Real M. 1-0 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
ahojekk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lipca 2003
Posty: 723
Rejestracja: 17 lipca 2003
Podziekował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 13:52

Ja powiem ze zagralismy fatalny mecz co nie trudno było załwazyc , poszczególnych zawodników nie będe komentował ale skomentuje wybranych :
Ibrahimovic - po co go kupilismy ? on nic nie gra stoi pod tym polem karnym i nic nie robi ....
Blasi- raz gra dobrze a raz fatalnie .... wczoraj dla mnie słabo

i Obrono dla mnie grali średnio , ale za mało walki po jednej kiwce zawodnika odpuszczali , a mecz uratował Buffon gdyby nie on to juz by nie musiałobyc rewanżu mam nadzieje że coś się zmieni bo gramy padake


Dawniej Virus[Mauro].
Miche(L)

Juventino
Juventino
Rejestracja: 25 stycznia 2004
Posty: 3
Rejestracja: 25 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 13:54

Moim zdaniem wszyscy za bardzo daliśmy ponieść się emocjom związanym z bardzo dobrą grą Juve na początku sezonu. Tymczasem powraca sytuacja z zeszłego roku. Po bardzo dobrym początku przychodzi kryzys w najmniej odpowiednim momencie i nic nie wskazuje na to, aby szybko się skończył ...

Nie można wszystkiego tłumaczyć nieobecnością Nedveda, choć jest to wielki zawodnik i dzięki niemu Juve potrafiło wyjść z wielu tarapatów to jednak jest mało prawdopodobne, aby po jego powrocie Juve nagle zaczęło wszystko wygrywać. Mecz z Realem pokazał tylko brak organizacji i perspektyw na najbliższy sezon ... :(

Uważam, że nasze szanse na odrobienie strat są minimalne. Niektórzy pocieszają się, że w ostatniej konfrontacji z królewskimi Juve zagrało wspaniały mecz i odprawiło Real z kwitkiem... Fakt, istotnie tak było, nie da się zaprzeczyć tylko w tamtym sezonie fenomenalnie gral Nedved, a Juve potrafiło pokonać również Inter, Barceloną i Milan ... poza tym od tego pamiętnego zwycięstwa 3-1 Bianconerri nie osiągnęli żadneo spektakularnego zwycięstwa...

Posdumuwując uważam, że wyeliminowanie Realu z taką grą graniczy niemal z cudem ... działacze powinni się zastanowić co jest przyczyna podobnej postawy Juve przez 2 sezony z rzędu ....


"Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" (liczy się wnętrze :P)
Coldsoul

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 403
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 14:00

Wynik nawet dobry a gra....... wcale nie taka zla. Prawde mowiac nie spodziewalem sie wielkiego meczu w wykonaniu Juve a raczej takiego jaki zagrali. A gdy gral Nedved to bylem nawet zaskoczony jak odwaznie Juve rozpoczelo. Po stracie gola i Pavla wszystko sie zacielo ale udalo sie utrzymac wynik
Ogladalem ten mecz 2 razy w calosci i wychwycilem 6 swietnych sytuacji Realu i 4 Juve (wiec wcale nie taka duza roznica)
Real:
gol,slupek oraz poprzeczak no i strzaly Ronaldo, figo i Zidana
Juventus:
2 strzaly Emersona (jeden glowa) i strzaly Olivery i Zlatana

Przed rewanzem jestem optymista. Czuje że wygramy 2-0


nopone

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lipca 2003
Posty: 67
Rejestracja: 13 lipca 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 14:16

Miche(L) pisze:Moim zdaniem wszyscy za bardzo daliśmy ponieść się emocjom związanym z bardzo dobrą grą Juve na początku sezonu. Tymczasem powraca sytuacja z zeszłego roku. Po bardzo dobrym początku przychodzi kryzys w najmniej odpowiednim momencie i nic nie wskazuje na to, aby szybko się skończył ...
prawda to oj prawda, chodz nie jest az tak zle modlmy sie zeby sie przebudzili, wrocili nie wiem cokolwiek by wrocila skutecznosc!
Miche(L) pisze: Uważam, że nasze szanse na odrobienie strat są minimalne.
szczerze mimo iz wierze w nich to mam podobne zdanie bo real bramke strzeli bankowo(miejmy nadzieje ze sie myle) a wtedy nam potrzeba bedzie 3 :/ niefart ...


myśl. wierz. marz. miej odwage - Walt Disnay ;)
martyna

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 listopada 2004
Posty: 14
Rejestracja: 16 listopada 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 14:23

Według mnie niektórzy zagrali dobry mecz np. emerson. ale okropnie grał del piero. po prostu nidobrze mi się robiło widząc te jego zagrania :evil: a co do mojego idola to zagrał przeciętnie, ale na brawa zasługują jego rajdy lewą stroną :D nio ale na delle alpi juve zapewni sobie awans :twisted:


Zambrotta jest najlepszy!!!! I nikt nie śmie mówić ani myśleć inaczej:)
tomcatmi6

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 października 2003
Posty: 536
Rejestracja: 01 października 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 14:30

A ja nie wiem komu mam dziekowac za to ze wywiezlismy tylko 1-0. Chyba wypadaloby podziekowac Raulowi i Ronaldo za te zmarnowane akcje... Przez caly mecz mialem nerwowke i liczylem na to ze dowioza ten wynik do konca... niestety Real okazal sie u siebie lepszy o klase... Ale coz nie ma co sie zalamywac 1-0 da sie z dobra gra odrobic. Licze na Capello ze zmotywuje graczy do lepszej gry, nie wpusci Blasiego, oraz mam nadzieje ze Nedved pogra przez 2 tyg to wroci do formy. Trezeguet rowniez by sie przydal. Coz co bedzie czas pokaze, teraz trzeba zapomniec o tej porazce i patrzec na naszego nastepnego przeciwnika - Siene.
pozdr


kubinho 10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 lipca 2004
Posty: 317
Rejestracja: 31 lipca 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 15:24

Trzeba powiedzieć że Real grał o klase lepiej!! Real sie odrodził i nic nie wskazuje na to aby z taką grą jaką prezentował Juventus nie przeszli dalej :(
Del Piero i Olivera byli poza meczem a Zlatan nie mógł dobrze przyjąć piłki. Na brawa zasługuje Emerson i Zambrotta który nie przestraszył się Królewskich i szarżował po lewiej stronie.
Wynik może napawać optymizmem ale nie styl w którym osiągnęliśmy ten rezultat.
Teraz powinni skoncentrować sie na meczu ze Sieną!! Milan gra teraz na "wyjeździe" z Interem i może stracić punkty biorąc pod uwagę że Inter nie przegrał jeszcze meczu. Juvetnus nie może teraz zgubić punktów i powinien wygrać z przewagą inaczej dwóch bramek jeśli jeszcze myślą o Scudetto!!


Grande Juve, Vinci Per Noi
aleksander1986

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 sierpnia 2004
Posty: 241
Rejestracja: 02 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 15:31

Co do meczu to mozna byc zadowolonym z wyniku zwazywszy na sytuacje jakie Real miał.Strzal w poprzeczke Raula,dobr interwencje Buffona po strzałach Figo,Zidane'a i Ronaldo oraz słupek po strzale Samuela.Jednak Juve nie pozostało dłużne,tylko szkoda że Emerson tak słabo strzela tzn.nie ma precyzji tak jak Nedved. Szkoda że Pavel musiał zejść z boiska bo pewnie inaczej by potoczyl sie ten mecz.Del Piero był najgorszy na boisku (podobnie jak Ronaldo po stronie Realu), widac ze nie ma formy.Zalayeta powinien zagrac od pierwszej minuty,Olivera po wejsciu za Blasiego,aby się gubił,choć oddał jeden strzał po którym moglismy zdobyć gola.Co do Blasiego,to nawet ładnie grał,walczył i wogóle i długo wytrzymał bez kartki :D .Emerson przeszedł samego siebie,to była klasa sama w sobie,piękny mecz.Camoranesi no cóż,mógł lepiej zagrac.Zlatan tesh nieźle zagrał.Zambro, bardzo dobra postawa obok Buffona i Emersona , był trzecim bohaterem.Thuram,Cannavaro i Zebina ładnie czyscili przedpole.
Zwazywszy na to jak arbiter sedziowal,to mogl byc inny wynik,nieodgwizdany faul na 17 metrze dla Juve,ale z kolei nie podyktowany rzut karny dla Realu.

Tomcatmi napisał:
Licze na Capello ze zmotywuje graczy do lepszej gry, nie wpusci Blasiego
Kolego gdzie Ty zyjesz,Blasi bedzie pauzował za kartki.
Chyba wypadaloby podziekowac Raulowi i Ronaldo za te zmarnowane akcje
Jakie zmarnowane okazje , jedna Raula i tyle co sie naliczylem JEDEN STRZAŁ RONALDO.

Pzdr


Gość

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 15:33

Zmiany, zmaiany zmiany, potrzene sa zmiany!!!!! Nasza pomoc prawie nie istnieje ( poza Emersonem ) i nie potrafi stworzyc sytuacji napastnikom. A jezeli takowa juz stworza, to napastnicy ich nie wykorzystuja. Potrzebny nam klasowy srodkowy pomocnik zeby Emerson mial z kim grac ( proponuje Rosickiego, ktory raczej opusci Dortmund po sezonie ), skutecznego napastnika ( np. Cassano, Capello bedie potrafil go uteperowac ) i najlepiej jakiegos obronce mlodego ( hmmm i to nie jednego no srednia wieku naszej obrony jest dosc wysoka :] ). Aha i najwazniejsze jest, aby w przypadku dokonania wzmocnien nie sprzedawac innych zawodnikow jak to juve lubi robic ( przyszedl Ibra, odszedl Miccoli, przyszedl Emerson, odszedl Maresca - Juve juz tak ma, jesli kupimy kogos, to trzeba kogos sprzedac bo w koncu ktos nowy jest) , tylko trzymac ich w drozynie zeby miec szeroka kadre i miec odpowiednich zmiennikow w trakcie dlugiego i meczacego sezonu.


Wojtom

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 1212
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 15:33

pite pisze:A ja mam nadzieje ze sędzie w meczu rewanzowym będzie normalny(czyli sprawiedliwy dla obu drużyn) a nie jak to się mówi "Z Turynu" :/bo ewidentnie nie chcial aby Real strzlił więcej niż jedną bramkę.. a w tym temacie bodaj naśmiewaliście się z tego iż to Real jest faworyzowany przez sędziów..Pozdro!
HALA MADRID!
Jesli uwazasz, ze w tym meczu to Juventus byl faworyzowany to chyba nie widziales meczu. Racja, kilka razy Real powinien otrzymac rzuty wolne, ale pozniej sedzia nadrabial dawaniem ich z niebam, jak chocby starcie Zebina-Zidane, w ktorym nasz zawodnik czysto odebral pilke, a Zidane tylko sie odchylil, od razu faul. Bylo wiecej takich sytuacji. Emerson przejmuje pilke i wychodzi z kontrą, Zidane specjalnie depcze mu na pięte, i nic ! Tylko wolny dla nas, a powinna byc zotla ! I jeszcze sytuacja po podaniu Del Piero piętką do Emersona, kiedy sfaulowal go Samuel na lini pola karnego. Powinien byc chocby rzut wolny. Jak i w ostatnich minutach, kiedy to Borek powiedzial takie cos, ze myslalem, ze rzuce czyms w tv. Mimo spalonego, sedzia puszcza gre, a Zlatanowi wjezdza bodajze Carlos w nogi totalnie, ewidentny faul, a Borek "probowal wymusic karnego" :? sam sie zblaznil.

Mam nadzieje, ze sędzia na rewanz bedzie lepszy od Lubosa, bo nie podoba mi sie postepowanie tego pana. Najbardziej odpowiadalby mi Urs Meier, ktory jest dla mnie jednym z najlepszych sędziow na swiecie i nigdy nikogo nie faworyzuje.


Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
_Jah

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2004
Posty: 731
Rejestracja: 28 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 16:08

W Madrycie zawsze grało nam się ciężko. Taka to już nasza specyfika, że mecze rozgrywane na Półwyspie Iberyjskim, nigdy nie należą do udanych w naszym wykonaniu. Próżno w tym momencie powracać do cudownego 2:1 z Nou Camp, gdyż wystarczy sobie przypomnieć porażki w Madrycie 0:2 96'rok, 1:2 03'rok, Vigo 0:4 01'rok czy wymęczone remisy w Bilbao 0:0 99'rok i Sociedad 0:0 04'rok. Widocznie mocno doskwiera nam presja oraz atmosfera towarzysząca hiszpańskim stadionom. Nie inaczej było też wczoraj.
We wczorajszym spotkaniu żaden z piłkarzy nie zasłużył na słowa uznania. Bo w to, że Thuram, Cannavaro i Buffon są pełno wymiarowymi profesjonalistami, nikt nie powinien wątpić. To jest nasza najmocniejsza strona, która jest jak gdyby gwarancją, na każde, kolejne spotkanie.
Początek meczu w naszym wykonaniu był znakomity. Nasi piłkarze wyszli z ogromną determinacją, stosując mocny pressing na graczach z madrytu. Jednakże owe szybkie tempo, które potrafiliśmy narzucić, okazało się za szybkie dla Ibrahimovica, a w szczególności dla Pavla Nedveda. Mecz ten znakomicie pokazał, jak ważnym piłkarzem jest dla nas, waleczny Czech. Bez niego tracimy rozsądek w poczynaniach ofensywnych, które miały być wczoraj, zaskakującą bronią. Niestety, nic z tego nie wyszło. Nedved zszedł, zastąpił go Olivera, który jak wspomniał Capello, nie spodziewał się występu, co zresztą było uwidocznione na boisku :wink:. Zbytnia pewność siebie, spokój, zapomnienie z kim ma się do czynienia, zostało przerwane wraz z utratą pierwszej bramki. Bramki, na którą Real zupełnie nie zasłużył. Bramki ze stałego fragmentu gry, wykonywanego przez Davida Beckhama, który jest mistrzem w tym, reasumując: bramki spowodowanej, rozkojarzeniem naszej defensywy. Boli to tymbardziej, że graliśmy do tego momentu bardzo przyzwoicie, a w meczach takich jak ten, pierwsza bramka ma kluczowe znaczenie. Ten gol dodał oczywiście piłkarzom z madrytu animuszu, skrzydeł, które wiodły ich do kolejnych ataków. Taka właśnie sytuacja utrzymywała się przez większą część meczu. Nagle w jednym momencie, zmieniliśmy się cele, ambicje, i wróciliśmy na swoje miejsce, w którym nie ma miejsca na błędy. Ale też, nie ma fantazji w przodzie. Hę, jest może w umyśle Camora, Emersona, w ostateczności Del Piero, ale nie ma w tej zabawie, egzekutora z prawdziwego zdarzenia. Ibrahimovic? wielkie mi co. Ibra pokazał klasę w sytuacji, kiedy przedryblował 2-3 obrońców, wystawijąc piłkę Nedved'owi, ale tak w sumie, to nic nie poazał. Zwalniał tempo akcji, które z wielkim trudem były wypracowywane przez Camora z Emersonem. Schodził do boku, zamiast czychać na podania, był po prostu, mało przydatny. Jak w takim razie mgliśmy marzyć o zaskoczeniu przeciwnika? kto miał ich zaskoczyć? ostatecznie więc, jestem zadowolony z tego rezultatu, który niczego jeszcze nie przesądza. Za 2 tygodnie, w Turynie, wszystko wyglądac będzie inaczej. Przede wszystkim grać będziemy przed włąsną, mam nadzieję, liczną publicznością. To będzie włoski spliff, głośny ryk tysięcy gardeł będzie niósł naszych do większego wysiłku, większej zaciętości. To na pewno będzie bodziec, który okarze się dla nas mocnym pozytywem, którego brakowało nam wczoraj, zwłaszcza w końcowych fragmentach meczu. Wróci Nedved, który znany jest ze swojego twardego charakteru, dzięki któremu będzie chciał zmazać ten bezbarwny epizod na bernabeu. Wróci David Trezegeut, prawdziwy, pełno wartościowy egzekutor, który nie zadrży noga w tym kluczowym momencie i którego będzie pełno na polau karnym przeciwnika. Za partnera mieć powinien Ibre, który powinien w większym stopniu zaangażować się w grę, a któremu pomoże komplet publiczności, zgromadzony na Stadio Delle Alpi. Czy zagrać Tacchim? nie bardzo jestem do niego przekonany, ale faktem jest, że Blasi zrobił komuś miejsce :wink:. Więcej odwagi, dbalości życzyłbym także Zambrottcie, który moim zdaniem, nie zagrła wczoraj nic olśniewjącego. Tyczy to się również Zebiny, który świetnie sprawdza się w przodzie, szybko myśli, celnie podaje, lecz ma solidne braki w umiejętnościach defensywnych. Jest to o tyle istotne, gdyż prawa strona jest zajęta przez Camora, który samymi chęciami nie załata luki jaka powstaje po tej stronie linii. Wczoraj wszystkie piłki zaczynały się tą stroną, co udawadnia, że jest to nasza najsłabsza furtka defensywna. Ale i tak, najważniejsze będzie szczęście i Sir, Don Capello. To on musi wymyśleć coś specjalnego. Wiem jedno, musimy zagrać na 0. W konfrontacji z Realem jest to zadanie trudne, ale niestety dla nas, absolutnie konieczne. Decydująca będzie więc nasza czujność w obronie, fantazja kreatorów akcji, które bezlitośnie powinny być wykańczane przez naszych napastników. Szansę są, więc nie gdybajmy, zostawmy te żale, i skupmy się na rewanżu. Stwórzmy im piekło, aby scenek typu Olivera-Gravesen było jak najwięcej. Jedynie tym podobną, zaciętościa, jesteśmy w stanie sprawić kolejny Cud.


Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
Dionizos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 marca 2003
Posty: 1706
Rejestracja: 30 marca 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 16:30

_Jah pisze:Bramki, na którą Real zupełnie nie zasłużył. Bramki ze stałego fragmentu gry, wykonywanego przez Davida Beckhama, który jest mistrzem w tym, reasumując: bramki spowodowanej, rozkojarzeniem naszej defensywy.
Bramki spowodowanej rozkojarzeniem pana Michela.

To co bardziej mnie martwi od wyniku, to kolejny slaby mecz Zambrotty. Ostatni sezon, bez niego w skladzie bylby kompletna katastrofa. Jeszcze dwa, trzy miesiace temu moglem smialo nazwac go najlepszym wloskim graczem. Wczoraj Pendolino zagral slabo, tak samo przentuje sie od wrzesnia. Jezeli on nie wroci do dawnej formy, to nie tylko final LM ale i sam awans wydaja sie lekko odlegle. Moze jest w tym jakas wina Capello, ale jednak pilkarz tej klasy nie moze sobie pozwolic na tak nijaka gre...


Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 4602
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 17:11

No wiec tak dopóki Nedved nie został kontuzjowany doputy graliśmy równo!!! z Realem. Po zejściu Nedved z boiska wszystko runeło , a kolega ''sędzia'' Michel nie wiem jak został dopuszczony do sędziowania tak ważnego spotkania kiedy nie wie c oto jest rzut karny 2 karne to minimum! które powinien podyktować dla nas w tym meczu resztę już sobie daruję wynik bardzo dobry przy naszej grze i podejsciu do sprawy to nawet sukces że zostaliśmy skarceni tylko 1 bramke szkoda bo mogliśmy jej uniknąć oto jak oceniam każdego zawodnika:

Buffon- Bez Zastrzeżeń przy bramce nie miał szans!

Zebina- Bez Zastrzeżeń , nic dodać nic ujać

Cannavaro- Jak Wyżej

Thuram - Jeden Z Najlepszych zawodników naszego zespołu , profesor

Zambrotta - Walczył , ale za dużo strat

Blasi- Walczył , ale za dużo strat i fauli

Nedved - Zbyt krótko grał

Olivera- Kilka niecelnych strzałów to tyle

Puma - Puma również zagrał dobrze walczył , harował widać że mu zależało!!

Taccinardi- Hmmm :roll: Sam nie wiem

Camoranesi- Obok Thurama najlepszy w zespole

Zlatan- Bez Komentarza , tak słabego Zlatana jeszcze nei widzałem , nie poznaje , to nie to samo co chociażby na filmiku The Zlatan Movie! , ale wiedomo silniejsza liga :sad:

Del Piero - Hmm też nie najlepsza Gra

Zalayeta - Zbyt krótko grał

Możeliwe że kogoś pominałem![/b]


wErOn

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2003
Posty: 668
Rejestracja: 06 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 18:46

Dionizos pisze:To co bardziej mnie martwi od wyniku, to kolejny slaby mecz Zambrotty. Ostatni sezon, bez niego w skladzie bylby kompletna katastrofa. Jeszcze dwa, trzy miesiace temu moglem smialo nazwac go najlepszym wloskim graczem. Wczoraj Pendolino zagral slabo, tak samo przentuje sie od wrzesnia. Jezeli on nie wroci do dawnej formy, to nie tylko final LM ale i sam awans wydaja sie lekko odlegle. Moze jest w tym jakas wina Capello, ale jednak pilkarz tej klasy nie moze sobie pozwolic na tak nijaka gre...
Czy ja dobrze czytam ?! :shock:
ZAMBROTTY ?! Człowieku jaki Ty mecz oglądałeś, skoro uważasz że Zambro słabo zagrał :lol: Był obok Buffona i Emersona najlepszym Juventinim na boisku, więc nie wiem skąd to wyrwałeś :roll:


(..)z każdą godziną, z każdą minutą uczę się ciebie człowieku.. z każdą sekundą i z każdą chwilą jestem głupszy(..)
Wolność i kapitalizm!
Lizard

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 listopada 2003
Posty: 239
Rejestracja: 27 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 lutego 2005, 18:46

Cannavaro- Jak Wyżej (Bez Zastrzeżeń , nic dodać nic ujać
Polemizowałbym, w końcu to on miał za zadanie pilnować Helguery przy tym nieszczęsnym rzucie wolnym :roll: Jak się skończyło, wszyscy wiemy :( Nie w sposób przypomnieć sytuacji, gdy w zamieszaniu na polu karnym Canna wybiegł z piłką za "szesnastkę" w stronę narożnika boiska i zamiast wybić piłke poza linie autową, niepotrzebnie ją przytrzymywał (po chwili ją stracił i znów było groźnie pod naszą bramką). Oczywiście chciał dać czas naszej defensywie, aby mogli oni na chwilę "odetchnąć" po tym ataku Realu, ale niepotrzebnie przyczynił sie do tego, że znowu o mało nie dostałem zawału :wink: Jednak zdarzały mu sie również skuteczne interwencje, nie zaprzeczę.


Niestety, mecz w naszym wykonaniu wypadł blado. Do czasu zejścia Nedveda gra Juve jakoś się "kleiła", mieliśmy często piłkę po swojej stronie, ogólnie stawialiśmy w miarę równorzędny opór Realowi (ale mimo to Hiszpanie mieli o wiele więcej groźnych sytuacji do strzelenia bramki). Po zejściu Pavla niemal całkowicie oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi.


Sądziłem, że po pierwszej połowie Capello postanowi nakazać zespołowi zagrać trochę bardziej ofensywnie (graliśmy w osłabieniu, ale meczu nie da się wygrać, ani nawet zremisować nie strzelając bramki, musieliśmy podjąc ryzyko). Jednak albo Real zaatakował z większym animuszem w drugiej połowie, lub Capello nakazał skupić sie Bianconerim wyłącznie na defensywie, starając się wyprowadzić czasem tylko kontratak. Mimo tej przewagi "Królewskich" mogliśmy trafic bramkę, tym samym dodając trochę więcej wiary naszym zawodnikom (szansa Olivery, strzał Zlatana prosto w Casillasa (niemal kopia sytuacji z Udinese, kiedy to Ibra trafił gola w pierwszej minucie, potężna "główka" Emersona). W ogóle "Puma" był moim zdaniem najlepszym zawodnikem Bianconerich na boisku, z jego gry biła pewność, spokojnie rozgrywał piłki w środku pola. Zabrakło kogoś takiego w przodzie (Zlatan i Alex w drugiej połowie byli niemal niewidoczni, Olivera "odbijał się" od Raula Bravo i innych, ciężko mu było się tam dłużej utrzymac przy piłce, a Camor wyraźnie zawiódł).


Problemem również są kartki: o ile sie nie mylę, Canna i Thuram po następnym "żółtku" na swoim koncie będą musieli pauzować - ale tym sie będziemy martwić, gdy Juve awansuje dalej :wink: Absencja Blasiego nie będzie tak dużym osłabieniem, przynajmniej takie osiągam wrażenie po tym meczu :wink: . W ogóle, jeśli chodzi o Manuele, to on powinien wchodzic na murawe wtedy, gdy musimy bronic wyniku, a nie wówczas, jeśli nasi przegrywają. Blasi jest waleczny, w defensywie wypełnia swe zadania, ale jeśli chodzi o jego grę w ofensywie, to jest zupełnie nieprzydatny - nic w tym temacie nie potrafił wskórać :?


Reasumując, mieliśmy dużo szczęścia, że to "tylko" 1-0 na korzyść Realu, Raul i Samuel mogli nas pogrążyć do końca, a wtedy to już zupełnie nie wyobrażam sobie gry Juventinich w tym spotkaniu. Pozostaje mieć nadzieję, że w Turynie wszystko się ułoży i dalej będziemy mogli się cieszyc z gry Juve w rozgrywkach Champions League :)


Zablokowany