Książki
- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1183
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Zbigniew Boniek - Prosto z Juventusu.Adi666666 pisze:Ja czytam wszystko co jest związane z piłka nożna:
:puck: "Futbolowa gorączka" Nicka Hornby'ego
:puck: "Moje życie jak mecz" Michaela Platiniego
:puck: rożnego rodzaju gazety
:puck: oczywiście strony WWW
Jeśli ktoś zna jakies książki o tej tematyce, szczególnie o Juve, mogą być też biografie piłkarzy, to bardzo prosiłbym o podanie tytułów.
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Ostatnio wziąłem sie za czytanie książek Tom'a Clancy'ego.
przeczytalem juz "Wandali" oraz "Net Force" a koncze czytać "Kw@nt"
goraco wszystkim polecam. świetne kryminały, bardzo dobrze sie czyta wciągaja czytelnika w akcje ktora sie dzieje.
wiecej o jego ksiazkach znajdziecie pod tym linkiem:
http://www.biblionetka.pl/ka.asp?id=34
przeczytalem juz "Wandali" oraz "Net Force" a koncze czytać "Kw@nt"
goraco wszystkim polecam. świetne kryminały, bardzo dobrze sie czyta wciągaja czytelnika w akcje ktora sie dzieje.
wiecej o jego ksiazkach znajdziecie pod tym linkiem:
http://www.biblionetka.pl/ka.asp?id=34
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Ja obecnie czytam ksiazki Terrego Pratchetta z serii "Świat Dysku" :-D Ksiazki te maja w sobie sporo dawke humoru, przez co naprawde fajnie sie je czyta. Goraco polecam je wszystkim fanom fantasy, ale nie tylko :!:
http://ksiazki.wp.pl/katalog/autorzy/id,1943,autor.html - o Terrym Pratchetcie i jego ksiazkach...
http://ksiazki.wp.pl/katalog/autorzy/id,1943,autor.html - o Terrym Pratchetcie i jego ksiazkach...
Ostatnio zmieniony 17 sierpnia 2006, 18:31 przez DamKam, łącznie zmieniany 1 raz.
- juverm
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2005
- Posty: 640
- Rejestracja: 05 listopada 2005
Ja właśnie skończyłem czytać książkę pt. Barry Trotter i bezczelna parodia
Bardzo fajna książka, która bardzo dobrze parodiuje Harrego Pottera. Zawiera dużo śmiesznych tekstów i troszkę czarnego humoru. Naprawdę polecam, jeśli chcecie się pośmiać

OPIS:
Barry Trotter i Bezczelna Parodia to satyryczne, przezabawne spojrzenie na fenomen Harry’ego Pottera. Można w nim znaleźć sporo ironicznych aluzji pod adresem książek, lecz Gerber kieruje ostrze humoru głównie przeciw potworowi marketingowemu, jakim stał się Harry. Jednocześnie Barry Potter kipi twórczą energią, a prześmieszne podejście autora do magii mogłoby zaskoczyć nawet J.K. Rowling.Barry Trotter to naprawdę dobra parodia literacka, rzucająca nowe światło na książki Rowling i wychwytująca ich niuanse i irytujące szczegóły.Barry Trotter ma 22 lata i wciąż studiuje w Szkole Magii Hogwash. Nie musi się spieszyć, bo dzięki opowiadającym o nim książkom G.K. Rollin został milionerem, z radością zatem oddaje się rozkoszom pijackiego studenckiego życia.Owszem, stada Gumoli, którzy stale gromadzą się wokół Hogwashu, marząc o tym, by go zobaczyć, czy wręcz dotknąć, trochę wkurzają wiecznego studenta, ale Barry się nie łamie. Do chwili, gdy dociera do niego wieść, że Hollywood zamierza zekranizować pierwszą powieść Rollin. Wszyscy wiedzą, co to oznacza: utratę kontroli nad dziełem, tanie pamiątki i gadżety, kolejne miliony Gumoli wokół Hogwashu. Wraz z Bumblemorem opracowują plan: trzeba powstrzymać realizację filmu.

Bardzo fajna książka, która bardzo dobrze parodiuje Harrego Pottera. Zawiera dużo śmiesznych tekstów i troszkę czarnego humoru. Naprawdę polecam, jeśli chcecie się pośmiać

OPIS:
Barry Trotter i Bezczelna Parodia to satyryczne, przezabawne spojrzenie na fenomen Harry’ego Pottera. Można w nim znaleźć sporo ironicznych aluzji pod adresem książek, lecz Gerber kieruje ostrze humoru głównie przeciw potworowi marketingowemu, jakim stał się Harry. Jednocześnie Barry Potter kipi twórczą energią, a prześmieszne podejście autora do magii mogłoby zaskoczyć nawet J.K. Rowling.Barry Trotter to naprawdę dobra parodia literacka, rzucająca nowe światło na książki Rowling i wychwytująca ich niuanse i irytujące szczegóły.Barry Trotter ma 22 lata i wciąż studiuje w Szkole Magii Hogwash. Nie musi się spieszyć, bo dzięki opowiadającym o nim książkom G.K. Rollin został milionerem, z radością zatem oddaje się rozkoszom pijackiego studenckiego życia.Owszem, stada Gumoli, którzy stale gromadzą się wokół Hogwashu, marząc o tym, by go zobaczyć, czy wręcz dotknąć, trochę wkurzają wiecznego studenta, ale Barry się nie łamie. Do chwili, gdy dociera do niego wieść, że Hollywood zamierza zekranizować pierwszą powieść Rollin. Wszyscy wiedzą, co to oznacza: utratę kontroli nad dziełem, tanie pamiątki i gadżety, kolejne miliony Gumoli wokół Hogwashu. Wraz z Bumblemorem opracowują plan: trzeba powstrzymać realizację filmu.

- Koziołek
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2006
- Posty: 56
- Rejestracja: 02 września 2006
Ulubione książki:
-S. Grzesiuk: "Boso, ale w ostrogach", "Pięć lat kacetu", "Na marginesie życia".
-D. Defoe: "Robinson Kruzoe"
-J.Sczczygieł: "Tarnina"
-E. Niziurski: "Księga Urwisów"
I wiele innych, których tytułów zapomniałem
-S. Grzesiuk: "Boso, ale w ostrogach", "Pięć lat kacetu", "Na marginesie życia".
-D. Defoe: "Robinson Kruzoe"
-J.Sczczygieł: "Tarnina"
-E. Niziurski: "Księga Urwisów"
I wiele innych, których tytułów zapomniałem
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Wlasnie zabieram sie za ksiazke Tomasza Lisa "Co z tą Polską?" :!:
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/kw ... iazka.html
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/kw ... iazka.html
- Martin
- Juventino
- Rejestracja: 07 października 2002
- Posty: 1956
- Rejestracja: 07 października 2002
O! Fajnie, ze ten temat zostal odswiezony. Chyba sobie go dokladnie obejrze bo ostatnio nie mam co czytac.
Pozyczylem z biblioteki Wiernego ogrodnika i musze przyznac, ze Carre w ogole mnie nie zachwycil. Przeczytalem do konca w nadziei ze cos sie ruszy, ze czyms mnie zaskoczy fabuła, ale niestety. Moze nastawilem sie na dobrą sensację, a ta książka nią nie jest.
Potem szybko przeleciałem "Małe zbrodnie małżeńskie" (prezent urodzinowy od poznańskiej społecznosci JP - dzięki wielkie) a teraz (jak widac w podpisie) śledzę losy indyjskiego informatyka Arjuna Mehty w "Transmisji" (autor: Hari Kunzru). I o ile na początku zapowiadała się ciekawie tak w środku trochę straciła rozpędu i teraz nie moge sie doczekac zakonczenia aby ruszyc kolejną, która mam nadzieje bedzie lepsza, ciekawsza, smiesniejsza...
Zatem pytanko. Ma ktos do polecenia książkę, w której losy bohaterow nie są oklepane, którą autor przedstawia w nietypowy sposób, która jak to się mówi sama się czyta i człowiek nie moze sie doczekac zakonczenia aby wyjasnic wszystkie postawione na początku pytania.
Kwiaty dla Algernona powstały pierwotnie jako opowiadanie, które błyskawicznie zyskało niebywałą wprost sławę. Autor na podstawie opowiadania stworzył przejmującą opowieść - jej bohatera, Charliego Gordona, poddano niezwykłemu eksperymentowi, który miał spowodować wzrost jego inteligencji. Historia jest głębokim studium psychologicznym, a zarazem współczesnym moralitetem. źródlo: www.proszynski.p
Czym rozni sie od pozostalych to forma. Napisana jest w postaci pamiętnika. Widac przemiane bohatera. Od osoby, ktora ma problemy ze skleceniem najprostszych zdan po postac, ktora probuje rozwiązań największe zagadki swiata i zrozumiec ludzi... Na pewno jest krotsza od wspomnianej przez Ciebie i czyta sie ja znacznie szybciej. Tak czy inaczej podobienstwo bardzo duze.
Pozyczylem z biblioteki Wiernego ogrodnika i musze przyznac, ze Carre w ogole mnie nie zachwycil. Przeczytalem do konca w nadziei ze cos sie ruszy, ze czyms mnie zaskoczy fabuła, ale niestety. Moze nastawilem sie na dobrą sensację, a ta książka nią nie jest.
Potem szybko przeleciałem "Małe zbrodnie małżeńskie" (prezent urodzinowy od poznańskiej społecznosci JP - dzięki wielkie) a teraz (jak widac w podpisie) śledzę losy indyjskiego informatyka Arjuna Mehty w "Transmisji" (autor: Hari Kunzru). I o ile na początku zapowiadała się ciekawie tak w środku trochę straciła rozpędu i teraz nie moge sie doczekac zakonczenia aby ruszyc kolejną, która mam nadzieje bedzie lepsza, ciekawsza, smiesniejsza...
Zatem pytanko. Ma ktos do polecenia książkę, w której losy bohaterow nie są oklepane, którą autor przedstawia w nietypowy sposób, która jak to się mówi sama się czyta i człowiek nie moze sie doczekac zakonczenia aby wyjasnic wszystkie postawione na początku pytania.
Przeczytales? Z opisu bardzo przypomina książke "Kwiaty dla Algernona" (autor: Daniel Keyes).Oskar8 pisze: Co do książek, które zamierzam przeczytać - to mam juz zakupione tomisko Prędkość mroku - Elizabeth Moon Książka jest niestandardowo obszerna co cieszy:). A ja po przeczytaniu kilkudzieśieciu stron musiałem ja na razie odstawić - dlaczego bo wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię to nie będę robił niczego innego poza czytaniem.
A na to nie mogłem sobie pozwolić. Może po sesji się za nią zabiorę.
Kwiaty dla Algernona powstały pierwotnie jako opowiadanie, które błyskawicznie zyskało niebywałą wprost sławę. Autor na podstawie opowiadania stworzył przejmującą opowieść - jej bohatera, Charliego Gordona, poddano niezwykłemu eksperymentowi, który miał spowodować wzrost jego inteligencji. Historia jest głębokim studium psychologicznym, a zarazem współczesnym moralitetem. źródlo: www.proszynski.p
Czym rozni sie od pozostalych to forma. Napisana jest w postaci pamiętnika. Widac przemiane bohatera. Od osoby, ktora ma problemy ze skleceniem najprostszych zdan po postac, ktora probuje rozwiązań największe zagadki swiata i zrozumiec ludzi... Na pewno jest krotsza od wspomnianej przez Ciebie i czyta sie ja znacznie szybciej. Tak czy inaczej podobienstwo bardzo duze.
Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
Log out: 31.03.2013
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Doslownie to wszystko (moim zdaniem oczywiscie) znajdziesz w ksiazce Terrego Pratchetta "Straż! Straż!" :!: Naprawde, bardzo goraco polecam ta humorystyczno-fantastyczno-kryminalna ksiazke :-DMartin pisze:Zatem pytanko. Ma ktos do polecenia książkę, w której losy bohaterow nie są oklepane, którą autor przedstawia w nietypowy sposób, która jak to się mówi sama się czyta i człowiek nie moze sie doczekac zakonczenia aby wyjasnic wszystkie postawione na początku pytania.
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ks ... ml?kw=9226
- piter_b
- Juventino
- Rejestracja: 18 listopada 2006
- Posty: 241
- Rejestracja: 18 listopada 2006
Ulubioną książkę trudno jest wymienić jeżeli ma się ich przynajmniej kilka.
Ja jestem miłośnikiem horrorów. Uwielbiam całą twórczość Grahama Mastertona ( Manitou, Rytuał, Kostnica, Zaklęci itp) jak również książki Smitha, Kinga.
To są autorzy których czytam najczęściej.
Ja jestem miłośnikiem horrorów. Uwielbiam całą twórczość Grahama Mastertona ( Manitou, Rytuał, Kostnica, Zaklęci itp) jak również książki Smitha, Kinga.
To są autorzy których czytam najczęściej.
- yarek shalom
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2005
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 października 2005
Zapraszam do przeczytania ksiazki pt NICKY CRUZ OPOWIADA - jest to prawdziwa historia przywodcy najpotezniejszego i najbrutalniejszego gangu Nowego Yorku lat 50-tych – gangu Mau Mau.
Ten mlody, nienawidzacy wszystkich i wszystkiego Portorykanczyk, opowiada o swym smutnym dziecinstwie w Puerto Rico i o budzacym groze życiu zbuntowanego nastolatka, ktory za swa jedyna rodzine uznaje składajacy sie z rowiesnikow uliczny gang.
Historia Nickyego jest na pewno dramatyczna, ale nie jest wyjątkiem. Nicky jest tylko barwnym reprezentantem niezliczonej liczby ludzi, którzy w ostatnich dziesięcioleciach popadli w niemal każdy rodzaj znanej człowiekowi perwersji i degeneracji.
Książkę po raz pierwszy w Polsce wydano w 1985 roku, historia Nickyego została umieszczona jako główna pozycja na największej stronie poświęconej problemowi narkotyków w Polsce.
Ksiazke Nicky Cruz opowiada udostępniono w internecie za zgoda Wydawnictwa AGAPE.
Ksiazka jest w calosci na stronie:
http://nickycruz.ovh.org
Autor powyższej strony wyraza zgode na kopiowanie, drukowanie oraz rozpowszechnianie ksiazki bez jakichkolwiek ograniczen.
Strony zagraniczne dotyczace Nicky Cruza:
www.nickycruz.org/about/the_man.htm
www.tcfarm.org/History/Nicky.html
Oto początek 1 rozdziału:
- Złapcie tego zwariowanego szczeniaka! ktoś krzyknął.
Ledwo otwarto drzwi należącego do linii lotniczych PANAM samolotu
Constellation, pomknąłem po schodkach w dół i dalej w kierunku budynku
nowojorskiego lotniska Idlewild. Działo się to 4 stycznia 1955 roku i zimny
wiatr szczypał mnie w policzki i uszy.
Kilka godzin wcześniej mój ojciec w San Juan wprowadził mnie,
zbuntowanego piętnastoletniego chłopaka portorykańskiego, na pokład tego
samolotu. Poleciwszy mnie opiece pilota, nakazał siedzieć w samolocie, dopóki
nie zgłosi się po mnie mój brat, Frank. Ale gdy drzwi się otwarły, pierwszy
wybiegłem z samolotu i co sił w nogach pomknąłem po betonowej płycie.
Trzej ludzie z obsługi lotniska skoczyli i przygwoździli mnie do
siatki ogrodzenia przy wyjściu. Gdy starałem się uwolnić, lodowaty wiatr
przenikał przez moje tropikalne ubranie. Dyżurujący przy wyjściu policjant
chwycił mnie za ramię i ludzie z linii lotniczych spiesznie wrócili do swoich
zajęć. Traktowałem to wszystko jak zabawę i spojrzawszy na policjanta,
uśmiechnąłem się do niego.
Ty zwariowany Portorykańczyku! Co sobie do diabła wyobrażasz? krzyknął
policjant.
Wyczułem w jego głosie nienawiść i uśmiech zamarł mi na ustach. Grube
policzki policjanta były zaczerwienione od chłodu, a oczy łzawiły mu od
wiatru. W obwisłych wargach podskakiwało nie zapalone cygaro. Nienawiść!
Poczułem, jak napełnia moje ciało. Taką samą nienawiść czułem do mojego ojca
i matki, do nauczycieli i do policjantów w Porto Rico. Nienawiść! Próbowałem
mu się wywinąć, ale trzymał mnie żelaznym chwytem.
- No, szczeniaku, wracaj do samolotu.
Popatrzyłem na niego i splunąłem.
- Ty świnio! – warknął. – Brudna świnio!
Rozluźnił uchwyt na moim ramieniu i próbował złapać mnie za kark.
W tym momencie dałem nurka pod jego ramieniem i skoczyłem przez otwartą
bramkę na teren otaczający dworzec lotniczy
Usłyszałem za plecami krzyki i tupot nóg. Pomknąłem długim
chodnikiem, zygzakami omijając ludzi tłumnie spieszących do samolotów. Nagle
znalazłem się w hali dworca. Poszukałem wzrokiem drzwi wyjściowych,
przebiegłem halę i wyskoczyłem na ulicę.
Przy krawężniku stał wielki autobus z otwartymi drzwiami i pracującym
silnikiem. Przepchnąłem się przed wsiadających do niego ludzi. Kierowca
złapał mnie za łokieć i zażądał opłaty za przejazd. Wzruszyłem ramionami i
odpowiedziałem po hiszpańsku. Kierowca bezceremonialnie wypchnął mnie z
kolejki, zbyt zajęty, by tracić czas ze smarkaczem, który ledwo rozumie po
angielsku. Gdy zwrócił się do grzebiącej w torebce kobiety, schyliłem się i
poza jej plecami przemknąłem się do zatłoczonego autobusu. Spojrzawszy przez
ramię, by upewnić się, że kierowca mnie nie widzi, przepchnąłem się do tyłu i
usiadłem koło okna.
Gdy autobus ruszył, zobaczyłem, jak z budynku dworca lotniczego
wybiega ten gruby policjant, i wszyscy rozglądają się dookoła. Nie mogłem się
powstrzymać i śmiejąc się do nich przez szybę zastukałem w okno i pomachałem
im ręką.
Potem opadłem na siedzenie, wsparłem kolana o oparcie poprzedzającego
mnie fotela i przycisnąłem twarz do zimnej brudnej szyby.
Autobus przeciskał się przez zatłoczone nowojorskie ulice w kierunku
centrum miasta. Widziałem przez okno leżący na ziemi brudny błotnisty śnieg.
Zawsze wyobrażałem sobie śnieg jako coś czystego i pięknego, zmieniającego
krajobraz w bajkową krainę. Ale ten śnieg był obrzydliwy, jak brudna papka z
rozgotowanych ziemniaków. Szyba zamgliła się od mojego oddechu. Wyprostowałem
się i pociągnąłem po niej palcem.
To był świat zupełnie różny od tego, z którego przyjechałem...
Zapraszam!
Ten mlody, nienawidzacy wszystkich i wszystkiego Portorykanczyk, opowiada o swym smutnym dziecinstwie w Puerto Rico i o budzacym groze życiu zbuntowanego nastolatka, ktory za swa jedyna rodzine uznaje składajacy sie z rowiesnikow uliczny gang.
Historia Nickyego jest na pewno dramatyczna, ale nie jest wyjątkiem. Nicky jest tylko barwnym reprezentantem niezliczonej liczby ludzi, którzy w ostatnich dziesięcioleciach popadli w niemal każdy rodzaj znanej człowiekowi perwersji i degeneracji.
Książkę po raz pierwszy w Polsce wydano w 1985 roku, historia Nickyego została umieszczona jako główna pozycja na największej stronie poświęconej problemowi narkotyków w Polsce.
Ksiazke Nicky Cruz opowiada udostępniono w internecie za zgoda Wydawnictwa AGAPE.
Ksiazka jest w calosci na stronie:
http://nickycruz.ovh.org
Autor powyższej strony wyraza zgode na kopiowanie, drukowanie oraz rozpowszechnianie ksiazki bez jakichkolwiek ograniczen.
Strony zagraniczne dotyczace Nicky Cruza:
www.nickycruz.org/about/the_man.htm
www.tcfarm.org/History/Nicky.html
Oto początek 1 rozdziału:
- Złapcie tego zwariowanego szczeniaka! ktoś krzyknął.
Ledwo otwarto drzwi należącego do linii lotniczych PANAM samolotu
Constellation, pomknąłem po schodkach w dół i dalej w kierunku budynku
nowojorskiego lotniska Idlewild. Działo się to 4 stycznia 1955 roku i zimny
wiatr szczypał mnie w policzki i uszy.
Kilka godzin wcześniej mój ojciec w San Juan wprowadził mnie,
zbuntowanego piętnastoletniego chłopaka portorykańskiego, na pokład tego
samolotu. Poleciwszy mnie opiece pilota, nakazał siedzieć w samolocie, dopóki
nie zgłosi się po mnie mój brat, Frank. Ale gdy drzwi się otwarły, pierwszy
wybiegłem z samolotu i co sił w nogach pomknąłem po betonowej płycie.
Trzej ludzie z obsługi lotniska skoczyli i przygwoździli mnie do
siatki ogrodzenia przy wyjściu. Gdy starałem się uwolnić, lodowaty wiatr
przenikał przez moje tropikalne ubranie. Dyżurujący przy wyjściu policjant
chwycił mnie za ramię i ludzie z linii lotniczych spiesznie wrócili do swoich
zajęć. Traktowałem to wszystko jak zabawę i spojrzawszy na policjanta,
uśmiechnąłem się do niego.
Ty zwariowany Portorykańczyku! Co sobie do diabła wyobrażasz? krzyknął
policjant.
Wyczułem w jego głosie nienawiść i uśmiech zamarł mi na ustach. Grube
policzki policjanta były zaczerwienione od chłodu, a oczy łzawiły mu od
wiatru. W obwisłych wargach podskakiwało nie zapalone cygaro. Nienawiść!
Poczułem, jak napełnia moje ciało. Taką samą nienawiść czułem do mojego ojca
i matki, do nauczycieli i do policjantów w Porto Rico. Nienawiść! Próbowałem
mu się wywinąć, ale trzymał mnie żelaznym chwytem.
- No, szczeniaku, wracaj do samolotu.
Popatrzyłem na niego i splunąłem.
- Ty świnio! – warknął. – Brudna świnio!
Rozluźnił uchwyt na moim ramieniu i próbował złapać mnie za kark.
W tym momencie dałem nurka pod jego ramieniem i skoczyłem przez otwartą
bramkę na teren otaczający dworzec lotniczy
Usłyszałem za plecami krzyki i tupot nóg. Pomknąłem długim
chodnikiem, zygzakami omijając ludzi tłumnie spieszących do samolotów. Nagle
znalazłem się w hali dworca. Poszukałem wzrokiem drzwi wyjściowych,
przebiegłem halę i wyskoczyłem na ulicę.
Przy krawężniku stał wielki autobus z otwartymi drzwiami i pracującym
silnikiem. Przepchnąłem się przed wsiadających do niego ludzi. Kierowca
złapał mnie za łokieć i zażądał opłaty za przejazd. Wzruszyłem ramionami i
odpowiedziałem po hiszpańsku. Kierowca bezceremonialnie wypchnął mnie z
kolejki, zbyt zajęty, by tracić czas ze smarkaczem, który ledwo rozumie po
angielsku. Gdy zwrócił się do grzebiącej w torebce kobiety, schyliłem się i
poza jej plecami przemknąłem się do zatłoczonego autobusu. Spojrzawszy przez
ramię, by upewnić się, że kierowca mnie nie widzi, przepchnąłem się do tyłu i
usiadłem koło okna.
Gdy autobus ruszył, zobaczyłem, jak z budynku dworca lotniczego
wybiega ten gruby policjant, i wszyscy rozglądają się dookoła. Nie mogłem się
powstrzymać i śmiejąc się do nich przez szybę zastukałem w okno i pomachałem
im ręką.
Potem opadłem na siedzenie, wsparłem kolana o oparcie poprzedzającego
mnie fotela i przycisnąłem twarz do zimnej brudnej szyby.
Autobus przeciskał się przez zatłoczone nowojorskie ulice w kierunku
centrum miasta. Widziałem przez okno leżący na ziemi brudny błotnisty śnieg.
Zawsze wyobrażałem sobie śnieg jako coś czystego i pięknego, zmieniającego
krajobraz w bajkową krainę. Ale ten śnieg był obrzydliwy, jak brudna papka z
rozgotowanych ziemniaków. Szyba zamgliła się od mojego oddechu. Wyprostowałem
się i pociągnąłem po niej palcem.
To był świat zupełnie różny od tego, z którego przyjechałem...
Zapraszam!
- wickerman
- Juventino
- Rejestracja: 20 listopada 2003
- Posty: 45
- Rejestracja: 20 listopada 2003
No to i ja sie dorzuce.
Ulubiona książka? Hmmm... "Forrest Gump". Ale wybór ciężki bo "Milczenie owiec" równie dobre. A dalej chyba Clancy z "Polowaniem na Czerwony Październik". Film jest świetny ale nie umywa się do książki. Przeczytałem zresztą całą masę książek Clancy'ego i szczerze mówiąc to juz dawno zaczęły mi się mylić tytuły, ale na pewno poleciłbym jeszcze jego "Tęczę Sześć". Szkoda tylko że te nowe serie takie słabe. Czysta komercja - bez porównania ze starszymi tytułami.
A ostatnio obie książki Jeremy'ego Clarksona. Nawiasem mówiąc to bardziej zbiory felietonów i przemyśleń niż książki, ale do pociągu w sam raz.
No i własnie kończę potężną "Wojnę Hitlera" Davida Irvinga. 800 stron biografii fuhrera od bodajże '33 do końca. Kiedy bibliotekarka zobaczyła mnie z nią w garści stwierdziła: "Ma pan zdrowie..."
Mocno kontrowersyjna (książka - nie bibliotekarka) głównie ze względu na to, że Irving dowodzi, że Hitler nie był bezpośrednio odpowiedzialny za Holocaust, mało tego - nic nie wiedział o systematycznej zagładzie Żydów... Długa kolejka znajomych ustawiła się juz u mnie po tą książke (ciekawe, ze nawet nieprzeciętne gabaryty ich nie zniechęciły...
). Polecam aczkolwiek radzę zachować dystans. No i jakby ktoś się już skusił to ostrzegam że jakieś 300-400 stron początku to straszne nudy.
Ale za to potem jest naprawdę ciekawie.
Ulubiona książka? Hmmm... "Forrest Gump". Ale wybór ciężki bo "Milczenie owiec" równie dobre. A dalej chyba Clancy z "Polowaniem na Czerwony Październik". Film jest świetny ale nie umywa się do książki. Przeczytałem zresztą całą masę książek Clancy'ego i szczerze mówiąc to juz dawno zaczęły mi się mylić tytuły, ale na pewno poleciłbym jeszcze jego "Tęczę Sześć". Szkoda tylko że te nowe serie takie słabe. Czysta komercja - bez porównania ze starszymi tytułami.
A ostatnio obie książki Jeremy'ego Clarksona. Nawiasem mówiąc to bardziej zbiory felietonów i przemyśleń niż książki, ale do pociągu w sam raz.
No i własnie kończę potężną "Wojnę Hitlera" Davida Irvinga. 800 stron biografii fuhrera od bodajże '33 do końca. Kiedy bibliotekarka zobaczyła mnie z nią w garści stwierdziła: "Ma pan zdrowie..."

- Veronika
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 43
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Tooo ja może dorzuce coś dla miłośników horrorów, ksiązki które warto poczytać autorstwa Anne Rice :
"Wywiad z wampirem"
"Wampir Lestat"
"Królowa potępionych"
"Opowieść o złodzieju ciał"
"Pandora"
"Wampir Armand"
"Wampir Vittorio"
"Merrick"
Polecam
"Wywiad z wampirem"
"Wampir Lestat"
"Królowa potępionych"
"Opowieść o złodzieju ciał"
"Pandora"
"Wampir Armand"
"Wampir Vittorio"
"Merrick"
Polecam
- Ifrit23
- Juventino
- Rejestracja: 27 czerwca 2006
- Posty: 93
- Rejestracja: 27 czerwca 2006
Ciekawe tematyVeronika pisze:Tooo ja może dorzuce coś dla miłośników horrorów, ksiązki które warto poczytać autorstwa Anne Rice :
"Wywiad z wampirem"
"Wampir Lestat"
"Królowa potępionych"
"Opowieść o złodzieju ciał"
"Pandora"
"Wampir Armand"
"Wampir Vittorio"
"Merrick"
Polecam
Ja osobiscie polecam Mario Puzo i jego najwieksze dzielo"ojca chrzestnego", a teraz czytam"sycylijczyka". Polecam rowniez czesc z tych co wymienila Veronika bo czesc przeczytalem.
Audi, vide, tace, si vis vivere in pace - Słuchaj, patrz, milcz, jeśli chcesz żyć w spokoju.