Władca Pierścieni vs Harry Potter...

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Borkos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 czerwca 2005
Posty: 39
Rejestracja: 12 czerwca 2005

Nieprzeczytany post 20 stycznia 2006, 00:43

Eeeeee, że co? Prochno
Czy mam to rozumiec jako "nie mówi tak, ponieważ tego chce, ale używa tego jako argumentu do dostania czegoś, czego chce" Very Happy
Nie, źle to rozumiesz, a jest to dobrze sformułowane.


Obrazek
Nie sztuką jest być z drużyną kiedy cały czas wygrywa. Sztuką jest być z nią gdy nadejdą gorsze chwile....
Marezmo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 lipca 2004
Posty: 119
Rejestracja: 30 lipca 2004

Nieprzeczytany post 20 stycznia 2006, 09:58

Borkos pisze:a jest to dobrze sformułowane.
Na pewno :wink:
Zdanie to zawiera błedy logiczne - napisz je jeszcze raz :D


Borkos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 czerwca 2005
Posty: 39
Rejestracja: 12 czerwca 2005

Nieprzeczytany post 20 stycznia 2006, 11:43

Nadal uważam że jest to dobrze sformułowane, ale widać ciężko ci to zrozumieć, więc napisze ci to w troche bardziej przystępnej formie ;P

Dziecko mówi rodzicom, że chce zabawke dlatego że inni mają a ono nie ma.
Ale nie mówi tego dlatego, że chce być jak reszta, tylko jest to (często wymyślony) argument by nakłonić rodziców do kupienia czegoś, czego dziecko pragnie. A pragnie niekoniecznie z tego powodu że "wszyscy mają a ono nie".

Zresztą sam dobrze wiesz jak to jest w takich kwestiach z tym wszyscy.


Obrazek
Nie sztuką jest być z drużyną kiedy cały czas wygrywa. Sztuką jest być z nią gdy nadejdą gorsze chwile....
M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 1460
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 10:01

Lord_ Juve pisze:Tolkien przedstawił swój świat w niezwykle ciekawy
Dla jednego może to być ciekawe, a dla drugiego nie. Ocena subiektywna.
Lord_ Juve pisze:i detalistyczny sposób
"W pustyni i w puszczy" też był detalistyczny sposób przedstawiania świata. Cała natura była drobiazgowo opisana, dzięki czemu książka ta fragmentami była nudna jak flaki z olejem :roll: .
Lord_ Juve pisze:Co do powieści Rowling, to mam na jej temat od dawna wyrobione zdanie.
I spaczone zapomniałeś dodać.
Lord_ Juve pisze:To książka nastawiona na zysk
Bzdura.
Lord_ Juve pisze:Świat jest bardzo skromny, właściwie krąży wokół Hogwardu. Bohaterowie są przedstawieni bardzo płytko,
W tym miejscu zgadzam się z kedzierem.
Lord_ Juve pisze:to poprostu zwykli ludzie.
A może tam właśnie o to chodzi :lol: ?
Lord_ Juve pisze:Magia jest wręcz śmieszna, różczki, jakieś śmieszne zaklęcia,
I ciekawe kto (lub co) jest śmieszne :lol: .
Lord_ Juve pisze:Harry Potter jest książką mało wartościową
Bo napisał tak Lord_Juve.
Lord_ Juve pisze:nie mają na tyle chęci i odwagi by przeczytać "Władcę Pierścieni", który wymaga nie tylko czytania, ale i głębokiego wgłębiania się w całą historię.
Racja. Boję się przeczytać "Władcę Pierścieni". Potem mogę mieć nocne koszmary :roll: .
kedzier pisze:Mimo, że niedługo stuknie mi 18-stka, przyznaję, ze jestem fanem młodego czarodzieja. Dzięki tej serii "powróciłem" na łono literatury. Gdy otrzymałem je w prezencie od mamy, ksiażki kompletnie mnie nie interesowały, miałem komputer, nową fascynację. Z grzeczności zacząłem czytać... i się wciągnąłem. Z niecierpliwością czekałem na kolejne tomy, a w miedzyczasie czytałem też inne ksiażki. Harry Potter był więc odskocznią, z wiekiem oczywiście zacząłem sięgać po ambitniejsze pozycje. Niedługo premiera szóstego tomu, o połnocy na przełomie 27 i 28 stycznia. Pewnie będę stał w kolejce do księgarni by przed snem przeczytać chociaż te 100stron
:bravo: W sumie mógłbym napisać to samo, nie zgadza się tylko ostatnie zdanie. Książkę kupię w piątek po szkole :wink: .
Ja-JUVE-nek pisze:
herr_braun pisze:Mnie osobiście razi to, że z przeciętnej moim zdaniem ksiązki robi się nie wiadomo co - a cel jest jeden - naciągnięcie dzieciaków, a raczej ich roziców na kino, kasety Harrego, grę Harrego, plakat Harrego etc. etc. Oprócz tego dziwi mnie to iśmieszy, że mani tej ulegają nie tylko dzieciaki, ale też ludzie, którzy bajkami powinni się już nie zajmować od dawna.
Z tym się nie zgodzę! Zanim pojawiły się filmy, gry, plakaty czy kasety książka miała już duże uznanie na świecie!
Dokładnie. Przecież gdyby nikt nie czytał książek, to nie byłoby sensu robić gier, filmów itp. A to, że są, to uważam za rzecz całkowicie normalną. Ludzie chcą zarobić, zawsze tak było. Szkoda tylko, że nikt nie pisze, że "Władca Pierścieni" też nastawiony jest na zysk. Są przecież filmy, gry, karty w chipsach itp. :roll: .

Lord_ Juve pisze:Gdyby nie media to HP nie odniósłby takiego sukcesu.
Pomówienie. Przygody Pottera na pewno odniosłyby taki sukces.
Lord_ Juve pisze:Każdy chyba wie, że HP to najlepsza raklama okularów.
Pierwsze słyszę :roll: .
Lord_ Juve pisze:Siłą napędową HP jest to, że za każdym razem do sklepów popędzą dzieci razem z rodzicami za HP.
I rodzice zapewne również będą czytali tą książkę. Więc czemu nie mają iść do sklepów. Czyżbyś sugerował, że ludzie powinni kupować książki przez Internet? Dla mnie oczywiste jest, że jeśli komuś podoba się dana książka, to pójdzie po nią do sklepu. Jestem ciekaw, czy gdyby wyszedł nowy "Władca Pierścieni", to czy sytuacja nie byłaby podobna.
Lord_ Juve pisze:Przecież to dzisiaj takie modne...
Może w Twoim gronie, bo w moim to tak średnio. Mam 17 lat i jak mówię, że lubię czytać Pottera, to niektórzy przyznają mi rację i zapewniają, że sami również czytają, a inni patrzą na mnie jak na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. No rzeczywiście, bardzo modne :roll: .

No, dosyć już cytowania, co za dużo, to niezdrowo. Więc przejdę do meritum. Zadam pytanie tym, którzy uważają przygody Pottera za słabą i fatalną książkę. Czy Wy na pewno ją przeczytaliście? Osobiście znam tylko jedną osobę, która przeczytała dwa pierwsze tomy i powiedziała, że jej się nie podoba. Inni albo nie czytali i komentują "Czytałeś? Naprawdę? Człowieku, ile ty masz lat, co ty robisz, jakieś książki dla dzieci czytasz, ja na pewno tego nie zrobię", a inni czytają i zachwalają sobie tą książkę. Jak już wcześniej wspominałem, mam 17 lat i czytałem wszystkie tomy po kilka razy, moja mama zresztą też. Dwa razy podchodziłem do "Władcy Pierścieni" i nie przebrnąłem przez niego :roll: . Książka na początku była strasznie nudna i mimo iż wiedziałem, że dalej będzie ciekawa, przestawałem ją czytać. Przeczytałem za to "Hobbita" i muszę przyznać, że to fajna lektura, jednak nie przypadła mi do gustu tak, jak Harry Potter. Nie będę podważał tego, że Tolkien był słabym pisarzem czy coś w tym stylu. Doceniam jego talent, ale do mnie jego książki nie trafiają. A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.


:roll:
Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1489
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 10:25

A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.
Tu już bym zaprotestował. Harry raczej nigdy nie osiągnie takiej pozycji jaką ma Władca Pierścieni.
Ale co do reszty, to si.
Sam mam już niemal 21 lat i studiuję cybernetykę ekonomiczną na II AE w Poznaniu. A mimo to czekam z niecierpliwością na nowy tom przygód małego czarodzieja.
Dziecinne - na pewno, ale cóż, nowe przygody Mikołajka też pochłonąłem dość szybko...


Dirty mind
Mnementh

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 14
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 10:41

Mnem.[/quote]
Mam prośbę:Mogłbyś zapodać kilka tytułów książek, które według ciebie są lepsze od WP...z chęcią przeczytałbym coś równie ciekawego.... 8) POZDRO[/quote]

moim zdaniem: lepsze od wladcy: Opowiesci z Malazanskiej Ksiegi poleglych Steven Erikson(fantasy)(moje ulubione ksiazki ze wszystkich jakie czytalem), Jedenaście minut Paulo Coelho, Sto Lat Samotności Marqueza, Cykl Mroczna Wieża Stephena Kinga... moze jeszcze pare innych. Ksiazki porownywalne: np. Amerykanscy bogowie Neil Gaiman (oraz inne jego ksiazki), Cykl Koło Czasu Roberta Jordana, Hańba i Czekając na barbarzyńców J.M. Coetzee, Julio Cortazar Gra w Klasy oraz Opowieści o kronopiach i famach,
inne godne polecenia:
Samotnosć w sieci Janusz Wiśniewski Snerg, Steven Burst cykl Vlad Taltos, Isaac Asimov cykl Fundacja, Stanisław Lem (wszystko), Ziemiański cykl Achaja, Ewa Białołęcka cykl Kroniki Drugiego Kręgu i wiele innych:)


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 11:48

Diego pisze:A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.
:rotfl: Tak, osiągnął, ale jest to sukces chwilowy, zapewniony przez media, bo o jakim sukcesie możemy mówić jeżeli chodzi o HP :?: Chyba tylko o sukcesie materialnym. Proszę, oto dowody o ile cenniejszy i bardziej wartościowy jest "Władca Pierścieni" od "Harrego Pottera":

"Magazyn "Forbes" opublikował listę tych, którzy odeszli, ale wciąż bardzo dobrze zarabiają. Otwiera ją Elvis Presley, którego utwory przynoszą dziś 40 mln dol. rocznie. Na drugim miejscu jest twórca komiksu Fistaszki Charles M. Schulz (35 mln dol.).

Trzecie miejsce należy do twórcy Władcy Pierścieni Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Jego roczny zarobek wynosiłby ok. 23 mln dolarów. Początkowo nic nie zapowiadało takiego sukcesu książek Tolkiena. Wydawca książki, Rayner Unwin, nie palił się do jej opublikowania, obawiając się utraty tysiąca funtów.

Sam Tolkien ostrzegał, że powieść jest "zbyt długa i zbyt skomplikowana". Styl - bez zbędnych udziwnień, trochę staroświecki &#8211; był zdecydowanie niemodny, a treść mówiła o czarodziejach, elfach i krasnoludach &#8211; niespotykane jak na książkę dla dorosłych.

Dziś nie tylko książki Tolkiena wciąż utrzymują się na listach bestsellerów, ale i cały przemysł jaki powstał wokół trzech jego ekranizacji zbił krocie.

Doskonale sprzedaje się wszystko, co kojarzy się z Władcą Pierścieni, ze wzgórzem, które miało zainspirować J.R.R. Tolkiena do stworzenia Śródziemia włącznie. Kraina Hobbita i Władcy Pierścieni znajduje się w hrabstwie Shropshire. Wzgórze wciąż czeka na właściciela, a jego bajeczna cena pół miliona funtów z pewnością długo jeszcze nie pozwoli zasnąć ewentualnym nabywcom."


"Dom na przedmieściach Oksfordu, w którym John Ronald Reuel Tolkien mieszkał przez 16 lat i pisał słynną trylogię Władca pierścieni, został uznany za budynek historyczny - poinformował sekretarz stanu ds. dziedzictwa Andrew McIntosh.

"- Budynki są zazwyczaj klasyfikowane ze względu na jakość architektury lub ich wyjątkowość&#8221; - powiedział McIntosh. &#8222;- Ale możemy również zaliczać do dziedzictwa kultury budynki związane ze słynnymi ludźmi lub wydarzeniami ważnymi dla historii naszego kraju".

"Dom profesora Tolkiena jest dobrym przykładem" - dodał McIntosh precyzując, że budynek, od kiedy zamieszkał w nim autor Władcy pierścieni, nie przeszedł większych modyfikacji. J.R.R. Tolkien mieszkał w tym domu w latach 1930-1947, w czasach, kiedy wykładał literaturę staroangielską w Oksfordzie i pracował nad trylogią."


"Tolkien przyszedł na świat 3 stycznia 1892 roku. Stworzył "Hobbita", trylogię "Władca Pierścieni" oraz "Silmarillion". Zyskał ogromną popularność i miłość fanów na całym świecie.

Urodzony w 1892 roku w Afryce, wychowywany w Anglii, przyszły autor "Władcy Pierścieni" był od dzieciństwa namiętnym czytelnikiem bajek. Jego osobowość przypominała stworzonych przez niego hobbitów - był przyjacielski, nieco mrukliwy, zawsze z fajką w zębach, lubił biesiadować w miłym towarzystwie.

Trudno znaleźć pisarza, który prowadziłby bardziej spokojny i bogobojny tryb życia - ożenił się z miłości, miał dwóch synów, pracował jako wykładowca uniwersytecki. Znał biegle 26 języków, w tym polski. Pozostawił po sobie 37 książek, 63 artykuły, 121 tłumaczeń i przekładów - większość z nich to publikacje naukowe.

Na początku napisał "Hobbita, czyli tam i z powrotem" - opowieść o tym, jak poczciwy, lubiący spokój Bilbo Baggins wyruszył ze swej zacisznej norki na wielką wyprawę. Książka odniosła sukces. Jej wydawca zażądał od Tolkiena dalszego ciągu. Przyszło mu na to czekać kilkanaście lat. Otrzymał nie kontynuację powieści dla dzieci, ale epopeję dla dorosłych.

Pisząc "Władcę pierścieni" Tolkien zadbał o każdy detal powieści - w trakcie pisania sporządzał mapy, opisy klimatu i miar czasu, obliczał fazy księżyca. Fabuła powieści komplikowała się - zaczęła do niej przenikać tworzona przez Tolkiena przez całe życie baśniowa mitologia, wzorowana na mitach celtyckich i germańskich.

Wielki kontynent z początków istnienia świata - Śródziemie - Tolkien zaludnił plemionami elfów, krasnoludów i hobbitów. Stworzył im nawet dwa języki: quenia i sindarin. Pożywki dla wyobraźni fanów Tolkiena dostarczyło opracowane przez syna pisarza, Christophera, 12 tomów "Historii Śródziemia" - pisanych przez Tolkiena szkiców i notatek, z których wyłania się konsekwentna, doskonale skończona wizja fantastycznego świata.

Powieść wprawiła w zakłopotanie krytyków, ale nie czytelników. Po pierwszych przekładach na holenderski (1957), szwedzki (1960) i polski (1963), poszły następne. Niektórzy twierdzą, że żadna książka na świecie nie zyskała w tak szybkim czasie takich rzesz miłośników. W latach 60. w Ameryce pojawiły się przypinane do ubrania znaczki z napisami: "Frodo żyje" i "Gandalf na prezydenta".

Obecnie na świecie działają tysiące klubów i stowarzyszeń miłośników Tolkiena, powstają niezliczone wersje gier komputerowych na temat losów mieszkańców Śródziemia. W internecie pokaźna liczba stron jest poświęcona temu tematowi. Wiele emocji wzbudziła też ekranizacja powieści. Po jej pierwszych dwóch częściach, w styczniu przyszłego roku można się spodziewać w polskich kinach trzeciej i ostatniej - "Powrót króla". Twórcą filmowej trylogii jest Peter Jackson."

Proszę, Diego, tymi słowami się tylko ośmieszasz. "Władca Pierścieni" już od wielu, wielu lat jest uznawany za wzór każdej powieści fantazy. Chcąc nie chcąc "Harry Potter" należy po części do tego gatunku. Książka Rowling osiągneła chwilowy sukces medialny i materialny. Media są wredne, kiedyś zapomną o "HP" a wtedy pamięć o nim zaginie. Tolkien i jego "WP" odniósł sukces literacki, który jest dużo bardziej wartościowy.
Sam sobie zaprzeczasz, pamiętaj, sukces "WP" jest nieporównywalnie większy niż "HP", tutaj nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości :!:


P.S A co do mojego błędu to się poprawiam: różdżki. I pamiętaj, jestem tylko człowiekiem i co ludzkie nie jest mi obce, błędy ortograficzne też nie...


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 12:14

Lord_ Juve pisze:Media są wredne, kiedyś zapomną o "HP" a wtedy pamięć o nim zaginie.
niezgodzę się z tym stwierdzeniem, bo
Lord_ Juve pisze:Książka Rowling osiągneła chwilowy sukces medialny i materialny.
co może nam zagwarantować, że czytelnicy będą pamiętać o HP. tak samo jak o "Opowieściach z Narnii". po nakręceniu filmu nagle wszyscy zaczęli interesować się resztą twórczości autora. wcześniej jedynie była ona znana największym fanom autora i książek fantasy. tak samo było/jest z Tolkienem i jego twórczością...


herr_braun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Posty: 631
Rejestracja: 01 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 13:00

Diego pisze: "W pustyni i w puszczy" też był detalistyczny sposób przedstawiania świata. Cała natura była drobiazgowo opisana, dzięki czemu książka ta fragmentami była nudna jak flaki z olejem :roll: .
A jednak rozmawiamy tutaj o wartości książki. Czy Ci się to podoba, czy nie właśnie (m.in) szczegółowe i obrazowe opisy świadczą o wartości dzieła i kunszcie pisarza. HP jest ciekawy, ale mniej wartościowy. U mnie było tak że przeczytałem go dość szybko, ale potem odłożyłem książkę na półkę i stoi tam do dziś.
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Co do powieści Rowling, to mam na jej temat od dawna wyrobione zdanie.
I spaczone zapomniałeś dodać.
Nie zapomniał niczego dodawać. Potrafi poprostu spojrzeć na HP krytycznym okiem, mimo, że ksiązka ta jest powszechnie chwalona i promowana. Przykro mi, że dla Ciebie ten kto myśli inaczej od większosci ma spaczone zdanie :roll:
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:to poprostu zwykli ludzie.
A może tam właśnie o to chodzi :lol: ?
Zgadza się. Zwykła książka, o zwykłych ludziach dla zwykłych ludzi. Nic specjalnego.
Diego pisze:
kedzier pisze:Mimo, że niedługo stuknie mi 18-stka, przyznaję, ze jestem fanem młodego czarodzieja. Dzięki tej serii "powróciłem" na łono literatury. Gdy otrzymałem je w prezencie od mamy, ksiażki kompletnie mnie nie interesowały, miałem komputer, nową fascynację. Z grzeczności zacząłem czytać... i się wciągnąłem. Z niecierpliwością czekałem na kolejne tomy, a w miedzyczasie czytałem też inne ksiażki. Harry Potter był więc odskocznią, z wiekiem oczywiście zacząłem sięgać po ambitniejsze pozycje. Niedługo premiera szóstego tomu, o połnocy na przełomie 27 i 28 stycznia. Pewnie będę stał w kolejce do księgarni by przed snem przeczytać chociaż te 100stron
:bravo: W sumie mógłbym napisać to samo, nie zgadza się tylko ostatnie zdanie. Książkę kupię w piątek po szkole :wink: .
Nie świadczy to o was zbyt dobrze jeśli po przeczytaniu przeciętnej książki dla dzieci dorośli (18 lat :wink: ) ludzie wracają do literatury. Z drgiej strony lepiej późno i w taki sposób, niż wcale.
Diego pisze:
Ja-JUVE-nek pisze:
herr_braun pisze:Mnie osobiście razi to, że z przeciętnej moim zdaniem ksiązki robi się nie wiadomo co - a cel jest jeden - naciągnięcie dzieciaków, a raczej ich roziców na kino, kasety Harrego, grę Harrego, plakat Harrego etc. etc. Oprócz tego dziwi mnie to iśmieszy, że mani tej ulegają nie tylko dzieciaki, ale też ludzie, którzy bajkami powinni się już nie zajmować od dawna.
Z tym się nie zgodzę! Zanim pojawiły się filmy, gry, plakaty czy kasety książka miała już duże uznanie na świecie!
Dokładnie. Przecież gdyby nikt nie czytał książek, to nie byłoby sensu robić gier, filmów itp. A to, że są, to uważam za rzecz całkowicie normalną. Ludzie chcą zarobić, zawsze tak było. Szkoda tylko, że nikt nie pisze, że "Władca Pierścieni" też nastawiony jest na zysk. Są przecież filmy, gry, karty w chipsach itp. :roll: .
Oczywiście, że nie byłoby sensu. Ale w oooogromnej mierze książka zawdzięcza sukces ooooogromnej medialnej kampanii. A poza tym pomyliłeś nieco przedmiot naszej dyskusji. Karty gry itd. są robione do filmu, a pośrednio tylko do książki, która powstała jednak już dość dawno.

Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Gdyby nie media to HP nie odniósłby takiego sukcesu.
Pomówienie. Przygody Pottera na pewno odniosłyby taki sukces.
Bo napisał tak Diego :wink:

Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Przecież to dzisiaj takie modne...
Może w Twoim gronie, bo w moim to tak średnio. Mam 17 lat i jak mówię, że lubię czytać Pottera, to niektórzy przyznają mi rację i zapewniają, że sami również czytają, a inni patrzą na mnie jak na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. No rzeczywiście, bardzo modne :roll: .
Trudno, żeby książkadla 7 latków była niwiadomo jak modna wśród 17 latków. Ale panowie od robienia ludziom wody z mózgu już nad tym pracują :wink:
Diego pisze:Dwa razy podchodziłem do "Władcy Pierścieni" i nie przebrnąłem przez niego :roll: . Książka na początku była strasznie nudna i mimo iż wiedziałem, że dalej będzie ciekawa, przestawałem ją czytać.
Bo to po prostu nie jest książka, której podstawowym atutem ma być styl i łatwość odbioru. I dlatego pomównieniem jest twierdzenie, że jest ona nastawiona na zysk. Jej głównym walorem jest misternie budowany świat oraz przesłanie - zawsze aktulane.
Diego pisze:Nie będę podważał tego, że Tolkien był słabym pisarzem czy coś w tym stylu.
A jednak namawiam Cię, żebyś poczytał coś więcej niiż tylko lekkie książeczki, bo jak sądze, masz kłopoty z wyrażaniem własnych myśli :wink:
Diego pisze:Doceniam jego talent, ale do mnie jego książki nie trafiają. A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.
:roll: Zapewne...
Trudno, żeby do Ciebie trafiały, skoro przeczytałeś kilka rozdziałów...
A uczuciem, które towarzyszy mi, gdy myślę o HP napewno nie jest zazdrość, raczej żal, że takie coś odnosi takie sukcesy...


kedzier

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 marca 2005
Posty: 453
Rejestracja: 12 marca 2005

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 21:25

herr_braun pisze:Nie świadczy to o was zbyt dobrze jeśli po przeczytaniu przeciętnej książki dla dzieci dorośli (18 lat Wink ) ludzie wracają do literatury. Z drgiej strony lepiej późno i w taki sposób, niż wcale.
Żeby była jasność: ja tą książkę otrzymałem praktycznie zaraz po jej wydaniu, a było to ładnych parę lat temu. Wtedy byłem bez wątpienia dzieckiem :wink: Moja wina, że nie sprecyzowałem kiedy to było, myślałem, że to oczywiste i będzie można się domyśleć...
herr_braun pisze:A jednak rozmawiamy tutaj o wartości książki. Czy Ci się to podoba, czy nie właśnie (m.in) szczegółowe i obrazowe opisy świadczą o wartości dzieła i kunszcie pisarza. HP jest ciekawy, ale mniej wartościowy. U mnie było tak że przeczytałem go dość szybko, ale potem odłożyłem książkę na półkę i stoi tam do dziś.
Nie wyobrażam sobie pisanej tolkienowskim stylem książki dla dzieci, w której dominują opisy świata przedstawionego w książce i przyrody. Dzieci by tego nie czytały z jednej prostej przyczyny: to byłoby dla nich nudne!
herr_braun pisze:Potrafi poprostu spojrzeć na HP krytycznym okiem, mimo, że ksiązka ta jest powszechnie chwalona i promowana.
Nie zaprzeczysz, że książka Tolkiena zyskała masę zwolenników i nowych czytelników dzięki promocji jaka była związana z nakręceniem filmu... Wielu ludzi dopiero wtedy dowiedziało się zapewne o istnieniu WP.
her_braun pisze:Zgadza się. Zwykła książka, o zwykłych ludziach dla zwykłych ludzi. Nic specjalnego.
Książka Tolkiena nie jest więc dla ludzi zwykłych? Poza tym jak odróżnisz czlowieka zwykłego od niezwykłego? :)


Obrazek
herr_braun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Posty: 631
Rejestracja: 01 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 21:39

kedzier pisze: Nie wyobrażam sobie pisanej tolkienowskim stylem książki dla dzieci, w której dominują opisy świata przedstawionego w książce i przyrody. Dzieci by tego nie czytały z jednej prostej przyczyny: to byłoby dla nich nudne!
Zgadza się. Ale nie zrozumiałeś moich intencji. Napisałem to właśnie po to aby uświadomić niektórym, że HP jest książką dla dzieci i jej porównywanie z LOTR jest bezcelowe.
kedzier pisze: Nie zaprzeczysz, że książka Tolkiena zyskała masę zwolenników i nowych czytelników dzięki promocji jaka była związana z nakręceniem filmu... Wielu ludzi dopiero wtedy dowiedziało się zapewne o istnieniu WP.
Nie zaprzecze, ale mimo to, uważam, że jej popularność i uznanie opiera się w większości na faktycznej wartości książki a nie na medialnej promocji. W HP jest odwrotnie...
her_braun pisze:Zgadza się. Zwykła książka, o zwykłych ludziach dla zwykłych ludzi. Nic specjalnego.
kedzier pisze:Książka Tolkiena nie jest więc dla ludzi zwykłych? Poza tym jak odróżnisz czlowieka zwykłego od niezwykłego? :)
Tego nie napisałem... Chodziło mi o podkreślenie przeciętności Hp.


M.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lipca 2004
Posty: 1460
Rejestracja: 26 lipca 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 21:57

venomik pisze:
A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.
Tu już bym zaprotestował. Harry raczej nigdy nie osiągnie takiej pozycji jaką ma Władca Pierścieni.
Racja, źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że niektórych forumowych fanów Tolkiena drażni to, że teraz jest głośno o Harrym Potterze (z powodu wydania nowej książki), a nie o ich idolu. A ja to odbieram jako zwykłą zazdrość. A czy Potter dogoni "Władcę Pierścieni"? Nie wiem, czas pokaże.
Lord_ Juve pisze:Media są wredne, kiedyś zapomną o "HP" a wtedy pamięć o nim zaginie.
Media może i zapomną, ale wydaje mi się, że po Pottera będą sięgać również następne pokolenia.
Lord_ Juve pisze:Tolkien i jego "WP" odniósł sukces literacki, który jest dużo bardziej wartościowy.
Tylko Biblię przetłumaczono na więcej języków niż Harrego Pottera. To też o czymś świadczy. Nie pisz mi o modzie, bo ona na pewno nie jest powodem takiego stanu rzeczy. Fakt, ktoś może sięgnąć po pierwszy tom, bo usłyszał o nim w telewizji itp. Ale jeśli by mu się nie spodobał, wątpię, aby czytał kolejne. Nawet, jeśli książka byłaby bardzo popularna. Książki Rowling są dobre i dzięki temu osiągnęły taki sukces co dzieła Tolkiena. Który jest większy? Nie mnie to oceniać.
herr_braun pisze:
Diego pisze: "W pustyni i w puszczy" też był detalistyczny sposób przedstawiania świata. Cała natura była drobiazgowo opisana, dzięki czemu książka ta fragmentami była nudna jak flaki z olejem :roll: .
A jednak rozmawiamy tutaj o wartości książki. Czy Ci się to podoba, czy nie właśnie (m.in) szczegółowe i obrazowe opisy świadczą o wartości dzieła i kunszcie pisarza. HP jest ciekawy, ale mniej wartościowy. U mnie było tak że przeczytałem go dość szybko, ale potem odłożyłem książkę na półkę i stoi tam do dziś.
W tym momencie porównam książkę do gry komputerowej, którą może cechować kapitalna grafika, cudowna muzyka i ogrom dostępnych opcji. Jednak dla mnie to nie jest najważniejsze. Dla mnie przede wszystkim liczy się grywalność, reszta jest mało ważna. Tak samo traktuję książki.
herr_braun pisze:
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Co do powieści Rowling, to mam na jej temat od dawna wyrobione zdanie.
I spaczone zapomniałeś dodać.
Nie zapomniał niczego dodawać. Potrafi poprostu spojrzeć na HP krytycznym okiem, mimo, że ksiązka ta jest powszechnie chwalona i promowana. Przykro mi, że dla Ciebie ten kto myśli inaczej od większosci ma spaczone zdanie :roll:
Jak dla mnie Lord_Juve jest na ten temat uprzedzony i zachowuje się jak malkontent. Nie będzie zważał na żadne argumenty, tylko dalej będzie krytykował Pottera.
herr_braun pisze:
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:to poprostu zwykli ludzie.
A może tam właśnie o to chodzi :lol: ?
Zgadza się. Zwykła książka, o zwykłych ludziach dla zwykłych ludzi. Nic specjalnego.
To samo można napisać o innych książkach. Że jest zwykła i dla zwykłych ludzi. Np. taki "Władca Pierścieni" też.
herr_braun pisze:
Diego pisze:
kedzier pisze:Mimo, że niedługo stuknie mi 18-stka, przyznaję, ze jestem fanem młodego czarodzieja. Dzięki tej serii "powróciłem" na łono literatury. Gdy otrzymałem je w prezencie od mamy, ksiażki kompletnie mnie nie interesowały, miałem komputer, nową fascynację. Z grzeczności zacząłem czytać... i się wciągnąłem. Z niecierpliwością czekałem na kolejne tomy, a w miedzyczasie czytałem też inne ksiażki. Harry Potter był więc odskocznią, z wiekiem oczywiście zacząłem sięgać po ambitniejsze pozycje. Niedługo premiera szóstego tomu, o połnocy na przełomie 27 i 28 stycznia. Pewnie będę stał w kolejce do księgarni by przed snem przeczytać chociaż te 100stron
:bravo: W sumie mógłbym napisać to samo, nie zgadza się tylko ostatnie zdanie. Książkę kupię w piątek po szkole :wink: .
Nie świadczy to o was zbyt dobrze jeśli po przeczytaniu przeciętnej książki dla dzieci dorośli (18 lat :wink: ) ludzie wracają do literatury. Z drgiej strony lepiej późno i w taki sposób, niż wcale.
To zdanie miałem akurat wykasować :wink: . Przed Potterem czytał również inne książki i nie miałem żadnej przerwy.
herr_braun pisze:
Diego pisze:
Ja-JUVE-nek pisze: Z tym się nie zgodzę! Zanim pojawiły się filmy, gry, plakaty czy kasety książka miała już duże uznanie na świecie!
Dokładnie. Przecież gdyby nikt nie czytał książek, to nie byłoby sensu robić gier, filmów itp. A to, że są, to uważam za rzecz całkowicie normalną. Ludzie chcą zarobić, zawsze tak było. Szkoda tylko, że nikt nie pisze, że "Władca Pierścieni" też nastawiony jest na zysk. Są przecież filmy, gry, karty w chipsach itp. :roll: .
Oczywiście, że nie byłoby sensu. Ale w oooogromnej mierze książka zawdzięcza sukces ooooogromnej medialnej kampanii. A poza tym pomyliłeś nieco przedmiot naszej dyskusji. Karty gry itd. są robione do filmu, a pośrednio tylko do książki, która powstała jednak już dość dawno.
Ja nadal uważam, że książki o Potterze odniosły taki sukces nie dzięki mediom, ale dzięki temu, że są taki dobre. Jak dla mnie, to jest o tym aż za duży rozgłos, co w efekcie może powodować niechęć niektórych osób. Ale jak już pisałem - wątpię, aby ktoś, komu nie spodobał się pierwszy tom, sięgnąłby po następny, nawet gdyby nie przestawano mówić o Potterze.
herr_braun pisze:
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Gdyby nie media to HP nie odniósłby takiego sukcesu.
Pomówienie. Przygody Pottera na pewno odniosłyby taki sukces.
Bo napisał tak Diego :wink:
Książka osiągnęłaby sukces dlatego, że jest dobra. Teraz możesz podać mi argumenty, dlaczego nie odniosłaby sukcesu.

herr_braun pisze:
Diego pisze:
Lord_ Juve pisze:Przecież to dzisiaj takie modne...
Może w Twoim gronie, bo w moim to tak średnio. Mam 17 lat i jak mówię, że lubię czytać Pottera, to niektórzy przyznają mi rację i zapewniają, że sami również czytają, a inni patrzą na mnie jak na <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. No rzeczywiście, bardzo modne :roll: .
Trudno, żeby książkadla 7 latków była niwiadomo jak modna wśród 17 latków. Ale panowie od robienia ludziom wody z mózgu już nad tym pracują :wink:
Masz całe społeczeństwo za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>? W końcu to oni ustalają, która książka jest bestsellerem, a która nie. I to oni doszli do wniosku, że jest to dzieło niezwykłe. No chyba, że o tym decydują 7 latkowie :roll: .
herr_braun pisze:
Diego pisze:Dwa razy podchodziłem do "Władcy Pierścieni" i nie przebrnąłem przez niego :roll: . Książka na początku była strasznie nudna i mimo iż wiedziałem, że dalej będzie ciekawa, przestawałem ją czytać.
Bo to po prostu nie jest książka, której podstawowym atutem ma być styl i łatwość odbioru. I dlatego pomównieniem jest twierdzenie, że jest ona nastawiona na zysk. Jej głównym walorem jest misternie budowany świat oraz przesłanie - zawsze aktulane.
Zgadzam się. I nie napisałem, że głównym celem tej serii był zarobek tylko, że on był ponieważ chciałem zwrócić uwagę wszystkim tym, którzy narzekają na popularność Pottera. &#8222;Władca Pierścieni&#8221; również taki był.
herr_braun pisze:
Diego pisze:Nie będę podważał tego, że Tolkien był słabym pisarzem czy coś w tym stylu.
A jednak namawiam Cię, żebyś poczytał coś więcej niiż tylko lekkie książeczki, bo jak sądze, masz kłopoty z wyrażaniem własnych myśli :wink:
Zapewniam Cię, że czytam również ambitniejsze lektury. Ale takimi &#8222;lekkimi&#8221; nie gardzę.
herr_braun pisze:
Diego pisze:Doceniam jego talent, ale do mnie jego książki nie trafiają. A ci, którzy je uwielbiają, są zapewne zazdrośni o to, że Harry Potter osiągnął większy sukces.
:roll: Zapewne...
Trudno, żeby do Ciebie trafiały, skoro przeczytałeś kilka rozdziałów...
A uczuciem, które towarzyszy mi, gdy myślę o HP napewno nie jest zazdrość, raczej żal, że takie coś odnosi takie sukcesy...
Żal? Dlaczego? Że niby taka szmira stała się takim hitem?


:roll:
Ja-JUVE-nek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 sierpnia 2004
Posty: 330
Rejestracja: 22 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 22:49

Wszyscy piszą, że "Harry Potter" to książka dla dzieci, ale chyba nie zauważają jak ta książka z każdym tomem się zmienia. Książka tak jakby rośnie/poważnieje wraz z czytelnikiem. Kiedy czytałem 1 tom miałem jakieś 12 lat, wtedy była to dla mnie bardzo fajna bajka. Czytając kolejne tomy byłem odpowiednio starszy i inne uczucia książka we mnie budziła.

Dlatego uważam, że mam duże szczęście ponieważ książka powstaje właśnie za mojego życia i mogę ją na "bierząco" czytać. Ktoś kto sięgnie po nią za jakieś 50 lat będąc dzieckiem może nie zrozumieć wszystkiego przy tak szybko rosnącej powadze kolejnych tomów. Dlatego uważam, że czytelnicy powinni sobie także "dozować" kolejne "porcje" Harrego Pottera by wszystko odpowiednio pojąć :)


Obrazek
herr_braun

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Posty: 631
Rejestracja: 01 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 22 stycznia 2006, 23:04

Diego pisze: W tym momencie porównam książkę do gry komputerowej, którą może cechować kapitalna grafika, cudowna muzyka i ogrom dostępnych opcji. Jednak dla mnie to nie jest najważniejsze. Dla mnie przede wszystkim liczy się grywalność, reszta jest mało ważna. Tak samo traktuję książki.
Przyznam, że ciekawe porównanie, ale ja traktuje książki jednak trochę wyżej niż próżną rozrywkę, jakimi są gry komputerowe... Owszem, czasami, a nawet częściej :wink: lubie przeczytać coś czysto dla rozrywki... ale wtedy sięgam po kryminał czy thiller. Ale to już kwestia gustu.
Diego pisze: To samo można napisać o innych książkach. Że jest zwykła i dla zwykłych ludzi. Np. taki "Władca Pierścieni" też.
No jak dla mnie to WP może i jest dla zwykłych ludzi, ale nie jest zwykła...

Diego pisze:Ja nadal uważam, że książki o Potterze odniosły taki sukces nie dzięki mediom, ale dzięki temu, że są taki dobre. Jak dla mnie, to jest o tym aż za duży rozgłos, co w efekcie może powodować niechęć niektórych osób. Ale jak już pisałem - wątpię, aby ktoś, komu nie spodobał się pierwszy tom, sięgnąłby po następny, nawet gdyby nie przestawano mówić o Potterze.
Może troche i tak jest, ale o co mi też w dużej mierze chodzi: Przyznam, że niepokoi mnie, i troche śmieszy taka fascynacja i promocja dość pustych filmów i książek. I nie chodzi tutaj tylko o HP. Np. taki Shrek, którego atrakcyjność (filmu ofc :wink:) jest niepodważalna, nie ma w zasadzie większego przesłania, jest wręcz płytki, dobry co najwyżej dla dzieci. A mimo to nawet dorośli często wręcz fascynują się takimi quodziełami. Dla mnie oznacza to w dużej mierze tanią i pustą rozrywkę, a tego nie pochwalam.

Diego pisze: Masz całe społeczeństwo za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>? W końcu to oni ustalają, która książka jest bestsellerem, a która nie. I to oni doszli do wniosku, że jest to dzieło niezwykłe. No chyba, że o tym decydują 7 latkowie :roll: .
Nie, broń Boże... Ale widzę że nie doceniasz potęgi mediów, nie od parady zwanych czwartą władzą :smile: Nawet nie wyobrażasz sobie ile ludziom można wmówić

Diego pisze: Żal? Dlaczego? Że niby taka szmira stała się takim hitem?
Nie mówie, że HP to szmira. Jeszcze raz podkreślę, że świetnie się czyta i jest wciągająca. Ale owszem, żal mi, że książce próżnej, będącej tylko sposobem na zabicie czasu towarzyszy taki medialny rozgłos. :?


Vojtimar

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 października 2004
Posty: 648
Rejestracja: 14 października 2004

Nieprzeczytany post 23 stycznia 2006, 21:54

Na początek moim zdaniem HP i WP to inne książki i nie da się ich porównać. Uwielbiam obie, lecz nie napiszę, która jest lepsza. WP można porównać z Eragonem, ale nie z H. Potterem. To, że w obu jest magia o niczym nie świadczy. Wladca Pierścieni to być może najlepsza książka fantasy, a Harry Potter... to Harry Potter.

Nie rozumiem tych co uważają HP za książkę nastawioną na zysk. Rowling gdy zaczynała pisać raczej nie myślała o forsie. Jak jest teraz nie wiem. Tak samo niektórzy uważają w muzyca, żę jak ktoś debiutem zrobił furorę, to następny krążek to już skok na kasę. Bez sensu.
Dokładnie. Przecież gdyby nikt nie czytał książek, to nie byłoby sensu robić gier, filmów itp. A to, że są, to uważam za rzecz całkowicie normalną. Ludzie chcą zarobić, zawsze tak było. Szkoda tylko, że nikt nie pisze, że "Władca Pierścieni" też nastawiony jest na zysk. Są przecież filmy, gry, karty w chipsach itp.
Właśnie. I nikt z tego powodu nie umniejsza klasy "Władcy" A Harry'ego owszem.
Ja nadal uważam, że książki o Potterze odniosły taki sukces nie dzięki mediom, ale dzięki temu, że są taki dobre. Jak dla mnie, to jest o tym aż za duży rozgłos, co w efekcie może powodować niechęć niektórych osób. Ale jak już pisałem - wątpię, aby ktoś, komu nie spodobał się pierwszy tom, sięgnąłby po następny, nawet gdyby nie przestawano mówić o Potterze.
Masz rację. Jeśli coś przyciąga zainteresowania mediów, to chyba o czymś to świadczy. Nie mówili by o tym gdyby się książka nie podobała.

Harry Potter książką dla dzieci? A Ci, którzy czytali WP, czytali też HP? Czy tylko sugerowali się czyjąś opinią? Pierwsze dwa tomy mogłybyć kojarzone z książką dla dzieci, ale Harry się zmienia, dojrzewa, pojawiają się coraz trudniejsze wątki niż np. w 1 tomie o gnębieniu przez Dudleya. Dla mojego ojca bajką jest wlaśnie WP (HP zresztą też) co próbowałem mu wybić z głowy.
Mimo, że niedługo stuknie mi 18-stka, przyznaję, ze jestem fanem młodego czarodzieja. Dzięki tej serii "powróciłem" na łono literatury. Gdy otrzymałem je w prezencie od mamy, ksiażki kompletnie mnie nie interesowały, miałem komputer, nową fascynację. Z grzeczności zacząłem czytać... i się wciągnąłem. Z niecierpliwością czekałem na kolejne tomy, a w miedzyczasie czytałem też inne ksiażki. Harry Potter był więc odskocznią, z wiekiem oczywiście zacząłem sięgać po ambitniejsze pozycje. Niedługo premiera szóstego tomu, o połnocy na przełomie 27 i 28 stycznia. Pewnie będę stał w kolejce do księgarni by przed snem przeczytać chociaż te 100stron
Ja też mam zamiar kupić od razu gdy wyjdzie.
Mnie osobiście razi to, że z przeciętnej moim zdaniem ksiązki robi się nie wiadomo co - a cel jest jeden - naciągnięcie dzieciaków, a raczej ich roziców na kino, kasety Harrego, grę Harrego, plakat Harrego etc. etc. Oprócz tego dziwi mnie to iśmieszy, że mani tej ulegają nie tylko dzieciaki, ale też ludzie, którzy bajkami powinni się już nie zajmować od dawna.
A WP nie ma gier, kaset itp? Skoro nie tylko dzieci ulegają manii, to chyba wystarczający dowód, że książka jest dobra i warta uwagi. Mam ponad 16 lat i osobiście nie widzę nic dziecinnego (skoro dorośli też czytają) w czytaniu HP.


Z Juve na dobre i złe!
ODPOWIEDZ