Serie A 12/13 (14): Milan 1-0 JUVENTUS
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
A jakie to Buffon miał udane akcje? Ten no-look pass do Barzy i karny wpuszczony po rękawicach raczej przekreśla występ jako bardzo dobry.kuba2424 pisze:Oceniasz cały występ Buffona po jednej nieudanej akcji.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
No więc właśnie o to chodzi - to tylko to forum tak się zachowuje. Bez obrazy ale tu jest cała masa jakichś niewiarygodnych panikarzy, kompletnie nieustabilizowanych emocjonalnie ludzi. Niektórzy się śmieją z tego, że Zamparini ciągle wyrzuca trenerów z Palermo - jak tak czytam posty niektórych osób to mam wrażenie, że oni by zwalniali trenerów w trakcie meczów a Conte to zwolniliby już z 5 razy.Szikit pisze:Nie zgodzę się. To forum pokazuje, że ma przełożenie. Gdy Vucinic strzeli bramkę piętką, wszyscy fapią. Kiedy wesoło hasa sobie po boisku-nagle połowa uważa go za beztalencie. To samo jest z prasą. Fakt, co inteligentniejszy kibic załapie, że mógł mu nie wyjść jeden mecz, ale ogół zachowuje się własnie jak chorągiewki.Pan Mietek pisze: Ten cytat to chyba kalka z klasycznego tekstu "Jesteś wart tyle co twój ostatni film" i zdecydowanie nie ma przełożenia na piłkę nożną.
Jeden mecz jest wart tyle co nic. Tutaj zawsze może być słabsza dyspozycja dnia, jakaś wpadka, zrządzenie losu itp. Dalej twierdzę, że ten cytat nie pasuje za bardzo do piłki.
Ja powtórzę to co mówiłem od dawna - Vucinić zawsze tak grał i to się nie zmieni. Będzie próbował swoich efekciarskich sztuczek, człapał po boisku, w jednym meczu będzie zupełnie bezbarwny, po to, żeby w następnym zagrać jak najlepszy piłkarz świata. Dalej twierdzę, że on się nie opuścił, tylko po prostu kiedy jest kryzys to wszystkie słabe strony rzucają się bardziej w oczy.
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
Ja się z tym wszystkim zgadzam. Chciałem tylko zaznaczyć, że to powiedzenie ma przełożenie na piłkę, w takim sensie, że spora część kibiców się tak zachowuje. Henry zdaje się, w takim kontekście to ujął. Bo nie oszukujmy się, ale większość kibiców tak właśnie ogarnia. Zagrał źle-sprzedajmy go, póki będzie jakiś zysk.
Oczywiście w idealnym świecie kibice byliby wyrozumiali :lol: ale niestety zwykle tak nie jest.
Co do Mirko-to miał być tylko przykład. Ale z tą opinią się zgadzam.
Oczywiście w idealnym świecie kibice byliby wyrozumiali :lol: ale niestety zwykle tak nie jest.
Co do Mirko-to miał być tylko przykład. Ale z tą opinią się zgadzam.
- gucio_juve
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2006
- Posty: 1038
- Rejestracja: 03 lipca 2006
Fatalna postawa większości drużyny być może rzuciła niektórym osobom obraz na to, jak zaprezentował się Gigi. Moim zdaniem, po prostu mniej pewny niż zwykle, bo nie wznawiał wszystkich akcji tak jak robi to zazwyczaj, a w dodatku jeszcze to pechowe zagranie do Barzagliego, też ma swoje konsekwencje w ocenie jego postawy. Wczoraj niektórzy tutaj twierdzili, że ponoć to był słaby mecz Buffona, a mnie w pamięć zapadły interwencje po strzale Yepesa, gdzie sam komentator myślał, że piłka wpadnie i jeszcze po jednym ze strzałów, któregoś zawodnika Milanu. Futbolówka skozłowała tuż przed nim, a nikt z naszych defensorów nawet nie ruszył do asekuracji. Gdyby nie złapał jej czysto, to był już przy nim Boateng i 2:0.kuba2424 pisze: Ta wypowiedź na tyle mnie drażni, że chciałbym od autora szerszej wypowiedzi na temat wczorajszej gry Buffona, tzn. prosiłbym o konkretne sytuacje, w których był jego zdaniem niepewny czy nerwowy. Ok, zagranie do Barzagliego było paskudne, ale poza tym bronił dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Oceniasz cały występ Buffona po jednej nieudanej akcji.
Czyli co, kolejny na sprzedaż?
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
A naprawdę nie dopatrzyłeś się żadnej udanej akcji Buffona czy tylko prowokujesz?Ouh_yeah pisze:A jakie to Buffon miał udane akcje? Ten no-look pass do Barzy i karny wpuszczony po rękawicach raczej przekreśla występ jako bardzo dobry.kuba2424 pisze:Oceniasz cały występ Buffona po jednej nieudanej akcji.
Dobrze że mi przypomniałeś karnego.
No tak, gdyby Gigi rzucił się w lewo, czyli w przeciwną stronę, to nic by się nie stało, przecież bramkarz ma prawo wpuścić gola po karnym. Nie ma dyskusji, prawda?
ALE Gigi rzucił się w prawo, czyli tam gdzie piłka była mierzona, i jej nie obronił, mimo że miał ją na rękawicy. Jak on tak mógł!? SKANDAL!
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Ja myślę, że on ją specjalnie wpuścił bo u buka obstawił zwycięstwo Milanu. Calciopoli, odc. 33 i 2/3.kuba2424 pisze:Dobrze że mi przypomniałeś karnego.
No tak, gdyby Gigi rzucił się w lewo, czyli w przeciwną stronę, to nic by się nie stało, przecież bramkarz ma prawo wpuścić gola po karnym. Nie ma dyskusji, prawda?
ALE Gigi rzucił się w prawo, czyli tam gdzie piłka była mierzona, i jej nie obronił, mimo że miał ją na rękawicy. Jak on tak mógł!? SKANDAL!
Szikit, cieszę się, że się zgadzamy
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Nie ma się co sprzeczać. Po wtorkowym meczu wszyscy w teamie byli chwaleni choć niektórzy wcale na to nie zasługiwali. Po wczorajszym dostaje się każdemu choć Buffon do porażki przyczynił się w najmniejszym stopniu. Dla upartego można go bronić i udowadniać że podobnie jak Barzagli zagrali na swoim poziomie czego o reszcie już powiedzieć nie można. Ale nie o to chodzi. Przegraliśmy mecz jako drużyna i na tym spór na temat naszego golkipera można zakończyć.
Powtórzę jeszcze raz to co pisałem wczoraj. Nie da się ograć ani słabego Milanu ani słabego Interu stojąc na murawie z zaangażowaniem równym 0. Chłopaki mecz zawalili, myśmy ponarzekali ale koniec płaczu nad rozlanym mlekiem. Conte na pewno dał im po meczu do zrozumienia analizując spotkanie i liczę na to że kolejna porażka w lidze przyjdzie najwcześniej na wiosnę kiedy to będziemy oszczędzać nasze gwiazdki na półfinały LM. Teraz liczą się derby a następnie mecz w Doniecku. Od tej chwili do 5 Grudnia nic mnie już nie interesuje. Liczę na zwycięstwo w weekend i przynajmniej remis po walce z Szachtarem.
Powtórzę jeszcze raz to co pisałem wczoraj. Nie da się ograć ani słabego Milanu ani słabego Interu stojąc na murawie z zaangażowaniem równym 0. Chłopaki mecz zawalili, myśmy ponarzekali ale koniec płaczu nad rozlanym mlekiem. Conte na pewno dał im po meczu do zrozumienia analizując spotkanie i liczę na to że kolejna porażka w lidze przyjdzie najwcześniej na wiosnę kiedy to będziemy oszczędzać nasze gwiazdki na półfinały LM. Teraz liczą się derby a następnie mecz w Doniecku. Od tej chwili do 5 Grudnia nic mnie już nie interesuje. Liczę na zwycięstwo w weekend i przynajmniej remis po walce z Szachtarem.
★ ★ ★
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
O kwocie i owszem napisałem z ironią, ale przesłania nie rozumiem. Chyba, że podejdziemy na to od strony wyśmiania rozhisteryzowanych ignoranckich kibiców którzy w jednym meczu wynoszą piłkarza na piedestał, a potem po jednym słabszym chcą im zrobić Oświęcim z tyłka. :roll:pablo1503 pisze: Mam nadzieję, że rozumiesz to przesłanie, a o tej kwocie napisałeś z ironią.
- delarudii
- Juventino
- Rejestracja: 18 października 2008
- Posty: 419
- Rejestracja: 18 października 2008
Ale taka nasza mentalność, a mecz z Milanem był idealną okazją, żeby wylać swoje żale. Z resztą i ja tak zrobiłem. Ale tylko na przykładzie Isli i Asamoaha, którzy dobitnie psuli to, co mogli. Gorsze mecze się zdarzają, a ja nie uważam, żeby Juventus zagrał źle.... Raczej bez pomysłu i z Isią w składzie oraz Murzynkiem.SKAr7 pisze:O kwocie i owszem napisałem z ironią, ale przesłania nie rozumiem. Chyba, że podejdziemy na to od strony wyśmiania rozhisteryzowanych ignoranckich kibiców którzy w jednym meczu wynoszą piłkarza na piedestał, a potem po jednym słabszym chcą im zrobić Oświęcim z tyłka. :roll:pablo1503 pisze: Mam nadzieję, że rozumiesz to przesłanie, a o tej kwocie napisałeś z ironią.
Wszyscy się pastwią nad naszymi piłkarzykami, ale to przecież Juventus zdominował Milan w drugiej odsłonie. Rosoneri przez większość czasu skupiali się tylko na nieudolnych próbach wybicia piłki spod pola karnego i heroicznej walce w defensywie, która koniec końców im się opłaciła.Ten mecz przegraliśmy tylko i wyłącznie przez swoją nieporadność. X niecelnych dośrodkowań, Asa walący głową w mur, Marchisio raczej niewidoczny, Pirlo słabo, Vidalowi nic nie wychodziło. Po takich 70 minutach meczu nie ma co się dziwić, że w końcu zaczyna brakować wiary i motywacji, i stąd takie sytuacje, gdy zawodnik Milanu przechodzi pięciu naszych a my stoimy.
Zastanawia mnie jedno: Czemu ostatnio tak mało gra Lichy? Dla mnie jest najlepszym skrzydłowym jakiego mamy.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Dokładnie. Tak to już jest, że jak ktoś komuś na siłę chce udowodnić coś, pokazać miejsce w szeregu, a najczęściej to kończy się strzałem w stopę. Lichy jest naprawdę jednym człowiekiem, który jest w stanie siać realne zagrożenie na prawej flance. Isla musi się wiele nauczyć od niego. Bo wczoraj ocierał się momentami o Mottę.
- TURINIO
- Juventino
- Rejestracja: 07 czerwca 2005
- Posty: 265
- Rejestracja: 07 czerwca 2005
Jeśli chodzi o Islę,to masz w zupełności rację-rozegrał fatalny mecz,on jak to błyskotliwie stwierdziłeś momentami 'ocierał się' o Motte,a ja przecierałem oczy ze zdumienia przed TV. Wiązałem ogromne nadzieje z jego pozyskaniem,wydawało się,że może dać nam na prawym skrzydle coś czego nigdy nie da Lichy-udaną grę w ofensywie.Lichy jest naprawdę jednym człowiekiem, który jest w stanie siać realne zagrożenie na prawej flance. Isla musi się wiele nauczyć od niego. Bo wczoraj ocierał się momentami o Mottę.
Ze szwajcarem wg mnie nie masz racji,bo zagrożenia w ataku nie stwarza on żadnego, a przy naszej formacji- jeden,wahadłowy pomocnik na skrzydle musi dawać radę i w obronie i w ataku. Szwajcar w obronie jest ok,atak to toporna,przewidywalna i nieefektywna gra.
Niestety Chilijczyk w meczu z Milanem pokazał że nie daje rady ani w defensywie ani w ofensywie.
Jednym słowem na prawej flance też zaczynamy mieć problem.
"...Znam swoją wartość i na boisku jestem bufonem. Dlatego nie pójdę do Juventusu, po co im dwóch bufonów?..." - jedna z wielu złotych myśli 'The Holy Goalie ' 

- delarudii
- Juventino
- Rejestracja: 18 października 2008
- Posty: 419
- Rejestracja: 18 października 2008
Owszem, Lichy nie jest magikiem jak Ronaldo, ale nie zapominajmy, że do tej pory on grał na prawej obronie, nie był skrzydłowym. W obronie radzi sobie świetnie i jest waleczny jak Nedved kiedyś. W ataku może nie błyszczy w pojedynkach jeden na jeden, ale zawsze umie się odnaleźć jak choćby w meczu z Chelsea, gdy w pierwszych minutach jego strzał obronił Cech. W przeciwieństwie do Isli potrafi wyjść do podania, dobrze odegrać czy też dośrodkować. Może nie zawsze wprost na głowę, ale piłki przynajmniej dochodzą do pola karnego. Jak dla mnie to on powinien grywać w pierwszym składzie i na tą chwilę, z obecną kadrą nie jestem w stanie sobie wyobrazić prawego skrzydła bez niego.TURINIO pisze:Jeśli chodzi o Islę,to masz w zupełności rację-rozegrał fatalny mecz,on jak to błyskotliwie stwierdziłeś momentami 'ocierał się' o Motte,a ja przecierałem oczy ze zdumienia przed TV. Wiązałem ogromne nadzieje z jego pozyskaniem,wydawało się,że może dać nam na prawym skrzydle coś czego nigdy nie da Lichy-udaną grę w ofensywie.
Ze szwajcarem wg mnie nie masz racji,bo zagrożenia w ataku nie stwarza on żadnego, a przy naszej formacji- jeden,wahadłowy pomocnik na skrzydle musi dawać radę i w obronie i w ataku. Szwajcar w obronie jest ok,atak to toporna,przewidywalna i nieefektywna gra.
Niestety Chilijczyk w meczu z Milanem pokazał że nie daje rady ani w defensywie ani w ofensywie.
Jednym słowem na prawej flance też zaczynamy mieć problem.
- RSelevan
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2010
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 lutego 2010
Dokładnie. Lichy potrafi wejść gdzies w pole karne, znaleść sie tam kiedy potrzeba (inna sprawa jak mu wychodzi wtedy strzał), a kilka tych dośrodkowań też mu wyjdzie na mecz. No i jest spokój w obronie.
Isla jest natomiast przyspawany do linii końcowej. Gra tak przewidywalnie że szok. A te jego wrzutki w stylu "nie dam rady go minąć bo jestem cienki, więc kopnę, a nóż akurat przeleci mu pod nogami" wołają o pomstę do nieba.. Nie wiem czy cokolwiek z niego będzie.
Isla jest natomiast przyspawany do linii końcowej. Gra tak przewidywalnie że szok. A te jego wrzutki w stylu "nie dam rady go minąć bo jestem cienki, więc kopnę, a nóż akurat przeleci mu pod nogami" wołają o pomstę do nieba.. Nie wiem czy cokolwiek z niego będzie.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Cały zespół zagrał beznadziejnie i na porażkę zasłużył. Isla akurat był jednym z tych, którzy zagrali wybitny piach, ale to nie powód żeby obarczać go za porażkę. Mam szczerze nadzieje, że się ogarnie bo był to na prawdę jeden z mocniejszych punktów Udinese. Lichy w 3-5-2 gra przeciętnie, Pepe wrócił po kontuzji...kto inny mógł grać?
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Isla potencjał ma na pewno sporo wyższy niż Lichtsteiner. Ma lepiej ułożoną nogę, potencjalnie potrafi dużo lepiej dośrodkować niż Szwajcar. Przecież doskonale pamiętam Chilijczyka z Udinese, tam przykuwał uwagę właśnie swoją *kreatywnością, która była zdecydowanie ponadprzeciętna jak na zawodnika bardziej defensywnego niż ofensywnego. Raczej nie zdarzały mu się zagrania na alibi jak to ma miejsce u nas lub dośrodkowania na aferę. Wszystko zmieniło się po kontuzji i transferze do Turynu.RSelevan pisze:Isla jest natomiast przyspawany do linii końcowej. Gra tak przewidywalnie że szok. A te jego wrzutki w stylu "nie dam rady go minąć bo jestem cienki, więc kopnę, a nóż akurat przeleci mu pod nogami" wołają o pomstę do nieba.. Nie wiem czy cokolwiek z niego będzie.
Nie zamierzam na siłę udowadniać, że Mauricio gra u nas super, ale akurat jemu dałbym jeszcze kilka szans
*mam na myśli przemyślaną, techniczną grę, coś zupełnie odwrotnego niż styl Krasic/Armero, aczkolwiek efekt namacalny w postaci asyst również był. W jednym sezonie zdobył ich 8, w kolejnym 10
