LaLiga
- Espaneta
- Juventino
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
- Posty: 116
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
W tym akurat przypadku naprawdę nie mam pomysłu jak zrobienie "czegoś" w tej sprawie mogłoby w rzeczywistości wyglądać. Trzeba mieć na uwadze fakt że:SKAr7 pisze: Ciężko nam to oceniać, bo od niedawna Juventus prowadzi akcję złodziejską na poziomie równym katalońskiemu, ale zgadzam się z Mietkiem, że coś tu jednak trzeba z tym zrobić. Jeśli talenty będą tak się gromadziły w jednym miejscu, to będziemy mieć nierozrywalne status quo w piłce, a tego nie chce chyba żaden kibic. Tylko co- to dopiero węzeł gordyjski[/b]
- Barcelona stu wychowanków co roku do pierwszego zespołu nie wprowadzi. Większość z tych piłkarzy uzyska pewne wykształcenie piłkarskie a potem odejdzie. Jedni gdzieś do drugiej ligi, inni walczyć o utrzymanie w Primera División a jeszcze inny, jak Fabregas, Pique czy Alba do naprawdę mocnych drużyn.
- Barcelona zgarniając łepków z całej Hiszpanii, a także z krajów Ameryki Południowej, robi im bądź co bądź pewną przysługę (chociaż przysługa to może nie najlepsze określenie, bo klub czerpie z tego korzyść). Gdyby swego czasu ktoś skutecznie "ukrócił proceder podbierania biedniejszym, południowoamerykańskim klubom zdolnej młodzieży" to na 99,9% obecnie nie byłoby nam dane zachwycać się grą Messiego. Nie chodzi chyba o to żeby w imię większych szans słabszych klubów pozbawiać światową piłkę najlepszych graczy
- trzeba sobie zadać pytanie "co mniejsze kluby zrobiły żeby mieć u siebie tak zdolną młodzież jak Barcelona?". Może się okazać że niewiele, że mogły zrobić dużo więcej a jednak wolały narzekać i szukać sposobów na uwalenie La Masii. Czy którykolwiek z klubów starał się stworzyć taką siatkę skautów jaką dysponuje niezamożne przecież Udinese? Czy ktoś poza Athletikiem Bilbao na poważnie starał się podjąć temat pracy z młodzieżą? Baskowie, jeżeli się dobrze orientuje, tego problemu nie mają. Przypomina mi to nieco marudzenie biedaka, że jakiś milioner dał "tylko sto tysięcy" na cele charytatywne podczas gdy on sam nie dał na ten cel ani grosza.
Wydaje mi się że o ile kwestię podziału pieniędzy faktycznie należy traktować poważnie, o tyle problem "podbierania młodzieży" jest demonizowany. A nawet gdyby należało go w jakiś sposób ograniczyć, to po pierwsze niespecjalnie byłoby jak, a po drugie łatwo by było wylać dziecko z kąpielą.
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2190
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
No miejmy nadzieję. Rozumiem, że Real i Barca przyciągają najwięcej kibiców, ale dotychczasowe proporcje to mimo wszystko nieporozumienie. Dobrze, że reszta klubów chce walczyć o swoje

„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Mi coś się ciśnie na usta- przykład Brazylii. Kilka lat temu ligi brazylijskie i argentyńska były porównywalne. Teraz kluby z północy mają wysyp talentów- Neymar, Oscar, Damiao, Ganso i mogą sobie wołać astronomiczne kwoty, a jednocześnie zwiększać zainteresowanie swoją ligą. Kiedy mieli 13-14 lat, nie wiadomo było jak tam z nimi będzie, ziarno czy plewa, w wieku 17 lat już było to jasne.zahor pisze: W tym akurat przypadku naprawdę nie mam pomysłu jak zrobienie "czegoś" w tej sprawie mogłoby w rzeczywistości wyglądać. Trzeba mieć na uwadze fakt że:
Co je różni? Otóż Federacja Brazylijska narzuca swoim młodzieńcom zasadę, że Ci nie mogą wyjechać z kraju przed ukończeniem 17 roku życia. I jest to zdrowe dla wszystkich- młodzicy grają w rozwijającym się środowisku, piłka brazylijska po kilku latach posuchy ma nadzieję na lepsze lata. A Argentyna? Kto z tym biednym Messim ma zdobywać to mistrzostwo, skoro kluby takie jak Barcelona i Juventus robią im krzywdę ściągając do siebie i nie pozwalając na stopniowy rozwój?
Co można zrobić? Można zwiększyć kwoty "za wyszkolenie", tak by masowe ściąganie młodzików bez odstępnego było nieopłacalne. Można wprowadzić analogiczną zasadę "nie wyjeżdżania" do powiedzmy 21 roku życia.
To nie zmniejszy atrakcyjności wielkiej piłki, po prostu każdy chłopaczek będzie musiał być bardziej przemyślany, nim się go sprowadzi do dużego klubu jak Juve czy Barca. A zmniejszy się za to możliwość piłkarskiego status quo i da większą szansę na zwiększanie atrakcyjności krajowych piłek. Bo wyciąganie talentów w wieku 12 lat trochę je blokuje.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Zaraz, zaraz, czyżbyś sugerował że młode talenty mają większe szanse rozwinąć się w Argentynie niż w Europie? Że jak Juventus czy Barcelona sprowadzi 15-letni talent, to dla rozwoju tego chłopaka będzie to gorsza opcja? Gdzie byłby teraz Messi gdyby w wieku 13 lat nie trafił do La Masii? Pomijając już fakt że nie zostałby poddany kuracji hormonalnej i miałby pewnie z 150 cm wzrostu.
A już granica 21 lat wydaje mi się zupełnie absurdalna. Kun Aguero, Alexis Sanchez, Arturo Vidal, Alexandre Pato, Edinson Cavani, Javier Pastore, Luis Suarez, Dani Alves - większość najlepszych obecnie południowoamerykańskich graczy trafiła do Europy w wieku dwudziestu lat albo mniej.
Rzuciłeś przykład Neymara - czy naprawdę uważasz że dla jego rozwoju sportowego nie byłoby lepiej, gdyby już od roku czy dwóch biegał po europejskich boiskach? Na chwilę obecną facet w Brazylii ma status megagwiazdy, zamiast walczyć przeciwko najlepszym baluje i tańczy na scenie na koncertach gwiazd muzyki pop. Jeżeli okaże się objawieniem mundialu za dwa lata, to wszystko odszczekam, ale wydaje mi się że na obecną chwilę facet nie jest w stanie strzelać goli czołowych europejskim zespołom. Ma na to papiery, ale sadzę że musiałby pograć ze dwa w silnym klubie na Starym Kontynencie. Nie należę do tych osób które każdą plotkę łączącą z Juventusem gracza z Ameryki Południowej komentują słowami "eee, w Brazylii kiwa i strzela bo tam są kiepscy obrońcy, pewnie będzie taki szrot jak Amauri", w Brazylii czy Argentynie naprawdę jest masa świetnie wyszkolonych technicznie piłkarzy, a jeżeli ktoś bryluje na ich tle, to naprawdę musi mieć technikę na najwyższym poziomie. Ale im szybciej taki grajek nauczy się europejskiej myśli taktycznej, tym dla niego lepiej.
Kolejna kwestia - czy sądzisz że jak Barcelona weźmie rocznie zamiast (liczby kompletnie z sufitu, ale nie o to chodzi) stu dzieciaków do La Masii raptem dziesięciu, to będzie lepiej? Bo moim zdaniem niekoniecznie. Szkółka Barcelony szkoli być może najlepiej na świecie, a co za tym idzie jeżeli w pewnej stuosobowej grupie wszyscy trampkarze szkoleni będą w Barcelonie, to średnio powinni mieć wyższe umiejętności niż gdyby tylko dziesięciu w nich umiejętności posiadło w La Masii a pozostałych dziewięćdziesięciu gdzie indziej. A zatem spadłby poziom piłki nożnej w Hiszpanii, spadłby poziom tamtejszej ligi, spadłby poziom reprezentacji. Albo inaczej - Barcelona musiałaby selekcjonować tych dzieciaków bardziej pieczołowicie, bo zamiast stu, mogłaby przyjąć tylko dziesięciu graczy rocznie. Czyli zamiast wydać pieniądze na tych dziewięćdziesięciu graczy, wyda je na większą ilość skautów. Żeby cały sztab oglądał przez pół roku jakiegoś 15-latka aby się upewnić, że to na pewno jego należy sprowadzić. Czy nie jest czasem tak że u podstaw sukcesów w każdym sporcie leży jego powszechność? Im więcej dzieciaków go uprawia, im więcej ma dostęp do profesjonalnych trenerów tym lepiej? W tym przypadku - dla hiszpańskiego futbolu.
Kolejna sprawa - o ile teraz z usług La Masii korzysta cała masa klubów, do których trafiają "odpady" z tej szkółki (czasem bardzo cenne, jak Fabregas, Pique czy Alba), to przypuszczam że w założonym przeze mnie scenariuszu wyglądałoby to inaczej - każdy wychowanek byłby na wagę złota, każde euro zainwestowane w szkolenie trampkarza musiałoby się zwrócić. No chyba że okazałby się totalnym lewarem, ale chyba nie o to chodzi.
A już granica 21 lat wydaje mi się zupełnie absurdalna. Kun Aguero, Alexis Sanchez, Arturo Vidal, Alexandre Pato, Edinson Cavani, Javier Pastore, Luis Suarez, Dani Alves - większość najlepszych obecnie południowoamerykańskich graczy trafiła do Europy w wieku dwudziestu lat albo mniej.
Rzuciłeś przykład Neymara - czy naprawdę uważasz że dla jego rozwoju sportowego nie byłoby lepiej, gdyby już od roku czy dwóch biegał po europejskich boiskach? Na chwilę obecną facet w Brazylii ma status megagwiazdy, zamiast walczyć przeciwko najlepszym baluje i tańczy na scenie na koncertach gwiazd muzyki pop. Jeżeli okaże się objawieniem mundialu za dwa lata, to wszystko odszczekam, ale wydaje mi się że na obecną chwilę facet nie jest w stanie strzelać goli czołowych europejskim zespołom. Ma na to papiery, ale sadzę że musiałby pograć ze dwa w silnym klubie na Starym Kontynencie. Nie należę do tych osób które każdą plotkę łączącą z Juventusem gracza z Ameryki Południowej komentują słowami "eee, w Brazylii kiwa i strzela bo tam są kiepscy obrońcy, pewnie będzie taki szrot jak Amauri", w Brazylii czy Argentynie naprawdę jest masa świetnie wyszkolonych technicznie piłkarzy, a jeżeli ktoś bryluje na ich tle, to naprawdę musi mieć technikę na najwyższym poziomie. Ale im szybciej taki grajek nauczy się europejskiej myśli taktycznej, tym dla niego lepiej.
Kolejna kwestia - czy sądzisz że jak Barcelona weźmie rocznie zamiast (liczby kompletnie z sufitu, ale nie o to chodzi) stu dzieciaków do La Masii raptem dziesięciu, to będzie lepiej? Bo moim zdaniem niekoniecznie. Szkółka Barcelony szkoli być może najlepiej na świecie, a co za tym idzie jeżeli w pewnej stuosobowej grupie wszyscy trampkarze szkoleni będą w Barcelonie, to średnio powinni mieć wyższe umiejętności niż gdyby tylko dziesięciu w nich umiejętności posiadło w La Masii a pozostałych dziewięćdziesięciu gdzie indziej. A zatem spadłby poziom piłki nożnej w Hiszpanii, spadłby poziom tamtejszej ligi, spadłby poziom reprezentacji. Albo inaczej - Barcelona musiałaby selekcjonować tych dzieciaków bardziej pieczołowicie, bo zamiast stu, mogłaby przyjąć tylko dziesięciu graczy rocznie. Czyli zamiast wydać pieniądze na tych dziewięćdziesięciu graczy, wyda je na większą ilość skautów. Żeby cały sztab oglądał przez pół roku jakiegoś 15-latka aby się upewnić, że to na pewno jego należy sprowadzić. Czy nie jest czasem tak że u podstaw sukcesów w każdym sporcie leży jego powszechność? Im więcej dzieciaków go uprawia, im więcej ma dostęp do profesjonalnych trenerów tym lepiej? W tym przypadku - dla hiszpańskiego futbolu.
Kolejna sprawa - o ile teraz z usług La Masii korzysta cała masa klubów, do których trafiają "odpady" z tej szkółki (czasem bardzo cenne, jak Fabregas, Pique czy Alba), to przypuszczam że w założonym przeze mnie scenariuszu wyglądałoby to inaczej - każdy wychowanek byłby na wagę złota, każde euro zainwestowane w szkolenie trampkarza musiałoby się zwrócić. No chyba że okazałby się totalnym lewarem, ale chyba nie o to chodzi.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Mówisz o supergwiazdach którzy sobie poradzą zawsze, wszędzie i we wszystkich warunkach. Niestety, na takiego jednego przypada setka, której potrzebny jest systematyczny rozwój- popatrz, kiedy wypalił Damiao, kiedy wypalił Oscar.
I tak, w przypadku Messiego lepsza była La Masia tu i teraz. Nawet dla większości tych "możegwiazd" też będzie lepsza. Będzie lepsza też dla ligi hiszpańskiej. Ale dla innych krajowych lig, które nie mogą się wypromować- już niekoniecznie.
Popatrz, ile gwiazd wyciągano z Argentyny przez ostatnie 20 lat. Gotowych, dojrzałych zawodników, będących w stanie psychicznie udźwignąć grę. A ostatnio? Straszna posucha, bo ostry scouting sprawia, że wszyscy przed 17 rokiem już wyjeżdżają.
A to moje propozycje nie mają bynajmniej sprawić, by Barcelonę i Juve osłabić na krajowych podwórkach- uważam, że dla ligi cenne jest, by była drużyna wyznaczająca standardy jakościowe i wybijająca ją. Nawet abstrakcyjna zasada U-21 dotyczy tylko międzynarodowego wymieniania piłkarzy. Chodzi mi tylko o to, by duży nie naruszał prawa do rozwoju słabszych przez "imperialistyczne" działanie. By o CL walczyło 8-10 drużyn, potencjał by wygrać kolejne 8, a nie dwie. Bo działania "tytanów" na młodzieżowym przypominają mi jak żywo działania Hollywood skutecznie blokujące rozwój kinematografii innych krajów.
I tak, w przypadku Messiego lepsza była La Masia tu i teraz. Nawet dla większości tych "możegwiazd" też będzie lepsza. Będzie lepsza też dla ligi hiszpańskiej. Ale dla innych krajowych lig, które nie mogą się wypromować- już niekoniecznie.
Popatrz, ile gwiazd wyciągano z Argentyny przez ostatnie 20 lat. Gotowych, dojrzałych zawodników, będących w stanie psychicznie udźwignąć grę. A ostatnio? Straszna posucha, bo ostry scouting sprawia, że wszyscy przed 17 rokiem już wyjeżdżają.
A to moje propozycje nie mają bynajmniej sprawić, by Barcelonę i Juve osłabić na krajowych podwórkach- uważam, że dla ligi cenne jest, by była drużyna wyznaczająca standardy jakościowe i wybijająca ją. Nawet abstrakcyjna zasada U-21 dotyczy tylko międzynarodowego wymieniania piłkarzy. Chodzi mi tylko o to, by duży nie naruszał prawa do rozwoju słabszych przez "imperialistyczne" działanie. By o CL walczyło 8-10 drużyn, potencjał by wygrać kolejne 8, a nie dwie. Bo działania "tytanów" na młodzieżowym przypominają mi jak żywo działania Hollywood skutecznie blokujące rozwój kinematografii innych krajów.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
A może to, co uważasz za skutek, jest tak naprawdę przyczyną? Mówię o tej Argentynie chociażby. Popatrz chociażby na występy reprezentacji na mundialach. 2002 - żenada, brak awansu z grupy. Cztery lata później skostniały Peckerman boi się postawić na Messiego i zasadniczo odpada przy pierwszym starciu z silniejszym rywalem. A ostatnio Maradona to już wisienka na torcie. Zresztą jego następca na Copa America również szału nie narobił. W piłce klubowej niewiele lepiej - wielkie River Plate zalicza spadek do drugiej ligi.
Może to nie brak talentów, ale brak trenerów i zaplecza sprawił, że jest jak jest. A wręcz powiedziałbym że prawie na pewno, bo nie wierzę w to że w tym kraju rodzą się ludzie mający genialne zdolności do strzelania goli, ale do bronienia już nie. Wiadomo że dla klubu w Europie 19-letni Argentyński napastnik, z którego pożytek może być tu i teraz jest dużo gorętszym towarem niż 19-letni stoper, którego trzeba dopiero nauczyć reguł taktycznych. Stąd też na tego pierwszego można przeznaczyć więcej forsy (jak trzeba to i ze dwadzieścia baniek, jak za Aguero), na tego drugiego już nie. Pierwszy rozwinie się pod okiem najlepszych szkoleniowców, drugi zgnije w rękach półamatorów. Koniec końców Argentyna ma chyba lepszych napastników niż cała reszta świata razem wzięta i żadnego przyzwoitego stopera czy bramkarza.
Co do walczenia o LM to nie jest to takie proste. Udinese ma scouting lepszy niż ktokolwiek we Włoszech, a jednak na ambicje międzynarodowe się to nie przekuwa.
Może to nie brak talentów, ale brak trenerów i zaplecza sprawił, że jest jak jest. A wręcz powiedziałbym że prawie na pewno, bo nie wierzę w to że w tym kraju rodzą się ludzie mający genialne zdolności do strzelania goli, ale do bronienia już nie. Wiadomo że dla klubu w Europie 19-letni Argentyński napastnik, z którego pożytek może być tu i teraz jest dużo gorętszym towarem niż 19-letni stoper, którego trzeba dopiero nauczyć reguł taktycznych. Stąd też na tego pierwszego można przeznaczyć więcej forsy (jak trzeba to i ze dwadzieścia baniek, jak za Aguero), na tego drugiego już nie. Pierwszy rozwinie się pod okiem najlepszych szkoleniowców, drugi zgnije w rękach półamatorów. Koniec końców Argentyna ma chyba lepszych napastników niż cała reszta świata razem wzięta i żadnego przyzwoitego stopera czy bramkarza.
Co do walczenia o LM to nie jest to takie proste. Udinese ma scouting lepszy niż ktokolwiek we Włoszech, a jednak na ambicje międzynarodowe się to nie przekuwa.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Wiesz, to wszystko co napisałeś odnosi się również do Brazylii. Po mistrzostwie 2002 ciągła stała spadkowa, CA 2004 i 2007 wygrane piekielnie słabym składem w pewnym momencie dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że Brazylia ma słaby atak. A mimo to i mimo oczywistej dla każdego kto się interesuje latynoską piłką opozycji "Argentyna taktyczna-Brazylia siłowa" to Ci drudzy dostarczają obrońców do Europy. I wszystkich innych też, tylko za wyższą cenę. Do tego od 3 lat puchar CL nie wyjechał z Brazylii.zahor pisze: Może to nie brak talentów, ale brak trenerów i zaplecza sprawił, że jest jak jest. A wręcz powiedziałbym że prawie na pewno, bo nie wierzę w to że w tym kraju rodzą się ludzie mający genialne zdolności do strzelania goli
A kluby brazylijskie nie są tak niesamowicie lepiej zarządzane od argentyńskich.
Akurat to nie jest specjalny argument, bo Udine jest ewenementem. Istnieje tylko kilka takich "centrów scoutingowych"(teraz przychodzi mi na myśl tylko Sevilla) i w momencie gdy taki mały klub dostaje ofertę nie do odrzucenia- musi ją przyjąć. Gdyby na 1 klub z topu przypadałoby 5-6 "centrów scoutingu" wykupywanie piłkarzy nie byłoby takie łatwe, a te kluby mogłyby się rozwijać do miana potęgi. Ale kiedy klub-tytan staje się takim centrum nie ma takich problemów, z łatwością może się oprzeć zakusom innych.zahor pisze: Co do walczenia o LM to nie jest to takie proste. Udinese ma scouting lepszy niż ktokolwiek we Włoszech, a jednak na ambicje międzynarodowe się to nie przekuwa.
Czy nasza przyszłość wyglądałaby tak różowo, gdyby nagle wpłynęła nam oferta 40 milionów za Vidala, rok później 50 milionów za Marchisio, dwa lata 40 za Asę, a my bylibyśmy nie Juventusem, tylko Palermo?
- Espaneta
- Juventino
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
- Posty: 116
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
Chętnie bym się podłączył do powyższej dyskusji ale znowu widzę posty na pół strony więc spasuję
Co do tematu Banega to jednak nie ma szczęścia do samochodów, wcześniej zostawił auto na luzie i te przejechało mu po nodze dzięki czemu w zeszłym sezonie nie grał, teraz to:
http://www.marca.com/albumes/2012/07/30 ... dex_1.html
Na szczęście nic mu się nie stało.
Ale taka fura poszła z dymem :doh:

Co do tematu Banega to jednak nie ma szczęścia do samochodów, wcześniej zostawił auto na luzie i te przejechało mu po nodze dzięki czemu w zeszłym sezonie nie grał, teraz to:
http://www.marca.com/albumes/2012/07/30 ... dex_1.html
Na szczęście nic mu się nie stało.
Ale taka fura poszła z dymem :doh:
- Łoles
- Juventino
- Rejestracja: 26 października 2010
- Posty: 677
- Rejestracja: 26 października 2010
Widziałem Banege swego czasu w Juve, zresztą dalej sądzę że by się odnalazł 

"Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się Ringo, naprawdę bardzo się staram być pasterzem..."
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2190
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
:shock: :shock: :shock:Espaneta pisze:Co do tematu Banega to jednak nie ma szczęścia do samochodów, wcześniej zostawił auto na luzie i te przejechało mu po nodze dzięki czemu w zeszłym sezonie nie grał, teraz to:
http://www.marca.com/albumes/2012/07/30 ... dex_1.html
Na szczęście nic mu się nie stało.
Ale taka fura poszła z dymem :doh:
Co on robił z tym ferrari, że tyle z niego zostało?
„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- Espaneta
- Juventino
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
- Posty: 116
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
Coś tam mu strzeliło w silniku i się zapalił :roll:
Swoją drogą wiedziałem że ten szejk z Malagi to jakiś lamus pragnący zaistnieć i być "znany i lubiany" a już na pewno że przy swoich braciach z City czy PSG to płotka ale nie myślałem że będzie chciał tak szybko pożegnać się ze swoją piłkarską przygodą i sprzedać klub :lol: :lol:
http://www.teinteresa.es/deportes/Malag ... 26411.html
Swoją drogą wiedziałem że ten szejk z Malagi to jakiś lamus pragnący zaistnieć i być "znany i lubiany" a już na pewno że przy swoich braciach z City czy PSG to płotka ale nie myślałem że będzie chciał tak szybko pożegnać się ze swoją piłkarską przygodą i sprzedać klub :lol: :lol:
http://www.teinteresa.es/deportes/Malag ... 26411.html
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
W sumie to temu Albańczykowi też jakby ostatnimi czasy kryzys przetrzebił portfel. Kilka lat temu chciał kupić ... Milan od Berlusconiego i narobić jakichś wielkich inwestycji. Po fiasku tamtej transakcji można się było spodziewać że gość będzie celować wysoko, przynajmniej w jakąś Romę a nie w Malagę na wyprzedaży u Araba.Espaneta pisze: Swoją drogą wiedziałem że ten szejk z Malagi to jakiś lamus pragnący zaistnieć i być "znany i lubiany" a już na pewno że przy swoich braciach z City czy PSG to płotka ale nie myślałem że będzie chciał tak szybko pożegnać się ze swoją piłkarską przygodą i sprzedać klub :lol: :lol:
http://www.teinteresa.es/deportes/Malag ... 26411.html
Druga sprawa - piszą że Malaga zalega Villarrealowi. Domyślam się że chodzi o ratę za kupno Cazroli. Gdyby do niej nie doszło, to być może udałoby się Juventusowi kupić Rossiego i wszyscy byliby szczęśliwi. Arab, bo nie miałby długów i nie musiał teraz sprzedawać klubu. Villarreal, bo pewnie by nie spadł do Segunda División. Rossi, bo być może w Turynie by się nie połamał, Juventus, bo miałby klasowego napastnika, Reprezentacja Włoch, bo być może inaczej potoczyłby się finał.... Same nieszczęścia z tego powodu

- Espaneta
- Juventino
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
- Posty: 116
- Rejestracja: 24 kwietnia 2012
Tak, Arab może i by długów nie miał ale nie miałby też klasowego zawodnika jakim bez wątpienia jest Cazorla i wtedy może by nie było awansu do LM. Zresztą tak naprawdę chyba nikt nie wie co się tam dzieje, piłkarze domagają się wypłat, Cazorla niespłacony naprawdę podejrzanie wygląda ten cały szejk, cóż, czekam na rozwój wydarzeń. W związku z zaistniałą sytuacją może dałoby taniej teraz kupić kogoś stamtąd, fajnie gdyby Isco wrócił do Valencii, Emery nie dawał mu szans to chłopak odszedł do Malagi gdzie grał fantastycznie i pokazał że w przyszłości będzie z niego wymiatacz, marzę wręcz o jego powrocie 
