Prawo jazdy

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Kryształ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2005
Posty: 419
Rejestracja: 17 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 17:49

wojteceek pisze:
Lord_ Juve pisze:
wojteceek pisze:Popełniłem dwa błędy (jedno kierunkowa, przekroczenie prędkosci) ale udało się zdać ;) nooo superowo ;D
No to o sprawiedliwości wśród egzaminatorów nie może być mowy, skoro kolegę wyżej złamał za światła a ty pomyliłeś kierunek jazdy a do tego przekroczyłeś prędkość i zdałeś...no cóż, Polska rzeczywistość, jeden się śmieje a drugi płacze.
Z tego co wiem na egzaminie dwa razy mozna blednie wykonac zadanie ... A jeśli chodzi o tą jednokierunkową to nie wjechałem pod prąd, tylko źle ustawiłem się przy lewoskręcie. Gdybym wjechał pod prąd to egzaminu bym nie zdał. Poczytaj sobie gdzieś i dowiesz się za co można nie zdać przy pierwszym błędzie...
Lord ma racje... niestety. Nie wiem gdzie Ty zdawałeś ten egzamin ale albo miales naprawde wporzadku egzaminatora albo tam gdzie zdawales nawet egzaminatorzy nie widza jak sie jezdzi. To prawda mozna popelnic 2 lub trzy bledy ale to chodzi o bledy typu: brak kierunkowskazu przy skrecie, czy tez brak kierunkowskazu przy zawracaniu np. w bramie (w tym oczywiscie nie mozna popelnic tego samego bledu dwa razy) Ale jesli chodzi o nieprawidlowe ustawienie auta przy skrecie w lewo na jednokierunkowej (skrecajac z prawego pasa) to sprawa jest krotka oblany egzamin...


DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 20:43

Co do egzaminu, to moim zdaniem prawdą jest, iż (oprócz swoich umiejętności oczywiście) po prostu trzeba mieć szczęście na jakiego egzaminatora się trafi :!: Słyszałem już wiele różnych przypadków, zarówno tych odnośnie ewidentnej złej woli egzaminatora, jak i takie gdzie przymykał oko na poważne błędy. Kolega mi opowiadał, że nie zatrzymał się na stopie... i zdał :shock:
Ja osobiście jestem dopiero (albo i już) w połowie jazd. I chyba jedyny problem to fakt, iż zbyt często gaśnie mi auto (w szczególności Fiat Punto, Opel Corsa mniej). Ostatnio na 3 godziny jazdy zgasł mi na skrzyżowaniach chyba z 6 razy :/ Mam nadzieję, że do egzaminu uda mi się poprawić ten element. I oby nie zastał mnie śnieg na drogach, bo to będzie już masakra.
Ogólnie liczę na to, że zdam tak za 2-3 razem... czyli Polska norma :roll:
Choć brat (rok temu) zdał za pierwszy podejściem :bravo:


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 21:13

Dlatego ja juz(choc do prawka jeszcze sporo) truje rodzicow, zeby dawali pojedzic samochodem po drogach bocznych czy polnych po to, zeby przynajmniej czesc praktyczna na podstawowym poziomie miec opanowana bo jak potem dojdzie jeszcze jazda w miescie to mozna sobie nie poradzic. Wtedy tylko pozostaje dawanie kasy instruktorom za kolejne próby zdania a jak kazdy wie to sporo kosztuje.


wojteceek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2006
Posty: 182
Rejestracja: 27 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 21:37

No tutaj wam przyznam, że egzaminatora miałem bardzo dobrego. Jeździło mi się też dobrze, bo mnie później chwalił, ale sam później mi powiedział, że mogę mieć taki błąd jak złe ustawienie się na jednokierunkowej... Nie będę się kłócił, bo sam dokładnie nie wiem jak to jest...

Cieszę się tylko, że zdałem za pierwszym razem i teraz to jest dla mnie najważniejsze :smile:


Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 454
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 22:03

DamKam pisze:I chyba jedyny problem to fakt, iż zbyt często gaśnie mi auto (w szczególności Fiat Punto, Opel Corsa mniej). Ostatnio na 3 godziny jazdy zgasł mi na skrzyżowaniach chyba z 6 razy :/ Mam nadzieję, że do egzaminu uda mi się poprawić ten element.
Proponuję sprawdzoną metodę: "przegazowanie" 8) Lepiej żeby silnik zawył na wysokich obrotach w miejscu niż Ci gasł, przynajmniej na kursie i później egzaminie. W normalnej praktyce ten element na pewno wyeliminujesz, balans przychodzi z czasem. No i oczywiście zależny jest od samochodu i typu silnika (choćby różnica w tej kwestii między "dieslem" a "benzyną", często niezauważana, ale jednak). Generalnie tym nie powinieneś się martwić, mimo, że sprawne ruszanie na światłach to ogromnie ważna umiejętność...


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 14 września 2007, 22:22

wojteceek pisze:No tutaj wam przyznam, że egzaminatora miałem bardzo dobrego. Jeździło mi się też dobrze, bo mnie później chwalił, ale sam później mi powiedział, że mogę mieć taki błąd jak złe ustawienie się na jednokierunkowej... Nie będę się kłócił, bo sam dokładnie nie wiem jak to jest...

Cieszę się tylko, że zdałem za pierwszym razem i teraz to jest dla mnie najważniejsze :smile:
rzeczywiście, jest się z czego cieszyć. oby było więcej takich kierowców na naszych drogach :roll:


wojteceek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2006
Posty: 182
Rejestracja: 27 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 09:12

białas pisze:
wojteceek pisze:No tutaj wam przyznam, że egzaminatora miałem bardzo dobrego. Jeździło mi się też dobrze, bo mnie później chwalił, ale sam później mi powiedział, że mogę mieć taki błąd jak złe ustawienie się na jednokierunkowej... Nie będę się kłócił, bo sam dokładnie nie wiem jak to jest...

Cieszę się tylko, że zdałem za pierwszym razem i teraz to jest dla mnie najważniejsze :smile:
rzeczywiście, jest się z czego cieszyć. oby było więcej takich kierowców na naszych drogach :roll:
Ty kolego nawet nie wiesz jak ja jeżdżę, więc bez takich złośliwych wypowiedzi 8)


DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 10:18

Michal17 pisze:
DamKam pisze:I chyba jedyny problem to fakt, iż zbyt często gaśnie mi auto (w szczególności Fiat Punto, Opel Corsa mniej). Ostatnio na 3 godziny jazdy zgasł mi na skrzyżowaniach chyba z 6 razy :/ Mam nadzieję, że do egzaminu uda mi się poprawić ten element.
Proponuję sprawdzoną metodę: "przegazowanie" 8) Lepiej żeby silnik zawył na wysokich obrotach w miejscu niż Ci gasł, przynajmniej na kursie i później egzaminie. W normalnej praktyce ten element na pewno wyeliminujesz, balans przychodzi z czasem. No i oczywiście zależny jest od samochodu i typu silnika (choćby różnica w tej kwestii między "dieslem" a "benzyną", często niezauważana, ale jednak). Generalnie tym nie powinieneś się martwić, mimo, że sprawne ruszanie na światłach to ogromnie ważna umiejętność...
Dzięki za radę :ok: Postaram się dodawać więcej gazu przy ruszaniu. Najwyżej "zawyje", czego jednak egzaminatorzy pewnie nie lubią :wink: A może fakt, iż jeżdżę samochodami na gaz też ma jakieś znaczenie :think:


białas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2004
Posty: 1630
Rejestracja: 29 września 2004

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 13:02

wojteceek pisze:
białas pisze:
wojteceek pisze:No tutaj wam przyznam, że egzaminatora miałem bardzo dobrego. Jeździło mi się też dobrze, bo mnie później chwalił, ale sam później mi powiedział, że mogę mieć taki błąd jak złe ustawienie się na jednokierunkowej... Nie będę się kłócił, bo sam dokładnie nie wiem jak to jest...

Cieszę się tylko, że zdałem za pierwszym razem i teraz to jest dla mnie najważniejsze :smile:
rzeczywiście, jest się z czego cieszyć. oby było więcej takich kierowców na naszych drogach :roll:
Ty kolego nawet nie wiesz jak ja jeżdżę, więc bez takich złośliwych wypowiedzi 8)
rzeczywiście, nie wiem jak jeździsz, jakim jesteś kierowcą, jakie masz nawyki (biorąc pod uwagę, że dopiero zdałeś, to masz tych kilometrów niewiele wyjeżdzonych, szacuję, że maksymalnie 1200 - 1300, bo tyle można wyjeździć "elką" w ciągu 30 godzin nie przekraczając 40km/h, czasem zdarza się pojechać trochę więcej i nie jeżdząc "bezprawnie", czyli pod okiem rodziców, gdzieś po polnych drogach lub placach), ale jeśli nie wiesz takich podstawowych informacji, jak się ustawić skręcajać w lewo z ulicy jednokierunkowej, to chyba coś tu jest nie tak. nie jest rzeczą normalną, że egzaminator nie oblał Ciebie za coś takiego. niedawno mój kumpel zdawał na prawko i oblał właśnie za coś takiego, przy czym manewr ten powtarzał. i za drugim razem również wykonał go źle. i bardzo dobrze, bo od teraz chłopak do końca życia zapamięta sobie jak się skręca w lewo z ulicy jednokierunkowej.

@wojteceek, nie bierz tego do siebie, ale ja jestem przeciwny takim egzaminom/egzaminatorom. sam posiadam prawko od ponad 3,5 roku i w czasie kiedy uczyłem się jeżdźić, orłem nie byłem. i nikt mi nie wmówi, że przez 30 godzin za kółkiem "elki" można nauczyć się bezpiecznie i dobrze jeżdzić. na to trzeba kilku, jeśli nie kilkunastu, a niektórym to nawet kilkuset tysięcy przejeżdzonych kilomertów. ale jeśli taki młody kierowca na egzaminie nie wie podstawowych rzeczy lub egzaminator przymyka na to oko, to niestety w dalszym ciągu będziemy słyszeć o wypadkach powodowanych przez kierowców, który to wyprzedzał na przejściu, nie zatrzymał się przed stopem, czy też nie zastosował się do ograniczenia prędkości.


wojteceek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2006
Posty: 182
Rejestracja: 27 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 14:52

Ja również na jednokierunkową byłem wprowadzany jeszcze ponownie (3 razy!) i wykonałem to już prawidłowo... Tam wykonałem to źle, ponieważ nie zauważyłem znaku wierzdzając na jednokierunkową....


DamKam

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 listopada 2003
Posty: 1551
Rejestracja: 10 listopada 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 16:40

DamKam pisze:
Michal17 pisze:
DamKam pisze:I chyba jedyny problem to fakt, iż zbyt często gaśnie mi auto (w szczególności Fiat Punto, Opel Corsa mniej). Ostatnio na 3 godziny jazdy zgasł mi na skrzyżowaniach chyba z 6 razy :/ Mam nadzieję, że do egzaminu uda mi się poprawić ten element.
Proponuję sprawdzoną metodę: "przegazowanie" 8) Lepiej żeby silnik zawył na wysokich obrotach w miejscu niż Ci gasł, przynajmniej na kursie i później egzaminie. W normalnej praktyce ten element na pewno wyeliminujesz, balans przychodzi z czasem. No i oczywiście zależny jest od samochodu i typu silnika (choćby różnica w tej kwestii między "dieslem" a "benzyną", często niezauważana, ale jednak). Generalnie tym nie powinieneś się martwić, mimo, że sprawne ruszanie na światłach to ogromnie ważna umiejętność...
Dzięki za radę :ok: Postaram się dodawać więcej gazu przy ruszaniu. Najwyżej "zawyje", czego jednak egzaminatorzy pewnie nie lubią :wink: A może fakt, iż jeżdżę samochodami na gaz też ma jakieś znaczenie :think:
Chyba jednak ta rada nie okazała się zbyt trafna. Właśnie wróciłem z jazd, i jak mi raz mocno "zawył", to gość od razu mnie ochrzanił :prochno: Zresztą, dziś poszło mi już lepiej- jakieś 2 zgaśnięcia na 3 godziny. I sam zaczynam wyczuwać, że to jednak głównie chodzi o sprzęgło- muszę uważać, żeby je za szybko i gwałtownie nie odciągać :idea:
pozdro dla wszystkich uczestników ruchu drogowego 8)


kouba

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Rejestracja: 21 sierpnia 2003
Posty: 1698
Rejestracja: 21 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 16:52

mozna być aż tak tępym za kierownica? :D


Michal17

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 grudnia 2003
Posty: 454
Rejestracja: 06 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2007, 19:30

DamKam pisze:Chyba jednak ta rada nie okazała się zbyt trafna. Właśnie wróciłem z jazd, i jak mi raz mocno "zawył", to gość od razu mnie ochrzanił :prochno: Zresztą, dziś poszło mi już lepiej- jakieś 2 zgaśnięcia na 3 godziny. I sam zaczynam wyczuwać, że to jednak głównie chodzi o sprzęgło- muszę uważać, żeby je za szybko i gwałtownie nie odciągać :idea:
Sam sobie odpowiedziałeś, mądrze zresztą. Nie mówiłem, że przegazowanie jest dobre (bo nie jest 8) szczególnie dla auta) ale wg mnie lepsze niż gasnący silnik. Jeżeli masz w swojej eLce obrotomierz to możesz się sam kontrolować, myślę, że 2-2,5 tyś. w miejscu to jeszcze znośny limit wycia silnika, przynajmniej na początek :-D Ale fakt - sekret ukryty jest w sprzęgle, to już jednak wybitnie zależy od samochodu, trzeba wyczuć...


CzarnyZkultury

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 sierpnia 2006
Posty: 755
Rejestracja: 28 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 02 marca 2008, 12:12

28 lutego zdalem prawko(za 2podejsciem) w Przemyslu ;) jezdzilem tylko 30minut. wszystko wyszlo mi idealnie :) jestem zadowolony, bo przed rozpoczeciem kursu nigdy wczesniej nie jezdzilem samochodem. za pierwszym razem jak zdawalem braklo mi do szczescia 500m ;/ na ostatniej krzyzowce przed WORDem wymusilem pierszenstwo :P

wczoraj w nocy bez papierow zrobilem sobie jazde dziewicza autem rodzicow i.. zlapalem gume haha.


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 3983
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 08 marca 2008, 06:26

ja zdałem wczoraj za drugim podejsciem i jestem niesamowicie szczesliwy ze sie udało bo bardzo sie denerwowałem noga mi sie trzesla i chyba mialem za malo wiary w siebie

no ale udało sie wiec jest super

teraz podobno mam isc wplacic kase do wydziału komunikacji i pozniej czekac ok 2 tygodni ale nie jestem pewien czy najpierw mam wplacac moze sie orientujecie?

70 zł + 1zl jakas opłata wyczytalem na jakims forum


Obrazek
ODPOWIEDZ