Samochody
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Nie, to po prostu pokazuje, że z tym autem każda kotka twoja 8) .Kuben pisze:Koty rozumiem w gratisie?
EDYCJA:
podbijamK.M. pisze:http://allegro.pl/ford-fusion-1-4-tdci-i2617191539.html
Na sprzedaż Ford Fusion! Ekspertem nie jestem, prawa jazdy nie mam, a moje odczucia ograniczają się do wizualno-komfortowych. I to też tylko z perspektywy pasażera. Ale polecam to auto, spełniało swoje wymagania, zapewniając dużą wygodę. Nie jest może to auto dla młodych gniewnych (niska prędkość maksymalna), a raczej dla osób z rodziną, którą trzeba zabrać na wakacje. Pod tym względem spisywał się ten samochód świetnie i można było się zabrać w 5 osób na urlop. I to bez tworzenia specjalnego cygańskiego taboru. Rodzice chcą się go pozbyć jest już za duży (będą już jeździć tylko sami, czasem ewentualnie ze mną). Dużym plusem jest niskie spalanie, co jak wiemy aktualnie ma duże znaczenie. Polecam!
Ostatnio zmieniony 08 września 2012, 20:34 przez Azazel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 1010
- Rejestracja: 11 lutego 2007
To już tylko kwestia gustów
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 7560
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Jestem przed kupnem pierwszego auta, lecz możliwości finansowe nie pozwalają na zbyt wiele. Myślę na dwoma samochodzikami, obydwa po 3k.
Tak więc VW Golf III 1.8 w gazie, rocznik 92 - co mnie najbardziej martwi ;p, drugi to VW Polo 1.0 + gaz, rocznik 95. Hmm co sądzicie o tych autach? Za tą kase to chyba nic lepszego nie kupie...
Tak więc VW Golf III 1.8 w gazie, rocznik 92 - co mnie najbardziej martwi ;p, drugi to VW Polo 1.0 + gaz, rocznik 95. Hmm co sądzicie o tych autach? Za tą kase to chyba nic lepszego nie kupie...
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Nie, żebym się specjalnie znał, ale blachy, blachy, blachy... Na ile ja się orientuję w obu tych autach problemem jest blacharka (lepiej na korozje reagowały ich wcześniejsze wersje), także na stan karoserii przede wszystkim zwróć uwagę.
W gazie chyba rzeczywiście nic lepszego nie ma. W benzynie już zaczynają się japończyki.
W gazie chyba rzeczywiście nic lepszego nie ma. W benzynie już zaczynają się japończyki.
- Kuben
- Juventino
- Rejestracja: 19 marca 2006
- Posty: 916
- Rejestracja: 19 marca 2006
OczywiścieBobeknaklo pisze:To już tylko kwestia gustów
Łukasz popieram. Golfy II generacji lepiej się trzymają niż III.
Z aut w tej kategorii cenowej pomyślałbym jeszcze o Corsie B najlepiej ocynkowanej. Zadaj sobie najważniejsze pytanie. - bo rozumiem, że jesteś młodym adeptem motoryzacji i nie masz zamiaru wydawać połowy zaskórniaków na paliwo - a mianowicie gdzie będzie głównie użytkowane auto?
Jeśli najczęściej w mieście darowałbym sobie Golfa gdyż 1.8 zeżre Ci o wiele więcej gazu niż 1.0 poza tym Golf jest cięższy niż Polo czy Corsa.
Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2380
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Mój golfik chyba więcej ciągnie, bo coś koło 7, ale ja to akurat strasznie dynamicznie jeżdżę więc może dlatego.tanhayi pisze:jak golf to tylko 1,9 tdi zapier.... jak szatan pali 6;p
Co do szatana to mam jeszcze Audi a4 quattro 2,5 tdi (ojca) i jak wsiądę czasami w to auto to ledwo depnę i 100 na liczniku, więc to chyba nie jest dla mnie samochód
Sam zastanawiam się nad kupnem Leon'ka 1 generacji, ale muszę jeszcze trochę dozbierać, bo biednego studenta nie stać na takie wydatki
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
szczerze to chyba lepiej jeszcze poczekac i uzbierac hajs na cos normalnego niz 20letnie graty napedzane przez pierdy dinozaura zwane lpg. Utrzymanie takich wynalazkow w ciagu roku, dwoch przerosna ich wartosci. No chyba ze masz jakies cisnienie zeby dojezdzac do roboty czy cos.Wojtek pisze:Jestem przed kupnem pierwszego auta, lecz możliwości finansowe nie pozwalają na zbyt wiele. Myślę na dwoma samochodzikami, obydwa po 3k.
Tak więc VW Golf III 1.8 w gazie, rocznik 92 - co mnie najbardziej martwi ;p, drugi to VW Polo 1.0 + gaz, rocznik 95. Hmm co sądzicie o tych autach? Za tą kase to chyba nic lepszego nie kupie...
edit: lordek jak zwykle w formie, czuwa nade mną rozmowy z gimbusami, którzy jeszcze nie mają własnego auta, tylko czerpią życiowe mądrości z "top gear" i reklamówek lancii nie mają większego sensu.
Ostatnio zmieniony 11 września 2012, 08:29 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 2 razy.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
I gada to ktoś, kto nawet nie potrafi rozwinąć skrótu LPG... :lol: Pierdy dinozaura to robi twoje bmw jak mu po gazie zapodasz.pan Zambrotta pisze:szczerze to chyba lepiej jeszcze poczekac i uzbierac hajs na cos normalnego niz 20letnie graty napedzane przez pierdy dinozaura zwane lpg. Utrzymanie takich wynalazkow w ciagu roku, dwoch przerosna ich wartosci. No chyba ze masz jakies cisnienie zeby dojezdzac do roboty czy cos.
Dobrze zrobiona instalacja LPG to koszt 50 dodatkowych złotych przy przeglądzie. Jak coś się rozpieprzy to też można to tanio naprawić (jest masa używanych zamienników).
Jeśli kolega robi dużo km to z pewnością opłaca mu się kupować auto na benzynę/ropę zważywszy na ceny paliw oraz fakt, że lekkie, małolitrażowe autko na lpg wypali go niewiele więcej niż dieselowski odpowiednik.
EDIT
To w ciągu roku czy dwóch, bo to jednak jest różnica (porównaj sobie 1 paluszek do dwóch paluszków, rozumiesz?)?
Wypowiadanie się o czymś, o czym nie ma się pojęcia, to zwykłe kłamstwo i wprowadzanie innych ludzi w błąd. Mówiąc dosadne: oszukiwanie. Jeżeli nie masz pojęcia o czym piszesz to może lepiej skończ ze swoimi "radami" bo jeszcze ktoś cię posłucha a potem będzie musiał znosić konsekwencje tego wyboru.pan Zambrotta pisze: edit: lordek jak zwykle w formie, czuwa nade mną rozmowy z gimbusami, którzy jeszcze nie mają własnego auta, tylko czerpią życiowe mądrości z "top gear" i reklamówek lancii nie mają większego sensu.
Z iloma samochodami na gaz miałeś w życiu do czynienia? Bzdury gadasz i tyle.
BTW. Znaczenia słowa "gimbus" też nie rozumiesz...żałosny jesteś.
Ostatnio zmieniony 11 września 2012, 13:51 przez LordJuve, łącznie zmieniany 2 razy.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Gaz sam w sobie może jakoś zły nie jest, ale śmieszy mnie zakładanie go w dziwnych miejscach w wydawałoby się drogich samochodach. Byleby tylko nie było widać, ale smrodu nie da się ukryć. Znajomy pracuje na stacji i coś tam przebąkiwał, że może jeszcze w tym roku być samoobsługa i sam ciekaw jestem jak to się potoczy bo przypadków tankowania w zimie przy -15`mrozie za 20zł nie brakuje i ciekaw sam jestem czy ktoś sam by za tyle tankował jesli miałby ruszyć swoje 4 litery.
No, ale...większośc <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przy swoim samochodzi nie umie sobie powietrza dobić,a co dopiero gaz zatankować mimo iż to żadna sztuka.
Nie wiem nie miałem auta na LPG, ale podobno filtry szybciej padają...nie wiem. Może to prawda,a może nie.
Nie jestem tez w stanie pojąć jak ktoś zakłada gaz do np takiego samochodu jak Fiat Uno gdzie w mieście każdy mówi o spalaniu 10-12l. Z tego co wiem to tyle to TT które mam okazje kupić nie pali. W ogóle gaz do autka poniżej 1,5l to głupota, a powyżej 2,5 to wstyd.
Ostatnio widziałem Porshe Cayenne na GAZ :lol:
No, ale...większośc <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przy swoim samochodzi nie umie sobie powietrza dobić,a co dopiero gaz zatankować mimo iż to żadna sztuka.
Nie wiem nie miałem auta na LPG, ale podobno filtry szybciej padają...nie wiem. Może to prawda,a może nie.
Nie jestem tez w stanie pojąć jak ktoś zakłada gaz do np takiego samochodu jak Fiat Uno gdzie w mieście każdy mówi o spalaniu 10-12l. Z tego co wiem to tyle to TT które mam okazje kupić nie pali. W ogóle gaz do autka poniżej 1,5l to głupota, a powyżej 2,5 to wstyd.
Ostatnio widziałem Porshe Cayenne na GAZ :lol:
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 5561
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Nie mam swojego samochodu, więc pewnie nie jestem 100% <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, ale powiedz mi co w tym złego, że ktoś nie umie dopompować koła?Castiel pisze:większośc <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przy swoim samochodzi nie umie sobie powietrza dobić,a co dopiero gaz zatankować mimo iż to żadna sztuka.
Rozumiem że potrafisz zrobić wszystkie naprawy w domu, jesteś obeznany w podstawach ubezpieczeń na życie, prawo, a przynajmniej te prostsze zagadnienia nie stanowią problemu, wymiana karty graficznej w komputerze jest banałem, jak również naprawa dachu. Nie wspomnę o podstawowym dogadaniu się po francusku jak i koreańsku - bo to przecież podstawowa znajomość 100 słówek, pomoc dziecku (przyszłemu dziecku?) w całkach, jak i w zagadnieniach z chemii na poziomie liceum. Bo to taka sama podstawowa wiedza, jak dopompowanie koła jest podstawową "obsługą samochodu"
No i podstawowa kwestia - pracownicy na stacji nie mają płacone (albo ianczej - mają odbierane od pensji) za tankowanie gazu za mniej niż 20zł? Że tak narzekają na to? Nie pracowałem nigdy na stacji, więc pytam.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 1010
- Rejestracja: 11 lutego 2007
No i co on kupi jak uzbiera dodatkowy tysiąc czy dwa? Musiałby mieć 10, żeby uzbierać na jakiegoś 10-letniego benzyniaka klasy golfa/focusa. Wytłumacz co dla ciebie jest 'normalne' i co nie jest pierdem dinozaura, bo piszesz jakieś pierdoły których ty znasz tylko rozwinięcie i znaczenie, więc nie wiem jak to miałoby komukolwiek w jakimkolwiek stopniu pomóc.pan Zambrotta pisze:szczerze to chyba lepiej jeszcze poczekac i uzbierac hajs na cos normalnego niz 20letnie graty napedzane przez pierdy dinozaura zwane lpg. Utrzymanie takich wynalazkow w ciagu roku, dwoch przerosna ich wartosci. No chyba ze masz jakies cisnienie zeby dojezdzac do roboty czy cos.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Szczerze to nie znam nikogo, kto by chciał sobie kupić pierwsze auto za (słownie) trzy tysiące złotych. Rejestracja, opłaty, ubezpieczenie i wymiana tarcz z klockami to już ponad 1/3 wartości auta. W dodatku do czego to się nadaje? Dwudziestoletni golf, w dodatku na gaz. Twierdzenie naczelnego gimbusa jp, że koszt utrzymania gazu to tylko 40 zł więcej podczas kontroli to śmieszne niezrozumienie tematu.Bobeknaklo pisze:No i co on kupi jak uzbiera dodatkowy tysiąc czy dwa? Musiałby mieć 10, żeby uzbierać na jakiegoś 10-letniego benzyniaka klasy golfa/focusa. Wytłumacz co dla ciebie jest 'normalne' i co nie jest pierdem dinozaura, bo piszesz jakieś pierdoły których ty znasz tylko rozwinięcie i znaczenie, więc nie wiem jak to miałoby komukolwiek w jakimkolwiek stopniu pomóc.
Oczywiście, można władować sobie sekwencje w sprawdzonym serwisie, tylko pytanie czy właśnie nie dołożyliśmy z poprzednimi opłatami drugie trzy tysiące. A ziomek nie będzie jeździł na tyle często że gaz mu się zwróci po roku. A po roku ten szmelcwagen mu się zwyczajnie rozsypie.
Za 4-6 tysięcy można nabyć Civica, który świetnie się sprawdza jako pierwsze auto. Tylko trzeba uważać na nadkola bo bardzo lubią rudą złapać. Hondy tak mają. Ale silniki mają nie do zajechania, a na szrocie każda część leży.
oczywiście, że prawda. Oczywiście zaraz posypią się argumenty typu: "a mojemu sąsiadowi w oborze sąsiad za flaszkę władował gaz za pół darmo i to się mega opłaca", ale zadajcie sobie pytanie, czy nie chlapneliście sobie za mocnoCastiel pisze:Nie wiem nie miałem auta na LPG, ale podobno filtry szybciej padają...nie wiem. Może to prawda,a może nie.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 1010
- Rejestracja: 11 lutego 2007
No tak, tyle, że nie każdy widzi to w ten sposób. Dla niektórych ludzi samochód jest narzędziem, przeciętna osoba kupuje samochód wsiada i jedzie. Dla tej części społeczeństwa wszystko zamyka się w koszcie zakupu auta. Jeśli ktoś ma minimalne pojęcie, to zrobi ten serwis, co by się czuć bezpieczniej, ale to i tak jest pewnie mniejsza kwota za klocki, tarcze, filtry do golfa lub polo, niż za te same części do japończyka, chyba że kupujemy szrot 3 klasy, który ma w instrukcji napisane, że pasuje do wszystkiego zaczynając od picanto, a kończąc na mondeo. Jeśli chodzi o rejestracje i ubezpieczenie to nie jest to argument przeciw tym samochodom. Za wspomnianego przez ciebie civica zapłaci i tak prawdopodobnie to samo, a kwota będzie wysoka dla tego, że to jego pierwsza rejestracja, zero zniżek, zero niczego. Więc zakładając że ktoś znajdzie civica za 3-4 tys jak piszesz, i będzie w lepszym stanie niż te 20-letnie rupiecie (parafrazuje twoje słowa), to koszty związane z rejestracją, ubezpieczeniemm i postawieniem na nogi będą podobne, więc to kwota zakupu zadecyduje o tym ile wyjdzie ostatecznie kupno i zalatwienie wszystkiego.
Zakładając że znajdzie Hondę w tej samej cenie, i w lepszym stanie (w co nie wierzę), to tak, masz rację. Ale bądźmy realistami. Koleś potrzebuje samochodu, prawda, da się zneleźć dobre auto po kosztach ale to wymaga dodatkowego wysiłku i czasu, a skoro on chce kupić starego golfa w gazie za 3 tys, to wygląda na to, że ceni sobie bardziej posiadanie samochodu, niż szukanie w nieskończoność.
Zakładając że znajdzie Hondę w tej samej cenie, i w lepszym stanie (w co nie wierzę), to tak, masz rację. Ale bądźmy realistami. Koleś potrzebuje samochodu, prawda, da się zneleźć dobre auto po kosztach ale to wymaga dodatkowego wysiłku i czasu, a skoro on chce kupić starego golfa w gazie za 3 tys, to wygląda na to, że ceni sobie bardziej posiadanie samochodu, niż szukanie w nieskończoność.