Serie A 24/25 (25): JUVENTUS FC 1-0 Inter
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1543
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
aż w końcu chce się czekać na kolejny mecz, oby tylko nasi podtrzymali dobrą grę, bo np. Viola wygrała z Interem 3:0, a teraz porażka z Como 0:2
strach pomyśleć, co by było, gdyby się udało wygrać mecz z Napoli. Czy dziś mielibyśmy tylko - 4 pkt, czy jednak po wygranej z Napoli potem by się to wszystko inaczej potoczyło? Mimo wszystko w trzy kolejki nadrobiliśmy do Napoli 6 pkt, do Interu 6 pkt, do Atalanty 4 pkt
strach pomyśleć, co by było, gdyby się udało wygrać mecz z Napoli. Czy dziś mielibyśmy tylko - 4 pkt, czy jednak po wygranej z Napoli potem by się to wszystko inaczej potoczyło? Mimo wszystko w trzy kolejki nadrobiliśmy do Napoli 6 pkt, do Interu 6 pkt, do Atalanty 4 pkt

- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2758
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Wreszcie zaczyna to jakoś wyglądać. Po stracie bramki nie ma kupy w gaciach i obrony Częstochowy. Zobaczymy jak dalej. Co znaczy też mobilny, kreatywny napastnik. Dobrze, że nie musimy już patrzeć na minę i grę Vlahovica.
P.S Co Gatti dzisiaj wyprawiał to wow. Te jego wyjścia ofensywne są mocne
P.S Co Gatti dzisiaj wyprawiał to wow. Te jego wyjścia ofensywne są mocne
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7254
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Grali w poniedziałek, my we wtorek. Oni mają już stara kadrę do tego inzaghi jest betonem i tak to wygląda.
Więcej szczęście niż rozumu. Jakby Lautaro nie był plackiem to dostalibyśmy 3 w pierwszej połowie i nie byłoby po co wychodzić na drugą dlatego radzę hamować ten hura optymizm. Wygraliśmy fajnie, cieszmy się ale to na razie o niczym nie świadczy.
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1100
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Pomimo, że zwycięstwa z Interem smakują wybornie, daleki jestem od euforii, bo DALEJ GRAMY TYLKO JEDNĄ POŁOWĘ. Na nasze szczęście lepsza była druga, a Inter sam kopał się po czole. Bo równie dobrze mogliśmy gonić wynik po 1 połowie.
Może ta słynna wiosna nadciąga. Może faktycznie drużyna rodzi się w bólach... A może nie zdążyła nasiąknąć calma? (Patrz Muani, Veiga)
Może ta słynna wiosna nadciąga. Może faktycznie drużyna rodzi się w bólach... A może nie zdążyła nasiąknąć calma? (Patrz Muani, Veiga)
- Maplu90
- Juventino
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 325
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Na spokojnie odpaliłem powtórkę i druga połowa serio pokazuje jak ladnie funkcjonujemy. Dla mnie cichym bohaterem był Weah który po błędzie w podaniu Kolo i szybkiej kontrze Lautaro biegł za Argentyńczykiem i tuż przed polem karnym wślizgiem od tylu wyłuskał mu piłkę bez faulu. Jeśli mamy pozbyć się Dusana to może Głuppoli wymysli wymiane za Kolo do PSG? Mam też ogromną nadzieje ze wykupimy Conceicao oraz nie będziemy frajerami i nie pozbędziemy się Cambiaso bo to praktycznie od jego dosrodkowania poszła akcja bramkowa dla nas.
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 974
- Rejestracja: 03 września 2012
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Usprawiedliwiać Inter tym że grali w poniedziałek 6 dni przed meczem z nami... Bez przesady.Poprostu pisze: ↑17 lutego 2025, 07:13Grali w poniedziałek, my we wtorek. Oni mają już stara kadrę do tego inzaghi jest betonem i tak to wygląda.
Więcej szczęście niż rozumu. Jakby Lautaro nie był plackiem to dostalibyśmy 3 w pierwszej połowie i nie byłoby po co wychodzić na drugą dlatego radzę hamować ten hura optymizm. Wygraliśmy fajnie, cieszmy się ale to na razie o niczym nie świadczy.
Czwarte zwycięstwo z rzędu i to wczoraj z Interem, który pewnie wielu by wymieniło w top5 klubów świata dziś, chyba mozna mówić o wyraźnej poprawie. W meczach z takimi drużynami będą zawsze okazje dla przeciwników. Przypomnę tylko że strzał Conceição z początku drugiej połowie był ledwo wybroniony, a Koop także miał mega okazje na gola, także to nie był jakiś mecz cudów, tylko po prostu byliśmy bardziej skuteczni.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 310
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Ależ ważne to było zwycięstwo. Oby tylko nie zaprzepaścili tego jakimś kolejnym remisem albo wtopą z Cagliari czy Hellasem.
Ogólnie masę szczęścia mieliśmy w tym spotkaniu. A może to nie było szczęście, a po prostu nieudolność napastników Interu? Przecież oni mieli tam lekko 3 setki, a zero z tyłu zawdzięczamy przede wszystkim Lautaro. Plus, że nasi nie zes..strachali się i nie cofnęli. Widzieć jak w polu karnym rywala czeka na podanie 3-4 zawodników Juve, to nowość od czasów Pirlo.
Niepokoi, że tyle dają nam zawodnicy wypożyczeni. Można powiedzieć, że praktycznie lecimy na wynikach na kredyt, który w pewnym momencie trzeba będzie spłacić.
Conceicao pomimo gola strasznie mnie irytuje. Miał masę sytuacji, kiedy można było szybko i łatwo podać do lepiej ustawionego kolegi, to ten na siłę próbuje tego swojego dryblingu na stojaka i chami się wykończenie wszystkiego samemu. Mam wrażenie, że podaje tylko wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. Na jego usprawiedliwienie (oczywiście oprócz gola) jest fakt, że koledzy z drużyny czasem nie są lepsi. Ogólnie mam wrażenie, że gra zespołowa z przodu wciąż mocno kuleje.
Tak czy siak są powody do radości. Zwycięstwo nad Interem, wskoczenie na 4. miejsce, 3. zwycięstwo z rzędu i wreszcie zaangażowanie na boisku. Jeszcze tylko Motta obudzi się, że miejsce Koopmeinersa jest na ławce i można zacząć regularnie punktować.
Ogólnie masę szczęścia mieliśmy w tym spotkaniu. A może to nie było szczęście, a po prostu nieudolność napastników Interu? Przecież oni mieli tam lekko 3 setki, a zero z tyłu zawdzięczamy przede wszystkim Lautaro. Plus, że nasi nie zes..strachali się i nie cofnęli. Widzieć jak w polu karnym rywala czeka na podanie 3-4 zawodników Juve, to nowość od czasów Pirlo.
Niepokoi, że tyle dają nam zawodnicy wypożyczeni. Można powiedzieć, że praktycznie lecimy na wynikach na kredyt, który w pewnym momencie trzeba będzie spłacić.
Conceicao pomimo gola strasznie mnie irytuje. Miał masę sytuacji, kiedy można było szybko i łatwo podać do lepiej ustawionego kolegi, to ten na siłę próbuje tego swojego dryblingu na stojaka i chami się wykończenie wszystkiego samemu. Mam wrażenie, że podaje tylko wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia. Na jego usprawiedliwienie (oczywiście oprócz gola) jest fakt, że koledzy z drużyny czasem nie są lepsi. Ogólnie mam wrażenie, że gra zespołowa z przodu wciąż mocno kuleje.
Tak czy siak są powody do radości. Zwycięstwo nad Interem, wskoczenie na 4. miejsce, 3. zwycięstwo z rzędu i wreszcie zaangażowanie na boisku. Jeszcze tylko Motta obudzi się, że miejsce Koopmeinersa jest na ławce i można zacząć regularnie punktować.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Dobre to było meczycho do oglądania, pełne emocji.
Natomiast nieco dziwią mnie głosy o dobrej pierwszej połowie. Gdyby nie nieskuteczność Interu, do przerwy mogło być po meczu. Zostawialiśmy hektary przestrzeni wahadłowym, zwłaszcza Dumfriesowi, przegraliśmy środek pola i nie potrafiliśmy zabezpieczyć strefy przed linią obrony, pomocnicy Interu mieli dużo swobody w operowaniu piłką przed naszym polem karnym.
Druga połowa już z zupełnie innym obrazem, co ważne, wcale nie daliśmy się zepchnąć do rozpaczliwej defensywy po strzeleniu gola. W ostatecznym rozrachunku zwycięstwo zasłużone, choć mogło to pójść i w drugą stronę.
Swoją drogą, trzej z czterech naszych najlepszych zawodników w tym meczu to piłkarze wypożyczeni bez zabezpieczenia wykupu. Budujące
Natomiast nieco dziwią mnie głosy o dobrej pierwszej połowie. Gdyby nie nieskuteczność Interu, do przerwy mogło być po meczu. Zostawialiśmy hektary przestrzeni wahadłowym, zwłaszcza Dumfriesowi, przegraliśmy środek pola i nie potrafiliśmy zabezpieczyć strefy przed linią obrony, pomocnicy Interu mieli dużo swobody w operowaniu piłką przed naszym polem karnym.
Druga połowa już z zupełnie innym obrazem, co ważne, wcale nie daliśmy się zepchnąć do rozpaczliwej defensywy po strzeleniu gola. W ostatecznym rozrachunku zwycięstwo zasłużone, choć mogło to pójść i w drugą stronę.
Swoją drogą, trzej z czterech naszych najlepszych zawodników w tym meczu to piłkarze wypożyczeni bez zabezpieczenia wykupu. Budujące
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1837
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
To prawda, niemniej pierwsza połowa nie była aż tak jednostronna, by sprowadzać ją do tego, że "mieliśmy farta". Owszem, Inter miał więcej z gry, kilka razy wszedł jak w masło, odbierał piłkę w środku pola, miał okazje stuprocentowe. Ale mimo wszystko po drugiej stronie też szanse, całkiem niezłe, były.B@rt pisze: ↑17 lutego 2025, 09:16Natomiast nieco dziwią mnie głosy o dobrej pierwszej połowie. Gdyby nie nieskuteczność Interu, do przerwy mogło być po meczu. Zostawialiśmy hektary przestrzeni wahadłowym, zwłaszcza Dumfriesowi, przegraliśmy środek pola i nie potrafiliśmy zabezpieczyć strefy przed linią obrony, pomocnicy Interu mieli dużo swobody w operowaniu piłką przed naszym polem karnym.
Generalnie ten Juventus potrafi nieźle zagrać z drużynami z tzw. czołówki, które nie murują bramki. Wczorajszy mecz był kolejnym, po Atalancie, Milanie i Napoli, w którym, gdy drużyna wychodziła odważniej do przodu, wyglądała nie najgorzej. Z drugiej strony, są duże trudności z utrzymaniem takiej gry przez 90 minut, więc daleki jestem od hurraoptymizmu.
Może faktycznie przyjście Veigi i Muaniego będzie "gamechangerem" w tym sezonie? Oby.
Ja jeszcze kładę po wczoraj mały plusik przy nazwisku Koopmeinersa. Nie było cudów z jego strony, ale zagrał niezły mecz i przede wszystkim wyglądał, jakby wreszcie zrzucił z barków wór z węglem.
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 397
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Do tych co piszą, że równie dobrze mogło być 0-3 dla Interu gdyby to, gdyby tamto...
Gdyby Inter też nie miał farta to mogłoby być lekko 3-0 dla nas (poza bramką strzały Koopa czy Kolo).
Niektórzy są tak defetystyczni i tak sami sobie studzą nastroje, że gdyby mieli za żonę nawet Miss World to by mówili "wszystko super, ale jest za wysoka". Masakra xd
Cieszcie się i tyle!
Gdyby Inter też nie miał farta to mogłoby być lekko 3-0 dla nas (poza bramką strzały Koopa czy Kolo).
Niektórzy są tak defetystyczni i tak sami sobie studzą nastroje, że gdyby mieli za żonę nawet Miss World to by mówili "wszystko super, ale jest za wysoka". Masakra xd
Cieszcie się i tyle!
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Defetyzm, czy po prostu trzeźwa ocena tego, co się działo na boisku? Inter w pierwszej połowie był lepszy, w zasadzie powinien prowadzić i tylko do siebie może mieć pretensje o to, że gola nie strzelił. Nawet jak ktoś ma skrajnie sceptyczny stosunek do statystyk, to xG na poziomie 1,5 w ciągu 45 minut nie bierze się z powietrza. To był po prostu mecz, w którym każda z drużyn zagrała dobrą jedną połowę, ale my byliśmy skuteczniejsi. I tak, oczywiście mogliśmy wygrać wyżej. Natomiast nie widzę żadnego nadużycia w twierdzeniu, że Inter mógł ten mecz zamknąć do przerwy, nawet jeśli uwzględnimy, że w pierwszej połowie też stworzyliśmy sobie dwie dogodne sytuacje, bo byliśmy wówczas jedynie drużyną próbującą się odgryzać, a nie narzucającą swoje warunki. I nie umniejsza to radości ze zwycięstwa 

- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7281
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Za dużo Wybitnego Juventusu się naoglądałem


O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 350
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Strzały celne 8-2 i tyle w temacie. Co z tego że mieli lepszą pierwszą połowę i sporo sytuacji jak nic z tego nie wykorzystali ??
- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1535
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
To ja też dodam swoje 3 grosze. Jeżeli chodzi ogólnie o pierwszą połowę, to nie ma co nawet dyskutować Inter był lepszy, miał bardziej klarowne sytuację i powinniśmy schodzić na przerwę przegrywając. Jednak nie zgodzę się z tym, że najbardziej miarodajnym wynikiem po pierwszych 45 minutach powinno być 0-3. Co do drugiej, to byliśmy lepsi, może nie aż tak bardzo jak nasz oponent w pierwszej połowie, ale wykazywaliśmy większą walkę, zgarnialiśmy więcej stykowych piłek i ogólnie byłem zdziwiony jak Inter siadł po zmianie stron. Kondycyjnie wyglądaliśmy dużo lepiej (sporo nasi wyprzedzali, wyłuskując piłkę). Dla mnie strasznie rzucają się w oczy dwa problemy:
1. Źle podchodzimy do pressingu, kilku podbiega - reszta stoi, 2-3 podanie i za linią piłki znajduje się 5-7 naszych graczy.
2. Brakuje nam kogoś takiego jak Vidal, Valverde itp, kogoś kto by w inteligentny sposób zabezpieczał przestrzenie. Taka sytuacja powoduje, że brakuje nam gościa z tyłu na 20 metrze, który wie jak się ustawić i w razie czego gasić pożary.
Co do całościowego obrazu - jaki koń jest, każdy widzi. Taki Real, by nam wrzucił pewnie z 4 (ktoś wyżej napisał i faktycznie na to TM musi zwrócić uwagę, że jakby z 2-3 razy dokładniej Interowcy przerzucili piłkę to mieli by sam na sam), ale progres widać.
Personalnie:
Savona jest jeszcze za słaby, Dumfries go robił jak chciał. Środek obrony fajnie, Gatti mi się ostatnio bardzo podoba do tego Veiga też na plus. Zobaczymy jak dalej, ale przy braku Bremera i Kalulu nie wygląda to źle. Thuram to nasz najlepszy środkowy pomocnik - tutaj niestety nie zapraszam do dyskusji. No i Kolo pokazuje różnicę między napastnikiem a gościem, który gra na ataku.
Podsumowując: 4/4 trzeba awansować w LM, PW i nie stracić frajersko punktów z Cagliari. Za 2 tygodnie będziemy wiedzieć więcej. Jeżeli przejdziemy PSV i wylosujemy Inter to mimo, że klub z Mediolanu będzie faworytem, możemy spokojnie powalczyć o przejście dalej.
Myślę, że nie ma co popadać w Hurraoptymizm (dalej w pamięci mając super drugą połowę z Napoli, czy stratę punktów z "ogórami"), ale też nie ma co przesadzać w drugą stronę. Jesteśmy w LM, PW i jest realna szansa na pudło, zwłaszcza, że ani Inter ani Napoli nie grają jakiejś piłki z kosmosu. Wygrywajmy swoje i będzie git. Poza tym wolę dużo bardziej oglądać obecny Juventus, niż ten paździerz Allegriego. Maxiu był największym rakiem, teraz co jakiś czas można z przyjemnością Starą Damę podziwiać (tak wiem, sporadycznie bo sporadycznie, ale zawsze).
PS: Bo był zapomniał, super mecz naszego bramkarza. Ostatnio wszyscy na nim wieszali psy, ale wczoraj meczy - topka.
Pozdro
1. Źle podchodzimy do pressingu, kilku podbiega - reszta stoi, 2-3 podanie i za linią piłki znajduje się 5-7 naszych graczy.
2. Brakuje nam kogoś takiego jak Vidal, Valverde itp, kogoś kto by w inteligentny sposób zabezpieczał przestrzenie. Taka sytuacja powoduje, że brakuje nam gościa z tyłu na 20 metrze, który wie jak się ustawić i w razie czego gasić pożary.
Co do całościowego obrazu - jaki koń jest, każdy widzi. Taki Real, by nam wrzucił pewnie z 4 (ktoś wyżej napisał i faktycznie na to TM musi zwrócić uwagę, że jakby z 2-3 razy dokładniej Interowcy przerzucili piłkę to mieli by sam na sam), ale progres widać.
Personalnie:
Savona jest jeszcze za słaby, Dumfries go robił jak chciał. Środek obrony fajnie, Gatti mi się ostatnio bardzo podoba do tego Veiga też na plus. Zobaczymy jak dalej, ale przy braku Bremera i Kalulu nie wygląda to źle. Thuram to nasz najlepszy środkowy pomocnik - tutaj niestety nie zapraszam do dyskusji. No i Kolo pokazuje różnicę między napastnikiem a gościem, który gra na ataku.
Podsumowując: 4/4 trzeba awansować w LM, PW i nie stracić frajersko punktów z Cagliari. Za 2 tygodnie będziemy wiedzieć więcej. Jeżeli przejdziemy PSV i wylosujemy Inter to mimo, że klub z Mediolanu będzie faworytem, możemy spokojnie powalczyć o przejście dalej.
Myślę, że nie ma co popadać w Hurraoptymizm (dalej w pamięci mając super drugą połowę z Napoli, czy stratę punktów z "ogórami"), ale też nie ma co przesadzać w drugą stronę. Jesteśmy w LM, PW i jest realna szansa na pudło, zwłaszcza, że ani Inter ani Napoli nie grają jakiejś piłki z kosmosu. Wygrywajmy swoje i będzie git. Poza tym wolę dużo bardziej oglądać obecny Juventus, niż ten paździerz Allegriego. Maxiu był największym rakiem, teraz co jakiś czas można z przyjemnością Starą Damę podziwiać (tak wiem, sporadycznie bo sporadycznie, ale zawsze).
PS: Bo był zapomniał, super mecz naszego bramkarza. Ostatnio wszyscy na nim wieszali psy, ale wczoraj meczy - topka.
Pozdro