Serie A (13): Inter 1-0 JUVENTUS
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
A odpowiedz mi na pytanie, jak sie wypowiadali dzialacze/pilkarze Juve przed meczem, a jak Interu ?Tulynek pisze:ja mam tylko tyle do powiedzenia kibicom interu, że jeśli sie tak bardzo cieszycie z marnego zwycięstwa 1:0 nad słabo grającym Juventusem (w tym meczu) to od razu widać, że macie mało sukcesów na koncie skoro tak "rozdmuchujecie" tą wygraną interu.
Lepiej "rozdmuchiwac" (chociaz nie widze tego rozdmuchiwania, cieszymy sie po zwyciestwie, to chyba normalne?) po meczu, niz przed.
ps. Co do pierwszej czesci, problem w twojej logice, polega na tym, ze szansa na to, ze Juve zagralo swietnie 7 meczy, byliscie w swietnej formie, swietne nastroje i zmotywowana druzyna, po czym mielibyscie nagle zagrac slabo(bardzo slabo, jesli nasze zwyciestwo bylo "marne") sa bardzo, bardzo male. A nawet zaryzykuje, ze nikt ci w to nie uwierzy. Co innego jak byscie grali z nami, kiedy byliscie w dolku, lub zaraz po nim. To co piszesz nie ma wogole odzwierciedlenia w duzej wiekszosci opinii po meczu, tak kibicow, jak i prasy.
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2008, 17:42 przez L u k, łącznie zmieniany 1 raz.
- Internazionale
- Interista
- Rejestracja: 01 listopada 2007
- Posty: 38
- Rejestracja: 01 listopada 2007
Tu nie chodzi o to, że my rozdmuchujemy to zwycięstwo Interu, ale o to, że zarówno piłkarze jak i kibice Juventusu tacy pewni siebie, posuwając się nawet do obrażania Interu (może nie wprost) zostali sprowadzeni na ziemie.Tulynek pisze:ja mam tylko tyle do powiedzenia kibicom interu, że jeśli sie tak bardzo cieszycie z marnego zwycięstwa 1:0 nad słabo grającym Juventusem (w tym meczu) to od razu widać, że macie mało sukcesów na koncie skoro tak "rozdmuchujecie" tą wygraną interu. Spróbujcie wygrać u nas...
No i tak można do końca świata...P E R K O Z pisze: Pamiętajmy o jednym (tak dla pocieszenia): Juventus toczy wojne z Interem... w sobote Inter wygrał bitwę ale nie wojnę...
Bo to był fajny mecz kolego xD Szczególnie pod względem taktycznym, ale ten punkt widzenia niektórym ucieka...Vesper pisze:Tak się dziwę ,że wam to się jeszcze nie nudzi xD
Ile można ciągle wałkować ten mecz ;]
Wszystko już zostało powiedziane ;]
I wtedy ponownie podyskutujemyPush3k pisze:Nie ma co już żyć tym meczem. Poczekajmy do wiosny. Przyjdzie rewanż, u siebie. Odstawcie tą sprawę do 19 kwietnia.

Forza Inter!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Po pierwsze, najważniejsze - chciałbym gorąco pozdrowić tych wszystkich, co byli przekonani o naszym zwycięstwie na San Siro, a jako główny argument pisali "Inter to Inter" oraz łyknęli bajeczkę o jakimś DNA co wygrywa mecze.
Teraz im pewnie wstyd.
Po drugie - chciałbym serdecznie pozdrowić Manningera. Solidny zmiennik Buffona, taak?... tylko powiedzcie mi czemu zamiast łapać piłkę, która turlała sie metr od niego, wolał pogadać sobie z sędzią liniowym?
Po trzecie - bardzo słabo Legrottaglie. Nie mogę uwierzyć.
Po czwarte - słabo Del Piero. Co, on tylko od rzutów wolnych jest?
Po piąte - Marchionni za Camoranesiego to główny błąd Ranieriego.
Po szóste - miernota Marchisio.
Po siódme - nie odpiszę :twisted: nie mam internetu od kilku dni...
Teraz im pewnie wstyd.
Po drugie - chciałbym serdecznie pozdrowić Manningera. Solidny zmiennik Buffona, taak?... tylko powiedzcie mi czemu zamiast łapać piłkę, która turlała sie metr od niego, wolał pogadać sobie z sędzią liniowym?
Po trzecie - bardzo słabo Legrottaglie. Nie mogę uwierzyć.
Po czwarte - słabo Del Piero. Co, on tylko od rzutów wolnych jest?
Po piąte - Marchionni za Camoranesiego to główny błąd Ranieriego.
Po szóste - miernota Marchisio.
Po siódme - nie odpiszę :twisted: nie mam internetu od kilku dni...
- bdk1897
- Juventino
- Rejestracja: 24 listopada 2008
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 listopada 2008
Inter zagrał dobry mecz, Juventus zagrał słabo. Twoja sugestia, iż Inter był tak świetny, że Juventus w dobrej dyspozycji nie miał nic do powiedzenia jest chyba wygórowana. Generalnie mnie to nie obchodzi, w przeciwieństwie do przedszkola siedzącego na tym forum i szukającego w tym meczu jakiegoś oszustwa. Inter w tym meczu był po prostu lepszym zespołem i na zwycięstwo zasłużył.Luker pisze:A odpowiedz mi na pytanie, jak sie wypowiadali dzialacze/pilkarze Juve przed meczem, a jak Interu ?Tulynek pisze:ja mam tylko tyle do powiedzenia kibicom interu, że jeśli sie tak bardzo cieszycie z marnego zwycięstwa 1:0 nad słabo grającym Juventusem (w tym meczu) to od razu widać, że macie mało sukcesów na koncie skoro tak "rozdmuchujecie" tą wygraną interu.
Lepiej "rozdmuchiwac" (chociaz nie widze tego rozdmuchiwania, cieszymy sie po zwyciestwie, to chyba normalne?) po meczu, niz przed.
ps. Co do pierwszej czesci, problem w twojej logice, polega na tym, ze szansa na to, ze Juve zagralo swietnie 7 meczy, byliscie w swietnej formie, swietne nastroje i zmotywowana druzyna, po czym mielibyscie nagle zagrac slabo(bardzo slabo, jesli nasze zwyciestwo bylo "marne") sa bardzo, bardzo male. A nawet zaryzykuje, ze nikt ci w to nie uwierzy. Co innego jak byscie grali z nami, kiedy byliscie w dolku, lub zaraz po nim. To co piszesz nie ma wogole odzwierciedlenia w duzej wiekszosci opinii po meczu, tak kibicow, jak i prasy.
Druga sprawa: Czepiasz się zarządu Juve że byli pewni siebie, to może napisz do nich list i im się wyżal, chyba że rajcujesz się kłótniami na forum Juve gdzie większość (przykro mi to mówić) zachowuje się jak dzieciaki.
ps. Mi się nie podobało podejście poszczególnych piłkarzy/działaczy do tego mecz i wiedziałem że pewność siebie ich zgubi. Inter był bardziej zmotywowanym zespołem. Widać z resztą było po tym jak sędzia gwizdnął na koniec jak im zależało... To też w piłce jest bardzo ważne.
Thats all
- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Oglądałem teraz powtórkę na canal +. Już na stadionie byłem przekonany, że te "spalone" były jakieś lewe i tylko utwierdziłem się w tym przekonaniu. Rozumiem pomylić się raz, ale cztery niesłusznie odgwizdane offsajdy przy akcjach Nerazzurrich to dużo za dużo. Uczciwie przyznać trzeba, że w przypadku Juventusu też była jedna pomyłka, kiedy liniowy podniósł chorągiewkę nie mając ku temu podstaw.
Najważniejsze jednak, że błędy te nie zaważyły na wyniku i mogliśmy cieszyć się z zupełnie zasłużonego zwycięstwa.
Bo w gruncie rzeczy teraz liczy się tylko to
Wstawiaj sobie takie zdjecia na fotkę czy naszą klasę, a nie prowokuj tu kibicow wielki cwaniaku. /Dragon
Najważniejsze jednak, że błędy te nie zaważyły na wyniku i mogliśmy cieszyć się z zupełnie zasłużonego zwycięstwa.
Bo w gruncie rzeczy teraz liczy się tylko to

Wstawiaj sobie takie zdjecia na fotkę czy naszą klasę, a nie prowokuj tu kibicow wielki cwaniaku. /Dragon
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
1. Nie lapiesz mojej uwagi. Zwrocilem uwage na to, ze byliscie w swietnej formie przed tym meczem, wiec dlaczego to Inter musial "marnie" zwyciezyc, a nie moglo byc odwrotnie? Szanse na to sa dokladnie takie jakie przed chwila spisalem. Ta masa waszych opinii, o tym, ze mozecie na San Siro powalczyc, nie wziela sie z nikad. Albo czujecie sie w miare pewnie, jedziecie na San Siro, przegrywacie, i trzeba wyciagnac wnioski, ze (najprawdopodobniej) to Inter zagral po prostu tak dobrze, a nie wy tak slabo, albo przed meczem wszyscy widza, ze Juve gra slabo(co nie mialo miejsca), i zwyciestwo Interu bedzie "norma", a zwyciestwo Juve niespodzianka. Brak tu konsekwencji.P E R K O Z pisze: Inter zagrał dobry mecz, Juventus zagrał słabo. Twoja sugestia, iż Inter był tak świetny, że Juventus w dobrej dyspozycji nie miał nic do powiedzenia jest chyba wygórowana. Generalnie mnie to nie obchodzi, w przeciwieństwie do przedszkola siedzącego na tym forum i szukającego w tym meczu jakiegoś oszustwa. Inter w tym meczu był po prostu lepszym zespołem i na zwycięstwo zasłużył.
Druga sprawa: Czepiasz się zarządu Juve że byli pewni siebie, to może napisz do nich list i im się wyżal, chyba że rajcujesz się kłótniami na forum Juve gdzie większość (przykro mi to mówić) zachowuje się jak dzieciaki.
2. Ja sie czepiam zarzadu Juve? Ja sie czepiam? A dlaczego o tym wspomnialem dopiero teraz, a nie 5, 10, 15 stron wczesniej?
- bdk1897
- Juventino
- Rejestracja: 24 listopada 2008
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 listopada 2008
1. Chyba Ty nie łapiesz mojej uwagi, patrz na to co napisałem na temat meczu. Mam w d**** to że ktoś sie napina bo Inter wygrał...Luker pisze:1. Nie lapiesz mojej uwagi. Zwrocilem uwage na to, ze byliscie w swietnej formie przed tym meczem, wiec dlaczego to Inter musial "marnie" zwyciezyc, a nie moglo byc odwrotnie? Szanse na to sa dokladnie takie jakie przed chwila spisalem. Ta masa waszych opinii, o tym, ze mozecie na San Siro powalczyc, nie wziela sie z nikad. Albo czujecie sie w miare pewnie, jedziecie na San Siro, przegrywacie, i trzeba wyciagnac wnioski, ze (najprawdopodobniej) to Inter zagral po prostu tak dobrze, a nie wy tak slabo, albo przed meczem wszyscy widza, ze Juve gra slabo(co nie mialo miejsca), i zwyciestwo Interu bedzie "norma", a zwyciestwo Juve niespodzianka. Brak tu konsekwencji.P E R K O Z pisze: Inter zagrał dobry mecz, Juventus zagrał słabo. Twoja sugestia, iż Inter był tak świetny, że Juventus w dobrej dyspozycji nie miał nic do powiedzenia jest chyba wygórowana. Generalnie mnie to nie obchodzi, w przeciwieństwie do przedszkola siedzącego na tym forum i szukającego w tym meczu jakiegoś oszustwa. Inter w tym meczu był po prostu lepszym zespołem i na zwycięstwo zasłużył.
Druga sprawa: Czepiasz się zarządu Juve że byli pewni siebie, to może napisz do nich list i im się wyżal, chyba że rajcujesz się kłótniami na forum Juve gdzie większość (przykro mi to mówić) zachowuje się jak dzieciaki.
2. Ja sie czepiam zarzadu Juve? Ja sie czepiam? A dlaczego o tym wspomnialem dopiero teraz, a nie 5, 10, 15 stron wczesniej?
2. Nie generalizuj, ja tego nie robie i zwracam się do Ciebie jako osoby. Nie odpowiadam za komentarze co niektórych "kibiców" o bardzo niskim poziomie intelektualnym i nagannej kulturze...

- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
Ok, przelecmy 5 kolejnych rozdzialow, zatoczmy kolo, i wrocmy na pole START.
1. Jesli piszesz na temat meczu, to po co cytowales moja odpowiedz, w dodatku w czesci odnoszac sie do niej ? Napisales:
"Twoja sugestia, iż Inter był tak świetny, że Juventus w dobrej dyspozycji nie miał nic do powiedzenia jest chyba wygórowana."
Napisales chyba, czyli moze byc tak jak ja napisalem? Ja uwazam, ze tak raczej bylo, ty uwazasz, ze raczej nie, ale tego tez nie negujesz. Moge z tym zyc, o ile bierzesz taka mozliwosc pod uwage. Temat zamkniety.
2. Wciagasz mnie w dyskusje z toba, cytujac moja odpowiedz, na odpowiedz inna, zmieniajac wogole temat, przez co juz sie sam gubie. I nie odpowiedziales mi na moje pytanie.
ps. Nie generalizuje. Ale jak juz sie "wlaczasz" do dyskusji pomiedzy mna, a osoba, ktorej posta cytuje, to trzymaj sie tematu. Poza tym od kiedy zwrot: "masa waszych opinii, o tym, ze mozecie na San Siro powalczyc, nie wziela sie z nikad.", oznacza, ze wszyscy tak robia? Ja przynajmniej widze roznice pomiedzy "masa waszych opinii", oznaczajaca ilosc, czyli, ze bylo takich opinii duzo, wcale nie znaczac, ze innych nie bylo, a np. "wszyscy tu pisali tak i tak". Ty nie widzisz ?
1. Jesli piszesz na temat meczu, to po co cytowales moja odpowiedz, w dodatku w czesci odnoszac sie do niej ? Napisales:
"Twoja sugestia, iż Inter był tak świetny, że Juventus w dobrej dyspozycji nie miał nic do powiedzenia jest chyba wygórowana."
Napisales chyba, czyli moze byc tak jak ja napisalem? Ja uwazam, ze tak raczej bylo, ty uwazasz, ze raczej nie, ale tego tez nie negujesz. Moge z tym zyc, o ile bierzesz taka mozliwosc pod uwage. Temat zamkniety.
2. Wciagasz mnie w dyskusje z toba, cytujac moja odpowiedz, na odpowiedz inna, zmieniajac wogole temat, przez co juz sie sam gubie. I nie odpowiedziales mi na moje pytanie.
ps. Nie generalizuje. Ale jak juz sie "wlaczasz" do dyskusji pomiedzy mna, a osoba, ktorej posta cytuje, to trzymaj sie tematu. Poza tym od kiedy zwrot: "masa waszych opinii, o tym, ze mozecie na San Siro powalczyc, nie wziela sie z nikad.", oznacza, ze wszyscy tak robia? Ja przynajmniej widze roznice pomiedzy "masa waszych opinii", oznaczajaca ilosc, czyli, ze bylo takich opinii duzo, wcale nie znaczac, ze innych nie bylo, a np. "wszyscy tu pisali tak i tak". Ty nie widzisz ?
- mp1897
- Juventino
- Rejestracja: 27 września 2006
- Posty: 192
- Rejestracja: 27 września 2006
Co jak co ale obie drużyny mówiły, że wygrają ten mecz ale to chyba normalnie,prawda? Co to za drużyna, która nie wierzy w wygraną? Tak samo rzeczą normalną jest to. że sie cieszycie z wygranej. Tylko dlaczego niektórzy mówią, że to było jakieś cudowne zwycięstwo? Gdyby to było cudowne zwycięstwo to Juventus powinien przegrać po tak słabej grze przynajmniej ze 3:0... (w tym stwierdzeniu "rozdmuchiwanie" chodziło mi głównie o to, że nazywacie to zwycięstwo jakimś nadzwyczajnym)
!!! Juventus Per Sempre !!!
- SirRose
- Juventino
- Rejestracja: 22 października 2007
- Posty: 307
- Rejestracja: 22 października 2007
Co do Manningera to faktycznie szkoda że nie interweniowal, bo na prawdę bronił dobrze przez cały mecz. Ta bramka była wręcz kuriozalna no i szkoda że w ogóle padła bo może udałoby się remis do końca dowieść.Miś Coccolino pisze: Po drugie - chciałbym serdecznie pozdrowić Manningera. Solidny zmiennik Buffona, taak?... tylko powiedzcie mi czemu zamiast łapać piłkę, która turlała sie metr od niego, wolał pogadać sobie z sędzią liniowym?
Po piąte - Marchionni za Camoranesiego to główny błąd Ranieriego.
Co do Marchioniego i błędu Ranieriego, to nie masz racji. Fakt że Camor by się przydał ale Ranieri przed meczem mówił że bardzo by chciał żeby on zagrał i z nim porozmiawia czy czuje się na siłach. Widać sie nie czul, niestety.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Mimo że facet ma torinowską przeszłość - jest świetnym zmiennikiem Buffona, lepszego nie trzeba. I pokazał to również w tym meczu.Miś Coccolino pisze: Po drugie - chciałbym serdecznie pozdrowić Manningera. Solidny zmiennik Buffona, taak?... tylko powiedzcie mi czemu zamiast łapać piłkę, która turlała sie metr od niego, wolał pogadać sobie z sędzią liniowym?
A że nie złapał tej piłki? To była setka, to musiało wpaść. A że wpadło w tak komiczny sposób - trudno.
Wydaje się, że ranga tego meczu obu przerosła. W przypadku Marchisio można to zrzucić na karb doświadczenia, a raczej jego braku, ale już niepewność Legro... Hmm... jednak potrzebujemy nowego stopera...Miś Coccolino pisze: Po trzecie - bardzo słabo Legrottaglie. Nie mogę uwierzyć.
.
.
Po szóste - miernota Marchisio.
Zapata?
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
Druzyna to slaba, ktora nie wierzy w wygrana. Zgadzam sie. Ale chyba mi nie wmowisz, ze nie widzisz jak sie wypowiadali wasi pilkarze/dzialacze przed meczem, a jak nasi? Moratti, Jose, zaden z pilkarzy, nawet nie probowal wyniku typowac, tak jak to robili wasi ludzie.Tulynek pisze:Co jak co ale obie drużyny mówiły, że wygrają ten mecz ale to chyba normalnie,prawda? Co to za drużyna, która nie wierzy w wygraną? Tak samo rzeczą normalną jest to. że sie cieszycie z wygranej.
Hmmm, ok to juz problem nazewnictwa. 1:0 to nie jest duzy wynik, zgadzam sie. Ale wez pod uwage, ze to Derby d'Italii, do tego nasza rywalizacja ostatnio jeszcze nabrala wiekszej pikanterii, wiec tu nie chodzi o rozmiar wygranej, a sama wygrana. Gdybysmy ograli Lecce 5:0, moge sie zalozyc, ze ohhy i ahhy byly by mniejsze.Tylko dlaczego niektórzy mówią, że to było jakieś cudowne zwycięstwo? Gdyby to było cudowne zwycięstwo to Juventus powinien przegrać po tak słabej grze przynajmniej ze 3:0... (w tym stwierdzeniu "rozdmuchiwanie" chodziło mi głównie o to, że nazywacie to zwycięstwo jakimś nadzwyczajnym)
- sisman
- Juventino
- Rejestracja: 03 sierpnia 2006
- Posty: 369
- Rejestracja: 03 sierpnia 2006
Byłem na mecz, dopiero dzisiaj rano wróciłem do Polski... chociaż wynik i gra była słaba, to tego meczy niezapomne do końca życia... Jestem dumny z kibiców Juve za doping jaki sprawlili piłkarzom Juve... przez większość meczu śpiewali, kibiców Interu po za kilkoma pieśniami stać było tylko na krzyczenie MERDA, gdy kibice Juve śpiewali JUVE, JUVE... byłem pewien, że bilet będe miał w sektorze Juve, ale nastąpiły pewne zmiany i był sektor Interu, nad sektorem Juve... Poszedłem oczywiście w szaliku Juve i śpiewałem z kibicami Juve, kibice Interu tylko na mnie dziwnie patrzyli, i krzyczeli żebym usiadł kiedy stałem na krzesełku jak wchodzili na rozgrzewke piłkarze Interu. Z Katowic leciała ze mną grupa kibiców Interu, widzieli mój szalik, ale nie wdawałem się z nimi w jakiejś głębsze dyskusje... Po meczu kibicice Juve musieli godzine czekać żeby opuścić stadion, ale my czekaliśmy na parkingu w autokarze, i jak wkońcu ich wypuścili to zaczeli rzucać butelkami w autokary Interu... Zrobiełem oczywiście dużo zdjęć, większość jest ze mną i z Giacomo Włochem który załatwiał mi bilety od 30 lat kibic Juventusu, robiłem oczywiście zdjęcia stadionu, nie są one najwyższej jakości, kibiców Juve nie mogłem ponieważ siedzieli podemną. Jechał ze mną pan, który miał profesjonalny aparat i zrobił fajne zdjęcia stadionu i piłkarzy, wyśle mu jutro maila prośbę o mi ich przesłanie, to jak ktoś będzie chciał to oczywiście prześle, bo moich zdjęć na stadionie chyba nie będziecie chcieli oglądać, lepsze wrzucam na naszą- klase...
Przed meczem mieliśmy czas wolny w centrum Mediolanu i siedziałem w restauracji z szalikiem, kelner podaje mi spagethi patrzy na mój szalik i zaczyna go całować... pośpiewaliśmy troche razem, zrobiliśmy sobie zdjęcie, byłem bardzo miło zaskoczony...
To taki mały skrót mojego pobytu na meczu, czekałem na ten mecz tyle lat, jakby Juventus jeszcze wygrał to byłbym w siódmym niebie... przez 4 dni ciągle rozmawiałem z Giacomo o Juve, przy włoskim winie kładliśmy spać sie 4 rano....
Podrawiam.
Przed meczem mieliśmy czas wolny w centrum Mediolanu i siedziałem w restauracji z szalikiem, kelner podaje mi spagethi patrzy na mój szalik i zaczyna go całować... pośpiewaliśmy troche razem, zrobiliśmy sobie zdjęcie, byłem bardzo miło zaskoczony...
To taki mały skrót mojego pobytu na meczu, czekałem na ten mecz tyle lat, jakby Juventus jeszcze wygrał to byłbym w siódmym niebie... przez 4 dni ciągle rozmawiałem z Giacomo o Juve, przy włoskim winie kładliśmy spać sie 4 rano....
Podrawiam.
Day after day I'm getting better and better.
- TornereteTornereteSerieB!
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2008
- Posty: 3
- Rejestracja: 29 listopada 2008
Tornerete Tornerete Tornereeeeeeete Serie B !
Tyle w temacie :lol:
Kto był na meczu wie o co chodzi
Tyle w temacie :lol:
Kto był na meczu wie o co chodzi


C'e Solo L'Inter...