Zarty, Dowcipy, Kawały
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
No to ja przytoczę kilka dowcipów, które nie są zmyślone. Sytuacje te wydarzyły się naprawdę, a autorką ich jest pewna urocza blondynka. Mogą nie wydawać się zabawne, ale "na żywo" były niezłe.
Pewnego razu owa kobitka zapytała się swojego chłopaka:
- Bartek, Twój brat jest jedynakiem?
Innego razu przechodząc obok domu koleżanki powiedziała:
- Marta jeszcze nie śpi. Idziemy ją obudzić?
Fajnie było jak kumplowi coś stało się z komórką i mówi do naszej bohaterki:
- Głuchnij mi.
Blondyneczka wyciąga więc telefon, wybiera jego numer, słychać u kumpla dźwięk, po czym pada pytanie:
- Kto dzwoni?
I wczorajsza historia, gdy szukała się "przez telefon" z bratem w Poznaniu:
- A tak! Widzę Cię. Rozmawiasz przez telefon.
Znany też jest kawał o Agacie:
- a gacie mieli w kropki
Jaki z tego morał?
- Nie chodź boso po jogurcie.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
Pewnego razu owa kobitka zapytała się swojego chłopaka:
- Bartek, Twój brat jest jedynakiem?
Innego razu przechodząc obok domu koleżanki powiedziała:
- Marta jeszcze nie śpi. Idziemy ją obudzić?
Fajnie było jak kumplowi coś stało się z komórką i mówi do naszej bohaterki:
- Głuchnij mi.
Blondyneczka wyciąga więc telefon, wybiera jego numer, słychać u kumpla dźwięk, po czym pada pytanie:
- Kto dzwoni?
I wczorajsza historia, gdy szukała się "przez telefon" z bratem w Poznaniu:
- A tak! Widzę Cię. Rozmawiasz przez telefon.
Znany też jest kawał o Agacie:
- a gacie mieli w kropki

Jaki z tego morał?
- Nie chodź boso po jogurcie.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
- Robert 10
- Juventino
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
- Posty: 356
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma.
Na to hanys:
- To poprosza fa w spray'u.
---------------------------------------------------------------------------------
- Jak poznać, że blondynka używała komputera?
- Ekran jest biały i komputer nie reaguje na klawisze
- Po czym poznać, że druga blondynka używała komputera?
- Komputer dalej nie reaguje, ale są jakieś napisy na białym ekranie...
---------------------------------------------------------------------------------
Pewnego dnia Jasiu zatrudnił się jako akwizytor. Wchodzi więc do domu potencjalnego klienta, rozrzuca gówna po całym domu i mówi:
-Jeśli nasz odkurzacz tego nie sprzątnie, to będę to jadł.
Na to gospodyni mówi:
-Życzę smacznego, bo dopiero się wprowadziliśmy i nie mamy jezszcze prądu.
----------------------------------------------------------------------------------
- Co można dostać w Polsce za zlotówkę?
- W Polsce za zlotówkę można dostać w pysk od żebraka!
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma.
Na to hanys:
- To poprosza fa w spray'u.
---------------------------------------------------------------------------------
- Jak poznać, że blondynka używała komputera?
- Ekran jest biały i komputer nie reaguje na klawisze
- Po czym poznać, że druga blondynka używała komputera?
- Komputer dalej nie reaguje, ale są jakieś napisy na białym ekranie...
---------------------------------------------------------------------------------
Pewnego dnia Jasiu zatrudnił się jako akwizytor. Wchodzi więc do domu potencjalnego klienta, rozrzuca gówna po całym domu i mówi:
-Jeśli nasz odkurzacz tego nie sprzątnie, to będę to jadł.
Na to gospodyni mówi:
-Życzę smacznego, bo dopiero się wprowadziliśmy i nie mamy jezszcze prądu.
----------------------------------------------------------------------------------
- Co można dostać w Polsce za zlotówkę?
- W Polsce za zlotówkę można dostać w pysk od żebraka!
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Z pamiętnika hackera 
27.05
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.
28.05
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wahaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w quake'a.
29.05
Odpaliłem internet!!!!!!!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w quake'a.
30.05
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy quake'a, co robić? Dzisiaj znów włączyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daję sobie spokój z szukaniem i gram w quake'a.
1.06
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będę dziś musiał to wszystko przeczytać!!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłaczam internet i gram w quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.
2.06
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że muszę się odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluzę do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.
3.06
Ale kicha nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaję w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w quake'u!!!!!!!! Ale zaraz się zablokowałem w czwartej . Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line tylko, że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już się zainstalował to wciąż mi pisało "not connected" Cholera wie dlaczego.
4.06
Dzisiaj dowiedziałem się co to lamer. Teraz wiem że ja to hacker a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRCA. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów które zaraz będę sprawdzał. Mówili że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.
5.06
Cholera oszukali mnie, żaden program się nie odpala!!!! Wchodzę na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to że ja sam jestem lamer. No to ja mówię że jestem hacker, a hacker a lamer to różnica.
6.06
Powiesił mi się Windows, czekam na serwisanta, nie mogę grać ani hackować!
7.06
Serwisant powiedział że muszę zapłacić dość dużo za naprawę bo się coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet ale nie mam quake'a, cholera znów będę musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl ale tam kicha nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadkę i się zapytałem czy ktoś ma kody do quake'a, niestety coś się stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" czyżby znów awaria systemu?
8.06
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziałem jej, że jestem hackerem a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci lamer. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl nikt się do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co się do mnie nie odezwie to lamer. Nikt się nie odezwał.
9.06
Dzisiaj odezwał się do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka a ja mówię mu że nie mogę bo mi się pilot od TV zaciął, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodzę z IRC'a i gram w quake'a, kurde już prawie jestem przy końcu.
10.06
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem się że, nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodzę na mIRCA i gadam z tym kolesiem który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta się mnie o system no to ja mówię, że mam Windowsa 95.... Niestety komp mi się co chwila wiesza więc dziś już nic nie napiszę.
11.06
Dzisiaj pohackuje na ostro, mam nowego Windowsa 98 to będzie czad. Wchodzę na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on się mnie pyta czy mam linuxa, ja mu mówię że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.
12.06
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi się włamać gdzieś. Mówi że to będzie jakiś *.org.pl. Czuję się wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będę grać w quake'a aby się odprężyć. ..To znów ja właśnie się włamuję, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serwerze cokolwiek może to znaczyć. Czuję że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków teraz im pokażę. Kasuję wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel się pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówię, że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.
13.06
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli że są z NASK'u ja im na to że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedzę i dyktuje kumplowi co ma pisać, ale się nie poddam postanowiłem zostać phreakerem.
:lol: 8)
27.05
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.
28.05
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wahaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w quake'a.
29.05
Odpaliłem internet!!!!!!!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w quake'a.
30.05
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy quake'a, co robić? Dzisiaj znów włączyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daję sobie spokój z szukaniem i gram w quake'a.
1.06
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będę dziś musiał to wszystko przeczytać!!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłaczam internet i gram w quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.
2.06
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że muszę się odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluzę do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.
3.06
Ale kicha nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaję w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w quake'u!!!!!!!! Ale zaraz się zablokowałem w czwartej . Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line tylko, że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już się zainstalował to wciąż mi pisało "not connected" Cholera wie dlaczego.
4.06
Dzisiaj dowiedziałem się co to lamer. Teraz wiem że ja to hacker a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRCA. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów które zaraz będę sprawdzał. Mówili że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.
5.06
Cholera oszukali mnie, żaden program się nie odpala!!!! Wchodzę na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to że ja sam jestem lamer. No to ja mówię że jestem hacker, a hacker a lamer to różnica.
6.06
Powiesił mi się Windows, czekam na serwisanta, nie mogę grać ani hackować!
7.06
Serwisant powiedział że muszę zapłacić dość dużo za naprawę bo się coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet ale nie mam quake'a, cholera znów będę musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl ale tam kicha nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadkę i się zapytałem czy ktoś ma kody do quake'a, niestety coś się stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" czyżby znów awaria systemu?
8.06
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziałem jej, że jestem hackerem a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci lamer. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl nikt się do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co się do mnie nie odezwie to lamer. Nikt się nie odezwał.
9.06
Dzisiaj odezwał się do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka a ja mówię mu że nie mogę bo mi się pilot od TV zaciął, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodzę z IRC'a i gram w quake'a, kurde już prawie jestem przy końcu.
10.06
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem się że, nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodzę na mIRCA i gadam z tym kolesiem który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta się mnie o system no to ja mówię, że mam Windowsa 95.... Niestety komp mi się co chwila wiesza więc dziś już nic nie napiszę.
11.06
Dzisiaj pohackuje na ostro, mam nowego Windowsa 98 to będzie czad. Wchodzę na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on się mnie pyta czy mam linuxa, ja mu mówię że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.
12.06
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi się włamać gdzieś. Mówi że to będzie jakiś *.org.pl. Czuję się wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będę grać w quake'a aby się odprężyć. ..To znów ja właśnie się włamuję, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serwerze cokolwiek może to znaczyć. Czuję że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków teraz im pokażę. Kasuję wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel się pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówię, że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.
13.06
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli że są z NASK'u ja im na to że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedzę i dyktuje kumplowi co ma pisać, ale się nie poddam postanowiłem zostać phreakerem.
:lol: 8)
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Czy ty wiesz, że mój mąż ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił?
- Nie, przytrzasnął drzwiami...
wchodzi mucha do baru, siada i mowi:
-poprosze gówno z cebulą.
barman ok zaczyna robić a nagle mucha dodaje:
-tylko mało cebuli żeby mi z buzi nie j.e.b.a.**
Baca został poproszony o wywiad dla jakiejś podhalańskiej rozgłośni. Przepytuje go młoda dziennikarka:
- Baco, powiedzcie jaki był najlepszy dzień w waszym życiu?
- No, najlepsy dzien to był wtedy, kiedy nom zgineła łowiecka. Jak żeśmy ją w koncu znalezli, to takeśmy się ucieszyli żeśmy ją wszyscy wygwałcili.
- Baco, ale to tak nie można mówić. To do radia pójdzie, wszyscy usłysza, dzieci, itd... To może jakiś inny najlepszy dzień proszę opisać.
- No to... jak nam juhas sie zgubił. Jak go znaleźliśmy, tak żeśmy się uradowali, żeśmy go wszyscy wygwałcili.
Dziennikarka ma dosyć, próbuje z innej strony:
- Baco, to może lepiej powiedzcie coś o najgorszym dniu w waszym życiu.
- No, najgorsy dzien to był wtedy, jak ja się zgubiłem...
Król Lew robi ważenie zwierząt w lesie.
Przychodzi zająć, a lew do niego:
-ile ważysz zając?
-60 kg.
-weź sie nie wygłupiaj, przed chwilą była sarenka ona ważyła 60 kg.
-no na serio ! 60 kg.
-kurde ! zając ! Bez jaj !
-a bez jaj to tylko 3 ;]
Aleksander Łukaszenko ogłosił, że nie chce już być prezydentem Białorusi…
W piątek odbędzie się koronacja..
Czym sie rozni blondynka od zarowki?
Zarowka ciagnie napiecie, a blondynka na kolanach
Noc. Łożko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi.
- Albin, narobiłeś w gacie!
- Ech Elwiro, żebyć ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronerm i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Albin, ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja sie tylko zesralem!
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
- To mój.
Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasię wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
Zakonnica ucząca dzieci w szkole religii zadała im pytanie: Kiedy człowiek umiera i idzie do nieba, to która część ciała idzie najpierw?
Mała Małgosia podnosi rękę i mówi:
- Wydaje mi się ze to będą ręce.
- Dlaczego uważasz, że to są ręce - docieka zakonnica.
- No, bo jak człowiek się modli to trzyma ręce złączone i wyciągnięte przed sobą i Pan Bóg bierze tak te ręce i dlatego uważam ze to ręce idą pierwsze.
- Wspaniała odpowiedź - chwali ja zakonnica.
W tym momencie zgłasza się mały Jasio.
- Siostro wydaje mi się, że to będą nogi.
Zakonnica spojrzała na Jasia z najdziwniejszym wyrazem twarzy, jaki umiała zrobić i pyta:
- Jasiu powiedz nam, dlaczego tak uważasz.
- Bo ostatnio jak wszedłem do sypialni rodziców w nocy, mama miała nogi w górze i krzyczała: Boże, dochodzę! I gdyby tata jej nie przyszpilił, to byśmy ją stracili, biedaczkę.
Pani pyta dzieci w szkole: - Ktore z was kibicuje Arce Gdynia? Wszystkie dzieci podnosza raczki tylko nie Jasio. - A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani. - Bo ja kibicuje Lechii Gdańsk! - odpowiada rezolutnie Jasio. - Ale dlaczego? - pyta pani. - Bo tata kibicuje Lechii, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Lechii mowi Jasio. - Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brac przyklad z rodzicow. Np. jakby tak twoj tata byl alkoholikiem, mama prostytutka a brat pedalem co wtedy bys zrobil - pyta pani. - To wtedy bym kibicowal Arce.....
- Czy ty wiesz, że mój mąż ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił?
- Nie, przytrzasnął drzwiami...
wchodzi mucha do baru, siada i mowi:
-poprosze gówno z cebulą.
barman ok zaczyna robić a nagle mucha dodaje:
-tylko mało cebuli żeby mi z buzi nie j.e.b.a.**
Baca został poproszony o wywiad dla jakiejś podhalańskiej rozgłośni. Przepytuje go młoda dziennikarka:
- Baco, powiedzcie jaki był najlepszy dzień w waszym życiu?
- No, najlepsy dzien to był wtedy, kiedy nom zgineła łowiecka. Jak żeśmy ją w koncu znalezli, to takeśmy się ucieszyli żeśmy ją wszyscy wygwałcili.
- Baco, ale to tak nie można mówić. To do radia pójdzie, wszyscy usłysza, dzieci, itd... To może jakiś inny najlepszy dzień proszę opisać.
- No to... jak nam juhas sie zgubił. Jak go znaleźliśmy, tak żeśmy się uradowali, żeśmy go wszyscy wygwałcili.
Dziennikarka ma dosyć, próbuje z innej strony:
- Baco, to może lepiej powiedzcie coś o najgorszym dniu w waszym życiu.
- No, najgorsy dzien to był wtedy, jak ja się zgubiłem...
Król Lew robi ważenie zwierząt w lesie.
Przychodzi zająć, a lew do niego:
-ile ważysz zając?
-60 kg.
-weź sie nie wygłupiaj, przed chwilą była sarenka ona ważyła 60 kg.
-no na serio ! 60 kg.
-kurde ! zając ! Bez jaj !
-a bez jaj to tylko 3 ;]
Aleksander Łukaszenko ogłosił, że nie chce już być prezydentem Białorusi…
W piątek odbędzie się koronacja..
Czym sie rozni blondynka od zarowki?
Zarowka ciagnie napiecie, a blondynka na kolanach
Noc. Łożko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi.
- Albin, narobiłeś w gacie!
- Ech Elwiro, żebyć ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronerm i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Albin, ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja sie tylko zesralem!
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
- To mój.
Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasię wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
Zakonnica ucząca dzieci w szkole religii zadała im pytanie: Kiedy człowiek umiera i idzie do nieba, to która część ciała idzie najpierw?
Mała Małgosia podnosi rękę i mówi:
- Wydaje mi się ze to będą ręce.
- Dlaczego uważasz, że to są ręce - docieka zakonnica.
- No, bo jak człowiek się modli to trzyma ręce złączone i wyciągnięte przed sobą i Pan Bóg bierze tak te ręce i dlatego uważam ze to ręce idą pierwsze.
- Wspaniała odpowiedź - chwali ja zakonnica.
W tym momencie zgłasza się mały Jasio.
- Siostro wydaje mi się, że to będą nogi.
Zakonnica spojrzała na Jasia z najdziwniejszym wyrazem twarzy, jaki umiała zrobić i pyta:
- Jasiu powiedz nam, dlaczego tak uważasz.
- Bo ostatnio jak wszedłem do sypialni rodziców w nocy, mama miała nogi w górze i krzyczała: Boże, dochodzę! I gdyby tata jej nie przyszpilił, to byśmy ją stracili, biedaczkę.
Pani pyta dzieci w szkole: - Ktore z was kibicuje Arce Gdynia? Wszystkie dzieci podnosza raczki tylko nie Jasio. - A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani. - Bo ja kibicuje Lechii Gdańsk! - odpowiada rezolutnie Jasio. - Ale dlaczego? - pyta pani. - Bo tata kibicuje Lechii, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Lechii mowi Jasio. - Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brac przyklad z rodzicow. Np. jakby tak twoj tata byl alkoholikiem, mama prostytutka a brat pedalem co wtedy bys zrobil - pyta pani. - To wtedy bym kibicowal Arce.....
- Dominik10
- Juventino
- Rejestracja: 29 grudnia 2006
- Posty: 310
- Rejestracja: 29 grudnia 2006
Po meczu Polska-Kolumbia bramkarz kolumbijski wraca do domu.
Zona się pyta jak tam na meczu z Polską?
-Bramkarz odpowiada wygraliśmy
- ta na pewno z Polską wygraliście
-naprawdę kochanie
-Ta i jeszcze powiesz że gola strzeliłeś
______________________________________________________
FORZA JUVE
Zona się pyta jak tam na meczu z Polską?
-Bramkarz odpowiada wygraliśmy
- ta na pewno z Polską wygraliście
-naprawdę kochanie
-Ta i jeszcze powiesz że gola strzeliłeś
______________________________________________________
FORZA JUVE
- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
To ja pozwolę sobie umieścić linka do śmiechowego filmiku z naszymi piłkarzami w roli głównej. Filmik nosi nazwę "Juve and Horses" :lol:
P.S. Zna ktoś tytuł piosenki która leci w tle?

P.S. Zna ktoś tytuł piosenki która leci w tle?

Wielkie dzięki.Wonki pisze:To piosenka Rednex - Cotton Eye JoeVariaTH pisze:P.S. Zna ktoś tytuł piosenki która leci w tle?

Ostatnio zmieniony 07 stycznia 2007, 19:05 przez Gooray, łącznie zmieniany 1 raz.

- Wonki
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
- Posty: 317
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
To piosenka Rednex - Cotton Eye JoeVariaTH pisze:P.S. Zna ktoś tytuł piosenki która leci w tle?
Nawet ten filmik kiedyś ściągnąłem skądś. Na życzenie mogę zauploadować, jeśli miałoby się komuś bardzo przydać.
EDIT
pinturicchia pisze:Ja nawet wiem skądPrawdopodobnie z JP. Jest w dziale download "Juventus na sesji zdjeciowej do kalendarza"

Tudzież www.kabarety.fani.plmpolek pisze:Bardzo polecam stronke internetową kabarety.net jest tam dużo prześmiesznych kabaretów:):)

Ostatnio zmieniony 07 stycznia 2007, 15:42 przez Wonki, łącznie zmieniany 1 raz.
- pinturicchia
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 03 maja 2005
- Posty: 350
- Rejestracja: 03 maja 2005
Ja nawet wiem skądWonki pisze:Nawet ten filmik kiedyś ściągnąłem skądś.


Porcja kawałów :
Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!
-------------------------------------------------------------
Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi:
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!
------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają
- m-a-t-t-e-o
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2005
- Posty: 355
- Rejestracja: 22 marca 2005
Świetne żarty o BMW-SAUBER
Dlaczego Kubica jechał tak wolno?
- Bo mu się gapowaty niemiecki mechanik w szprychy wkręcił.
* * *
- Dlaczego Kubica tak ślizgał się po torze?
- Bo mu ślepi mechanicy łyse opony założyli.
* * *
- Dlaczego Kubica nie zajął pierwszego miejsca?
- Bo Niemiec nie stać na leki antydepresyjne dla 80 mln obywateli.
* * *
- Dlaczego Niemcy śmieją się z dowcipów o Kubicy?
- Bo nie rozumieją dowcipów o Heidfeldzie.
* * *
- Kiedy Kubica będzie najszybszym kierowcą w F1?
- Jak przestaną dawać mu najwolniejszy bolid.
* * *
- Były próby zatrudnienia Polaków w pitstopie. Bardzo szybko zmienili opony, ale w tym samym czasie przebili numery nadwozia i przemalowali bolid.
* * *
- Ile pitstopów musi zrobić Kubica w trakcie wyścigu?
- Tyle żeby nie stanął na podium.
* * *
- Czy specjaliści BMW-Sauber mają problem z oponami?
- Tak, ale mózgowymi.
* * *
- Co powiedział Kubica po wyścigu w Chinach?
- "Mechanika z Polski zatrudnię od zaraz."
* * *
- Dlaczego mimo wszystko mechanicy założyli Kubicy opony na suchą nawierzchnię?
- Bo ich bardzo suszyło.
* * *
- A dlaczego szef BMW-Sauber nie zapobiegł założeniu opon na suchą nawierzchnię?
- Bo właśnie poszedł po napoje.
* * *
- Kogo można nazwać fachowcem?
- Każdego, kto nie jest specjalistą od opon w BMW-Sauber.
* * *
- Dlaczego oglądanie F1 stało się takie pasjonujące?
- Bo każdy jest ciekawy, w jaki sposób BMW-Sauber uniemożliwi Kubicy zwyciężanie.
* * *
- Dlaczego Kubica jeździ tak szybko?
- Bo chce zdążyć do mety zanim jego mechanicy popełnią kolejne błędy.
* * *
- Czy za występ w Chinach Kubica zasługuje na medal?
- Tak, Kubica zasługuje na medal za cierpliwość i opanowanie względem mechaników.
* * *
- Co jest największą wadą Kubicy jako kierowcy F1?
- Największą wadą Kubicy jako kierowcy F1 są jego niemieccy mechanicy.
* * *
- Co jest największym pocieszeniem dla Kubicy po wyścigu w Chinach?
- Że ma lepszego kucharza niż mechaników.
* * *
- Jakie wnioski wyciągnęli Chińczycy z błędu mechaników BMW-Sauber?
- Jak kupujesz BMW, to koła do niego zamów u Mercedesa.
* * *
- Dlaczego błąd zespołu Kubicy miał tak kolosalne konsekwencje?
- Bo trudno żeby na mokrym torze takie błędy uchodziły na sucho.
* * *
- Czym zasłynął Kubica w Chinach?
- Nie rozbił bolidu mimo usilnych starań reszty zespołu.
* * *
- Z czego zasłynęli Niemcy w czasie wyścigu w Chinach?
- Z dokładności.
- A co dokładnie zrobili?
- Dokładnie zaprzepaścili szanse Kubicy na podium.
* * *
- Czy można usprawiedliwiać Niemców, gdy żartują z Kubicy?
- Ależ tak, skoro nie mają lepszych kierowców tylko tyle im pozostaje.
* * *
- Jak można określić "mechaników" BMW-Sauber?
- Można ich określić jako "semantyczne nadużycie".
* * *
- Jak należy ocenić miejsce na podium Kubicy w wyścigu we Włoszech?
- To osiągnięcie Kubicy należy ocenić jako niedopatrzenie jego niemieckich mechaników.
* * *
- Czy są jakieś szczególne wnioski po wyścigu F1 w Chinach?
- Tak, należy stwierdzić, że określenie "niemiecki mechanik" jest oksymoronem.
* * *
- Dlaczego Kubica jest taki spokojny i cierpliwy?
- Jest spokojny, bo wie, że wcześniej czy później jego mechanicy popełnią błąd i NIC nie popsują a wtedy nic nie stanie mu na przeszkodzie do zwycięstwa.
* * *
- Jaka jest różnica pomiędzy Kubicą a Heidfeldem?
- Heidfeld jeździ dzięki mechanikom a Kubica pomimo mechaników.
* * *
- Ile razy myli się mechanik BMW-Sauber?
- Mechanik BMW-Sauber myli się do skutku.
* * *
- Jakie pytanie zada szef zespołu BMW-Sauber na odprawie dla mechaników przed wyścigiem w Japonii?
- "Czy jest jeszcze jakiś błąd w doborze opon, którego dotychczas nie popełniliśmy?".
* * *
- Dlaczego internauci uwzięli się na mechaników Kubicy?
- Bo ci mechanicy uwzięli się na Kubicę.
* * *
- Dlaczego Polacy nie kradną kół z niemieckich aut?
- Bo opony są na pewno źle dobrane.
* * *
- Kto będzie największym rywalem Kubicy w nadchodzącym sezonie F1?
- Mechanicy BMW-Sauber.
* * *
- Dlaczego Niemcy mają tak kiepskich mechaników?
- Bo od wielu lat zamiast naprawiać samochody sprzedają je do Polski.
* * *
- A dlaczego Polacy są tak dobrymi mechanikami?
- Bo od wielu lat zamiast produkować nowe, naprawiają niemieckie.
* * *
I na deser
Siedzą dwa dałny w pokoju. Nagle gaśnie światło.
1. mówi
-to chyba korki
2.
-to idź otwórz!

Dlaczego Kubica jechał tak wolno?
- Bo mu się gapowaty niemiecki mechanik w szprychy wkręcił.
* * *
- Dlaczego Kubica tak ślizgał się po torze?
- Bo mu ślepi mechanicy łyse opony założyli.
* * *
- Dlaczego Kubica nie zajął pierwszego miejsca?
- Bo Niemiec nie stać na leki antydepresyjne dla 80 mln obywateli.
* * *
- Dlaczego Niemcy śmieją się z dowcipów o Kubicy?
- Bo nie rozumieją dowcipów o Heidfeldzie.
* * *
- Kiedy Kubica będzie najszybszym kierowcą w F1?
- Jak przestaną dawać mu najwolniejszy bolid.
* * *
- Były próby zatrudnienia Polaków w pitstopie. Bardzo szybko zmienili opony, ale w tym samym czasie przebili numery nadwozia i przemalowali bolid.
* * *
- Ile pitstopów musi zrobić Kubica w trakcie wyścigu?
- Tyle żeby nie stanął na podium.
* * *
- Czy specjaliści BMW-Sauber mają problem z oponami?
- Tak, ale mózgowymi.
* * *
- Co powiedział Kubica po wyścigu w Chinach?
- "Mechanika z Polski zatrudnię od zaraz."
* * *
- Dlaczego mimo wszystko mechanicy założyli Kubicy opony na suchą nawierzchnię?
- Bo ich bardzo suszyło.
* * *
- A dlaczego szef BMW-Sauber nie zapobiegł założeniu opon na suchą nawierzchnię?
- Bo właśnie poszedł po napoje.
* * *
- Kogo można nazwać fachowcem?
- Każdego, kto nie jest specjalistą od opon w BMW-Sauber.
* * *
- Dlaczego oglądanie F1 stało się takie pasjonujące?
- Bo każdy jest ciekawy, w jaki sposób BMW-Sauber uniemożliwi Kubicy zwyciężanie.
* * *
- Dlaczego Kubica jeździ tak szybko?
- Bo chce zdążyć do mety zanim jego mechanicy popełnią kolejne błędy.
* * *
- Czy za występ w Chinach Kubica zasługuje na medal?
- Tak, Kubica zasługuje na medal za cierpliwość i opanowanie względem mechaników.
* * *
- Co jest największą wadą Kubicy jako kierowcy F1?
- Największą wadą Kubicy jako kierowcy F1 są jego niemieccy mechanicy.
* * *
- Co jest największym pocieszeniem dla Kubicy po wyścigu w Chinach?
- Że ma lepszego kucharza niż mechaników.
* * *
- Jakie wnioski wyciągnęli Chińczycy z błędu mechaników BMW-Sauber?
- Jak kupujesz BMW, to koła do niego zamów u Mercedesa.
* * *
- Dlaczego błąd zespołu Kubicy miał tak kolosalne konsekwencje?
- Bo trudno żeby na mokrym torze takie błędy uchodziły na sucho.
* * *
- Czym zasłynął Kubica w Chinach?
- Nie rozbił bolidu mimo usilnych starań reszty zespołu.
* * *
- Z czego zasłynęli Niemcy w czasie wyścigu w Chinach?
- Z dokładności.
- A co dokładnie zrobili?
- Dokładnie zaprzepaścili szanse Kubicy na podium.
* * *
- Czy można usprawiedliwiać Niemców, gdy żartują z Kubicy?
- Ależ tak, skoro nie mają lepszych kierowców tylko tyle im pozostaje.
* * *
- Jak można określić "mechaników" BMW-Sauber?
- Można ich określić jako "semantyczne nadużycie".
* * *
- Jak należy ocenić miejsce na podium Kubicy w wyścigu we Włoszech?
- To osiągnięcie Kubicy należy ocenić jako niedopatrzenie jego niemieckich mechaników.
* * *
- Czy są jakieś szczególne wnioski po wyścigu F1 w Chinach?
- Tak, należy stwierdzić, że określenie "niemiecki mechanik" jest oksymoronem.
* * *
- Dlaczego Kubica jest taki spokojny i cierpliwy?
- Jest spokojny, bo wie, że wcześniej czy później jego mechanicy popełnią błąd i NIC nie popsują a wtedy nic nie stanie mu na przeszkodzie do zwycięstwa.
* * *
- Jaka jest różnica pomiędzy Kubicą a Heidfeldem?
- Heidfeld jeździ dzięki mechanikom a Kubica pomimo mechaników.
* * *
- Ile razy myli się mechanik BMW-Sauber?
- Mechanik BMW-Sauber myli się do skutku.
* * *
- Jakie pytanie zada szef zespołu BMW-Sauber na odprawie dla mechaników przed wyścigiem w Japonii?
- "Czy jest jeszcze jakiś błąd w doborze opon, którego dotychczas nie popełniliśmy?".
* * *
- Dlaczego internauci uwzięli się na mechaników Kubicy?
- Bo ci mechanicy uwzięli się na Kubicę.
* * *
- Dlaczego Polacy nie kradną kół z niemieckich aut?
- Bo opony są na pewno źle dobrane.
* * *
- Kto będzie największym rywalem Kubicy w nadchodzącym sezonie F1?
- Mechanicy BMW-Sauber.
* * *
- Dlaczego Niemcy mają tak kiepskich mechaników?
- Bo od wielu lat zamiast naprawiać samochody sprzedają je do Polski.
* * *
- A dlaczego Polacy są tak dobrymi mechanikami?
- Bo od wielu lat zamiast produkować nowe, naprawiają niemieckie.
* * *
I na deser
Siedzą dwa dałny w pokoju. Nagle gaśnie światło.
1. mówi
-to chyba korki
2.
-to idź otwórz!





- ULAT
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 05 marca 2005
Misiu i zajączek idą podekscytowani przez las. Spotyka ich koń i pyta dlaczego są tacy zajarani.
-mamy pornola i idziemy go obejrzeć-krzyczy rozradowany zajączek
-mogę iść z wami?-pyta koń
-nie, spadaj!~-odrzekł miś.
Zajączek z misiem usiedli pod drzewem i zaczęli przeglądac pornuska. Koniowi bardzo zależało żeby też obejrzeć więc wlazł na drzewo i podpatrywał z gałęzi. Nagle zajączek pyta się misia:
-zwalimy konia?
-Na to głos z góry:
-nie trzeba sam zejdę :lol:
-mamy pornola i idziemy go obejrzeć-krzyczy rozradowany zajączek
-mogę iść z wami?-pyta koń
-nie, spadaj!~-odrzekł miś.
Zajączek z misiem usiedli pod drzewem i zaczęli przeglądac pornuska. Koniowi bardzo zależało żeby też obejrzeć więc wlazł na drzewo i podpatrywał z gałęzi. Nagle zajączek pyta się misia:
-zwalimy konia?
-Na to głos z góry:
-nie trzeba sam zejdę :lol:
- BartekGajda9
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 135
- Rejestracja: 23 marca 2005
Pewnego razu, jadącego bace zatrzymuje policjant i go pyta :
-Baco, co wy wieziecie na tym wozie ??
-Beczkę panie władzo.
-A co jest w tej beczce Baco??
-Sok z banana panie władzo.
-Co?? sok z banana?? to jest niemożliwe, o tej porze roku, dajcie mi spróbować...
No to baca spuszcza z beczko garnuszek cieczy i daje do skosztowania policjantowi. Policjant nie mogąc połknąć napoju, wypluwa go i mówi do bacy :
-Baco, co to jest ?? To nie jest żaden sok z banana !!
-Jak to nie panie władzo, to jest najprawdziwszy sok z banana !!
Nagle Baca odwraca się do konia, który ciągnie wóz i mówi : Banan wio !!
i teraz jeszcze jeden :-D
Na lekcji języka polskiego, pani zadała Jasiowi, by ten napisał wypracowanie na temat przyrody. Jasiu przychodzi na następny dzień i czyta wypracowanie :
-Za siedmioma górami, za siedmioma lasami...
Pani, zadowolona mówi : dobrze Jasiu, dobrze....
Jaś kontunuuje, - za siedmioma rzekami, była sobie wielka polana...
Pani od języka mówi : Jasiu bardzo dobrze...
Jaś kontynuuje, - na środku tej polany było sobie wielkie jezioro, które było zamarznięte...
Pani znów pochwala Jasia...
Jaś kontynuuje, - Na środku tego jeziora, które było zamarzniete, uprawiały seks dwa wilki...
Na to pani - Jasiu, źle, to tak nie może być, to bardzo źle...
Na to Jasiu - No pewnie że źle, wilkom się nogi rozjeżdżały !!
-Baco, co wy wieziecie na tym wozie ??
-Beczkę panie władzo.
-A co jest w tej beczce Baco??
-Sok z banana panie władzo.
-Co?? sok z banana?? to jest niemożliwe, o tej porze roku, dajcie mi spróbować...
No to baca spuszcza z beczko garnuszek cieczy i daje do skosztowania policjantowi. Policjant nie mogąc połknąć napoju, wypluwa go i mówi do bacy :
-Baco, co to jest ?? To nie jest żaden sok z banana !!
-Jak to nie panie władzo, to jest najprawdziwszy sok z banana !!
Nagle Baca odwraca się do konia, który ciągnie wóz i mówi : Banan wio !!

i teraz jeszcze jeden :-D
Na lekcji języka polskiego, pani zadała Jasiowi, by ten napisał wypracowanie na temat przyrody. Jasiu przychodzi na następny dzień i czyta wypracowanie :
-Za siedmioma górami, za siedmioma lasami...
Pani, zadowolona mówi : dobrze Jasiu, dobrze....
Jaś kontunuuje, - za siedmioma rzekami, była sobie wielka polana...
Pani od języka mówi : Jasiu bardzo dobrze...
Jaś kontynuuje, - na środku tej polany było sobie wielkie jezioro, które było zamarznięte...
Pani znów pochwala Jasia...
Jaś kontynuuje, - Na środku tego jeziora, które było zamarzniete, uprawiały seks dwa wilki...
Na to pani - Jasiu, źle, to tak nie może być, to bardzo źle...
Na to Jasiu - No pewnie że źle, wilkom się nogi rozjeżdżały !!

"To trochę dziwne, ale uwierzcie mi, w życiu nie popełniłem większego błędu", "Obecnie pracuję nad tym, żeby móc wrócić do Juventusu" - tak Canna WRACAJ !!
- Madzia:)
- Juventino
- Rejestracja: 11 lipca 2005
- Posty: 173
- Rejestracja: 11 lipca 2005
- bblackk
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 830
- Rejestracja: 27 października 2003
Studenci teologii (i nie tylko) od lat zastanawiają się nad prawdziwą narodowością Jezusa z Nazaretu. Żeby pogłębiać swoją wiedzę i rozszerzać horyzonty raz na jakiś czas organizują spotkania naukowe. Ostatnie tego typu seminarium odbyło się w Rzymie. Ze względu na późną porę i dużą ilość alkoholu, wnioski, do jakich doszli nie kwalifikują się do biskupiego imprimatur, chociaż... trzy dowody na to, że JEZUS BYŁ MEKSYKANINEM
1. Miał na imię Jezus
2. Był dwujęzyczny
3. Władze go nie lubiły.
Ale możemy też wysnuć wniosek, że JEZUS BYŁ CZARNY
1. Mówił do wszystkich 'bracie'
2. Lubił Gospel
3. Nie miał uczciwego procesu
Równocześnie jednak mamy dobre argumenty na to, że JEZUS BYŁ ŻYDEM
1. Wszedł w Interes Ojca
2. Mieszkał w domu aż do ukończenia 33 lat.
3. Był pewien, że jego Matka była dziewicą, a ta z kolei była pewna, że On jest Bogiem
Znakomicie możemy udowodnić też, że JEZUS BYŁ WŁOCHEM
1. Gestykulował
2. Pił wino do każdego posiłku
3. Używał oliwy z oliwek
Udowodnimy też niezbicie, że JEZUS BYŁ KALIFORNIJCZYKIEM
1. Nigdy nie obcinał włosów
2. Chodził boso
3. Rozpoczął nową religię.
Równocześnie możemy przypuszczać, że JEZUS BYŁ IRLANDCZYKIEM
1. Nigdy się nie ożenił
2. Ciągle opowiadał różne historie
3. Uwielbiał jarzynki i wszelakie zielsko.
Choć z pewnością najdalej idącym wnioskiem jest ten, że JEZUS BYŁ KOBIETĄ
1. Musiał nakarmić tłumy akurat wtedy, kiedy nie było nic do jedzenia.
2. Usiłował nauczać facetów, którzy NIC NIE KUMALI
3. Nawet gdy był już martwy musiał wstać, bo ciągle miał coś do zrobienia.
1. Miał na imię Jezus
2. Był dwujęzyczny
3. Władze go nie lubiły.
Ale możemy też wysnuć wniosek, że JEZUS BYŁ CZARNY
1. Mówił do wszystkich 'bracie'
2. Lubił Gospel
3. Nie miał uczciwego procesu
Równocześnie jednak mamy dobre argumenty na to, że JEZUS BYŁ ŻYDEM
1. Wszedł w Interes Ojca
2. Mieszkał w domu aż do ukończenia 33 lat.
3. Był pewien, że jego Matka była dziewicą, a ta z kolei była pewna, że On jest Bogiem
Znakomicie możemy udowodnić też, że JEZUS BYŁ WŁOCHEM
1. Gestykulował
2. Pił wino do każdego posiłku
3. Używał oliwy z oliwek
Udowodnimy też niezbicie, że JEZUS BYŁ KALIFORNIJCZYKIEM
1. Nigdy nie obcinał włosów
2. Chodził boso
3. Rozpoczął nową religię.
Równocześnie możemy przypuszczać, że JEZUS BYŁ IRLANDCZYKIEM
1. Nigdy się nie ożenił
2. Ciągle opowiadał różne historie
3. Uwielbiał jarzynki i wszelakie zielsko.
Choć z pewnością najdalej idącym wnioskiem jest ten, że JEZUS BYŁ KOBIETĄ
1. Musiał nakarmić tłumy akurat wtedy, kiedy nie było nic do jedzenia.
2. Usiłował nauczać facetów, którzy NIC NIE KUMALI
3. Nawet gdy był już martwy musiał wstać, bo ciągle miał coś do zrobienia.
