze względu na Ronaldo i Messiego. Nie wnikam.
Oglądam wszystkie mecze jakie się tylko da odkąd pamiętam i przeżywałem wszystkich tych trenerów. Największy, najlepszy mental i najlepszą odsłonę Juventusu widziałem za Allegriego.
Niech Spalleti chociaż ugra na luzie 4 miejsce. Niech włączy się choćby do walki o majstra, ugra półfinał ligi Europy albo ligi mistrzów, wygra jakikolwiek puchar. Zrobi cokolwiek. Bo narazie to jest tak płytkie gadanie głupot bo chłopu się dwa mecze z rzędu udało wygrać.
Serie świetnych meczów to my mamy od lat. Problem to zawsze brak stabilności przez cały sezon.. Najlepszy sezon od 2-3 lat był ostatnim sezonem Maxa. Był puchar, była walka o majstra i odpadnięcie na półmetku.
Mamy teraz generalnie samych szarlatanów na ławce od odejścia Maxa o których się więcej gdyba niż czegoś od nich oczekuje. Allegro odszedł z pucharem Włoch, top3, półfinałem ligi Europy. Doszedł tam w Europie gdzie mityczny Conte. We Włoszech ogarnął tylko puchar ale z kadrą memem. Mówienie ze on stał się memem to jest żałosne. Koleś przyszedł do 7-8 Milanu - robi drużynę na walkę o majstra. Zobaczymy jak wyjdzie na koniec. Jednak bije nas przed naszą publicznością śmiesznym, memicznym Milanem, a Modric nawet jakby mial 100 lat to jest lepszy niż młody locatelli.
Ileż to trzeba mieć w sobie zgorzknienia, nienawiści, niczym nieuzasadnionych emocji wobec Maxa żeby wszystko tak bagatelizować. Żeby nie pisać o konkretnych meczach, grze itd.
Tylko tak brodzić i robić wręcz laske Neapolitańskiemu trenerowi który równie dobrze jeszcze ma możliwości nas spuścić w kiblu, a My jak pelikany łykamy pierwszą serię taka chyba od dwóch sezonów przynajmniej .
Ja nie bronie Maxa - jednak tego aż się nie da czytać co z tyłka jest tu pisane i jak w ogóle się po nim jedzie. To jest już mówię - chorobliwe. Nie ma to oparcia w żadnych faktach. I nie na temat w ogóle.
@Siewier - wywód kolegi o Allegrim jest z tyłka i nie na temat w tym temacie.
Dosłownie w dupach się poprzewracało bo Toskańczyk wywrócił stół, zrobił z 10 euro Antonio - kosmitę z genialną obroną . Dwa finały, ciągła walka o ten puchar i piękne kampanie .
Conte, Pirlo, Sarri, Motta - to są memy. Ich gra w pucharach to łącznie zasługuje na note 0. A mimo to tylko dlatego, że jakimś nie wiem jakim cudem Wy macie inne oczekiwania od takiego Conte, czy Motty albo Sarriego, a inne od Maxa to Toskańczyka tak mieszacie z błotem.
Od tamtych oczekiwaliście choćby ładnej gry i niezłych wyników żeby ich nie wyrzucić na zbity pysk po pół roku. Od Maxa było oczekiwanie ponad stan. Zmiana drużyny frajerów znów na mistrzów. To mnie zadziwia właśnie . Jakbyście tak samo mierzyli Maxa co tych wyżej wymienionych to w ogóle na ten moment nie byłoby ani jednego pozytywnego o spalu słowa. Bo jeszcze nic nie zrobił . To krótka seria, a podniecacie się jakby doszedł do finału, ograł real albo Barcelonę, Bayern czy pół Europy. Ograł ledwo Bodo, Pafos co było absolutnym musem i Bolonię z Romą.
Za to co Allegri robił regularnie przez całą swoją karierę w Juventusie - klękacie przed Spalem dosłownie. Gościowi który nigdy się nie otrze o finał ligi mistrzów prawdopodobnie tworzycie z dupy laurkę. Facetowi któremu generalnie raz w całym jego życiu udało się pokonać Juventus Allegriego i wygrać mistrzostwo Włoch.
Nie tylko porównujecie ale wręcz deptacie stosunek mistrzostw 5:1 i stosunek finałów ligi mistrzów 2:0. Skala porównawcza i kalka stosowana do oceniania tak gry jak i sukcesów Allegriego jest niepoważna. Weźcie to ewentualnie stosujcie do oceny tych którzy na Juventus ściągnęli to gówno które jest teraz.
Obiektywnie rzecz biorąc uznajecie z góry Spalettiego za Boga futbolu i piszecie, że w finale w 2017 roku on napewno by to ogarnął. To bezczelność . Piszecie o facecie co w europejskich pucharach to osiągnął tyle co Legia Warszawa prawdopodobnie. Nie ma nawet wzmianki o tym bo pewnie wstyd że przez ponad 20 lat kariery na ławkach teamów grających w Europie facet nic nie wygrał. Nic. Nawet Celticu nie ograł jak Conte.
I oceniacie to z perspektywy tego, że jakimś cudem on pokonał Bodo, Pafos, Bolonię i Romę. I już z miejsca na kolanka i jest lepszy od Maxa co regularnie bił całą Europę i jak odpadliśmy to albo sędzia-smiec nam robił karnego w 95 minucie. Albo Bayern wcisnął jakaś syfiasta bramkę i nam zabrał dwumecz bo chyba Evra dał ciała. Albo Położenie pogby w polu karnym bez doby varu jak dziś przez Alvesa nie było uznawane za faul - stokroć większy faul niż ten syf benatii na lucasie.
Nawet jak odpadliśmy z głupią Sevillą to mieliśmy same setki, wyszliśmy ofensywnie, pewnie inaczej niż Allegri grał na codzien. Nawet jak odpadliśmy z Villareal po cudacznym meczu było to samo. Graliśmy wysoko, atakowaliśmy, byliśmy lepsi ale piłkarze byli tragiczni. Vlaho, Morata, zdziadzialy Cuadrado byli już tragiczni. Brak wykorzystania jakiekolwiek sytuacji było tragedia w obydwu przypadkach.
Ale najlepiej u Maxa widzieć, a u innych nie. Choćby Maccabi słynne. To samo robił Conte z Galatasaray. Ale nie suszy mu się łba o to. Bo jak widać całe forum juvepoland to by chyba umarło z radości jak on by z tym Juventusem znów jak przed laty wyszedł z grupy ligi mistrzów i ograł Celtic. Chyba też wszyscy by uklękli przed nim.
Może i Allegri się wypalił Juventusem w wersji V2, a może Juventus dopiero teraz jest drużyna której nie da się trenować od lat. Ja optuję za tym, że ich się nie da trenować i czystki powinny być tak czy inaczej bo skoro umierają ludzie z radości nad krótka seria która nic nam jeszcze nie dała ani w Europie ani w Serie A to coś jest nie tak.
Skoro mem Allegri z waszego punktu widzenia jest na pozycji okololiderowej i walczy o tytuł z drużyną z poza europejskich pucharów, a My jesteśmy na półmetku poza top 4. To chyba coś naprawdę jest nie tak. Naprawdę skoro facet sobie na luzie daje radę w innym środowisku niż Juventusu - należy zadać sobie pytanie co było nie tak w naszym środowisku Juventusu i jaka banda nieporadnych ludzi tym klubem zarządza, że stawiamy takim szarlatanom laurki, że sobie wyobrażamy Bóg wie co po jakimś mottcie, glupolim,a później Tudorze czy comollim.
Tu trzeba trzęsienia ziemi by klub wrócił na należne mu miejsce. Wyrwy w ziemi. Zaorania wszystkiego co jest cienkie jak sik pająka, a nie robienie zestawień "świetności" Kellyego, czy jest nieustanna walka o to czy locatelli to mem czy jednak nie. Dla mnie sam fakt, że 40letni Modric chowa go do kieszeni, a przeciwników straszymy Mckeeniem + z dwójki Rabiot/Locatelli Francuz bije Włocha z każdej strony na głowę co pokazuje tak w OM, jak i tym bardziej w Milanie w którym może być kluczowym ogniwem do mistrzostwa Włoch, a My wciąż analizujemy podania progresywne nie mającego żadnych asyst i memicznego Manuela - licząc że za 10lat zażre i zagra choć jeden wielki sezon. Te detale to aż za duże tragedie, zbyt wielki absurd sytuacji. To samo z podmianą chiesy/Dybali na te wynalazki przypominające rodem Krasicia i Elie jak Gonzalez, Zhegrova itd. Nawet z dwójki Franciszek/Chiesa wolałbym Chiese. Wzmacniany rywali, osłabiamy drużynę od lat. Robimy odwrotnie niż trzeba i oczekujemy innych rezultatów niż klub mem "Piemonte Calcio". To jest straszne. Poprostu to straszne.
Wesołych świąt
