Ravanelli złożył fatalne zeznania dla Juventusu

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
Artur-ktb

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 grudnia 2003
Posty: 3
Rejestracja: 12 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 12:38

Czy wie ktos kidy ta sprawa sie skończy?
Co odwaliło Ravaneliemu, że mu sie to przypomniało?
Jak zawieszą piłkarzy to bedzie blamaż nie bedzie miał kto grać. A ci którzy nie grają już w JUVE, a w tedy grali to co z nimi (Zizou, Inzaghi)!?


krzyzu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2003
Posty: 50
Rejestracja: 28 października 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 12:55

Pilkarzy an pewno nie ukarza , nie moga to nie ich wina to nie jest jak z Ferdinandem ze sobie olal badanai antydopingowe dostawali od lekarzy od ktorych zawsze dostawali. Sportwocy musza wierzyc lekarzom i stosowac sie do ich zalecen , trudno zeby sami jeszcze sie "douczali" o dzialaniu roznych medykamntow. Po za tym to dotyczy pilkarzy ktorzy w zdecydowanej wiekszosci ine graja juz w Juve lub w google w pilke.
A propos tego ze dostawali "tabletki" przed finalem z Realem - smrod to bys ie zrobil jak bysmy ten final wygrali..... ojojojojoj ale by sie wtedy dzialo.....
Mam nadizeje ze sie sprawa rozejdzie po "kosciach: is ie okaze ze wiecej szumu niz faktycznei przekretow... chociaz trudno mi uwierzyc ze wszystko bylo "na czysto" do konca skoro taka afera - a chcialbym wierzyc ze bylo OK i wierze ze teraz wszystkie sukcesy Juve sa bez dopingu i innej "sloniny". Sadze ze jezeli to prawda to tylko krotki okres......... Forza Juve !!!


Forza Italia !
Daw

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 110
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:01

Wszystko wskazuje na to, że Juventus Turyn będzie pierwszym klubem piłkarskim skazanym za świadome podawanie środków dopingujących swoim zawodnikom.
Fabrizio Ravanelli powiedział, że wszystkie środki były podawane piłkarzom rutynowo, "byśmy biegali szybciej, męczyli się mniej i szybciej dochodzili do siebie"

Przed sądem w Turynie stoi najsłynniejszy i najbardziej utytułowany włoski klub. W ostatni piątek fatalne dla Juve zeznania złożył piłkarz Fabrizio Ravanelli.

Najsurowsze konsekwencje poniosą dyrektor Juventusu Antonio Giraudo, szef służb medycznych dr Riccardo Agricola i aptekarz Giovanni Rossano.

Sprawa toczy się od lata 1998 roku. Ówczesny trener Romy, Czech Zdenek Zeman, powiedział tygodnikowi "L'Espresso", że "futbol powinien wyjść z aptek i banków". Sugerował, że bez stosowania dopingu Gianluca Vialli i Alessandro Del Piero nie dorobiliby się tak szybko tak imponującej muskulatury.

We Włoszech specyfika wymiaru sprawiedliwości wymaga, by prokuratura podejmowała śledztwo z urzędu, gdy "istnieje domniemanie popełnienia przestępstwa". Turyński prokurator Raffaele Guariniello uznał, że słowa Zemana zobowiązują go do działania. 28 sierpnia 1998 roku do gabinetu medycznego Juve wkroczyli inspektorzy, rekwirując karty medyczne graczy. Spisano również zawartość apteczki.

Na podstawie raportu sporządzonego przez prokuratora sąd w Turynie uznał, że sprawa godna jest procesu. Jednak adwokaci Juventusu, wykorzystując wszelkie możliwe kruczki prawne, starali się aferze ukręcić łeb, a przynajmniej przeciągać ją w nieskończoność. Nie dali rady. W maju 2001 roku Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że proces musi się odbyć. Do pierwszej rozprawy doszło w styczniu 2002 r. Wyroku możemy się spodziewać najpóźniej w połowie przyszłego roku.

20 tysięcy stron

Tyle liczą już akta sprawy. Chodzi o podawanie środków dopingowych zawodnikom Juventusu w latach 1994 - 1998 (w tym czasie klub trzy razy był mistrzem Włoch, raz wygrał Ligę Mistrzów i dwa razy grał w finale). Z racji swych zasług klub z Turynu we Włoszech nazywany jest Starą Damą.

Udało mi się dotrzeć do wniosków, które prokurator Guariniello wyciągnął po przeprowadzeniu wstępnego śledztwa. To dokument, który zgodnie z prawem otrzymują oskarżeni przed procesem. Wynika z niego, że w apteczce Juventusu 247 leków znalazło się bezprawnie i nie wystawiono na nie żadnych recept. Kilkanaście z nich zawiera zabronione substancje dopingowe (sterydy, kortizon). Kilkanaście to specyfiki zabronione częściowo, zależnie od sposobu podawania (doustnie, dożylnie czy domięśniowo). Co więcej, wiele z tych leków, na mocy decyzji włoskiego Ministerstwa Zdrowia, wolno stosować wyłącznie w leczeniu zamkniętym w przypadku bardzo ciężkich chorób serca, żołądka, jelit, wrzodu na dwunastnicy czy po ciężkich operacjach. Co jeszcze dziwniejsze, znaleziono również leki stosowane w psychiatrii przeciw głębokiej depresji i przy poważnych chorobach umysłowych.

Na próżno jednak szukać nazw tych preparatów w zarekwirowanych kartach medycznych piłkarzy. Wiadomo, że wszystkie dzięki skutkom ubocznym zwiększają wydolność organizmu i przyśpieszają regenerację sił. Prokuratura oskarża trzech wymienionych na wstępie panów o "fałszowanie wyników sportowego współzawodnictwa" (w latach 1994 - 1998 nie było jeszcze drakońskiej ustawy antydopingowej). Twierdzi też, że piłkarze zażywali koktajl leków najczęściej nie wiedząc o jego składzie; że podawano im leki niezgodnie z ich przeznaczeniem; że w przypadku wielu specyfików nie informowano o tym komisji antydopingowej, chociaż taki obowiązek istnieje.

Fałszowane recepty

Poza tym dr Agricola, który jest lekarzem sportowym i psychiatrą, w porozumieniu z aptekarzem Rossano fałszował dokumenty i recepty. Wynika z nich, że specyfiki znalezione w apteczce Juventusu sprzedane zostały domowi opieki nad psychicznie chorymi Villa Cristina w Collegno, gdzie dr Agricola pracuje jako psychiatra. Dzięki temu najbogatszy włoski klub płacił tylko połowę rynkowej ceny, co jest zwykłym oszustwem, a poza tym wyjaśnia, w jaki sposób Juventus wszedł w posiadanie preparatów używanych wyłącznie w leczeniu zamkniętym. Z tego oskarżeni na pewno się nie wywiną.

Prokurator Guariniello i sędzia Giuseppe Casalbore najwyraźniej zdają sobie sprawę, że nic na świecie nie zmusi piłkarzy do przyznania się, że zażywali środki stricte dopingowe. Podczas przesłuchań zadowalają się na pozór drobnymi sprawami, które jednak w sumie, jak elementy wielkiego puzzla, składają się na przerażający obraz kultury dopingowej w Juventusie.

Skończyła się zmowa milczenia

Oto, co ustalono. Del Piero w lipcu zeznał, że przez 10 dni przed finałowym meczem Ligi Mistrzów z Realem Madryt w 1998 roku wszyscy piłkarze dostawali "kolorowe tabletki", o których nikt nic nie wiedział (w tym meczu Real musiał mieć lepszych piłkarzy albo lepsze tabletki, bo wygrał 1:0). Przez osiem dni tabletek było 10, a w dwóch ostatnich po 8. Wcześniej nikt o nich nie wspominał. Przypomnieli sobie o nich wszyscy piłkarze, ale dopiero gdy sędzia zwrócił im uwagę, że za składanie fałszywych zeznań mogą trafić do więzienia.

Zirytowany sędzia, usiłując przerwać zmowę milczenia, głośno dziwił się, że młodzi ludzie cierpią na monstrualne zaniki pamięci i kpił, że może dlatego brali leki psychiatryczne (w lipcu podczas przesłuchania Roberto Baggio). W październiku rzucił do Gianluki Pessotto: "Nie próbujcie mnie przekonać, że przybyliście z obcej planety. Na zadawane pytania musicie odpowiadać!".

Gianluca Vialli przyznał, że często podawano mu kroplówką esafosfinę i voltaren (środek przeciwzapalny). Co ważniejsze, powiedział, że w dziewięciu na dziesięć przypadków nie był kontuzjowany i nic mu nie dolegało. Sędzia zarządził konfrontację i wówczas pięciu innych przesłuchiwanych też przypomniało sobie o częstych kroplówkach. Moreno Torricelli przyznał, że po meczu zawsze dostawał samyr (środek antydepresyjny), a ponadto tad 600 (przeciw zatruciu alkoholowemu), neoton (na serce) i bentelan (korticosteryd), kiedy był zmęczony. Jeśli chodzi o bentelan, początkowo mówił o zastrzykach, a potem o tabletkach. Pytany o powody tej zmiany, wyjaśnił, że prokurator Guariniello uświadomił mu, iż bentelan podawany dożylnie to nielegalny doping. Były dietetyk Juventusu zeznał początkowo, że piłkarze dostawali też po 30 mg kreatyny. Potem mówił o pięciu, bo dozwolonych jest sześć. Wreszcie przyciśnięty do muru przyznał, że było tego zawsze na pewno ponad 10 mg.

Szczęśliwa rodzina

Wreszcie w ostatni piątek Juventus pogrążył bez reszty Fabrizzio Ravanelli. "Corierre dello Sport" uznało, że tak brzemiennego w skutki gola Juventus w swojej historii jeszcze nie stracił. "Białe Pióro" (boiskowe przezwisko siwowłosego napastnika) zeznał, że za jego czasów rano przed każdym meczem WSZYSCY piłkarze brali kroplówki. Przypomina sobie tad 600, samyr i liposom (inny środek antydepresyjny). Sędzia spytał, czy piłkarz cierpiał kiedykolwiek na depresję, miał kłopoty rodzinne lub zaburzenia umysłowe. Wówczas Ravanelli złapał się za przyrodzenie (to we Włoszech jak pukanie w niemalowane drewno) i powiedział: "Nie, panie sędzio. Nigdy. Tworzymy bardzo szczęśliwą rodzinę".

Doktor Agricola tłumaczył wcześniej, że podawał Ravanellemu liposom, bo ten miał być w depresji, gdy urodził mu się syn. Ravanelli dodał, że wszystkie te środki, a także inne, których nazw sobie nie przypomina, były podawane piłkarzom rutynowo, "byśmy biegali szybciej, męczyli się mniej i szybciej dochodzili do siebie". Pod koniec piątkowej sesji przesłuchań (zeznawało sześciu piłkarzy) Ciro Ferrara powiedział, że dr Agricola nigdy nie informował go, co zawierają tabletki i zastrzyki.

Śmiech na sali

Poza tym wyszło na jaw, że z medycznego dossier Ferrary dr Agricola usunął wiele wyników badań. Kiedy przyszła kolej na Urugwajczyka Montero, ten zaczął się jąkać i powiedział, że onieśmiela go publiczność. Sędzia stwierdził, że przepisy zabraniają mu przesłuchiwania w barze. W końcu zdecydował się przesłuchać go 12 stycznia, gdy zeznawać będą także Zinedine Zidane i Pippo Inzaghi. Kiedy Montero kierował się do wyjścia, sędzia wskazał mu boczne drzwi: "Niech pan wyjdzie tędy. Tam, pod głównymi drzwiami, jest dużo ludzi i może się pan znów przestraszyć". Sala buchnęła śmiechem. Kamienną powagę zachował ponoć tylko dr Agricola. Ale trudno się dziwić. Pętla powoli się zaciska.

W wywiadzie dla "Le Monde", kilka dni przed piątkowymi przesłuchaniami, prokurator Guariniello wyraził niezbitą pewność, że proces zakończy się wyrokami skazującymi, i to nie w zawieszeniu. Praktycznie oznacza to, że oczekuje wyroków powyżej dwóch lat więzienia.

Dobre imię

Adwokaci Juve i dr Agricola początkowo traktowali oskarżenia prokuratury z nonszalancją i otwarcie mówili, że Guariniello to szaleniec. W piątek prosili, by usunąć z sali publiczność i kamery. Zasłaniali się "dobrym imieniem Juventusu". Sędzia wniosek odrzucił i nie odmówił sobie komentarza: "O dobrym imieniu Juventusu klienci panów powinni pomyśleć dużo wcześniej".

Po raz kolejny okazuje się, że z plagą dopingu sport sam poradzić sobie nie może. W 2000 roku w spektakularnym geście dr Agricola złożył na siebie doniesienie do komisji antydopingowej włoskiego Komitetu Olimpijskiego - "żeby oczyścić się z niesprawiedliwych zarzutów". Powołano trybunał sportowy, który przesłuchał wyłącznie zainteresowanego... i natychmiast wydał wyrok uniewinniający. Teraz konsekwencje będą dużo surowsze, bo sprawa toczy się już poza sportową rodziną. -

źródło: rzeczpospolita.pl


krzyzu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2003
Posty: 50
Rejestracja: 28 października 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:21

Hmmm... nie moge sie oprzec wrazeniu , po przeczytaniu tego calego tekstu , ze sedzia zna juz wyrok , tylko teraz szuka uzasadnienia i popracia w zenaniach i chce ja wyciagnac takie zeby mu pasowaly do wyroku.




Ale porazka............ na calej linii......... i to przed swietami ............

God bless Juve............


Forza Italia !
Łyko

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 września 2003
Posty: 402
Rejestracja: 28 września 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:22

O holender :!: :!: Ja nie wiedziałem że aż tak żle jest.......


Wicior

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 sierpnia 2003
Posty: 1184
Rejestracja: 15 sierpnia 2003
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:24

Bardzo sie przejołem ta sprawą!!
Tabletki podawane nieswiadomie zawodnikom nie powinny mieć wpływu na żadną karę, tak czytałem.

Ale gorzej jest z zastrzykami i kroplówkami.
Jeżeli zawodnicy przyznadzą sie przed sądem co sie naprawdę działo i co naprawdę dostawali to nie powinno być żadnego wyroku na piłkarzach.

Lecz z działaczami będzie troche gorzej :? :?


RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1010
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:32

Jest zle. To jest naprawde, naprawde fatalna sprawa :(. Czuje sie z tym strasznie. Nie wiem jak ja sie teraz pokaze innym kibicom. Ehhhh. Behemot ma racje, klub nas oszukal, to bylo nie fair. I co teraz. Wszyscy beda mowili ze te sukcesy sa przez doping. D d... ta cala sprawa :evil:


srali muszki będzie wiosna
DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:34

też nie wiem co o tym myśleć... troche wstyd mi za to co się stało. ale w końcu piłkarze nie brali tego świadomie (przynajmniej mamy wszyscy taką nadzieje), karę muszą ponieść władze klubu jak i lekarze. nie wierze rzeby działacze o niczym nie wiedzieli. ochhhhhhhh... kiepska sprawa. popsuło mi to chumor na dobre :cry: :( :evil:


wErOn

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2003
Posty: 668
Rejestracja: 06 listopada 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 13:52

Hańba dla naszego klubu i dla nas :( :( :( Jak już kolega mówił niezbyt miły prezent na święta nam podarowali :/ Forza Juve (bez dopingu) !


(..)z każdą godziną, z każdą minutą uczę się ciebie człowieku.. z każdą sekundą i z każdą chwilą jestem głupszy(..)
Wolność i kapitalizm!
Pawel29

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2003
Posty: 33
Rejestracja: 05 października 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:06

Cały zarząd klubu do dymisji, a także Juventus powinien dobrowolnie oddać wszystkie trofea zdobyte w owym czasie.Jeżeli to wszystko jest prawdą to jest to jedyna droga do wyjścia z tej sytuacji z godnością.Nie należy w żadnym razie wybielać włodarzy klubu, jak i zawodników.Nieważne, że uważam się za kibica tego klubu obiektywnie trzeba stwierdzić, że pewna grupa ludzi może przez 4 lata zniszczyć podnad stu letnią historię,najbardziej zasłużonego klubu we Włoszech :!: .Te osoby powinne zostać surowo ukarane.Przykro mi to pisać,ale nie wierzę żeby wszyscy piłkarze nic nie wiedzieli o tej sprawie.Nie chcę wydawać przedwczesnych osądów,ale po przeczytaniu tego artykułu nie mam już złudzeń, czuję się oszukany,jest mi bardzo przykro.Piękny sen zamienia się powoli w koszmar :( :( :(


Albercik1977

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 lipca 2003
Posty: 1
Rejestracja: 15 lipca 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:27

Brawo! Brawo!
Więcej Koksów im dajcie. Może wtedy wygrają nawet z sądem.
Ech zawiodłem się zawiodłem na was. :evil:


mariokit

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 września 2003
Posty: 50
Rejestracja: 11 września 2003

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:31

Czy wy naprawde myslisz ze oni nic nie wiedzieli? Ja nie ukrywam ze jestem w takim szoku ze odkad sie dowiedzialem to nie wiem co ze soba zrobic ale staram sie myslec logicznie!Ludzie nie oszukujmy sie oni nie mogli wiedziec ze w tych tabletkach kroplowkach sa same witaminki i sole mineralne . Czy ktos z was dostajac 10 tabletek nie zapytalby "co to"-i nie dał sie spławic tekstem o "marchewce" w pigułkach ! Myslac tak nalezałoby uważać ich za totalnych kretynów a spewnością nimi nie są.Ja nie znam dobrego wyjscia z tej sytuacji jestem z kolowany jak większosć z was bo, z jednej strony uwazam ze kazdy doping powinien byc karany(począwszy od prezesów a skonczywszy na zawodnikach-i mysle tu o cholernie surowych karach),a z drugiej strony to moja ukochana druzyna (i nie wyobrazam sobie jej bez np:Alexa ).Mysle ze kazde wyjscie z tej sytuacji jest zle.Ja czuje sie choler..oklamany i to nie dlatego ze nie wierze ze bez tych "srodkow" byla by to inna druzyna,bo wyniki mogly byc takie same ,ale dlatego ze to tak naprawde byla inna druzyna niz ta ktorej kibicowalem-mam nadzieje ze wiecie o co chodzi . TA SPRAWA ZOSTAWIA SLAD NA MOIM BIALO - CZARNYM SERCU


BIANCONERI

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 916
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:36

Obawiałem się tego kiedy tylko o sprawie zrobiło się głośno.Dzisiejszty Siwat to przede wszystkim dąrzenie do pieniędzy,do sukcesy za wszleka cene,niestety tak tez może byc w przypadku Juve.Teraz czekam na zakonczenie sprawy i na konsekfencjejakie czekaja mój klub :evil:


"Bestia najgorsza zna troche litości lecz ja jej nie znam,więc nie jestem bestią"
Obrazek
BIGGI

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 grudnia 2002
Posty: 1926
Rejestracja: 01 grudnia 2002

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:39

Nie no, po tym co napisał DAW to już w ogóle mam doła. Nawet Alex już przyznał że podawano jednak takie rzeczy. Najpierw wielka radosc ze Złotej Piłki Nedveda, a teraz taki dół. No ale chyba kary pozbawienia wolnosci dla lekarzy itp są nieuniknione, oby tylko piłkarzy sie nie czepili.....kurcze, troche wstyd :cry: :roll:


Ultras

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 1907
Rejestracja: 03 listopada 2003
Podziekował: 7 razy

Nieprzeczytany post 23 grudnia 2003, 14:52

no nie jest dobrze... a dla kogo mają być te kary ?? i ciekawe czy do tej pory te kroplówki tabletki itp są stosowane...
jeżeli to wszystko prawda to ... eh szkoda gadać :( :( :(


ODPOWIEDZ