LaLiga

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
wojczech7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 1857
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 13:56

Dtmiu pisze:Trochę się zgadzam, tylko że równie dobrze można powiedzieć że Xavi i Iniesta nie istnieją bez Messiego- bo jestem pewien że bez Argentyńczyka Barcelona zdobyłaby dużo mniej niż teraz.
:shock: To Messi gra w reprezentacji Hiszpanii? Ciekawe...


"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Gotti

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 marca 2005
Posty: 1263
Rejestracja: 06 marca 2005

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 15:03

To raczej Messi nie istnieje bez Xaviego i Iniesty co nie raz pokazał w reprezentacji Argentyny.


Amarillo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 listopada 2009
Posty: 288
Rejestracja: 08 listopada 2009

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 15:34

wojczech7 pisze:
Dtmiu pisze:Trochę się zgadzam, tylko że równie dobrze można powiedzieć że Xavi i Iniesta nie istnieją bez Messiego- bo jestem pewien że bez Argentyńczyka Barcelona zdobyłaby dużo mniej niż teraz.
:shock: To Messi gra w reprezentacji Hiszpanii? Ciekawe...
Koledze chodzi o niezbędność w klubie, nie w reprze. Nie wiem skąd Ci się w ogóle wzięło z tą Hiszpanią...
Co do wyp. Dtmiu nie do końca się z Tobą zgadzam. Tzn jasne, że gdyby nie doskonałe ustawianie się Messiego przy dograniach Xaviego czy Andresa mieliby oni dużo mniej asyst przy golach, ale to lekkie nadużycie mówić, że bez Leo ta dwójka nie istnieje. Macie takich piłkarzy w pierwszym składzie, rezerwach i w szkółce że naprawdę miałby kto kończyć te akcje. Poza tym niedawno na stronie Realu czytałem świetny artykuł o tym ile punktów miałaby barca i Real bez trafień cracków zainteresowanych odsyłam tutaj http://www.realmadrid.pl/index.php?co=a ... i&id=37848


Sapere Aude!
Dtmiu

Katalończyk
Katalończyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Posty: 494
Rejestracja: 27 kwietnia 2011

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 15:44

Oczywiście że to stwierdzenie jest bzdurne ale ja tylko pokazuje jak równie bzdurne jest powiedzenie że Messi nie istnieje bez Xaviego i Iniesty. I tak jak ktoś wspomniał, mówiłem o klubie nie o reprze.

Co do tego że nie sprawdził się w więcej niż jednym klubie to też trochę nie na miejscu, taki Pele całą karierę grał w Santosie a mimo to zazwyczaj stawia się go jako nr 1 w piłce.


wojczech7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 1857
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 19:35

Amarillo pisze:
wojczech7 pisze:
Dtmiu pisze:Trochę się zgadzam, tylko że równie dobrze można powiedzieć że Xavi i Iniesta nie istnieją bez Messiego- bo jestem pewien że bez Argentyńczyka Barcelona zdobyłaby dużo mniej niż teraz.
:shock: To Messi gra w reprezentacji Hiszpanii? Ciekawe...
Koledze chodzi o niezbędność w klubie, nie w reprze. Nie wiem skąd Ci się w ogóle wzięło z tą Hiszpanią...
Ano stąd, że stwierdzenie: "Messi nie istnieje bez Xaviego i Iniesty" można poprzeć "argumentem reprezentacyjnym", natomiast pisanie, że wymieniona dwójka nie istnieje bez Argentyńczyka zakrawa o kpinę - patrz kadra Hiszpanii.


"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 19:44

jarmel pisze:
LordRahl pisze:Podobnie jak mnie irytuje mówienie o Barcelonie jako najlepszej drużynie w historii co się teraz często słyszy, a tak naprawde postawić ją koło drużyny chociażby Juve czy Milanu parę lat temu i byłoby im niezmiernie ciężko mimo Messiego Iniesty itd. Nie zaprzeczam drużyna świetna ale ogarnia mnie pusty smiech na wieść , że jest najlepsza w historii...
Barca zdobyła z tego co pamiętam 13/16 trofeum z ostatnich 3 lat. A tamten Milan czy Juve? Wątpie. Barcelona to jest drużyna niezwykła i pogódź się z tym. Czy najlepsza w historii? Bardzo możliwe.
No wiadomo, to jest takie szukanie dziury w całym. Chyba nie ma drużyny która w latach "nowego footballu" (bez ingerencji np. pana Franco), zdobyłaby tak dużo jak Barca. Dla mnie najlepszy team ever.


LordRahl

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 czerwca 2010
Posty: 549
Rejestracja: 10 czerwca 2010

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 20:23

stahoo pisze:
jarmel pisze:
LordRahl pisze:Podobnie jak mnie irytuje mówienie o Barcelonie jako najlepszej drużynie w historii co się teraz często słyszy, a tak naprawde postawić ją koło drużyny chociażby Juve czy Milanu parę lat temu i byłoby im niezmiernie ciężko mimo Messiego Iniesty itd. Nie zaprzeczam drużyna świetna ale ogarnia mnie pusty smiech na wieść , że jest najlepsza w historii...
Barca zdobyła z tego co pamiętam 13/16 trofeum z ostatnich 3 lat. A tamten Milan czy Juve? Wątpie. Barcelona to jest drużyna niezwykła i pogódź się z tym. Czy najlepsza w historii? Bardzo możliwe.
No wiadomo, to jest takie szukanie dziury w całym. Chyba nie ma drużyny która w latach "nowego footballu" (bez ingerencji np. pana Franco), zdobyłaby tak dużo jak Barca. Dla mnie najlepszy team ever.
Ja się temu nie sprzeciwiam, wiem że Barca jest wielka, ale też spójrzcie w jakim okresie te trofea zdobywała, w Hiszpanii poza Realem tak naprawdę brak rywali, kluby europejskie też zbyt mocne nie są, bo Milan Juventus Arsenal czy Liverpool to nie to samo co kilka lat temu.
Ująłbym to tak, Barcelona jest wielka ale też miała farta, że trafiła świetną ekipą na czasy gorsze dla innych drużyn.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 21:46

LordRahl pisze: Ja się temu nie sprzeciwiam, wiem że Barca jest wielka, ale też spójrzcie w jakim okresie te trofea zdobywała, w Hiszpanii poza Realem tak naprawdę brak rywali, kluby europejskie też zbyt mocne nie są, bo Milan Juventus Arsenal czy Liverpool to nie to samo co kilka lat temu.
Ująłbym to tak, Barcelona jest wielka ale też miała farta, że trafiła świetną ekipą na czasy gorsze dla innych drużyn.
Coś w tym może być. Podobnie zresztą nie można odmówić reprezentacji Hiszpanii tego, że to wielki zespół, najlepszy w historii tego kraju, ale nie wiadomo jak by wyglądały ostatnie MŚ (czy ME) gdyby Włosi, Francuzi czy Anglicy nie byli aż w takim dołku, tudzież gdyby dwie południowoamerykańskie potęgi zatrudniały na stanowisku selekcjonera trenerów, a nie komediantów.
Co zaś się tyczy dyskusji "który zespół był najlepszy w historii", sądzę że nie da się tego ocenić obiektywnie - bo zawsze da się znaleźć argument że wtedy było akurat łatwiej, że tamci grali ładnie, tamci mieli farta, tym pomógł akurat sędzie a ci to coś tam jeszcze. Dla mnie akurat Barcelona nie jest zespołem, który by w jakiś niezwykły sposób odstawał od reszty z jednego, prostego poziomu - aktorstwa. Ktoś powie że to część gry, że inni też to robią - racja. Ale tak długo, jak Barca będzie pomagać sobie w ten sposób, nie uznam jej za zespół z innej galaktyki, jak to wielu stara się wpierać. Jak profesjonalna drużyna jedzie grać z garstką trampkarzy, którą przewyższa bez żadnej dyskusji, to nie potrzebuje wspierać się tego typu otoczką nawet jeżeli dzieciaki kombinują jak tylko się da. Jeżeli żeby wyeliminować Real Dani Alves musi udawać, że urwano mu nogę, to znaczy że Barcelona nie jest zespołem z innej rzeczywistości, tylko z tej samej, po prostu trochę lepszym.
Ouh_yeah pisze:Mnie tam bardziej denerwuje wrzucanie tym klubom, że szastają forsą i jednoczesne oczekiwanie, że Juventus co roku będzie wydawał 100mln na transfery. Zresztą, nie ma się co oszukiwać - Juve teraz dobrze gra bo zainwestowano (jak na obecne realia Serie A) górę pieniędzy. Tak samo nie bez powodu Bologna co roku gra o utrzymanie. Futbol polega na kupowaniu i kontraktowaniu piłkarzy i innych pracowników. Dlaczego akurat kwoty wydawane przez Pereza czy Arabów są szokujące? W stosunku do takiej Bologny czy innego Lecce wydanie przez Juventus w letnim mercato ponad 70mln euro to rozbój w biały dzień i niemoralna praktyka. W czym nasze próby odbudowy potęgi są lepsze od starań Pereza? Bo mniej kasy utopiliśmy? Bo ciągle gra u nas Del Piero? Jakby nas było stać na topowych napastników (albo jakby Diego wypalił)to już dawno byłby w MLS.
Otóż to - gdyby jakiś inwestor przejął Juventus i zaczął pompować takie siano, że moglibyśmy kupić każdego, to nagle by się okazało że to nie jest żadne psucie rynku tylko "przywracanie Juventusowi dawnego blasku". Owszem, można mieć różne zdanie na temat piłkarzy idących do Man City, klubu bez większej (w porównaniu do chociażby Realu, Bayernu czy Juventusu) historii, ale zasadniczo w piłce nożnej jest tak, że jak się nie inwestuje to się nie wygrywa. Jedni osiągali wielkie sukcesy pompując forsę w klubu już w danym momencie wielkie i utytułowane (jak Perez w Realu czy Berlusconi w Milanie), inni inwestowali w zespoły które dopiero miały dotrzeć na szczyt ale ogólnie na tej zasadzie działa to od zawsze i nie ma się co na bogatych obrażać. Raz na jakiś czas udaje się jakiemuś Kopciuszkowi namieszać i z reguły taki klub może liczyć na sympatię bezstronnych obserwatorów, ale to pojedyncze przypadki.


Machnes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 stycznia 2004
Posty: 406
Rejestracja: 24 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 22:27

Oglądam sobie właśnie mecz Realu. W tym sezonie widziałem ich mecze z Barceloną, Valencią i muszę powiedzieć, że za każdym razem robi mi się niedobrze jak widzę ich popisy. Ramos jest totalnym kretynem, bo jak inaczej wytłumaczyć, że oglądam Real do 8 razy w ciągu roku i za każdym razem zachowuje się jak zwierzę, 0 panowania nad sobą, o Pepe nawet nie ma co wspominać chociaż dzisiaj jest grzeczny. Nie mówię, oczywiście, że nie ma tam dobrych zawodników, ale drużyny Mourinho chyba żadnej nie dało się lubić

Czytając waszą dyskusje, muszę się zgodzić, że w tej chwili Real i Barca to chyba najlepsze drużyny na świecie. Jednak pojedynki tych drużyn przestały być widowiskiem a są pokazem chamstwa i aktorstwa. szkoda
Ostatnio zmieniony 12 lutego 2012, 22:33 przez Machnes, łącznie zmieniany 1 raz.


Matiq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lutego 2012
Posty: 12
Rejestracja: 12 lutego 2012

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 22:28

LordRahl pisze:Ja się temu nie sprzeciwiam, wiem że Barca jest wielka, ale też spójrzcie w jakim okresie te trofea zdobywała, w Hiszpanii poza Realem tak naprawdę brak rywali, kluby europejskie też zbyt mocne nie są, bo Milan Juventus Arsenal czy Liverpool to nie to samo co kilka lat temu.
Ująłbym to tak, Barcelona jest wielka ale też miała farta, że trafiła świetną ekipą na czasy gorsze dla innych drużyn.
Czy ja wiem, czy takie gorsze czasy. Dla części zespołów na pewno, ale nie dla wszystkich. Każdy zespół w swojej historii przeżywa lata lepsze i te trochę gorsze. Teraz na topie (jeszcze) jest Barcelona, ale każda potęga ma to do siebie, że kiedyś wszystko się kończy. Nie można wiecznie wygrywać. C'est la vie.
Barcelona swoją obecną pozycję zawdzięcza głównie złotemu pokoleniu wychowanków i trenerowi, który nie bał się na nich postawić. Duma Katalonii nie musiała kupować klasowych graczy za grube miliony, ona ich sobie po prostu 'stworzyła'.

Żeby nie było offtopu (jakby nie było, to temat o Realu) to imho kwestia mistrzostwa PD jest już rozstrzygnięta. Trudno wierzyć, że Real roztrwoni tak dużą przewagę punktową, ale cóż... dopóki piłka w grze wszystko się może zdarzyć.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 12 lutego 2012, 22:38

Matiq pisze: Czy ja wiem, czy takie gorsze czasy. Dla części zespołów na pewno, ale nie dla wszystkich.
Dla wszystkich może nie, ale bez wątpienia dla:
- wszystkich klubów w Hiszpanii poza Realem. Valencia do tej pory płaci za kretyński sposób budowy nowego stadionu, zespoły typu Deportivo La Coruna czy nawet Villarreal są karykaturami siebie samych sprzed kilku lat.
- Juventusu, który do tej pory odczuwa konsekwencje calciopoli i rządów Secco
- Milanu, który po zwycięstwie w LM w 2007 roku właściwie przestał się wzmacniać, bo wujek Silvio uznał że ma najlepszy skład na świecie i nie potrzebuje wzmocnień, stąd takie kampanie jak ta z 2009 kiedy sprzedali Kakę, a kupili Huntelaara.
- Chelsea, która kilka lat temu była dla Barcelony niewygodnym rywalem, a ostatnimi czasy gra coraz gorzej, mimo że przez jej ławkę trenerską przewijają się najlepsi szkoleniowcy świata.
- Lyonu, który kilka lat temu godnie reprezentował Ligue 1 w Europie, a obecnie nijak nie jest w stanie nawiązać walki z najlepszymi.
Jeżeli do tego dodać fakt, że Man Utd sprawia wrażenie że ma kompleks Barcelony i w bezpośrednim starciu nawet nie podejmują walki, to naprawdę nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Barcelonie byłoby jednak ciężej królować w Hiszpanii i w Europie.


Supersonic

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 1067
Rejestracja: 25 października 2004

Nieprzeczytany post 13 lutego 2012, 00:35

zahor pisze: - wszystkich klubów w Hiszpanii poza Realem. Valencia do tej pory płaci za kretyński sposób budowy nowego stadionu, zespoły typu Deportivo La Coruna czy nawet Villarreal są karykaturami siebie samych sprzed kilku lat.
Należy tutaj dodać, że Hiszpanie sami są sobie winni- nigdzie nie ma tak niesprawiedliwego systemu dzielenia hajsu z tv, czyli mówiąc wprost nigdzie nie faworyzuje się tak klubów- jak owych dwóch ( pomijam, że real faworyzuje się od zawsze - a to Franco podbiera piłkarzy "do wojska", a to władze Madrytu w przedziwnych okolicznościach za bezcen sprzedają klubowi grunty boisk treningowych i terenów wokół stadionów co jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uzdrawia fatalną sytuację klubu i otwiera drzwi do galacticos Pereza)
nigdzie nie ma tak idiotycznych przepisów jak te o ogłaszaniu bankructw- jak w Hiszpanii.
Słowem - sami sobie to zafundowali, ze stratą dla wszystkich- ups wszystkich poza wiadomą dwójką..

--

Moim zdaniem obecna Barca jest najlepszą klubową drużyną w historii, bo czasy działają na jej niekorzyść ( 150 tytułów realu kiedyśtam, gram 5 spotkań, 3 z mistrzem Węgier, Albanii i Szwajcarii jest mniejszym wyczynem niż świat herosów, zaprogramowanych cyborgów biegających 12 km na mecz itd.), jej era jest długa, na pewno niemająca sobie równych od czasów wprowadzenia LM - w ciągu ostatnich trzech lat przegrała tak naprawdę 1 mecz - przez wulkan i podróż lądową do Włoch jak Hannibal, wreszcie hurtowo gromiącą, mającą całkowicie inny od reszty styl, zdobywającą przeogromną ilość trofeów, mającą całe pudło rankingu ff dla siebie i szereg innych rekordów, zachwycającą..


Matiq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lutego 2012
Posty: 12
Rejestracja: 12 lutego 2012

Nieprzeczytany post 13 lutego 2012, 00:44

zahor pisze:Dla wszystkich może nie, ale bez wątpienia dla:
- wszystkich klubów w Hiszpanii poza Realem. Valencia do tej pory płaci za kretyński sposób budowy nowego stadionu, zespoły typu Deportivo La Coruna czy nawet Villarreal są karykaturami siebie samych sprzed kilku lat.
Hiszpania przeżywa obecnie głęboki kryzys finansowy, który nie oszczędził również piłki nożnej. Cała liga jest mocno zadłużona, a zespoły tj. Villareal, czy Sevilla sprzedają swoich najlepszych zawodników zamiast się wzmacniać i przepaść rośnie.
zahor pisze:- Juventusu, który do tej pory odczuwa konsekwencje calciopoli i rządów Secco
Boli.
Jeszcze sporo czasu upłynie zanim Juve na dobre włączy się do regularnej walki o podium w europejskich pucharach. Niestety.
zahor pisze:- Milanu, który po zwycięstwie w LM w 2007 roku właściwie przestał się wzmacniać, bo wujek Silvio uznał że ma najlepszy skład na świecie i nie potrzebuje wzmocnień, stąd takie kampanie jak ta z 2009 kiedy sprzedali Kakę, a kupili Huntelaara.
Pojedynki Milanu z Barceloną (tej za Rijkaarda) gwarantowały porcję footballu w najlepszym wydaniu. Kilka lat temu.
Od tamtego czasu Barcelona się rozwinęła, a Milan nie.
zahor pisze:- Chelsea, która kilka lat temu była dla Barcelony niewygodnym rywalem, a ostatnimi czasy gra coraz gorzej, mimo że przez jej ławkę trenerską przewijają się najlepsi szkoleniowcy świata.
To samo co z Milanem.
Co prawda tutaj kasa i chęci są, ale odnoszę wrażenie, że Romanowi brakuje cierpliwości i trochę głowy do wydawania pieniędzy, o czym najlepiej świadczy 50 baniek wydanych na Torresa bez formy. Gość oczekuje atrakcyjnej, finezyjnej i miłej dla oka gry. Naprawdę nie wiem, który trener byłby w stanie to zapewnić. Przy obecnej formie zespołu z Londynu do wymiany jest raczej połowa składu, a nie trener.
zahor pisze:- Lyonu, który kilka lat temu godnie reprezentował Ligue 1 w Europie, a obecnie nijak nie jest w stanie nawiązać walki z najlepszymi.
Eee... może i godnie reprezentował, ale jakąś znaczącą potęgą w Europie to on nie był. :P Fakt, docieral w miarę regularnie do 1/8 (no a jak trafił na Real :D to 1/4 LM), ale śmiem wątpić czy ugrałby coś z Blaugraną.
Tutaj dodałbym jeszcze AS Monaco. Nie tak dawno grali w finale LM, a teraz pałętają się gdzieś na zapleczu drugiej ligi.
zahor pisze:Jeżeli do tego dodać fakt, że Man Utd sprawia wrażenie że ma kompleks Barcelony i w bezpośrednim starciu nawet nie podejmują walki, to naprawdę nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Barcelonie byłoby jednak ciężej królować w Hiszpanii i w Europie.
Kompleks Barcelony. Co rozumiesz przez to pojęcie? Dla mnie kompletnie niezrozumiałym jest argument mówiący o tym, że drużyna grająca na co dzień w Premier League (przez wielu uważanych za najsilniejszą ligę świata, w której MU co roku znajduje się w ścisłej czołówce), wychodzi na murawę i nie gra swojego bo się najzwyczajniej w świecie boi Katalończyków. Litości. Nie ta półka, żeby można było mówić o jakimkolwiek kompleksie.

Bynajmniej nie twierdzę, że jest to drużyna nie do pokonania. Sęk w tym, że jeżeli grają to do czego zdążyli już wszystkich przyzwyczaić to ja nie widzę dla nich godnego rywala. Odskoczyli niesamowicie.
Maches wspomniał tutaj o Gran Derbi, widowisku które ostatnio straciło nieco ze swojego uroku. Stało się tak głównie za sprawą symulacji, chamstwa i prostactwa. Innymi słowy: brakiem gry fair play. Jednak moim zdaniem przykład idzie z góry. Jaki jest Mourinho każdy wie. Gość prowokuje, insynuuje i ma styl bycia, którego nie trawię. Co gorsza, on ten swój bycia przeniósł na zespół no i mamy takich Ramosów, czy psycholi jak Pepe. Jako trener powinien hamować i tępić takie zachowanie, no ale nic z tych rzeczy bo gość sam dolewa oliwy do ognia przy każdej możliwej sytuacji. Niezłe ziółko z niego jest.
Gracze Barcelony święci nie są. Gdyby Oscary przyznawali internauci to wszystkie możliwe powędrowałyby do stolicy Katalonii. (no... moze poza tymi, które pojechałyby do Włoch :D). Na agresję Realu, FCB reaguje aktorstwem no i mamy to co mamy. Jeden wielki syf.


Rethrax

Juventino
Juventino
Rejestracja: 17 lutego 2012
Posty: 1
Rejestracja: 17 lutego 2012

Nieprzeczytany post 17 lutego 2012, 15:07

Chyba nie znajdę lepszego miejsca na rozmowę o piłce niż to forum!
Bardzo ciekawa sprawa rozwoju piłki nożnej,oglądam pilke od 96 roku,
mam na vhs stare mecze z lat 80.Oczywiscie ,że piłka się zmieniła to nie boks ale tu nie chodzi o samych piłkarzy tylko o warunki w których ci piłkarze grali! Boiska(nie wspominajac o butch czy piłkach) z lat 80 uniemozliwiły by tak a super-plyną gre w stylu Barcy,w latch 90 zaczęto wprowadzać nowoczesne obuwie a murawy stały sie równiutkie wtedy
zaczoł rodzić się nowoczesny futbol. choć 4-4-2 odchodzi do lamusa(ale Milan tak zgwalcił Arsenal) to piłka nie zmienia się już tak dynamicznie poglądajcie sobie mecze z Euro 2000 pressing,tempo wszystko co najlepsze
polecam reprezentacje Włoch z tego turnieju tak perfekcyjnie w destrukcji
to potrafiła grać tylko Chelsea.Mówienie ,że jakikolwiek dobry zawodnik z innej epoki by sobie nie poradził dzisaj jest kompletnie dla mnie nie zrozumiałe,
Maradona to piłkarz o wybitnej technice i napewni nie ułomny fizycznie
niby dlaczego miałby sobie nie poradzić skoro chuderlak ave Messi z 2005 sobie radził?

Sprawa najlepszej drużyny- Njalepsza drużyną jaką kiedykolwiek widzałem jest Fc Barcelona 2008/2009 nawet galaktyczny Real(ten prawdziwy) nie potrafił aż tak przyspieszyć akcji grają super płynie i dokładnie tak Barca 2009 to najlepsza drużyna ever.Kadrowo były druzyny z lepszymi zawodnikami ale Barca miała zawodników niskich zwrotnych idelanie pasujących do ich stylu to czyni ja najlepszą druzyną.Mimo iz Baraca Guradioli ma pewne wady("koksiarskie" drużyny jak Chlesea czy Inter mogą zneutralizwać ten specyficzny styl gry śrdoka pola bardzo mocne wloskie drużyny mialyby duże szanse z Barca) to w ogólnym rozrachunku jest najlepsza.
Nieznacznie gorszymi druzynami były Barcelona 05/06 i Real z Zizu Carlosem i Figo.Barca Franka Rajkarda była GENIALNĄ technicznie i niemozliwą do znetrulizowania przez pressing druzyną(polecam mecze z Chelsea z Terymi spólką w szczytowej formie) w przeciwienstwie do Barcy Pepa.Drużyna praktycznie bez wad posiadajacą tajną broń
piłkarza który w swoim najlepszym okresie prezentował grę godną top 3
wrzechczasów Ronaldinho!Niesamowity magik,bajeczny drybler który ośmieszal najlepszych obronców świata Czy Nesta czy Terry to nie miało wtedy dla niego znaczenia.Równie dobry a może nawet lepszy(ciezko ocenic) był real z Zidanem na czele.Drużyna bardzo niedocenia przez niktórych a bardzo nieslusznie.Upadek Los Galactios nie może przesłonić tego jak ta drużyna grała za najlepszych czasów.Kadrowo to najsilniejszy zespól w historii (zobaczcie na jedynastkę 2002/2003 no coment awtedy ci pilkarze byli w formie!) Zidane to dla mnie top 3 wrzechczasów,Roberto Cralos to najlepszy lewy obrońca w historii,najlepszy defensywny pomocnik Ever plus ten Atak....Tylko Barcelona Pepa Guradioli posiadała
lepszą kontrolę piłki!Polecam mecz Real-manchester z 2003 roku na Bernabeu Magia!ten Real jest często mocno niedoceniany z powodu jego upadku,ale upadek spotkał kazdą wielką druzynę i tak zawsze będzie.
Nawet gdyby nie sprzedali Makelele to i tak by upadli poglądajcie sobie mecze z początku a potem z konca sezonu 03/04 róznica ogromna!
Ci wielcy pilkarze po prostu zaczeli się wypalać.Nie jestem fanem hiszpańskiej pilki ale obiektywnie w ostatnich 15-latach to drużyny z Hiszpani prezentowały najwyszy poziom.Jestem wielkim fanem starej Chelsea,genialna drużyna fantastyczna w detrukcja a do tego dobra technicznie.Ulepszoną wersja Chelsea było Juve z Nedvedem w najlepszym okresie absolutnie kompletna drużyna fanatsycznie grająca presingiem oraz świetna technicznie.

Uważam ,że w ciagu 2 lat bardzo obnizył się poziom w lidze mstrzów.
Spowodowane jest to upadnkiem ligi angielskiej,obecnie tylko 4 drużyny w LM są relanie mocne Barca,Real,Milan.Bayern.


pablo1503

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 lipca 2010
Posty: 3301
Rejestracja: 10 lipca 2010

Nieprzeczytany post 19 lutego 2012, 21:53

Tak sobie oglądam mecz Barcelony, które notabene przegrywa :lol: i paraliżują mnie słowa komentatorów. 'Bramkarz tej klasy', 'Wzór grającego nogami bramkarza' - :rotfl: Wszystko to o Valdesie. Potem przerzucili się na Pedro, który jest, cytuje 'znakomitym napastnikiem' :prochno:
Czy każdy piłkarz Barcy ma status mistrza na swojej pozycji? :whistle:
E:
Normalka. Wyłączam mecz na minutę, żeby napisać komentarz, włączam go, a tu wynik 1:1 i jakiś piłkarz jest znoszony z boiska na noszach. Ehhh... moje szczęście :doh:


Obrazek
ODPOWIEDZ