Zjawiska paranormalne
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
GN nie lubię za jego (w moim odczuciu) pro-pisowość wolę Idziemy. A za swoją teorię powinieneś chyba nobla dostaćBartek88 pisze: Widze, ze czytasz wiadomosci, pewnie gosciu niedzielnym o tym przeczytales. Akurat zakladanie, ze predkosc swiata miala byc najwieksza predkoscia bylo najwieksza glupota. Chociaz zalozenia zalozeniami, ale zeby wyprowadzic jakies rowniatrze, czasem trzeba jedna stala wprowadzic, i moze mamy wytlumaczenie pomylki Einsteina.
Einstein pisze: Dwie rzeczy są nieograniczone – wszechświat i ludzka głupota. Co do tego pierwszego nie mam jednak pewności.
A gdzie argumenty? Równie dobrze ja mogę stwierdzić przeciwnie, że zakładanie, iż coś jest nieograniczone jest pomyłką. I że na pewno nie znajdziemy nic szybszego od światła (w próżni).Bartek88 pisze: Zakladanie, ze cos jest ograniczone na tym swiecie, jest najwieksza pomyłką. I na pewno jeszcze znajda cos o wiele szybszego niz neutrina.
Jestem spokojny w kontekście neutrin, jakoś podświadomie nie przekonuje mnie, iż cząstka posiadająca masę spoczynkową może być szybsza od światła (w próżni). Wiem, że są inne rzeczy niż fale elektromagnetyczne, są oddziaływania słabe, silne.Bartek88 pisze:
@Wik: a skad wiesz, ze np. nie ma czegos innego niz fale elektromagnetyczne, czegos czego nie jestesmy w stanie wykryc na dzien dzisiejszy, ze jestes taki spokojny?
Teoretycznie możliwe jest oczywiście istnienie tachionów, problem polega na tym, iż ich istnienie zaczyna nam zaburzać przyczynowość. Pojawiają się problemy z dylatacją czasu, wiesz, takie tam pierdoły, którymi nie należy się przejmować...
Nie słyszałeś nigdy o czymś takim, jak błąd systematyczny?Bartek88 pisze: (pozatym neutrine mierzyli ponad 15 000 razy chyba )
A obalono "ostatnio" coś fundamentalnego? Bo atom został rozbity na początku ubiegłego wieku.Bartek88 pisze:
Juz nie raz moze nie obalano, ale negowano takie teorie, czego chodzby przykladem sa atomy.Zwykla fizyka nie dzialala tam, to wymyslili kwantowa:P
Tu dochodzimy do paradoksu Fermiego, skoro jest ich tyle, to czemu z żadną nie nawiązaliśmy kontaktu?Bartek88 pisze:Tylko teraz jesli sie spojzy z perspektywy kosmosu to stajemy sie wlasnie takim maly ziarenkiem i takich planet zinteligetnymi istotami, kierujacymi sie nie tylko instynktem moze byc tryliony albo i wiecej.
- Kogut W.
- Juventino
- Rejestracja: 03 czerwca 2007
- Posty: 555
- Rejestracja: 03 czerwca 2007
LordzieJuve, twoja wiara i wizja boga jest czymś, czego nie da się udowodnić. Nie pindol nam więc o uprawianiu manipulacji, wypisywaniu głupot i niepotwierdzonych teoriach naukowych... Miło jednak było dowiedzieć się, że ludzie wątpiący w boga oglądają MTV. :lol:
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
Kogut W. pisze:LordzieJuve, twoja wiara i wizja boga jest czymś, czego nie da się udowodnić. Nie pindol nam więc o uprawianiu manipulacji, wypisywaniu głupot i niepotwierdzonych teoriach naukowych... Miło jednak było dowiedzieć się, że ludzie wątpiący w boga oglądają MTV. :lol:
Widać, iż nie dostrzegasz różnicy między wiarą, a wiedzą. Ponieważ istnienie Boga jest niefalsyfikowalne, wszystkie możliwe stanowiska są równie uprawnione, i opierają się na wierze. Nie rozumiem więc czemu porównujesz kwestie niefalsyfikowalne z falsyfikowalnymi (teoriami naukowymi).
Edit:
Odnośnie alternatywnych koncepcji Boga i powstania wszechświata, czytał ktoś może God's Debris? Warto?
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Prożni. Aktualnie sa ku temu przeslanki, ze nie ma czegos takiego jak proznia,a to co nazywamy proznia w kosmosie jest czarna materia. Dowodem chodzby na to jest, ze byly sobie gazy w przestrzeni, na ktore nic nie mialo prawa oddzialywac a oddzialywalo.A gdzie argumenty? Równie dobrze ja mogę stwierdzić przeciwnie, że zakładanie, iż coś jest nieograniczone jest pomyłką. I że na pewno nie znajdziemy nic szybszego od światła (w próżni).
Brak dowodow na cos, ze cos nie istnieje nie jest dowodem ze cos istnieje. Do tego predkosc zalezy od czasu, czas zalezy od osrodka i ogolnie pojecie czasu jest bardzo hmm...wzgledne? Czas to nic innego jak wprowadzenie przez czlowieka jednostki by okreslic otaczajace nas zjawiska i swiat.
Ale juz to pomijajac moge zapytac, dlaczego zakladasz, ze predkosc swiatla w prozni jest najwieksza z mozliwych?
A co do koncepcji Boga jakichkolwiek (o tych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jeszcze poczytam) ale biorac pod wzgledem antropologicznym czlowieka, to zawsze, od poczatkow bylismy tacy, ze kazde nie wyjasnione zjawisko bylo tlumaczone Bogiem.
//Kto to jest GN ? :-D
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
Zacznijmy od tego, iż niestety nie wiesz o czym piszesz. Gdyby ciemna (a nie czarna! czarne to są dziury! black hole, ale dark matter) materia wypełniała całą dostępną przestrzeń z jednorodną gęstością to nie byłyby obserwowane efekty soczewkowania grawitacyjnego. Próżnia idealna jest oczywiście pewnym modelem idealnym, nieosiągalnym w praktyce. Podobnie jak ciało doskonale czarne.Bartek88 pisze:Prożni. Aktualnie sa ku temu przeslanki, ze nie ma czegos takiego jak proznia,a to co nazywamy proznia w kosmosie jest czarna materia. Dowodem chodzby na to jest, ze byly sobie gazy w przestrzeni, na ktore nic nie mialo prawa oddzialywac a oddzialywalo.A gdzie argumenty? Równie dobrze ja mogę stwierdzić przeciwnie, że zakładanie, iż coś jest nieograniczone jest pomyłką. I że na pewno nie znajdziemy nic szybszego od światła (w próżni).
Oczywiście, że czas jest względny, przecież pisałem o dylatacji czasu. Czas to po prostu czwarty wymiar rzeczywistości nas otaczającej. Nie rozumiem natomiast co masz na myśli pisząc, iż prędkość zależy od czasu?Bartek88 pisze: Brak dowodow na cos, ze cos nie istnieje nie jest dowodem ze cos istnieje. Do tego predkosc zalezy od czasu, czas zalezy od osrodka i ogolnie pojecie czasu jest bardzo hmm...wzgledne? Czas to nic innego jak wprowadzenie przez czlowieka jednostki by okreslic otaczajace nas zjawiska i swiat.
Nie tyle zakładam co wywodzę z dylatacji czasu, ponieważ prowadziłaby do urojonego czynnika Lorentza. Poza tym zakładając prawdziwość STW (SR / STR), to takie cząstki wytracając energię, zwiększały by swoją prędkość w sposób nieograniczony, co determinowałoby poniekąd tezę, iż wszechświat jest nieskończony. Ponadto istnienie tachionów mogących przenosić informacje nasuwa problemy z przyczynowością, oczywiście cały czas zakładając prawdziwość STW.Bartek88 pisze: Ale juz to pomijajac moge zapytac, dlaczego zakladasz, ze predkosc swiatla w prozni jest najwieksza z mozliwych?
Oczywiście mogą istnieć nie wykrywalne cząstki poruszające się z prędkością nadświetlną, ale zaczyna mi to "pachnieć bogiem".
Gość Niedzielny o którym napomknąłeś.Bartek88 pisze: //Kto to jest GN ? :-D
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Jestem za bardzo wstawiony, zeby odpisac na reszte takze odpowiem teraz tylko na:
Dobra ciemna materia, pomylilo sie nazewnictwo, ale widze, ze wiesz o co chodzi. W takim razie raz ze,skad wyjasnisz oddzialywanie na takie gazy "czegos" a dwa w takim razie jakim sposobem kosmos sie rozszerza i oddalaja sie od siebie galaktyki ?
A co do goscia niedzielnego to juz nie chce sie tu w polityke mieszac ale ostatnio zauwazylem, ze moze nie pro, ale masz calkowita racje
Zwlaszcza, ze jak otwierali ten wielki zderzac hadronow kosciol tak protestowal i sie sprzeciwial w sprawie poznania tej boskiej czasteczki, a potem slysze od kolegi pisowca, ze wiekszosc informacji o najnowszych badaniach z cernu dowiedzial sie z Goscia Niedzielnego to mi troche a raczej bardzo zalatuje hipokryzja.
swiatlo to tylko cos co nasze oczy sa wstanie wylapywac poniewaz przystosowala nas do tego natura i do tylko ograniczonej czestotliwosci. Dlatego tego nie rozumiem, dlaczego fale elektromagnetyczne maja byc wyznacznikiem czegokolwiek, zwlaszcza predkosci?Oczywiście mogą istnieć nie wykrywalne cząstki poruszające się z prędkością nadświetlną, ale zaczyna mi to "pachnieć bogiem".
No predkosc akurat definiuje sie w stosunu do jednostki czasuNie rozumiem natomiast co masz na myśli pisząc, iż prędkość zależy od czasu?
Dobra ciemna materia, pomylilo sie nazewnictwo, ale widze, ze wiesz o co chodzi. W takim razie raz ze,skad wyjasnisz oddzialywanie na takie gazy "czegos" a dwa w takim razie jakim sposobem kosmos sie rozszerza i oddalaja sie od siebie galaktyki ?
A co do goscia niedzielnego to juz nie chce sie tu w polityke mieszac ale ostatnio zauwazylem, ze moze nie pro, ale masz calkowita racje
Zwlaszcza, ze jak otwierali ten wielki zderzac hadronow kosciol tak protestowal i sie sprzeciwial w sprawie poznania tej boskiej czasteczki, a potem slysze od kolegi pisowca, ze wiekszosc informacji o najnowszych badaniach z cernu dowiedzial sie z Goscia Niedzielnego to mi troche a raczej bardzo zalatuje hipokryzja.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
IMHO równie dobrze mógłbyś pytać czemu Stała Plancka ma akurat taką wartość jaką ma. Starasz się umniejszyć znaczenie światłą, ponieważ jest przez ludzi odbierane w pewnym wąskim zakresie, tak odbieram Twoją wypowiedź. Czy spałbyś spokojnie gdyby chodziło np. o prędkość gluonów?Bartek88 pisze: swiatlo to tylko cos co nasze oczy sa wstanie wylapywac poniewaz przystosowala nas do tego natura i do tylko ograniczonej czestotliwosci. Dlatego tego nie rozumiem, dlaczego fale elektromagnetyczne maja byc wyznacznikiem czegokolwiek, zwlaszcza predkosci?
Raczej jako stosunek drogi do czasu, a jeszcze dokładniej pochodną drogi po czasie.Bartek88 pisze:No predkosc akurat definiuje sie w stosunu do jednostki czasuNie rozumiem natomiast co masz na myśli pisząc, iż prędkość zależy od czasu?
Ja nie twierdzę, iż ciemnej materii nie ma, twierdzę, iż nie jest tym, o czym pisałeś, czyli nie wypełnia całej próżni. Może natomiast tworzyć skupiska, które powodują efekt soczewkowania. Nie jest również problemem rozszerzanie się kosmosu, a przyspieszenie z jakim ono następuje.Bartek88 pisze: Dobra ciemna materia, pomylilo sie nazewnictwo, ale widze, ze wiesz o co chodzi. W takim razie raz ze,skad wyjasnisz oddzialywanie na takie gazy "czegos" a dwa w takim razie jakim sposobem kosmos sie rozszerza i oddalaja sie od siebie galaktyki ?
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Milo wiedziec, ze "Wy" (niewierzacy?) wyciagacie takie o to wnioski i nie rozumiecie tego co sie do Was pisze w sposob nieco bardziej wyrafinowany: "wszyscy ludzie watpiacy w boga ogladaja MTV" - gratuluje wnioskow.Kogut W. pisze:LordzieJuve, twoja wiara i wizja boga jest czymś, czego nie da się udowodnić. Nie pindol nam więc o uprawianiu manipulacji, wypisywaniu głupot i niepotwierdzonych teoriach naukowych... Miło jednak było dowiedzieć się, że ludzie wątpiący w boga oglądają MTV. :lol:
Jezeli Wy tak rozumiec to ja cieszyc z mojej wiara... :lol:
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Ok, douczylem sie troche, i fakt, czasteczka posiadajaca mase, wg. teorii wzglednosci nie moze miec wiekszej predkosci niz swiatlo. Mi glownie chodzilo, ze predkosc swiatla nie moze byc uznawana jako najwieksza do osiagniecia przez cokolwiek( moj blad, nie gryzlem sie w szczegoly do konca), poniewaz moga istniec promieniowania majace wieksza predkosc niz swiatlo a my nawet mozemy nie zdawac sobie sprawy o ich istnieniu.
Zobaczymy co odpowie CERN czy wzieli pod uwage blad w synchronizacji z satelitami.
Efekt soczewkowania to jedno a ciemna materia wypelniajaca przestrzen to drugie (zaginanie promieni swietlnych wcale nie musi powodowac ciemna materia, chodz to zjawisko jest uznawane za jeden z mocnych dowodow na istnienie czegos takiego jak ciemna materia - taki paradoks) . Jesli by nie byla tym o czym pisalem, to jak wyjasnisz efekt oddalania sie od siebie galaktyk? albo oddzialywanie czegos na obloki gazow, gdzie nic nie powinno na nie dzialac? Z czarna materia jest jak z telepatia, wiemy, ze istnieje, ale jeszcze o tym nie mamy zadnej wiedzy jak to dziala i skad sie bierze.
@LordJuve: jestes katolikiem tak? to teraz ci cos powiem 90% ludzi wyznajacych wiare chrzescijanska nie maja zielonego pojecia o historii swojego kosciola, a 10% to zaslepieni socjopaci i idioci, nie posiadajacy za grosz rozumu by wyciagnac z tego wnioski lub jakiekolwiek przemyslenia, ze cos tu jest nie tak.
Zobaczymy co odpowie CERN czy wzieli pod uwage blad w synchronizacji z satelitami.
Ja nie twierdzę, iż ciemnej materii nie ma, twierdzę, iż nie jest tym, o czym pisałeś, czyli nie wypełnia całej próżni. Może natomiast tworzyć skupiska, które powodują efekt soczewkowania. Nie jest również problemem rozszerzanie się kosmosu, a przyspieszenie z jakim ono następuje.
Efekt soczewkowania to jedno a ciemna materia wypelniajaca przestrzen to drugie (zaginanie promieni swietlnych wcale nie musi powodowac ciemna materia, chodz to zjawisko jest uznawane za jeden z mocnych dowodow na istnienie czegos takiego jak ciemna materia - taki paradoks) . Jesli by nie byla tym o czym pisalem, to jak wyjasnisz efekt oddalania sie od siebie galaktyk? albo oddzialywanie czegos na obloki gazow, gdzie nic nie powinno na nie dzialac? Z czarna materia jest jak z telepatia, wiemy, ze istnieje, ale jeszcze o tym nie mamy zadnej wiedzy jak to dziala i skad sie bierze.
@LordJuve: jestes katolikiem tak? to teraz ci cos powiem 90% ludzi wyznajacych wiare chrzescijanska nie maja zielonego pojecia o historii swojego kosciola, a 10% to zaslepieni socjopaci i idioci, nie posiadajacy za grosz rozumu by wyciagnac z tego wnioski lub jakiekolwiek przemyslenia, ze cos tu jest nie tak.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
Dobra, zarzuć alternatywnym wyjaśnieniem soczewkowania grawitacyjnego w obszarach gdzie "nic nie ma".Bartek88 pisze: Efekt soczewkowania to jedno a ciemna materia wypelniajaca przestrzen to drugie (zaginanie promieni swietlnych wcale nie musi powodowac ciemna materia, chodz to zjawisko jest uznawane za jeden z mocnych dowodow na istnienie czegos takiego jak ciemna materia - taki paradoks) . Jesli by nie byla tym o czym pisalem, to jak wyjasnisz efekt oddalania sie od siebie galaktyk? albo oddzialywanie czegos na obloki gazow, gdzie nic nie powinno na nie dzialac? Z czarna materia jest jak z telepatia, wiemy, ze istnieje, ale jeszcze o tym nie mamy zadnej wiedzy jak to dziala i skad sie bierze.
Oddalanie od siebie galaktyk? Proszę bardzo - wielki wybuch Pisałem już, że nie jest problemem fakt oddalania się galaktyk, ale fakt, iż oddalają się od siebie coraz szybciej. Na to potencjalnym rozwiązaniem byłaby ciemna energia, tutaj już wchodzimy w takie rzeczy jak model kwintesencji i inne.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Oderwę się od dotychczas rozważanych kwestii i opiszę to co przydarzyło mi się stosunkowo niedawno. Kilka miesięcy po marcowym trzęsieniu ziemi, śniło mi się miasto, które zostało nawiedzone przez ten kataklizm. Pomyślałem, że odreagowuje wydarzenia, które miały miejsce stosunkowo niedawno. Byłem zdezorientowany, kiedy kilka godzin później doszły do mnie głosy o kolejnych <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> tektonicznych w "kraju kwitnącej wiśni". Zresztą chyba każdy miewa sny, będące później odgrywane w realu
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 1076
- Rejestracja: 21 marca 2010
O nie.. Wyśniłeś niespotykane dotąd wstrząsy wtórne.
Bartku, Wikingu.. Albo mi się wydaje albo piszecie nie na temat. A już na pewno robicie się nudni.
Myślałem, że zjawiska paronarmalne to duchy, zombie, płaczące krwią krzaki i płonące figury świętych, czy jakoś tak. Atomy i cząsteczki to chyba nie to.
Bartku, Wikingu.. Albo mi się wydaje albo piszecie nie na temat. A już na pewno robicie się nudni.
Myślałem, że zjawiska paronarmalne to duchy, zombie, płaczące krwią krzaki i płonące figury świętych, czy jakoś tak. Atomy i cząsteczki to chyba nie to.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Idź do diabła i do tego jesteś"gupi". Faktycznie, zamiast o w/w przypadkach dywagować to pojawiają się tu pojęcia, które trudno połączyć z duchami itp. Skoro przechodzimy na poziom naukowy to dodam coś od siebie. Podobno najwięcej bakterii jest w brodach naukowców. Przerażające, prawda ?Juras_Senat pisze:O nie.. Wyśniłeś niespotykane dotąd wstrząsy wtórne.
Bartku, Wikingu.. Albo mi się wydaje albo piszecie nie na temat. A już na pewno robicie się nudni.
Myślałem, że zjawiska paronarmalne to duchy, zombie, płaczące krwią krzaki i płonące figury świętych, czy jakoś tak. Atomy i cząsteczki to chyba nie to.
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 1076
- Rejestracja: 21 marca 2010
Jak to czym? Cudem.
Ale mogłem coś pomieszać. Nwm.
Mnie za to zawsze interesował temat "nawiedzonych" domów.
Macie takie u siebie w okolicy? Kiedyś łepkowie ode mnie z osiedla namierzyli kilka w internecie w podwarszawskich miejscowościach. Była wielka wyprawa, duże ilości ziół ułatwiających kontakt z duchami , ale skończyło się na pierwszym domku bo ktoś tam zwyczajnie mieszkał.
Ale mogłem coś pomieszać. Nwm.
Mnie za to zawsze interesował temat "nawiedzonych" domów.
Macie takie u siebie w okolicy? Kiedyś łepkowie ode mnie z osiedla namierzyli kilka w internecie w podwarszawskich miejscowościach. Była wielka wyprawa, duże ilości ziół ułatwiających kontakt z duchami , ale skończyło się na pierwszym domku bo ktoś tam zwyczajnie mieszkał.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Ja mam. Ale ratusz nie łyknął duchów, tak jak wcześniej nie przekonywał go fakt, że właścicielka lokum narzekała, iż nie może zamieszkiwać ze swoją matką, bo ta nie toleruje jej czarnoskórego męża... Kobieta lokalu zastępczego nie dostała.Juras_Senat pisze: Mnie za to zawsze interesował temat "nawiedzonych" domów.
:rotfl:
Ostatnio zmieniony 06 listopada 2011, 11:50 przez Łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.