Serie A 17/18 (23): JUVENTUS F.C 7-0 Sassuolo
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 979
- Rejestracja: 03 września 2012
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Naszym problemem nie jest brak dobrych ofensywnych zawodników, tylko brak umiejętności poukładania tego poprawnie.
Taktycznym samobójstwem ofensywnym jest wystawianie od pół roku Mandzukica na skrzydle, to w tak dużym stopniu odbiera nam kreację gry, że aż człowiek zadaje sobie pytanie jakie relacje łącza obu Panów.
Przemianowanie Chorwata na skrzydłowego miało swój sens w poprzednim sezonie i oparcie w ówczesnej taktyce, jednak wiele się od tego czasu zmieniło, a Max albo tego nie potrafi dostrzec, albo ślepo wierzy, że coś nagle zatrybi w tym zespole. Jest parę kwestii, które wpływają na to, że Mandzukic na skrzydle miał sens w poprzednim sezonie, a w tym nie ma to racji bytu.
1. Mniejsza rola Cuadrado
Cuadrado ma swoje problemy z kontuzjami, do tego ma silną konkurencję w osobie Costy, który jest zdecydowanie lepszy pod względem piłkarskim. Trzeba jednak pamiętać, że większość zagrożenia jakie stanowił Mandzukic pod bramką rywala było kreowane właśnie przez Cuadrado. Mandzu znacznie lepiej radzi sobie z dośrodkowaniami z prawego skrzydła prawą nogą, lepiej rozumiał się z Juanem. Costa potrafi również zagrać świetną piłkę, ale on szuka więcej gry kombinacyjnej to ogranicza jedyny atut Mandzukica czyli grę głową
2. Zmiana na pozycji prawego obrońcy
Dani Alves był zawodnikiem o znacznie większych walorach ofensywnych, nie chodzi mi tylko o znacznie większą liczbę dośrodkowań, ale o robienie przewagi, o grę kombinacyjną na skrzydle, która pozwała na kreowanie lepszych pozycji do dośrodkowań pozostałym zawodnikom przede wszystkim Cuadrado, który zyskiwał i miejsce i czas - to jak wiadomo przekładało się na jakość jego zagrań. Teraz gramy z MDS i naprawdę nic nie mam do tego gościa, jest to typowy włoski przeciętny boczny obrońca, poprawny w defensywie. Jednak jak się go porówna w ofensywie z Alvesem to tak jakby zestawić Gubałówkę z Nanga Parbat.
3. Słaba postawa lewego obrońcy
Mandzukic jest niesamowitym tworem na pozycji skrzydłowego, jest zawodnikiem archaicznym, który co ciekawie nie posiada ani jeden cechy, którą powinien posiadać typowy skrzydłowy:
- jest pozbawiony dynamiki i szybkości, często nie nadąża przez to za akcją,
- nie potrafi wygrywać pojedynków 1 na 1, właściwie w ogóle ich nie inicjuje (oprócz pojedynków powietrznych)
- nie posiada umiejętności dryblingu, a jego technika też pozostawia wiele do życzenia
- nie potrafi kreować akcji będąc przodem do bramki
- nie dośrodkowuje, ale bez umiejętności gry 1 na 1 i dynamiki nie potrafi nawet dojść do pozycji w której mógłby dośrodkować
Wszystkie te mankamenty były maskowane przez genialnie grającego Sandro. To on wygrywał pojedynki na skrzydle, ganiał od linii to linii i stwarzał zagrożenie po lewej stronie. Tylko w tym sezonie jest cieniem własnego siebie i cała ta indolencja Mandzukica jako skrzydłowego jest widoczna jak na dłoni.
4. Przejście na system 4-3-3.
Mandzukic został wymyślony przez Allegriego jako skrzydłowy do systemu 4-2-3-1. To powodowało, że w strefie ofensywnej mieliśmy 3 zawodników, którzy mogli rozgrywać akcje - Dybalę, Igłę i Cuadrado. To też sprawiało, że grali oni bliżej siebie i mogli wykreować akcję, która później trafiała do Mandzu czy to jako okazja strzelecka czy jako możliwość zgrania na ścianę do partnera. Pomijam tu fakt, że Allegri i tak nie nauczył tej drużyny żadnych schematów ofensywnych.
Przy 4-3-3 nie ma miejsca na taki relikt piłkarski jak Mandzukic. Lewo skrzydłowy jest w tej sytuacji znacznie bardziej oddalony od akcji i musi kreować i wyprowadzać piłkę w akcji ofensywnej, tego Chorwat po prostu nie potrafi. Na dodatek jego braki w grze 1 na 1 powoduje, że nasz prawy pomocnik ma znacznie utrudnione zadanie, ponieważ Mandzukica nikt podwajać nie będzie bo i nie ma po co, można się wówczas skupić na odcinaniu Igły i podwajaniu prawego pomocnika. Przez braki szybkościowe Mandzu nasze akcję często się kończą gdy wyprowadzający piłkę prawy pomocnik dogrywa do Igły, który jest pozbawiony jakiekolwiek wsparcia ze strony Mandzu, a i prawy pomocnik nie ma wyboru w rozegraniu i musi na siłę grać do Igły.
Podsumowując
Nie wiem dlaczego Allegri nie dostrzega tych oczywistych faktów, najbardziej irytujący jest dla mnie fakt, że nawet nie ma próby wyjścia bez Mandzukica na jakiś ogórków na własnym stadionie. od pół roku gramy coraz gorzej i gorzej i nic z tym Max nie robi.
Być może zdarzy się jakiś przełom i zagramy na wysokim poziomie z Tottenhamem, ale bez zmiany taktyki bądź wyeliminowania ze składu Mandzukica nie ma co oczekiwać poprawnej gry w ofensywie Juventusu.
Taktycznym samobójstwem ofensywnym jest wystawianie od pół roku Mandzukica na skrzydle, to w tak dużym stopniu odbiera nam kreację gry, że aż człowiek zadaje sobie pytanie jakie relacje łącza obu Panów.
Przemianowanie Chorwata na skrzydłowego miało swój sens w poprzednim sezonie i oparcie w ówczesnej taktyce, jednak wiele się od tego czasu zmieniło, a Max albo tego nie potrafi dostrzec, albo ślepo wierzy, że coś nagle zatrybi w tym zespole. Jest parę kwestii, które wpływają na to, że Mandzukic na skrzydle miał sens w poprzednim sezonie, a w tym nie ma to racji bytu.
1. Mniejsza rola Cuadrado
Cuadrado ma swoje problemy z kontuzjami, do tego ma silną konkurencję w osobie Costy, który jest zdecydowanie lepszy pod względem piłkarskim. Trzeba jednak pamiętać, że większość zagrożenia jakie stanowił Mandzukic pod bramką rywala było kreowane właśnie przez Cuadrado. Mandzu znacznie lepiej radzi sobie z dośrodkowaniami z prawego skrzydła prawą nogą, lepiej rozumiał się z Juanem. Costa potrafi również zagrać świetną piłkę, ale on szuka więcej gry kombinacyjnej to ogranicza jedyny atut Mandzukica czyli grę głową
2. Zmiana na pozycji prawego obrońcy
Dani Alves był zawodnikiem o znacznie większych walorach ofensywnych, nie chodzi mi tylko o znacznie większą liczbę dośrodkowań, ale o robienie przewagi, o grę kombinacyjną na skrzydle, która pozwała na kreowanie lepszych pozycji do dośrodkowań pozostałym zawodnikom przede wszystkim Cuadrado, który zyskiwał i miejsce i czas - to jak wiadomo przekładało się na jakość jego zagrań. Teraz gramy z MDS i naprawdę nic nie mam do tego gościa, jest to typowy włoski przeciętny boczny obrońca, poprawny w defensywie. Jednak jak się go porówna w ofensywie z Alvesem to tak jakby zestawić Gubałówkę z Nanga Parbat.
3. Słaba postawa lewego obrońcy
Mandzukic jest niesamowitym tworem na pozycji skrzydłowego, jest zawodnikiem archaicznym, który co ciekawie nie posiada ani jeden cechy, którą powinien posiadać typowy skrzydłowy:
- jest pozbawiony dynamiki i szybkości, często nie nadąża przez to za akcją,
- nie potrafi wygrywać pojedynków 1 na 1, właściwie w ogóle ich nie inicjuje (oprócz pojedynków powietrznych)
- nie posiada umiejętności dryblingu, a jego technika też pozostawia wiele do życzenia
- nie potrafi kreować akcji będąc przodem do bramki
- nie dośrodkowuje, ale bez umiejętności gry 1 na 1 i dynamiki nie potrafi nawet dojść do pozycji w której mógłby dośrodkować
Wszystkie te mankamenty były maskowane przez genialnie grającego Sandro. To on wygrywał pojedynki na skrzydle, ganiał od linii to linii i stwarzał zagrożenie po lewej stronie. Tylko w tym sezonie jest cieniem własnego siebie i cała ta indolencja Mandzukica jako skrzydłowego jest widoczna jak na dłoni.
4. Przejście na system 4-3-3.
Mandzukic został wymyślony przez Allegriego jako skrzydłowy do systemu 4-2-3-1. To powodowało, że w strefie ofensywnej mieliśmy 3 zawodników, którzy mogli rozgrywać akcje - Dybalę, Igłę i Cuadrado. To też sprawiało, że grali oni bliżej siebie i mogli wykreować akcję, która później trafiała do Mandzu czy to jako okazja strzelecka czy jako możliwość zgrania na ścianę do partnera. Pomijam tu fakt, że Allegri i tak nie nauczył tej drużyny żadnych schematów ofensywnych.
Przy 4-3-3 nie ma miejsca na taki relikt piłkarski jak Mandzukic. Lewo skrzydłowy jest w tej sytuacji znacznie bardziej oddalony od akcji i musi kreować i wyprowadzać piłkę w akcji ofensywnej, tego Chorwat po prostu nie potrafi. Na dodatek jego braki w grze 1 na 1 powoduje, że nasz prawy pomocnik ma znacznie utrudnione zadanie, ponieważ Mandzukica nikt podwajać nie będzie bo i nie ma po co, można się wówczas skupić na odcinaniu Igły i podwajaniu prawego pomocnika. Przez braki szybkościowe Mandzu nasze akcję często się kończą gdy wyprowadzający piłkę prawy pomocnik dogrywa do Igły, który jest pozbawiony jakiekolwiek wsparcia ze strony Mandzu, a i prawy pomocnik nie ma wyboru w rozegraniu i musi na siłę grać do Igły.
Podsumowując
Nie wiem dlaczego Allegri nie dostrzega tych oczywistych faktów, najbardziej irytujący jest dla mnie fakt, że nawet nie ma próby wyjścia bez Mandzukica na jakiś ogórków na własnym stadionie. od pół roku gramy coraz gorzej i gorzej i nic z tym Max nie robi.
Być może zdarzy się jakiś przełom i zagramy na wysokim poziomie z Tottenhamem, ale bez zmiany taktyki bądź wyeliminowania ze składu Mandzukica nie ma co oczekiwać poprawnej gry w ofensywie Juventusu.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Problem ludzi diagnozujących problem polega na tym, że:
- dostrzegają problemy powierzchowne,
- głęboko wierzą, że ich zniwelowanie będzie rozwiązaniem i nie spotęguje kłopotów w innych sferach,
Nic mądrzejszego w tym temacie nie padnie niż napisał @LordRahl, a @ewerthona podziwiam, że ma na tyle chęci, aby w pewne dyskusje się wdawać z ludźmi bardziej betonowymi niż taktyka Allegriego. Tematy meczowe, przed samym pierwszym gwizdkiem stają się krzykiem targowym, więc zaglądanie do nich traci najmniejszy sens.
Wygramy jak zwykle, jak zwykle po swojemu. Obawiam się, że Neapol może stać się Leicester City, którym wieszczono gubienie punktów na przestrzeni kolejek wiosennych, a Ci jak na złość przegrać nie chcieli. Miłej niedzieli.
- dostrzegają problemy powierzchowne,
- głęboko wierzą, że ich zniwelowanie będzie rozwiązaniem i nie spotęguje kłopotów w innych sferach,
Nic mądrzejszego w tym temacie nie padnie niż napisał @LordRahl, a @ewerthona podziwiam, że ma na tyle chęci, aby w pewne dyskusje się wdawać z ludźmi bardziej betonowymi niż taktyka Allegriego. Tematy meczowe, przed samym pierwszym gwizdkiem stają się krzykiem targowym, więc zaglądanie do nich traci najmniejszy sens.
Wygramy jak zwykle, jak zwykle po swojemu. Obawiam się, że Neapol może stać się Leicester City, którym wieszczono gubienie punktów na przestrzeni kolejek wiosennych, a Ci jak na złość przegrać nie chcieli. Miłej niedzieli.
kd pisze:Milan wyrwał tylko cegiełkę z naszego muru, u nas mur stoi z małą dziurą, oni postawili ta cegłę i myślą że mają mur.
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5297
- Rejestracja: 07 maja 2005
tak to ma wyglądać:
Buffon; De Sciglio, Barzagli, Chiellini, Alex Sandro; Khedira, Pjanic, Matuidi; Bernardeschi, Higuain, Mandzukic
Zobaczymy czy się sprawdzi.
Buffon; De Sciglio, Barzagli, Chiellini, Alex Sandro; Khedira, Pjanic, Matuidi; Bernardeschi, Higuain, Mandzukic
Zobaczymy czy się sprawdzi.
Atalanta 16/12/12 ; Lechia Gdańsk 29/07/15 ; Bologna 19/02/16; Dinamo Zagrzeb 27/09/16; Roma 17/12/16; Napoli 2/04/17; Barcelona 22/11/17; Crotone 26/11/17; Lazio 27/01/19; Atletico 10/08/19; Lecce 29/10/22; Fiorentina 5/11/23; Lille 5/11/24
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Brawo dla tego PanaUrbi27 pisze: ....
Podsumowując
Nie wiem dlaczego Allegri nie dostrzega tych oczywistych faktów, najbardziej irytujący jest dla mnie fakt, że nawet nie ma próby wyjścia bez Mandzukica na jakiś ogórków na własnym stadionie. od pół roku gramy coraz gorzej i gorzej i nic z tym Max nie robi.
Być może zdarzy się jakiś przełom i zagramy na wysokim poziomie z Tottenhamem, ale bez zmiany taktyki bądź wyeliminowania ze składu Mandzukica nie ma co oczekiwać poprawnej gry w ofensywie Juventusu.
Widzę to dokładnie tak samo.

- Axel
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2005
- Posty: 310
- Rejestracja: 30 maja 2005
Aktualnie to nie mamy za bardzo alternatywy za Mandżukicia - co jednak nie zmienia faktu, że gdy Costa i Berna są zdrowi to Mandżu powinien być zmiennikiem.
Ciekawe co się dzieje z Bantancurem; chłopak od kilku spotkań nie dostaje minut. Nawet przy słabej grze Khediry.
:doh:
Ciekawe co się dzieje z Bantancurem; chłopak od kilku spotkań nie dostaje minut. Nawet przy słabej grze Khediry.

"Grazie o Signore per avermi la Juventus"
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Widzę to w bardzo podobny sposób.Urbi27 pisze:Naszym problemem nie jest brak dobrych ofensywnych zawodników, tylko brak umiejętności poukładania tego poprawnie.
Poza tym wypadałoby zacząć od tego, że chyba nikt tu obecny nie wymaga od Juve ortodoksyjnej ofensywy, do której zazwyczaj faktycznie potrzebne są nazwiska za grube, czasem absurdalne pieniądze. Jednakże między tym, co Juventus w ofensywie prezentuje na co dzień, a stylem na wskroś ofensywnym, jest tysiąc stanów pośrednich, które można by osiągnąć z tym co mamy w drużynie.
Co do meczu, jeszcze wczoraj ponoć były przymiarki do 3-5-2, jednak dziś od rana mówi się o 4-3-3 m.in. z De Sciglio, Barzaglim, Khedirą, Bernardeschim, Higuainem i Mandzukiciem.

- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2685
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 79 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Nic się nie dzieje. Najzwyczajniej w świecie Allegri ma takie dziwne podejście do młodych zawodników i tak było praktycznie od początku jego przygody z Juve. Wcześniej sprawy podobnie się miały np. z Leminą, Sturaro czy Ruganim, którzy jak już zaczynali po kilku występach z rzędu prezentować się całkiem dobrze, to z nieznanych nam przyczyn siadali na ławę na kilka meczów (nie dostając nawet minut w końcówkach wygranych spotkań). Nie chcę krytykować Maxa, bo wyniki go bronią, ale gdy pojawią się kartki i urazy w kluczowym momencie sezonu, to potencjalni zmiennicy będą bez formy i rytmu meczowego, a najbardziej eksploatowani gracze mogą odczuwać zmęczenie.Axel pisze:
Ciekawe co się dzieje z Bantancurem; chłopak od kilku spotkań nie dostaje minut. Nawet przy słabej grze Khediry.:doh:
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- DonPatch
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 761
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Akurat Lemina i Sturaro to słabe przykłady, bo na wierzch wyszło Allegriego. Nie możemy przesadzać w drugą stronę i z automatu brać wszystkich młodych do 1. składu. Benta na początku sezonu o dziwo dostawał całkiem sporo szans i widocznie w czymś się nie spodobał Allegriemu. Rugani nie jest lepszy od Kielona i Benatii, więc w ogóle nie dziwi jego mniej występów. Ma w lidze 900 min, gdzie Kielon - 1440, Benatia - 1080. Jak na trzeciego stopera to chyba rozsądne liczby?
A na końcówki wygranych meczów powinno się wpuszczać graczy ofensywnych, a nie obrońcę.
A na końcówki wygranych meczów powinno się wpuszczać graczy ofensywnych, a nie obrońcę.

- koki90
- Juventino
- Rejestracja: 15 października 2004
- Posty: 967
- Rejestracja: 15 października 2004
Co do rytmu meczowego się zgodzę, chociaż jak ktoś jest zmiennikiem w stylu Sturaro czy Bentancura to powinien się godzić z myślą, że będzie odgrywał drugoplanową rolę w zespole.dimebag11 pisze: Nie chcę krytykować Maxa, bo wyniki go bronią, ale gdy pojawią się kartki i urazy w kluczowym momencie sezonu, to potencjalni zmiennicy będą bez formy i rytmu meczowego, a najbardziej eksploatowani gracze mogą odczuwać zmęczenie.
Co do zmęczenia piłkarzy, to kompletnie się nie zgodzę. W takim klubie jak Juve piłkarze są monitorowani na bieżąco. To znaczy, że obciążenia jakim poddawani są zawodnicy mierzone są w czasie rzeczywistym. W meczu nie ma to większego znaczenia, bo liczy się wynik. Natomiast podczas treningu jest przynajmniej jeden facet, który siedzi i monitoruje zmęczenie zawodników względem zaplanowanego mikrocyklu treningowego. Jeśli piłkarz dochodzi do granicy jaka jest zaplanowana na daną sesję treningową to piłkarz zwyczajnie kończy trening szybciej. Jeśli nie wyrobił normy to zostaje i ćwiczy dalej. Zmęczenie zawodników to nie tylko mecze, ale i sesje treningowe, które względem obciążeń są dokładnie zaplanowane.
Co najwyżej w grę mogłoby wchodzić zmęczenie psychiczne i ewentualny brak koncentracji czy motywacji przy wielu rozgrywanych meczach. Tego nowoczesne gadżety już nie mierzą, a też mają wpływ na dyspozycję zawodnika.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Barzagli out, Rugani in.Robaku pisze:tak to ma wyglądać:
Buffon; De Sciglio, Barzagli, Chiellini, Alex Sandro; Khedira, Pjanic, Matuidi; Bernardeschi, Higuain, Mandzukic
Zobaczymy czy się sprawdzi.
Andrea doznał urazu łydki podczas rozgrzewki.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3680
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
No tak to niestety nieraz w sporcie jest, żeby dostać szanse, partner musi doznać kontuzji vide Szczęsny. Nie żebym się cieszył z kontuzji Barzagliego, jednak dobrze się stało że Rugani zagra - nie możemy tego chłopaka stracić!mnowo pisze:Barzagli out, Rugani in.
Andrea doznał urazu łydki podczas rozgrzewki.
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1463
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Może to i nawet lepiej,że Rugani. Przed własną publicznością powinien zagrać On.mnowo pisze:Barzagli out, Rugani in.Robaku pisze:tak to ma wyglądać:
Buffon; De Sciglio, Barzagli, Chiellini, Alex Sandro; Khedira, Pjanic, Matuidi; Bernardeschi, Higuain, Mandzukic
Zobaczymy czy się sprawdzi.
Andrea doznał urazu łydki podczas rozgrzewki.
Liczę na 3 pkt i dobry mecz Berny.
2-0 :juve:

- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1213
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Niestety dzisiaj mogę obejrzeć tylko pierwszą połowę spotkania, więc mam nadzieje, że przypadnie mi w udziale ta lepsza. Fajnie, że szanse dostanie Rugani, tylko dlaczego to musi być okupione urazem Andrei? Dobrze też, że Berna od pierwszych minut, niech chłopak po raz kolejny pokaże na co go stać 


"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3680
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Tak w ogóle czasem się zastanawiam, czemu Allegri nie wystawia Asamoaha w środku pola? Lubi stawiać na doświadczonych graczy, czemu jego tam wystawi? Przecież on to nominalny środkowy pomocnik.