LM 16/17 (1/2): Monaco 0-2 JUVENTUS
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
posłuchaj gamoniu, nie twierdze, ze nie można zarzucać naszym zawodnikom błędów, ale uważam, ze 2:0 na wyjeździe to rewelacyjny wynik, a błędy zdarzają sie najlepszym. Zagraliśmy swoje i to wystarczyło, stać nas na zdecydowanie więcej i to zaprezentujemy w finale. To nie czas na narzekania. Kamex nie spinaj tylka bo wyłapałem kilka zdań i specjalnie nie cytowałem.Pluto pisze:Nie karm trolli, przecież oni nie przychodzą tu z powodu Juventusu czy piłki nożnej ale żeby poszukać spiny i przedłuzyć e-penisa.Kamex22 pisze:Widzę, że Lypsky pijesz do mnie. Czy pisanie, że w kilku akcjach mogliśmy zachować się lepiej to krytyka?
Allegri - geniusz!
Kibic analizujący grę i widzący błędy nawet w wygranych meczach - baran!
![]()
No ale jak mówię, po co zwracac uwagę na podanie Pjanicia do Silvy na dwudziestym metrze, po co przypominac, że to kolejny raz w tym sezonie.
Po co zawracać sobie głowę takimi duperelami, futbol nie jest aż tak ważny - jest wynik i temat zamknięty.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Bez bicia przyznaję się do błędu. Nie mając w oku licznika przebiegniętych kilometrów i nie znając statystyk źle oceniłem dystans obydwu drużyn. Sądziłem, że przebiegliśmy mniej od Monaco i stąd moje podejrzenia o nadmierne zmęczenie spowodowane dołkiem kondycyjnym. Jednakże ciągle absolutnie nie zgadzam się, że to nie było zmęczenie, tylko oszczędzanie energii. Wg mnie to nieprawda, niektórzy wyraźnie oddychali rękawami, ale nie przez kondycję, a zwyczajnie z powodu ilości zrobionych kilometrów, co oczywiście jest do przyjęcia.CavAllano pisze:Cóż, postrzegam to inaczej.pumex pisze:Nie zrzucaj tego defektu na karb założeń, bo to brzmi kuriozalnie. Jeśli Cię nie przekonałem to trudno, nie zdejmuj różowych okularów![]()

- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Też to dostrzegam. Dawno w Turynie nie było takiej wiary w triplettę i przekonania o własnych umiejętnościach, a jednocześnie koncentracji. Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy na konferencji pomeczowej w Barcelonie Allegri poruszył już temat meczu z Genuą.Robaku pisze:chłopcy są neisamowici. Barza jedno zdanie o meczu przeciwko Monaco na tt, ale kończy że teraz czas na derby.
Juve opuścił już Monte Carlo i wracaja do Turynu, bo w sobote Toro.
Są tak sfokusowani na sukces w tym roku, że szkoda gadac.
Wygrać derby nie stracić za tydzień bramki i szykujemy sie na finał CI.

Mistrzowski wpis Allegriego na Twitterze:
Quando i traguardi sembrano vicini, è il momento di pedalare ancora più forte. Davvero #finoallafine.
Kiedy cele wydają się być bliskie nachchodzi moment, w którym trzeba pracować jeszcze ciężej. Naprawdę #finoallafine.
@ Pumex
Nawet jeśli, choć wciąż uważam, że to było zamierzone, to Allegri pewnie dokona kilku zmian w spotkaniu derbowym. Akurat z tyłu mamy klasowych zmienników - mogą wystąpić Benatia, Asamoah, Lichtsteiner, w środku Sami (odpoczywał) oraz Marchisio (nie zagra w rewanżu z Monaco), także Cuadrado, który nie zdążył się nawet zmęczyć. Będzie dobrze, w rewanżu też pewnie wrzucimy oszczędny tryb.
Nie mogło zabraknąć:
http://cdn.corrieredellosport.it/images ... 6af7ce.png
http://cdn.corrieredellosport.it/images ... 3b1461.png
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1839
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Bardziej żeście się tych krytyków uczepili niż my Maxa. Z tego co widzę to większość z tych (w tym ja), którzy krytykowali występy Juventusu i decyzje Allegrego w ostatnich miesiącach nie mieli problemu po meczach z Barceloną, Genuą i dziś, by przyznać się do błędu i zwrócić naszemu trenerowi honor, a spora część forum nadal przy każdej możliwej okazji wypomina narzekania tychże krytyków Maxa tak, jakby ci ciągle szli w zaparte i na siłę chcieli dowieść, że Allegri w tym sezonie daje ciała. Naprawdę, wszystkich nas cieszy, że byliśmy w błędzie, że przeszliśmy Barcelonę, jesteśmy jedną nogą w finale LM, zagramy w finale CI i na 99% w sobotę klepniemy ligę. Tak, narzekaliśmy, a teraz zwracamy honory, bijemy się w pierś i cieszymy się razem z Wami. To ciągłe wypominanie sprawia Wam aż taką satysfakcję?wagner pisze:Nie ma co się łudzić krytycy Maxa już dawno śpią

Ja na przykład uważam, że dziś nie zagraliśmy perfekcyjnego meczu, ale zagraliśmy na tyle dobrze, na ile tego wymagał przeciwnik i pozbawiliśmy Monaco złudzeń. Wynik mamy idealny. Kolejna czołowa ofensywa Europy odbiła się od naszego muru, Chiellini, Buffon i spółka ustawili chłopców z Monaco do piony i dziękuję. Tego oczekiwałem i jestem w pełni usatysfakcjonowany.
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5297
- Rejestracja: 07 maja 2005
co do perfekcyjnego meczu... to właśnie sobie zdałem sprawę, ze mecz z Toro (jakże ważny) za mniej niż 72 h.
Bardzo mało czasu. I jeśli ograniczylismy intensywność dlatego, że w ciągu dwóch tygodni mamy bardzo cięzki kalendarz, a niczego nie wygralismy, to tylko gratulować wyniku i grać tak do końca.
Poza tym wejscie w wymianę ciosów z Monaco by nas zabiło bo wiemy, ze oni bazują na szybkości, a my nie mielismy dzisiaj powodow, żeby w ganianego się z nimi bawić.
Cierpliwością ich zabliśmy.
Bardzo mało czasu. I jeśli ograniczylismy intensywność dlatego, że w ciągu dwóch tygodni mamy bardzo cięzki kalendarz, a niczego nie wygralismy, to tylko gratulować wyniku i grać tak do końca.
Poza tym wejscie w wymianę ciosów z Monaco by nas zabiło bo wiemy, ze oni bazują na szybkości, a my nie mielismy dzisiaj powodow, żeby w ganianego się z nimi bawić.
Cierpliwością ich zabliśmy.
Atalanta 16/12/12 ; Lechia Gdańsk 29/07/15 ; Bologna 19/02/16; Dinamo Zagrzeb 27/09/16; Roma 17/12/16; Napoli 2/04/17; Barcelona 22/11/17; Crotone 26/11/17; Lazio 27/01/19; Atletico 10/08/19; Lecce 29/10/22; Fiorentina 5/11/23; Lille 5/11/24
- pennyroyal
- Juventino
- Rejestracja: 10 marca 2016
- Posty: 15
- Rejestracja: 10 marca 2016
Jak Juventus zdobywał LM to zawsze:
1. W półfinale trafiał na Francuzów
2. W finale pokonywał poprzedniego zdobywca LM
1. W półfinale trafiał na Francuzów
2. W finale pokonywał poprzedniego zdobywca LM
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jak Juventus trafiał na Monaco w LM to zawsze:pennyroyal pisze:Jak Juventus zdobywał LM to zawsze:
1. W półfinale trafiał na Francuzów
2. W finale pokonywał poprzedniego zdobywca LM
1. Przegrywał w finale z Hiszpańską drużyną
Statsy

- Kiss
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2004
- Posty: 294
- Rejestracja: 09 marca 2004
W którym miejscu mecz z Toro jest wazny? Mi się wydaje, ze w tym meczu do mistrzostwa wystarczy nam zdobyc okragle zero punktów. Wystawienie pierwszego składu uznam za frajerstwo godne Conte (mam słabych zawodnikow) Antonio.Robaku pisze:co do perfekcyjnego meczu... to właśnie sobie zdałem sprawę, ze mecz z Toro (jakże ważny) za mniej niż 72 h.
.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Tak.vitoo pisze:To ciągłe wypominanie sprawia Wam aż taką satysfakcję?![]()
Max Coelho.CavAllano pisze:Kiedy cele wydają się być bliskie nachchodzi moment, w którym trzeba pracować jeszcze ciężej. Naprawdę #finoallafine.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Myślę że warto o tym przypominać, bo może w końcu nauczą się ludzie że trenera i drużynę się ocenia po sezonie, a nie w połowie.vitoo pisze: Bardziej żeście się tych krytyków uczepili niż my Maxa. Z tego co widzę to większość z tych (w tym ja), którzy krytykowali występy Juventusu i decyzje Allegrego w ostatnich miesiącach nie mieli problemu po meczach z Barceloną, Genuą i dziś, by przyznać się do błędu i zwrócić naszemu trenerowi honor, a spora część forum nadal przy każdej możliwej okazji wypomina narzekania tychże krytyków Maxa tak, jakby ci ciągle szli w zaparte i na siłę chcieli dowieść, że Allegri w tym sezonie daje ciała. Naprawdę, wszystkich nas cieszy, że byliśmy w błędzie, że przeszliśmy Barcelonę, jesteśmy jedną nogą w finale LM, zagramy w finale CI i na 99% w sobotę klepniemy ligę. Tak, narzekaliśmy, a teraz zwracamy honory, bijemy się w pierś i cieszymy się razem z Wami. To ciągłe wypominanie sprawia Wam aż taką satysfakcję?![]()
Jeżeli chodzi o wczorajszy mecz to Juve uśpiło Monaco, nie pozwoliło im złapać rytm, a jeżeli chodzi o błędy indywidualne Juve to było ich za dużo jak na półfinał LM, ale Juve ma umiejętność dostosowywania się do przeciwnika.
Liczy się tylko wynik, genialne akcje Alvesa, Higuaina i Dybala też dorzucił swoje 3 grosze. Oby rewanż był również spokojny i potem cała moc na Real, będzie ich piekielnie ciężko pokonać w finale bo to drużyna "finałowa" tzn. jak już w tym finale się znajduję to przeważnie go wygrywa, ale nie tym razem...

Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
Max ponownie rozbił faktycznie rywala a zamiana Cuadrado na Alvesa na tej pozycji było majstersztykiem
A ile było narzekania bo to przecież Cuadrado ciągnie grę
Znajdą się jednak idioci zapewne, którzy będą wygłaszać teorie, że Max jedzie na gotowcu wielkiego Conte, który do tego poziomu nawet nie zbliżyłby się.

A ile było narzekania bo to przecież Cuadrado ciągnie grę

Znajdą się jednak idioci zapewne, którzy będą wygłaszać teorie, że Max jedzie na gotowcu wielkiego Conte, który do tego poziomu nawet nie zbliżyłby się.

- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1102
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
My nie możemy zmaścić tych rozgrywek po prostu nie możemy. U siebie goli nie tracimy, Monaco jestem pewny, co do tych aktorzyn hiszpańskich....Kurcze, przecież Allegri doświadczeniem i taktyką zabije ten Real. Wreszcie nie powiedzą, że oni muszą my możemy, tylko to będzie wojna gigantów. Wiadomo już kto poprowadzi finał? nie pogniewałbym się za naszego Marciniaka.
Czuję mocno, że nie będzie na nas bata w tym roku.
I wiecie co? Indywidualne błędy mnie nie obchodzą, martwiłby mnie gdzieś w połowie sezonu. A jako drużyna wyglądamy jak monolit. Teraz każdy nasz mecz to finał - liczy się wynik. Tylko i wyłącznie.
Czuję mocno, że nie będzie na nas bata w tym roku.
I wiecie co? Indywidualne błędy mnie nie obchodzą, martwiłby mnie gdzieś w połowie sezonu. A jako drużyna wyglądamy jak monolit. Teraz każdy nasz mecz to finał - liczy się wynik. Tylko i wyłącznie.
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Nie wiadomo, przyjęło się, że finał prowadzi sędzia który dobrze wypadł w 1/4.lenor pisze:Wiadomo już kto poprowadzi finał? nie pogniewałbym się za naszego Marciniaka.
Od Marciniaka wolałbym chyba tego z rewanżu na Camp Nou

- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
Wczoraj Buffon zabił w najgroźniejszym zawodniku Monaco jakąkolwiek nadzieje na bramkę. Gdy dwa razy wybronił groźny strzał Mbbape widać było jego porażkę. Któryś z zawodników Monaco (bodajże Subasic) powiedział w wywiadzie, że po jednym ze spotkań młody Francuz był załamany no Silva wyłączył go z gry, wczoraj było to samo.
To był kolejny pokaz siły Juventusu. Coraz bardziej zastanawiam się gdzie jest granica ich możliwości, bo mam wrażenie że na razie jest dla nas niedostrzegalna.
Jeden aspekt naszej gry został doprowadzony do perfekcji, sztuka zabicia w rywalu checi gry. Jeżeli dojdzie do finału Juventus - Real, Ronaldo bedzie najbardziej zirytowanym człowiekiem na świecie.
Finał, jeśli awansujemy to będzie bitwa, dokładnie taka sama jak z Barcelona, ale dobrze, ze Allegri ma na razie w głowie inne cele. My możemy świętować i rozkoszować sie tym meczem, sztab o zawodnicy musza sie zająć kolejnym spotkaniem.
To był kolejny pokaz siły Juventusu. Coraz bardziej zastanawiam się gdzie jest granica ich możliwości, bo mam wrażenie że na razie jest dla nas niedostrzegalna.
Jeden aspekt naszej gry został doprowadzony do perfekcji, sztuka zabicia w rywalu checi gry. Jeżeli dojdzie do finału Juventus - Real, Ronaldo bedzie najbardziej zirytowanym człowiekiem na świecie.
Finał, jeśli awansujemy to będzie bitwa, dokładnie taka sama jak z Barcelona, ale dobrze, ze Allegri ma na razie w głowie inne cele. My możemy świętować i rozkoszować sie tym meczem, sztab o zawodnicy musza sie zająć kolejnym spotkaniem.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
To jest sofizmat rozszerzenia.Pluto pisze:Widzę, że Lypsky pijesz do mnie. Czy pisanie, że w kilku akcjach mogliśmy zachować się lepiej to krytyka?
Nie karm trolli, przecież oni nie przychodzą tu z powodu Juventusu czy piłki nożnej ale żeby poszukać spiny i przedłuzyć e-penisa.
Allegri - geniusz!
Kibic analizujący grę i widzący błędy nawet w wygranych meczach - baran!
![]()
Powinno być: kibic analizujący grę, zarzucający niewłaściwe decyzje najlepszemu taktykowi na świecie - baran!