Reakcja otoczenia na JUVE
- Veerapan
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 listopada 2003
A ja mysle ze mam prawo tak mowic i z pewnoscią nie jestes osoba, ktora moglaby mi to prawo odbierac.mnowomiejsky pisze:Mysle ze za smialo sobie poczynasz. Uwazam, ze nie masz prawa tak mowic.Veerapan pisze:Ps. Jak to jest nie lubic i nie szanowac wlasnego ojca ?
Jak to kto ? Ty sam :] Czyz nie Ty jestes autorem slów "Jestem juventino nie moge lubic, ani szanowac was milanistow i innych" ??juveluck pisze:A kto powiedzial, ze nie szanuje ojca albo, ze go nie lubie.Veerapan pisze:
Ps. Jak to jest nie lubic i nie szanowac wlasnego ojca ?
Zdanie bylo na tyle oryginalne, ze wiedzialem iz kiedys bedzie Ci je mozna przypomniec :]
Pozdrawiam

- juveluck
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2003
- Posty: 2605
- Rejestracja: 05 marca 2003
Veerapan pisze:Jak to kto ? Ty sam :] Czyz nie Ty jestes autorem slów "Jestem juventino nie moge lubic, ani szanowac was milanistow i innych" ??juveluck pisze:
A kto powiedzial, ze nie szanuje ojca albo, ze go nie lubie.
Zdanie bylo na tyle oryginalne, ze wiedzialem iz kiedys bedzie Ci je mozna przypomniec :]
Pozdrawiam
Jakaz wspaniala pamiec. Oczywiscie nie mam Ojca milanisty bo bym go chyba zatukl w nocy jak by spal. Nie zniosl bym niewiernego pod jednym dachem. Musze powiedziec, ze duzo smiechu sprawila mi ta cala sytuacja :rotfl: ktora oczywiscie zostala przezemnie wymyslona. Pozdrawiam BIANCONERI-ego ktory kiedys wkrecil mnie w podobny sposob na GG. Dziekuje jednak wszytskim osoba ktore byla tu dla mnie zyczliwe i chcialy w jakis sposob podtrzymac na duchu w tej wymaginowanej sytuacji, ktora jednak jak by byla prawdziwa byla by naprawde strasznie ciezka.

FINO ALLA FINE, FORZA JUVENTUS !!!
- Stadio
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Witam wszystkich!Grazie dla autora Postu!Dobrze,że można sie podzielić takimi...hmm...rozważaniami:)
U mnie w rodzinie to tylko ja z takim oddaniem kibicuje Juve{robie to od 10 lat,a sam mam 20} i raczej nie mam żadnych przykrosci z tego powodu.Meczyki ogladam ze starszym bratem,który kibicuje ManU.Nie kłócimy o to kto jest lepszy{bo to wiadomo
},ale on jeśli ma wybierac z druzyn włoskich to woli Juventus:)
Jeśli chodzi o znajomych,to raczej z jednym moge jeszcze pogadać o piłce,tyle że jest kibicem Milanu.Nie jakims tam zagorzałym,ale ma pojęcie.Czasami mi dogryza,że Alex DP jest"<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>" i na szczęscie rzadko,jak Juve przegrywa to mówi,że to cieniasy.Tyle,że nic sobie z tego nie robie i mówie mu,żeby gadał sobie zdrów.W koncu jestem{jak każdy prawdziwy kibic Juve} z drużyną na dobre i na złe.Co z tego,że przegrają czasami,każdemu sie może zdarzyć,szczególnie NAJLEPSZYM:)Sporo osób wie komu kibicuje i sądzą,że czasami przesadzam z tym,ale cóż zrobić...ze słabością nie będe walczył.
Ogólnie jest OK jeśli chodzi o tych co mnie znają.Każdy to akceptuje i wie,że mam fioła na punkcie JUVE!Pozdrawiam!!!


Jeśli chodzi o znajomych,to raczej z jednym moge jeszcze pogadać o piłce,tyle że jest kibicem Milanu.Nie jakims tam zagorzałym,ale ma pojęcie.Czasami mi dogryza,że Alex DP jest"<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>" i na szczęscie rzadko,jak Juve przegrywa to mówi,że to cieniasy.Tyle,że nic sobie z tego nie robie i mówie mu,żeby gadał sobie zdrów.W koncu jestem{jak każdy prawdziwy kibic Juve} z drużyną na dobre i na złe.Co z tego,że przegrają czasami,każdemu sie może zdarzyć,szczególnie NAJLEPSZYM:)Sporo osób wie komu kibicuje i sądzą,że czasami przesadzam z tym,ale cóż zrobić...ze słabością nie będe walczył.
Ogólnie jest OK jeśli chodzi o tych co mnie znają.Każdy to akceptuje i wie,że mam fioła na punkcie JUVE!Pozdrawiam!!!
>>>>>>FORZA JUVE<<<<<<
- Mr Cezary
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
- Posty: 1053
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
ja mam duzo znajomych, ktorzy kibicuja Juve, wiec nie mam takiego problemu
moj ojciec lubi Barcelone, podobnie jak moj qmpel, ale mnie to nie przeszkadza, bo Barce tez lubie
inny moj kolega uwielbia Bayern, ale nigdy on, ani nikt inny nie wysmiewal sie ze mnie z powodu kibicowania Juve :naughty:


- m-a-t-t-e-o
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2005
- Posty: 355
- Rejestracja: 22 marca 2005
Mi kiedyś brat docinał (Jest kibicem Man Utd) ale już przestał (nabrał respektu do Juve
). Pozatym mój kumpel (fan Realu Madryt) też czasem coś tam mamrotał ale wtedy przypominałem mu wynik ostatniego meczu Juve -real

- Dominika
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 5
- Rejestracja: 27 lipca 2005
W moim otoczeniu jest niestety nieciekawie. Większośc "kolegów" kibicuje Barcelonie. Dla nich liczy się tylko Ronaldinho, który został przez media wylansowany na piłkarskiego boga. Większość dziwi się jak można NIE nie być wielbicielem Barcy. Szanuję Barcę i Ronniego, a w zamian słyszę oszczerstwa pod adresem Juve. Dla mnie Juventus jest najważniejszy i moje tłumaczenia, że to jest dla mnie zaszczyt i duma, że mogę nosić ich koszulkę do nich nie trafia.
Moja rodzina jest wyrozumiała i nawet kibicuje Juve(choć na piłce zna się średnio). Moją piłkarską miłość odziedziczyłam po dziadku, który niesety nie lubi włoskiego futbolu. Dla mnie liczy się tylko JUVENTUS. FORZA JUVE
Moja rodzina jest wyrozumiała i nawet kibicuje Juve(choć na piłce zna się średnio). Moją piłkarską miłość odziedziczyłam po dziadku, który niesety nie lubi włoskiego futbolu. Dla mnie liczy się tylko JUVENTUS. FORZA JUVE
- Zdun
- Juventino
- Rejestracja: 03 grudnia 2003
- Posty: 507
- Rejestracja: 03 grudnia 2003
Rodzina: U mnie każdy wie komu kibicuje i powiem szczerze , że tata nie lubi Juventusu w przeciwieństwie do mamy. Mówi, że grają nudno itp.
Kumple: Mam dużo kumpli ktorzy kibicują Juve zawsze jak wygrywaja to sie razem cieszymy itp. Jednak są i tacy ktorzy są za Bayernem, tutaj nie daje im rzadnych szans ktora druzyna jest lepsza. Real, boshe czy oni nie mogą pojąć ze sa zbyt słabi na Juve? ciagle mi mowia jacy to oni są swietni i Real Real lol.
Zgadzam sie, co do wojny na słowa potrafimy całą lekcje sie kłocic kto jest lepszy itp ale ja to lubie :twisted:
Kumple: Mam dużo kumpli ktorzy kibicują Juve zawsze jak wygrywaja to sie razem cieszymy itp. Jednak są i tacy ktorzy są za Bayernem, tutaj nie daje im rzadnych szans ktora druzyna jest lepsza. Real, boshe czy oni nie mogą pojąć ze sa zbyt słabi na Juve? ciagle mi mowia jacy to oni są swietni i Real Real lol.
Zgadzam sie, co do wojny na słowa potrafimy całą lekcje sie kłocic kto jest lepszy itp ale ja to lubie :twisted:
- Asta#8
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Posty: 542
- Rejestracja: 29 lutego 2004
Tata - Ogląda ze mną każdy mecz, ale tylko Juve. W zeszłym sezonie, nie było meczu Juventusu, którego byśmy nie oglądali razem.
Od czasu do czasu się spyta co tam słychać (w Juve
), ale jest dość na bieżąco bo ja mu zawsze mówię wszystkie newsy z Piemontu. Oczywiści jak przegrają ca teksty w żartach, że są cieniasami itp.
Mama - od czasu do czasu da mi przeczytać newsy jej. Poznaje każdego piłkarza Juventusu od razu. 8)
Razem - Oczywiście wiedzą, że jestem wielkim fanem Juve (tylko ślepy i głuchy, który wchodzi do mojego pokoju by tego nie zauważył. Mam na ścienie w moim pokoju powieszonych ok. 60 plakatów + pełno różnych gadzetów po całym pokoju na różnych półkach.
). Na meczach mogę krzyczeć, skakać i co chcę. Oczywiście w pełni korzystam z tego prawa (na meczu Juve - Real jak Trezege strzelił gola to ja i Tata chyba cały blok obudziliśmy. 22:15 a my na całe gardło GOOL... ale ja na każdym meczu Juve jak jest to tak krzyczę.
Wyładowanie stresu, który towarzyszu każdemu meczowi.)
Babcia, Dziadek, Babcia, Dziadek, Ciocia, Wuja, Kuzyn... Wszyscy wiedzą i zawszę się pytają o tam w Juve
Czasem mi coś kupią o Juve
Koledzy. Jestem sam. :doh: Mam jednego kolegę, ale on codziennie jest kibicem innego klubu!!
Np. Zobaczył w szkole plakat Barcelony to: "oooo Moja kochana Barcelona"
Na drugi dzień jest kibicem Milanu, a na trzeci Realu. Jak mnie to denerwuję. :doh: Jak to ktoś wcześniej napisał, to tutaj też trudne dzieciństwo. Reszcie jest obojętne kto wygra, i w ogóle kto gra. :p Ale wszyscy wiedzą, że jestem z Juve i będę. 
Mama - od czasu do czasu da mi przeczytać newsy jej. Poznaje każdego piłkarza Juventusu od razu. 8)
Razem - Oczywiście wiedzą, że jestem wielkim fanem Juve (tylko ślepy i głuchy, który wchodzi do mojego pokoju by tego nie zauważył. Mam na ścienie w moim pokoju powieszonych ok. 60 plakatów + pełno różnych gadzetów po całym pokoju na różnych półkach.


Babcia, Dziadek, Babcia, Dziadek, Ciocia, Wuja, Kuzyn... Wszyscy wiedzą i zawszę się pytają o tam w Juve


Koledzy. Jestem sam. :doh: Mam jednego kolegę, ale on codziennie jest kibicem innego klubu!!


- Boria
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2005
- Posty: 13
- Rejestracja: 12 sierpnia 2005
Hehe u mnie w domu tylko ja kibicuje Juve bo mój brat z moim ojcem kochają Barce a moja matka Pogoń Szczecin :? a na zewnątrz trzy czwarte moich kumpli kibicuje realowi.... Dlatego zawsze moche się brechtac jak Real dostaje w LM 

- Gibon
- Juventino
- Rejestracja: 22 maja 2003
- Posty: 235
- Rejestracja: 22 maja 2003
Ja się cieszę, gdyż najczęściej spotykam się z dobrą reakcją na moje przywiązanie do Juventusu. Szczerze mówiąc, w teorii nie wyobrażam sobie innego zachowania, bo przecież ludziom z mojego otoczenia ten klub nie robi nic, prócz kradnięcia mojego czasu, co mogłoby ich irytować, więc gdzie miałyby źródło wszystkie negatywne reakcję.
Juve jest to zainteresowanie, w które mniej lub bardziej się angażujemy, a na prawdę trudno dziś o człowieka, z wyjątkiem ekstremalnej bojówki kibiców wrogiej drużyny, który drugą osobę dyskryminuje na podstawie jego hobby. Oczywiście od czasu do czasu zdarza się, że ktoś rzuci jakąś docinkę, lecz zazwyczaj razem z nim podchodzę do tego z dystansem.
W szkole siedzę w ławce z m.in. kibicem Realu, Barcelony i... Milanu, z którym w dodatku chyba najlepiej się znam z tej trójki, a nasze przywiązanie klubowe to raczej powód do dobrej dyskusji niż kłótni. Reszta osób docenia to, że mamy jakieś poważne zainteresowanie, a niektórzy nawet podziwiają, widząc ile emocji ono nam dostarcza.
W doskonałej sytuacji jestem postawiony w domu, bo ja i mój brat dumnie nosimy te same koszulki, które można rozróżnic tylko numerem na plecach, gdyż barwy klubowe i nazwisko mamy takie same. Jak jesteśmy w domu, to wspólnie kibicujemy Juventusowi, a jak oglądamy osobno, to potem zawsze dzielimy się przemyśleniami. Ojciec równiez jest zagorzałym fanem piłki nożnej, lecz nie ma sprecyzowanego ulubionego zespołu. Nie przeszkadza mu jednak to w zrozumieniu, że my taki mamy, i że jesteśmy mu oddani. Co więcej szanuje to, dzięki czemu mamy tematy do piłkarskich rozmów. Mama również podziwia nasze przywiązanie do "jakiegoś tam" klubu i to, ile serca w niego wkładamy, jednak od jakiegoś czasu ukrywam przed nią moje zakupy, gdyż doskonale wiedząc, ile kosztuje nowa koszulka Juve, irytuje się za każdym razem, gdy przychodzę do domu w nieznanym jej, nowym trykocie. Akurat tego jako materialistka nie potrafi zrozumieć ; - ).
Najgorzej zawsze jest z dziewczyną. Szanuje i docenia moje zainteresowania, lecz mimo wszystko wiem, że czasami nie jest pocieszona faktem, iż nie mogę z nią się spotkać z okazji meczu w TV. Na szczęście po kilku minutach podirytowania uspokaja się i potrafi to zrozumieć. Czasem też żartuje, że tyle co wydaję na Juve w jeden sezon, to w 5 lat na nią nie wydam, lecz wtedy też odpowiadam, że miłość do Juve muszę jakoś ucielestnić, co mogę zrobić za pomocą pieniędzy, a milość z nią muszę uduchowić, co mogę zrobić za pomocą serca i w ten sposób jakoś udaje się nam jeszcze razem przetrwać.
Juve jest to zainteresowanie, w które mniej lub bardziej się angażujemy, a na prawdę trudno dziś o człowieka, z wyjątkiem ekstremalnej bojówki kibiców wrogiej drużyny, który drugą osobę dyskryminuje na podstawie jego hobby. Oczywiście od czasu do czasu zdarza się, że ktoś rzuci jakąś docinkę, lecz zazwyczaj razem z nim podchodzę do tego z dystansem.
W szkole siedzę w ławce z m.in. kibicem Realu, Barcelony i... Milanu, z którym w dodatku chyba najlepiej się znam z tej trójki, a nasze przywiązanie klubowe to raczej powód do dobrej dyskusji niż kłótni. Reszta osób docenia to, że mamy jakieś poważne zainteresowanie, a niektórzy nawet podziwiają, widząc ile emocji ono nam dostarcza.
W doskonałej sytuacji jestem postawiony w domu, bo ja i mój brat dumnie nosimy te same koszulki, które można rozróżnic tylko numerem na plecach, gdyż barwy klubowe i nazwisko mamy takie same. Jak jesteśmy w domu, to wspólnie kibicujemy Juventusowi, a jak oglądamy osobno, to potem zawsze dzielimy się przemyśleniami. Ojciec równiez jest zagorzałym fanem piłki nożnej, lecz nie ma sprecyzowanego ulubionego zespołu. Nie przeszkadza mu jednak to w zrozumieniu, że my taki mamy, i że jesteśmy mu oddani. Co więcej szanuje to, dzięki czemu mamy tematy do piłkarskich rozmów. Mama również podziwia nasze przywiązanie do "jakiegoś tam" klubu i to, ile serca w niego wkładamy, jednak od jakiegoś czasu ukrywam przed nią moje zakupy, gdyż doskonale wiedząc, ile kosztuje nowa koszulka Juve, irytuje się za każdym razem, gdy przychodzę do domu w nieznanym jej, nowym trykocie. Akurat tego jako materialistka nie potrafi zrozumieć ; - ).
Najgorzej zawsze jest z dziewczyną. Szanuje i docenia moje zainteresowania, lecz mimo wszystko wiem, że czasami nie jest pocieszona faktem, iż nie mogę z nią się spotkać z okazji meczu w TV. Na szczęście po kilku minutach podirytowania uspokaja się i potrafi to zrozumieć. Czasem też żartuje, że tyle co wydaję na Juve w jeden sezon, to w 5 lat na nią nie wydam, lecz wtedy też odpowiadam, że miłość do Juve muszę jakoś ucielestnić, co mogę zrobić za pomocą pieniędzy, a milość z nią muszę uduchowić, co mogę zrobić za pomocą serca i w ten sposób jakoś udaje się nam jeszcze razem przetrwać.

- adrian_markuś
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 stycznia 2005
Wiekszośc z was to szczęściarze.U mnie wszyscy:tata,brat,siostra,dziadek(trochę),wszyscy kumple z osiedla,osoby znające się trochę na piłce ze szkoły nienawidzą bianconerrich(nie wiem wogóle jak to możliwe).Prawda, że większość grać w nogę dobrze potrafi, ale z inymi aspektami to już mniej.A ta reszta to sezonowcy(oprócz brata i taty).Jak np.kolega z klasy który kibicuje i Arsenalowi i Chelsea(To szczegół, że przed Abramowiczem nie znał takiego klubu.) .No ,ale trzeba wytrzymać codzienie wyzywanie,obelgi i krytykę.Jeden wierny w całyym mieście,nikt nie widział tego jeszcze popatrz,o popatrz...
:-D 


Forza Juve!!!
- milosnik
- Juventino
- Rejestracja: 23 czerwca 2004
- Posty: 6
- Rejestracja: 23 czerwca 2004
wiesz ja jestem zagorzalym fanem juve...
ale czesto kumple sie zemnie zbijaj(ci ktorzy nielubia juve) ze nasza paka gram antyfutbol tylko obrona sie liczy. czasami tesh sie na to wkorzam ze tak mocno sie bronia ale to niezmieni mojego zamilowania do kibicowania juventusowi!!! zawsze bylem, jestem, i bede fanem JUVE...FORZA JUVE!!!!!
ale czesto kumple sie zemnie zbijaj(ci ktorzy nielubia juve) ze nasza paka gram antyfutbol tylko obrona sie liczy. czasami tesh sie na to wkorzam ze tak mocno sie bronia ale to niezmieni mojego zamilowania do kibicowania juventusowi!!! zawsze bylem, jestem, i bede fanem JUVE...FORZA JUVE!!!!!
- ossy
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2005
- Posty: 151
- Rejestracja: 11 maja 2005
U mnie w domu??? Raczej rulezzzz. Czasem jak oglądam wieczorem jakiś mecz i mama mówi"dość tego, bo ci oczy spuchły" , to mówie jej" kobieto, wiesz kto gra???" i odchodzi.
Siostra też cos o zawalonych ścianach plakatami. Raz mi nawet stargała plakat Del Piero, ale w domu była wojna. :twisted: Gorzej w towarzystkie. Tu7 chyba niestety nikit nie kibicuje z juve. Ale są zaa to spokon kłótnie :twisted: 


"Obecnie włoski futbol przeżywa kryzys bramkarzy. Gianluigi Buffon z wybitym barkiem jest lepszy niż jakikolwiek inny bramkarz w tym kraju."
Stefano Tacconi
Stefano Tacconi
- Gigi1986
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2003
- Posty: 34
- Rejestracja: 04 listopada 2003
Witam!
Nigdy nie miałem problemu z tym,że kibicuje JUVE. Każdy kto o tym wiedział był tolerancyjny. No może poza jednym chłystkiem gdy obraził nasz klub,ale już potem tego nie zrobił - nie chciał mieć kolejnych szwów na plecach
Ale tak serio to kocham JUVE i nie jestem jakimś tam kibolem,który leje kibiców innych drużyn tylko dlatego,że nie kibicują mojej drużynie. Zresztą w polsce nikt nie ma nikomu raczej za złe gdy ich upodobania w zagranicznych klubach się różnią. W moim sercu JUVE jest na pierwszym miejscu a w polsce już zrezygnowałem z kibicowania jakiemuś z klubów.
Pozdrawiam
Nigdy nie miałem problemu z tym,że kibicuje JUVE. Każdy kto o tym wiedział był tolerancyjny. No może poza jednym chłystkiem gdy obraził nasz klub,ale już potem tego nie zrobił - nie chciał mieć kolejnych szwów na plecach

Ale tak serio to kocham JUVE i nie jestem jakimś tam kibolem,który leje kibiców innych drużyn tylko dlatego,że nie kibicują mojej drużynie. Zresztą w polsce nikt nie ma nikomu raczej za złe gdy ich upodobania w zagranicznych klubach się różnią. W moim sercu JUVE jest na pierwszym miejscu a w polsce już zrezygnowałem z kibicowania jakiemuś z klubów.
Pozdrawiam
Buffon - jest najlepszym bramkarzem!!! Tak jak ja...urodził się 28 stycznia!!!super mieć coś wspólnego ze swoim idolem.
- Chip
- Juventino
- Rejestracja: 24 lutego 2004
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 lutego 2004
Ja nie miałem żadnych problemów z tym że kibicuje Juve :-D . Pamiętam jak w 1996 roku był mecz z River Plate w Pucharze Interkontynentalnym więc powiedziałem rodzicom że nie idę do szkoły bo Juve gra a oni się zgodzili, więc w domu jest super :-D . Chociaż oczywiście były różne kłótnie, szczególnie między moją siostrą która kibicuje Bayernowi
, ale teraz już jest dobrze, wydorośleliśmy :-D . Jeśli chodzi o szkołę to kumple zawsze mówili że ja to nic poza Juve i Alexem Del Piero nie widzę he he ale było to raczej w znaczeniu pozytywnym niż negatywnym.

"Czyż to, co daje szczęście człowiekowi, musi być następnie źródłem jego cierpień?"-Johann Wolfgang Goethe