Serie A 13/14 (8): Fiorentina 4-2 JUVENTUS
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Leali niech po sezonie wraca, a Gigi na emeryturkę i posadę w klubie mu dać.
Poza tym Barzagli i Pirlo też są do odstrzału, bo i w obronie i w pomocy jest nam potrzebna świeża krew z trochę wyższej półki niż jakiś Asamoah, bez obrazy dla Kwadwo.
Poza tym Barzagli i Pirlo też są do odstrzału, bo i w obronie i w pomocy jest nam potrzebna świeża krew z trochę wyższej półki niż jakiś Asamoah, bez obrazy dla Kwadwo.
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 2445
- Rejestracja: 25 lutego 2006
Jakie pojutrze? Ludzie zrozumcie wreszcie, że naszym głównym celem do wyjścia z grupy nadal jest wygrana z Kopenhagą i z Galatą po czym wychodzimy z drugiego miejsca, bo jakoś nie wierzę żeby Turki pokonały Real w Madrycie. Wiem, że łatwiej napisać, gorzej wykonać (tym bardziej przy aktualnej formie naszych grajków), ale jak dla mnie to właśnie to jest głównym planem. Jakiekolwiek ewentualne punkty z Realem będą jedynie miłym dodatkiem.pan Zambrotta pisze: Skład był uzupełniany w lecie z myślą o to, żeby znów nie odstawać od Bayernu w ćwierćfinałach, a możliwe że pojutrze kończymy LM i walczymy o finał w Turynie![]()
Edit
@Nedved1983 no nie wiem, ja mimo wszystko nie widzę jakoś Galaty wywożącej jakiekolwiek punkty z Santiago Bernabeu nawet jeśli Królewscy graliby w okrojonym składzie.
Ostatnio zmieniony 21 października 2013, 14:51 przez jarmel, łącznie zmieniany 1 raz.
#AllegriOut
- Regulus
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2007
- Posty: 115
- Rejestracja: 04 listopada 2007
Siłą Juventusu z poprzednich dwóch sezonów była żelazna defensywa. W tym sezonie coś złego dzieje się z linią obrony... Efekty są widoczne. 10 straconych bramek w 8 pierwszych meczach. Słabo, bardzo słabo.
Ludzie marudzą na drewniany atak skrzydła, ale prawda jest taka, że akurat tutaj nic się nie zmieniło od dwóch lat (poza Tevezem, bez niego byłoby tragicznie). Mimo to, wtedy cisneliśmy wszystkich... Albo obrona z Buffonem na czele się ogarnie, albo skończymy ten sezon bez trofeum. Z taką defensywą nie ma szans na mistrzostwo, nie mówiąc już o Lidze mistrzów
Ludzie marudzą na drewniany atak skrzydła, ale prawda jest taka, że akurat tutaj nic się nie zmieniło od dwóch lat (poza Tevezem, bez niego byłoby tragicznie). Mimo to, wtedy cisneliśmy wszystkich... Albo obrona z Buffonem na czele się ogarnie, albo skończymy ten sezon bez trofeum. Z taką defensywą nie ma szans na mistrzostwo, nie mówiąc już o Lidze mistrzów
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 611
- Rejestracja: 26 lutego 2012
nie zgodzę się. jeśli Real zdobędzie z nami 6 pktów, a Galata z Duńczykami też 6, to Real będzie miał już pewien awans i może odpuścić mecz z Galatą chcąc gonić Barcę w lidze. do tego grając nam na nosie eliminując nas z LM.jarmel pisze:Jakie pojutrze? Ludzie zrozumcie wreszcie, że naszym głównym celem do wyjścia z grupy nadal jest wygrana z Kopenhagą i z Galatą po czym wychodzimy z drugiego miejsca, bo jakoś nie wierzę żeby Turki pokonały Real w Madrycie. Wiem, że łatwiej napisać, gorzej wykonać (tym bardziej przy aktualnej formie naszych grajków), ale jak dla mnie to właśnie to jest głównym planem. Jakiekolwiek ewentualne punkty z Realem będą jedynie miłym dodatkiem.pan Zambrotta pisze: Skład był uzupełniany w lecie z myślą o to, żeby znów nie odstawać od Bayernu w ćwierćfinałach, a możliwe że pojutrze kończymy LM i walczymy o finał w Turynie![]()
z Realem gramy o życie. tylko czy naszym leniom zechce się powalczyć?!

edit:
ja jednak biorę ten scenariusz pod uwagę. tym bardziej jeśli Real przegra z Barcą i ich sytuacja w lidze stanie się dużo trudniejsza. do tego satysfakcja z odprawienia nas do LE, świadomość utraty przez nas znacznej kasy co może zmusić nas do sprzedaży Pogby/Vidala czy kogo tam jeszcze mogą chcieć kupić. mając pewien awans mogą nie zagrać na 100% a Galata może to wykorzystać.mamy nóż na gardle zarówno w LM jak i lidze. a nasi kopacze chyba są myślami przy nowych kontraktach a nie na boisku.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Real wygrywa z nami 2 mecze i po 4 meczach mamy 2 punkty. Jeśli wygramy pozostałe 2 mecze to będziemy mieć punktów 8, a nikt nie powiedział, że pozostałe 2 wygramy, więc wyjście z grupy to w tej chwili jedna wielka nie wiadoma.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Czyli kto? Kogo proponujesz do obrony (na pozycję Barzagliego) i kogo do pomocy (za Pirlo)?Gotti pisze:Poza tym Barzagli i Pirlo też są do odstrzału, bo i w obronie i w pomocy jest nam potrzebna świeża krew z trochę wyższej półki niż jakiś Asamoah, bez obrazy dla Kwadwo.
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1017
- Rejestracja: 13 marca 2005
wlasnie, moze w tym co napisales problemem jest...Conte? nasze pisanie i rozpisywanie w sumie za wiele nie da..zahor pisze:Uwierz mi, gdyby ktoś wykazał że wszystkie powyższe problemy da się rozwiązać ustawiając zespół w 4-3-3, 4-3-1-2 czy jakiejkolwiek innej formacji, pobiegłbym do Turynu jeszcze dzisiaj żeby przemówić Conte do rozsądku.
To wszystko co wymieniles jest prawda, ale wlasnie moze jakis bodziec, zmiana, wplynelaby na nich, bo to nie pierwszy raz. Dali dupy w Kopenhadze, ale tam od frajerstwa miesiaca uratowala nas Chelsea, potem szczyt szczytow z Galata, a jako wisionka na gnijacym torcie wczorajsze wydarzenie
poki prowadzili to 2-0 w sumie nie powiedzialbym nic zlego, bo tryb oszczednosciowy jest wskazany, ale jak mistrz Włoch moze tracic gole w sposob niewyobrazalny nawet na orlikach czy rozgrywkach juniorskich? moze bylego psychologa od Malysza niech wezma

a problemem, do ktorego zas oprocz taktyki(choc jak wskazujesz moze nie), ciagle bedziemy wracac to brak odpowiednich transferow... tak jak napisales metlik i to ogromny
sam nie wiem na koniec co jest bardziej ponizej pasa...wpuszczenie motty czy uraz vidala..
p.s. gratuluje grafiki

Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2508
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
Ja również nie jestem przekonany, czy aby na pewno winą ostatnich porażek jest system 3-5-2. Chciałbym zauważyć tak samo jak zahor, że głównie tym ustawieniem zdobyliśmy 2 mistrzostwa i laliśmy każdego jak leci.
Bardziej jestem przychylny twierdzeniu, że Juve przestało grać tak intesywnie jak to miało miejsce w ubiegłych 2 sezonach. Nie ma tego pressingu, tej woli walki i determinacji, która charakteryzowała zespół Conte, przede wszystkim w sezonie 11/12. Piłkarze już nie biegają tyle, nie wywierają aż takiego nacisku na przeciwnikach jak to miało miejsce jeszcze nie tak dawno temu.
Dodatkowo ewidentnie widać, że to nie taktyka jest naszym największym problemem, a brak formy w poszczególnych formacjach. Przecież Panowie to nie wina 3-5-2, że Buffon nie wyłapuje połowy piłek, które lecą w światło bramki. To również nie wina taktyki, że nasza obrona, która grała najlepiej w całej lidze, teraz prezentuje się jak obrona Romy za kadencji Zemana. Na taktykę w tym przypadku nie możemy narzekać, bo przypominam, że właśnie w tej formacji nasza obrona była wychwalana pod niebiosa, a z ust niejednej osoby (i nie mówię tutaj o Januszach JP) można było usłyszeć, że aspiruję ona do miana najlepszej obrony starego kontynentu.
Warto też spojrzeć na formę linii pomocy. Pirlo, który był głównym motorem napędowym naszej drużyny teraz gra jakby pojechał na wakacje do USA czy Australii. Marchisio, który potrafił zaskoczyć niejednego bramkarza w SerieA, gra bezpłciowo. Pogba, który w ubiegłym sezonie strzelał z dystansu, aż miło, teraz nie potrafi celnie kopnąć w światło bramki z odległości większej niż 10m.
Pretensji nie można mieć jedynie do Arturo, który nadal walczy za 3, zapierdzielając od obrony do ataku.
Dlatego nie chciałbym tutaj krytykować tak bardzo taktyki, a piłkarzy i ich formę, która pozostawia wiele do życzenia. Niemniej jednak nie ukrywam, że chciałbym również zobaczyć coś nowego, a jednocześnie świeżego. Może być to nawet odgrzewany kotlet w postaci 4-3-3, byle tylko się upewnić, czy to słaba forma piłkarzy, czy też wypalenie spowodowane ,,waszą" taktyką.
Bardziej jestem przychylny twierdzeniu, że Juve przestało grać tak intesywnie jak to miało miejsce w ubiegłych 2 sezonach. Nie ma tego pressingu, tej woli walki i determinacji, która charakteryzowała zespół Conte, przede wszystkim w sezonie 11/12. Piłkarze już nie biegają tyle, nie wywierają aż takiego nacisku na przeciwnikach jak to miało miejsce jeszcze nie tak dawno temu.
Dodatkowo ewidentnie widać, że to nie taktyka jest naszym największym problemem, a brak formy w poszczególnych formacjach. Przecież Panowie to nie wina 3-5-2, że Buffon nie wyłapuje połowy piłek, które lecą w światło bramki. To również nie wina taktyki, że nasza obrona, która grała najlepiej w całej lidze, teraz prezentuje się jak obrona Romy za kadencji Zemana. Na taktykę w tym przypadku nie możemy narzekać, bo przypominam, że właśnie w tej formacji nasza obrona była wychwalana pod niebiosa, a z ust niejednej osoby (i nie mówię tutaj o Januszach JP) można było usłyszeć, że aspiruję ona do miana najlepszej obrony starego kontynentu.
Warto też spojrzeć na formę linii pomocy. Pirlo, który był głównym motorem napędowym naszej drużyny teraz gra jakby pojechał na wakacje do USA czy Australii. Marchisio, który potrafił zaskoczyć niejednego bramkarza w SerieA, gra bezpłciowo. Pogba, który w ubiegłym sezonie strzelał z dystansu, aż miło, teraz nie potrafi celnie kopnąć w światło bramki z odległości większej niż 10m.
Pretensji nie można mieć jedynie do Arturo, który nadal walczy za 3, zapierdzielając od obrony do ataku.
Dlatego nie chciałbym tutaj krytykować tak bardzo taktyki, a piłkarzy i ich formę, która pozostawia wiele do życzenia. Niemniej jednak nie ukrywam, że chciałbym również zobaczyć coś nowego, a jednocześnie świeżego. Może być to nawet odgrzewany kotlet w postaci 4-3-3, byle tylko się upewnić, czy to słaba forma piłkarzy, czy też wypalenie spowodowane ,,waszą" taktyką.

- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Ten przeklęty puchar konfederacji też ma, mam wrażenie dużo do obecnej sytuacji. Już na tamtym turnieju - zwrćcie uwagę, że nasza obrona nie wyglądała zbyt dobrze, a Buffonowi zdarzały się babole. To (czyli przemęczenie, może nawet bardziej psychiczne, dotyczyć też może Marchisio i Pirlo) plus fakt, że Antek faktycznie mógł przesadzić z intensywnością przygotowań, daje obraz tego jak wyglądamy w obronie. Bo przy naszym defensywnym raczej w obejściu 3-5-2, powinniśmy być nie do ruszenia w obronie. I tak też było w zeszłym sezonie. z tyłu na zero, a z przodu pomimo qpy niejednokrotnie, zawsze coś wpadło.
Dzięki Beppe za Teveza!
I believe in Fernando GoLLente!
I believe in Fernando GoLLente!
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Tylko że to akurat nie jest kwestia wolicjonalna, tylko ewidentnie taktyczna.Sila Spokoju pisze: Juve przestało grać tak intesywnie jak to miało miejsce w ubiegłych 2 sezonach. Nie ma tego pressingu, tej woli walki i determinacji, która charakteryzowała zespół Conte, przede wszystkim w sezonie 11/12. Piłkarze już nie biegają tyle, nie wywierają aż takiego nacisku na przeciwnikach jak to miało miejsce jeszcze nie tak dawno temu.
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Problem w tym że nasi przeciwnicy dość konkretnie wzmocnili swoje kadry klasowymi piłkarzami od czasu kiedy to laliśmy ich jak leci. Teoretycznie i my pozyskaliśmy wartościowych graczy, tyle że Ci albo zawodzą (Llorente) albo grają w kratkę (Tevez). Jest oczywistym że nie należy zwalać winy tylko na sam system gry. Winnych należy szukać od Marotty, poprzez Conte na piłkarzach kończąc, bo każdy popełniał bądź popełnia błędy czy to większego czy mniejszego kalibru wykonując swoja pracę w tym sezonie. Najprostszym jednak rozwiązaniem w tym momencie było by wypróbowanie innego wariantu na boisku bo ani Beppe nie ściągnie nam topa, ani nasi piłkarze nagle nie wskoczą o poziom wyżej bez mocnego bodźca. Nie dziwcie się więc że część osób tutaj na forum jak i w piłkarskim świecie domaga się reakcji Conte w postaci zmiany ustawienia.Sila Spokoju pisze:Ja również nie jestem przekonany, czy aby na pewno winą ostatnich porażek jest system 3-5-2. Chciałbym zauważyć tak samo jak zahor, że głównie tym ustawieniem zdobyliśmy 2 mistrzostwa i laliśmy każdego jak leci.
Fakt, wszystko co wymieniłeś nie ma nic spólnego z ustawieniem piłkarzy na boisku. Niestety pominąłeś fakt że mimo kuriozalnej gry w obronie nie potrafimy zupełnie tworzyć sytuacji, dominować przeciwników narzucając im swój styl gry. A tutaj trzeba się poważnie zastanowić czy przyczyną nie jest właśnie taktyka. Skoro mamy dużo lepszych napastników niż w ubiegłych latach a nadal mamy problem z tworzeniem dogodnych sytuacji.Sila Spokoju pisze:Dodatkowo ewidentnie widać, że to nie taktyka jest naszym największym problemem, a brak formy w poszczególnych formacjach. Przecież Panowie to nie wina 3-5-2, że Buffon nie wyłapuje połowy piłek, które lecą w światło bramki. To również nie wina taktyki, że nasza obrona, która grała najlepiej w całej lidze, teraz prezentuje się jak obrona Romy za kadencji Zemana.
Znów odwołujesz się tylko i wyłącznie do obrony pomijając niewygodny dla Twojej teorii aczkolwiek istotny fakt słabej ofensywy.Sila Spokoju pisze:Na taktykę w tym przypadku nie możemy narzekać, bo przypominam, że właśnie w tej formacji nasza obrona była wychwalana pod niebiosa, a z ust niejednej osoby (i nie mówię tutaj o Januszach JP) można było usłyszeć, że aspiruję ona do miana najlepszej obrony starego kontynentu.
Pirlo niestety nie ma już takiej motywacji jak w pierwszym sezonie. Grając w Serie A gra padakę, troszkę lepiej wygląda to w CL. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie że w Europie troszkę bardziej mu się chce. Marchisio z kolei moim zdaniem zwykł być przeceniany przez forumowych ekspertów o czym piałem już niejednokrotnie przepychając się ze znaczną częścią forumowiczów. Pogba faktycznie za szybko uwierzył że może na boisku wszystko, rola Conte w tym żeby sprowadził chłopaka z powrotem na ziemię. Vidalowi też zdarzają się mecze obok których przechodzi ale nie jest maszyną więc wiele się nie można czepiać. Mógłby jednak popracować nad kreatywnością czy tam ostatnim podaniem - jak kto woli, bo czasem aż się prosi o prostopadła piłkę do szybkiego Teveza a nie ma komu tego spróbować.Sila Spokoju pisze:Warto też spojrzeć na formę linii pomocy. Pirlo, który był głównym motorem napędowym naszej drużyny teraz gra jakby pojechał na wakacje do USA czy Australii. Marchisio, który potrafił zaskoczyć niejednego bramkarza w SerieA, gra bezpłciowo. Pogba, który w ubiegłym sezonie strzelał z dystansu, aż miło, teraz nie potrafi celnie kopnąć w światło bramki z odległości większej niż 10m.
Pretensji nie można mieć jedynie do Arturo, który nadal walczy za 3, zapierdzielając od obrony do ataku.
Te punkty jak najbardziej nie mają nic wspólnego z taktyką to fakt. Jednak sytuacje te powtarzają się już od kilku dobrych tygodni a poprawy jak nie było tak nie ma. Odpowiedzialność za to powinien wziąć sztab szkoleniowy na czele którego stoi Conte. Ten natomiast wmawiał nam do tej pory że gramy dobry futbol bo wygrywamy. Guzik prawda - graliśmy słabo i na farcie udawało się wygrywać aż do wczoraj. Nie wspominając już od frajerskich meczach w CL.zahor pisze:Zacznę szukać jak tylko wyjaśnisz (albo ktokolwiek inny z tego coraz bardziej licznego grona piszących o tym wyjaśni) mi zależność między ustawieniem zespołu, a tym, że:
- piłkarze drepczą po boisku zamiast biegać
- w 60. minucie wierzą że wygrali już spotkanie
- Buffon puszcza każdy strzał który leci w jego stronę
- Pogba non stop podaje piłki do rywali
- obrońcy walą babole raz po raz
Ten kawałek postanowiłem opisać osobno gdyż uważam że za ten czynnik odpowiedzialna jest właśnie taktyka. W ubiegłych sezonach zdecydowana większość drużyn zamykała się w obszarze nie większym niż 30 metrów od swojej bramki czekając na to co zrobimy. Nam mimo ślamazarnej gry w ofensywie często udawało się wepchnąć piłkę do bramki najczęściej po jakiejś przypadkowej akcji, stałym fragmencie gry bądź magick passie Pirlo, potem tylko kontrolowaliśmy mecz. Stąd mylne spostrzeżenie że graliśmy jakimś mega pressingiem skoro przeciwnik ograniczał się do wybijania piłki w kierunku osamotnionego napastnika nie próbując nawet trochę poklepać. 4-3-3 oprócz większej swobody w ofensywie mogła by dać możliwość gry pressingiem wysoko na połowie rywala. W końcu co 3 przeszkadzających napastników w przodzie (o ile nie grałby Vuczinizahor pisze:- nie ma nawet połowy tego pressingu jaki był kiedyś

Nawiąże jeszcze do słów Conte które nasz trener wypowiedział po wczorajszej porażce:
Ja się pytam gdzie on widział naszą przewagę przez 70 minut meczu? Chyba pod koniec pierwszej połowy realizator pokazał statystykę posiadania piłka, a jakże na korzyść Fiorentiny. Gdzie więc ta przewaga? W jakim aspekcie dało się ją zauważyć? Że oddaliśmy jakiś śmieszny strzał z dystansu? Dwie próby dośrodkowań?Antonio Conte pisze:Przegraliśmy mecz w którym przeważaliśmy przez 70 minut. Spotkanie szło po naszej myśli i mieliśmy więcej niż jedną okazję na zdobycie trzeciej bramki. Niespodziewanie stało się coś dziwnego, co nie łatwo mi teraz wytłumaczyć. Taki jest futbol, mamy nadzieję, że tego popołudnia wynieśliśmy konieczne doświadczenie, będziemy pracować i iść do przodu...
Spotkanie szło po naszej myśli? Tutaj trafił w sedno jak rzadko kiedy. SZŁO to tutaj kluczowe słowo. Nic nie wypracowaliśmy, nic nie stworzyliśmy a spotkanie jakoś samo ułożyło się korzystnie, trochę dzięki kontrowersyjnej decyzji sędziego, trochę po kiksie Cuadrado którego nie powstydziłby nawet Bonucci. Mimo to zespół zachował się jak banda frajerów dając wydrzeć sobie zwycięstwo. Kolejna wypowiedź pełna farmazonów i mówiąca o tym ile to trzeba jeszcze pracować. Szkoda że efektów tej pracy akurat w tym sezonie jeszcze nie widać. Obym w Maju żałował tego że kiedykolwiek wątpiłem w Conte

★ ★ ★
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
booyak
Nie chcę się odwoływać do każdego fragmentu Twojej wypowiedzi z osobna, generalnie dużo racji jest w tym co piszesz. Nie zgodzę się jedynie z tym argumentem o pressingu - nic się akurat w kwestii gry rywali nie zmieniło, dalej zamykają się na własnej połowie, dalej rzucają rozpaczliwą piłkę do przodu, tyle że obrońcy tak jak kiedyś doskonale sobie z tym radzili, tak teraz walą babol za babolem. W połączeniu z dyspozycją Buffona wychodzi to tak, że można dwa razy w całym meczu rzucić celną lagę i strzelić Juventusowi dwa gole. A potem zaczekać na podanie od obrońcy Starej Damy pod jego polem karnym i poszukać trzeciej bramki.
Zgadzam się że Conte jest za to wszystko odpowiedzialny, jego zadaniem, z którego się nie wywiązał, było zareagować na te wszystkie bolączki zawczasu, zanim skutkowały stratą trzech punktów. Teraz musi się nie lada nagimnastykować, bo gramy co trzy dni, margines błędu w LM kurczy się z meczu na mecz, okno transferowe dawno zamknięte i ogólnie o jakieś radykalne zmiany ciężko. Apeluję tylko żeby rozliczyć go z wyników po sezonie, a nie z wypowiedzi teraz. Wiadomo że trener, podobnie jak dyrektor sportowy czy prezes, nie jest od tego, żeby mówić dziennikarzom szczerze to co myśli - on ma udzielać takich wypowiedzi, żeby było to na długą metę z korzyścią dla zespołu. Taki Mourinho na ten przykład zawsze bierze w obronę swoich zawodników, nawet jeżeli wie że nie ma racji i się ośmiesza. Wielu tutaj uważa że Conte powinien był zjechać swoich piłkarzy w pomeczowych wypowiedziach - nie tędy droga moim zdaniem. Brudy pierze się w domu, nie wywleka się ich na zewnątrz. Nie wiem jak Conte zareagował za zamkniętymi drzwiami, nie wiem na ile był zadowolony z dotychczasowej postawy swoich graczy i ile poprawy wymagał od kogo. Jedno wiem - szczerej prawdy raczej się z wywiadów teraz nie dowiemy, poczekajmy zatem na konkretne rozstrzygnięcia.
Nie chcę się odwoływać do każdego fragmentu Twojej wypowiedzi z osobna, generalnie dużo racji jest w tym co piszesz. Nie zgodzę się jedynie z tym argumentem o pressingu - nic się akurat w kwestii gry rywali nie zmieniło, dalej zamykają się na własnej połowie, dalej rzucają rozpaczliwą piłkę do przodu, tyle że obrońcy tak jak kiedyś doskonale sobie z tym radzili, tak teraz walą babol za babolem. W połączeniu z dyspozycją Buffona wychodzi to tak, że można dwa razy w całym meczu rzucić celną lagę i strzelić Juventusowi dwa gole. A potem zaczekać na podanie od obrońcy Starej Damy pod jego polem karnym i poszukać trzeciej bramki.
Zgadzam się że Conte jest za to wszystko odpowiedzialny, jego zadaniem, z którego się nie wywiązał, było zareagować na te wszystkie bolączki zawczasu, zanim skutkowały stratą trzech punktów. Teraz musi się nie lada nagimnastykować, bo gramy co trzy dni, margines błędu w LM kurczy się z meczu na mecz, okno transferowe dawno zamknięte i ogólnie o jakieś radykalne zmiany ciężko. Apeluję tylko żeby rozliczyć go z wyników po sezonie, a nie z wypowiedzi teraz. Wiadomo że trener, podobnie jak dyrektor sportowy czy prezes, nie jest od tego, żeby mówić dziennikarzom szczerze to co myśli - on ma udzielać takich wypowiedzi, żeby było to na długą metę z korzyścią dla zespołu. Taki Mourinho na ten przykład zawsze bierze w obronę swoich zawodników, nawet jeżeli wie że nie ma racji i się ośmiesza. Wielu tutaj uważa że Conte powinien był zjechać swoich piłkarzy w pomeczowych wypowiedziach - nie tędy droga moim zdaniem. Brudy pierze się w domu, nie wywleka się ich na zewnątrz. Nie wiem jak Conte zareagował za zamkniętymi drzwiami, nie wiem na ile był zadowolony z dotychczasowej postawy swoich graczy i ile poprawy wymagał od kogo. Jedno wiem - szczerej prawdy raczej się z wywiadów teraz nie dowiemy, poczekajmy zatem na konkretne rozstrzygnięcia.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2508
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
Ja się generalnie zgodzę ze stwierdzeniem, że taktyka 3-5-2 nie sprzyja napastnikom, ale zwróć uwagę, że aktualnie to nie jest nasz największy problem. W tej chwili głównym problemem jest to, że tracimy masę bramek, a Buffon wraz z obroną zachowują się jak amatorzy.booyak pisze: Fakt, wszystko co wymieniłeś nie ma nic spólnego z ustawieniem piłkarzy na boisku. Niestety pominąłeś fakt że mimo kuriozalnej gry w obronie nie potrafimy zupełnie tworzyć sytuacji, dominować przeciwników narzucając im swój styl gry. A tutaj trzeba się poważnie zastanowić czy przyczyną nie jest właśnie taktyka. Skoro mamy dużo lepszych napastników niż w ubiegłych latach a nadal mamy problem z tworzeniem dogodnych sytuacji.
Zauważ, że w każdym meczu, w którym traciliśmy bramkę jako pierwsi, nasza drużyna momentalnie rzucała się do ataku i trzymała wysoki pressing. Potrafiła stworzyć sytuację bramkowe i je wykorzystać. Dlaczego nie chcą grać tak od pierwszych minut ? Dlaczego nie narzucają wysokiego pressingu od początku meczu, tylko dopiero wtedy, gdy stracimy bramkę i przegrywamy ?
Przecież to nie wina taktyki, że piłkarzom się nie chce. Osobiście szukałbym tutaj objawów w postaci braku motywacji czy minimalizmie naszych piłkarzy, a nie taktyce 3-5-2, choć nie ukrywam, że sam nie jestem jej zwolennikiem.

- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
A ja uważam, że problemem jest w tym sezonie obrona. Ciężko dobrze grać jak w większości meczów musieliśmy gonić, ok bramki się zdarzają ale 10 w 8 meczach to straszny wynik. Po prostu trzeba dać grać Ogbonnie, Caceresowi.
Problem skrzydłowych też jest widoczny, praktycznie oprócz Isli który do 3-5-2 się nadaje ale gra słabo nie mamy ani jednego bocznego, który pasuje do tej taktyki, Lichy wyglądał o niebo lepiej w 4-3-3.
Dodać do tego widoczny spadek formy, chyba już spowodowany wiekiem Pirlo i mamy spory problem, bo skrzydła nam nie pociągną gry bo ich nie ma de facto w ataku , a Pirlo tego też nie robi.
Dlatego mnie wcale nie dziwi słaba dyspozycja drużyny i powoli trzeba chyba szukać nowych rozwiązań w obronie i pomocy i może spróbować przejść na 4-3-3, nawet bez Pepe.
Buffon-Lichy-Bonnuci-Barzargli-Chellini-Pogba-Vidal-Marchisio-Tevez-Llorente-Giovinco.
Problem skrzydłowych też jest widoczny, praktycznie oprócz Isli który do 3-5-2 się nadaje ale gra słabo nie mamy ani jednego bocznego, który pasuje do tej taktyki, Lichy wyglądał o niebo lepiej w 4-3-3.
Dodać do tego widoczny spadek formy, chyba już spowodowany wiekiem Pirlo i mamy spory problem, bo skrzydła nam nie pociągną gry bo ich nie ma de facto w ataku , a Pirlo tego też nie robi.
Dlatego mnie wcale nie dziwi słaba dyspozycja drużyny i powoli trzeba chyba szukać nowych rozwiązań w obronie i pomocy i może spróbować przejść na 4-3-3, nawet bez Pepe.
Buffon-Lichy-Bonnuci-Barzargli-Chellini-Pogba-Vidal-Marchisio-Tevez-Llorente-Giovinco.
- bramek
- Juventino
- Rejestracja: 20 kwietnia 2004
- Posty: 570
- Rejestracja: 20 kwietnia 2004
Ja osobiście się zastanawiam nad taksą którą używam w fifie. Wiem że to brzmi śmiesznie jednak.
4-2-3-1 - Gigi -Lichy-Barza-Kielon- Caceres(w reprze tak gra)- Vidal-Pirlo- Seba-Marchis-Asa- Tevez
Zawsze można na przód wysunąć Fl,Mirko a Teveza cofnać na 10 i wtedy mamy jeszcze do dyspozycji Markiza i Pogbę.
Druga opcja to 4-3-1-2. Ale o tym już było nawet we wsłoskiej prasie.
Mnie jedyne co zaczęło kuć w oczy, że w tym sezonie dużo więcej piłek rozsyła Bonu, i w tym momencie totalnie nie potrzebny jest nam Pirlo. Ponieważ gra cofniętego pomocnika, który często właśnie dubluje się z Bonu
4-2-3-1 - Gigi -Lichy-Barza-Kielon- Caceres(w reprze tak gra)- Vidal-Pirlo- Seba-Marchis-Asa- Tevez
Zawsze można na przód wysunąć Fl,Mirko a Teveza cofnać na 10 i wtedy mamy jeszcze do dyspozycji Markiza i Pogbę.
Druga opcja to 4-3-1-2. Ale o tym już było nawet we wsłoskiej prasie.
Mnie jedyne co zaczęło kuć w oczy, że w tym sezonie dużo więcej piłek rozsyła Bonu, i w tym momencie totalnie nie potrzebny jest nam Pirlo. Ponieważ gra cofniętego pomocnika, który często właśnie dubluje się z Bonu