Przygotowania do meczu...przed telewizorem

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
Pawełek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 listopada 2004
Posty: 676
Rejestracja: 23 listopada 2004

Nieprzeczytany post 05 marca 2006, 21:43

moje przygotowania polegają na tym ze przed meczem ide do sklepu po chipsy i coca cole... nastepnie z krzesl robie sobie lezanke :D zakladam koszulke i spodenki Juventusu, na szyje zawieszam szalik, pod glowe klade sobie poduszke w biało-czafrne pasy i ogladam mecz xD


Sky is the limit!
cziro

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 listopada 2004
Posty: 306
Rejestracja: 28 listopada 2004

Nieprzeczytany post 05 marca 2006, 22:12

A ja zawsze duże Tyskie, koniecznie nie może grać żadna muzyka, ani nikt głośno gadać (a Tyskie staje mi w gardle co chwila z nerwów) siedze raczej wyciszony, nie skacze w góre przy golu tylko ciesze się w duchu albo bije sie brawo :)))


Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 563
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 05 marca 2006, 22:57

Ja nie mam okazji duzo oglądać meczów Juve. Nie mam C+, a w telewizji polskiej nie pokazują przeważnie (nawet jak grają w LM) co mnie bardzo wkurza. Jeżeli jest już mecz to przygotowyję cały osprzęt kibica, żarcie picie (standardowo tak jak wszyscy) (ale Cola itp a nie Piwo bo jestem jeszcze młodym kibicem). Ale jak zacznie się mecz to zastygam w nerwach. Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!". A jak nam strzelą to siedzę jak by mnie wryło i nie mogę się do nikogo odezwać. Tak samo jest jak oglądam relację w internecie. Może mnie nie rozumiecie ale tak właśnie przeżywam.


Paweł Sz.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 sierpnia 2005
Posty: 99
Rejestracja: 16 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 06 marca 2006, 15:17

railis pisze: Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!".

To nie jest śmieszne :smile: sam tak robie :dance: . Ja sie zbytnio nie przygotowuje, co najwyzej szklankda wody i szalik :smile: (koszulki jeszcze nie mam :prochno: ). Pamiętam jak Zalyeta strzelił gola Realowi w dogrywce... Tak sie cieszyłem ze obudziłem nie tylko rodziców i bata, ale i najbliższych sąsiadów (mieszkam w bloku). Później każdy był rano zbulwersowany i sie na mnie skarżyli moim rodzicom :D .


Railis

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2006
Posty: 563
Rejestracja: 01 lutego 2006

Nieprzeczytany post 06 marca 2006, 17:14

Paweł Sz. pisze:
railis pisze: Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!".

To nie jest śmieszne :smile: sam tak robie :dance: . Ja sie zbytnio nie przygotowuje, co najwyzej szklankda wody i szalik :smile: (koszulki jeszcze nie mam :prochno: ). Pamiętam jak Zalyeta strzelił gola Realowi w dogrywce... Tak sie cieszyłem ze obudziłem nie tylko rodziców i bata, ale i najbliższych sąsiadów (mieszkam w bloku). Później każdy był rano zbulwersowany i sie na mnie skarżyli moim rodzicom :D .
A pamiętasz w tym samym meczu, jak Trezeguet strzelił z przewrotki. Wtedy chcieli mi odłączyc od prądu telewizor. (prosiłem, błagałem i się udało) Ale nie na długo jakieś kilkanaście minut potem jeszcze głośniej krzyknąłem po owym golu Zlayety krzyknąłem jeszcze glośniej. Ale była jazda. (my ci wybijemy z głowy te głupoty) Myślałem że sie nie wybronie. Ale się udało. przygotowanie na mecz Juve jest zawsze wielką ceremonią, nawet jak się nie przygotowóje lezanki, jedzenia picia itp. głównym gwożdziem jest przygotowanie emocjonalne. No powiedzcie że tak nie jest.


Skierosiek

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 czerwca 2004
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 marca 2006, 18:26

Ja mam zgraną paczkę kibiców Milanu, Realu, Barcy i oczywiście ja Juve :)
Zawsze jak któraś z drużyn gra mecz i jest mozliwość obejrzenia spotykamy się i dogryzamy temu , którego drużyna gra mecz :) Jest piwo, napoje, chipsy, czasem jakieś orzeszki czy cuś innego...Ja zawsze w koszulce Juve a oni jak tam poleci :)


Życie jest jakie jest ...ale zazwyczaj jest do dupy..
SuperAlex

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 października 2005
Posty: 3
Rejestracja: 03 października 2005

Nieprzeczytany post 08 marca 2006, 15:38

Zawsze przed meczem zakladam koszulke, szalik Polski (ubolewam bo nie mam szalika Juve). Siadam na fotel z jakims napojem i prowiantem. Zanim rozpocznie sie transmisja wszystko jest juz zjedzone :smile: Potem to ciagle tupie nogami albo stoje i przezywam dokladnie caly mecz


JUVE RZĄDZI!!!!!!!
Maggie Del Piero

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lipca 2003
Posty: 644
Rejestracja: 22 lipca 2003

Nieprzeczytany post 08 marca 2006, 19:38

eee to u mnie norma koszulka(czasem dwie jedna pod druga jak sie nie umiem zdecydować;) jak to baba;)),coś do picia fotelik, szalik jeden na szyji drgugi gdzies przewieszony, fana obok fotelika. I patrzę nikt nie może przeszkadzać. Przy golach skaczę jak wariatka bo drzec się za bardzo nie mogę bo bym już mogła niedooglądać :prochno:
Najwięcej zachodu było 2 lata temu na LM z Realem jak grali. W domu na mnie jak na czubka patrzeli. Ja dwie koszulki czapka szal wszystkie zebrowy pluszowe poustawiałam na wersalkce żeby ze mną patrzały, (a co) wzięłam text hymnu Juve i na własną wymyśloną melodję, z błędami w czytaniu na bank bo wtedy się jeszcze nie uczyłam włoskiego ;), na stojąco odśpiewałam Go ;) i patrzałam jak zaczarowana. Oczywiście taniec zwycięstwa na koniec;)
No ale w meczach które się źle kończą to i lacie w stronę telewizora lecą... ale o tych nie mówmy;)


Najtańszy Show na jaki stać ten utytłany w szmirze świat ....
Bimbo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 maja 2004
Posty: 24
Rejestracja: 20 maja 2004

Nieprzeczytany post 08 marca 2006, 22:55

Ja to najcześciej z tatą oglądam :) obaj koszulki Juve i patrzymy :) ... Na meczu z Barceloną to ojciec nie umiał uwierzyć że mimo stałego bronienia się jedna kontra i bramka Zalayety zawarzyła na tym że Juve i pół-finał spotykają się. Na meczu z Realem ( 3 : 1 ) to normalnie szalałem z RADOŚCI !!! Przy bramce Del Piero ( mojego Idola, (nie tylko piłkarskiego)) to miałem świeczki w oczach ... a gdy sędzia zagwizdał to normalnie nie wytrzymałem, i ryczałem jak dziecko ... ale nie uważam tego za wstyd, !!!!!!!! :D JUVE 4 EVER !!!!!!!!!! Razem przez 10 lat :D :D :D :D !!!!!!!!!!!!


--
FinoAllaFine
--
20.04.2004 - 2996 forumowicz JuvePoland
--
Marian50

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 stycznia 2006
Posty: 142
Rejestracja: 24 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 14 marca 2006, 15:27

Ja (jak zresztą większość z was) przed meczem idę do sklepu po chipsy i colę,następnie włączam sobie telewizorek (oczywiście obwieszony szalikami :wink: ) i ogłądam studio przedmeczowe i śmieszne wypowiedzi tak zwanych ekspertów :lol: -takie wypowiedzi są tylko w TVP.
W czasie meczu Juve stoję z nerwów,czasami jestem wkurzony i przezywam zawodników drużyny przeciwnej :lol:.A jak Juve strzeli bramkę no to po prostu szał radości,zaczynam krzyczeć,wariować,skakać po całym pokoju...po czym przychodzi moja matka i pyta się kto strzelił bramkę.Pamiętam,że jak Zalayeta strzelił bramkę w meczu z Barcą to podniosłem się z krzesła<a właściwie z niego wyskoczyłem :wink: > zacząłem krzyczeć,szaleć i ...niestety dość boleśnie uderzyłem pięścią w szafę :lol:


BartekJT

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2006
Posty: 5
Rejestracja: 11 marca 2006

Nieprzeczytany post 17 marca 2006, 19:07

Ja zawsze ściskam mój szalik wyganiam siostre 8) i oglądam. Nigdy nie wątpie w wygraną. Jaki był wasz najpiekniejszy mecz ktory widzieliscie oczywiście Juve w rolach głównych.
Mój to Juve 3:1 Real. codziennie ogladam skrót tego meczu ! :)


BartekJT

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2006
Posty: 5
Rejestracja: 11 marca 2006

Nieprzeczytany post 17 marca 2006, 19:12

Po tym meczu nie spałem do 3:00. Ciesze sie z każdego gola Juve ale z tych cieszyłem sie najabrdziej. Skakałem po pokoju rzucałem poduszkami. Atmosfera musi być 8)


rafalutek

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 stycznia 2006
Posty: 40
Rejestracja: 07 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 17 marca 2006, 20:00

Ja tradycyjnie trzy browary, żona wyproszona z pokoju, żadnych kumpli bo wszyscy nie lubią Juve. Spokuj skupienie i oczywiście radość po zwycięstwie!!! A potem jeszcze jedno piweczko!


luks_wgs

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2006
Posty: 164
Rejestracja: 22 lutego 2006

Nieprzeczytany post 19 marca 2006, 12:59

Ja standardowo dwie koszulki JUVE na sobie i szalik na telewizorze :D do tego czipsy i jakiś napój, ale czipsów nie ma po 15 mionutach bo jem je z nerwów :)najlepiej jak starego nie ma na chacie to sobie mogę pozwolić na mocniejsze(naturalne) reakcje podcza sposzczególnych sytuacji na boisku bo jak on an chacie to mnie skutecznie powstrzymuje trzymając rękę na wtyczce od telewizora :x

Na mecz z Arsenalem już nie mogę siuę doczekać :] Zapewne będzie transmitowany na TVP a na Polsacie Sport będą pokazywać Barca-Benfica bo tam są zakochani w pięknym futbolu, a na TVP to patrzą na 'marki'(nazwy klubów) ;)


wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2093
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 19 marca 2006, 13:30

jak Juventus pokazują w TV... wchodze do mojej świątyni i właczam studio przedmeczowe i słucham tych ludzi :doh: czasami mnie dołują wypowiedzi , ale jest ok ;] poźniej w jak jest przejście ze studia do meczu , lece po jakiś jogurcik , soczek czy jakąś inną zagryche i sobie sącze co jest do sączenia hehe, w czasie meczu jakoś strasznie się trzęse i boje o wynik Juve zawsze tak mam. nie urzywam żadnych dadatków , nie ubier się w nic przed meczem bo jakoś nie lubie tak wole jak wszystko jest na miejscu w mojej swiątyni. w czasie przerwy wymieniam produkty na nowe jesli cos mocno ubyło lub nie ma i ponownie przyglądam , trzesąc sie przed TV, oczywiście po meczu wbijam na JP i sprawdzam wasze komentarze i wypowiedzi i ogólnie jak Juventus przegrywa to niektórzy kumple z klasy rozumią to i gadamy dlaczego tak sie stało , a jak wygrywa to gratulują...


ODPOWIEDZ