LM 12/13 (gr. E) [03]: FCN 1-1 JUVENTUS [DPL na meczu!]
- JuventinoPS
- Juventino
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
- Posty: 587
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
W przeciwieństwie do większości użytkowników wciąż zachowuję optymizm. Sytuacja jest zła, ale nie tragiczna, czekają nas 2/3 fundamentalne mecze, na razie zauważam za dużo zmiennych, żeby cokolwiek przewidywać.
Abstrahując od statystyk, czyli kilkudziesięciu strzałów i multum okazji, trzeba sobie jasno powiedzieć, że bramkę, która może przesądzić o odpadnięciu z Ligi Mistrzów straciliśmy w sytuacji kompletnie niegroźnej, przy prostym wyprowadzaniu piłki spod naszego pola karnego. Zawinili Chiellini do spółki z De Ceglie.
Pozostańmy optymistami.
Abstrahując od statystyk, czyli kilkudziesięciu strzałów i multum okazji, trzeba sobie jasno powiedzieć, że bramkę, która może przesądzić o odpadnięciu z Ligi Mistrzów straciliśmy w sytuacji kompletnie niegroźnej, przy prostym wyprowadzaniu piłki spod naszego pola karnego. Zawinili Chiellini do spółki z De Ceglie.
Pozostańmy optymistami.
- MishaAveJuve
- Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Nie ma dnia konia, krowy czy świni, myb poprostu nie mamy napastnika z prawdziwego zdarzenia jakoś przeciwko Falcao jeszcze nie było bramkarza z dniem konia, przy Ronaldo czy Messim - wiem że teraz przesadzam z nazwiskami ale prawda jest taka ze nie ma jakis zaskakujacych strzałow czy akcji.
Póki nie bedzie napastnika tak to bedzie wygladało co z tego że są akce jak nie ma ich kto wykańczac. Jechanie po Giovinco trąca o mały bezsens, na miejscu mrówy, gdy w ataku macie nie kogo innego jak Martiego w formie jaką ma obecnie, też wolelibyście sami coś wykombinowac bo szanse są wieksze.
Nie ma co obwiniac De Ceglie, Vidala czy kogokolwiek personalnie bo Nordasdadsjadk SIC! to nie jest drużyna z którą się przegrywa przez jednego czy dwóch piłkarzy - na papierze jesteśmy od nich o 3-4 klasy lepsi to jest wina całego zespołu - szczególnie pomocy i ataku! Bo z meczu z takimi ogórami to jak jeden zawodzi to drugi powinien cos zrobic, a tu nikt nic nie zrobił!
Pozytyw jest jeden - NIEPOKONANI (lecimy po ten rekord - a jak się uda to w historii nikt nie będzie pamiętał to takim blamażu)
Dzisiejszy wynik to wstyd i hańba która powinna dac działączom do myślenia że nawet z takimi zespołami bez napastnika łatwo nie będzie.
Póki nie bedzie napastnika tak to bedzie wygladało co z tego że są akce jak nie ma ich kto wykańczac. Jechanie po Giovinco trąca o mały bezsens, na miejscu mrówy, gdy w ataku macie nie kogo innego jak Martiego w formie jaką ma obecnie, też wolelibyście sami coś wykombinowac bo szanse są wieksze.
Nie ma co obwiniac De Ceglie, Vidala czy kogokolwiek personalnie bo Nordasdadsjadk SIC! to nie jest drużyna z którą się przegrywa przez jednego czy dwóch piłkarzy - na papierze jesteśmy od nich o 3-4 klasy lepsi to jest wina całego zespołu - szczególnie pomocy i ataku! Bo z meczu z takimi ogórami to jak jeden zawodzi to drugi powinien cos zrobic, a tu nikt nic nie zrobił!
Pozytyw jest jeden - NIEPOKONANI (lecimy po ten rekord - a jak się uda to w historii nikt nie będzie pamiętał to takim blamażu)
Dzisiejszy wynik to wstyd i hańba która powinna dac działączom do myślenia że nawet z takimi zespołami bez napastnika łatwo nie będzie.
Od kołyski Az po grób jedna miłość jeden klub!!!!- JUVENTUS
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
W zasadzie wszystko zostało napisane, ja tylko dorzucę swoje dwa grosze:
-grosz pierwszy - utwierdzam się cały czas w tym, co napisałem w supersonikowej ankiecie na koniec ubiegłego sezonu, a mianowicie że Vidal był naszym najlepszym, najważniejszym zawodnikiem, bardziej niezbędnym niż sam Pirlo. Mówi się że robota Marchisio jest często niedoceniania, wydaje mi się że podobnie nie każdy zauważa ile dla Juventusu znaczy Vidal. Wystarczy spojrzeć jak przestaje się kleić nasza gra kiedy Chilijczyk zawodzi w ofensywie (przy czym w defensywie dalej nie schodzi poniżej pewnego poziomu). Gdyby, tfu, tfu, facet zaczął grać piach w odbiorze, to dopiero by nam się zapaliło w tyłkach. Zresztą na wyobraźnię powinien oddziaływać fakt że jak tylko zszedł na chwilę w meczu z Chelsea, od razu straciliśmy gola.
-grosz drugi - czy ktoś dalej jest zdania że tegoroczne mercato było bardzo dobre, a ewentualna gwiazda do ataku byłaby zaledwie bonusem, wisienką na torcie a nie głównym celem? Nie jest problemem to, że jakiemuś szerzej nieznanemu Duńczykowi wyszedł akurat strzał życia z wolnego i straciliśmy gola. Problemem jest to że przez 80 minut żaden z naszych napastników nie był w stanie sforsować tej śmiesznej obrony. Nie będę się pastwić nad każdym z osobna, po prostu dobija mnie fakt że na całą tą formację wydano koło 60 baniek a efekty są żenujące. Aha, skoro mowa o ataku to jeszcze jedno. Gdzieś tam się przewinął argument że "Giovinco nie podawał, bo wiedział że Matri i tak by spieprzył". Fakt, Matri ma to do siebie że potrzebuje ze trzech, czterech czy nawet pięciu setek żeby trafić do bramki. Pytanie tylko - ilu prób potrzebuje Giovinco żeby okiwać pół boiska i strzelić gola jak Maradona przeciwko Anglii, której to sztuki próbuje dokonać od początku sezonu. Obawiam się że jednak więcej niż Matri.
Szachtar musi wygrać na SB, inaczej jesteśmy w pupie.
-grosz pierwszy - utwierdzam się cały czas w tym, co napisałem w supersonikowej ankiecie na koniec ubiegłego sezonu, a mianowicie że Vidal był naszym najlepszym, najważniejszym zawodnikiem, bardziej niezbędnym niż sam Pirlo. Mówi się że robota Marchisio jest często niedoceniania, wydaje mi się że podobnie nie każdy zauważa ile dla Juventusu znaczy Vidal. Wystarczy spojrzeć jak przestaje się kleić nasza gra kiedy Chilijczyk zawodzi w ofensywie (przy czym w defensywie dalej nie schodzi poniżej pewnego poziomu). Gdyby, tfu, tfu, facet zaczął grać piach w odbiorze, to dopiero by nam się zapaliło w tyłkach. Zresztą na wyobraźnię powinien oddziaływać fakt że jak tylko zszedł na chwilę w meczu z Chelsea, od razu straciliśmy gola.
-grosz drugi - czy ktoś dalej jest zdania że tegoroczne mercato było bardzo dobre, a ewentualna gwiazda do ataku byłaby zaledwie bonusem, wisienką na torcie a nie głównym celem? Nie jest problemem to, że jakiemuś szerzej nieznanemu Duńczykowi wyszedł akurat strzał życia z wolnego i straciliśmy gola. Problemem jest to że przez 80 minut żaden z naszych napastników nie był w stanie sforsować tej śmiesznej obrony. Nie będę się pastwić nad każdym z osobna, po prostu dobija mnie fakt że na całą tą formację wydano koło 60 baniek a efekty są żenujące. Aha, skoro mowa o ataku to jeszcze jedno. Gdzieś tam się przewinął argument że "Giovinco nie podawał, bo wiedział że Matri i tak by spieprzył". Fakt, Matri ma to do siebie że potrzebuje ze trzech, czterech czy nawet pięciu setek żeby trafić do bramki. Pytanie tylko - ilu prób potrzebuje Giovinco żeby okiwać pół boiska i strzelić gola jak Maradona przeciwko Anglii, której to sztuki próbuje dokonać od początku sezonu. Obawiam się że jednak więcej niż Matri.
Szachtar musi wygrać na SB, inaczej jesteśmy w pupie.
Przeczytaj proszę grosz drugi i ustosunkuj się do tego, co napisałem o Giovinco.MishaAveJuve pisze: Jechanie po Giovinco trąca o mały bezsens, na miejscu mrówy, gdy w ataku macie nie kogo innego jak Martiego w formie jaką ma obecnie, też wolelibyście sami coś wykombinowac bo szanse są wieksze.
Wiesz co, tutaj nie chodzi nawet o samo wyjście z grupy, bo cały czas można tego dokonać. Tutaj chodzi o to że nawet jak wyjdziemy, to co zaprezentujemy w kolejnej rundzie. Dalej będziemy liczyć na to że Quagliarella czy Matri akurat zagra najlepszy mecz w sezonie? Że Marchisio czy Vidal wyręczą napastników? Takie coś można uskuteczniać w lidze, jak MVP nie ma za wiele zadań defensywnych przeciwko Chievo czy Genoi, ale nie w starciu z potentatami gdzie chłopaki mają pełne ręce roboty w destrukcji. Okazuje się że nasz absolutny brak napastników na poziomie to nie jest problem z gatunku "coś się wymyśli", a sprowadzenie zimą Llorente diametralnie sytuacji nie zmieni.JuventinoPS pisze:W przeciwieństwie do większości użytkowników wciąż zachowuję optymizm. Sytuacja jest zła, ale nie tragiczna, czekają nas 2/3 fundamentalne mecze, na razie zauważam za dużo zmiennych, żeby cokolwiek przewidywać.
Problem jest taki że po pierwsze w przyszłe mercato Matri czy Quagliarella mogą być niemalże równie łakomymi kąskami na rynku transferowym, jak tego lata Iaquinta. Po drugie nawet jeżeli dostaniemy za nich jakiś konkretny pieniądz, to i tak nie ma gwarancji że Marotta nie dostanie zawału jak ktoś zaśpiewa sobie za klasowego napastnika 30 mln+.AdiZ pisze:Matriego i jego 20 goli w sezonie trzeba sprzedać w pakiecie z FabioQ i kupić młotek do ataku.
Ostatnio zmieniony 24 października 2012, 00:49 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2099
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Taka szansam, Chelsea przegrała i mogliśmy ich wyprzedzić, a w razie jakby Szachcior urwał punkty na Stamford, mielibyśmy bardzo dobrą sytuację... ech szkoda gadać.
Giovinco? Niektórym mydli oczy jego aktywność, ale prawda jest taka, że nie ma z tego goli, ani jakiś świetnych podań do kolegi i asyst. Mirkowi można wiele zarzucić, ale on nawet w słabych meczach potrafi zagrać 1-2 podania, z których może paść bramka ( bodajże w słabym w jego wykonaniu meczu z Romą świetnie zagrywał do Marchisio i jeszcze kogoś, ale koledzy nie wykorzystali sytuacji ).
U Seby tego nie ma, no chyba, że ktoś mi podrzuci kilka linków, gdy po świetnym podaniu Gio, sytuację psuje kolega z zespołu.
A DeCe mam wrażenie wrzuca na oślep i coś tam zawsze na te kilka prób wejdzie , ale nie o to w tym chodzi ( a przeciętny występ Isli mnie nie obchodzi, bo nie usprawiedliwia on Paolo ).
Nie za bardzo wierze w awans, nie z taką grą jaką prezentujemy od początku sezonu - nie oszukujmy się, ale gramy bez polotu od pierwszej kolejki Serie A.
Pozostaje ograć Duńczyków u siebie i liczyć na remis Szachciora z Chelsea, to jest chyba lepsza opcja, bo walka o awans w Doniecku może się zakończyć jak feralnego roku z Bayernem za Ciro... Co prawda ogranie Chelsea też będzie arcytrudne, ale jakiś wydaję się bardziej prawdopodobne, nasi lubią się spiąć na takich rywali.
Giovinco? Niektórym mydli oczy jego aktywność, ale prawda jest taka, że nie ma z tego goli, ani jakiś świetnych podań do kolegi i asyst. Mirkowi można wiele zarzucić, ale on nawet w słabych meczach potrafi zagrać 1-2 podania, z których może paść bramka ( bodajże w słabym w jego wykonaniu meczu z Romą świetnie zagrywał do Marchisio i jeszcze kogoś, ale koledzy nie wykorzystali sytuacji ).
U Seby tego nie ma, no chyba, że ktoś mi podrzuci kilka linków, gdy po świetnym podaniu Gio, sytuację psuje kolega z zespołu.
A DeCe mam wrażenie wrzuca na oślep i coś tam zawsze na te kilka prób wejdzie , ale nie o to w tym chodzi ( a przeciętny występ Isli mnie nie obchodzi, bo nie usprawiedliwia on Paolo ).
Nie za bardzo wierze w awans, nie z taką grą jaką prezentujemy od początku sezonu - nie oszukujmy się, ale gramy bez polotu od pierwszej kolejki Serie A.
Pozostaje ograć Duńczyków u siebie i liczyć na remis Szachciora z Chelsea, to jest chyba lepsza opcja, bo walka o awans w Doniecku może się zakończyć jak feralnego roku z Bayernem za Ciro... Co prawda ogranie Chelsea też będzie arcytrudne, ale jakiś wydaję się bardziej prawdopodobne, nasi lubią się spiąć na takich rywali.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Nie ukrywajmy, że Giovinco obrywa się tak mocno za to, że jest zwyczajnie nielubiany
.
Z jednej strony Mrówa był jednym z lepszych na boisku, z drugiej zaś wyrósł na negatywnego bohatera tego spotkania. Faktem jest, że nie miał zbyt wielu prostych sytuacji, większość wypracował sobie sam, ale z czego innego zapamiętałem go, kiedy stawiał pierwsze kroki w Juventusie. Seba był typowym boiskowym altruistą, aż za bardzo momentami, ale trzeba mu było oddać, że widzi szalenie dużo i potrafi posłać do kolegi miodną piłkę. Teraz tego nie ma. Woli iść na siłę, grać samolubnie. Szkoda, bo ani nie ma z tego zbyt wielu goli, ani tym bardziej asyst.
Wynik żenujący. Swoją drogą ciekawe są te Wasze rozkminy, dlaczego nie gramy tak jak w zeszłym sezonie. Hmmm... może dlatego, że we Włoszech oblewa się nas rzadkim kupskiem, a nasz trener został bezpodstawnie zawieszony? Nie nazywajmy szamba perfumerią. Nie prezentujemy jako drużyna takiej klasy sportowej żeby nas to obeszło. Oby druga połowa sezonu była dla nas lepsza. FORZA JUVENTUS!
EDIT:
P.S.
Z w miarę realnych i sensownych opcji na szpicę po głowie chodzi mi jeden zawodnik - Chicharito.

Z jednej strony Mrówa był jednym z lepszych na boisku, z drugiej zaś wyrósł na negatywnego bohatera tego spotkania. Faktem jest, że nie miał zbyt wielu prostych sytuacji, większość wypracował sobie sam, ale z czego innego zapamiętałem go, kiedy stawiał pierwsze kroki w Juventusie. Seba był typowym boiskowym altruistą, aż za bardzo momentami, ale trzeba mu było oddać, że widzi szalenie dużo i potrafi posłać do kolegi miodną piłkę. Teraz tego nie ma. Woli iść na siłę, grać samolubnie. Szkoda, bo ani nie ma z tego zbyt wielu goli, ani tym bardziej asyst.
Wynik żenujący. Swoją drogą ciekawe są te Wasze rozkminy, dlaczego nie gramy tak jak w zeszłym sezonie. Hmmm... może dlatego, że we Włoszech oblewa się nas rzadkim kupskiem, a nasz trener został bezpodstawnie zawieszony? Nie nazywajmy szamba perfumerią. Nie prezentujemy jako drużyna takiej klasy sportowej żeby nas to obeszło. Oby druga połowa sezonu była dla nas lepsza. FORZA JUVENTUS!
EDIT:
No ja od tego sezonu odnoszę zupełnie inne wrażenie. Nagle wrzutki stały się bardzo istotnym sposobem na grę ofensywną naszej drużyny. I przyznam, że zupełnie tego nie rozumiem, bo stary sposób był znacznie efektowniejszy i przede wszystkim efektywniejszy.MishaAveJuve pisze:bask zyje z dośrodkowan, przy 3-5-2 nie ma ich aż tak wiele
P.S.
Z w miarę realnych i sensownych opcji na szpicę po głowie chodzi mi jeden zawodnik - Chicharito.
Ostatnio zmieniony 24 października 2012, 01:00 przez Arbuzini, łącznie zmieniany 2 razy.
- MishaAveJuve
- Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Oczywiście zahor może nie jasno napisałem, nie bronię Giovinco, staram się usprawiedliwic, zrozumiec jego zachowanie, ale nie obarczam go za tą porażkę, bo tak jak napisałem to nie wina jednego dwóch czy trzech piłkarzy to wina całej drużyny.
Co do sprowadzenia Llorente - jeżeli mamy grac 3-5-2 a hiszpan to taka lepsza wersja Bentnera to nie wiem czy on w ogóle coś pogra, bask zyje z dośrodkowan, przy 3-5-2 nie ma ich aż tak wiele. Prawda jest taka że potrzebujemy po prostu Cavaniego lub piłkarza jego pokroju za te 50 mln, słona cena, ale jeżeli chce się wygrywac LM to piłkarzami za kilkanaście mln będziemy walczyc co roku o 2 miejsce.
Teraz widac brak napastnika a zobaczycie co się będzie działo dalej...
Co do sprowadzenia Llorente - jeżeli mamy grac 3-5-2 a hiszpan to taka lepsza wersja Bentnera to nie wiem czy on w ogóle coś pogra, bask zyje z dośrodkowan, przy 3-5-2 nie ma ich aż tak wiele. Prawda jest taka że potrzebujemy po prostu Cavaniego lub piłkarza jego pokroju za te 50 mln, słona cena, ale jeżeli chce się wygrywac LM to piłkarzami za kilkanaście mln będziemy walczyc co roku o 2 miejsce.
Teraz widac brak napastnika a zobaczycie co się będzie działo dalej...
Od kołyski Az po grób jedna miłość jeden klub!!!!- JUVENTUS
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 989
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
Zapominamy, że to DC. Zapominany o naszych sympatiach i antypatiach. Zapominamy, że znamy tych wszystkich zawodników. Zapominamy o naszych oczekiwaniach co do poszczególnych piłkarzy. Zapominamy, że to Juventus. Włączamy mecz, oglądamy i co widzimy? Największe zagrożenie stwarza pewien garbaty piłkarz, świetnie wrzuca. Mówimy: dobry mecz tego chłopaka. Nie dobry mecz jak na niego, tylko dobry mecz. Nagle przypominamy sobie, że tym garbatym chłopakiem jest DC i co się dzieje? Żenujący gracz, wrzutki na poziomie Molinaro, nie chcę go już widzieć nigdy więcej, jeździec bez głowy. Tak właśnie funkcjonuje te forum.bajbek17 pisze:Zagrał dobrze to może jak na niego, ale ja wymagam troszke więcej od zawodników Juve a juz na pewno grają z takim przeciwnikiem.
bajbek17 pisze:Może nie jest winowajcą wyniku, ale uważam, że gdyby Martin grał w jego miejsce dzisiaj mogłyby być 3 pkt.
Gdybyś myślał, że tym graczem po lewej stronie jest Caceres, to pisałbyś, że grał znacznie lepiej, niż Isla.
O proszę, to jednak miał dobre wrzutki? Może zaraz dojdziemy do tego, że zagrał dobry mecz i wycofamy się ze swoich słów.bajbek17 pisze:Miał dwie, trzy dobre wrzutki, ale na ile wykonanych?
Aha.bajbek17 pisze:Isla o klase lepszy dzisiaj od Kuczera.
Ważne, że w tym temacie masz za sobą prawie całe forum, więc to ze mną jest coś nie tak.bajbek17 pisze:Nie musisz się ze mną zgadzać nie oczekuje tego.
Tylko, że to jest opinia w stylu... albo nie, zróbmy tak: Uważam, że bramkę strzelił Matri. Nie musisz się ze mną zgadzać, to tylko moja opinia. Wg bramkę wpakował do bramki Alessandro, ale nie mam się zamiaru z nikim kłócić.bajbek17 pisze:Ja wyrażam swoją opinię i nie mam zamiaru tu z nikim walk toczyć o to czy była trafna czy nie. Dobranoc.
O mój Boże jedyny. Ściągnę ten mecz i wytnę co trzeba.AdiZ pisze:De Ceglie nadaje się tylko w systemie z 4 obrońcami w innym jest bezuzyteczny. Jego wrzutki przypominają Molinaro.

- Buzol
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 269
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Trochę czytam tutaj narzekania na poszczególnych zawodników, ale chyba się z tym nie zgodzę. Cała drużyna po prostu wyłożyła na ten mecz wielką nabrzmiałą pałę. Do tego dochodzi pech i mamy 1:1 zamiast spokojne 0:2.
--- Matri, którego tak wielu tutaj krytykuje nie zagrał w cale tak źle. Zanotował 15 podań ze 100% skutecznością, dobrze przyjmował. Też do tej pory chłopaka jechałem za jego wyczyny, ale dziś przecież tragedii nie zagrał.
--- Giovinco jak ktoś tu już napisał widzi tylko piłkę i bramkę, niestety to prawda.
--- Panowie na skrzydłach zagrali bardzo porównywalnie, bez jakiejś mega tragedii, ale i bez polotu. Momentami DeCeglie bardziej ciągnął do przodu niż Isla no, ale że ten drugi zanotował asystę to trzeba mu to oddać.
--- Najsłabsi byli dziś Marchisio i Vidal. Claudio wraca do stylu ninja, a Vidal biega po boisku jak opętany i podaje do rywali. Jedynie Pirlo coś tam pograł.
--- Jako, że bramkę straciliśmy po stałym fragmencie nie ma też co jechać po żadnym z obrońców. Lucio zagrał dziś pewnie wg. mnie.
--- Reasumując, beznadziejnego wyniku upatruje nie w występie poszczególnych zawodników tylko w nastawieniu lwiej części składu.
--- Matri, którego tak wielu tutaj krytykuje nie zagrał w cale tak źle. Zanotował 15 podań ze 100% skutecznością, dobrze przyjmował. Też do tej pory chłopaka jechałem za jego wyczyny, ale dziś przecież tragedii nie zagrał.
--- Giovinco jak ktoś tu już napisał widzi tylko piłkę i bramkę, niestety to prawda.
--- Panowie na skrzydłach zagrali bardzo porównywalnie, bez jakiejś mega tragedii, ale i bez polotu. Momentami DeCeglie bardziej ciągnął do przodu niż Isla no, ale że ten drugi zanotował asystę to trzeba mu to oddać.
--- Najsłabsi byli dziś Marchisio i Vidal. Claudio wraca do stylu ninja, a Vidal biega po boisku jak opętany i podaje do rywali. Jedynie Pirlo coś tam pograł.
--- Jako, że bramkę straciliśmy po stałym fragmencie nie ma też co jechać po żadnym z obrońców. Lucio zagrał dziś pewnie wg. mnie.
--- Reasumując, beznadziejnego wyniku upatruje nie w występie poszczególnych zawodników tylko w nastawieniu lwiej części składu.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Powiem tak...mając takiego "partnera" w ataku jak Matri to ja się Giovinco w ogóle nie dziwie, że gra samolubnie.
Myślę, że trzeba z powrotem wrócić do 4-3-3 i jakoś dociągnąć do zimy. Może akurat ten Llorente coś zmieni (jeśli w ogóle uda nam się go sprowadzić).
Teraz widać jak na dłoni brak napastnika. Niech nikt mi nie mówi, że zespołem wygramy wszystko. Czegoś zawsze braknie. Jakiejś indywidualności. Mamy Pirlo, ale to nie napastnik.
Praktycznie każdy zespół w LM ma kogoś takiego. Np nie wiem ManU ma Robina, Real Ronaldo, Chelsea ma genialnego Hazarda, w poprzednim sezonie Milan też miał zespół, ale miał też Zlatana. Może nie być wyjścia i w lecie trzeba będzie wyłożyć całą kasę na napastnika.
Nie ma się co łudzić - w tym sezonie pewnie wygraliśmy chyba tylko z Romą i Chievo. Z Genoa to fart jakich mało, ze Sieną również. Szczęście w lidze nie przechodzi na LM.
Myślę, że trzeba z powrotem wrócić do 4-3-3 i jakoś dociągnąć do zimy. Może akurat ten Llorente coś zmieni (jeśli w ogóle uda nam się go sprowadzić).
Teraz widać jak na dłoni brak napastnika. Niech nikt mi nie mówi, że zespołem wygramy wszystko. Czegoś zawsze braknie. Jakiejś indywidualności. Mamy Pirlo, ale to nie napastnik.
Praktycznie każdy zespół w LM ma kogoś takiego. Np nie wiem ManU ma Robina, Real Ronaldo, Chelsea ma genialnego Hazarda, w poprzednim sezonie Milan też miał zespół, ale miał też Zlatana. Może nie być wyjścia i w lecie trzeba będzie wyłożyć całą kasę na napastnika.
Nie ma się co łudzić - w tym sezonie pewnie wygraliśmy chyba tylko z Romą i Chievo. Z Genoa to fart jakich mało, ze Sieną również. Szczęście w lidze nie przechodzi na LM.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Oprócz tego, że dawał się wyprzedzać na skrzydle i przewrócił się w polu karnym, kiedy miał główkować. Lipy nie grał, ale odstawał od reszty obrońców.Buzol pisze:Lucio zagrał dziś pewnie wg. mnie.
Ciężko nie przyznać racji, bo faktycznie obwinianie konkretnych zawodników odbywa się tylko na zasadzie "tego lubię, a tego nie".Buzol pisze:Reasumując, beznadziejnego wyniku upatruje nie w występie poszczególnych zawodników tylko w nastawieniu lwiej części składu.
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 611
- Rejestracja: 26 lutego 2012
w przeciwieństwie do poprzedników za Antonio kryzysy charakteryzują się remisami. niby jest dobrze, w lidze idziemy jak taran, pokonaliśmy Napoli, mamy więcej punktów niż sezon temu. ale lampka alarmowa musi się naszemu trenerowi zapalić. gramy zbyt przewidywalnie, sezon temu graliśmy 4-3-3 i 3-5-2, teraz wciąż to samo. kupiliśmy w zasadzie tylko Asę, reszta ( poza młodym Pogbą) albo nie dostaje szansy albo nie dorasta do naszej koszulki.
sezon temu kiedy na jesieni dopadł nas kryzys strzelecki ważne bramki zdobywali Vidal i Marchisio. teraz nam tego brakuje, nie tyle w lidze gdzie jakoś nasi spece od czasu do czasu coś trafią, ale właśnie w LM. ataku w zasadzie nie posiadamy, to wiadomo od dawna. ale jeśli kryzys dopadnie MVP to leżymy. nasz środek defensywnie daje radę, ale w ofensywie już nie.
Antonio musi wyciągnąć wnioski, za kilka tygodni będzie już na to za późno. w lidze idziemy po trupach do celu, ale obrona tytułu to nie wszystko, LM też jest ważna. Antonio musi przeanalizować wszystko i spotkać się z zawodnikami, wstrząsnąć nimi. bez zaangażowania i walki nie ma sensu by wychodzili w 3 następnych meczach LM, mamy nóż na gardle, muszą pokazać jaja i wziąć się w garść.
sezon temu kiedy na jesieni dopadł nas kryzys strzelecki ważne bramki zdobywali Vidal i Marchisio. teraz nam tego brakuje, nie tyle w lidze gdzie jakoś nasi spece od czasu do czasu coś trafią, ale właśnie w LM. ataku w zasadzie nie posiadamy, to wiadomo od dawna. ale jeśli kryzys dopadnie MVP to leżymy. nasz środek defensywnie daje radę, ale w ofensywie już nie.
Antonio musi wyciągnąć wnioski, za kilka tygodni będzie już na to za późno. w lidze idziemy po trupach do celu, ale obrona tytułu to nie wszystko, LM też jest ważna. Antonio musi przeanalizować wszystko i spotkać się z zawodnikami, wstrząsnąć nimi. bez zaangażowania i walki nie ma sensu by wychodzili w 3 następnych meczach LM, mamy nóż na gardle, muszą pokazać jaja i wziąć się w garść.
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 611
- Rejestracja: 26 lutego 2012
Szachtar według wielu miał być słaby, na Norcośtam mogliśmy rotować składem. po meczu z Szachtarem miały być 2 wygrane mecze, a potem zażarta walka z Chelsea i Szachtarem. teraz znowu przesuwamy, że wygrany mecz z FCN, a potem sytuacja nie wcale taka tragiczna. nasz szrot ( Matri i spółka) w serie a jeszcze jakoś funkcjonuje, w LM to już dramat. 9 remis w pucharach, ciężko o optymizm. czy naszym aż tak brakuje ambicji i woli walki w LM?!mateelv pisze:To nie jest jeszcze zła sytuacja. Całą prawdę o sile Juventusu poznamy przy okazji rewanżów w naszej grupie. Musimy wierzyć, mimo badziewia obecnego na boisku... musimy!

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Oczywiście, ale kiedy okazji podbramkowych jest sporo, środek pola zdominowany, jedynego gola tracimy po kapitalnie wykonanym rzucie wolnym, a do 80. minuty nie umiemy strzelić gola to kogo mamy winić w pierwszej kolejności? Bramkarza? Chyba nie, raczej napastników. A to Twoje wytłumaczenie, jak starałem się wykazać, jest dość wątłe, bo skoro Giovinco próbował w tym sezonie pierdyliard razy wejść z piłką do bramki i ani razu mu to nie wyszło, to powinna mu się zapalić lampka z napisem "a może jednak jeszcze raz podam".MishaAveJuve pisze:Oczywiście zahor może nie jasno napisałem, nie bronię Giovinco, staram się usprawiedliwic, zrozumiec jego zachowanie, ale nie obarczam go za tą porażkę, bo tak jak napisałem to nie wina jednego dwóch czy trzech piłkarzy to wina całej drużyny.
No jeszcze tego brakowało żebyśmy szczęśliwie urwali punkt z Duńczykami. Pechowo to możemy przegrać z Szachtarem czy zremisować z Napoli, natomiast przy takiej różnicy klas powinniśmy się zupełnie uniezależnić od kaprysu fortuny.Buzol pisze:Do tego dochodzi pech i mamy 1:1 zamiast spokojne 0:2.
Ja jednak uważam że środkowego napastnika powinno się rozliczać z goli.Buzol pisze: --- Matri, którego tak wielu tutaj krytykuje nie zagrał w cale tak źle. Zanotował 15 podań ze 100% skutecznością, dobrze przyjmował. Też do tej pory chłopaka jechałem za jego wyczyny, ale dziś przecież tragedii nie zagrał.
To samo co Misha - przeczytaj proszę to co napisałem pół strony wyżej.Castiel pisze:Powiem tak...mając takiego "partnera" w ataku jak Matri to ja się Giovinco w ogóle nie dziwie, że gra samolubnie.
Ja bym powiedział że brak napastnika widać gdzieś od momentu jak Matri się zaciął, czyli prawie od roku. Przy czym wcześniej też marnował tyle okazji, że chciało się mieć kogoś lepszego na tej pozycji.Castiel pisze: Teraz widać jak na dłoni brak napastnika. Niech nikt mi nie mówi, że zespołem wygramy wszystko. Czegoś zawsze braknie. Jakiejś indywidualności. Mamy Pirlo, ale to nie napastnik.
Ja to widzę inaczej - cały czas nie dociera do nas jak słaba jest obecnie Serie A. Cały czas panuje pogląd że Bundesliga to w sumie jest gorsza, tyle że trochę punktów uciułali w LE. Portugalia to zupełnie inna półka (niższa rzecz jasna), a reszta to przy Włoszech piłkarski trzeci świat. Trzeba niestety otworzyć oczy i zaakceptować że rzeczywistość jest już trochę inna.Castiel pisze: Nie ma się co łudzić - w tym sezonie pewnie wygraliśmy chyba tylko z Romą i Chievo. Z Genoa to fart jakich mało, ze Sieną również. Szczęście w lidze nie przechodzi na LM.
W przypadku De Ceglie - zgoda. Ale np. ciężko mieć jakieś wielkie pretensje do Vidala i Marchisio o to, że permanentnie nie wyręczają napastników i nie strzelają goli. Druga sprawa - Matri jaki jest każdy widzi, ciężko mieć do niego pretensje o to że jest taki drewniany, bo w sumie chłop nic na to nie poradzi, za stary już jest żeby się nauczyć grać w piłkę. Natomiast prędzej można mieć pretensje do Giovinco za to że zakłada klapki na oczy i wyłącza mózg - bo tam akurat dzisiaj (i nie tylko dzisiaj zresztą) był potencjał żeby coś ugrać. Tendencja jest taka że kibice chętniej wybaczają braki umiejętności czy formy niż nonszalancję albo brak zaangażowania.Arbuzini pisze: Ciężko nie przyznać racji, bo faktycznie obwinianie konkretnych zawodników odbywa się tylko na zasadzie "tego lubię, a tego nie".
To że Faraon jest jeszcze piłkarzem Milanu wynika prawdopodobnie tylko z faktu, że wypalił dopiero w tym sezonie. W tamtym strzelił raptem pięć goli. Jak gość będzie dalej grał tak jak gra to za rok pewnie będzie zarabiać na chleb poza granicami Italii.MishaAveJuve pisze:na dobrą sprawę tylko El Sharaawy`ego jakoś Milan ocali - chociaż pewnie tylko na chwilę.
Ostatnio zmieniony 24 października 2012, 01:55 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.