LE 13/14 (1/2): JUVENTUS 0-0 Benfica
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Nadszedł czas kiedy możemy oceniać. Czy Llorente i Tevez podnieśli poziom w naszym ataku? Na pierwszy rzut oka powiemy: pewnie! Ale zastanwiając się dalej to dojdziemy do wniosku, że ćwierćfinał LM i scudetto to te sam poziom osiągnięć co w sezonie poprzednim....
Nie wiem. Dużo pracy przed nami. Wydaje mi się, że Calciopoli to spustosznie było niesamowite. O ile w Italii się odrodziliśmy, o tyle gra w Europie to nadal poziom mało okrzesanego zespołu.
Szkoda, szkoda. Poniedziałkowe scudetto, nie będzie miało takiego smaku. Przepraszam.
Nie wiem. Dużo pracy przed nami. Wydaje mi się, że Calciopoli to spustosznie było niesamowite. O ile w Italii się odrodziliśmy, o tyle gra w Europie to nadal poziom mało okrzesanego zespołu.
Szkoda, szkoda. Poniedziałkowe scudetto, nie będzie miało takiego smaku. Przepraszam.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
To nie jest na gorąco.
Pierwszy raz w życiu przez sekundę przeszła mi myśl, że chciałbym nie kibicować temu klubowi. Jest w sercu - będzie zawsze, ale rozum, podpowiada, że jesteś z kobietą, która co roku sprawia Ci zawód, wraca do domu nocą <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, chodzi po mieście jak lampucera ze stringami na wierzchu, gość w tramwaju klepie ją po tyłku i niby przytula się przed snem do Ciebie ale ch wie czy ktoś jej nie pukał tego dnia. Miłość, która przynosi wieczne rozczarowanie. Sezon w sezon to samo - jest skład, są nazwiska, ma działać - a tu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i wciąż i wciąż.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> to scudetto. Salony są w Europie, znudziło mi się być najlepszym w kurniku, nic za tym nie idzie - rozwój żaden, fame żaden, dziesięcioletnie dzieciaki wymieniają dwóch piłkarzy Juventusu.
Schematyzm Juve poraża, 90 minut wrzutek Lichego i Asamoaha na aferę, 30m dziury między pomocą a atakiem, rozgrywa Caceres, kondycyjnie od 50 min dramat, 25 min grania w przewadze, gdzie jest to najgorsze 25 min tego meczu o_O. Full indywidualności - nikt nie jest w stanie zrobić różnicy - nikt w tym klubie nie ma strzału z dystansu ( czasem Pogba) no <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> mnie kosmicznie ta piłka turlająca się w tego bramkarza rywali. Oglądam premiership, PD i goście z ostatnich drużyn ładują z 30m bomby od czasu do czasu, co jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, goście przez 30 lat życia zajmują się tylko kopaniem w przedmiot i nie potrafią tego zrobić mocno? Deszcz, ślisko, a Ci wrzuty na dwumetrowych Luisao i Garaya... Conte mam wrażenie jest świetny we wszystkim co robi w klubie do pierwszego gwizdka, a zaczyna się mecz i ten człowiek staje i patrzy, legendarne są te zmiany tylko po 75min, wsadził tą trójkę - spoko, ale tam był jakiś plan? Zmienił się obraz gry o cal? Piły lądowały w miejscu gdzie miał być Llorente, ale był tam Gio i Luisao przy nim. Jeden Luisao zatrzymał Juventus.
Chałupniczy, brzydki, obleśny futbol, gdybym nie kochał tego klubu, włączył i zobaczył coś takiego, miałbym dość włoskiej piłki na najbliższe 3 lata. To wygląda jak prowincja. Valencia - Sevilla to był mecz w Europie. Ja tam nie widzę ambicji u tych gości, nikt nic w Europie nie wygrał, a ja mam wrażenie, że klimat jest - a <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> - za 3 dni scudetto, pańszczyzna zrobiona i oni będą skakać i się cieszyć. Jedna wielka droga przez mękę - Kopenhaga, Galata, Trabzon, Lyon, Fiora - wszystko po prostu brzydkie, ciułane, nie lubię takiego Juventusu, tych wiecznych przegranych. Od Kopenhagi lepsi, Galaty też i Benfici - nie ma przypadku, że te ekipy oddały po 5 strzałów w dwumeczu i nas nie ma - bo tam każdy mecz w Europie jest najważniejszym wydarzeniem, team spirit, walka, gryzienie trawy, tam się pisze historię futbolu, a nie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w Cagliari.
A Juventus dominator włoski wychodzi w Europie wiecznie zesrany, wiecznie te smutne twarze i niedowierzanie. No niedowierzanie bo potencjał tego klubu jest na półfinał ale LM. Zjazd w porównaniu do poprzedniego sezonu przeraża, ławki nie ma, europejskie puchary to jakiś niesmaczny żart. Nie działa system w tym klubie, powtarzam sobie i powtarzam będzie lepiej, uda się, a tu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> - dortmund, real, milan, celta, deportivo, fulham, chelsea, liverpool, arsenal, nordsjaelland, kopenhaga, benfica.. i wciąż i wciąż i wciąż i w połowie przypadków Juventus ma więcej z gry. Polew tu wszechobecny z tiki- taki, a to Juventus dużo częściej dostaje 2 strzały w meczu i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> spotkanie.
Za dwa tygodnia Tiago na kapitanie wyprowadzi Atletico w finale LM. Tiago. Który w Juventusie był na równi z Giannichedą.
W meczu dwóch najbardziej przegranych drużyn w historii europejskiej piłki Juventus przegrywa. Enough said.
Pierwszy raz w życiu przez sekundę przeszła mi myśl, że chciałbym nie kibicować temu klubowi. Jest w sercu - będzie zawsze, ale rozum, podpowiada, że jesteś z kobietą, która co roku sprawia Ci zawód, wraca do domu nocą <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, chodzi po mieście jak lampucera ze stringami na wierzchu, gość w tramwaju klepie ją po tyłku i niby przytula się przed snem do Ciebie ale ch wie czy ktoś jej nie pukał tego dnia. Miłość, która przynosi wieczne rozczarowanie. Sezon w sezon to samo - jest skład, są nazwiska, ma działać - a tu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i wciąż i wciąż.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> to scudetto. Salony są w Europie, znudziło mi się być najlepszym w kurniku, nic za tym nie idzie - rozwój żaden, fame żaden, dziesięcioletnie dzieciaki wymieniają dwóch piłkarzy Juventusu.
Schematyzm Juve poraża, 90 minut wrzutek Lichego i Asamoaha na aferę, 30m dziury między pomocą a atakiem, rozgrywa Caceres, kondycyjnie od 50 min dramat, 25 min grania w przewadze, gdzie jest to najgorsze 25 min tego meczu o_O. Full indywidualności - nikt nie jest w stanie zrobić różnicy - nikt w tym klubie nie ma strzału z dystansu ( czasem Pogba) no <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> mnie kosmicznie ta piłka turlająca się w tego bramkarza rywali. Oglądam premiership, PD i goście z ostatnich drużyn ładują z 30m bomby od czasu do czasu, co jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, goście przez 30 lat życia zajmują się tylko kopaniem w przedmiot i nie potrafią tego zrobić mocno? Deszcz, ślisko, a Ci wrzuty na dwumetrowych Luisao i Garaya... Conte mam wrażenie jest świetny we wszystkim co robi w klubie do pierwszego gwizdka, a zaczyna się mecz i ten człowiek staje i patrzy, legendarne są te zmiany tylko po 75min, wsadził tą trójkę - spoko, ale tam był jakiś plan? Zmienił się obraz gry o cal? Piły lądowały w miejscu gdzie miał być Llorente, ale był tam Gio i Luisao przy nim. Jeden Luisao zatrzymał Juventus.
Chałupniczy, brzydki, obleśny futbol, gdybym nie kochał tego klubu, włączył i zobaczył coś takiego, miałbym dość włoskiej piłki na najbliższe 3 lata. To wygląda jak prowincja. Valencia - Sevilla to był mecz w Europie. Ja tam nie widzę ambicji u tych gości, nikt nic w Europie nie wygrał, a ja mam wrażenie, że klimat jest - a <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> - za 3 dni scudetto, pańszczyzna zrobiona i oni będą skakać i się cieszyć. Jedna wielka droga przez mękę - Kopenhaga, Galata, Trabzon, Lyon, Fiora - wszystko po prostu brzydkie, ciułane, nie lubię takiego Juventusu, tych wiecznych przegranych. Od Kopenhagi lepsi, Galaty też i Benfici - nie ma przypadku, że te ekipy oddały po 5 strzałów w dwumeczu i nas nie ma - bo tam każdy mecz w Europie jest najważniejszym wydarzeniem, team spirit, walka, gryzienie trawy, tam się pisze historię futbolu, a nie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w Cagliari.
A Juventus dominator włoski wychodzi w Europie wiecznie zesrany, wiecznie te smutne twarze i niedowierzanie. No niedowierzanie bo potencjał tego klubu jest na półfinał ale LM. Zjazd w porównaniu do poprzedniego sezonu przeraża, ławki nie ma, europejskie puchary to jakiś niesmaczny żart. Nie działa system w tym klubie, powtarzam sobie i powtarzam będzie lepiej, uda się, a tu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> - dortmund, real, milan, celta, deportivo, fulham, chelsea, liverpool, arsenal, nordsjaelland, kopenhaga, benfica.. i wciąż i wciąż i wciąż i w połowie przypadków Juventus ma więcej z gry. Polew tu wszechobecny z tiki- taki, a to Juventus dużo częściej dostaje 2 strzały w meczu i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> spotkanie.
Za dwa tygodnia Tiago na kapitanie wyprowadzi Atletico w finale LM. Tiago. Który w Juventusie był na równi z Giannichedą.
W meczu dwóch najbardziej przegranych drużyn w historii europejskiej piłki Juventus przegrywa. Enough said.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
W 3-5-2, jak ktoś słusznie zauważył, gramy dość schematycznie licząc na błysk Pirlo. Ten, pod kryciem nie może non stop grać piłek na nos, toteż tworzymy stosunkowo mało sytuacji. Lichtsteiner miał na nodze meczówkę...
Dawno nie miałem takich emocji, do samego końca, na meczu. Fajnie się to oglądało.
No i ten zryw Mirka. To była chyba jego najbardziej dynamiczna akcja w Juve. Gratulacje dla Benfiki, że wytrzymała. Całkiem ogarnięty tn ich trener.
Dawno nie miałem takich emocji, do samego końca, na meczu. Fajnie się to oglądało.
No i ten zryw Mirka. To była chyba jego najbardziej dynamiczna akcja w Juve. Gratulacje dla Benfiki, że wytrzymała. Całkiem ogarnięty tn ich trener.
Wydaje mi się, może się mylę, że Gabi był tylko zawieszony, więc raczej nie.Supersonic pisze: Za dwa tygodnia Tiago na kapitanie wyprowadzi Atletico w finale LM. Tiago.
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
A ja rozumiem Superconica, co roku jest tu jakaś niesamowita propaganda sukcesu że tu i teraz będą wielkie sukcesy. Tylko, że w pierwszym sezonie w CL po powrocie z SerieB wyszliśmy z grupy z 1. miejsca pokonując 2 razy real i to w jakim składzie a teraz?
Juve jest pariasem Europy, a boli to że jest to mistrz SerieA w cuglach
Wnerwia mnie okropnie Conte. Nie daje rady już słuchać tych jego żalów do sędziów i trenerów (ostatnio Garcia). Zachowuje się jak czereśniak
Juve jest pariasem Europy, a boli to że jest to mistrz SerieA w cuglach
Wnerwia mnie okropnie Conte. Nie daje rady już słuchać tych jego żalów do sędziów i trenerów (ostatnio Garcia). Zachowuje się jak czereśniak
Nie no ludzie trzymajcie mnie. Ja nie zniose tej propagandy sukcesu. Ciągle jesteśym lepsi, tylko jakoś przegrywamy i odpadamy. Powiem ci w tajemnicy: nie, nie byliśmy lepsi, a wręcz przeciwnie.white_wolv pisze: W perspektywie dwumeczu bylismy lepsi jednak co poradzic..this is football.
Przyszedł, zwymyślał człowieka, a teraz jeszcze się wywyższawhite_wolv pisze:ok nie chce mi sie wdawac w szczeniackie polemiki nie mam na to czasu.
do usuniecia
forumowy ujadacz
- Teo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2007
- Posty: 86
- Rejestracja: 15 września 2007
Wtedy istniał jeszcze Puchar Zdobywców Pucharów dla zwycięzców pucharów krajowych i P. UEFA był dopiero tym trzecim,dodatkowymfilippo pisze:Chłopie, wtedy tylko mistrz kwalifikował sie do CL/Pucharu Europy. Wtedy to coś znaczyło, dziś to jest często przykry obowiązek. LE to puchar słabszych drużyn europejskich i nic tego nie zmieni. 20 lat temu było inaczej.
Podtrzymuje swoje zdanie. My potrzebujemy szejków, żeby grać na poziomie 1/2 finału CL
Obecnie mamy jedynie dwa trofea.Poza tym ambicja nakazuje walczyć zawsze o konkretny tytuł ponieważ inaczej wychodzi się na pajaca:"my jesteśmy wielcy i dla nas tylko LM,a że jesteśmy na to za słabi, to olewamy inne puchary i niech sobie inni plamią honor walką o nie"
W tym sezonie walczyli ma maksa bo finał w Turynie i było widać wielkie rozczarowanie,smutek na twarzach trenera i zawodników.Tak powinno być zawsze,niezależnie od miejsca rozgrywania decydującego spotkania
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 09:22 przez Teo, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lucas87
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
- Posty: 1937
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
No, więc jak będzie - Del Neri wróć? Również Tiago itp. Ja uważam, że stało się w taki, a nie inny sposób, ponieważ nie nauczyliśmy się grać z większym wyrachowaniem na arenie międzynarodowej, więc takie są tego konsekwencje.
Nasza przewaga była przygniatająca, ale potrzebne są gole. Pewnie, że mogliśmy je strzelić, ale pytanie czy były stuprocentowe sytuacje. Raz Vidal główkuje z ostrego konta, piłka wturlała się obok słupka, za drugim razem Luizao wybija z linii bramkowej, po główce Bonucciego - Tevez nie zdążył dobić, Oblak super wyczuł intencje Pirlo z wolnego, Osvaldo bramka ze spalonego po akrobatycznym podaniu Pogby. Apacz non stop coś próbował, ale to wszystko było albo za wolne, albo za lekkie, albo zbyt przewidywalne. Ale co się dziwić, że brakuje mu sił - skoro chłop od pierwszego meczu w naszych barwach, dostaje zadanie m. in wyprowadzania ataku już sprzed linii środkowej.
Poczułem się znowu, jak podczas oglądania meczu przeciwko LfC w 2005. Tam też było 1-2 w pierwszym meczu, wszyscy pełni nadziei, a tymczasem w rewanżu bezskuteczne bicie głową w mur, no i w Jurka. Albo jeszcze kiedyś tam w prehistorii takie derby Łodzi. I w roli bohatera Łksu - Bodzio.W i jakiś tam Danielewicz, strzelec gola, który nie wiem czy potem w ogóle grał i gdzie. Wczorajsze niewykorzystane sytuacje Juve, to przy tamtym pechu Widzewiaków - małe piwo. Valencia również odpadła wczoraj niesłusznie, ale taka jest niestety piłka. Fatum, które panuje nad występami naszego zespołu w europejskich pucharach, trwa jednak dosyć długo i nie jest to wcale, tylko za ery Contego.
Nasza przewaga była przygniatająca, ale potrzebne są gole. Pewnie, że mogliśmy je strzelić, ale pytanie czy były stuprocentowe sytuacje. Raz Vidal główkuje z ostrego konta, piłka wturlała się obok słupka, za drugim razem Luizao wybija z linii bramkowej, po główce Bonucciego - Tevez nie zdążył dobić, Oblak super wyczuł intencje Pirlo z wolnego, Osvaldo bramka ze spalonego po akrobatycznym podaniu Pogby. Apacz non stop coś próbował, ale to wszystko było albo za wolne, albo za lekkie, albo zbyt przewidywalne. Ale co się dziwić, że brakuje mu sił - skoro chłop od pierwszego meczu w naszych barwach, dostaje zadanie m. in wyprowadzania ataku już sprzed linii środkowej.
Poczułem się znowu, jak podczas oglądania meczu przeciwko LfC w 2005. Tam też było 1-2 w pierwszym meczu, wszyscy pełni nadziei, a tymczasem w rewanżu bezskuteczne bicie głową w mur, no i w Jurka. Albo jeszcze kiedyś tam w prehistorii takie derby Łodzi. I w roli bohatera Łksu - Bodzio.W i jakiś tam Danielewicz, strzelec gola, który nie wiem czy potem w ogóle grał i gdzie. Wczorajsze niewykorzystane sytuacje Juve, to przy tamtym pechu Widzewiaków - małe piwo. Valencia również odpadła wczoraj niesłusznie, ale taka jest niestety piłka. Fatum, które panuje nad występami naszego zespołu w europejskich pucharach, trwa jednak dosyć długo i nie jest to wcale, tylko za ery Contego.
Więc jak, teraz przenosimy się na Attletico czy Real, a za rok się zobaczy może Liverpool, albo inna Barcelona jakaś czy odrodzony Bayern z następcą Maradony - Lewandinho w składzie.Supersonic pisze:Pi...[cenzura] to scudetto.
Rozumiem, że jednak dwa sezony z siódmymi miejscami, to było bardziej optymalne osiągnięcie względem wymagań, niż trzy scudetta pod rząd, ćwierćfinał L.M i półfinał Ligi Europy. Ludzie, więcej konsekwencji w tym co piszecie.filippo pisze:Juve jest pariasem Europy, a boli to że jest to mistrz SerieA w cuglach
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 10:16 przez Lucas87, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
W ramach ciekawostki zacytuję słynnego myśliciela Wojciecha Kowalczyka
"Tyle lat kupowali i w najważniejszym momencie zapomnieli.Cały Juventus."
Jest to tweet z wczoraj.
Co do wczoraj-Benfika okazała się lepsza w tym dwumeczu, sporo osób chciałoby juz zwolnić Conte, inni porównują klub do dziewczyny która cały czas zawodzi. Faktycznie człowiek jest dużo spokojniejszy kiedy nie czyta wypowiedzi niektórych forumowiczów bo wcale nie odbiegają one od poziomu pana Kowalczyka. Forza Juve.
"Tyle lat kupowali i w najważniejszym momencie zapomnieli.Cały Juventus."
Jest to tweet z wczoraj.
Co do wczoraj-Benfika okazała się lepsza w tym dwumeczu, sporo osób chciałoby juz zwolnić Conte, inni porównują klub do dziewczyny która cały czas zawodzi. Faktycznie człowiek jest dużo spokojniejszy kiedy nie czyta wypowiedzi niektórych forumowiczów bo wcale nie odbiegają one od poziomu pana Kowalczyka. Forza Juve.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Przeprasza, ale kim jest Wojciech Kowalczyk, bo pierwszy raz słyszę o takim pokemonie. Serio. Dramatem naszych czasów jest to, że głupota wzięła się do myślenia, a ten pan jest tego żywym przykłademJaro pisze:W ramach ciekawostki zacytuję słynnego myśliciela Wojciecha Kowalczyka "Tyle lat kupowali i w najważniejszym momencie zapomnieli.Cały Juventus."
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Błąd Juventusu (i Conte) polega(ł) na tym, że zamiast roztrzaskać pierwszy mecz, a drugi kontrolować, to w pierwszym dokonywaliśmy rzeczy przedziwnych (Vucinić w składzie na Benfikę, o meczach z Galatą i Duńczykami nie wspominając), a przed drugim zapowiadaliśmy walkę o wszystko - tylko że w tej walce o wszystko najczęściej przeszkadzał nam dziwnym trafem "czynnik zewnętrzny" (boisko, sędzia, leżący piłkarze). I nawet jeśli faktycznie ów czynnik występował i obiektywnie przeszkadzał, to mielibyśmy to głęboko w poważaniu, gdybyśmy lepiej zachowali się w pierwszym meczu. Wtedy mecz rewanżowy, taki jak wczoraj, oglądalibyśmy z innymi emocjami - nie błagając niebios, "żeby coś się wturlało", tylko emocjonując się tym, czy kontrolujemy grę, bo taka Benfika rozpaczliwie próbuje coś wturlać. Generalnie w tym aspekcie coś się poprzestawiało i nie jest tak, jak powinno.
Druga sprawa, to co poniektórzy strasznie chwytają się tej gry w przewadze. Spoko, tylko że jak Benfika straciła piłkarza, a później drugiego, to przede wszystkim broniła się wszystkim tym, co jej zostało. Wystarczyło zrobić fotkę/screena z akcji naszych na dziewiątkę Benfiki - wszyscy w polu karnym. Gdyby grali w jedenastu, dwóch stałoby z przodu a dziewięciu w polu karnym, jęczelibyśmy, że postawili 9-osobowy autobus i że tak nie da się grać. Jednak łatwiej rzuca się w oczy to "osłabienie" Benfiki i tego przyczepić się łatwiej. A faktem jest, że jeśli drużyna chce się zablokować, to zrobi to i w dziewięciu i pewnie w ośmiu. Po prostu nie będzie miała ataku, co najwyżej jakieś sporadyczne wypady.
Trzecia sprawa, to najazd na Conte. Moim zdaniem popełnia błędy, pewnie nawet sporo, tak jak wspomniałem - Vucinicia w podstawie na mecz z Lizboną nie rozumiem i nie zrozumię - ale szczerze mówiąc, nie chciałbym być na jego miejscu, w sensie: mieć taki "wybór" na ławce i zastanawiać się, co z tego ulepić, żeby miało ręce i nogi. Oby w przyszłym sezonie miał kim grać, nie tylko we Włoszech.
Druga sprawa, to co poniektórzy strasznie chwytają się tej gry w przewadze. Spoko, tylko że jak Benfika straciła piłkarza, a później drugiego, to przede wszystkim broniła się wszystkim tym, co jej zostało. Wystarczyło zrobić fotkę/screena z akcji naszych na dziewiątkę Benfiki - wszyscy w polu karnym. Gdyby grali w jedenastu, dwóch stałoby z przodu a dziewięciu w polu karnym, jęczelibyśmy, że postawili 9-osobowy autobus i że tak nie da się grać. Jednak łatwiej rzuca się w oczy to "osłabienie" Benfiki i tego przyczepić się łatwiej. A faktem jest, że jeśli drużyna chce się zablokować, to zrobi to i w dziewięciu i pewnie w ośmiu. Po prostu nie będzie miała ataku, co najwyżej jakieś sporadyczne wypady.
Trzecia sprawa, to najazd na Conte. Moim zdaniem popełnia błędy, pewnie nawet sporo, tak jak wspomniałem - Vucinicia w podstawie na mecz z Lizboną nie rozumiem i nie zrozumię - ale szczerze mówiąc, nie chciałbym być na jego miejscu, w sensie: mieć taki "wybór" na ławce i zastanawiać się, co z tego ulepić, żeby miało ręce i nogi. Oby w przyszłym sezonie miał kim grać, nie tylko we Włoszech.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2760
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Od czasu przejscia na 352 mowilem ze to beznadziejna taktyka. Spoko na slabiutka lige wloska wystarczy ale na Europe gdzie potrzebne sa szybkie akcje skrzydlami...sory. Pirlo zamiast Marchisio przy dobrej formie tego drugiego to zenua. Markiz przez te minuty ktore spedzil na boisku zrobil wiecej niz Pirlo za caly mecz. Wypowiedz Conte po meczu poprostu zalosna. Ciekawe jak im sie uda utrzymac Vidala i Pogbe...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Ludzie znowu szturmują temat mercato, moim zdaniem problem tutaj nie leży. Atletico nie wyprzedaje majątków, by kupić wielkie gwiazdy i są w finale LM i liderują w Hiszpanii. Transfery nie grają. Liczy się pomysł, taktyka, jaja. Tego nie mamy, a to pokazali Ancelotti, Simeone i Jorge Jesus. Problemem Juventusu jest to, że od początku tegosezonowej ligi mistrzów do wczoraj wybiegała zawsze ta sama drużyna. Ten sam pomysł, ci sami wykonawcy, to samo nastawienie, ta sama bryndza. I modliliśmy, się, żeby na przeciwnika to starczyło. Albo przeciwnik potrafił odpowiedzieć i dostawaliśmy wciry, albo był jeszcze słabszy, albo nam po prostu się fartnęło (vide wolny Pirlo). Tak więc wynik końcowy zależał bardziej od przeciwnika jak reagował na naszą grę kałem niż bezpośrednio od nas.
Tak więc nie trzeba moim zdaniem odpalać FMa, gonić do providenta z dowodem po pożyczkę i odpalać transfermarkt, naprawdę wystarczy parę zawodników dostępnych w naszym zasięgu, byle żeby dawali Antkowi elastyczność w taktyce. Grając cały czas ten sam styl, będziemy cały czas grać bryndzę.
Supersłoik
Tak więc nie trzeba moim zdaniem odpalać FMa, gonić do providenta z dowodem po pożyczkę i odpalać transfermarkt, naprawdę wystarczy parę zawodników dostępnych w naszym zasięgu, byle żeby dawali Antkowi elastyczność w taktyce. Grając cały czas ten sam styl, będziemy cały czas grać bryndzę.
Supersłoik

- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Najlepsze, że po tym meczu i awansie Benficii, liga Portugalska wyprzedziła Serie A
Conte po prostu niszczy system swoimi wypowiedziami pomeczowymi. Przecież to jest kolejna kompromitacja, nie tylko naszego trenera, ale i Juventusu.
Wypowiedzi piłarzy także przypominają mi gadkę piłkarzy Barcelony, że "oni powinni awansować, bo mieli 103% posiadania piłki i o milionpincetstodziewincet podań więcej, a to że przeciwnik strzelił bramkę to przypadek"
No cóż jesteśmy średniakiem Europejskim i niestety ten fakt trzeba przełknąć.

Conte po prostu niszczy system swoimi wypowiedziami pomeczowymi. Przecież to jest kolejna kompromitacja, nie tylko naszego trenera, ale i Juventusu.
Wypowiedzi piłarzy także przypominają mi gadkę piłkarzy Barcelony, że "oni powinni awansować, bo mieli 103% posiadania piłki i o milionpincetstodziewincet podań więcej, a to że przeciwnik strzelił bramkę to przypadek"

No cóż jesteśmy średniakiem Europejskim i niestety ten fakt trzeba przełknąć.

- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1532
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Nie ma co najeżdżać...
Mecze były wyrównane z małą przewagą Juve. Ta przewaga była jednak niewystarczająca, aby zneutralizować pierwiastek szczęścia, który dzisiaj był po stronie Portugalczyków.
Żenująca to nie była nasza gra, ale konferencja Conte po meczu... Parafrazując, napiszę: "Conte przez te trzy lata nauczył się wygrywać, ale musi sie jeszcze nauczyć przegrywać". "Sędzia zły, pogoda zła, autobus w bramce, rywal gra na czas"... Nie przystoi tak gadać trenerowi prowadzącemu drużynę z pierwszej 10-15stki Europejskiej.
Tu masz oficjalny link z dzisiejszą aktualizacją
Benfiki
Mecze były wyrównane z małą przewagą Juve. Ta przewaga była jednak niewystarczająca, aby zneutralizować pierwiastek szczęścia, który dzisiaj był po stronie Portugalczyków.
Żenująca to nie była nasza gra, ale konferencja Conte po meczu... Parafrazując, napiszę: "Conte przez te trzy lata nauczył się wygrywać, ale musi sie jeszcze nauczyć przegrywać". "Sędzia zły, pogoda zła, autobus w bramce, rywal gra na czas"... Nie przystoi tak gadać trenerowi prowadzącemu drużynę z pierwszej 10-15stki Europejskiej.
Nie wyprzedziła i nie wyprzedzi.Kubba pisze:Najlepsze, że po tym meczu i awansie Benficii, liga Portugalska wyprzedziła Serie A![]()
Tu masz oficjalny link z dzisiejszą aktualizacją
Benfiki
