San Holo pisze: ↑06 września 2022, 12:26
marcinek pisze: ↑06 września 2022, 06:38
Allegri miał na stole kontrakt od Realu i miał już "długopis w ręce". Nasi obudzili się w ręką w nocniku i nie mieli żadnego pola manewru. Warunki dyktował Max, a AA z pocałowaniem w rękę przywitał go w klubie. Tak widzę tą sytuację.
Czy to prawda, że byłeś jedyną osobą, która dwukrotnie odmówiła Realowi Madryt?
[Allegri]: Powiedzmy, że tak, zwłaszcza w tym roku, w zasadzie dziękuję prezesowi Realu za szansę, którą mi dał. Wybrałem jednak Juventus, ponieważ dał mi wiele, a także dlatego, że jest to fajna drużyna do trenowania, młoda i może się bardzo poprawić.
Według Allegriego Juventus 2021/2022 był:
- fajny do trenowania
- młody
- może się bardzo poprawić
I patrząc z perspektywy Allegriego, wszystko to było prawdą.
Fajny do trenowania? No jasne, że tak. Szatnią wtedy i tak rządzili Chiellini i Bonucci, a funkcję kapitana nadal pełnią Sandro i Cuadrado, których Allegri doskonale znał. Cała czwórka to piłkarze przesiąknięci calmą Allegriego, którzy (zwłaszcza Włosi) szybko tłumili zapędy Sarriego i Pirlo do wdrożenia zmian. Allegri ma tu poparcie, na jakie nie mógłby liczyć gdziekolwiek indziej.
Młody? Trudno się z tym nie zgodzić, bo Allegri, przychodząc rok temu do Juventusu, miał Chiesę, Kulusevskiego, De Ligta, wtedy jeszcze nie było jasne, co się stanie z Fagiolim, był Ake, o którym jest coraz ciszej..., a potem doszli Kaio Jorge i Locatelli. Wiem, że na kibicach Realu, City czy Barcy taka liczba młodych piłkarzy może jakoś specjalnie nie robić wrażenia, ale mimo wszystko było na kim budować "nowy Juventus".
Mógł się poprawić? Tu komentarz jest zbędny, największy problem jest tylko w tym, że Juventus, zamiast się poprawić, skończył sezon z Allegrim bez trofeów, czyli w zasadzie wypadł gorzej niż w poprzednim sezonie za Pirlo.
Zresztą, przeczytaj sobie, co przed meczem z PSG mówi Allegri i jego capitano, Bonucci. Pierwszy już od trzech dni przygotowuje kibiców na porażkę, a drugi mu wtóruje na konferencji prasowej, mówiąc:
Jak mówiłem, to ważny mecz, ale długoterminowo o awans powalczymy z Benfiką.
(...) Zobaczycie wielki Juventus.
I jak tu się dziwić, że dla Allegriego Juventus jest fajnym miejscem do trenowania? To jest chyba jedyny klub z szerokiej czołówki europejskiej, w którym on może sobie przez tak długi czas opowiadać co mecz pierdoły, nie rozwijać drużyny, katować kibiców swoją wizją futbolu i bezczelnie mówić, że w sezonie, który jest gorszy od poprzedniego, drużyna robi postępy szybciej, niż zakładał. Perez by go przez ten rok zwolnił z pięć razy.
Widzisz, w Juventusie Allegri ma nadal swoich żołnierzy, takich jak Bonucci, dla którego "wielki Juventus walczy o awans do fazy pucharowej z Benfiką". A jak jesteś De Ligtem (abstrahując od tego, że Holender oczywiście też nie grał w Turynie bezbłędnie) i głośno mówisz, że wątpisz w projekt sportowy, a Juventus zasługuje na miejsce w ścisłym europejskim topie, to droga wolna, szukaj sobie projektu sportowego gdzieś indziej. A na odchodne jeszcze Bonucci ci powie, że nie okazałeś szacunku byłym kolegom z szatni.
