Serie A 25/26 (4): Hellas Verona 1-1 JUVENTUS FC

[Distant Dreamer]

Nie no bez przesady. Tudor trochę to poukładał i jakiś zamysł taktyczny jest.

Jaki niby jest ten zamysł taktyczny?
Żeby ustawić 7 zawodników w polu karnym czy może aby na obu skrzydłach zbiegało i dublowało się po 3 zawodników, a w środku nikogo, tak jak wczoraj?

[kathumax]

Nie no bez przesady. Tudor trochę to poukładał i jakiś zamysł taktyczny jest.

To jakiś bardzo ukryty musi być, skoro nawet zawodnicy nie wiedzą, jaki.

[Szwamb]

Podpisuję się pod tym, ze popadacie w skrajności (tym razem w negatywnym kierunku), ewentualnie uaktywnili się defetyści.

Mamy ekipę na walkę o top 4:
- nasz najlepszy gracz ma 20 lat i ciągle ma prawo nie wygrywać nam meczów samemu (choć mu się zdarza),
- w pomocy naj graczem jest Thuram, który 10 lat temu byłby na ławce,
- w obronie naj graczem jest Bremer, który 10 lat temu byłby na ławce,
- na bramce mamy niestety najsłabszego bramkarza od czasów van der Sara.

Jeśli ta ekipa stara się i walczy do końca (a tak jest) i ma na to siłę (a tak jest, czytaj Tudor zrobił dobrą robotę) i nie będzie wysypu kontuzji mięśniowych to jest OK

Patrzcie na to wszystko z punktu widzenia niestety kibica ekipy walczącej o top 4 i o wyjście z grupy LM. W tym kontekście mieć po 4 meczach 10 punktów to super wynik, po takim bieganiu jak z Interem i BVB mieli prawo mieć słabszy mecz.

Owszem

pierwsze 25 minut było naprawdę spoko i gdyby wtedy wsadzili te 2 bramki to byłoby po sprawie i nie byłoby spiny

Niestety

strzelili tylko jedną, później był mega pechowy karny, którego równie dobrze mogłoby nie być (nam by tego nie gwizdnęli), później piłkarze z Verony nie dostali dwóch zaslużonych czerw (u nas za takie coś były czerwa i NAWET zawieszenia! i my to pochwalaliśmy jako kibice Juve!),

Ergo

mecz był do wygrania, ale dużo rzeczy poszło nie tak (pechowy karny i sędzia lvl Serie C).

Jest ok, jedziemy dalej!

[xemi]

Rzygam na was jako kibiców Juve jeżeli piszecie że nasze ambicje to 4 miejsce w lidze! Idźcie kibicować Interowi! Dobrze że im nikt nie wmawia że nie wolno im grać w finałach LM!

[Anelson]

Rzygam na was jako kibiców Juve jeżeli piszecie że nasze ambicje to 4 miejsce w lidze! Idźcie kibicować Interowi! Dobrze że im nikt nie wmawia że nie wolno im grać w finałach LM!

No to jest obłęd. Cel= top 4 od dwóch lat. Choroba Motty, Tudora, zarządu Juventusu i Głupoliego. Ta zmiana zupełnie trajektorii od zmiany Maxa na tych dwóch amatorów.

Jeśli za Maxa naciskano na mistrzostwo - top3, puchar Włoch było poniżej naszych ambicji i stąd zmiana trenera to jakim w ogóle prawem teraz po wybuleniu takiej olbrzymiej forsy przez dwa lata i generalnie dwóch totalnych rewolucjach wciąż główny cel to top 4 to kpina przecież jest.

I fory dla trenera. Zagrał taki Motta dwa, trzy mecze na rundę czy w Lidze Mistrzów lepszą piłkę, bardziej otwartą itd. i zamydlono oczy takim czymś. Taka sama piłka była z Sevillą kiedyś w Półfinale LE za Maxa i w finale pucharu Włoch z Atalantą. Graliśmy przepięknie otwartą piłkę z dużą ilością sytuacji. Czyli jak trzeba przycisnąć to się nagle da.

To nie jest tak wydaje mi się, że Ci zawodnicy nie potrafią nigdy pięknie zagrać i ograć klasowego rywala czy tworzyć dużej ilości sytuacji bramkowych.

Ale jak sobie przypomnicie sezony z remontadą na Bernabeu, rozwaleniem Barcelony 3:0, czy walczeniem generalnie o ligę mistrzów sezon w sezon to my tylko na takie mecze graliśmy lepszą, szybszą piłkę i z olbrzymią intensywnością - natomiast ligę włoską ogrywalismy takim na wpół czlapaniem i jak najmniejszą ilością sił którą max genialnie rozkładał na cały sezon. Przez co graliśmy wysoko i łeb w łeb z najlepszymi na świecie w Europie, a ligę mieliśmy w kieszeni.

Więc generalnie klasowy trener z klasową drużyną to ktoś kto umie zmieniać biegi i natężenie intensywności. Żeby nie było tak że np. wszystkie siły pójdą z BVB żeby potem dziwnym trafem drużyna wyglądała gorzej fizycznie od Verony. Albo przynajmniej jakością zawodników nie jesteśmy w stanie takiego meczu zamknąć czy przeważyć na swoją korzyść bo i nagle znika jakość i wszyscy się potrajają i podwajają. . To kpina jest.

O top 4 nie powinno być mowy w Juventusie. Taka Bajka to może być w Atalancie czy Fiorentinie.

To wszystko jest jednym wielkim obłędem. Nie powinno być dyskusji. Tylko top 4 bez zakusy na choćby walkę o majstra powinno być równoznaczne ze zwolnieniem trenera i kolejnymi roszadami. Przecież tamten sezon tak wyglądał, że o nawet włączeniu się w łatwym sezonie serie A w walce o mistrzostwo nie było mowy bo tak bardzo dawaliśmy za przeproszeniem "dupy", że nawet jak wszyscy wyciągali ręce w kierunku Juventusu żeby wszedł na pole bitwy to nagle było 0:4, 0:3 i dowidzenia.

Za to powinno być zawsze szukanie winnych i zwolnienia, roszady.

[Tony Montana]

Kilka przemyśleń na szybko bo nie chce mi się pisać długich postów jak dawniej.

Dramatyczne były te wyjścia Di Gregorio w czasie rzutów rożnych. Chłopu może faktycznie brakuje centymetrów, żeby być TOPem? Kiedyś już chyba o tym pisałem ale statystyki bramkarzy oprócz wzrostu powinny obejmować również zasięg ramion (po prostu uwielbiam statystyki ) tak jak w boksie. Z reguły zasięg pokrywa się ze wzrostem (w społeczeństwie) ale niczym nadzwyczajnym w boksie nie jest sytuacja kiedy zawodnik ma 15-20-25 cm większy zasięg, niż wzrost. Bardzo chętnie obejrzałbym takie staystyki dla bramkarzy.

Nie da się wiecznie wygrywać meczów strzałami spoza pola karnego, chociaż nawet ten mecz moglibyśmy wygrać w ten sposób gdyby nie tragiczny sędzia. Inna kwestia jest taka, że wcale nie dominowaliśmy nad Veroną - mieliśmy mniej strzałów (tyle samo celnych), mniej rożnych itd.

Pewnie nie znam się tak dobrze na piłce jak profesjonalny trener ale nie dostrzegam ŻADNEGO pomysłu na grę. Ot od czasu do czasu ktoś ma indywidualny przebłysk geniuszu, robi z tego gola i tyle

Generalnie uważam, że tak jak w poprzednim sezonie w tym również pogrąży nas docelowo brak "GŁĘBI SKŁADU". W poprzedni sezon wchodziliśmy z 1 (słownie JEDNYM) napastnikiem co pachniało kompletną katastrofą nawet dla totalnego anonima z odległej Polski (a ktoś za tę robotę bierze w Turynie miliony). W tym roku również mamy braki, tyle, że na innych pozycjach (aczkolwiek faktycznie są one mniejsze, niż w poprzednim roku). Będziemy grać co 3 dni, zaraz zacznie się plaga kontuzji (jak zawsze), zaczniemy zajeżdżać tych którzy akurat są zdrowi - oby nie było powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy w drugiej jego połowie nie mieliśmy siły biegać.

Skoro już daliśmy za tego Perina 16,3 mln (swoją drogą luksusowe pieniądze jak za rezerwowego bramkarza, szczególnie w 2018 roku) to mógłby dostać swoją szansę.

Te 80 melonów w kontekście Cambiaso to też była ściema totalna (co chyba przewidywałem w temacie transferowym, pisząc, że nawet 60 melonów byłoby świetną ofertą i Juventus by ją przyjął gdyby istniała). Nie ma szans, żeby ktoś wyłożył na niego taką taczkę pieniędzy.

[Szwamb]

Rzygam na was jako kibiców Juve jeżeli piszecie że nasze ambicje to 4 miejsce w lidze! Idźcie kibicować Interowi! Dobrze że im nikt nie wmawia że nie wolno im grać w finałach LM!

Girl, lepszą ekipę w perspektywie całego sezonu ma z pewnością Napoli i Inter
nawet jeśli będziemy walczyć o Scudetto do końca sezonu. Nawet jeśli wygramy Serie A w tym sezonie to nie będzie to wynikać z obecnych możliwości kadrowych, tylko z genialnej gry ekipy jaką mamy teraz.
Po prostu realnie team jest na top 4, takie są cele i czekamy na rozwój wydarzeń. Realne schłodzenie oczekiwań rodzi mniejszą frustrację z powodu strat punktów i większą radość w razie powodzenia.

@Perin faktycznie mógłby dostać szansę, bo jak grał to nie wyglądał gorzej od Di Gregorio a taka zdrowa konkurencja między bramkarzami byłaby z korzyścią dla obu. Mattia też wchodzi w dobry wiek dla bramkarza (32 lata) i może to on wskoczy wcześniej od naszego teraźniejszego pierwszego wyboru na poziom w okolicach prime Szczęsnego. Perin ma 188 cm, te 5 cm to dużo, bardzo dużo.

[AdiJuve]

Floopmajster grać nie może, to jest totalna parodia piłkarza, chłop nawet biegać nie potrafi. On musi siedzieć, najlepiej na trybunach, bo jak gra to szanse na jego sprzedaż są zerowe. Inni widzą co gra i jak gra. Martwi poziom Thurama, bo w ten sezon wchodzi bardzo przeciętnie, to nawet Loca się lepiej prezentuje na tym etapie sezonu. Nowe nabytki na razie bez szału, ale trzeba poczekać z oceną, nie mniej szanse na kolejne wtopy są duże.
Skład mamy jaki mamy, Tudor też wybitnym trenerem nie jest, żeby był jakąś wartością dodaną także można zaklinać rzeczywistość, ale przyjąć ją taką jaka jest. Są ekipy lepszy, co najmniej 2 i to one mogę przegrać przez swoje głupie błędy.

Co do samego meczu, to gra grą, ale sędzia był tragiczny, czerwo ewidentne, ze 2x gwizdnął totalne kuriozum, jak brak rożne po centro-strzale Opendy. Niby powinni to wygrać mimo to ale czasem po prostu nie idzie i takie babole sędziego są nie do przyjęcia.

[kathumax]

nie dostrzegam ŻADNEGO pomysłu na grę. Ot od czasu do czasu ktoś ma indywidualny przebłysk geniuszu, robi z tego gola i tyle

I to jest kluczowe, wyniki wynikami - ale my gramy na zasadzie przypadku, drugi rok z rzędu. Nie rozwijamy się w ogóle taktycznie, nie budujemy schematów, a radochę powoduje u nas to, że "biegamy do końca".
A to wynika z jednego - kolejny sezon nie mamy trenera, po prostu. Możliwe, że rzeczywiście (nie wiem, czy to realne) czekamy na Deschampsa, ale to oznacza, że znowu tracimy sezon.

[Szwamb]

nie dostrzegam ŻADNEGO pomysłu na grę. Ot od czasu do czasu ktoś ma indywidualny przebłysk geniuszu, robi z tego gola i tyle

I to jest kluczowe, wyniki wynikami - ale my gramy na zasadzie przypadku, drugi rok z rzędu. Nie rozwijamy się w ogóle taktycznie, nie budujemy schematów, a radochę powoduje u nas to, że "biegamy do końca".
A to wynika z jednego - kolejny sezon nie mamy trenera, po prostu. Możliwe, że rzeczywiście (nie wiem, czy to realne) czekamy na Deschampsa, ale to oznacza, że znowu tracimy sezon.

ale my tak gramy od 24 lat. Ostatni raz jakiekolwiek "pykanie" czy "klepanie" w przypadku piłkarzy Juve oglądałem w 2002/2003, a i tutaj pewnie pamięć mnie zawodzi.
O ironio najbardziej bezpłciowy, aschematyczny i nudny był Juventus w okresie swojej największej kadrowej świetności po latach 90, czyli w sezonach 04/05 i 05/06.
Najbardziej "jak maszynka" Juventus chodził za pierwszego Conte, kiedy to schematami i graniem niczym jedno ciało ta, dosyć przeciętna ekipa wygrała Serie A. Tam była dyscyplina, schemat i pełne oddanie od 1 do 90 minuty.

Teraz mamy dyscyplinę i oddanie a to już jest bardzo bardzo dużo jak na Juve.

Czy my jestesmy na forum Juve czy Barsy? Skąd Wy się urwaliście?

[kathumax]

Ja akurat lubię grę taką jaka była za Conte czy pierwszej przygody z Allegrim, opartą na twardej obronie, wyrobionych schematach, defensywną, niby nudną, ale do bólu skuteczną. I na siadaniu na rywala wtedy, jak trzeba.