Serie A (36): JUVENTUS 1-1 Lecce
- -10-
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2009
- Posty: 326
- Rejestracja: 03 marca 2009
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nie rozumiem was dziewczyny. 8 ostatnich spotkań przeszliśmy jak burza zgarniając komplet punktów i teraz w drodze po Scudetto zgubiliśmy 2 punkty i tak utrzymując pozycję lidera, więc skąd ten płacz? W dalszym ciągu jesteśmy na szczycie tabeli, tuż przed milanem i tak zostanie do końca. Gramy najlepszy futbol na półwyspie Apenińskim. Czego mają obawiać się nasi zawodnicy? Jaka trema? To my rozdajemy karty. Juventus wyjdzie do tych ostatnich spotkań tak jak nas do tego przyzwyczaił, śmiem twierdzić, że będą jeszcze agresywniejsi niż dotychczas. To, że większość z was zwątpiła to nie znaczy, że nasi zawodnicy też. Być może będziemy się cieszyć już w niedziele, bo wątpię w to, że inter "odda" ważne dla nich w kontekście 3go miejsca spotkanie. Odebranie w bezpośrednim pojedynku rywalowi zza miedzy mistrzostwa również wyśmienicie smakuje. "Imponuje" mi wasza wiara w końcowy sukces milanu, winszuję.
Z Juventusem od 1997 roku.
- @D@$
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
- Posty: 1764
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Po pierwsze mamy w ręku wszystkie karty, wygrywamy dwa mecze i wynik derbów nas nie obchodzi.TheWitcher pisze:Napisałem, że przegrywamy mistrzostwo kolego a nie ten mecz. Jedyne na co możemy liczyć to strata pkt z interem, jednak Milan będzie tak naładowany, że nie ma szans na żaden remis. Inter już o nic nie gra, a zapewne Moratti woli mistrzostwo Milanu niż Juve.
Wróci do nas Giovinco i jakaś gwiazda do ataku to może za rok wygramy, teraz musimy obejść się smakiem.
Po drugie nie jest tak, że Inter o nic nie walczy. Walczy o LM choć szanse marne (ale nie niemożliwe) a jak nie to chociaż o LE (czego im życzę, bo nic w tej LE nie wygrają a tylko potracą siły). Dla porównania Cagliari i Atalanta z którymi mierzy się Juve, oni faktycznie nie grają już o nic.
Po trzecie skąd wiesz co woli Moratti? Faktycznie jest między młotem a kowadłem, ale derby tak czy siak to prestiż.
Po czwarte dalej nie wyjaśniłeś z której strony Milan bardziej zasłużył. Jak będą mieli więcej punktów na koniec to trzeba będzie uznać, że są lepsi, ale nie pokazali w całości sezonu nic takiego by "zasłużyli bardziej". Wpadki mieli bardziej spektakularne, w meczach z czołową 5-6 tabeli wygrali 1 mecz itp., można wymieniać.
Gol po jego podaniu, miał straty, ale też wiele świetnych zagrań, akurat do niego mam najmniej pretensji. Marchisio i Vidal niby aktywni, ale środek ogólnie wyglądał średnio, nie zdominowaliśmy rywali tak jak w innych meczach. Ogólnie za dużo sobie to Lecce pozwalało, nie powinno tak być, aczkolwiek dobijająca jest statystyka, mieli jeden strzał w meczu...i golstahoo pisze:2. Pirlo niechlujny, niedokładny, słaby. Po prostu. Słaby Pirlo = słaby Juventus.
3. Taktyka 3-5-2 na ogórki? U siebie? Ja rozumiem, że Lipiński forsuje pogląd, że to ofensywna taktyka, może i tak, ale w wykonaniu Barcelony gdzie gra w niej 3 obrońców, 3 pomocników i 4 napastników. A u nas 5 obrońców, 3 pomocników, z czego 2 to defensywni a jeden box-to-box i 2 napastników. Na ogórki!

3. 3-5-2 gramy od jakiegoś czasu (pzreważnie jak Pepe nie ma). Z Novarą też było 3-5-2, choć lekko ofenswyniejsza wersja bo Giaccherini.
Co do Buffona. Bezapelacyjnie trzeba uznać, że gola (w konsekwencji mecz) zawalił, nie ma co do tego wątpliwości (nie mówię, że inni też nie zawiedli). Ma tyle zasługł, że i tę "zabawę z piłką" z nawiązką niwelują, ale klops był straszny. Cóż trzeba zapomnieć, chyba dobrze wypowiedział się Conte, dalej w niego wierzy i Gigi ciągle jest mocnym punktem.
Nie zgodzę się. Akurat bez niego kompletnie gra siadła i nie wiem czy z nim na boisku przypadkiem nie byłoby łatwiej o bramkę na 2:1 (nie mówię, że źle że Alex się pojawił, ale ogólnie Vucinic też by się przydał).Arcadio Morello pisze:Tak to jest jak się trzyma chodzącego Vucinicia do 75 min... Czasami ma przebłyski. Poda, asystuje czy strzeli, ale ogólnie słabo...
Nie podobał mi się Caceres na lewej, ale on chyba jeszcze się nie dotarł do końca do zespołu/taktyki (mimo kilku świetnych meczów).
Szkoda remisu, ale i tak bilans ostatnich 9-10 potkań genialny. 1 remis mógł się przydarzyć, teraz na stratę punktów nie można sobie pozwolić, ciągle wszystko zalezy od Juve.
Niby o 15:00, ale mieli zmienić, żeby Milan nie grał o nic... Aczkolwiek bez względu na wynik Juve, Milan będzie miał szanse na papierze (przynajmniej w najbliższą niedzielę wieczorem).Wojtek pisze:Mecz z Cagliari gramy o 20:45 czy o 15:00 ?
Szacun że chciało ci się to odkopywaćalina pisze:Przypomniała mi się rozmowa z marca:

Dobra mi się już więcej w temacie grzebać nie chce.
Nie rozumiem tylko skąd te wzajemne pretensje, tak jakby wczorajszy wynik zależał od tego, że ktoś napisał wcześniej że wygramy 3:0, to śmieszne.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Mecz Pirlo całkiem niezły. Ale co mnie irytowało? Non-stop grał na Caceresa, który na lewej stronie grał gorzej niż Molinaro z najgorszych czasów. Non-stop. Nic z tego kompletnie nie wychodziło.@D@$ pisze: Gol po jego podaniu, miał straty, ale też wiele świetnych zagrań, akurat do niego mam najmniej pretensji.
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Dokładnie tak samo jest z Vuciniciem. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jestem na przykład pewien, że gdyby to Jovetić był współwłasnością naszą i Violi, a Giovinco od zawsze piłkarzem Parmy, to hejterstwo i uwielbienie na tym forum by się odwróciłoalina pisze:Stasiu, nie zauważyłeś, że to nie ci sami ludzie piszą te skrajne opinie? Jak Matri strzela to Dante pisze, że Matri supernapastnik, jak Matri nie strzela to nynek pisze, że Matri się nie nadaje. Proste, nie?stahoo pisze:Z hurra optymizmu "miazga 4-0" przechodzimy do "Milan ma scudetto".
Niektórzy z was są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w swojej głupocie

- Mateuszello
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 904
- Rejestracja: 24 lipca 2009
Oglądając wczorajszy pechowy fragment coś we mnie pękło. Po raz pierwszy od początku sezonu czułem się tak jakbyśmy coś przegrali i zrobiło mi się bardzo żal Gigiego. Normalnie powinienem mieć do niego pretensje, ale... chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji jak Del Piero i przybić mu piątkę dla otuchy.
Dużo osób pisze, że większość niepotrzebnie pompowała balonik i za dużo oczekiwała.
Żal mi Was, bo teraz uświadamiam sobie, że nawet w środku, duchowo nie kibicujecie tej drużynie. Kreuję mi się obraz postaci, która ogląda mecz z posępną miną przygotowana w każdej chwili na porażkę i zamiast radować się grą i przeżywać jakieś emocje woli się później nie zaskoczyć negatywnie i napisać swoje mądrości o prawidłowym według nich sceptycznym podejściu. W dupie mam takie podejście :!: Juve było w ogromnym gazie i mieliśmy nadzieję na realne wygranie wszystkich pozostałych spotkań. Było już tak blisko, ale potknięcia się zdążają i wciąż wierzę, że piłkarze czują to co kibice i pokażą nam teraz to co daje nam ogromną radość w dwóch ostatnich meczach kończąc to wszystko wygraniem ligi.
Później wolę mieć wspomnienia z radosnego sezonu, gdzie były chwile, w których odczuwaliśmy jakiś smutek, bądź małe rozczarowanie. My będziemy pamiętać emocje, do których będzie można wrócić i je z powrotem czuć.
Czytając te Wasze głupoty, wydaję mi się, że nie zrobi to na Was znaczącej różnicy czy wygramy, bądź - nie daj Boże - zajmiemy drugie miejsce, bo Wy się oczywiście odpowiednio przygotowaliście.
Chciałbym by również i Waszym(tak jak, i moim, i większości) marzeniem byłaby wizyta na stadionie w trakcie spektaklu z udziałem Juve, by się temu wszystkiemu dać prawdziwie porwać i zmienić swoje nastawienie. Życzę Wam tego z całego serca :!:
Dużo osób pisze, że większość niepotrzebnie pompowała balonik i za dużo oczekiwała.
Żal mi Was, bo teraz uświadamiam sobie, że nawet w środku, duchowo nie kibicujecie tej drużynie. Kreuję mi się obraz postaci, która ogląda mecz z posępną miną przygotowana w każdej chwili na porażkę i zamiast radować się grą i przeżywać jakieś emocje woli się później nie zaskoczyć negatywnie i napisać swoje mądrości o prawidłowym według nich sceptycznym podejściu. W dupie mam takie podejście :!: Juve było w ogromnym gazie i mieliśmy nadzieję na realne wygranie wszystkich pozostałych spotkań. Było już tak blisko, ale potknięcia się zdążają i wciąż wierzę, że piłkarze czują to co kibice i pokażą nam teraz to co daje nam ogromną radość w dwóch ostatnich meczach kończąc to wszystko wygraniem ligi.
Później wolę mieć wspomnienia z radosnego sezonu, gdzie były chwile, w których odczuwaliśmy jakiś smutek, bądź małe rozczarowanie. My będziemy pamiętać emocje, do których będzie można wrócić i je z powrotem czuć.
Czytając te Wasze głupoty, wydaję mi się, że nie zrobi to na Was znaczącej różnicy czy wygramy, bądź - nie daj Boże - zajmiemy drugie miejsce, bo Wy się oczywiście odpowiednio przygotowaliście.
Chciałbym by również i Waszym(tak jak, i moim, i większości) marzeniem byłaby wizyta na stadionie w trakcie spektaklu z udziałem Juve, by się temu wszystkiemu dać prawdziwie porwać i zmienić swoje nastawienie. Życzę Wam tego z całego serca :!:
-Ibrahimovic mówił, że między nim, a Guardiolą omal nie doszło do rękoczynów. Jaki on był w Turynie
-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą
-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero

-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą

-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero
- Gigi Buffon
- Juventino
- Rejestracja: 06 lipca 2007
- Posty: 186
- Rejestracja: 06 lipca 2007
Ja, gdy Buffon się przewrócił, najpierw nie mogłem pojąć co się stało i krzyczałem: " oby tylko był faul...." Potem jakiś dziwiny dreszcz mnie ogarnął i nie mogłem zasnąć do 2 w nocy.
Conte jest teraz w kropce, bo przecież nie zruga Buffona, a i drużynie nie może zarzucić frajerstwo, bo przecież byli przy piłce i jakby co to winna Buffona,że zremisowali...
Nie chciałbym, aby po tak wspanialym sezonie, kiedy to ogrywamy po dwa razy niemal całą czołówkę ligi, mamy lepszy bilans bramek od Milanu, lepsze wyniki w dwumeczu z ACM oraz niespotykanie szczelną obronę, bo nawet za czasów Thurama i Cannavaro nie było tak dobrze i tylko 5 minut zabrakło do wyrównania passy drużyny Capello z sezonu 2005-2006, kiedy od początku sezonu wygraliśmy pierwszych 9 spotkań w lidze i na sam koniec dalej jesteśmy niepokonani od 41 spotkań( co powoduje,że jesteśmy liderami wszech czasów pod względem passy bez przegranej, bo 1 + 36 + 4 = 41 ) nie mogłem cieszyć się z mistrzostwa....
Trzeba trzymać kciuki w niedzielę, by nasi piłkarze się wnerwili i pokazali kibicom,że ten remis, to tylko wypadek przy pracy, a jako przeprosiny dadzą nam zwycięstwo w 37 kolejce... Trzeba też trzymać kciuki za Inter by nie przegrał z Milanem( Inter gra u siebie i będzie mieć większość na stadionie ), bo gdyby nam udało się wygrać ,a Inter nie przegrał na nowo mielibyśmy 3 punkty przewagi, a co za tym idzie pewny tytuł... Oby się udało....
Conte jest teraz w kropce, bo przecież nie zruga Buffona, a i drużynie nie może zarzucić frajerstwo, bo przecież byli przy piłce i jakby co to winna Buffona,że zremisowali...
Nie chciałbym, aby po tak wspanialym sezonie, kiedy to ogrywamy po dwa razy niemal całą czołówkę ligi, mamy lepszy bilans bramek od Milanu, lepsze wyniki w dwumeczu z ACM oraz niespotykanie szczelną obronę, bo nawet za czasów Thurama i Cannavaro nie było tak dobrze i tylko 5 minut zabrakło do wyrównania passy drużyny Capello z sezonu 2005-2006, kiedy od początku sezonu wygraliśmy pierwszych 9 spotkań w lidze i na sam koniec dalej jesteśmy niepokonani od 41 spotkań( co powoduje,że jesteśmy liderami wszech czasów pod względem passy bez przegranej, bo 1 + 36 + 4 = 41 ) nie mogłem cieszyć się z mistrzostwa....
Trzeba trzymać kciuki w niedzielę, by nasi piłkarze się wnerwili i pokazali kibicom,że ten remis, to tylko wypadek przy pracy, a jako przeprosiny dadzą nam zwycięstwo w 37 kolejce... Trzeba też trzymać kciuki za Inter by nie przegrał z Milanem( Inter gra u siebie i będzie mieć większość na stadionie ), bo gdyby nam udało się wygrać ,a Inter nie przegrał na nowo mielibyśmy 3 punkty przewagi, a co za tym idzie pewny tytuł... Oby się udało....

Milan prawie jak Juve ! Prawie robi wielką różnicę
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Słuchaj, mam wrażenie, że nie rozumiesz tych, którzy tak pisali- w tym mnie.Mateuszello pisze: Dużo osób pisze, że większość niepotrzebnie pompowała balonik i za dużo oczekiwała.
To nie chodzi o to, że my się nie cieszymy, nie krzyczymy na całe osiedla kiedy Del Piero strzela bramki dające wymęczone zwycięstwo z Lazio, albo kiedy jedziemy 4:0 Cesenę. Robimy to samo, co wszyscy inni.
Tu chodzi o to, że wielu userów tutaj, przez fantastyczny sezon zapomniało gdzie byliśmy jeszcze rok temu(tak samo jak wielu rok temu, zapomniało, gdzie byliśmy przez 20 lat, ale to inna historia) i zapomniało dzięki czemu jesteśmy tu gdzie jesteśmy- dzięki słówku przywołanemu przez Staszka- pokora i zaczęło przypominać pyszałkowatych kibiców Barcelony i Realu- takich, którzy to chcą przekonać koniecznie cały świat, że ich drużyna jest jedyna, niepowtarzalna, najpiękniejsza i najcudowniejsza- a w dodatku oni są bardziej fajnymi ludźmi od tych, którzy jej nie kibicują, a cała reszta powinna schować głowy w piasek i ogólnie się wstydzić.
Ostatni gwizdek, mecz się kończy. Emocje były, ale systematycznie znikają. Czas coś napisać na forum(które służy bardziej do wymiany opinii i informacji, nie emocji)- i cóż- 3 punkty przewagi, na 5 kolejek przed końcem i połowa obwieszcza mistrzostwo. No sam powiedz, czy to nie jest pyszałkowate? Czy to nie jest brak szacunku, raz wobec Milanu(który owszem, wypowiedziami Allegriego sobie na szacunek nie zasłużył, ale lepiej komuś ten szacunek okazać i zachować styl- najwyżej oni go mieć nie będą), dwa wobec zawodników Ceseny, Novary, Lecce, Caligari i Atalanty? Naprawdę chcesz, żeby kibice Juventusu mieli za 2 lata taką opinię, jak dzieci kibicujące Barcelonie teraz? Żeby wypisywali na forach "ŁEECH, ManUTD, co to w ogóle za drużyna, 3:0 i do domu". A analogiczne opinie pojawiały się i tu. Niektórzy licytowali się ile Lecce powinno dostać bramek, zapominając, że mecz zaczyna się od 0:0. Lecce wyszło na boisko, grało dzielnie, z zębem, nie murując bramki, miało trochę szczęścia i wyrwało nam remis, ucierając nosa pyszałkom.
- Maku
- Juventino
- Rejestracja: 06 kwietnia 2010
- Posty: 414
- Rejestracja: 06 kwietnia 2010
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Bądźmy inni niż ta banda gimbusów poniżających inne drużyny i wielbiące ponad wszystko swoje najcudowniejsze, najlepsze, niepokonane etc. drużyny. Zachowajmy klasę. Prezentujmy poziom. Bądźmy jedynymi w swoim rodzaju kibicami, kibicami z klasą, kibicami Juventusu.SKAr7 pisze:No sam powiedz, czy to nie jest pyszałkowate? Czy to nie jest brak szacunku, raz wobec Milanu(który owszem, wypowiedziami Allegriego sobie na szacunek nie zasłużył, ale lepiej komuś ten szacunek okazać i zachować styl- najwyżej oni go mieć nie będą), dwa wobec zawodników Ceseny, Novary, Lecce, Caligari i Atalanty? Naprawdę chcesz, żeby kibice Juventusu mieli za 2 lata taką opinię, jak dzieci kibicujące Barcelonie teraz? Żeby wypisywali na forach "ŁEECH, ManUTD, co to w ogóle za drużyna, 3:0 i do domu". A analogiczne opinie pojawiały się i tu. Niektórzy licytowali się ile Lecce powinno dostać bramek, zapominając, że mecz zaczyna się od 0:0. Lecce wyszło na boisko, grało dzielnie, z zębem, nie murując bramki, miało trochę szczęścia i wyrwało nam remis, ucierając nosa pyszałkom.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Meczu nie miałem okazji obejrzeć jednakże podzielę się swoimi odczuciami na podstawie Waszych wypowiedzi i skrótu, który przed chwilą ogarnąłem.
Mecz był do wygrania, mieliśmy sporo okazji, ale po raz kolejny zawiodła skuteczność. Przeplatamy mecze, w których nie ma z nią problemu z tymi, gdzie nie działa jak powinna. Sytuacja Buffona? Prędzej czy później to musiało się stać. Wspominałem namiętnie takie sytuacje gdy mieliśmy serię tych kretyńskich remisów, gdzie nasi obrońcy również namiętnie bawili się z piłką przed naszym polem karnym podając też od czasu do czasu do Buffona. Czasami po prostu lepiej jest wybić piłkę daleko do przodu, tym bardziej gdy strata jednej bramki może przekreślić całe spotkanie.
Cholera szkoda tych 3 punktów, które były na wyciągnięcie ręki. Myślę, że my te dwa ostatnie mecze możemy wygrać, możemy też wygrać mistrzostwo, ponieważ wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas samych. To, że jesteśmy lepsi nie ulega wątpliwości, ale trzeba spiąć się jeszcze te dwa razy i dać z siebie wszystko. Nie kalkulujmy, grajmy.
Forza Juve!
Wyczynów tych idiotów, którzy nie potrafią zachować odrobiny dystansu, nie komentuję, bo po prostu szkoda słów.
Mecz był do wygrania, mieliśmy sporo okazji, ale po raz kolejny zawiodła skuteczność. Przeplatamy mecze, w których nie ma z nią problemu z tymi, gdzie nie działa jak powinna. Sytuacja Buffona? Prędzej czy później to musiało się stać. Wspominałem namiętnie takie sytuacje gdy mieliśmy serię tych kretyńskich remisów, gdzie nasi obrońcy również namiętnie bawili się z piłką przed naszym polem karnym podając też od czasu do czasu do Buffona. Czasami po prostu lepiej jest wybić piłkę daleko do przodu, tym bardziej gdy strata jednej bramki może przekreślić całe spotkanie.
Cholera szkoda tych 3 punktów, które były na wyciągnięcie ręki. Myślę, że my te dwa ostatnie mecze możemy wygrać, możemy też wygrać mistrzostwo, ponieważ wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas samych. To, że jesteśmy lepsi nie ulega wątpliwości, ale trzeba spiąć się jeszcze te dwa razy i dać z siebie wszystko. Nie kalkulujmy, grajmy.
Forza Juve!
Wyczynów tych idiotów, którzy nie potrafią zachować odrobiny dystansu, nie komentuję, bo po prostu szkoda słów.
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1281
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Każdy powinien sobie zadać pytanie: "kim chcę być"? Kibicem i czasami dać się ponieść fantazji i euforii, nastrojowi chwili i emocjom, czy piłkarskim ekspertem, który wszystko na chłodno musi sobie ocenić, wykalkulować i później podzielić się tymi mądrościami na forum licząc na splendor, oklaski i łapki.
- juventusiak_94
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2007
- Posty: 124
- Rejestracja: 18 stycznia 2007
Do tygodnia postaram się wrzucić dla zainteresowanych fotki z meczu. Po meczu wszyscy Juventini zmyli się do szatni, jedynie Marchisio wrócił podziękował i uciekł. Forza !
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Jedno nie wyklucza drugiego, dobrze o tym wiesz. Odpowiadam bo zapewne pijesz miedzy innymi do mnie.Tony Montana pisze:Każdy powinien sobie zadać pytanie: "kim chcę być"? Kibicem i czasami dać się ponieść fantazji i euforii, nastrojowi chwili i emocjom, czy piłkarskim ekspertem, który wszystko na chłodno musi sobie ocenić, wykalkulować i później podzielić się tymi mądrościami na forum licząc na splendor, oklaski i łapki.
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1281
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
W żadnym wypadku, do mojego posta skłoniła mnie wypowiedź użytkownika Mateuszello, nie czytałem poprzednich stron.stahoo pisze:Jedno nie wyklucza drugiego, dobrze o tym wiesz. Odpowiadam bo zapewne pijesz miedzy innymi do mnie.Tony Montana pisze:Każdy powinien sobie zadać pytanie: "kim chcę być"? Kibicem i czasami dać się ponieść fantazji i euforii, nastrojowi chwili i emocjom, czy piłkarskim ekspertem, który wszystko na chłodno musi sobie ocenić, wykalkulować i później podzielić się tymi mądrościami na forum licząc na splendor, oklaski i łapki.