Serie A (17): JUVENTUS 1-2 Catania

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
MaHeR

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2006
Posty: 216
Rejestracja: 26 maja 2006

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 03:12

Jak można pozwolić na taką kompromitację. Klub ze wspaniałymi tradycjami i sukcesami, będący znaną i szanowaną marką na całym świecie, przegrywa kolejny mecz z rzędu i to w żenujący sposób. Na temat gry jest ciężko cokolwiek napisać, bo odnoszę wrażenie, że to tylko nasi przeciwnicy grają a my im na boisku asystujemy. Nasi wielcy zarządcy nie wiedzą chyba na czym polega ich praca, od samego gadania wyników nie będzie. Szczytem było już odpadnięcie z Champions League, ale nasi wspaniali zarządcy uważają, że nic się nie stało, teraz pewnie też się nic nie dzieje. A to, że JUVENTUS rozbijają teraz wszyscy pokolei też nie jest problemem? Kompromitacja, żenada, parodia...


"Juventus chce znów stać się królową Włoch i Europy i chcę się zmierzyć z tym wyzwaniem".
A. Pirlo
Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2764
Rejestracja: 16 września 2009
Podziekował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 09:42

Azrael pisze:
binio pisze:Zastanawiam się czemu Blanc tak uparcie stoi przy tym że nie będzie zmiany trenera w trakcie sezonu (...)
Powinieneś pomyśleć o tym, że może Blanc nie jest aż tak głupi, żeby wszem i wobec rozpowiadać o toczących się z innymi trenerami negocjacjach na temat objęcia schedy po Ferrarze, który wciąż pozostaje jeszcze na ławce trenerskiej. Takie oświadczenie, lub brak oświadczenia o poparciu dla obecnego trenera to nie wynik głupoty, a dalekolwzroczności, bo konsekwencją takich złych decyzji mogłoby być podminowanie pozycji Ciro w szatni oraz całkowite złamanie ducha drużyny.

Ciro dostał pewien kredyt zaufania i go nie spłaca. To nie wina zarządu, który nie może przecież jak za dotknięciem magicznej różdżki zmienić trenera. W Juventusie tak jak w Watykanie, pewne decyzje dojrzewają dłuuugo... :prochno: Tak chyba zawsze było.
___________

Co do meczu, to tak jak już pisałem w tym wątku, obnażył wszelkie błędy naszego trenera, który jest do zmiany w przerwie świątecznej. Najśmieszniejsze jest to, że przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz wygrać...
Moim zdaniem właśnie jest głupi bo z takiej sytuacji można wyjść z twarzą np. zarządzić cisze prasową, lub wypowiedać sie w bardziej inteligentny sposób, a nie w w kółko gadać jedno i to samo przecież mi się załącza odruch wymiotny od tego.

P.S to nie wina zarządu że zatrudnili Ferrare??


Toneker

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 sierpnia 2004
Posty: 37
Rejestracja: 29 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 10:44

oliver pisze:Amauri to nasz najgorszy napastnik od nie pamiętnych czasów nom pomijając Palladino. I przede wszystkim co najważniejszy i już pisałem nie raz argument nie do zbicia: Napastnik jest od strzelania goli. Jeśli trzeba kogoś kto będzie zagrywał dobrze piłkę, walczył itd to wystawy jednego więcej pomocnika i tyle.
Krótka pamięć, w zeszłym sezonie do kontuzji Amauri był naszym najlepszym napastnikiem. Poza tym poza Treze nie strzela goli obecnie żaden z nich, więc i ten argument odpada.
Patrząc na poprzednie sezony, to każdy z naszych napastników miał spadki formy. Tylko jak Treze grał piach, to mógł za niego wejść VI, czy wcześniej Ibra lub Zalayeta i nikt nie marudził. A w tym sezonie Amauri przez kilka kolejek był naszym jedynym zdrowym napadziorem.
Zresztą, czego ja oczekuję po kibicach, jak większość po słabszym sezonie chciała sprzedać Treze. A teraz nagle wszyscy go kochają.
W sprawie Iaquinty, to niezły zmiennik, ale chyba mało kto pamięta już odległą przeszłość początku tego sezonu, gdy Włoch psuł setki na potęgę. I jasne, można porównywać ilość strzelonych bramek do minut na boisku, ale ja wolę porównywać ilość zdobytych goli do sytuacji strzeleckich. A tych to nie wiem, czy Amauri miał przez kilkanaście kolejek tylko co VI przez 3 na początku.
W tej chwili naszym najsłabszym napastnikiem jest Alex.
A jak uważasz, że Amauri grał słabo, nie miał żadnych podań, to obejrzyj uważnie wczorajszy mecz i kilka naprawdę fajnych zagrań z Diego. I może porównaj je do zagrań DP chociażby z meczu z Bayernem.


leniup

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2003
Posty: 1032
Rejestracja: 07 listopada 2003

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 11:15

pan Zambrotta pisze:jedyne, co mnie dziwi to to, że się nie dziwię :roll: normalnie po takiej katastrofie kibic takiego klubu powinien wyrzucić pół domu przez okno i podciąć sobie żyły. A mi się tylko śmiać chce. Przyzwyczaiłem się chyba do takiego Juventusu...
I to jest niestety bardzo bardzo smutna prawda. Po niesamowitej złości jaka mnie ogarnęła bo Bayernie, po rozgoryczeniu z Bari, teraz... Teraz się już nawet nie dziwię. Zastanawiam się tylko co jeszcze może się zdarzyć i z kim jeszcze możemy przegrać by się bardziej upokorzyć.
Ta drużyna jest kompletnie w rozsypce i oglądanie każdego kolejnego meczu to prawdziwa droga przez mękę. W takiej sytuacji w każdym normalnym klubie, przy tak wielkiej kompromitacji zwolniono by przynajmniej trenera. U nas się to niestety nie stanie. I smutno tylko, że mimo tylu oczekiwań kolejny sezon powoli spisujemy na straty. W zeszłym chociaż walczyliśmy do lutego i bądź co bądź wyeliminowanie Chelsea było absolutnie w naszym zasięgu. Teraz to jest obraz nędzy i rozpaczy. Mam nadzieję, że jakieś radykalne kroki ?KTOŚ? podejmie...
A co do samego meczu, naprawdę żenujące jest bić w głową w mur ostatniego zespołu ligi. Który to już raz grając na własnym stadionie najpierw dostajemy frajerską bramkę, później bijemy głową w mur i dostajemy kolejny cios z kontrataku. No ja już tego nie pojmuje. Manninger też, niby chciał wychodzić przy drugiej bramce, niby nie chciał i w końcu z tym jego niezdecydowaniem skończyło się tak, że chłop mógł się tylko go zapytać w który róg. To, że Treze nie strzelił w idealnej sytuacji można jeszcze usprawiedliwić, pewnie mu jeszcze ostro szumiało w główce po tym zderzeniu z bramkarzem. Diego i fala krytyki... Na pewno nie gra na miarę swoich możliwości, ale on sam niczego nie zdziała. Widać, że biega i stara się coś konstruować, nie ma kompletnie z kim grać ale posłał jedno genialne podanie w pole karne do Hasana i dzięki temu padła bramka. Ja rozumiem i popieram, ale lekką krytykę w stosunku do Diego. Gdyby nie ten chłopak to chyba w ogóle nie istnielibyśmy w ofensywie. A póki co dostosowuje się do reszty. Giovinco - on nie jest i nie będzie zbawcą Juventusu. Ale do jasnej ciasnej jak można wystawić taką jedenastkę wyjściową. Gdy na boisku znaleźli się Del Piero, Treze, Diego, Giovinco i Hasan od razu te akcje lepiej wyglądały. Graliśmy z ostatnią drużyną w tabeli, którą należało przycisnąć i dojechać trzy do jaja. A tymczasem wyszliśmy tak jakbyśmy chcieli tylko 1-0 wcisnąć i zadowoleni pojechać na święta.
Podsumowując jest tragicznie. Trenera nowego nie będzie. Mimo wszystko mam nadzieję, że jakoś sie pozbierają i będą walczyć o miejsce w LM na przyszły sezon, bo LE byłbaby kolejną kompromitacją. I niech mi któryś jeszcze zacznie farmazony opowiadać o scudetto to... :evil:
PS. Pavel Pavel Nedved Nedved !! :(


Obrazek
rafalutek

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 stycznia 2006
Posty: 40
Rejestracja: 07 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 11:44

:płaczę: Szkoda tylko naszych męczarni! Wrócę tutaj jak coś się zmieni(treneiro, dyrekteiro, i seccoterio). Pozdrawiam wszystkich Juventinio. I pamiętajcie Juve wróci na swoje miejsce.


mateo369

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 lutego 2006
Posty: 1659
Rejestracja: 18 lutego 2006

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 12:10

leniup pisze: Zastanawiam się tylko co jeszcze może się zdarzyć i z kim jeszcze możemy przegrać by się bardziej upokorzyć.
w najblizszym meczu zagramy bez zawieszonego za nadmiar kartek Cannavaro i prawdopodobnie bez Kielona, czyli zostanie nam jeden przyzwoity obrońca - Caceres. Myślisz, że z taką obroną jesteśmy w stanie wywieźć z dobrze grającej Parmy korzystny wynik, jakim byłby remis?


Przed meczem pisałem:
Co do meczu - dziwią mnie wypowiedzi tych którzy oczekują wysokiego i przekonywującego zwycięstwa. No bo niby na jakiej podstawie mamy tak myśleć? Przecież to co gramy ostatnio to jest paranoja a dodatkowo przyjdzie nam się zmierzyć z ostatnią drużyną ligi a wiadomo, że takie pojedynki faworytów z czerwonymi latarniami we wszystkich ligach często kończą się niespodziankami. Ja liczę na skromne zwycięstwo i na bożonarodzeniowy lub ew. noworoczny prezent w postaci Guusa Hidinka w Juve.
Oj jaki ja naiwny byłem, licząc na skromne zwycięstwo, tylko co mam myśleć o tych co stawiali na wysoką wygraną :lol:


C. Ranieri na temat obecnej sytuacji w Juve:
Pierwszy rok po powrocie do Serie A zakończyliśmy na trzecim miejscu, rok później byliśmy drudzy i zakwalifikowaliśmy się do drugiej rundy Ligi Mistrzów po czterech kolejkach rundy grupowej i nie pamiętam wyłożenia 50 milionów euro na dwóch piłkarzy... Gdybym ja był na ławce trenerskiej zwolnionoby mnie po pierwszym meczu.
Święte słowa. Gdyby Siwy był trenerem Juve, to wyleciałby i to z hukiem po kompromitacji z Bayernem. Ferrara nie ma jaj żeby podać się do dymisji przez co niestety traci uznanie i szacunek wielu kibiców jaki wypracował sobie przez wiele lat pięknej kariery piłkarskiej w biało-czarnym barwach

Jedna sytuacja utknęła mi w pamięci z wczorajszego meczu - Tiago ciągnąc w tak wyraźny i bezmyślny sposób za koszulkę zawodnika Catani wykazał się szczytem głupoty. do tej pory się zastanawiam jak to możliwe, że to Melo a nie on w 30 minucie opuścił plac gry.

PS. ma ktoś link do tej sytuacji, gdy w przerwie w tunelu spada jakiś napis/obrazek?


"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 12:20

Toneker pisze:
oliver pisze:Amauri to nasz najgorszy napastnik od nie pamiętnych czasów nom pomijając Palladino. I przede wszystkim co najważniejszy i już pisałem nie raz argument nie do zbicia: Napastnik jest od strzelania goli. Jeśli trzeba kogoś kto będzie zagrywał dobrze piłkę, walczył itd to wystawy jednego więcej pomocnika i tyle.
Krótka pamięć, w zeszłym sezonie do kontuzji Amauri był naszym najlepszym napastnikiem. Poza tym poza Treze nie strzela goli obecnie żaden z nich, więc i ten argument odpada.
Patrząc na poprzednie sezony, to każdy z naszych napastników miał spadki formy. Tylko jak Treze grał piach, to mógł za niego wejść VI, czy wcześniej Ibra lub Zalayeta i nikt nie marudził. A w tym sezonie Amauri przez kilka kolejek był naszym jedynym zdrowym napadziorem.
Amauri nie był naszym najlepszym napastnikiem, Trudno nie zauważyć , że był nim Alex miał kilka trafień asyst i to dość ważnych. Treze nie strzelał bo miał kontuzje, później Siwy na niego nie stawiał. Iaquinta poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Amauri w tamtym sezonie nie był tak dobry jak Ci się wydaję.
Toneker pisze: Zresztą, czego ja oczekuję po kibicach, jak większość po słabszym sezonie chciała sprzedać Treze. A teraz nagle wszyscy go kochają.
Coś Ci się pomyliło ja zawsze byłem za Davidem nigdy nie nie napisałem, żeby go sprzedać. Właśnie wtedy gdy wszyscy byli za sprzedaniem Davida:
oliver pisze: Za to co zrobił dla mnie jest bezcenny, Chyba przez myśl by mnie nie przyszło, żeby na Treze zarabiać kasę. Są rzeczy ważniejsze od pieniędzy.
Chce zostać niech zostanie tutaj powinien mieć zawsze otwarte drzwi. FORZA TREZEGOL :!:
Gdzieś jeszcze się wypowiedziałem o nim przy okazji jakiegoś meczu co może nam David jeszcze dać, ale nie chce mi się szukać.
Toneker pisze: W sprawie Iaquinty, to niezły zmiennik, ale chyba mało kto pamięta już odległą przeszłość początku tego sezonu, gdy Włoch psuł setki na potęgę. I jasne, można porównywać ilość strzelonych bramek do minut na boisku, ale ja wolę porównywać ilość zdobytych goli do sytuacji strzeleckich. A tych to nie wiem, czy Amauri miał przez kilkanaście kolejek tylko co VI przez 3 na początku.
Zgadzam się, że Iaqunita najlepiej spisywał się w roli Jokera. Czemu mamy porównywać ilość strzelonych bramek do ilości sytuacji? Z resztą ta statystyka jest najgorsza. Amauri gra mecz w mecz i ma mało dogodnych sytuacji to też świadczy o tym, że nie nadaję się na napastnika. Nie umie znaleźć się na dogodnej pozycji, nie umie urwać się obrońcą, cały czas się chowa za obrońcami. Czyli to, że nie ma sytuacji 100% to jest wg Ciebie plus? Według mnie to jest minus. Chłop nie umie się odnaleźć w polu karnym.
Toneker pisze: W tej chwili naszym najsłabszym napastnikiem jest Alex.
A jak uważasz, że Amauri grał słabo, nie miał żadnych podań, to obejrzyj uważnie wczorajszy mecz i kilka naprawdę fajnych zagrań z Diego. I może porównaj je do zagrań DP chociażby z meczu z Bayernem.
Tak och mam porównywać grę kogoś kto wrócił po półrocznej kontuzji, do kogoś kto przez pół roku ma ciąłeś w grze to chyba oszalałeś. Jeszcze pytanie co wynikło z tych "fajnych zagrań do Diego"?. Niech zarząd kupi jeszcze 8 podrzędnych Canarinhos, każdy będzie fajnie zgrywał tylko efektów będzie zero.


PS. Sorry, że podzieliłem twojego posta, ale tak było mi wygodniej


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
Monte Cristo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 września 2006
Posty: 1265
Rejestracja: 15 września 2006

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 12:42

Tragedia. Trzy miesiace temu to byl walil piesciami w sciane po takim meczu i mial depreche na tydzien, ale po drugim golu dla Catanii po prostu zaczolem sie smiac, bo nie dziwil mnie taki obrot spraw.

Blagam cie Ciro, jesli kochasz ten klub... ale jak znamy nasz zarzad pewnie zatrudni Nedveda :/


Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1221
Rejestracja: 22 lutego 2008
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 14:43

W Juventusie już wszystko się wali :?
Zobaczcie 1:53 http://www.youtube.com/watch?v=9nLshVsp ... re=related


FORZA JUVE!!!
Mrówa

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 października 2005
Posty: 1397
Rejestracja: 01 października 2005

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 15:02

Gratuluję Catanii, pokazali nam jak należy grać z ogórkami.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy walczyć na boisku z takim zaangażowaniem jak wczoraj nasi rywale z Sycylii :ok:


Obrazek
PrzemasJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2005
Posty: 1017
Rejestracja: 13 marca 2005

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 15:11

to jest wlasnie to o czym mowilem...genialny obrazek nie trzeba slow..wszystko pasuje upadek JUVE i przechodzacy obok tego pilkarze ktorzy tylko spojrzeli co sie dzieje

takiej rozgi jak w tym roku to jeszcze na swieta nie dostalem :(


Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
eslk

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 listopada 2008
Posty: 528
Rejestracja: 09 listopada 2008

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 15:33

Widze, ze Ciro dalej nie ogarnia.

Ktos mu musi rozpisac wszystko, zeby sie w koncu skapnął jak ma ustawic druzyne? Powtarzam po raz kolejny, 4312 przy kadrze, ktora dysponujemy nie ma totalnie sensu. Ani nie mamy napastnikow do takiej formacji, ani obrony, ani pomocy. Dlaczego?

a) Przy 4312 gra skrzydłami opiera sie na bocznych obroncach, ktorzy sa tylko wspomagani przez pomocnikow lub ewentualnie trequartiste. Grosso jest zbyt wolny, a Caceres mimo wszystko nie jest Maiconem ani Bosingwa.
b) Przy 4312, dwoch pomocnikow grajacych blizej linii musi miec zalezane pluca oraz swietny zmysl do gry zarowno w obronie jak i ataku. Za Lippiego grali tam Zambrotta z Davidsem. Tak, Zambrotta, ktory dysponował niesamowita szybkoscia, wydolnoscia, potrafil genialnie wrzucic pilke z obu nog i minac rywala. Nie mamy ani JEDNEGO pilkarza tej klasy. Posiadamy jedynie defensywnego pomocnika, ktory potrafi przerzucic, przytrzymac i zagrac z błyskiem - Marchisio.
c) Przy 4312, jeden z napastnikow MUSI bardzo dobrze grac z pilka przy nodze. MUSI stwarzac przewage dryblingiem, nietuzinkowa technika, MUSI dobrze uderzac z dystansu. Del Piero jest bez formy, ma tez swoje lata. Amauri z Trezeguet nie moga grac razem. Po pierwsze z powodow, ktore wymienilem wyzej, po drugie dlatego, ze Brazylijczyk gra fatalnie, jest nieskuteczny, mało ruchliwy, nie potrafi wyminac rywala.

To wszystko sprawia, ze nie potrafi stworzyc realnego zagrozenia w ofensywie. Amauri nie jest pilkarzem kreatywnym, Treze - mimo dobrej techniki, to tylko i wylacznie egzekutor. Diego brakuje szybkosci, zeby na luzie mijac rywali, ale jego pozycja nie do konca tego wymaga. I tutaj dochodzimy do kolejnego problemu - BRAK SZYBKOSCI. Jestesmy zbyt wolni. Jedyni pilkarze, ktorzy pod tym aspektem robia roznice (Giovinco, De Ceglie, Molinaro), siedza na lawce rezerwowych.

Bardzo dobra, korzystna oraz przede wszystkim skuteczna, jak pokazaly wyniki dla Nas formacja jest 4231. Ze skrzydłami w postaci De Ceglie/Giovinco - Salihamidzic oraz srodkiem zlozonym z Giovinco/Diego (trequartista) + Marchisio i Melo (defensywni). Na szpicy oczywiscie Treze, na bokach obrony Molinaro i Caceres.


Toneker

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 sierpnia 2004
Posty: 37
Rejestracja: 29 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 16:11

mateo369 pisze:czyli zostanie nam jeden przyzwoity obrońca - Caceres.
Ktoś mnie raczy w końcu uświadomić, co w jego grze jest przyzwoitego? Sprokurował już przeciw nam karnego, we wrzutkach to już Grosso jest lepszy (zaliczył asystę bodajże przy jednej z bramek Treze), nie jest szczególnie szybki, daje się dość łatwo ogrywać. Dużo biega, ale to nawet bym uznał za wadę, bo często nie zdąża się wrócić przy groźnej kontrze. A wszyscy go wychwalają i chcą wykupywać... niech mi ktoś wytłumaczy, po co?

oliver pisze:Amauri nie był naszym najlepszym napastnikiem, Trudno nie zauważyć , że był nim Alex miał kilka trafień asyst i to dość ważnych.
Nie zgodzę się. Tak jak wszyscy marudzili na kupno Amauriego, tak wszystkim zamknął usta swoją naprawdę świetną grą z początku sezonu.
A Del Piero grał słabo. Ważne bramki i asysty? Pewnie chodzi o dwumecz z Realem, którym wszyscy się podniecali. Ja wciąż twierdzę, że już w zeszłym sezonie Alex grał słabo, poza wolnymi nic mu nie wychodziło. Notował wręcz porażającą liczbę strat, a przy każdej sytuacji się wywracał licząc na wolnego. Już po prostu nie te lata.
oliver pisze:Amauri gra mecz w mecz i ma mało dogodnych sytuacji to też świadczy o tym, że nie nadaję się na napastnika. Nie umie znaleźć się na dogodnej pozycji, nie umie urwać się obrońcą, cały czas się chowa za obrońcami. Czyli to, że nie ma sytuacji 100% to jest wg Ciebie plus? Według mnie to jest minus. Chłop nie umie się odnaleźć w polu karnym.
Amauri to nie jest typ napastnika jak Koller, gdzie stoi w polu karnym i dobija wszystko z głowy. To nie jest też lis pola karnego jak Treze czy Inzaghi. Ale ma inne zalety. O tym niżej.
oliver pisze:Jeszcze pytanie co wynikło z tych "fajnych zagrań do Diego"?. Niech zarząd kupi jeszcze 8 podrzędnych Canarinhos, każdy będzie fajnie zgrywał tylko efektów będzie zero.
Nic nie wynikło, ale czy coś wynikło ze 100% sytuacji Treze? Amauri to typ napastnika który lubi się zastawić w polu karnym, przytrzymać piłkę, odegrać. Za to go cenię, bo coś robi. Nie zawsze coś z tego wynika, ale to wina także obranej przez naszą drużynę taktyki. Ciro myśli stereotypowo. Melo jest duży i silny, to ma być przecinakiem. Co z tego, że go ciągnie do przodu i traci piłki, wizja Ciro i już. Podobnie Amauri - wysoki i silny, to gramy górne piłki i ma seryjnie strzelać z głowy. To, że nie mamy skrzydłowych, Ferrarze nawet nie przeszkadza. Już było kilka spotkań nawet na początku sezonu, gdzie całe rozgrywanie piłki, to były bezmyślne wysokie piłki od obrońców do samotnego Brazylijczyka. On nie jest geniuszem, który coś sam z tego zrobi. Nigdy nie uważałem go za świetnego piłkarza.
Ale jest on solidnym napastnikiem i może grać lepiej. Poza tym kolejna prośba do forum, czemu wszyscy po nim jadą, bez różnicy jak nie gra? Treze nie błyszczy i cisza. Alex nie potrafi podać po ziemi, to każdy znajdzie wytłumaczenie. No i Camor... w tamtym sezonie nasz najlepszy pomocnik, nieraz w pojedynkę potrafił wygrać mecz i wstrząsnąć drużyną. Niestety, długo był kontuzjowany. W tym sezonie już bezbarwny i słaby, nawet na tle nie osiągającego maksimum formy Diego. Ale nikt nic nie pisze o Camorze, a wszyscy marudzą na Amauriego... Dla mnie to bez sensu, bo jak obejrzeć naszą bezsilną ofensywę, to nie mamy wielu sytuacji dla napastników, brakuje jakiegoś zmyślnego rozegrania akcji, pomysłu na grę. Widać, że trener się nie spisuje.
Jeszcze raz, czemu każdy jedzie po Amaurim? Nie marnuje seryjnie setek, nie stoi jak kłoda drewna cały mecz w polu karnym. Dużo mu nie wychodzi, zgoda, ale on nie gra gorzej, niż Camor, Caceres, Melo, Del Piero etc. A wszyscy go wymieniają jako kandydata do sprzedania, chociaż w ataku jest mniejsza konkurencja (wiek DP i Treze) niż np. na pozycji Felipe Melo. Amauri nie jest geniuszem, ale nie jest też brazylijskim Rasiakiem. Bronię go nie dlatego, że jest super, ale że wszyscy go atakują. Zwykle bez argumentów i niewspółmiernie do reszty drużyny...


Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 4602
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 16:46

Toneker pisze: Ktoś mnie raczy w końcu uświadomić, co w jego grze jest przyzwoitego?
Jest niezwykle ambitnym zawodnikiem, może grać po obu stronach obrony, jak i w środku, ponadto jest lepszy o klasę od Grygery i Zebiny.
Toneker pisze:Sprokurował już przeciw nam karnego,
Karnego to i Chiellini kiedyś sprokurował i nikt nie ma do niego o to żalu. Czy rzut karny to koniec świata i wyznacznik klasy zawodnika?
Toneker pisze:we wrzutkach to już Grosso jest lepszy (zaliczył asystę bodajże przy jednej z bramek Treze)
Szczególnie wczoraj zaliczył kapitalną wrzutkę w pierwszej połowie, wprost na głowę jednego z kibiców siedzących na łuku.
Caceres zaś ani razu nie asystował w tym sezonie. Bo do Camoranesiego z Maccabi, Grosso z Udinese zagrywało widmo. Chociaż w sumie mogę pójść na kompromis - we wrzutkach są równi.
Toneker pisze:nie jest szczególnie szybki, daje się dość łatwo ogrywać. Dużo biega, ale to nawet bym uznał za wadę, bo często nie zdąża się wrócić przy groźnej kontrze. A wszyscy go wychwalają i chcą wykupywać... niech mi ktoś wytłumaczy, po co?
Zaryzykuję stwierdzenie że Caceres to obok Molinaro i De Ceglie najszybszy zawodnik jakiego mamy w drużynie. Daje się łatwo ogrywać? Powiedz kiedy. Za dużo biega? Też mi wada. Co byś napisał gdyby za mało biegał. Po co wykupywać? Ok nie wykupujmy, lepiej grać Zdenasem, niż Caceresem który już w miarę się zaaklimatyzował i naprawdę daje radę.


Fontas_Diego

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 grudnia 2009
Posty: 11
Rejestracja: 10 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 21 grudnia 2009, 16:55

Ja to się nawet nie wypowiadam na temat tego meczu. Dno żenada porażka!!.. To jest masakra.. no okrutnie się dzieje i tyle. Ferrara Out!!! Może wtedy odbijemy się od dna.. bo Juve jest bliskie zatonięcia z takim kapitanem statku.. =(( pozdrawiam wszystkich kibiców Juve.


fontas_diego
Zablokowany