Co nowego w kinie?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Idziesz do kina na film niezbyt ambitny, po czym przychodzisz z żalem że nie był ambitny. Niezbyt to logiczne, a jeśli myślałeś o Avatarze jak o nowym 'Locie nad kukułczym gniazdem', to jesteś strasznie naiwny. A naiwność u ateisty to rzadka cechakyle666 pisze:Nie bardzo wiem co ma ENH do oceny 'Avatara' jako filmu. Jak zwykle na temat.pan Zambrotta pisze:Chcesz ambitnego kina, to przerzuć się na festiwale filmowe. Mieszkasz we Wrocławiu, ciekawe czy chodzisz na Era Nowe Horyzonty w każde lato, czy też może marudzisz.![]()
Celem powstania filmu była właśnie ta 'uczta dla oka w 3D', i to wyszło arcygenialnie. Jakby Cameron chciał porwać się na ambitniejszą fabułę, nie musielibyśmy czekać 12 lat, by nas uraczył jakimś filmem.
A piszę to dlatego, bo Avatar jest murowanym pewniakiem do Oscara za najlepszy film. Amerykanie potrzebowali wielkiego, spektakularnego sukcesu w ostatnich czasach, zwłaszcza w dobie kryzysu. Amerykańska kinematografia mocno podupadła, wiele wytwórni filmowych notuje straty i obcina budżety. Potrzebują wypromować swoją zniszczoną markę, na tyle ile się da. Potrzebują pokazać światu znów swoją wielkość. Przyszłość kina to niestety 3D, a Cameron pokazał, że w tej technice tkwi niesamowity potencjał.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższą niedzielę Cameron odbierze tego najważniejszego Oscara.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
masz zakaz wstępu do tego pokoju, Kamilku.Lypsky pisze:Dobra rezerwowe psy, pan coccolino jak zwykle udaje inteligenta
nie, nie widziałem jeszcze.
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 273
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
ja. Wróciłam dzisiaj w nocy w nastroju totalnego otępienia. Jako że jestem niepoprawną wielbicielką geniuszu Burtona moje zdanie nie jest w żaden sposób obiektywne, ale Wonderland jest autentycznie wonderful. Znakomity klimat, mocne postaci (szczególnie Kot, Czerwona Królowa, Kapelusznik i szurnięty królik). Jakoś nigdy nie przepadałam za historią Alicji, ale historię opowiedziana przez Tima całkowicie kupuje. No, może zakończenie było jakieś dziwne, ale nie będę się czepiać, w końcu to nie ja jestem tu artystą
Johnny stworzył świetna postać, nie jest to już jakieś tam wcielenie aktora, ta postać żyje, Kapelusznik JEST. Ogólnie jestem nadal pod dużym wrażeniem, wizualna orgia, estetyczna uczta, ja chcę żyć w głowie Burtona

'this crazy shine it never lets you die'
- Damianoss60
- Juventino
- Rejestracja: 27 lutego 2010
- Posty: 97
- Rejestracja: 27 lutego 2010
Mi osobiście Avatar się nie podobał.Tylko czy mnie bolały.Mało wykorzystane były możliwości 3D.Widziałem jeszcze Ciacho.Bardzo mi się podobało.

- lisciozerca
- Juventino
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
- Posty: 266
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
Czego Ty od życia wymagasz...Damianoss60 pisze:Mało wykorzystane były możliwości 3D.

W filmie użyto, zastosowano wszystko to co najlepsze, jeżeli chodzi o efekty specjalne.
- W filmie generowany komputerowo obraz (CGI) miesza się z realnym (live-action) w proporcjach odpowiednio 60% do 40%. Według twórców widz nie powinien być w stanie spostrzec różnicy między dziełem informatyków i tym, co jest prawdziwe.
- James Cameron wraz z Vincem Pacem zaprojektowali, a następnie użyli na potrzeby filmu specjalną technikę filmowania zwaną "Fusion 3D Camera System".
- L-System, specjalny system, który wykreował 2 tys. rodzajów roślin i drzew na Pandorze, każda roślina składa się z 20 do 100 tys. wielokątów.
Do tego szacowany budżet filmu na ponad 237 milionów dolarów, co daje 4 miejsce na liście najdroższych filmów w historii kina.
Rozumiem, że 117 minut scen z efektami specjalnymi (do których niewątpliwie należy efekt 3D) na 162 minuty całego filmu nie satysfakcjonują Cię.
Jak dla mnie, efekty specjalne (scena ucieczki przed drapieżnym Thanatorem przebija wszystko, świetny montaż i praca kamery) w 100% rekompensują, dość przeciętną fabułę jak na taką produkcję

Ostatnio zmieniony 07 marca 2010, 14:02 przez lisciozerca, łącznie zmieniany 1 raz.
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 1993
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Raczej to nie nowość, ale dostałem link od znajomego z poleceniem obejrzenia. Chyba najlepszy temat.
Opis : "Najnowsza, uaktualniona i poprawiona wersja zarówno filmu jak i napisów! Mocny film dokumentalny pokazujący i wyjaśniający jak społeczeństwo jest manipulowane. Dokument podzielony jest na 3 części: I. Religijna - pokazuje astro-teologiczne podstawy chrześcijaństwa. Udowadnia, iż religia chrześcijańska jest jedynie splagiatowaną wersją wcześniejszych mitów, głównie egipskich i opiera się na astrologii. II. 11 Września - dotyczy najsłynniejszej akcji terrorystycznej służb specjalnych USA, dokonanej na własnych obywatelach. III. Banki i plan zniewolenia świata - czyli kto stoi za kontrolą światowej gospodarki i polityki. Komu zależy na wywoływaniu wojen i komu się to opłaca, oraz kto dąży do wykreowania Jednego Ogólnoświatowego Rządu, Globalnego imperium: niewolników rządzonych przez garstkę Panów i kontrolowanych totalnie, rodem z Orwellowskiego "Roku 1984"... Autorzy filmu zachęcają do własnych dalszych studiów w temacie, oraz do sprawdzenia wszystkich przedstawionych w nim faktów, zamiast brania na wiarę tego co zostało w nim powiedziane.«"
Tak więc zlepek większości teorii spiskowych. Wątek Chrześcijaństwa bardzo ciekawie opowiedziany.
http://video.google.com/videoplay?docid ... 1700087937#
Opis : "Najnowsza, uaktualniona i poprawiona wersja zarówno filmu jak i napisów! Mocny film dokumentalny pokazujący i wyjaśniający jak społeczeństwo jest manipulowane. Dokument podzielony jest na 3 części: I. Religijna - pokazuje astro-teologiczne podstawy chrześcijaństwa. Udowadnia, iż religia chrześcijańska jest jedynie splagiatowaną wersją wcześniejszych mitów, głównie egipskich i opiera się na astrologii. II. 11 Września - dotyczy najsłynniejszej akcji terrorystycznej służb specjalnych USA, dokonanej na własnych obywatelach. III. Banki i plan zniewolenia świata - czyli kto stoi za kontrolą światowej gospodarki i polityki. Komu zależy na wywoływaniu wojen i komu się to opłaca, oraz kto dąży do wykreowania Jednego Ogólnoświatowego Rządu, Globalnego imperium: niewolników rządzonych przez garstkę Panów i kontrolowanych totalnie, rodem z Orwellowskiego "Roku 1984"... Autorzy filmu zachęcają do własnych dalszych studiów w temacie, oraz do sprawdzenia wszystkich przedstawionych w nim faktów, zamiast brania na wiarę tego co zostało w nim powiedziane.«"
Tak więc zlepek większości teorii spiskowych. Wątek Chrześcijaństwa bardzo ciekawie opowiedziany.
http://video.google.com/videoplay?docid ... 1700087937#
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
chyba mowa i Zeitgeist - jest osobny watek poswiecony temu "dokumentowi" juz
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
No chyba nie.Brutalo pisze:Raczej to nie nowość, ale dostałem link od znajomego z poleceniem obejrzenia. Chyba najlepszy temat.
Dziś Oscary, ludzie! Dla ludzi z szybkim internetem (min. 2 Mb/s) polecam http://mashable.com/2010/03/05/oscars-live-video/
reszta znajdzie coś dla siebie na Sopcaście. No i oczywiście Canal+, ale ja już tej platformy nie mam.
Najlepszy film - idiotyczna decyzja Akademii, by zwiększyć liczbę nominowanych do 10. Spada prestiż tej nagrody. Co to za satysfakcja dla Camerona, jeśli jego 'Avatar' "pokona" w tej kategorii takie pozycje jak "Dystrykt 9", czy "Odlot" ?
Głównym rywalem Avatara będzie Hurt Locker, ale to raczej walka Dawida z Goliatem. Z trzeciej pozycji atakują Bękarty Wojny i choć to b. dobry film, wątpię by Tarantino wygrał w takiej stawce.
Aktor pierwszoplanowy - chciałbym, aby wygrał Jeff Bridges z "Crazy Heart". Świetna rola, przypomina mi Mikey'a Rourke'a i jego "Zapaśnika", który był faworytem do Oscara z zeszłego roku. Wątpię, by zagroził mu Freeman, prędzej Clooney.
Najlepsza aktorka - pierwsza nominacja Bullock, możliwe że wygra. Streep to kombajn na nominacje, gorzej ze statuetkami. W sumie zwisa mi, kto tu wygra.
Najlepszy aktor drugoplanowy - Christopher Waltz

Najlepsza aktorka drugoplanowa - Akademia lubi mocne debiuty, statuetka dla Mo'Nique może być główną niespodzianką tej gali. A jeśli nie, to Cruz za "Nine", choć trochę powątpiewam w drugą statuetkę rok po roku.
Najlepszy reżyser - Cameron, choć tutaj nie jestem już taki pewny. Może Tarantino? a może była żona Camerona za Hurt Locker?
Najlepszy scenariusz oryginalny - Bękarty. Jeśli nie zdobędą Oscara za najlepszego reżysera, na pewno zdobędą go tutaj.
Najlepszy scenariusz adaptowany - tu kompletnie nie wiem. Świat się zachwycał Dystryktem 9, ja mówię, że W chmurach też jest świetnym filmem. I brak statuetki dla tego filmu będzie większą niesprawiedliwością niż pominięcie Dystryktu.
Muzyka - tu już zaczynają się pomniejsze kategorie, ale ta jest bardzo ciekawa. Pojedynek soundtracków Hornera za "Avatar" i Zimmera za "Sherlocka". Chyba wygra Horner.
Najlpesza piosenka - Nine.
Scenografia - Avatar.
Efekty specjalne - Avatar.
Kostiumy - Nine.
Zdjęcia - Hurt Locker, ew. Bękarty
Film animowany - Odlot. zdecydowanie
dźwięk - Avatar?
montaż - Bękarty?
montaż dźwięku - Avatar?
W sumie strzelam, że 70% moich typów będzie poprawnych

- lisciozerca
- Juventino
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
- Posty: 266
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
Nie zgodzę się tu z Tobą, jeżeli chodzi o "Odlot". Na pewno Cameron będzie miał satysfakcję, pokonując film animowany, który, nie oszukujmy się, jest głównym kandydatem do Oscara w swojej kategorii (nawet Ty to stwierdzaszpan Zambrotta pisze:Co to za satysfakcja dla Camerona, jeśli jego 'Avatar' "pokona" w tej kategorii takie pozycje jak "Dystrykt 9", czy "Odlot" ?

Co do innych kategorii. Ciekawie by było jakby Sandra otrzymała Oscara. Z jednej strony Złota malina dla najgorszej pierwszoplanowej aktorki świata, z drugiej strony Oscar dla... najlepszej aktorki pierwszoplanowej świata i to w jednym roku

Ciekawie się też zapowiada "montaż".
- lisciozerca
- Juventino
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
- Posty: 266
- Rejestracja: 10 stycznia 2010
No i jak tam po ceremonii rozdania Oscarów? Zaskoczenie? Póki co, nie da się wygrać statuetki "Najlepszego filmu" samymi efektami specjalnymi. Fabuła jednak musi być mocna. "Avatar" 3 Oscary, (małe rozczarowanie), do tego musiał obejść się smakiem najważniejszymi : dla filmu, za reżyserię i scenariusz.
Co do mojej ulubienicy Sandruli, to filmu nie oglądałem, ale sprawdził się paradoks. Najbardziej zdziwił mnie jednak Oscar w kategorii "Muzyka". Zdecydowanie bym na "Odlot" nie postawił, ale widać akademia ma swoje kryteria oceniania.
Co do mojej ulubienicy Sandruli, to filmu nie oglądałem, ale sprawdził się paradoks. Najbardziej zdziwił mnie jednak Oscar w kategorii "Muzyka". Zdecydowanie bym na "Odlot" nie postawił, ale widać akademia ma swoje kryteria oceniania.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Duże zaskoczenie, ale tak jak rok temu, wygrała poprawność polityczna. Samymi efektami specjalnymi Oscara zdobyć się nie da? Powiedz to Jacksonowi i jego 3. części "Władcy Pierścieni". Naprawdę za niewiele da się zdobyć Oscara.
Co do joty przewidziałem nagrody dla aktorów.
Horner raz zdobył Oscara, teraz pewnie się go nominuje za nazwisko, choć i tak nie wygrywa. Ujął mnie Giacchino, znam tego kompozytora - ze Star Treka czy Lost, ale nie sądziłem by muzyka filmowa z bajki mogła zagrozić "starym wygom".
Największymi przegranymi pewnie Avatar i Bękarty Wojny. W Chmurach też bez statuetki. Propsy dla Bridgesa, zasłużył.
Ogólnie gala nijaka. Martin i Baldwin rozwalili wszystkich :lol:
Co do joty przewidziałem nagrody dla aktorów.
Horner raz zdobył Oscara, teraz pewnie się go nominuje za nazwisko, choć i tak nie wygrywa. Ujął mnie Giacchino, znam tego kompozytora - ze Star Treka czy Lost, ale nie sądziłem by muzyka filmowa z bajki mogła zagrozić "starym wygom".
Największymi przegranymi pewnie Avatar i Bękarty Wojny. W Chmurach też bez statuetki. Propsy dla Bridgesa, zasłużył.
Ogólnie gala nijaka. Martin i Baldwin rozwalili wszystkich :lol:
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Klęska Avatara ani mnie ziębi ani grzeje. Fajna bajka, nic poza tym. Ale Hurt Locker? :doh: miałem tą nieprzyjemność zobaczyć to dzieło wczoraj na canalu przed oscarami i jestem w szoku, że ten film zdobył tyle oscarów. Dawno żaden film wojenny mnie tak nie zanudził. Momentami przysypiałem. Oczywiście żaden ze mnie znawca kina ale jak dla mnie Bękarty są najlepszym filmem tamtego roku, to nie podlega żadnej dyskusji, ogląda się z wypiekami na twarzy i chce się jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze. Fantastyczny genialny Waltz i typowo Tarantinowski film. Cudo 

- bblackk
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 830
- Rejestracja: 27 października 2003
pan Zambrotta pisze:W sumie strzelam, że 70% moich typów będzie poprawnych
Nie żebym bym specjalistą w procentach, ale dobiłeś chociaż do 30%?pan Zambrotta pisze:Co do joty przewidziałem nagrody dla aktorów.
Ogólnie Oscary w tym roku tendencyjne. Nagrody dla faworytów i żadnych niespodzianek. Szkoda, że Zimmer nie wygrał za Sherlocka (bardzo fajna mjuza). Najbardziej smuci mnie moje 5 zł postawione na Camerona i Tarantino

