LaLiga
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Barca remisuje w derbach 1-1. Na uwage zasługuje sytuacja z końcówki, kiedy strzał Katalończyka wybija ręką gracz Espanyolu. Pytanie, czy to ręka na karnego? IMO chyba tak.
http://footyroom.com/espanyol-1-1-barcelona-2012-01/ skrót
http://footyroom.com/espanyol-1-1-barcelona-2012-01/ skrót
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 494
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Ręka jak najbardziej na karnego, do tego 2 odgwizdane spalone których nie było. Ale co zrobić, raz sędziowie pomagają, raz przeszkadzają, taki sport :roll: Co nie zmienia faktu że trzeba teraz liczyć na jakiekolwiek potknięcie Madrytu bo sam mecz z nimi może nic nie dać.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Ręka oczywiście była, ale piłka po tym zagraniu wpadła pod nogi zawodnika Barcelony, sędzia puścił grę, gdyby piłka wpadła do bramki to byłby gol, a nie byłby podyktowany rzut karny. Wyobraźmy sobie sytuację, w której w polu karnym faulowany jest jakiś zawodnik, natomiast inny zawodnik tej samej drużyny strzela w tej samej akcji bramkę. Wtedy sędzia dyktuje karnego? Jeśli ten sam zawodnik nie strzela bramki to już karny się należy?Dtmiu pisze:Ręka jak najbardziej na karnego
Generalnie to karny oczywiście powinien zostać podyktowany, ale od razu. Natomiast późniejsze protesty zwłaszcza Iniesty były trochę nie na miejscu, bo on klasycznie to spartolił.
Barcelona zagrała słaby mecz.
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 494
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Nie, nie o tym mówię
2 razy była bardzo podobna sytuacja że zawodnik Barcy był już za 3 obrońcami Espanyolu, ale czwarty(możliwe, że nawet ten sam) zostawał z tyłu i minimalnie, ale nie trzymał spalonego. Obie sytuacje były może 10-15cm od tego by naprawdę były spalonymi, więc ciężko mieć pretensje do sędziego.
Co warte uwagi, to że jest to kolejny słaby wyjazd Barcy. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów różnica punktowa i bramkowa w meczach u siebie i na wyjeździe jest kolosalna
Najśmieszniejsze jest to że chyba najlepszy wyjazd ligowy w tym sezonie to był Madryt :lol: Chociaż nie sprawdzałem wyników, więc pewnie coś mi umknęło. Tak czy siak, takimi bilansami wygrywa się Lige Mistrzów, a nie ligę krajową.

Co warte uwagi, to że jest to kolejny słaby wyjazd Barcy. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów różnica punktowa i bramkowa w meczach u siebie i na wyjeździe jest kolosalna

- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
szczypku, nie znam dokładnie przepisów, z tym, że mam wrażenie, że przy sytuacji na karnego nie daje się przywileju korzyści. A trzeba jeszcze dodać, że jeśli sędzia zakwalifikowałby to jako celową rękę to też nie powinien dać przywileju bo wydaje mi się, że karny + czerwo u przeciwnika jest korzystniejsze niż gol.
Ogólnie to wydaje mi się, że sędzia dobrze uczynił bo po gościu widać było, że chciał zasłonić japę a nie celowo blokować strzał.
Czemu Messi taki zdziwiony był jak sędzia nie uznał bramki? :lol:
Ogólnie to wydaje mi się, że sędzia dobrze uczynił bo po gościu widać było, że chciał zasłonić japę a nie celowo blokować strzał.
Czemu Messi taki zdziwiony był jak sędzia nie uznał bramki? :lol:
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1215
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Co prawda oglądałem tylko skrót, ale jedna parada Valdesa, gdy wybija piłkę z okienka - :shock: Co by o nim nie mówić, ta interwencja była naprawdę wyśmienita. Ktoś, kto oglądał cały mecz może powiedzieć czy to Barca zagrała słabo, czy Espanyol tak dobrze?
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Bywały lepsze
. A tak bardziej w temacie, cieszę się ze straty punktów, po raz wtóry przedstawię się jako przeciwnika Barcelony, samej w sobie. I każda strata punktów sprawia mi lekką przyjemność, teraz jednak mam mieszane uczucia - naturalnie przez tą dwuznaczną sytuację z ręką. Niby grali dalej, niby twarz zasłaniał... Cóż takie niepełny ten remis.

- dama
- Juventino
- Rejestracja: 23 lipca 2010
- Posty: 25
- Rejestracja: 23 lipca 2010
naturalnie, że nie ma sensu, ale jak już wspomniał kolega powyżej, robi się cieplej na serduchustahoo pisze:a) juve jest tak dobre
b) barca tak slaba
c) serie a tak słaba jak la liga
d) seria a tak silna jak la liga
d) to porównanie nie ma sensu?

- Serpente
- Interista
- Rejestracja: 11 września 2011
- Posty: 154
- Rejestracja: 11 września 2011
Serie A moim zdaniem jest dużo bardziej silniejsza od La Liga, fakt że Hiszpanie mają Real i Barcę którym chyba nikt nie może obecnie dorównać ale poza nimi nie ma nikogo kto mógłby namieszać bądź mierzyć się z najlepszymi a Serie A ? Napoli robi furorę w LM mając na dodatek spore szanse na przejście Chelsea. Inter i Milan w fazie pucharowej z wielkimi szansami na awans, ogólnie w lidze poziom też rośnie a walka o mistrza i o awans do LM zapowiada się wyśmienicie.

- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Zależy jak chcesz mierzyć siłę ligi. Jeśli bierzemy pod uwagę najsilniejszy zespół, lub dwa zespoły - hiszpańska wygrywa.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie teamy - ciężko powiedzieć... W końcu na kimś punkty Barcelona i Real gubili (jak widać Barca wcale mało ich nie straciła). Mówisz Napoli... Fakt, aczkolwiek myślę, że to zespół jak najbardziej porównywalny do Valencii. W Hiszpanii jest jeszcze Sevilla która w u siebie zawsze stwarza dużo problemów czy Atletico (może w tym sezonie ciut słabsze).
Nie powiedziałbym, że włoska jest silniejsza od hiszpańskiej, ani odwrotnie. IMO jedyna liga, która nieco odstaje to angielska. Tam faktycznie jest dużo dobrych zespołów. Ale z tym Dtmiu, jako kibic Barcelony pewnie się nie zgodzi
Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie teamy - ciężko powiedzieć... W końcu na kimś punkty Barcelona i Real gubili (jak widać Barca wcale mało ich nie straciła). Mówisz Napoli... Fakt, aczkolwiek myślę, że to zespół jak najbardziej porównywalny do Valencii. W Hiszpanii jest jeszcze Sevilla która w u siebie zawsze stwarza dużo problemów czy Atletico (może w tym sezonie ciut słabsze).
Nie powiedziałbym, że włoska jest silniejsza od hiszpańskiej, ani odwrotnie. IMO jedyna liga, która nieco odstaje to angielska. Tam faktycznie jest dużo dobrych zespołów. Ale z tym Dtmiu, jako kibic Barcelony pewnie się nie zgodzi
