Liga Mistrzów 25/26 (3) Real Madryt 1-0 JUVENTUS FC
- Pluto
- Juventino

- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2436
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
No i zasadniczo całkiem dobrze poszło i ladnie zrealizowaliśmy założenia trenera - próbowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty strzelić gola przy pomocy środkowego obrońcy - Piera Kalulu. 




Jakim trzeba byc tłukiem i taktycznym betonem, zemy wymyślić fotmacje z wahadlami przy takiej kadrze...
.
Siódme miejsce w lidze, 25 w LM ale trener za chwile wyjaśni, ze gdyby nie terminarz, gdyby nie brak czerwonej kartki to bylibyśmy liderami w obu tabelach.
Jakim trzeba byc tłukiem i taktycznym betonem, zemy wymyślić fotmacje z wahadlami przy takiej kadrze...
Siódme miejsce w lidze, 25 w LM ale trener za chwile wyjaśni, ze gdyby nie terminarz, gdyby nie brak czerwonej kartki to bylibyśmy liderami w obu tabelach.
calma calma
- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 857
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 131 razy
Bohater meczu
:

Jakbym miał w kilku punktach wypisać swoje zdanie o meczu to leciałoby to tak:
- Tudor Out, to jest po prostu jełop z ujemnym IQ
- Kał na wahadle nie dość że przy bramce razem z Burgerowym i Somalijcem z Anglii dał się zrobić jak bobas to jeszcze w ataku zaprzepaścił X szans, chłop powinien być przyspawany do ławki na X czasu
- Dobry mecz Di grzegorza
- Kupa zagrał to co zwykle
- ilość podań do rywali ze strony Kałulu, Cambiaso, wybitnego capitano i burgera nie możliwa do zliczenia
- Nikt oprócz bramkarza nie zasłużył na ocenę wyższą niż "przeciętny mecz" a nawet ci przeciętni dziś to znaczna mniejszość wobec beznadziejnych kolegów
- David gra powoli ale coraz lepiej, dziś bardzo dobre rozegranie do Opendy i później w jeszcze jednej akcji.
Btw chciałbym zapytać czy forum boli wielki Vlahović?

Jakbym miał w kilku punktach wypisać swoje zdanie o meczu to leciałoby to tak:
- Tudor Out, to jest po prostu jełop z ujemnym IQ
- Kał na wahadle nie dość że przy bramce razem z Burgerowym i Somalijcem z Anglii dał się zrobić jak bobas to jeszcze w ataku zaprzepaścił X szans, chłop powinien być przyspawany do ławki na X czasu
- Dobry mecz Di grzegorza
- Kupa zagrał to co zwykle
- ilość podań do rywali ze strony Kałulu, Cambiaso, wybitnego capitano i burgera nie możliwa do zliczenia
- Nikt oprócz bramkarza nie zasłużył na ocenę wyższą niż "przeciętny mecz" a nawet ci przeciętni dziś to znaczna mniejszość wobec beznadziejnych kolegów
- David gra powoli ale coraz lepiej, dziś bardzo dobre rozegranie do Opendy i później w jeszcze jednej akcji.
Btw chciałbym zapytać czy forum boli wielki Vlahović?
- Pluto
- Juventino

- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2436
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Na litość boska miejmy szacunek do tego biednego Kalulu, chlop robi co może. Nie jego wina, ze pocyzje i zadania wymyśla mu trener tymczasowy, którego ktos zapomnial zwolnić.
calma calma
- Maplu90
- Juventino

- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 380
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 154 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
W defensywie daje rade (albo dawał dzisiaj), ale ofensywnie odbiera nam mega atuty...
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 857
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 131 razy
Nie ma usprawiedliwienia do tylu zepsutych akcji, które mogły być realnymi szansami na gola + zawalenie jedynego gola.
Nie ma. Ja wiem że jełop go wystawia, tam gdzie go wystawia bo się obraził jak przedszkolak o Costę ale to nie zwalnia afrykańca z winy przy tylu akcjach.
Edit:
Osobny akapit dla drukarzy z UEFA, którzy jak zwykle dali żółtko i bez varu
- Mateys
- Juventino

- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 345
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Też uważam pomysł dawania go na wahadło jako idiotyczny, ale bez kitu - jedyne zagrożenie dla przeciwników płynęło z jego strony. Chciałbym żeby Cambiaso chociaż raz potrafi pokazać się do prostopadłego podania tak jak Kalulu.
- Elohi
- Juventino

- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 403
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Jeśli chwalisz Davida za odegranie do Opendy to powinieneś pochwalić również Vlaho za pierwsze 15 min gdzie trzy razy zainicjował nasze akcje i miał sytuacje trudniejsze niż David.Distant Dreamer pisze: ↑22 października 2025, 23:08 - David gra powoli ale coraz lepiej, dziś bardzo dobre rozegranie do Opendy i później w jeszcze jednej akcji.
Btw chciałbym zapytać czy forum boli wielki Vlahović?![]()
Kilka punktów ode mnie:
Spodziewałem się łomotu, tymczasem otrzymałem niezłą naszą grę, choć i tak byliśmy wyraźnie słabsi od Rrali i mam wrażenie, że nawet gdybyśmy objęli prowadzenie czy wyrównali to oni wrzuciliby wyższy bieg.
Na Santiago Bernabeu trzeba wykorzystywać nawet 0,5 sytuacji, a my tymczasem mieliśmy 2 setki i kilka groźnych strzalow. Sytuacja z Opendą jest niezrozumiała - tak przyjmować i poprawiać piłkę może Stary dziad na orliku, nie piłkarz grający w LM.
DiGre zaliczył najlepszy mecz w Juve. Ilość kluczowych interwencji chyba wyższa niż za cały poprzedni sezon.
Loca to nasz najlepszy pomocnik. Potrafi zagrać progresywnie, przerzucić piłkę na drugą stronę. Mam nadzieje, że zostanie zakopany topór między nim a Tudorem.
Potwierdza się to co pisałem już kiedyś - Kelly to średniak i przy Bremerze wygląda solidnie, ale dziś Brazylijczyka nie było.
Kalulu - chęci ma, ambicje są, ale gra nie na swojej pozycji więc nie ma co się pastwić nad chłopem.
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- Garreat
- Juventino

- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1758
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Póki Real chciał atakować mecz był otwarty, bo robili to nieudolnie i dawali naszym sporo prezentów.
Drużyna mocno weszła w drugą połowę i jej pierwsze 15 minut to dzisiejszy wieczór w pigułce:
- fartowna przebitka, Kalulu wali na oślep zamiast podać do Vlaho na pustą
- fartowna przebitka, Vlaho sam na sam uderza w bramkarza
- Yildiz wykłada Vlaho na pustaka, ale ten staje jak wryty
- Bellingham dla odmiany biegnie i dostajemy gonga
Zdążył jeszcze ośmieszyć się Openda, potem Real się cofnął i już nie było czego oglądać.
Kalulu jest szybki, jest aktywny, ale jego decyzje i podania to porażka na całego. Cóż nie jest wahadłowym, tylko Tudorowi nikt nie powiedział.
Dokładnie to samo można powiedzieć o Thuramie, który od dłuższego czasu jest cieniem samego siebie.
Cambiaso chłopek roztropek spod remizy, dziesiąty miesiąc w trendzie spadkowym.
Koopmeiners nie istnieje jako piłkarz ani jako człowiek. Może konkurować z Locatellim o tytuł drużynowego drewniaka.
Yildiz mógł dać coś więcej, parę głupich strat i wirtualna asysta do...
Vlaho, co tu dużo mówić. Przed całym światem, w prestiżowym starciu udowodnił tyle, że to dla niego za wysokie progi. Powtarzam póki nie podpisze kontraktu nie ma prawa grać w pierwszym składzie. Skoro chce odejść to te minuty musi zgarniać ktokolwiek inny. Pogrywa z klubem a łysy <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w nagrodę wstawia go do wyjściowego składu, przecież to sranie do własnego gniazda. Vlahovic OUT i niech lata po świecie z kartą w ręku, inaczej nikt poważny nie skusi się na to zgnite jajo.
Byłem zaskoczony jak słabo zagrał Real. Nasi stali we własnym polu karnym, a i tak były 3-4 znakomite sytuacje na gola.
Ogólnie wszystkie nasze "pozytywy" wynikały z tego że Real zostawia masę przestrzeni, niestety nic z tego nie wyszło... zero.
Tudor przyjechał bez większego planu, ot bronimy całą drużyną i jakaś kontra, przebitka. No i muka, kolejna porażka, może to dobrze że los nie nagrodził tej tępej jak but myśli trenerskiej.
Klub przespał moment na zmianę na ławce i jesteśmy w tym samym miejscu gdzie byliśmy niedawno zwalniając Mottę.
22 października jesteśmy poza pucharami w lidze i poza fazą play-off LM.
Warsztat trenerski (bądź jego brak) najlepiej pokazuje nasz atak pozycyjny, który nie istnieje. Przeciwnik się cofa, pressuje, podwaja i nie potrafimy NIC poklepać jako zespół. To nie jest jakiś punktowy problem jednej postaci typu koop czy loca. My po prostu nie gramy w piłkę, 3/4 akcje to indywidualista cyrkowiec robi sztuczkę. Piłka gdzieś na bok i desperackie próby dryblingu lub wrzutka do nikogo.
Teraz czytam że wuefista nie dostał tych co chciał i niejako demonstracyjnie sadza Joao Mario czy Davida. SIÓDMY mecz z rzędu bez zwycięstwa -- ostatni raz za Ranieriego w 2009 (wtedy 8). Trzeci mecz z rzędu bez gola
. Idź pan w ch...
Rozumiem że myślenie Comolliego było w stylu "chciał innych ale spróbujmy hehe". To fajnie, próbujemy.
Drużyna mocno weszła w drugą połowę i jej pierwsze 15 minut to dzisiejszy wieczór w pigułce:
- fartowna przebitka, Kalulu wali na oślep zamiast podać do Vlaho na pustą
- fartowna przebitka, Vlaho sam na sam uderza w bramkarza
- Yildiz wykłada Vlaho na pustaka, ale ten staje jak wryty
- Bellingham dla odmiany biegnie i dostajemy gonga
Zdążył jeszcze ośmieszyć się Openda, potem Real się cofnął i już nie było czego oglądać.
Kalulu jest szybki, jest aktywny, ale jego decyzje i podania to porażka na całego. Cóż nie jest wahadłowym, tylko Tudorowi nikt nie powiedział.
Dokładnie to samo można powiedzieć o Thuramie, który od dłuższego czasu jest cieniem samego siebie.
Cambiaso chłopek roztropek spod remizy, dziesiąty miesiąc w trendzie spadkowym.
Koopmeiners nie istnieje jako piłkarz ani jako człowiek. Może konkurować z Locatellim o tytuł drużynowego drewniaka.
Yildiz mógł dać coś więcej, parę głupich strat i wirtualna asysta do...
Vlaho, co tu dużo mówić. Przed całym światem, w prestiżowym starciu udowodnił tyle, że to dla niego za wysokie progi. Powtarzam póki nie podpisze kontraktu nie ma prawa grać w pierwszym składzie. Skoro chce odejść to te minuty musi zgarniać ktokolwiek inny. Pogrywa z klubem a łysy <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w nagrodę wstawia go do wyjściowego składu, przecież to sranie do własnego gniazda. Vlahovic OUT i niech lata po świecie z kartą w ręku, inaczej nikt poważny nie skusi się na to zgnite jajo.
Byłem zaskoczony jak słabo zagrał Real. Nasi stali we własnym polu karnym, a i tak były 3-4 znakomite sytuacje na gola.
Ogólnie wszystkie nasze "pozytywy" wynikały z tego że Real zostawia masę przestrzeni, niestety nic z tego nie wyszło... zero.
Tudor przyjechał bez większego planu, ot bronimy całą drużyną i jakaś kontra, przebitka. No i muka, kolejna porażka, może to dobrze że los nie nagrodził tej tępej jak but myśli trenerskiej.
Klub przespał moment na zmianę na ławce i jesteśmy w tym samym miejscu gdzie byliśmy niedawno zwalniając Mottę.
22 października jesteśmy poza pucharami w lidze i poza fazą play-off LM.
Warsztat trenerski (bądź jego brak) najlepiej pokazuje nasz atak pozycyjny, który nie istnieje. Przeciwnik się cofa, pressuje, podwaja i nie potrafimy NIC poklepać jako zespół. To nie jest jakiś punktowy problem jednej postaci typu koop czy loca. My po prostu nie gramy w piłkę, 3/4 akcje to indywidualista cyrkowiec robi sztuczkę. Piłka gdzieś na bok i desperackie próby dryblingu lub wrzutka do nikogo.
Teraz czytam że wuefista nie dostał tych co chciał i niejako demonstracyjnie sadza Joao Mario czy Davida. SIÓDMY mecz z rzędu bez zwycięstwa -- ostatni raz za Ranieriego w 2009 (wtedy 8). Trzeci mecz z rzędu bez gola
Rozumiem że myślenie Comolliego było w stylu "chciał innych ale spróbujmy hehe". To fajnie, próbujemy.
- Distant Dreamer
- Juventino

- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 857
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 131 razy
@Elohi Jakbym miał by aż tak konsekwentny to bym musiał wypisać każde dobre podanie każdego z zawodników w tym meczu, gdzie nie wiem po co skoro jedynie zauważyłem w oparciu o ostatnie mecze że David powoli wychodzi z katastrofy jaką grał.
Zresztą różnice w tym meczu między nimi są dość oczywiste biorąc pod uwagę ile minut dostali i to że David może ciężko nie miał ale jednak podał Opendzie na setkę a Vlaho nikomu na setkę nie podał + swoją zepsuł.
Zresztą różnice w tym meczu między nimi są dość oczywiste biorąc pod uwagę ile minut dostali i to że David może ciężko nie miał ale jednak podał Opendzie na setkę a Vlaho nikomu na setkę nie podał + swoją zepsuł.
- Sila Spokoju
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2562
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Biorąc pod uwagę, że na każdej pozycji mieliśmy gorszego piłkarza niż Real to wynik 1:0 na Bernabeu wygląda jak najmniejszy wymiar kary.
Jednak oglądając mecz jest niedosyt. Zmarnowane okazje bolą. Flakovic grający w podstawie został po raz kolejny najsłabszym zawodnikiem meczu.
Real był wczoraj spokojnie do pykniecia, a przynajmniej można było powalczyć o remis. Ale nie spodziewajmy się za dużo po druzynie mistrzuncia Tudora.
Tak jak pisałem w temacie o LM tuż po losowaniu, że wcale nie będzie łatwo awansować do dalszego etapu rozgrywek, bo na ten Juventus naprawdę trafiliśmy wymagających rywali.
Już oficjalnie
#TudorOut, ZarządOut
Jednak oglądając mecz jest niedosyt. Zmarnowane okazje bolą. Flakovic grający w podstawie został po raz kolejny najsłabszym zawodnikiem meczu.
Real był wczoraj spokojnie do pykniecia, a przynajmniej można było powalczyć o remis. Ale nie spodziewajmy się za dużo po druzynie mistrzuncia Tudora.
Tak jak pisałem w temacie o LM tuż po losowaniu, że wcale nie będzie łatwo awansować do dalszego etapu rozgrywek, bo na ten Juventus naprawdę trafiliśmy wymagających rywali.
Już oficjalnie
#TudorOut, ZarządOut

- marcinek
- Juventino

- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1098
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Panowie i Panie pisałem od początku losowania że "mecze o punkty" dla Juve zaczynają się od 4-tej kolejki LM. Mamy 2 pkt, spodziewałem się że będzie 0-1pkt. Teraz trzeba będzie te pkt zdobywać, ciekawe czy z Tudorem czy ze Spallettim. Mamy takich miernych tych piłkarzy że nie wiem czy Spal coś z tego ulepi.
Bremera nie ma, Thurama (jakby nie ma, bo stracił ten błysk), to samo Yildiz, Conceicao i to oznacza że Juve też nie ma.
Przydałoby się w tym klubie mieć jeszcze jednego dobrego obrońce + pomocnika + napastnika wtedy jakiś dobry trener mógłby walczyć o wicemistrzostwo SA i być spokojny o awans do baraży.
Bremera nie ma, Thurama (jakby nie ma, bo stracił ten błysk), to samo Yildiz, Conceicao i to oznacza że Juve też nie ma.
Przydałoby się w tym klubie mieć jeszcze jednego dobrego obrońce + pomocnika + napastnika wtedy jakiś dobry trener mógłby walczyć o wicemistrzostwo SA i być spokojny o awans do baraży.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- Maplu90
- Juventino

- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 380
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 154 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Mamy zawodnikow których nie chce trener. Mamy trenera którego (prawdopodobnie) nie chca juz zawodnicy.
Mamy dyrektora ktory nie dogaduje sie z trenerem.
Mamy skład bez ładu i składu.
Mamy trenera ktory jest uparty jak osioł (i chyba tak samo głupi).
Z naszą linia pomocy nie wiadomo kogo byśmy mieli w ataku to nic by nie zmieniło.
Mega szkoda praktycznie dwóch setek które zmarnowali Vlaho i Łopenda.
Wczoraj kolejny mecz na 0 z przodu. Polowa zawodnikow jest zdecydowanie poniżej krytyki.
Nie wiem ile jeszcze wody w Wiśle musi upłynąc zeby cymbał przestał wystawiać na prawym wahadle Kalulu... od tego uratuje nas chyba tylko kontuzja.
Mamy dyrektora ktory nie dogaduje sie z trenerem.
Mamy skład bez ładu i składu.
Mamy trenera ktory jest uparty jak osioł (i chyba tak samo głupi).
Z naszą linia pomocy nie wiadomo kogo byśmy mieli w ataku to nic by nie zmieniło.
Mega szkoda praktycznie dwóch setek które zmarnowali Vlaho i Łopenda.
Wczoraj kolejny mecz na 0 z przodu. Polowa zawodnikow jest zdecydowanie poniżej krytyki.
Nie wiem ile jeszcze wody w Wiśle musi upłynąc zeby cymbał przestał wystawiać na prawym wahadle Kalulu... od tego uratuje nas chyba tylko kontuzja.
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Volto
- Juventino

- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1236
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 49 razy
Kolejny raz nie wyszło...
Zaczęliśmy z ikrą, jednak na ile to wystarczyło, 10-15 minut? Tyle. Real nas zdominował i to nie tym, że są świetnie zgrani a samym ustawieniem stricte ofensywnym, gdzie my, z zawodników atakujących, mieliśmy aż Vlahovica i Yildiza. No i tyle.
Co do obrony to trzeba (wreszcie) pochwalić DiGre, zagrał jak powinien, a Rugani z Gattim też - szczególnie grając przeciwko świetnym technicznie zawodnikom Realu - źle nie wypadli. Fede dodatkowo popisał się świetnym podaniem do Opendy, która to akcja powinna dać wyrównanie, czy wybijał piłkę, gdzie za nim była tylko siatka, występ pozytywny.
Zupełnie osobnym rozdziałem jest Kelly. Początkowo ze 2-3 mecze zagrał całkiem całkiem, aczkolwiek - jak na czacie zauważono - przy większości straconych bramek (z bvb komplet) w jakiś sposób był zamieszany, choć w zasadzie niczym go obarczyć nie można było. Teraz już dobitnie się okazało, że te solidne (z pozoru) występy to nic innego jak przypadek. Wczorajsze zachowanie przy golu, najpierw uratowanie Bellinghama od spalonego i potem całkowite odpuszczenie, to piłkarski kryminał. Nie wiem, czy większym sensem nie byłoby, o ile mamy, ogrywanie jakiegoś młodzika z NG.
O pomocy można tyle napisać, że ten jechany tutaj Loca, przez kilkanaście minut zrobił więcej niż Koop + Thuram przez cały mecz. Nie wiem czemu Holender gra, no nie rozumiem tego, jest tak bezpłciowy w swoich poczynaniach, że bardziej być nie można.
Wahadła stabilnie, Kalulu nie na swojej pozycji, choć za udział w bramce Realu nic go nie tłumaczy. Ani ze straty, gdzie na koniec dwoma efektownymi interwencjami, uratował nas DiGre. Słabiutko. Cambiaso tak samo, głupie, niebezpieczne straty, daremny w ofensywie.
Napastników nie ma u nas, co jeden to lepsze kwiatki nam serwuje. Tym razem Openda, myślący, ze gra przeciwko emerytom z balkonikami i dadzą mu czas na spokojne przyjęcie i bezstresowy strzał...
Nasza jedyna nadzieja, czyli ofensywni pomocnicy a'la skrzydłowi, bez błysku. Turek pilnowany starannie, Keni wiadomo co może na tej pozycji ze swoją aktualną dyspozycją, a Konsensjo danych minut nie wykorzystał.
Po raz kolejny, anemiczna reakcja trenera na wydarzenia boiskowe. Kalulu nie może grać na wahadle, brak natychmiastowej reakcji po straconym golu na marazm w formacji pomocy i wahadłowych. Jeden Portugalczyk nie może być lekiem na drużynę okopaną na swojej połowie. Nie wiem na co liczył trener.
Wiem, że mamy swoje ograniczenia kadrowe, aczkolwiek powinniśmy robić wszystko, ażeby zawodnicy jak Koop czy Kelly grali jak najmniej. Kolejny mecz to potwierdza. Już Keniego na wahadle bym strawił, jak by oznaczało to przesunięcie Kalulu na obronę i pozbycie się hasającego po całym boisku - bez celu i efektu, przynajmniej pozytywnego - Anglika.
Kolejne spotkanie, gdzie optymizmu to nie przybywa, mówiąc delikatnie.
Zaczęliśmy z ikrą, jednak na ile to wystarczyło, 10-15 minut? Tyle. Real nas zdominował i to nie tym, że są świetnie zgrani a samym ustawieniem stricte ofensywnym, gdzie my, z zawodników atakujących, mieliśmy aż Vlahovica i Yildiza. No i tyle.
Co do obrony to trzeba (wreszcie) pochwalić DiGre, zagrał jak powinien, a Rugani z Gattim też - szczególnie grając przeciwko świetnym technicznie zawodnikom Realu - źle nie wypadli. Fede dodatkowo popisał się świetnym podaniem do Opendy, która to akcja powinna dać wyrównanie, czy wybijał piłkę, gdzie za nim była tylko siatka, występ pozytywny.
Zupełnie osobnym rozdziałem jest Kelly. Początkowo ze 2-3 mecze zagrał całkiem całkiem, aczkolwiek - jak na czacie zauważono - przy większości straconych bramek (z bvb komplet) w jakiś sposób był zamieszany, choć w zasadzie niczym go obarczyć nie można było. Teraz już dobitnie się okazało, że te solidne (z pozoru) występy to nic innego jak przypadek. Wczorajsze zachowanie przy golu, najpierw uratowanie Bellinghama od spalonego i potem całkowite odpuszczenie, to piłkarski kryminał. Nie wiem, czy większym sensem nie byłoby, o ile mamy, ogrywanie jakiegoś młodzika z NG.
O pomocy można tyle napisać, że ten jechany tutaj Loca, przez kilkanaście minut zrobił więcej niż Koop + Thuram przez cały mecz. Nie wiem czemu Holender gra, no nie rozumiem tego, jest tak bezpłciowy w swoich poczynaniach, że bardziej być nie można.
Wahadła stabilnie, Kalulu nie na swojej pozycji, choć za udział w bramce Realu nic go nie tłumaczy. Ani ze straty, gdzie na koniec dwoma efektownymi interwencjami, uratował nas DiGre. Słabiutko. Cambiaso tak samo, głupie, niebezpieczne straty, daremny w ofensywie.
Napastników nie ma u nas, co jeden to lepsze kwiatki nam serwuje. Tym razem Openda, myślący, ze gra przeciwko emerytom z balkonikami i dadzą mu czas na spokojne przyjęcie i bezstresowy strzał...
Nasza jedyna nadzieja, czyli ofensywni pomocnicy a'la skrzydłowi, bez błysku. Turek pilnowany starannie, Keni wiadomo co może na tej pozycji ze swoją aktualną dyspozycją, a Konsensjo danych minut nie wykorzystał.
Po raz kolejny, anemiczna reakcja trenera na wydarzenia boiskowe. Kalulu nie może grać na wahadle, brak natychmiastowej reakcji po straconym golu na marazm w formacji pomocy i wahadłowych. Jeden Portugalczyk nie może być lekiem na drużynę okopaną na swojej połowie. Nie wiem na co liczył trener.
Wiem, że mamy swoje ograniczenia kadrowe, aczkolwiek powinniśmy robić wszystko, ażeby zawodnicy jak Koop czy Kelly grali jak najmniej. Kolejny mecz to potwierdza. Już Keniego na wahadle bym strawił, jak by oznaczało to przesunięcie Kalulu na obronę i pozbycie się hasającego po całym boisku - bez celu i efektu, przynajmniej pozytywnego - Anglika.
Kolejne spotkanie, gdzie optymizmu to nie przybywa, mówiąc delikatnie.
- woe
- Juventino

- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 788
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Ostatnia wygrana Juventusu to zwyciestwo 4:3 nad Interem 12-tego sierpnia. To sprawia, że obecna seria (5 remisów i 2 porażki) jest najdłuższą passą bez wygranej od 16 lat. Ostatnio tak długim okresem bez zwycięstw był kwiecień-maj 2009 r., gdy u steru był Claudio Ranieri.
Arrigo Sacchi tak skomentował naszą postawę w meczu:
Nie ulega wątpliwości, że zespół Tudora przechodzi trudny okres, w przeciwnym razie nie przegrałby tak, jak w Como. W takich czasach jest tylko jedno lekarstwo: skupić się, wziąć się do pracy i mieć świadomość, że można się poprawić.
Arrigo Sacchi tak skomentował naszą postawę w meczu:
Nie ulega wątpliwości, że zespół Tudora przechodzi trudny okres, w przeciwnym razie nie przegrałby tak, jak w Como. W takich czasach jest tylko jedno lekarstwo: skupić się, wziąć się do pracy i mieć świadomość, że można się poprawić.

