Coppa Italia 13/14 (1/4): Roma 1-0 JUVENTUS
- TottiGol
- Romanista
- Rejestracja: 25 września 2003
- Posty: 136
- Rejestracja: 25 września 2003
OK. Podsumuję swoje wypociny. Z częścią z Was nie ma merytorycznej dyskusji, natomiast z częścią jak najbardziej. Zwracam się do tych drugich. Ci, którzy nie dają rady czytać moich pierdół i każą mi zamknąć maluczką japę i wracać do swojej nory proszę o przewinięcie tego posta i skupienie się na następnym.
1. Zgadzam się, że nie był to najsilniejszy skład Juventusu, nie zgadzam się z twierdzeniem, że to siódmy garnitur, bo po boisku nie biegało kilku młokosów debiutantów, ale stare wygi Serie A. To, że ogólnie grają mniej, albo mało, to jedynie wybór Antonio Conte. Jeśli czepiacie się trenera, że odpuszcza CI dając odpocząć paru zawodnikom, jednocześnie zwracacie uwagę na słabą, albo wręcz brak ławki, to niby jakim cudem oczekujecie walki na trzech frontach? Mój pierwszy post był jedynie pytaniem o Wasz niczym nieuzasadniony optymizm. Z jednej strony wiecie, że nie macie składu, a z drugiej oczekujecie cudów. To się nie trzyma kupy. Z dwóch trofeów już odpadliście, zostału jeszcze dwa. Skoro jesteście tak słabi kadrowo (chodzi mi o szerokość składu gdyby ktoś nie zajarzył, a pewnie tacy będą), to ja nie widzę powodów do optymizmu. Nawet samej Serie A nie da się wygrać 12-tką ludzi, choćby to byli sami CR7. Poczekamy - zobaczymy. Póki co szanse się wyrównały, bo obie drużyny walczą na dwóch frontach.
2.
3.
4.
Na wielu forach jestem zarejestrowany od wielu lat, ale bardzo rzadko się udzielam, co nie znaczy, że ich nie czytam. Trudno, żebym się udzielał przy okazji meczu Juve - Chievo. Jak jest okazja popolemizować (niektórym radzę zaznajomić się ze znaczeniem tego słowa), to to robię. Czemu mnie tu nie było dwa tygodnie temu? Byłem. Ale nie chciałem wam psuć święta
. I uroczyście obiecuję, że pojawię się tu również w maju. Bez względu na wynik meczu.
1. Zgadzam się, że nie był to najsilniejszy skład Juventusu, nie zgadzam się z twierdzeniem, że to siódmy garnitur, bo po boisku nie biegało kilku młokosów debiutantów, ale stare wygi Serie A. To, że ogólnie grają mniej, albo mało, to jedynie wybór Antonio Conte. Jeśli czepiacie się trenera, że odpuszcza CI dając odpocząć paru zawodnikom, jednocześnie zwracacie uwagę na słabą, albo wręcz brak ławki, to niby jakim cudem oczekujecie walki na trzech frontach? Mój pierwszy post był jedynie pytaniem o Wasz niczym nieuzasadniony optymizm. Z jednej strony wiecie, że nie macie składu, a z drugiej oczekujecie cudów. To się nie trzyma kupy. Z dwóch trofeów już odpadliście, zostału jeszcze dwa. Skoro jesteście tak słabi kadrowo (chodzi mi o szerokość składu gdyby ktoś nie zajarzył, a pewnie tacy będą), to ja nie widzę powodów do optymizmu. Nawet samej Serie A nie da się wygrać 12-tką ludzi, choćby to byli sami CR7. Poczekamy - zobaczymy. Póki co szanse się wyrównały, bo obie drużyny walczą na dwóch frontach.
2.
I tak i nie. Niby to, co piszesz ma sens, ale... jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, żeby taka drużyna jak Juventus zastosowała taką taktykę, żeby dać się tak stłamsić. Owszem można zagrać defensywnie, można ustawić się na kontry, ale na Boga! Juve wczoraj broniło się pełną "11" na połowie własnej połowy, a po przejęciu piłki, albo ją tracili pomocnicy na wysokości środka boiska, albo piłka leciała w aut, albo szła laga na Giovinco lub Quaga, którzy byli bez szans przy Castanie i Benatii. Kompletny brak pomysłu. Być może założenie było inne. Bronić się szczelnie, ale racjonalnie wyprowadzać ataki. Tymczasem trio DDR, Stroot i Ninja tak siedli na Waszych pomocnikach, że cały plan wziął w łeb i zaczęła się rozpaczliwa obrony Częstochowy, która prędzej czy później musiała się skończyć stratą gola. Zwłaszcza w momencie, w którym pojawił się na placu megatalent do gry kombinacyjnej Miralem P. Idąc dalej nawet po pojawieniu się na boisku Teveza i Llorente (jeden grał 20 minut, drugi 15) nic się nie zmieniło. W ogóle nie byli w stanie dojść do piłki. To też był element taktyki? Ale może się mylę...Czy jesli jakas druzyna, nastawia sie na kontry, i sama niejako "daje" narzucic sobie styl gry przeciwnika, to czy nalezy wychwalac te druzyne ktora narzucila przeciwnikom styl gry, czy zas te druzyne, ktora realizuje SWOJ plan taktyczny (ktorym bylo wycofac sie, i czaic na kontry) ?
Bo jak dla mnie, kwestia dania pogrania Romie byla ewidentnie zaplanowana przez Antoniego, i wyraznie to byl jego zamysl - cofnac sie, dac im grac, i atakowac z kontry. Nie umniejszajac niczego ASR, zdominowanie zespolu ktory CHCE byc zdominowany to srednia zasluga
3.
Nie napinam się. Poważnie!Cała ta napinka jest trochę bez sensu.
4.
Bo akurat ja idę w jakość a nie w ilość.Mrozzi mode mi się włącza jak widzę posty gościa, który zarejestrował się ponad 10 lat temu, a udziela się raz na ruski rok, akurat po tym jak jego drużyna odniosła oszałamiający sukces.

Forza Roma
- Kruczenzo
- Juventino
- Rejestracja: 27 września 2011
- Posty: 534
- Rejestracja: 27 września 2011
Jako ze sie troche uspokoilo mozna napisac na powaznie...
Mimo wszystko, gdyby uznali nam prawidłowego gola, jestem przekonany żebyśmy dowieźli je do końca.
Aa i jeszcze słowo o Tagliavento, rozmawialiśmy przed meczem sobie, że za wysokiego poziomu sędziowania nie ma co po tym panu oczekiwać, no i się nie myliliśmy :roll:
Również nie rozumiem pojazdu po Isli po akurat tym meczu. W defensywie całkiem nieźle, kilka razy dobrze czyścił no i powinien mieć asystę do Peluso po naprawdę ŚWIETNEJ wrzutce. Nawet bym powiedział, że wczoraj był jednym z lepszych. Giovinco - fakt, że się odbijał od wszystkich, ale chociaż się mu chciało grać i coś próbował robić ( co niestety wyróżnia go od większości zawodników) no i też gracze Romy łapali na nim kartki. Za to grę Quaga, Leo, Pirlo, Claudio czy Ogbonny inaczej niż tragedią ciężko nazwać. I czy tylko ja mam takie wrażenie, że gdyby Buffon bronił to bramki by nie było?Maly pisze:a co wy od tego biednego Isli chcecie? że nie wywalczył 4 rożnych kopiąc przeciwników po nogach? tak na prawdę lewa strona romy była dość ułomna porównując z prawą a do tego Isla wspaniale wrzucił piłkę na głowę Peluso tylko sędzia dziwnym zbiegiem okoliczności stojąc ponad metr od linii zobaczył, że piłka wyszła za nią podczas lotu... ciekawe co by komputerowa symulacja pokazała ;] ok Lichy zaliczył ostatnio 2 bardzo dobre mecze ale bez przesady, że w swojej "codziennej" formie zrobiłby dużo więcej niż Isla w tym meczu...
Mimo wszystko, gdyby uznali nam prawidłowego gola, jestem przekonany żebyśmy dowieźli je do końca.
Aa i jeszcze słowo o Tagliavento, rozmawialiśmy przed meczem sobie, że za wysokiego poziomu sędziowania nie ma co po tym panu oczekiwać, no i się nie myliliśmy :roll:
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7079
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
to był wasz pierwszy celny strzał i jedyna okazja na gola w całym meczu, nawet nie strzelaliście z takich pozycji jak Marchisio czy Vidal w końcówceTottiGol pisze:DDR, Stroot i Ninja tak siedli na Waszych pomocnikach, że cały plan wziął w łeb i zaczęła się rozpaczliwa obrony Częstochowy, która prędzej czy później musiała się skończyć stratą gola.


Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- TottiGol
- Romanista
- Rejestracja: 25 września 2003
- Posty: 136
- Rejestracja: 25 września 2003
Jak już wspomniałem - zmasowana obrona. Ciężko się gra przeciwko ogórkom, którzy bronią się na tak małym terenie, a co dopiero przeciwko komuś takiemu jak Juventus. Wy spowodowaliście, że mecz tak wyglądał, ale wymknął się Wam spod kontroli i skończył tak, jak skończył. Moja osobista opinia. Po prostu Conte się przeliczył i nie docenił Romy.
Forza Roma
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nie, nie, kompletnie nie chwytam takiego myślenia, wybaczTottiGol pisze:Zgadzam się, że nie był to najsilniejszy skład Juventusu, nie zgadzam się z twierdzeniem, że to siódmy garnitur, bo po boisku nie biegało kilku młokosów debiutantów, ale stare wygi Serie A. To, że ogólnie grają mniej, albo mało, to jedynie wybór Antonio Conte.

I to jest niezłe pytanie. Np taki Tevez od dawna kiepsko radzi sobie w Champions League a i tak musiał grać, bo kogo Conte miał do wyboru? Vucinicia, którego forma jest jak rzut kostką 6-ścienną?TottiGol pisze:Jeśli czepiacie się trenera, że odpuszcza CI dając odpocząć paru zawodnikom, jednocześnie zwracacie uwagę na słabą, albo wręcz brak ławki, to niby jakim cudem oczekujecie walki na trzech frontach?
Tutaj pełna zgodaTottiGol pisze:Wy spowodowaliście, że mecz tak wyglądał, ale wymknął się Wam spod kontroli i skończył tak, jak skończył. Moja osobista opinia. Po prostu Conte się przeliczył i nie docenił Romy.


- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Isle pojechałem za całokształt, a nie wczorajszy mecz akurat. Chodziło mi ogólnie o naszych zmienników, którzy prawie wszystko przegrywają, kiedy już Conte da im pograć.
Szczypku, to nie ja wywołałem temat
Co do obrony Częstochowy... ja widziałem jedną rozpaczliwą obronę, kiedy Benatia zatrzymał Giovinco i powinien wylecieć z boiska, bo był ostatnim obrońcą.
Całkiem możliwe, bo Storari zostaje na linii nawet jak piłka leci mu prosto pod nos. Kiedyś przynajmniej na tej linii bronił, a teraz...Ardjan pisze:I czy tylko ja mam takie wrażenie, że gdyby Buffon bronił to bramki by nie było?
Szczypku, to nie ja wywołałem temat

Co do obrony Częstochowy... ja widziałem jedną rozpaczliwą obronę, kiedy Benatia zatrzymał Giovinco i powinien wylecieć z boiska, bo był ostatnim obrońcą.
- Vojtimar
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2004
- Posty: 648
- Rejestracja: 14 października 2004
Widzę że pojawiają się głosy że Isla nie zagrał słabo :shock: Ludzie on miał jedną udaną akcje jak kogoś minął po "przebitce" pociągnał z piłką i oddał niecelny strzał. Tyle. Tak to straty, niedokładności itp. Pamiętam jak Giovinco mu zagrywa piętką a ten się nie skapnął i stał :lol: to co oni ćwiczą na treningach że on takich rzeczy nie ogarnia? Poza tym powinien być gotowy tak czy siak, nie grali ze sobą pierwszy raz. Albo jak odzyskał piłke przy linii bocznej a potem wyszła za ową linie.. Albo jak Roma miała rożny po tym jak piłka sie od niego odbiła (nie było to nabicie przeciwnika tylko coś Isla zrobił w taki sposób że dał rożny Romie, mniejsza z tym co ale zepsuł). Albo jakieś starcie szybkościowe, piłka w prawo, on w lewo bo chciał obiec przeciwnika, wiadomo jak się skończyło.. Niech ktoś odkupi od nas tą jego połówke za 3-4 mln.
Jeszcze coś nt. Bonucciego. Jak dla mnie powinien iść na ławkę. Głupie błędy zdarzają mu się REGULARNIE. Wczoraj to była masakra, sposób jak się zachował w starciu z Pjaniciem a potem stał wryty w ziemie przy Gervinho. Czasem ma błędy po których na szczęście nie ma bramek, ale przez to my jesteśmy niepewni w tyłach. Powiedziałbym że powinniśmy obecnie grać czwórką w obronie z Barzaglim/Cacersem i Chiellinim/Ogbonną w środku, ale zaraz będą głosy że kolejny pseudoznawca ze swoim 4-3-3, bo przecież Conte nie popełnia błędów taktycznych.
Jeszcze coś nt. Bonucciego. Jak dla mnie powinien iść na ławkę. Głupie błędy zdarzają mu się REGULARNIE. Wczoraj to była masakra, sposób jak się zachował w starciu z Pjaniciem a potem stał wryty w ziemie przy Gervinho. Czasem ma błędy po których na szczęście nie ma bramek, ale przez to my jesteśmy niepewni w tyłach. Powiedziałbym że powinniśmy obecnie grać czwórką w obronie z Barzaglim/Cacersem i Chiellinim/Ogbonną w środku, ale zaraz będą głosy że kolejny pseudoznawca ze swoim 4-3-3, bo przecież Conte nie popełnia błędów taktycznych.
Ostatnio zmieniony 22 stycznia 2014, 12:45 przez Vojtimar, łącznie zmieniany 1 raz.
Z Juve na dobre i złe!
- TottiGol
- Romanista
- Rejestracja: 25 września 2003
- Posty: 136
- Rejestracja: 25 września 2003
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, do City bliżej nam niż Wam? Bo skoro Wy nie macie ławki, a nam jest bez różnicy, czy gra Toro, Balza czy Dodo na lewej obronie, Ninja czy Pjanic w środku, a w ataku to już wogóle ogrom wyrównanego bogactwa Destro, Totti, Florek, Ljajic, Gerwazy, Borriello, to na to by wychodziło.pumex pisze: Na Boga, jaki on ma wybór? Postawić na Teveza czy na Giovinco - oto jest pytanie. Jeśli za zmiennika Apacza mielibyśmy Rossiego, alternatywą Llorente byłby Mandzukić a w zastępstwie za Asamoaha moglibyśmy wystawić Coentrao to możemy wtedy pisać o problemie wyboru, ale City to my nie jesteśmy. Trochę naciągasz
I don't buy it!
P.s. Kiedy to LL wystrzelił z formą? Bo wg mojej wiedzy to on podstawowym zawodnikiem jest raptem od 2 m-cy. I aż tak Juve się od niego uzależniło?
P.p.s.
Tak po cichu Ci powiem (ale naprawdę po cichu), że sporne sytuacje oglądałem bardzo uważnie i o ile nie jestem przekonany co do słuszności nieuznania gola Peluso (ale tego się nie dowiemy nigdy, czy był aut czy nie), to w sytuacji z Benatią faulu Marokańczyka nie widziałem. Klasyczna walka o pozycję, Giovinco również przytrzymywał obrońcę i po prostu jako że jest mikrusem przegrał tę walkę fizycznie. Poza tym sporo również dodał od siebie. Natomiast pełna zgoda co do tego, że jeśli Tagliavento odgwiazdał faul, to powinien pokazać czerwoną kartkę.Co do obrony Częstochowy... ja widziałem jedną rozpaczliwą obronę, kiedy Benatia zatrzymał Giovinco i powinien wylecieć z boiska, bo był ostatnim obrońcą.
Forza Roma
- bendzamin
- Redaktor
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Ale szanse na co, na triumf w Serie A? Idąc tą logiką - póki Juventus grał na trzech frontach, a Roma na dwóch, to ona miała większe szanse? o_OTottiGol pisze:Nawet samej Serie A nie da się wygrać 12-tką ludzi, choćby to byli sami CR7. Poczekamy - zobaczymy. Póki co szanse się wyrównały, bo obie drużyny walczą na dwóch frontach.
Nam też było kiedyś bez różnicy, czy gra Grygera, Sorensen czy ZebinaTottiGol pisze:nam jest bez różnicy, czy gra Toro, Balza czy Dodo na lewej obronie, Ninja czy Pjanic w środku, a w ataku to już wogóle ogrom wyrównanego bogactwa Destro, Totti, Florek, Ljajic, Gerwazy, Borriello, to na to by wychodziło

- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5297
- Rejestracja: 07 maja 2005
Ale czy nikt nie wyniósł niczego pozytywnego z tego meczu. Grając 5 rezerwowych przegrywamy tylko 1:0 na pełnym Olimpico. Grajac tak naprawdę bez napinki ze strony trenera, czy samych zawodników. A Roma była nabuzowana jakby grała conajmniej finał CI,
wiec grając na pełnym gazie w przedostatniej kolejce Serie A - nie czuje się za bardzo przerazony.
Przykre jest to, że juz 3 raz pod wodzą Conte w CI to Stadio Olimpico w Rzymie jest dla nas nieszczęsliwe.
wiec grając na pełnym gazie w przedostatniej kolejce Serie A - nie czuje się za bardzo przerazony.
Przykre jest to, że juz 3 raz pod wodzą Conte w CI to Stadio Olimpico w Rzymie jest dla nas nieszczęsliwe.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jak czytam pomeczowe wypowiedzi zawodników Romy to dochodzę do wniosku, że zdecydowało nastawienie do meczu. Totti mówi, że: "Chcieliśmy zwyciężyć za wszelką cenę". Gervinho obwieszcza, że: "Pomściliśmy porażkę z 5 stycznia". W końcu Garcia konkluduje, że: "Roma chciała bardziej".
Natomiast nie wiem, czego tak naprawdę chciał Conte, bo nie odniosłem wrażenia, żeby piłkarze byli jakoś bardzo zdeterminowani tudzież wielce rozczarowani po tej porażce. Wystawił paru zawodników, którzy zazwyczaj siedzą na ławce, sprawdził na co ich stać z zespołem lepszym niż ogórkowa drużyna Serie A. Nawet się nie gorączkował zbytnio po dziwnych decyzjach sędziego, który za faul ostatniego obrońcy daje żółtą, a nie czerwoną kartkę i nie uznaje nam bramki. Co więcej, mówi, że to lepiej, iż sędzia podjął takie decyzje na naszą niekorzyść, bo w odwrotnej sytuacji dzisiaj gazety rozpisywałyby się nie o zwycięstwie tylko o skandalu.
Reasumując, Juventus zaprezentował w tym meczu postawę, którą nazwałbym odrabianiem pańszczyzny. Trzeba było zagrać, mecz to zagraliśmy, jednak bez wielkiego zaangażowania, nadmiernego wysiłku i determinacji.
Natomiast nie wiem, czego tak naprawdę chciał Conte, bo nie odniosłem wrażenia, żeby piłkarze byli jakoś bardzo zdeterminowani tudzież wielce rozczarowani po tej porażce. Wystawił paru zawodników, którzy zazwyczaj siedzą na ławce, sprawdził na co ich stać z zespołem lepszym niż ogórkowa drużyna Serie A. Nawet się nie gorączkował zbytnio po dziwnych decyzjach sędziego, który za faul ostatniego obrońcy daje żółtą, a nie czerwoną kartkę i nie uznaje nam bramki. Co więcej, mówi, że to lepiej, iż sędzia podjął takie decyzje na naszą niekorzyść, bo w odwrotnej sytuacji dzisiaj gazety rozpisywałyby się nie o zwycięstwie tylko o skandalu.
Reasumując, Juventus zaprezentował w tym meczu postawę, którą nazwałbym odrabianiem pańszczyzny. Trzeba było zagrać, mecz to zagraliśmy, jednak bez wielkiego zaangażowania, nadmiernego wysiłku i determinacji.
- Buffalo
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2012
- Posty: 380
- Rejestracja: 22 sierpnia 2012
Fajnie, fajnie, ale 18 maja jak bedziemy wznosic puchar jako zwyciezcy SerieA, to nikt o tym nie bedzie pamietał :-D a w Superpucharze i tak bedziemy i kaska od Chińczyków rowniez 

Nie patrz na to ile mam postów, bo i tak wiem wiecej od Ciebie.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7292
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Już wiem, czemu kibice Romy mają taki a nie inny pogląd na ten mecz. Nawet cyferki aliny wiedzą, że Giovinco to nie Tevez...Rudi Garcia po meczu pisze:Graliśmy przeciwko bardzo silnej drużynie i widzieliśmy że mają dwie równorzędne jedenastki, więc nie wiadomo kiedy tak naprawdę dochodzi do rotacji.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Przepraszam, a skąd wniosek, że u Was nie ma różnicy kto zagra? Ja nic takiego nie napisałem. Natomiast to, że różnica jakościowa pomiędzy np. Tevezem a Giovinco jest większa niż pomiędzy ich odpowiednikami w Romie (nie mów, że będę musiał rozszerzyć myśl ;P), jest chyba oczywiste, nie?TottiGol pisze:Bo skoro Wy nie macie ławki, a nam jest bez różnicy, czy gra Toro, Balza czy Dodo na lewej obronie, Ninja czy Pjanic w środku, a w ataku to już wogóle ogrom wyrównanego bogactwa Destro, Totti, Florek, Ljajic, Gerwazy, Borriello, to na to by wychodziło.
I don't buy it!
Zresztą, brniemy w jakiś ślepy zaułek. Cała dyskusja zaczęła się od tego czy Juve odpuściło, czy nie. Skoro trener rezygnuje z duetu Tevez-Llorente na rzecz pary pajaców, sadza na ławce najbardziej kumatego prawego skrzydłowego i daje pograć zawodnikowi, którego ksywa to "nieporozumienie" i tak dalej, to jak można mieć inne wrażenie, niż takie, że w jakimś stopniu mecz został odpuszczony. Od zarania dziejów takie zabiegi są nazywane odpuszczaniem, skupianiem się na czym innym etc. Nie wiem jak inni, ja nie wciskami kitu, że ci którzy grali dali wygrać Romie specjalnie, ale nieodpowiednie podejście już od momentu doboru składu było wyczuwalne na kilometr.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Czytając komentarze i widząc co dzieje się w tym temacie złapałem się za głowę. Podsumujmy:
1) Decyzja o wystawieniu takiego składu nie powinna dziwić. Conte REGULARNIE w CI gra bardziej drugim niż pierwszym garniturem, dając szansę tym, którzy nie mają jej na co dzień. Pytanie, czy nie mógł dać im szansy w jakimś meczu ligowym z ogórkami a przeciwko Romie w pucharze wystawić pierwszy skład? Widocznie nie, widocznie to są rozgrywki dla nich i tak on to widzi. Ja jego decyzje szanuje.
2) Juventus, moim zdaniem, zagrał wczoraj przyzwoity mecz. Strzeliliśmy nawet bramkę, która mogła przesądzić o końcowym sukcesie. Tak tak drogie dzieci, z jakichś niewiadomych przyczyn ta bramka nie została uznana. Przegraliśmy, a to uwaga - ZDARZA SIĘ! Najważniejsze są wnioski, niech nasz zespół je wyciągnie, tak jak to zrobiono po meczu z Fiorentiną. Czy można było wczoraj zagrać lepiej, coś zmienić? Zawsze można, ale nie zawsze wszystko się udaje. Gdybyśmy wyszli pierwszym składem i przegrali, szukalibyśmy przyczyny gdzie indziej, tak to już jest.
3) W temacie pojawił się Romanista i niektórzy powinni go olać. On tu nie przyszedł dyskutować. Na pewno nie tak, jak byśmy tego chcieli.
Pozdrawiam, człowiek pogodzony z wczorajszą porażką i przekonany, że w tym sezonie Juventus osiągnie jeszcze rzeczy wielkie.
1) Decyzja o wystawieniu takiego składu nie powinna dziwić. Conte REGULARNIE w CI gra bardziej drugim niż pierwszym garniturem, dając szansę tym, którzy nie mają jej na co dzień. Pytanie, czy nie mógł dać im szansy w jakimś meczu ligowym z ogórkami a przeciwko Romie w pucharze wystawić pierwszy skład? Widocznie nie, widocznie to są rozgrywki dla nich i tak on to widzi. Ja jego decyzje szanuje.
2) Juventus, moim zdaniem, zagrał wczoraj przyzwoity mecz. Strzeliliśmy nawet bramkę, która mogła przesądzić o końcowym sukcesie. Tak tak drogie dzieci, z jakichś niewiadomych przyczyn ta bramka nie została uznana. Przegraliśmy, a to uwaga - ZDARZA SIĘ! Najważniejsze są wnioski, niech nasz zespół je wyciągnie, tak jak to zrobiono po meczu z Fiorentiną. Czy można było wczoraj zagrać lepiej, coś zmienić? Zawsze można, ale nie zawsze wszystko się udaje. Gdybyśmy wyszli pierwszym składem i przegrali, szukalibyśmy przyczyny gdzie indziej, tak to już jest.
3) W temacie pojawił się Romanista i niektórzy powinni go olać. On tu nie przyszedł dyskutować. Na pewno nie tak, jak byśmy tego chcieli.
Pozdrawiam, człowiek pogodzony z wczorajszą porażką i przekonany, że w tym sezonie Juventus osiągnie jeszcze rzeczy wielkie.