Zarty, Dowcipy, Kawały

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
swiergot

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 czerwca 2003
Posty: 1153
Rejestracja: 22 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 22:28

Innych twórczości nie ma, to był jednorazowy wyziew :-D


Obrazek
Radidam

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Posty: 483
Rejestracja: 09 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 22:30

swiergot pisze:Innych twórczości nie ma, to był jednorazowy wyziew :-D
to moze ja dam tez swoje, jak uzyje cenzury kartke dostane :?:


Obrazek
Del Rajko

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 grudnia 2004
Posty: 127
Rejestracja: 14 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 22:32

http://vlad4.prv.pl/1.swf
http://c.oneofthelads.com/carwash.php

i taki żarcik jeden. Mam nadzieje, że nie dostane za niego karteczki :roll:

Student poszedl zdawac ustny egzamin. Zdaje, zdaje, meczy sie meczy, ale cos mu to nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony, widzi ze student nie kumaty i chce go oblac. Ale student nie daje za wygrana i prosi o druga szanse. Na co profesor odpowiada: - No dobra. Jesli odpowie pan na jedno moje pytanie to zalicze panu egzamin. Prosze mi powiedziea: Kto to jest STUDENT? Po czym student z <cheese> em na twarzy odpowiada: - No wiec STUDENT to mloda osoba, która dazy do zdobycia wiedzy itd. itp. Na co profesor tak patrzy i mówi: - Otóż nie. Student, to takie male gówno co plywa po wielkim szambie i z trudnoscia próbuje doplynac do wyspy zwanej MAGISTER. Student wkurzony nie wie co powiedziec. Profesor chce wpisaa mu pale, na co student sie odzywa: - To niech mi pan profesor powie kto to jest PROFESOR? Profesor <cheese> szy sie i zaczyna mówiac ze profesor, to starsza osoba bardzo inteligentna itd. itp. Student popatrzyl i powiedzial: - Otóz nie. PROFESOR to bylo kiedys takie male gówno plywajace po wielkim szambie, które z trudem doplynelo do wyspy MAGISTER, posiedzialo tam troche, znudzilo mu sie, nastepnie z trudem doplynelo do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi tam i robi wielkie fale zeby te inne gówna nie doplynely do swoich wysp!


swiergot

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 czerwca 2003
Posty: 1153
Rejestracja: 22 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 22:48

Radidam pisze:to moze ja dam tez swoje, jak uzyje cenzury kartke dostane :?:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale w tym temacie jeszcze chyba nikt kartki nie dostał :)


Obrazek
Radidam

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Posty: 483
Rejestracja: 09 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 22:55

swiergot pisze:
Radidam pisze:to moze ja dam tez swoje, jak uzyje cenzury kartke dostane :?:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale w tym temacie jeszcze chyba nikt kartki nie dostał :)
no to dam piosenke :P

1)Było ich szesciu potem dwunastu zalozyli klub pederastow klub sie rozwijal klub sie rozrastal kazdy milanista to pederasta.

2)Milan Milan spojrz za siebie jak Cie Juve w Dupe )=%^! ! czy poznajesz kto to jest? To jest Juve Wielkie FC !! :D

mam nadzieje ze kartki niedostane :stop:


Obrazek
Ja-JUVE-nek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 sierpnia 2004
Posty: 330
Rejestracja: 22 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 23:22

Radidam pisze: no to dam piosenke :P

1)Było ich szesciu potem dwunastu zalozyli klub pederastow klub sie rozwijal klub sie rozrastal kazdy milanista to pederasta.

2)Milan Milan spojrz za siebie jak Cie Juve w ### )=%^! ! czy poznajesz kto to jest? To jest Juve Wielkie FC !! :D

mam nadzieje ze kartki niedostane :stop:
To chyba jednak nie jest twoja twórczość... oba "teksty" są dość znane:)
Radidam pisze:
swiergot pisze:Wolę dymać Rysia z Klanu, niż kibicem być Milanu
heehhe moze lepiej maciusia z klanu
To już jest pedofilia :D A to jest karane :lol:


____________________________________________________________

Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców. Każdego wieczoru, po
kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu
i wspominał swoje życie. Pewnego wieczoru, 87- letnia Stefania
spotkała go w ogrodzie. Przysiadła się i zaczęli rozmawiać.
Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanąłby ci nawet gdybyś miał przyłożony
pistoletdo głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymała go chociaż w ręce.
I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego
armatę do ręki. Od tego czas co wieczór spotykali się
w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w
umówionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo)
poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu a jego
fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia. Stefania nie wytrzymała i
krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...


____________________________________________________________

Przychodzi pięcioletni chłopczyk, ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod
pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta:
- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
- Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS?
Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
- Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Szefowa widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
- No dobrze, ale, po co ci ta dziewczyna z AIDS?
- Potrzebna!
- Powiedz, to może coś się znajdzie...
- No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał
AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też
będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ją odwozi to ona mu daje na tylnym
siedzeniu... I on tez będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z
mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano jak tato wychodzi do pracy,
to przyjeżdża pan od zbierania śmieci, wpada do nas i mamusia daje mu dupy.
I on tez będzie miał AIDS.
I O TEGO GNOJA MI CHODZI, BO MI ŚMIECIARKĄ ŻABĘ PRZEJECHAŁ !!!!!


____________________________________________________________

Morze Karaibskie, XVII wiek. Statek piracki płynie, z bocianiego gniazda słychać głos:
- Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!!
Kapitan spokojnie:
- Nie bójcie się kamraci! Zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi moją czerwoną koszule i do abordażu! Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
- Odwagi kamraci!! Dajcie mi moją czerwoną koszule i do walki. Zwyciężymy!!!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon zdobyty. Pierwszy oficer pyta:
- Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
- Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, że przynosi szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, że nie da się mnie zranić. Więc swoi walczą jeszcze zacieklej, wrogowie tracą ducha. W tej chwili rozlega się okrzyk:
- Kapitanie, pięć fregat od dziobu! Kapitan zaś spokojnie:
- Podajcie mi moje brązowe spodnie...


____________________________________________________________

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...


____________________________________________________________

Jada tramwajem dwaj starzy koledzy:
pan Bułka i pan Lipka. I tak sobie jada
rozmawiaja i nagle niespodziewanie
pan Bułka wybucha gromkim smiechem
i aż sie zanosi i łzy mu lecą ...
Lipka: Co sie sie stało panie Bułka?
Bułka: a wie pan, hi hi, taka rymowanka,
wyliczanka z przedszkola mi sie przypomniała.
Lipka: Jaka?
Bułka: A nieważne... hi hi, taka głupia,
naprawde, nie ma o czym mówić...
Lipka: E tam, no niech pan mówi
Bułka: NIe nie... hi hi... bo sie pan obrazi.
Lipka: no co pan, w końcu jesteśmy dorośli...
Bułka: no dobra... mówie - Lipka Lipka, stara ci***.... buhahha buha buhahahahh - i znow
zanosi sie śmiechem... Lipka troche
spochmurniał, chrząknął coś pod nosem, ale
nic... siedzi... jadą dalej... mija pare minut.
I nagle Lipka wybucha śmiechem. I zanosi sie, prawie spadł z fotela..
Bułka: Panie Lipka, co sie stało ?
Lipka: a nic, uhaha, panie Bułka, nic ...
Bułka: no niechże pan mówi !
Lipka: e tam takie... uhahah, nie ma o czym
mówić panie Bułka. Taka rymowanka hi hi
wyliczanka mi sie z przedszkola przypomniała...
Bułka: no to niech pan mówi.
Lipka: nie no bo sie pan buhahah obrazi.
Bułka: no co pan, ja panu powiedziałem
Lipka: no dobra - Bułka Bułka ty głupi ch***.
____________________________________________________________

malzenstwo w czasie stosunku Smile
-kochanie, powiedz mi cos slodkiego...
-cicho kur*a!
-no prosze!
-cicho tam!!
-no tylko jedno slowko, prosze cie misiu!
-kur*a, miod! i stul pysk!
____________________________________________________________

-kochanie, rzniesz mnie jak dziwke, powiedz no chociaz dwa slowka...
-wyzej dupe!!!!!




_________________________________________________________

SŁOWNIK WSPÓLCZESNEGO JEZYKA POLSKIEGO (DLA BIZNESMENÓW ZE SWIATA)

NA SWIECIE : Szanowny kolego, dlugo nie widzielismy sie!
U NAS : Kope lat, ku*** mac!

NA SWIECIE : Pan to jest bardzo wyksztalcony.
U NAS : Co za pedal.

NA SWIECIE : Nie zauwazyl pan wszystkich aspektów umowy.
U NAS : p******ony slepiec.

NA SWIECIE : Pan raczy zartowac.
U NAS : <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> cie?

NA SWIECIE : Nie, nie ma pan racji.
U NAS : ch** ci w dupe.

NA SWIECIE : Dane które posiadacie nie odpowiadaja faktom.
U NAS : Nie ***!

NA SWIECIE : Pana sekretarka jest bardzo sympatyczna.
U NAS : Posuwasz ja?

NA SWIECIE : Smacznego.
U NAS : Udlaw sie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.

NA SWIECIE : Jaka funkcje pelni ten pan w firmie?
U NAS : Co to za fiut?

NA SWIECIE : Chwilowo nie jestesmy zainteresowani reklamą.
U NAS : Na ch** mi reklama.

NA SWIECIE : Wydaje mi sie, ze z jego zdaniem nie musimy sie liczyc.
U NAS : *** go.

NA SWIECIE : Ten projekt jest latwy do zrealizowania.
U NAS : Z palcem w dupie.

NA SWIECIE : To niemozliwe.
U NAS : Takiego wala.

NA SWIECIE : Chwilowo nasza firma nie prosperuje najlepiej.
U NAS : Jestesmy w gównie.

NA SWIECIE : Pan jest bardzo ostroznym rozmówca.
U NAS : Dyplomata je**ny.

NA SWIECIE : Dlaczego nie zgadzacie sie na dalsza wspólprace?
U NAS : <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> was?

NA SWIECIE : Rozwój sytuacji na rynku nie idzie w pomyslnym kierunku.
U NAS : Jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.

NA SWIECIE : To wplywowi panowie.
U NAS : Same <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.

NA SWIECIE : Ten pan nie ma znaczacych kontaktów.
U NAS : Moze mi zrobic laske.

NA SWIECIE : Dziekuje!
U NAS : (Wyraz nie istnieje)

____________________________________________________________

10 najslynniejszych powiedzen w historii, ktore zawieraly przeklenstwo

1. "Co to ku*** bylo?" - Burmistrz Hiroszimy
2. "Skad sie wzieli ci wszyscy pieprzeni Indianie?" - General Custer (pod Little Big Horn)
3. "I kazdy pieprzony idiota moze to zrozumiec!" - Einstein
4. "Ona tak naprawde wyglada, do *** nedzy!" - Picasso
5. "Jak, ku***, to rozwiazales?" - Pitagoras
6. "Co ty chcesz miec na tym pieprzonym suficie?!" - Michal Aniol
7. "ku***, nie przypuszczam zeby teraz spadl deszcz" - Joanna d'Arc
8. "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ulewa!" - Noe
9. "Potrzebna mi ta parada jak pieprzona dziura w glowie" - J.F.Kennedy
10. "A kto sie ku*** dowie?" - Bill Clinton


____________________________________________________________


Obrazek
steru

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 września 2003
Posty: 2102
Rejestracja: 12 września 2003

Nieprzeczytany post 03 lutego 2006, 23:40

Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nieprzyzwoite : pi*da, ch*j, k*rwa ...
Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową... cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy jesteście zbyt młodzi żeby używać takiego podwórkowego języka... poza tym takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać... nie będę wnikał w to, kto z Was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy a ja będę głośno liczył do 50-ciu. W tym czasie niech "sprawca" dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie... OK? No to UWAGA! RAZ... DWA... TRZY...
Nauczyciel doliczył do 50-ciu... wszyscy oczy pootwierali... a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- SPIE*DALAJ GOŚCIU! FANTOM UDERZA PONOWNIE!!! :wink:

Siedzi babcia u lekarza w poczekalni i pali papierosa. Wychodzi lekarz i zdziwiony pyta sie:
- Co ty robisz babciu, nie widzisz tych napisow "tu nie wolno palic" ?
- ja w te napisy nie wierze !
- a czemu to ?
-bo na tym krzeesle pisze "c*** ci w dupe", a ja tu siedze od godziny i nic. :lol:


Yari

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 czerwca 2003
Posty: 1280
Rejestracja: 13 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 01 marca 2006, 09:52

II wojna światowa. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po grobach czytając przy okazji kto tam leży:
- Albert Hess!
- Bruno Schwarzmauer!
- Herman Guttman!
- Edwart von Klinkerhofen!
- Achtung Minen!


-Ile biegow ma wloski czolg z czasow II Wojny Swiatowej?
-Jeden do przodu i cztery do tylu
- a czemu jeden do przodu?
- na wypadek gdyby wrog zaatakowal od tylu


W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI.
Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.


Juve Ziomek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 marca 2006
Posty: 7
Rejestracja: 01 marca 2006

Nieprzeczytany post 01 marca 2006, 10:33

Po przegranym meczu reprezentacji Polski w latach 80-ych z Luksemburgiem 0-3 zdenerwowani piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić, żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść
- Przebierz się za kogoś. Najlepiej za zakonnicę.
Boniek posłuchał rady i w przebraniu zakonnicy udał się do supersamu. Krąży z koszykiem po sklepie gdy nagle słyszy głos:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Przerażony piłkarz ucieka w inny rejon sklepu, a tu za chwilę:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Chowa się za kolejnymi regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Nie wytrzymuje i w końcu się odwraca
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........to ja siostra Żmuda
:D Mecz sezonu: Wisła - Widzew. Nadkomplet widzów. Jeden z mężczyzn nie dopuszcza nikogo na jedno wolne miejsce koło niego.
- Panie daj pan komuś usiąść!
- Nie, pragnę uczcić śmierć mojej żony, która na każdym meczu siedziała tu obok mnie
- Daj pan chociaż usiąść, któremuś z pana dzieci, które stoją obok pana
- To nie są moje dzieci, moje dzieci teraz są na pogrzebie mojej żony
Pewien młody świętoszek z Liverpoolu wybierał się do Watykanu ze swoją mamą, aby zobaczyć papieża. Chłopiec był nieco zmartwiony, nie wiedząc czy Papież dostrzeże go pośród takiego tłumu ludzi. Jego mama pocieszała go:
- Nie martw się synu, papież jest wielkim fanem futbolu, więc kupię ci Manchesterowski strój futbolowy. Papież zobaczy czerwony strój i porozmawia z tobą.
Więc kupili strój. Chłopiec miał go na sobie, stojąc pośród tłumu podczas gdy Papież w swym papa-mobile zbliżał się w jego kierunku. Ale Jan Paweł zatrzymał papa-mobile, wysiadł i zaczął rozmawiać z innym chłopcem ubranym w koszulkę Liverpoolu. Potem wrócił do mobila i odjechał. Mały chłopiec był bardzo przygnębiony i popłakał się.
- Nie martw się, kupię ci koszulkę Liverpoolu, wrócimy tu jutro i masz zagwarantowane, że papież z tobą porozmawia.
Następnego dnia wrócili. Tym razem chłopiec był ubrany w koszulkę Liverpoolu. Papież w swoim pojeździe zbliża się do niego. Chłopiec jest cały podniecony. Papa-mobile się zatrzymuje i papież wysiada, zbliża się do chłopca i mówi:
- Chyba ci wczoraj mówiłem, żebyś nie robił takich numerów i zdjął tą koszulkę Liverpoolu!

Złapał wędkarz złota rybkę. Rybka obiecała spełnić życzenie ale tylko jedno. Wędkarz zastanowił się dobrze i mówi:
- Chcę wiedzieć kiedy umrę.
- O, stary tego to ja ci akurat nie powiem, bo mi nie wolno.
- Ale mogę ci zdradzić, co będziesz robić po śmierci.
- No dobra, mów.
- Będziesz sędzią piłkarskim.
- Co sędzią? Przecież ja się w ogóle nie znam na piłce.
- No to się szybko ucz, za dwa tygodnie masz pierwszy mecz! :rotfl: :rotfl: Żona zarzuca mężowi, że zaniedbuje on obowiązki domowe, poświęcając większość czasu na oglądanie w telewizji transmisji piłkarskich. W końcu mówi:
- A teraz powiedz coś miłego.
- Dobrze. Wiesz, że Polska wczoraj wygrała 3:0? Po Mistrzostwach Świata w 1974 roku, żona spodziewająca się dziecka, pyta męża:
- Jak damy na imię naszemu dziecku?
- Jeśli będzie chłopiec to damy mu na imię Robert.
- A gdyby była dziewczynka?
- To będzie Gadocha.
:smile:


Juventus rulezzz
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 01 marca 2006, 12:45

Dowcip zasłyszany:

Dziadek jedzie traktorem i orze pola. Babcia nieopodal piele ogródek. Nagle słyszy głośny krzyk dziadka:
-Baaaaaaaaaabkaaaaaaaaaaaaaaa...!!
Babcia zdezorientowana, patrzy na dziadka i nie reaguje, nagle dziadek podbiega i z całej siły ją kopie.
-Po raz pierwszy od 20 lat mi stanał, a ty stałaś i patrzyłaś jak głupia, piekli się dziadeq.
Mija jakiś czas, babcia znowu piele i znowu słyszy głos dziadka:
-Baaaaaaaaaaaabkaaaaaaaaaaaa...!!!
Pamiętając co się działo poprzednio, babcia zadziera spódnicę i biegnie do dziadka. Dziadek pztrzy na nią i kopie z całej siły.

-Ty byś się tylko piep***ła, a nam traktor ukradli...!!!


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Yari

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 czerwca 2003
Posty: 1280
Rejestracja: 13 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 03 marca 2006, 17:58



Alexa Del Piero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 października 2003
Posty: 484
Rejestracja: 30 października 2003

Nieprzeczytany post 03 marca 2006, 22:36

Złapał Wołodia złotą rybkę.
- Wypuść mnie dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- Dobrze. Po pierwsze: daj mi władzę, ale nie taką jak ma nasz prezydent czy szef FSB, tylko większą i nie tutaj w Rosji bo za dużo zawistników i zaraz by zabójców nasłali. Po drugie: dużo pieniędzy, ale nie dużo na raz bo się rozejdą, tylko niech te pieniążki sobie do mnie stopniowo spływają, tak żeby zawsze były. Po trzecie: chcę żeby mnóstwo kobiet się we mnie kochało, tak żebym mógł sobie w nich wybierać.
- Dobrze.
Zaszumiało, zahuczało i się stało.
Patrzy Wołodia, a tu, siedzi w wygodnym fotelu przy ogromnym biurku, a przed nim cała góra listów. Wygląda za okno, a tu, i ulice inne i rejestracje samochodów inne i napisy na budynkach
nie w cyrylicy. Myśli sobie:
"No sprawiła się rybeńka, dotrzymała słowa. Ale kim ona mnie
zrobiła?"
Spojrzał Wołodia po sobie, ubranie z materiału w najlepszym gatunku, zegarek na ręce też niczego sobie, nie jakieś elektroniczne byle co. Pożądny zegarek od razu widać. Tylko kołnierzyk jakby ciśnie. "Chwat rybka" - pomyślał. "Widać, że bogaty jestem, ubrany dobrze i biuro pięknie urządzone. Ale kim ona mnie zrobiła? Przecież nie urzędnikiem?"
Zagląda do listów Wołodia, a tu, pierwszy od kobiety, i drugi, i trzeci.
I wszystkie piszą,że go kochają i wszystkie mu dobrze życzą. I
od mężczyzn też są listy. I czyta Wołodia, że go szanują, że podziwiają. O radę go proszą.
"No no no". myśli " To ci rybki czary. Znaczy nie byle kto teraz jestem, na pewno zrobiła mnie kimś ważnym, ale kim? "
Wziął kolejny list do ręki, patrzy...
Urzędowe pismo, a na nim tłustymi literami napis "Urząd Skarbowy".
Przestraszył się. "No tak, nie mogła się ta beczka miodu bez łyżki dziegciu obyć" - skrzywił się Wołodia. "Nic to, zobaczmy czego chcą". I czyta:
- Wielce szanowny, kochany ojcze Tadeuszu, uprzejmie donoszę...


Fieri dopo la vittoria, fedeli dopo la sconfitta

FORZA JUVE !
milanistka

Milanistka
Milanistka
Rejestracja: 30 maja 2005
Posty: 96
Rejestracja: 30 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 marca 2006, 17:37

swiergot pisze: Wolę dymać Rysia z Klanu, niż kibicem być Milanu :!:
:lol:
twórczość godna administratora :bravo: :whistle: :dance:
Radidam pisze: [1)Było ich szesciu potem dwunastu zalozyli klub pederastow klub sie rozwijal klub sie rozrastal kazdy milanista to pederasta.

2)Milan Milan spojrz za siebie jak Cie Juve w ### )=%^! !
Żałosne :dance: Stara dama jakby to widziała to zapewne by się w grobie przewróciła :P Kibice od siedmiu boleści :P



Gwardia Republikańska w Afganistanie złapała Osame Bin Ladena. Amerykański rząd zaoferował za niego 25 milionów dolarów.
- Chelsea zaoferowała 30 milionów

W Europie południowej, na północ od rzeki Pad, rozprzestrzenia się nowa religia, czwarta po trzech dotychczasowych wielkich religiach monoteistycznych: interizm. Judaizm, chrześcijaństwo i islam chwieją się, poznają kryzys integralizmu i obojętności. Nowa wiara odnosi natomiast sukces, zapożyczjąc koncepcje i dogmaty od wszystkich trzech, które ją poprzedziły. Tak jak wyznawca judaizmu, interista czeka jeszcze na zbawcę; tak jak chrześcijanin, nadstawia drugi policzek, uszlachetnia się w cierpieniu, wierzy w świętych, ze szczególnym kultem San Siro; tak jak muzułmanin, ma imponującą serię profetów, którzy w dodatku są stale zastępowani innymi, i dniem święta jest piątek, ponieważ w sobotę i w niedzielę nie za bardzo jest co świętować.

Mediolan, rok 2214. Na międzyplanetarnym lotnisku Malpensa ląduje statek kosmiczny linii Mediolan- Mars City. Wśród innych pasażerów wysiada elegancki mężczyzna. Widać po nim,że wraca z jakiejś ważnej podróży w interesach. Wzywa powietrzną taksówkę i po chwili znajduje się w siedzibie klubu, którego jest prezesem. Tam, w sali obrad, czekają już na niego niecierpliwie członkowie Rady Administracyjnej.
-Prezesie, no i jak udała się misja?
-Bardzo dobrze-odpowiada zadowolony prezes- Pertraktacje nie były łatwe, ale dałem radę: napastnik Real Mars City jest już nasz. I wypożyczyliśmy na rok, z prawem pierwokupu, dwóch młodych, niezwykle obiecujących obrońców Wenus United.
Wszyscy podnoszą się i biją brawa prezesowi, który, usytasfakcjonowany, wypowiada okolicznościowe oświadczenie: "Teraz jesteśmy naprawdę niepokonani, to jest ten rok.
W tym sezonie już nikt nie odbierze Interowi czternastego scudetta!!!".

Po stworzeniu świata Bóg woła do siebie Świętego Piotra.
-Piotrze...sprawdźmy, jak wyszedł mi świat...
Wszystko doskonale: drzewa, zwierzęta, woda, ludzie. Tylko jeden człowiek, ze szczególnie rozwiniętym umysłem, wykonuje najbardziej skomplikowane rachunki.
-Ten jest zbyt inteligentny,Piotrze, zabierzmy mu połowę mózgu...
Tak Bóg uczynił. Ale człowiek nadal wykonywał nieprawdopodobne obliczenia: potęgowanie, pierwiastkowanie, dzielenie przez 20 cyfr, logarytmy...Wszystko bez pisania.
- Jeszcze nam się nie udało, Piotrze, zobaczymy, co będzie, jak zabierzemy mu cały mózg...
Jak powiedział, tak uczynił. Człowiek przez chwilę pozostał nieruchomy, z zamkniętymi oczami, nie reagował...Później powoli otwiera oczy, podnosi głowę i krzyczy:
-FORZA INTER!!!

Pewien mediolańczyk parkuje tuż przed willą Berlusconiego. Podchodzi ochroniarz i ostrzega:
-Zdaje pan sobie sprawę, gdzie pan zaparkował? To willa Berlusconiego!
-Niech się pan nie martwi, radio wezmę ze sobą.


Milaniści - jesteśmy elitą, nie tłumem !
matej

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 stycznia 2004
Posty: 384
Rejestracja: 04 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 05 marca 2006, 22:59

milanistka pisze:Pewien mediolańczyk parkuje tuż przed willą Berlusconiego. Podchodzi ochroniarz i ostrzega:
-Zdaje pan sobie sprawę, gdzie pan zaparkował? To willa Berlusconiego!
-Niech się pan nie martwi, radio wezmę ze sobą.
rewelka dowcip :smile:
Mi się przypomniał jeden polityczny:


Co oznacz skrót PIS ??
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i Słońce.


Obrazek
Venomik

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 lipca 2005
Posty: 1489
Rejestracja: 20 lipca 2005

Nieprzeczytany post 06 marca 2006, 00:01

Skoro już o polityce mowa ( i o naszje kochanej partii, o której inaczej przecież nie możemy mowić) takia krótkie zdanie:
Make PIS, not war :)


Dirty mind
ODPOWIEDZ