Polityka
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Czy ma świadomość? No nie wiem, np. anorektycy często nie mają świadomości tego że są chorzy, czy ludzie w depresji są jej świadomi? Nie przesądzałbym.
Pozatym depresja wpływa bezpośrednio na decyzję o udaniu się do lekarza. Choremu na grypę raczej grypa nie odbiera chęci na wyzdrowienie, natomiast z depresją może tak być.
Pozatym depresja wpływa bezpośrednio na decyzję o udaniu się do lekarza. Choremu na grypę raczej grypa nie odbiera chęci na wyzdrowienie, natomiast z depresją może tak być.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Jasne, że wyczuwam. Nie tyle zły przykład podałem co źle się wyraziłem. Każdy ma swoje poczucie humoru, jednego śmieszą żarty o policjantach innego o żydach. Mnie np. śmieszą dowcipy m.in. o smoleńsku. Gdy zobaczyłem foto wrzucone przez Bartka88 też się śmiałem. Czy z tego wynika, że mnie bawi któraś z tych tragedii? Do niektórych spraw trzeba podejść z odpowiednim dystansem i rozróżnić żarty (może niektóre są niesmaczne czy wyjątkowo nie na miejscu i kogoś nie śmieszą ale to ciągle jednak tylko żarty) od np. właśnie ludzkich tragedii. Jeśli ktoś nie potrafi tego rozgraniczyć to ma strasznie płytki tok rozumowania.Skibil pisze:To nie jest to samo... W żartach o żydach/policjantach/blondynkach/murzynach nie mówi się o osobistych tragediach prawdziwych, żyjących osób. Wyczuwasz różnicę?mateo369 pisze: Kwestia zdrowego rozsądku, bo idąc Twoim tokiem rozumowania ludzie, których śmieszą dowcipy o Żydach też mają coś nie tak z głową.
E.
Wywnioskowałeś to po tej wypowiedzi:Mietson pisze:Jeśli sugerujesz, że eutanazja byłaby w Polsce nadużywana to być może masz rację, co nie zmienia faktu, że LordJuve najwyraźniej w ogóle jej nie dopuszcza co dla mnie normalne nie jest.
?LordJuve pisze:Właśnie! Każdy ma życie i jakie by ono nie było ma je jedno.
W takim wypadku należy zakazać eutanazji, gdyż jest ona przejawem tchórzostwa, braku szacunku do własnego życia a co więcej ułatwia wrednej rodzinie/nieudolnemu państwu, które nie chcą zajmować się chorym człowiekiem.
Bo mi tu śmierdzi ironią na kilometr
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2012, 17:00 przez mateo369, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Jest LordJuve - zaraz będzie awantura 
Wiesz Lordzik, różni ludzie różnie pojmują kiedy należy/można zastosować eutanazję ale ogólnie to ja sądziłem, że jest ona po to, żeby oszczędzić bezsensownego cierpienia ludziom przykutym do łóżka, którym pozostało x dni do końca życia.
Aha, radziłbym zakończyć dyskusję z Bartkiem gdyż najwyraźniej podczas gdy inni piszą na poważnie to on sobie żartuje.

Wiesz Lordzik, różni ludzie różnie pojmują kiedy należy/można zastosować eutanazję ale ogólnie to ja sądziłem, że jest ona po to, żeby oszczędzić bezsensownego cierpienia ludziom przykutym do łóżka, którym pozostało x dni do końca życia.
Jeśli sugerujesz, że eutanazja byłaby w Polsce nadużywana to być może masz rację, co nie zmienia faktu, że LordJuve najwyraźniej w ogóle jej nie dopuszcza co dla mnie normalne nie jest.Wiking pisze:Różni ludzie różnie pojmują socjalizm, ale ogólnie to ja sądziłem, że jest on po to, żeby wszystkim żyło się lepiejMietson pisze: Wiesz Lordzik, różni ludzie różnie pojmują kiedy należy/można zastosować eutanazję ale ogólnie to ja sądziłem, że jest ona po to, żeby oszczędzić bezsensownego cierpienia ludziom przykutym do łóżka, którym pozostało x dni do końca życia.
Aha, radziłbym zakończyć dyskusję z Bartkiem gdyż najwyraźniej podczas gdy inni piszą na poważnie to on sobie żartuje.
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2012, 16:44 przez Pan Mietek, łącznie zmieniany 2 razy.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Różni ludzie różnie pojmują socjalizm, ale ogólnie to ja sądziłem, że jest on po to, żeby wszystkim żyło się lepiejMietson pisze: Wiesz Lordzik, różni ludzie różnie pojmują kiedy należy/można zastosować eutanazję ale ogólnie to ja sądziłem, że jest ona po to, żeby oszczędzić bezsensownego cierpienia ludziom przykutym do łóżka, którym pozostało x dni do końca życia.

- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1047
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
W ogole Połkownik wypowiadal sie, ze nie planowal niczego, ze to jego samobojstwo to bylo spontan akcja. Dodam tez, ze wszystko odbylo sie na terenie prokuratury, gdzie nie wolno wnosic broni, wiec dlaczego zlamal prawo, skoro tego nie zamierzal? - Moim zdaniem to jest kolejny dowod na to, ze klamie.
Tak propo socjalizmu a bardzeij polityki socjalnej - Czy ja tylko mam wrazenie, ze to jest po to aby lepiej sie zyło nierobom i idiotom? - za przyklad podam tutaj np.obowiazkowe skladki emerytalne, ubezpieczeniowe, itd. Wyobrazcie sobie, ze został wprowadzony model panstwa minimalistycznego, czy tam minarchizm. Zaczynacie zarabiac wiecej, nie musicie oddawac swoich pieniedzy instytucjom, ktore zle je pożytkują, odkladacie pieniadze sami na emeryture i leczenie. Wszystko ladnie pieknie. Mija 60 lat masz odlozony hajs, idziesz na emeryture, odpoczywasz na starosc. A teraz ja sie pytam, co z ludzmi, ktorzy byli na tyle glupi i sobie powiedzieli "a co mi tam zaczne odkładać za rok, carpe diem madafaka"? Okazuje sie nagle, ze nie maja z czego dalej zyc, nikt ich nie zatrudni poniewaz sa lepsi, mlodsi, bardziej produktywni pracownicy. Wiec pewnie zaczynaja popelniac samobojstwa, albo krasc, czyli staja sie jednostkami antyspolecznymi.
Tak propo socjalizmu a bardzeij polityki socjalnej - Czy ja tylko mam wrazenie, ze to jest po to aby lepiej sie zyło nierobom i idiotom? - za przyklad podam tutaj np.obowiazkowe skladki emerytalne, ubezpieczeniowe, itd. Wyobrazcie sobie, ze został wprowadzony model panstwa minimalistycznego, czy tam minarchizm. Zaczynacie zarabiac wiecej, nie musicie oddawac swoich pieniedzy instytucjom, ktore zle je pożytkują, odkladacie pieniadze sami na emeryture i leczenie. Wszystko ladnie pieknie. Mija 60 lat masz odlozony hajs, idziesz na emeryture, odpoczywasz na starosc. A teraz ja sie pytam, co z ludzmi, ktorzy byli na tyle glupi i sobie powiedzieli "a co mi tam zaczne odkładać za rok, carpe diem madafaka"? Okazuje sie nagle, ze nie maja z czego dalej zyc, nikt ich nie zatrudni poniewaz sa lepsi, mlodsi, bardziej produktywni pracownicy. Wiec pewnie zaczynaja popelniac samobojstwa, albo krasc, czyli staja sie jednostkami antyspolecznymi.
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2012, 16:58 przez Bartek88, łącznie zmieniany 2 razy.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Wiesz... kapitalizm też. Ale jakoś zboczyliśmy z tematu, którym była dziwna próba samobójstwa prok. Przybyły. Jest coś nowego?Wiking pisze:Różni ludzie różnie pojmują socjalizm, ale ogólnie to ja sądziłem, że jest on po to, żeby wszystkim żyło się lepiejMietson pisze: Wiesz Lordzik, różni ludzie różnie pojmują kiedy należy/można zastosować eutanazję ale ogólnie to ja sądziłem, że jest ona po to, żeby oszczędzić bezsensownego cierpienia ludziom przykutym do łóżka, którym pozostało x dni do końca życia.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Moja wypowiedź na temat eutanazji dotyczyła argumentacji Bartek88 odnośnie samobójców. Cóż, typowa, lewacka mentalność: jedno życie jest wartościowe (samobójcy), inne nie (eutanazja).
Prawda jest taka, że stare prawa i zwyczaje ubierane są w nowe opakowanie. Czym eutanazja czy społeczne odrzucenie różni się od antycznej niechęci do, np. trędowatych, dla których choroba oznaczała wyrok śmierci (tak w sensie fizycznym jak i społecznym)?
Prawo do aborcji czy eutanazji wcale nie jest nową jakością, zmianą ku wyższemu stopniu uczłowieczenia.
Właśnie! Dlatego dziś, mimo rozwoju społecznego i technologicznego, ciągle zachowujemy się jak neandertalczyk (oni też zabijali noworodki - aborcja) lub człowiek starożytny (stary i słaby to jego życie może być mniej wartościowe - vide eutanazja).Bartek88 pisze:Ludzie w dzisiejszych czasach maja coraz mniej szacunku do zycia swojego i innych. Jesli bedziemy takim wspolczuc to raczej to sie nie zmieni.
Prawda jest taka, że stare prawa i zwyczaje ubierane są w nowe opakowanie. Czym eutanazja czy społeczne odrzucenie różni się od antycznej niechęci do, np. trędowatych, dla których choroba oznaczała wyrok śmierci (tak w sensie fizycznym jak i społecznym)?
Prawo do aborcji czy eutanazji wcale nie jest nową jakością, zmianą ku wyższemu stopniu uczłowieczenia.
Co ma społeczna niechęć do tego? A czy ktoś kogoś zmusza do eutanazji? Jak ktoś jest zdrowy i chce się zabić to nikt mi w tym nie przeszkadza. Jego prawo. A jeżeli ktoś chce umrzeć, ale nie umie zrobić tego samemu to nie widzę powodu, żeby mu to zabraniać.LordJuve pisze:Prawda jest taka, że stare prawa i zwyczaje ubierane są w nowe opakowanie. Czym eutanazja czy społeczne odrzucenie różni się od antycznej niechęci do, np. trędowatych, dla których choroba oznaczała wyrok śmierci (tak w sensie fizycznym jak i społecznym)?
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2012, 17:52 przez alina, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Jakbyś nie zauważył, aborcja nie jest w Polsce legalna (poza tymi szczególnymi przypadkami(, nie mówiąc o zabijaniu noworodków :lol: więc nie wyjeżdżaj z tym przyrównywaniem do neandertalczyków.LordJuve pisze:Właśnie! Dlatego dziś, mimo rozwoju społecznego i technologicznego, ciągle zachowujemy się jak neandertalczyk (oni też zabijali noworodki - aborcja) lub człowiek starożytny (stary i słaby to jego życie może być mniej wartościowe - vide eutanazja)
I oczywiście sprytnie odkręcasz kota ogonem rzucając tekstami o poszanowaniu dla wartości jaką jest życie ludzkie, nie rozumiejąc, że dla niektórych eutanazja to jest jedyny sposób na zakończenie bezsensownego cierpienia.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
A czy Tobie się wydaje, że człowiek to istota żyjąca sama z sobą? Otoczenie i jego podejście (szczególnie najbliższych) ma OGROMNE znaczenie dla każdego człowieka a szczególnie dla tych, którzy z jakiegoś powodu cierpią. Jeżeli nie masz oparcia w nikim, masz poczucie, że jesteś jedynie ciężarem dla innych (bo Ci muszą pomagać), nic im nie możesz dać itp. to jak myślisz, czy świadomość tego pozwoli ci cieszyć się twoim życiem?alina pisze:Co ma społeczna niechęć do tego? A czy ktoś kogoś zmusza do eutanazji? Jak ktoś jest zdrowy i chce się zabić to nikt mi w tym nie przeszkadza. Jego prawo. A jeżeli ktoś chce umrzeć, ale nie umie zrobić tego samemu to nie widzę powodu, żeby mu to zabraniać.LordJuve pisze:Prawda jest taka, że stare prawa i zwyczaje ubierane są w nowe opakowanie. Czym eutanazja czy społeczne odrzucenie różni się od antycznej niechęci do, np. trędowatych, dla których choroba oznaczała wyrok śmierci (tak w sensie fizycznym jak i społecznym)?
Poza tym, chyba sam nie widzisz co piszesz, czy aby na pewno uważasz, że samobójcy nie mają problemu z jego wykonaniem? Wiesz ile samobójstw jest udaremnianych?
BARDZO płytko patrzysz na rzeczywistość i masa niuansów Ci ucieka sprzed oczu.
Ekhm...tak więc, powiedz mi, czy w Polsce aborcja JEST legalna, czy nie? Tak, albo nie?Mietson pisze:Jakbyś nie zauważył, aborcja nie jest w Polsce legalna (poza tymi szczególnymi przypadkami(, nie mówiąc o zabijaniu noworodków :lol: więc nie wyjeżdżaj z tym przyrównywaniem do neandertalczyków.LordJuve pisze:Właśnie! Dlatego dziś, mimo rozwoju społecznego i technologicznego, ciągle zachowujemy się jak neandertalczyk (oni też zabijali noworodki - aborcja) lub człowiek starożytny (stary i słaby to jego życie może być mniej wartościowe - vide eutanazja)
I oczywiście sprytnie odkręcasz kota ogonem rzucając tekstami o poszanowaniu dla wartości jaką jest życie ludzkie, nie rozumiejąc, że dla niektórych eutanazja to jest jedyny sposób na zakończenie bezsensownego cierpienia.
Poza tym, ja pisałem na metapoziomie a ty wyjeżdżasz z konkretną sytuacją w Polsce. Po co? Humanizm to idea, ja pisałem o idei, od idei do konkretnych przypadków (o których ty zacząłeś pisać) jest spora przepaść, tak więc nie mieszajmy poziomów dyskusji, ok?
Mówisz, że eutanazja to sposób na zakończenie bezsensownego cierpienia. Ok, ale kto ma określać czymś jest to bezsensowne cierpienie? Konkretna osoba? Lekarz? Rodzina? Hm a co w momencie, gdy konkretny człowiek nie jest w stanie za siebie zdecydować?
Poza tym...co znaczy konkretnie termin "bezsensowne cierpienie"? Dla każdego może to znaczyć wiele i nic. Jeżeli już wprowadzamy tak szerokim stopień ogólności to należy się spodziewać, że przyzwalamy na mocno relatywne podejście do zagadnienia a to z kolei może doprowadzać do sporych nadużyć.
Na koniec: dla mnie fakt iż w XXI wieku ludzie tak cierpią, iż pragną śmierci nie jest argumentem za eutanazją, ale za nieudolnością naszą (w sensie indywidualnym) i systemu (w sensie opieki zdrowotnej państw czy działań na polu medycyny/nauki).
ZDECYDOWANIE łatwiej jest wstrzyknąć komuś truciznę niż sprawić, że ODZYSKA radość i chęć życia. Dla mnie to pierwsze to "stare prawo opakowane w nowy papierek", to drugie natomiast stanowi esencję człowieczeństwa.
Nie wiem dokąd zmierzasz z tym otoczeniem.LordJuve pisze:A czy Tobie się wydaje, że człowiek to istota żyjąca sama z sobą? Otoczenie i jego podejście (szczególnie najbliższych) ma OGROMNE znaczenie dla każdego człowieka a szczególnie dla tych, którzy z jakiegoś powodu cierpią. Jeżeli nie masz oparcia w nikim, masz poczucie, że jesteś jedynie ciężarem dla innych (bo Ci muszą pomagać), nic im nie możesz dać itp. to jak myślisz, czy świadomość tego pozwoli ci cieszyć się twoim życiem?alina pisze:Co ma społeczna niechęć do tego? A czy ktoś kogoś zmusza do eutanazji? Jak ktoś jest zdrowy i chce się zabić to nikt mi w tym nie przeszkadza. Jego prawo. A jeżeli ktoś chce umrzeć, ale nie umie zrobić tego samemu to nie widzę powodu, żeby mu to zabraniać.LordJuve pisze:Prawda jest taka, że stare prawa i zwyczaje ubierane są w nowe opakowanie. Czym eutanazja czy społeczne odrzucenie różni się od antycznej niechęci do, np. trędowatych, dla których choroba oznaczała wyrok śmierci (tak w sensie fizycznym jak i społecznym)?
Nie pisałem, ze to łatwe. Jest dozwolone. Jak z paleniem papierosów. Można, ale przecież zniechęca się do tego obywateli.LordJuve pisze:Poza tym, chyba sam nie widzisz co piszesz, czy aby na pewno uważasz, że samobójcy nie mają problemu z jego wykonaniem? Wiesz ile samobójstw jest udaremnianych?
Aha.LordJuve pisze:BARDZO płytko patrzysz na rzeczywistość i masa niuansów Ci ucieka sprzed oczu.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Lord, pozwól, że nie będę się bawił w cytowanie.
Najpierw aborcja. Wiesz, generalnie mój sposób patrzenia na świat w dużej mierze opiera się na chrześcijańskiej moralności ale uważam, że Ty, jak i wielu innych młodych chrześcijan, prezentujecie podejście skrajne. Popraw mnie jeśli mylę się ale aborcja jest dozwolona kiedy jest niebezpieczeństwo poważnego uszkodzenia zdrowia matki, przy gwałcie itp., aborcji ot-tak dla kaprysu się nie dopuszcza. I dla mnie to jest najbardziej prawidłowe podejście. Znam ten temat i prawdopodobnie w tym momencie odpowiedziałbyś mi "Ale co jest winne dziecko w tej sytuacji? Dlaczego ono ma umrzeć?" więc powiem Ci, że uważam, że nie możesz oczekiwać od kobiety, która już wycierpiała mnóstwo, że poświęci 9 miesięcy życia z dużymi wyrzeczeniami po to, żeby urodzić dziecko którego może nie chcieć i tym samym prawdopodobnie zmarnować mu życie. A jeśli mowa o zagrożeniu życia to jeśli matka nie jest gotowa się poświęcić dla dziecka to jestem zdania, że życie, które "już jest" jest ważniejsze.
Eutanazja - jeśli ktoś jest śmiertelnie chory, jest przykuty do łóżka i każda sekunda życia sprawia mu ból i jest w stanie podjąć decyzję o tym, że nie chce już żyć to powinien dostać tabletki. Ale nie! Zdychaj w męczarniach bo tak każe LordJuve! I w temacie eutanazji to jest ten przypadek, który moim zdaniem powinien zostać zaakceptowany. Zgadzam się, że powinniśmy zapobiegać samobójstwom i pomagać ludziom doświadczonym przez los ale są sytuacje w których radości z życia nie odzyskasz.
Najpierw aborcja. Wiesz, generalnie mój sposób patrzenia na świat w dużej mierze opiera się na chrześcijańskiej moralności ale uważam, że Ty, jak i wielu innych młodych chrześcijan, prezentujecie podejście skrajne. Popraw mnie jeśli mylę się ale aborcja jest dozwolona kiedy jest niebezpieczeństwo poważnego uszkodzenia zdrowia matki, przy gwałcie itp., aborcji ot-tak dla kaprysu się nie dopuszcza. I dla mnie to jest najbardziej prawidłowe podejście. Znam ten temat i prawdopodobnie w tym momencie odpowiedziałbyś mi "Ale co jest winne dziecko w tej sytuacji? Dlaczego ono ma umrzeć?" więc powiem Ci, że uważam, że nie możesz oczekiwać od kobiety, która już wycierpiała mnóstwo, że poświęci 9 miesięcy życia z dużymi wyrzeczeniami po to, żeby urodzić dziecko którego może nie chcieć i tym samym prawdopodobnie zmarnować mu życie. A jeśli mowa o zagrożeniu życia to jeśli matka nie jest gotowa się poświęcić dla dziecka to jestem zdania, że życie, które "już jest" jest ważniejsze.
Eutanazja - jeśli ktoś jest śmiertelnie chory, jest przykuty do łóżka i każda sekunda życia sprawia mu ból i jest w stanie podjąć decyzję o tym, że nie chce już żyć to powinien dostać tabletki. Ale nie! Zdychaj w męczarniach bo tak każe LordJuve! I w temacie eutanazji to jest ten przypadek, który moim zdaniem powinien zostać zaakceptowany. Zgadzam się, że powinniśmy zapobiegać samobójstwom i pomagać ludziom doświadczonym przez los ale są sytuacje w których radości z życia nie odzyskasz.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Co do aborcji: powiem Ci tak, aborcja na życzenie, moim zdaniem, nie wchodzi w grę. Dlaczego? Z prostego powodu: to ściąganie odpowiedzialność z RODZICÓW na dziecko. Srry, ale oczekiwałbym, aby po tylu tysiącach lat ewolucji ludzie zaczęli wreszcie brać odpowiedzialność za swoje zachowania seksualne a nie zachowywali się jak zwierzęta. W Polsce mamy 3 warunki dopuszczenia aborcji. Z tych 3 nie mam zdania co do sytuacji zagrożenia życia matki. NIE MIAŁBYM odwagi zdecydować za kogoś w tak cholernie trudnej sytuacji. Jednak jak wiadomo, tego typu sytuacje (zagrożenie życia matki) to nikły procent światowych aborcji! (przerażająca większość to aborcja na życzenie). Jednak uważam, że sytuacja gwałtu czy uszkodzenie płodu (tutaj znów zbyt OGÓLNE pojęcie, dziecko z downem to też uszkodzony płód, co w takim wypadku?) to znów zrzucanie odpowiedzialności z dorosłych/rodziców na dziecko. Po pierwsze: uszkodzenie płodu często wynika z braku odpowiedniego przygotowania (medycznego, dlatego uważam, że zestaw badań przez podjęciem decyzji o ciąży powinna przejść KAŻDA para) przed ciążą lub w jej czasie, po drugie: zgwałcona kobieta to ofiara nie tylko gwałciciela, ale, bądźmy szczerzy, często własnego zachowania czy nieudolności aparatu państwowego.Mietson pisze:Lord, pozwól, że nie będę się bawił w cytowanie.
Najpierw aborcja. Wiesz, generalnie mój sposób patrzenia na świat w dużej mierze opiera się na chrześcijańskiej moralności ale uważam, że Ty, jak i wielu innych młodych chrześcijan, prezentujecie podejście skrajne. Popraw mnie jeśli mylę się ale aborcja jest dozwolona kiedy jest niebezpieczeństwo poważnego uszkodzenia zdrowia matki, przy gwałcie itp., aborcji ot-tak dla kaprysu się nie dopuszcza. I dla mnie to jest najbardziej prawidłowe podejście. Znam ten temat i prawdopodobnie w tym momencie odpowiedziałbyś mi "Ale co jest winne dziecko w tej sytuacji? Dlaczego ono ma umrzeć?" więc powiem Ci, że uważam, że nie możesz oczekiwać od kobiety, która już wycierpiała mnóstwo, że poświęci 9 miesięcy życia z dużymi wyrzeczeniami po to, żeby urodzić dziecko którego może nie chcieć i tym samym prawdopodobnie zmarnować mu życie. A jeśli mowa o zagrożeniu życia to jeśli matka nie jest gotowa się poświęcić dla dziecka to jestem zdania, że życie, które "już jest" jest ważniejsze.
Eutanazja - jeśli ktoś jest śmiertelnie chory, jest przykuty do łóżka i każda sekunda życia sprawia mu ból i jest w stanie podjąć decyzję o tym, że nie chce już żyć to powinien dostać tabletki. Ale nie! Zdychaj w męczarniach bo tak każe LordJuve! I w temacie eutanazji to jest ten przypadek, który moim zdaniem powinien zostać zaakceptowany. Zgadzam się, że powinniśmy zapobiegać samobójstwom i pomagać ludziom doświadczonym przez los ale są sytuacje w których radości z życia nie odzyskasz.
Eutanazja: jeżeli ktoś jest w takiej sytuacji to nie powinien być UPORCZYWIE podtrzymywany przy życiu. Jednak nie wydaje mi się, że przy dzisiejszym rozwoju medycyny takie sytuacje się zdarzają (każda sekunda życia to ogromny ból). Problem eutanazji to częściej kwestia PSYCHIKI chorego niż fizycznego bólu (np. ktoś, kiedyś na JP napisał, że nie potrafiłby żyć ze stomią...).
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Nie przetłumaczysz. LJ jest pod tym względem radykalny jak mułła Omar. Nilza - i tyle. Roma locuta, causa finita.Mietson pisze:Lord, pozwól, że nie będę się bawił w cytowanie.
Najpierw aborcja. Wiesz, generalnie mój sposób patrzenia na świat w dużej mierze opiera się na chrześcijańskiej moralności ale uważam, że Ty, jak i wielu innych młodych chrześcijan, prezentujecie podejście skrajne. Popraw mnie jeśli mylę się ale aborcja jest dozwolona kiedy jest niebezpieczeństwo poważnego uszkodzenia zdrowia matki, przy gwałcie itp., aborcji ot-tak dla kaprysu się nie dopuszcza. I dla mnie to jest najbardziej prawidłowe podejście. Znam ten temat i prawdopodobnie w tym momencie odpowiedziałbyś mi "Ale co jest winne dziecko w tej sytuacji? Dlaczego ono ma umrzeć?" więc powiem Ci, że uważam, że nie możesz oczekiwać od kobiety, która już wycierpiała mnóstwo, że poświęci 9 miesięcy życia z dużymi wyrzeczeniami po to, żeby urodzić dziecko którego może nie chcieć i tym samym prawdopodobnie zmarnować mu życie. A jeśli mowa o zagrożeniu życia to jeśli matka nie jest gotowa się poświęcić dla dziecka to jestem zdania, że życie, które "już jest" jest ważniejsze.
Eutanazja - jeśli ktoś jest śmiertelnie chory, jest przykuty do łóżka i każda sekunda życia sprawia mu ból i jest w stanie podjąć decyzję o tym, że nie chce już żyć to powinien dostać tabletki. Ale nie! Zdychaj w męczarniach bo tak każe LordJuve! I w temacie eutanazji to jest ten przypadek, który moim zdaniem powinien zostać zaakceptowany. Zgadzam się, że powinniśmy zapobiegać samobójstwom i pomagać ludziom doświadczonym przez los ale są sytuacje w których radości z życia nie odzyskasz.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
@alina
Moja perspektywa kwestii otoczenia:
Otoczenie może, w wypadku legalizacji eutanazji, wywierać różnorakie presje na osobę starszą z rodziny którą muszą się opiekować, a która im wadzi. Powodując, że eutanazja przestaje być własnym wyborem.
@Mietson
W kwesti zabijania dzieci nienarodzonych:
a) Kwestia kobiety zgwałconej - ok, czyli dla komfortu kobiety dopuszczamy zabijanie człowieka? Tekst o marnowaniu życia natomiast był przeboski - Po co marnować dziecku życie? Lepiej zabić je od razu! Iście chrześcijańskie podejście.
b) Kwestia zagrożenia życia - ok, tylko czemu w takim razie nie zabijać ludzi dla organów? Jak znajdziemy odpowiedniego dawcę, to możemy uratować np. 4 życia! A zabijemy tylko jednego...
Moja perspektywa kwestii otoczenia:
Otoczenie może, w wypadku legalizacji eutanazji, wywierać różnorakie presje na osobę starszą z rodziny którą muszą się opiekować, a która im wadzi. Powodując, że eutanazja przestaje być własnym wyborem.
@Mietson
W kwesti zabijania dzieci nienarodzonych:
a) Kwestia kobiety zgwałconej - ok, czyli dla komfortu kobiety dopuszczamy zabijanie człowieka? Tekst o marnowaniu życia natomiast był przeboski - Po co marnować dziecku życie? Lepiej zabić je od razu! Iście chrześcijańskie podejście.
b) Kwestia zagrożenia życia - ok, tylko czemu w takim razie nie zabijać ludzi dla organów? Jak znajdziemy odpowiedniego dawcę, to możemy uratować np. 4 życia! A zabijemy tylko jednego...
Dla mnie radykałami są Ci którzy chcą uśmiercać ludzi na życzenie :roll:deszczowy pisze: Nie przetłumaczysz. LJ jest pod tym względem radykalny jak mułła Omar. Nilza - i tyle. Roma locuta, causa finita.