LM 12/13 (gr. E) [04]: JUVENTUS 4-0 FCN
- bendzamin
 - Redaktor

 - Rejestracja: 18 kwietnia 2009
 - Posty: 2366
 - Rejestracja: 18 kwietnia 2009
 
Jak z roma pokazal jezyk, to tez niektorzy tego nie mogli zniesc. Strzelil, wykorzystujac sytuacje, w ktorej polowa naszego ataku kopnelaby w trybuny? Strzelil. To po co sie czepiac i nazywac go durniem? Krytyke za slaba, glupia, bezbarwna gre ktora czesto mu sie zdarza w naszych barwach rozumiem, ale takiego czepialstwa juz nie.Sila Spokoju pisze: A z tym pokazywaniem okularów czy czegokolwiek po strzeleniu gola pokazał jakim durniem jest...
Ludzie krytykujacy Asamoaha tez powinni wziac na wstrzymanie. Gra na tej lewej flance z przymusu, to nie jest jego pozycja. Gdyby na poczatku nie 'wystrzelil' tylko w kazdym meczu gral przecietnie, nikt by pewnie nie wpadl na genialny pomysl nazywania go Krasiciem. Zreszta, spojrzcie sobie na jego zachowanie przy pierwszej bramce wczoraj i odpowiedzcie na pytanie, czy Krasic by na to wpadl.
- gucio_juve
 - Juventino

 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 - Posty: 1038
 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 
Po tym meczu mam dwa spostrzeżenia.
1)Matri jest odbiciem Amauriego i pewnie spowodowane jest to tym, że za bardzo chce. Ta akcja sam na sam... Zrobił to najgorzej jak się dało, zamiast kiwać do prawej z daleka od obrońcy i bramkarza to kiwnął do lewej. Szkoda, by myślałem, że w końcu uda mu się zdobyć bramkę. Może wizyta u jakiegoś psychoterapeuty pomogłaby mu, bo ewidentnie siedzi mu coś w głowie.
2) Dlaczego Lucio potrafi lepiej dośrodkowywać, niż nasi dwaj boczni pomocnicy Asamoah + Isla razem wzięci?
			
									
						1)Matri jest odbiciem Amauriego i pewnie spowodowane jest to tym, że za bardzo chce. Ta akcja sam na sam... Zrobił to najgorzej jak się dało, zamiast kiwać do prawej z daleka od obrońcy i bramkarza to kiwnął do lewej. Szkoda, by myślałem, że w końcu uda mu się zdobyć bramkę. Może wizyta u jakiegoś psychoterapeuty pomogłaby mu, bo ewidentnie siedzi mu coś w głowie.
2) Dlaczego Lucio potrafi lepiej dośrodkowywać, niż nasi dwaj boczni pomocnicy Asamoah + Isla razem wzięci?
- @D@$
 - Juventino

 - Rejestracja: 02 kwietnia 2004
 - Posty: 1764
 - Rejestracja: 02 kwietnia 2004
 
Nie no, jednak póki co Juve ma najdalej. Po pierwsze Szachtar i Chelsea podzielili sa po 3 pkt co już przed meczami z FCN była najgorsza dlan opcją i nawet zwycięstwo w Danii stawiało nas w kłoptliwej sytuacji, bo kolejne remisy z Szachtarem i Chelsea wywalałyby nas z turnieju. Po drugie z FCN mamy 4 pkt a nie 6. Po trzecie (konsekwencja), mamy 3 miejsce a jako jedyni graliśmy oba mecze z najsłabszymi w grupie.Supersonic pisze:Teraz jak patrze na trzezwo, to kazde 4 ptk daje nam awans - niewazne w jakiej kombinacji.
Sytuacja wszystkich 3 druzyn jest niemalze identyczna, zadna nie moze pozwolic sobie na jakiekolwiek wyliczanki, tak naprawde ciezko powiedziec, zeby ktos byl blizej.
Juve, Shakhtar, Chelsea - kto zdobedzie 4 ptk wychodzi. Proste![]()
Oczywiście wszystko w rękach Juventusu, to że najpierw gramy u siebie z Chelsea to niewątpliwie atut, wygrana dużo nam układ poprawi, tyle że najpierw trzeba to zrboić a fakty są takie jak pisałem wyżej.
Tak z drugiej strony to nawet komplet punktów z FCN nie zmieniałby tego, że i tak z Chelsea trzeba wygrać.
...i powolny i mało przydatny póki co.Ponte999 pisze:Chętnie częściej widział bym atak Mirko-Bendtner . Duńczyk fajnie się zastawia i pomimo swojego wzrostu potrafi wykonać kilka zwodów:D i ma całkiem ciekawą koordynację
Taki fajny wstęp o pseudoznawcach, a potem wystrzeliłeś, że marzysz by w ataku grał Bendtner :doh:
Co do Matriego, może szukam u niego plusów na siłę, ale mam wrażenie, że z nim w składzie cały nasz atak pozycyjny wygląda lepiej. Może to przypadek, ale Roma, teraz FCN, w tych spotkaniach dominujemy od początku i ten na szpicy dobrze współpracuje z kolegami, podąża za akcją, wiadomo, nie jest w tym całym mechaniźmie najjaśniejszą postacią, powiedzmy sobie szczerze, jest mocno nieskuteczny w ostatniej fazie, z drugiej strony z nim na boisku jest takich okazji najwięcej. Poza tym walczy równe 90 minut, co przy reszcie naszych napastników którzy może mają więcej innych atutów, jest jednak widoczne. To tyle z plusów, bo minusy to każdy widział. Nie wiem, może za daleko poszedłem w tym rozumowaniu, ale będę dalje obserwował mecze z nim od początku.
Aha, nazwijcie mnie samobójcą, ale zobaczyłbym atak Matri-Fabio z Pescarą, bo jak nie teraz, to już nigdy tak nie wyjdziemy (no chyba że wraca Vucinic już w niedzielę, ale jak sobie odpocznie, to też nie miałbym przeciwko).
Ogólnie mecz jakie chcielibyśmy oglądać częściej, o początku gra się kleiła, był pressing, jak przy golu Vidala. Zwracam hobor @pumexowi i innym, Isla zarobił drugą asystę, to już chyba nie przypadek, a w rzuty ma lepsze niż myślałem, Fabio też się wydaje w dobrej formie, co cieszy. Dalej nie jest superaktywny, ale co ma to wykorzysta. Marchisio jak rasowy snajper, Barca przegrał, martwi tylko końcówka meczu Chelsea
A co mi tam, dowalę do pieca. Pamiętacie ostatni miesiąc Iaquinty w który miał zaczątki jakiejkolwiek formy? Podpowiem, grudzień 2010. Nieźle wtedy współpracowali z Quagaliarellą. Wydawało się, że to Fabio miał być tym cofniętym, ale wyszło na to, że Vicek 3 razy wykładał piłkę po których Quaglarella strzelił 3 gole. I coś takiego widziałbym w niedzielę, czyli Matri niby na szpicy a pracujący na konto (bramki) Quagliarelli.blackadder pisze:Matri w klasyfikacji ludzi których wystawiłbym do ataku spada za Rubinho i niebezpiecznie zbliża się do Iaquinty.
No mógl się zachować kilka razy lepiej w tej drugiej połowie, rywal rozklepany a on się sam zamotał. Ogólnie wariackie trochę te ataki w drugiej połowie, to jakbyśmy się chcieli z nimi pobawić trochę, ale nic, mecz i tak na plus.Paulo pisze:(przypomina mi się wczorajszy tekst o Spice Girls i Jugosławii). To jest zawodnik numer ostatni na liście naszych napastników i mam nadzieję, że już Go nie zobaczymy w tym sezonie na boisku. Ciao ragazzo !
Asamoah, Asamoah i co ? Ostatnio podkreślałem to, że zaczynam widzieć czarnoskórego Krasica w Nim, ale wielu się upieralo że tak nie jest.
P.S. Jaki tekst o Spice Girls i Jugosławii?
- mateelv
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 listopada 2006
 - Posty: 1420
 - Rejestracja: 26 listopada 2006
 - Otrzymał podziękowanie: 4 razy
 
Oj, jak bardzo się mylisz. Kompletne pudło jeśli o mnie chodzi.Antek666 pisze:
i kolejny...a ja durny i nawiny zawsze myślałem,że kibic wierzy w swoją drużynę.Prawdziwy kibic.mateelv pisze:Wyjdzie nam bokiem ten śmieszny remis z Nordszjkfjjkffnfmkf...
Przez ten syfiasty wynik nie wyjdziemy.
Umysł a serce to spora różnica, wierzyć będę zawsze, natomiast fakty są faktami i dobrze wiem jak trudno będzie awansować (skomplikowaliśmy sobie sporo niepotrzebnym remisem z Nord.)
- gucio_juve
 - Juventino

 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 - Posty: 1038
 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 
No tak, ale jak wygramy dwa razy po 2:0 to pierwszy będziesz krzyczał Forza Juve. Wtedy też będziesz się kierował rozumem?mateelv pisze: Oj, jak bardzo się mylisz. Kompletne pudło jeśli o mnie chodzi.
Umysł a serce to spora różnica, wierzyć będę zawsze, natomiast fakty są faktami i dobrze wiem jak trudno będzie awansować (skomplikowaliśmy sobie sporo niepotrzebnym remisem z Nord.)
Ja osobiście jestem jakoś dziwnie spokojny o wyjazdowy mecz z Szachtarem. Wydaje mi się, że możemy nawet przywieźć stamtąd trzy punkty. Gorzej z Chelsea, ale jak wiemy smerfom nie za dobrze gra się w Italii. Musiałbym dokładnie sprawdzić, ale oni chyba bardzo rzadko wygrywają we Włoszech, a ostatni mecz z Napoli też nie był w ich wykonaniu rewelacyjny. Także wszystko w naszych rękach i kalkulacja jest prosta - wygrywamy dwa spotkania i nie oglądamy się na nikogo. W przeciwnym razie Liga Europy wita i znowu spotkania z zespołami typu Fulham.
					Ostatnio zmieniony 08 listopada 2012, 12:39 przez gucio_juve, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						- jareckik
 - Juventino

 - Rejestracja: 20 marca 2009
 - Posty: 841
 - Rejestracja: 20 marca 2009
 
W sumie dużo się nie zmieniło po tym remisie w Dani. Przy obecnej sytuacji w grupie musimy wygrać jeden mecz a drugi zremisować, nie ważna kolejność... Chodz jak wygramy z Chelsea, to nam i Shakhtarowi zabraknie tylko remisu :twisted:
Chelsea przyjedzie do nas po remis, ale jeśli przegrają to mogą się już pakować, bo w LM zagrają tylko jeszcze jeden mecz. Zobaczymy kto wytrzyma presję, jak wiemy czasem ciężko grać na remis...
			
									
						Tak jak pisałem wcześniej, wygrana z Nord(w Danii) dużo by nie zmieniła. Musieli byśmy wygrać z Chelsea, bądz z Shakhtarem. Tak jak teraz, z tym że dodatkowo musimy drugi mecz zremisować, jak wiemy wszyscy juve remisy ma opanowane do perfekcji ;]mateelv pisze: Oj, jak bardzo się mylisz. Kompletne pudło jeśli o mnie chodzi.
Umysł a serce to spora różnica, wierzyć będę zawsze, natomiast fakty są faktami i dobrze wiem jak trudno będzie awansować (skomplikowaliśmy sobie sporo niepotrzebnym remisem z Nord.)
Chelsea przyjedzie do nas po remis, ale jeśli przegrają to mogą się już pakować, bo w LM zagrają tylko jeszcze jeden mecz. Zobaczymy kto wytrzyma presję, jak wiemy czasem ciężko grać na remis...
- Gotti
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 marca 2005
 - Posty: 1264
 - Rejestracja: 06 marca 2005
 
Ja tak samo jak mateelv jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wyjścia z grupy, bo:a ja durny i nawiny zawsze myślałem,że kibic wierzy w swoją drużynę.Prawdziwy kibic.
1. Do dziś pamietam mecze ze słabymi Liverpoolami i Arsenalami za czasów Capello. Angole nawet jak są słabi to nie przegrywają z nami.
2. Szachtar w Turynie nas niemal zmiażdżył, a na Ukrainie będzie teoretycznie znacznie trudniej i będziemy musieli zagrać na 100% żeby z nimi wygrać.
Zwyczajnie są podstawy do tego żeby czuć wielki niepokój jeśli chodzi o wyjście z grupy. Jeśli miałbym obiektywnie ocenić szansę to daję nam jakieś 35-40%.
ps. sceptycznie nastawienie nie ma nic wspólnego z wiara w klub. Tak tylko uprzedzam jakieś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> komentarze.
- mateelv
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 listopada 2006
 - Posty: 1420
 - Rejestracja: 26 listopada 2006
 - Otrzymał podziękowanie: 4 razy
 
Ale stary, kim ty jesteś, żeby przewidywać co ja będę robił, nie mając na to zupełnie żadnego poparcia i dowodu? Taki ferment możesz siać sobie w domciu, a od moich odczuć i poglądów wara.gucio_juve pisze:No tak, ale jak wygramy dwa razy po 2:0 to pierwszy będziesz krzyczał Forza Juve. Wtedy też będziesz się kierował rozumem?mateelv pisze: Oj, jak bardzo się mylisz. Kompletne pudło jeśli o mnie chodzi.
Umysł a serce to spora różnica, wierzyć będę zawsze, natomiast fakty są faktami i dobrze wiem jak trudno będzie awansować (skomplikowaliśmy sobie sporo niepotrzebnym remisem z Nord.)
Tyle w temacie.Gotti pisze:Ja tak samo jak mateelv jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wyjścia z grupy, bo:a ja durny i nawiny zawsze myślałem,że kibic wierzy w swoją drużynę.Prawdziwy kibic.
1. Do dziś pamietam mecze ze słabymi Liverpoolami i Arsenalami za czasów Capello. Angole nawet jak są słabi to nie przegrywają z nami.
2. Szachtar w Turynie nas niemal zmiażdżył, a na Ukrainie będzie teoretycznie znacznie trudniej i będziemy musieli zagrać na 100% żeby z nimi wygrać.
Zwyczajnie są podstawy do tego żeby czuć wielki niepokój jeśli chodzi o wyjście z grupy. Jeśli miałbym obiektywnie ocenić szansę to daję nam jakieś 35-40%.
- Dragon
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 23 marca 2003
 - Posty: 6411
 - Rejestracja: 23 marca 2003
 - Podziekował: 2 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 6 razy
 
No jak to co? Że wreszcie przed oddaniem strzału spojrzał na bramkę a nie łeb w dół i lufa w bramkarza albo ponad bramką.ewerthon pisze: Nie wiem co Giovinco chciał pokazał tym gestem z oczami, niech zacznie strzelać gole w Serie A, a dopiero później będzie mógł cwaniakować.
Przekopałem się przez wszystkie strony tego tematu i co? Piszecie, że nie oglądajmy się na innych, wszystko w naszych rękach, co tam wygrana Chelsea, a w prawie każdym poście są nawiązywania do remisu z Nord, wczorajszej wygranej angoli, nie wspominając już o wyliczeniach Pitagorasa w tabeli
Co do meczu to tak miało być. Szybko strzelony gol ustawił wszystko. Gol Vidala dobitnie pokazał z jakimi ogórkami graliśmy :doh:
Kolejna kwestia to sytuacja Matriego. Jego czas dobiegł końca. Poszedł idealnie w ślady Amauriego, identyczna historia, niestety.
Też odnoszę wrażenie, że Asa jest zbyt przewidywalny, wczoraj kilka razy się totalnie zamotał a każdy wie z kim graliśmy. Nie zapominajmy też, że w styczniu tracimy go na miecha i co? Cegła, który ma w kontrakcie podarowanie bramki rywalowi?
Odnoście ataku. Na miejscu Conte zdecydowałbym się wreszcie na kogoś konkretnie i dał mu szanse a nie żonglował zawodnikami. Odpada Matri, duński gumożuj też tylko ławka. Moim zdaniem Fabio powinien dostać większy kredyt zaufania, a nie 2 mecze, 3 przerwy,3 mecz, 2 przerwy. Liczby przemawiają za nim, potrzebuje komfortu psychicznego.
Ciężkie zadanie przed nami. Angole przyjadą po remis i będzie mega ciężko, chociaż po wczorajszym skrócie to już sam nie wiem, te 2 gole...Szachtar jeszcze straci pkt. z duńczykami jak będzie popełniał takie błędy.
Czas odprawić Pescare i zaczynamy prawdziwy maraton...

- Nadziej
 - Juventino

 - Rejestracja: 27 października 2003
 - Posty: 590
 - Rejestracja: 27 października 2003
 - Podziekował: 3 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 1 raz
 
Ciekawe. Piszesz wiadomosc utrzymana w sceptycznym tonie, ba - podajesz szereg argumentow (slusznych zreszta), ktore przemawiaja za tym, ze jednak z grupy nie wyjdziemy, a na koniec przyznajesz nam bardzo duzy procent szans na wyjscie z grupy.Gotti pisze:Jeśli miałbym obiektywnie ocenić szansę to daję nam jakieś 35-40%
Dwa wnioski po wczorajszej kolejce:
1. Remis w Danii faktycznie niewiele zmienia przy obecnej sytuacji w tabeli. Zakladajac, ze zarowno Chelsea jak i Szachtar wygraja swoje mecze z outsiderem to i tak potrzebowalibysmy zwyciestwa w ktoryms z dwoch pozostalych spotkan.
2. Mimo wszystko nie skreslalbym nas w ostatnim spotkaniu z mistrzem Ukrainy. Zdaje sobie sprawe, ze zarowno dotychaczasowa forma Szachtara jak i warunki atmosferyczne, w ktorycz zapewne bedziemy zmuszeni grac nam nie sprzyjaja, ale odpowiedzcie sobie sami czy na prawde nie jestesmy w stanie pokonac, nawet tak grajacego, Szachatara w pojedynczym spotkaniu przy pelnej mobilizacji? Jesli uwazacie, ze nie to chyba nie mamy czego szukac w LM.
					Ostatnio zmieniony 08 listopada 2012, 13:08 przez Nadziej, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						Make friends for life or make hardcore enemies!
						- gucio_juve
 - Juventino

 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 - Posty: 1038
 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 
Słabymi Liverpoolami i Arsenalami? Przepraszam, ale teraz brednie wypisujesz. Gdy przegrywaliśmy z tymi zespołami w Champions League to oba dochodziły do finałów, a Liverpool wygrał go z Milanem wtedy. Arsenal o mały włos również był bliski zdobycia trofeum (porażka z Barcą 1:2). Więc nie wiem dlaczego Twoim zdaniem były to słabe drużyny? To jakie są teraz?Gotti pisze: Ja tak samo jak mateelv jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wyjścia z grupy, bo:
1. Do dziś pamietam mecze ze słabymi Liverpoolami i Arsenalami za czasów Capello. Angole nawet jak są słabi to nie przegrywają z nami.
Dodatkowo znalazłem taką statystykę. W ostatnich siedmiu meczach na na Półwyspie Apenińskim, Chelsea wygrała tylko raz - 4:0 z Lazio w sezonie 2002/2003. Także widać, że we Włoszech nie za bardzo im idzie i można w tym upatrywać szansy.
Szachtar niemal nas zmiażdżył? No proszę Cię, może mieli trochę więcej szczęścia w końcówce, bo William uderzył w poprzeczkę, ale druga połowa, szczególnie jej pierwsze 20 minut to była nasza dominacja. Także dziwne, że używasz słowa zmiażdżył. 1:6 to nie było, a raczej wyrównany mecz z lekką przewagą gości.Gotti pisze: 2. Szachtar w Turynie nas niemal zmiażdżył, a na Ukrainie będzie teoretycznie znacznie trudniej i będziemy musieli zagrać na 100% żeby z nimi wygrać.
Strasznie marnej godności z Ciebie człowiek. Dobrze, że masz internet i forum, to możesz sobie posty edytować, bo w realnej rzeczywistości za użycie słowa "leszczu" miałbyś obity pysk, nieważne czy powiedziałbyś to do mnie czy do kogoś innego. Widocznie to dla Ciebie typowe, że nie bierzesz odpowiedzialności za słowa, ale może jak skończysz pewien wiek, który określa dojrzałość to zrozumiesz..mateelv pisze: Ale stary, kim ty jesteś, żeby przewidywać co ja będę robił, nie mając na to zupełnie żadnego poparcia i dowodu? Taki ferment możesz siać sobie w domciu, a od moich odczuć i poglądów wara.
- Gotti
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 marca 2005
 - Posty: 1264
 - Rejestracja: 06 marca 2005
 
Porównując tamte składy Arsenalu i Liverpoolu ze składem Capello to tak były słabe. Mieliśmy prawdopodobnie najmocniejszą pakę w historii klubu, ale Capello nie umiał tego wykorzystać.Więc nie wiem dlaczego Twoim zdaniem były to słabe drużyny? To jakie są teraz?
Szachtar mógł lajtowo ten mecz wygrać 2 lub 3:0.Szachtar niemal nas zmiażdżył? No proszę Cię, może mieli trochę więcej szczęścia w końcówce
Wyrównany? Według mnie Szachtar zasłużył w 100% na wygranie tamtego meczu i gdyby to zrobił to obecnie było by po ptokach. Niefart z Duńczykami i fart z Szachtarem tak to mniej więcej wygląda.a raczej wyrównany mecz z lekką przewagą gości.
- pan Zambrotta
 - Juventino

 - Rejestracja: 01 czerwca 2004
 - Posty: 5352
 - Rejestracja: 01 czerwca 2004
 
chłopcze ochłoń...Gotti pisze:Porównując tamte składy Arsenalu i Liverpoolu ze składem Capello to tak były słabe. Mieliśmy prawdopodobnie najmocniejszą pakę w historii klubu, ale Capello nie umiał tego wykorzystać.Więc nie wiem dlaczego Twoim zdaniem były to słabe drużyny? To jakie są teraz?
Było tyle jedenastek w historii Juventusu, a ty bierzesz tą z 2006, bo ośmiu z nich zagrało raz finał mistrzostw świata.
A co do naszej sytuacji w grupie to na korzyść chelsea przemawia fakt, że najczęściej takie drużyny wychodzą z grupy które strzelają bramki po wielkich fartach, błędach obrońcy etc.
					Ostatnio zmieniony 09 listopada 2012, 01:29 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						- gucio_juve
 - Juventino

 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 - Posty: 1038
 - Rejestracja: 03 lipca 2006
 
Przepraszam, na prawdę szanuję twoje zdanie, ale to, że to była niby najmocniejsza paka w historii klubu, to gruba przesada. Moim zdaniem pisząc to, popełniłeś grzech, jeśli istnieje coś takiego jak dekalog przykazań kibica Juve. Prościej mówiąc, nietaktownie robisz, mówiąc, że mieliśmy wtedy najmocniejszy skład w historii klubu.Gotti pisze:Mieliśmy prawdopodobnie najmocniejszą pakę w historii klubu, ale Capello nie umiał tego wykorzystać.
Szachtar mógł lajtowo ten mecz wygrać 2 lub 3:0.
Wyrównany? Według mnie Szachtar zasłużył w 100% na wygranie tamtego meczu i gdyby to zrobił to obecnie było by po ptokach. Niefart z Duńczykami i fart z Szachtarem tak to mniej więcej wygląda.
Szachtar nie mógł wygrać 0:3, bo miał tylko dwa celne strzały.
Widocznie mamy różne poglądy na ten mecz. Dla Ciebie Szachtar zasłużył w 100% na trzy punkty, a dla mnie to był typowy mecz na remis.
- Sila Spokoju
 - Juventino

 - Rejestracja: 18 marca 2009
 - Posty: 2559
 - Rejestracja: 18 marca 2009
 - Podziekował: 34 razy
 - Otrzymał podziękowanie: 64 razy
 
bendzamin pisze:Jak z roma pokazal jezyk, to tez niektorzy tego nie mogli zniesc. Strzelil, wykorzystujac sytuacje, w ktorej polowa naszego ataku kopnelaby w trybuny? Strzelil. To po co sie czepiac i nazywac go durniem? Krytyke za slaba, glupia, bezbarwna gre ktora czesto mu sie zdarza w naszych barwach rozumiem, ale takiego czepialstwa juz nie.Sila Spokoju pisze: A z tym pokazywaniem okularów czy czegokolwiek po strzeleniu gola pokazał jakim durniem jest...
Wiesz po co się czepiam ? Bo pokazał swoją ignorancje i chamstwo w stosunku do nas kibiców, którzy go wspierają/wspierali. Co on tym gestem chciał pokazać ? Żebyśmy otworzyli oczy ?
Niech maluch weźmie się do roboty, bo jedna bramka ze słabiutkim przeciwnikiem przy prowadzeniu 2:0 i totalnej dominacji o niczym nie świadczy (a w tym sezonie chyba tylko takie bramki Giovinco potrafi strzelać). Niech zacznie strzelać bramki na miarę napastnika Juventusu i bramki, które przesądzają o zwycięstwie w danym meczu, a nie takie, które są praktycznie już bezwartościowe.
No chyba, że Sebastian chciał pokazać, że nareszcie otworzył OCZY i nie będzie walił na ślepo...
			

