JuvePoland

@Maly Myślisz, że mógłby nie wytrzymać tego psychicznie? Atalanta bez zawodników światowej klasy daje radę, więc raczej się da.

Napisałem już co sądzę o graniu Materacy, ale co zrobić. Jeśli dociągnięcie do dogrywki było świadomym i jedynym celem Simeone (a pewnie było) to trzeba przyznać, że postawił na właściwego konia. Przypominam, że Liverpool , nawet mimo spiny, to wciąż ta sama drużyna, która przechodzi przez największy dołek w sezonie. Tak jak napisał @joy The Reds nie mieli już siły, ale gol sprezentowany przez Adriana pewnie dodatkowo podłamał ich psychicznie.

Trudno, brzydki futbol też musi od czasu do czasu zatriumfować

Klopp to cham u prostak. Póki wygrywał były żarciki, podśmiechujki i heheszki. Wystarczyło kilka porażek, odpadnięcie z pucharów krajowych i lm i wychodzi jego prawdziwa twarz. Krytykowanie Marcuniaka, obrażanie się na dziennikarzy, a teraz wyzywanie własnych kibiców i płacz po porażce. Trener świetny, ale buc jakich mało... Ciekawe czy wypełni kontrakt z Lpool czy skończy jak z Borussią.

Dobry mecz do oglądania, cieszyłem się szczególnie na dogrywkę, bo wygląda na to, że na jakiś czas odpoczniemy od futbolu ze względu na pandemię wirusa. A przynajmniej liczba meczów zostanie mocno ograniczona.

Mimo, że jako fan Realu, delikatnie mówiąc - nie przepadam za Atleti - wczoraj byłem bardzo zadowolony z tego, że odprawili z kwitkiem Anglików. Przynajmniej Liverpool nie obroni trofeum; jeszcze tylko wylot Barcy i Bayernu i niech się dzieje, co chce :-)

Liverpool z kopią Kariusa między słupkami i wyjątkowo niepewną obroną nie mógł tego meczu wygrać, Klopp pokazał, że ma problemy z trzymaniem nerwów na wodzy, a Morata strzelił pierwszą bramkę od bodaj 600 minut, która okazała się tą na wagę zwycięstwa. I jeszcze dobrze znany madridistas Llorente z dubletem... dziwny mecz.

jackop pisze: ↑

12 marca 2020, 09:01

@Maly Myślisz, że mógłby nie wytrzymać tego psychicznie? Atalanta bez zawodników światowej klasy daje radę, więc raczej się da.

taka właśnie myśl przeszła mi przez głowę Atalanta daje na tyle radę, że nie ociera się o mistrza i nie ma nawet średniej 2 punktów na mecz + z nimi niewiele drużyn się muruje, natomiast z nami niemal każdy i tak samo by było z jego zespołem jeśli by walczył o mistrza bo iść na wymianę ciosów z FCL to trzeba mieć już bardzo mocne argumenty

ps. Morata nie strzelił na wagę awansu

@San Holo oczywiście, że mógł wygrać. Wystarczyło żeby Robertson zmieścił piłkę pod poprzeczką, albo Salah miał lepiej nastawiony celownik i mecz skończyłby się po 90 min. awansem Liverpoolu.

jackop pisze: ↑

12 marca 2020, 10:07

@San Holo oczywiście, że mógł wygrać. Wystarczyło żeby Robertson zmieścił piłkę pod poprzeczką, albo Salah miał lepiej nastawiony celownik i mecz skończyłby się po 90 min. awansem Liverpoolu.

Albo Oblak wspaniale nie bronił. Zdecydowanie mecz bramkarzy. Jedne bohaterem drugi wielkim przegranym .
Coś ma pecha Liverpool do bramkarzy . W najważniejszych meczach zawodzą. Co by to było z nimi w tamtym sezonie jak by nie ściągnęłi Beckera ?

W sezonie w którym Barcelona i Real co chwila zaliczają wpadki, Liverpool odpada, City jest do ogrania, oczywiście jakiś wirus musiał zaatakować, który całkiem paralizuje wszystkie rozgrywki.

mam podobne myśli, uważam, że przeszlibyśmy Lyon, a potem nawet awansowali do finału.... a teraz - nie będzie chyba nic...

rammstein pisze: ↑

12 marca 2020, 13:35

mam podobne myśli, uważam, że przeszlibyśmy Lyon, a potem nawet awansowali do finału.... a teraz - nie będzie chyba nic...

L'pool odpadł, poleci Barca, ale nadal są silne ekipy, z którymi Juve może nie awansować nie mając odpowiedniej pomocy - z tych co awansowali, Aletico i PSG są już wystarczająco wymagającymi rywalami. Po za tym Juve nie awansowało jeszcze nawet z Lyonem.

Decyzja UEFA odnośnie europejskich pucharów ma zapaść 17 marca

Śmieszne jest to dzielenie skóry na niedźwiedziu, tak jakbyśmy załatwili sprawę awansu w pierwszym meczu. Dla przypomnienia jesteśmy w takiej samej pozycji jak wczoraj Liverpool, który ostatecznie nie podołał.

To fantazjowanie wynika chyba głównie z obecnej sytuacji, w której żadne rozgrywki nie zostaną dokończone.

#OFICJALNIE: Mecze Juventus-Lyon oraz Manchester City-Real Madryt zostały przełożone.

UEFA poinformowała również o tym, że 17 marca (wtorek) zaplanowano zebranie (w formie videokonferencji), na którym zapadna decyzje, dotyczące dalszych losów pucharów europejskich oraz turniejów międzynarodowych, w tym Euro 2020.

#Nieoficjalnie: Człowiek uczestniczący kiedyś w życiu Juventusu, a dzisiaj działający w szeroko rozumianym PZPN uważa, że wszystkie europejskie rozgrywki zostaną zawieszone.

Euro 2020 też pewnie będzie przesunięte w związku z tym (rozgrywki na terenie całej Europy, wiele podróżnych itd.).

rammstein pisze: ↑

12 marca 2020, 13:35

mam podobne myśli, uważam, że przeszlibyśmy Lyon, a potem nawet awansowali do finału.... a teraz - nie będzie chyba nic...

Nic takiego nie napisałem. Zwróciłem tylko uwagę na to, że kilku corocznych faworytów jest w tym sezonie w zagadkowej formie i w dwumeczach wszystko mogłoby się zdarzyć. To pierwszy taki sezon od jakiegoś czasu, kiedy nie ma wyraźnego faworyta, który miażdży wszystkich.

Jeżeli przejdizemy Lyon to gramy ze zwycięzca Real/City

W półfinale grali byśmy z kimś z czwórki Napoli-Barca-Bayern-CFC