Zarty, Dowcipy, Kawały
- Apollo_83
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 152
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać ?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię takiego za interes i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz spróbować tak zarobić!
Na meczu obaj umówili się, że zaczynają z przeciwległych końców siatki i spotykają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 członków.
- Cześć, co słychać ?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię takiego za interes i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz spróbować tak zarobić!
Na meczu obaj umówili się, że zaczynają z przeciwległych końców siatki i spotykają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 członków.
- Ziolowy
- Juventino
- Rejestracja: 12 maja 2006
- Posty: 41
- Rejestracja: 12 maja 2006
Jeden z moich ulubionych
Misiu i Zajaczek ida przez las, patrza, a na brzegu jeziorka Zlota Rybka! Misiu ja podnosi a ta mowi, prosze wrzuc mnie do wody, a spelnie Wasze 3 zyczenia! Wrzucili Rybke, ta wyplywa i mowi:
- No dobrze, a teraz pierwsze zycznie.
- To ja chce, zeby w calym lesie byly same niedzwiedzice - mowi Misiu.
- A ja chce motor - rzekl zajaczek. No i stalo sie w lesie sa same niedzwiedzice a Zajaczek ma motor.
- A drugie zyczenie? Co chcesz Misiu? - zapytala Zlota Rybka.
- Ja chce, zeby w calym kraju byly same niedzwiedzice!
- A ja chce kask. - zazyczyl sobie Zajaczek. Stalo sie w kraju sa same niedzwiedzice, a Zajaczek dostal kask.
- A teraz ostatnie, trzecie zyczenie! To co byscie chcieli? Misiu...
- Chce zeby na calym swiecie byly same niedzwiedzice! - rzekl podniecony Mis.
- A Ty Zajaczku? - zapytala Zlota Rybka.
- A ja? A ja chce zeby Misiu byl pedalem...

Misiu i Zajaczek ida przez las, patrza, a na brzegu jeziorka Zlota Rybka! Misiu ja podnosi a ta mowi, prosze wrzuc mnie do wody, a spelnie Wasze 3 zyczenia! Wrzucili Rybke, ta wyplywa i mowi:
- No dobrze, a teraz pierwsze zycznie.
- To ja chce, zeby w calym lesie byly same niedzwiedzice - mowi Misiu.
- A ja chce motor - rzekl zajaczek. No i stalo sie w lesie sa same niedzwiedzice a Zajaczek ma motor.
- A drugie zyczenie? Co chcesz Misiu? - zapytala Zlota Rybka.
- Ja chce, zeby w calym kraju byly same niedzwiedzice!
- A ja chce kask. - zazyczyl sobie Zajaczek. Stalo sie w kraju sa same niedzwiedzice, a Zajaczek dostal kask.
- A teraz ostatnie, trzecie zyczenie! To co byscie chcieli? Misiu...
- Chce zeby na calym swiecie byly same niedzwiedzice! - rzekl podniecony Mis.
- A Ty Zajaczku? - zapytala Zlota Rybka.
- A ja? A ja chce zeby Misiu byl pedalem...
Jak zabrac Scudetto legendzie włoskiej pilki?
Zapytajcie na San Siro...
Zapytajcie na San Siro...
- Pershing
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2004
- Posty: 42
- Rejestracja: 11 listopada 2004
W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewa rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego:
- Co ty człowieku wyprawiasz?!
- To moja teściowa!
- No to kantem ją, kantem!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...
Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak po pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i
mówi:
- Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!
- Jeszcze tylko wpie..ol i wakacje!!
Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie ze zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a cala noc się uczyłem bo mam średnia 4,6 i chce ja utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnia 5.0.
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego:
- Co ty człowieku wyprawiasz?!
- To moja teściowa!
- No to kantem ją, kantem!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...
Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak po pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i
mówi:
- Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!
- Jeszcze tylko wpie..ol i wakacje!!
Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
- J1897
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 742
- Rejestracja: 05 listopada 2003
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila- pudelka.
W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył.
Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
- "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, ciamka, mlaska.
Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie- "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
-"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarł by mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. - "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka.
Lampart <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> się strasznie.
Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie- "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, nie wraca i nie wraca..."
W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył.
Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
- "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, ciamka, mlaska.
Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie- "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
-"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarł by mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. - "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka.
Lampart <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> się strasznie.
Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie- "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, nie wraca i nie wraca..."
- naros
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Krótko po zatrudnieniu Manciniego do interu na testy przybył młody czarnoskóry zawodnik. Podczas pierwszej odprawy trener, rysując piłkę, mówi: To jest piłka! Afrykańczyk kiwa głową. mancini rysuje prostokąt i mówi: To jest bramka! Czarnoskóry zawodnik znów kiwnął głową. mancini kontynuuje: Piłka do bramka, gol, rozumiesz? Afrykańczyk wstaje i mówi: Trenerze, ja wszystko rozumiem, od urodzenia mieszkam we Włoszech... Na to Mancini: Usiądź synu, mówiłem do Adriano
Zostałeś złapany w pułapkę z tygrysem, grzechotnikiem i kibicem Interu.
Masz pistolet i dwie kule. Co powinieneś zrobić?
- Zastrzelić kibica Interu. Dwa razy
Kolega pyta kolegę: jak było na wakacjach w Izraelu?
- Świetnie.
- Byłeś przy Ścianie Płaczu?
- Tak, ale nie mogłem podejść bliżej, bo było przed nią pełno kibiców Milanu!
Przychodzi kibic Interu do księgarni i mówi:
- Poproszę książkę „Inter Mediolan mistrzem Włoch”.
Ekspedientka na to:
- Fantastyka piętro wyżej...
I to może nie w temacie ale znalazłem dwia świetne komentarze Darka Szpakowskiego:
"Pirlo polewa sobie wodę głową"
"Bergkamp trafił bramką w słupek"
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Zostałeś złapany w pułapkę z tygrysem, grzechotnikiem i kibicem Interu.
Masz pistolet i dwie kule. Co powinieneś zrobić?
- Zastrzelić kibica Interu. Dwa razy
Kolega pyta kolegę: jak było na wakacjach w Izraelu?
- Świetnie.
- Byłeś przy Ścianie Płaczu?
- Tak, ale nie mogłem podejść bliżej, bo było przed nią pełno kibiców Milanu!
Przychodzi kibic Interu do księgarni i mówi:
- Poproszę książkę „Inter Mediolan mistrzem Włoch”.
Ekspedientka na to:
- Fantastyka piętro wyżej...
I to może nie w temacie ale znalazłem dwia świetne komentarze Darka Szpakowskiego:
"Pirlo polewa sobie wodę głową"
"Bergkamp trafił bramką w słupek"
:rotfl: :rotfl: :rotfl:


Un capitano c'è solo un capitano!!!
- Michael900
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2005
- Posty: 723
- Rejestracja: 10 maja 2005
Po meczu Reprezentacji Polski kibice pytają się Rasiaka.
-Grzesiu gdzie byłeś?
-Biegałem
-Ale twoja koszulka nie pachnie.
-Grzesiu gdzie byłeś?
-Biegałem
-Ale twoja koszulka nie pachnie.

- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra.
Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko
potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie
- na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to
niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz
wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin
zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty ????
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja...
Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko
potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie
- na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to
niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz
wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin
zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty ????
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja...
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
Hiphopolowiec złowił złotą rybkę. Oczywiście miał życzenie, itp. W końcu
rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy? - pyta facet.
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi. Otwiera drzwi i widzi
płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na
biało osób. Przywódca grupy podszedł do niego, z liną w ręku i pyta:
- To ty chłopcze chciałeś bujać się jak czarni?!
Do Gruzina przychodzi jego syn i z dumą opowiada o swoich wyczynach w szkole:
-Tato! Dzisiaj na lekcji matematyki pani pytała ile jest 2x2. Ktos powiedział że 5, inny że 3, a ja powiedziałem że 4. To dlatego, że jestem taki mądry, czy dlatego, że jestem Gruzinem?!
-To dlatego, że jesteś taki mądry.
-A potem na lekcji WF-u nauczyciel kazał robić pompki. Ktoś zrobił 10, inny 20, a ja zrobiłem całe 50! Czy to dlatego, że jestem taki silny, czy dlatego, że jestem Gruzinem?!
-To dlatego, że jesteś taki silny.
-A jak skończyliśmy WF, to w przebieralni ja z chłopakami mierzyliśmi nasze "ptaszki". Ktoś miał 5cm, inny 10cm, a ja - 22cm! To dlatego że jestem taki męski, czy dlatego, że jestem Gruzinem?
-To dlatego, że masz ku.rwa dwadzieścia osiem lat <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>...
Odprowadza chłopak dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą, po ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:
- Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolną chatę...
- Nie mogę - odpowiada panna.
- Chodź, proszę, proszę, proszę...
- No dobrze ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
- Dobrze, tylko się pośpiesz! - zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka w policzek:
- No to chodźmy - mówi.
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
- Zośka, do jasnej cholery!!! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!
Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" – pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! – ryknął tatko i zaczął walić mamcię w d*pę. – Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyr*chaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy? - pyta facet.
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi. Otwiera drzwi i widzi
płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na
biało osób. Przywódca grupy podszedł do niego, z liną w ręku i pyta:
- To ty chłopcze chciałeś bujać się jak czarni?!
Do Gruzina przychodzi jego syn i z dumą opowiada o swoich wyczynach w szkole:
-Tato! Dzisiaj na lekcji matematyki pani pytała ile jest 2x2. Ktos powiedział że 5, inny że 3, a ja powiedziałem że 4. To dlatego, że jestem taki mądry, czy dlatego, że jestem Gruzinem?!
-To dlatego, że jesteś taki mądry.
-A potem na lekcji WF-u nauczyciel kazał robić pompki. Ktoś zrobił 10, inny 20, a ja zrobiłem całe 50! Czy to dlatego, że jestem taki silny, czy dlatego, że jestem Gruzinem?!
-To dlatego, że jesteś taki silny.
-A jak skończyliśmy WF, to w przebieralni ja z chłopakami mierzyliśmi nasze "ptaszki". Ktoś miał 5cm, inny 10cm, a ja - 22cm! To dlatego że jestem taki męski, czy dlatego, że jestem Gruzinem?
-To dlatego, że masz ku.rwa dwadzieścia osiem lat <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>...
Odprowadza chłopak dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą, po ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:
- Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolną chatę...
- Nie mogę - odpowiada panna.
- Chodź, proszę, proszę, proszę...
- No dobrze ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
- Dobrze, tylko się pośpiesz! - zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka w policzek:
- No to chodźmy - mówi.
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
- Zośka, do jasnej cholery!!! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!
Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" – pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! – ryknął tatko i zaczął walić mamcię w d*pę. – Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyr*chaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Fajnie jak by można było na forum prowadzić "Złote Usta", bo warto. Często niektóre teksty są po prostu genialne!Ziolowy pisze:Admin tez czlowiek:
Zapowiada sie na cytat roku 2006swiergot pisze: Wolę dymać Rysia z Klanu, niż kibicem być Milanu :!:
:lol:![]()
![]()
![]()
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Szczyt prostytucji: Puszczać się na Sacharze za garść piasku.
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie figę.
Szczyt precyzji: Wykastrować komara w rękawicach bokserskich.
Szczyt techniki: Żreć trociny i srać deskami.
Szczyt skąpstwa: Oddać kondon do wulkanizacji.
Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była du.pa.
Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.
i Szczyt szczytów: kupa na Mont Everest.
Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...
Spotykają się dwie nielubiące się sąsiadki:
- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? Chorowała pani w nocy? -pyta jedna z nich.
- Skąd to pani do głowy przyszło? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
na poczatek torszke linków
http://ferrari.pokazto.pl/
http://kobieta_za_kolkiem.pokazto.pl/
http://www.smog.pl/wideo/3600/spodenki_wasilewskiego/
i pare żarcików:
Żona do męża:
-Kochanie, opowiedz mi bajkę na dobranoc...
Mąż:
-Kocham cię
Zona posżla do lekarza gdyż mąż niechce z nia sie kochać ,lekarz zapisał kropelki i kazał wlać 2-3 kropelki do obiadu...żona przychodzi i zrobiła mężowi najlepsza jego potrawę "pierogi" i wlewa 1 kropelke 2 kropelke 3 kropelke aaaa wleje calą butelke nic sie nie stanie....podaje mężowi obiad ,czeka juz na niego w sypialni po chwili słyszy...
ANDZIAAAaaaaaaaaaaaaaaa pieroszki sie dupcąą....
Zebranie wampirów. Przychodzi jeden wampir troszkę zakrwawiony i go pytają ilu ludzi zabił a on mówi:
- wy***ałem pół wsi
Przychodzi drugi już bardziej zakrwawiony:
- wy***ałem pół miasta
Przychodzi trzeci z zakrwawioną całą koszulą:
- wy***ałem pół świata
Przychodzi ostatni cały zakrwaiony. I mówi:
- wy***ałem się na schodach
Dwóch rosjan wybrało sie na wyprawe na syberie. W pewnym momencie jeden z nich upada. Towarzysz dzwoni na pogotowie
-Halo! Mój kolega zemdlał, chyba nie żyje!!
-prosze sie uspokoic, przede wszystkim prosze sie upewnic, czy na pewno nie żyje
W słuchawce słychac strzał.
-Tak , na 100% nie zyje
Z wizyta na Ukraine przylatuje Pani Maria Kaczyńska do Wiktora Juszczenki.
Serdecznie sie z nim wita a on nagle pyta:
A ciebie czym truli??
Przyjaźń między kobietami:
Po całej nocy przychodzi żona do domu i mąż się jej pyta gdzie była
Żona na to odparła że spała u koleżanki
Mąż nie zastanawiając się zadzwonił do 10 najlepszych przyjaciółek żony spytać się czy przypadkiem u któreś nie spała Żadna nie potwierdziła opowiadania żony że spała u niej
Przyjaźń między mężczyznami:
Po całej nocy przychodzi mąż do domu i żona się go pyta gdzie był
mąż na to że spał u kolegi Żona nie zastanawiając się zadzwoniła do 10 najlepszych kolegów męża spytać się czy przypadkiem u któregoś nie spał 8 odpowiedziało że spał a 2 że jeszcze jest
Sołtys zarządził zebranie we wsi ponieważ kombajnista pożyczał pieniądze od ludzi,przepijał i nie oddawał.Na zebraniu zasugerował ludziom aby rzucili jakieś pomysły co zrobić w tej sytuacji z kombajnistą.W pewnej chwili odezwał się kowal:
-Już wiem przy******le kombajniście!!
Na to sołtys:
-Kowal chyba cię pogięło przecież ty go zabijesz,a mamy tylko jednego kombajniste we wsi.
Po chwili kowal:
-Już wiem przy******le spawaczowi mamy dwóch
Pewien facet miał pierwszy raz trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więźiennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata jak tam bedzie i jak ma sie zachowywać. Adwokat doradza:
Musisz wejśc śmialo do celi rozejzeć się spokojnie nie mogą zobaczyć że się boisz i spokojnym tonem powiedź"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera" Wtedy wszyscy nabiorą respectu i bedą wiedzieli że kozak jesteś.
Facet postanowił posłuchać adwokata bo nic innego mu nie pozostało. Wchodzi do celi strażnik rygluje drzwi kolesiowi nogi się lekko ugieły bo na pryczach siedzi banda oprychów i patrzą się na niego groźnym wzrokiem.
No to facet rzuca tekst:
"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera"
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kacie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora uwagi.
No to facet już pewny siebie rozluźniony ciągnie dalej:
-"A ty gnojku nie częstujesz?? Coś Ci nie pasuje?!"
- Nie, Nie ja tu jestem cwelem.
-Taaa?! to zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dziś JA tutaj jestem cwelem! :rotfl:
http://ferrari.pokazto.pl/
http://kobieta_za_kolkiem.pokazto.pl/
http://www.smog.pl/wideo/3600/spodenki_wasilewskiego/
i pare żarcików:
Żona do męża:
-Kochanie, opowiedz mi bajkę na dobranoc...
Mąż:
-Kocham cię
Zona posżla do lekarza gdyż mąż niechce z nia sie kochać ,lekarz zapisał kropelki i kazał wlać 2-3 kropelki do obiadu...żona przychodzi i zrobiła mężowi najlepsza jego potrawę "pierogi" i wlewa 1 kropelke 2 kropelke 3 kropelke aaaa wleje calą butelke nic sie nie stanie....podaje mężowi obiad ,czeka juz na niego w sypialni po chwili słyszy...
ANDZIAAAaaaaaaaaaaaaaaa pieroszki sie dupcąą....
Zebranie wampirów. Przychodzi jeden wampir troszkę zakrwawiony i go pytają ilu ludzi zabił a on mówi:
- wy***ałem pół wsi
Przychodzi drugi już bardziej zakrwawiony:
- wy***ałem pół miasta
Przychodzi trzeci z zakrwawioną całą koszulą:
- wy***ałem pół świata
Przychodzi ostatni cały zakrwaiony. I mówi:
- wy***ałem się na schodach
Dwóch rosjan wybrało sie na wyprawe na syberie. W pewnym momencie jeden z nich upada. Towarzysz dzwoni na pogotowie
-Halo! Mój kolega zemdlał, chyba nie żyje!!
-prosze sie uspokoic, przede wszystkim prosze sie upewnic, czy na pewno nie żyje
W słuchawce słychac strzał.
-Tak , na 100% nie zyje

Z wizyta na Ukraine przylatuje Pani Maria Kaczyńska do Wiktora Juszczenki.
Serdecznie sie z nim wita a on nagle pyta:
A ciebie czym truli??
Przyjaźń między kobietami:
Po całej nocy przychodzi żona do domu i mąż się jej pyta gdzie była
Żona na to odparła że spała u koleżanki
Mąż nie zastanawiając się zadzwonił do 10 najlepszych przyjaciółek żony spytać się czy przypadkiem u któreś nie spała Żadna nie potwierdziła opowiadania żony że spała u niej
Przyjaźń między mężczyznami:
Po całej nocy przychodzi mąż do domu i żona się go pyta gdzie był
mąż na to że spał u kolegi Żona nie zastanawiając się zadzwoniła do 10 najlepszych kolegów męża spytać się czy przypadkiem u któregoś nie spał 8 odpowiedziało że spał a 2 że jeszcze jest
Sołtys zarządził zebranie we wsi ponieważ kombajnista pożyczał pieniądze od ludzi,przepijał i nie oddawał.Na zebraniu zasugerował ludziom aby rzucili jakieś pomysły co zrobić w tej sytuacji z kombajnistą.W pewnej chwili odezwał się kowal:
-Już wiem przy******le kombajniście!!
Na to sołtys:
-Kowal chyba cię pogięło przecież ty go zabijesz,a mamy tylko jednego kombajniste we wsi.
Po chwili kowal:
-Już wiem przy******le spawaczowi mamy dwóch
Pewien facet miał pierwszy raz trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więźiennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata jak tam bedzie i jak ma sie zachowywać. Adwokat doradza:
Musisz wejśc śmialo do celi rozejzeć się spokojnie nie mogą zobaczyć że się boisz i spokojnym tonem powiedź"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera" Wtedy wszyscy nabiorą respectu i bedą wiedzieli że kozak jesteś.
Facet postanowił posłuchać adwokata bo nic innego mu nie pozostało. Wchodzi do celi strażnik rygluje drzwi kolesiowi nogi się lekko ugieły bo na pryczach siedzi banda oprychów i patrzą się na niego groźnym wzrokiem.
No to facet rzuca tekst:
"Kopsnąć szluga dla pasera bo was paser sponiewiera"
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kacie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora uwagi.
No to facet już pewny siebie rozluźniony ciągnie dalej:
-"A ty gnojku nie częstujesz?? Coś Ci nie pasuje?!"
- Nie, Nie ja tu jestem cwelem.
-Taaa?! to zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dziś JA tutaj jestem cwelem! :rotfl:
- pinturicchia
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 03 maja 2005
- Posty: 350
- Rejestracja: 03 maja 2005
Przychodzi mrówka do krawca i mówi:
- Jest nitka?
- Jest!
- Całe dwa cm proszę!
- Zapakować???
- Nie! Powieszę się na miejscu!
--------------------------------------------------------------
Lew zwołał naradę:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
A żaba przedrzeźnią:
- Zieplaliśmy siem tu fsiyscy.
LEW: Khm, khm, Zebraliśmy się tu...
Żaba: Zieplaliśmy siem tu..
LEW: ZIELONE, Z WYŁUPIASTYMI OCZAMI WOOOOOOON Z LASU!!!
Żaba: KROKODYL, SPIER.....!!!
----------------------------------------------------------------
Stoją dwa byki na łące. Gospodarz prowadzi do nich starą, brudną krowę. Jeden z byków mówi:
- Pałka, zapałka, dwa kije kto się nie schowa ten kryje!
---------------------------------------------------------------
Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
-------------------------------------------------------------
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
Kanar się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś (tu powinien być taki zamaszysty gest), wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
- Zdjęcie kolegi.
------------------------------------------------------------
14 czerwca 2006 Dortmund. Komentuje Dariusz Szpakowski:
- I oto proszę państwa, na murawę wybiega drużyna polska. Biało czerwone stroje z orłem na piersi. Do piłki podbiega Jacek Bąk podaje do Kosowskiego ten drybluje... przerzut na lewą stronę boiska do Smolarka, strzał i GOOOOOOL....
Przy piłce znowu Kosowski,... Żurawski.... podaje do Krzynówka, ten krótko do Jelenia strzał i..... GOOOOOOL! Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja...
Ale teraz krzyk na trybunach wzmaga się bardzo, bo oto z tunelu wybiegają na boisko piłkarze niemieccy...
--------------------------------------------------------------
Jadący przez Francję facet poczuł się już tak zmęczony, że wynajął pokój w
jednym z moteli Formula 1. Położył się do łóżka, zasnął gdy rozbudził go
donośny głos zza ściany:
- a-la kalmar...........a-la homar.................a-la krewetka.........
Facet walnął pięścią w ścianą i wykrzyczał :
- Zamknij ryja sku****nu, jest druga w nocy!
W odpowiedzi usłyszał ten sam głos, ale jakby radośniejszy:
- Polak ? Super. Panie znasz pan dobrze francuski?
- Znam - odpowiedział podróżny.
- To mam prośbę. Wytłumacz pan tej ku***e, żeby ustawiła mi sie do pozycji "na raka".
---------------------------------------------------------------
Pewien nowy, początkujący ksiądz miał odprawić swoje pierwsze w życiu kazanie, ale troche się cykał więc poszedł do domu się napić. Nie pamiętał kompletnie niczego oprucz tego, że jak wchodził na ambonę potknął sie i powiedział "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Mać!". Następnego dnia pyta proboszcza jak mu poszło. Proboszcz na to:
- No wiesz ... ludzie byli zachwyceni, ale mam kilka zastrzeżeń:
- Po pierwsze jak wchodzisz na ambone i rozpoczynasz kazanie to nie mówi się "H** wam w d***" tylko "Niech będzie pochwalony ."
- Po drugie - Jezusa nie ukrzyżowali indianie tylko żydzi.
- Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja, Biskup.
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>;
- Gdy kończysz kazanie schodzisz po schodach, a nie zjeżdżasz po poręczy!
---------------------------------------------------------------
- Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie - powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz"
--------------------------------------------------------------
I jeszcze na koniec kilka komentarzy sportowych:
:puck:"Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk."
:puck:"Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki."
:puck:"A teraz łączymy się z magnetowidem."
:puck:"Podanie do Rivaldo... Rivaldo... Szuka swojej lewej nogi..."
:puck:"Jest tak gorąco, że piłkarze oddychają."
- Jest nitka?
- Jest!
- Całe dwa cm proszę!
- Zapakować???
- Nie! Powieszę się na miejscu!
--------------------------------------------------------------
Lew zwołał naradę:
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
A żaba przedrzeźnią:
- Zieplaliśmy siem tu fsiyscy.
LEW: Khm, khm, Zebraliśmy się tu...
Żaba: Zieplaliśmy siem tu..
LEW: ZIELONE, Z WYŁUPIASTYMI OCZAMI WOOOOOOON Z LASU!!!
Żaba: KROKODYL, SPIER.....!!!
----------------------------------------------------------------
Stoją dwa byki na łące. Gospodarz prowadzi do nich starą, brudną krowę. Jeden z byków mówi:
- Pałka, zapałka, dwa kije kto się nie schowa ten kryje!
---------------------------------------------------------------
Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
-------------------------------------------------------------
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
Kanar się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś (tu powinien być taki zamaszysty gest), wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
- Zdjęcie kolegi.
------------------------------------------------------------
14 czerwca 2006 Dortmund. Komentuje Dariusz Szpakowski:
- I oto proszę państwa, na murawę wybiega drużyna polska. Biało czerwone stroje z orłem na piersi. Do piłki podbiega Jacek Bąk podaje do Kosowskiego ten drybluje... przerzut na lewą stronę boiska do Smolarka, strzał i GOOOOOOL....
Przy piłce znowu Kosowski,... Żurawski.... podaje do Krzynówka, ten krótko do Jelenia strzał i..... GOOOOOOL! Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja...
Ale teraz krzyk na trybunach wzmaga się bardzo, bo oto z tunelu wybiegają na boisko piłkarze niemieccy...
--------------------------------------------------------------
Jadący przez Francję facet poczuł się już tak zmęczony, że wynajął pokój w
jednym z moteli Formula 1. Położył się do łóżka, zasnął gdy rozbudził go
donośny głos zza ściany:
- a-la kalmar...........a-la homar.................a-la krewetka.........
Facet walnął pięścią w ścianą i wykrzyczał :
- Zamknij ryja sku****nu, jest druga w nocy!
W odpowiedzi usłyszał ten sam głos, ale jakby radośniejszy:
- Polak ? Super. Panie znasz pan dobrze francuski?
- Znam - odpowiedział podróżny.
- To mam prośbę. Wytłumacz pan tej ku***e, żeby ustawiła mi sie do pozycji "na raka".
---------------------------------------------------------------
Pewien nowy, początkujący ksiądz miał odprawić swoje pierwsze w życiu kazanie, ale troche się cykał więc poszedł do domu się napić. Nie pamiętał kompletnie niczego oprucz tego, że jak wchodził na ambonę potknął sie i powiedział "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Mać!". Następnego dnia pyta proboszcza jak mu poszło. Proboszcz na to:
- No wiesz ... ludzie byli zachwyceni, ale mam kilka zastrzeżeń:
- Po pierwsze jak wchodzisz na ambone i rozpoczynasz kazanie to nie mówi się "H** wam w d***" tylko "Niech będzie pochwalony ."
- Po drugie - Jezusa nie ukrzyżowali indianie tylko żydzi.
- Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja, Biskup.
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>;
- Gdy kończysz kazanie schodzisz po schodach, a nie zjeżdżasz po poręczy!
---------------------------------------------------------------
- Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie - powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz"
--------------------------------------------------------------
I jeszcze na koniec kilka komentarzy sportowych:
:puck:"Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk."
:puck:"Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki."
:puck:"A teraz łączymy się z magnetowidem."
:puck:"Podanie do Rivaldo... Rivaldo... Szuka swojej lewej nogi..."
:puck:"Jest tak gorąco, że piłkarze oddychają."
- Ziolowy
- Juventino
- Rejestracja: 12 maja 2006
- Posty: 41
- Rejestracja: 12 maja 2006
Swietny filmik
jeden z moich ulubionych jesli chodzi o "kartony": na 4fun.tv :-D Warto, warto
http://video.google.com/videoplay?docid ... 1530115451


http://video.google.com/videoplay?docid ... 1530115451
Jak zabrac Scudetto legendzie włoskiej pilki?
Zapytajcie na San Siro...
Zapytajcie na San Siro...
- Wonki
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
- Posty: 317
- Rejestracja: 15 czerwca 2005
Nudziłem się i znalazłem parę ciekawych rzeczy :rotfl:
0,7 w 7 sekund?! :shock:
A Ty do czego jesteś zdolny, żeby obejrzeć mecz?
Rowerowy Drift
Przewrotką w Piłkarzykach? 8)
Przeróbka Shreka
dla 'dorosłych' 
0,7 w 7 sekund?! :shock:
A Ty do czego jesteś zdolny, żeby obejrzeć mecz?

Rowerowy Drift

Przewrotką w Piłkarzykach? 8)
Przeróbka Shreka
