LE (gr. A) [05]: Lech 1-1 JUVENTUS
- Alex_10
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 października 2004
Masz racje, długo leczył kontuzje ale widać ze chłopak ma technike i dobrą szybkość. Raz chyba flip flapa zrobił albo mi sie wydawałopan Zambrotta pisze:Mnie się podobał Traore i dziwię się, czemu tak mało piszecie o nim.
Warto go sprawdzać i testować. Tym bardziej, że DeCe długo jeszcze piłki nie powącha

- Gandalf8
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2007
- Posty: 1296
- Rejestracja: 26 marca 2007
Piąty remis w LE (Juve jest niepokonane
) w meczu, który nie powinien się odbyć. Te warunki zniwelowały zdecydowaną przewagę Juve nad Lechem i była to taka kopanina (sprowadzili nas do podwórkowego poziomu gry i pokonali doświadczeniem
). Na plus Traore i oczywiście Krasić. Teraz trzeba się skupić na Serie A i Pucharze Włoch a Lechowi życzę żeby daleko zaszedł w LE 



Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
- blackadder
- Juventino
- Rejestracja: 23 września 2006
- Posty: 970
- Rejestracja: 23 września 2006
Też chcę pochwalić bocznych obrońców. Traore potrafi pomóc w wyprowadzeniu piłki, nie pcha się bez sensu do przodu. Camilleri także zagrał niespodziewanie dobrze.
Ogólnie odpadnięcie jakoś specjalnie mnie nie zasmuciło. Lepiej jeśli skupią swoją uwagę na Serie A, choć uważam że jeśli mecz zostałby rozegrany w normalnych warunkach to wygralibyśmy to spotkanie.
Ogólnie odpadnięcie jakoś specjalnie mnie nie zasmuciło. Lepiej jeśli skupią swoją uwagę na Serie A, choć uważam że jeśli mecz zostałby rozegrany w normalnych warunkach to wygralibyśmy to spotkanie.

- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Kibicuję tym panom od lat 8 bez mała. Sporo i jakby się nie tłumaczyć, jakby nie szukać usprawiedliwienia - tym razem trudno. O ile byłem w stanie przetrzymać łomot od Bayernu, czy żenadę z Wypham, tak dziś jest mi po prostu wstyd.
Ja wiem. Że puchar pocieszenia, że wywalone genitalia, że śnieżyca, że Kotor, że że że że.... Ja wiem. Ale do ciasnej nędzy, nie wyjść z grupy z mistrzem Polski, piątą drużyną ligi austriackiej i petropiłkarzami? To jest smutne. Gdzie my jesteśmy? Kim jesteśmy? Juventusem? Czy też raczej "DP, Kielon, Melo, Buffon i s-ka?"
Nie zamierzam rozpaczać, czy rozliczać. Ale dzisiaj powiedzieć "Dumni po zwycięstwie wierni po...remisie" nie powiem. Nie przejdzie tym razem przez gardło.
Gorzki mecz. Gorzkie upokorzenie. W dwójnasób.
Ja wiem. Że puchar pocieszenia, że wywalone genitalia, że śnieżyca, że Kotor, że że że że.... Ja wiem. Ale do ciasnej nędzy, nie wyjść z grupy z mistrzem Polski, piątą drużyną ligi austriackiej i petropiłkarzami? To jest smutne. Gdzie my jesteśmy? Kim jesteśmy? Juventusem? Czy też raczej "DP, Kielon, Melo, Buffon i s-ka?"
Nie zamierzam rozpaczać, czy rozliczać. Ale dzisiaj powiedzieć "Dumni po zwycięstwie wierni po...remisie" nie powiem. Nie przejdzie tym razem przez gardło.
Gorzki mecz. Gorzkie upokorzenie. W dwójnasób.
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Po pierwsze przegraliśmy awans w Salzburgu i w pierwszym spotkaniu z Lechem
Po drugie gdyby Vicek, Alex, czy Libertazzi wykorzystali swoje okazje to by były orgazmy jak to pięknie uciszyliśmy polskich dziennikarzy. Tylko po co teraz te próby racjonalizacji, że tak, czy tak jest dobrze. W dwóch remisach z mistrzem Polski nie widzę nic dobrego, tym bardziej ,że oba powinniśmy oraz mieliśmy duże szanse wygrać. Od całkiem innej gadki dzielił większość z Was jeden precycyjny strzał. Na całe szczęście to byli Polacy ,a nie jakiś Tyraspol, bo...(a już od gorszych Lech dostawał)
Sissoko przestałem już obserwować w drugiej połowie ,bo tak mnie poraziła ilość jego strat i niemożność wyprowadzenia piłki w pierwszej połowie. Z Traore w obronie będą pewnie większe kłopoty niż w ataku, ja bym go tam na LP próbował przerobić, w ramach rozwiązań alternatywnych, no chyba, że Claudio ma cyrograf, że grać musi.
Po drugie gdyby Vicek, Alex, czy Libertazzi wykorzystali swoje okazje to by były orgazmy jak to pięknie uciszyliśmy polskich dziennikarzy. Tylko po co teraz te próby racjonalizacji, że tak, czy tak jest dobrze. W dwóch remisach z mistrzem Polski nie widzę nic dobrego, tym bardziej ,że oba powinniśmy oraz mieliśmy duże szanse wygrać. Od całkiem innej gadki dzielił większość z Was jeden precycyjny strzał. Na całe szczęście to byli Polacy ,a nie jakiś Tyraspol, bo...(a już od gorszych Lech dostawał)

Sissoko przestałem już obserwować w drugiej połowie ,bo tak mnie poraziła ilość jego strat i niemożność wyprowadzenia piłki w pierwszej połowie. Z Traore w obronie będą pewnie większe kłopoty niż w ataku, ja bym go tam na LP próbował przerobić, w ramach rozwiązań alternatywnych, no chyba, że Claudio ma cyrograf, że grać musi.
Ostatnio zmieniony 02 grudnia 2010, 00:44 przez strong return, łącznie zmieniany 4 razy.
Dzięki Beppe za Teveza!
I believe in Fernando GoLLente!
I believe in Fernando GoLLente!
- Marian.
- Juventino
- Rejestracja: 25 lutego 2009
- Posty: 1213
- Rejestracja: 25 lutego 2009
Mecz w naszym wykonaniu średni. Ogólnie byliśmy lepsi, i to my powinniśmy wygrać, ale szczęście nie dopisało. W dodatku koszmarne warunki gry, ale w sumie dla każdego były takie same. Gołym okiem było widać, że nasi mają wyebane, amica natomiast gryzła trawę. Nie przejmuje się tak tym wynikiem, jak to miało miejsce po meczu w Turynie, gdyż z meczu na mecz w LE, utwierdzałem się w fakcie, że nasi sobie po prostu odpuścili te rozgrywki.
W dzisiejszym "meczu" najbardziej podobał mi się Milos oraz Traore. Ten Camillieri też nieźle według mnie - Motta na pewno nie zagrałby lepiej. Manninger? Myślę, że powinien to wyciągnąć.
Teraz trzeba kilka dni wytrzymać, "napór" w naszą stronę "znafcuf fótbolu", i będzie dobrze. Teraz pasuje wygrać z Catanią, i kontynuować serię meczów bez porażki.
FORZA! i mimo wszystko gratki dla Amiki.
W dzisiejszym "meczu" najbardziej podobał mi się Milos oraz Traore. Ten Camillieri też nieźle według mnie - Motta na pewno nie zagrałby lepiej. Manninger? Myślę, że powinien to wyciągnąć.
Teraz trzeba kilka dni wytrzymać, "napór" w naszą stronę "znafcuf fótbolu", i będzie dobrze. Teraz pasuje wygrać z Catanią, i kontynuować serię meczów bez porażki.
FORZA! i mimo wszystko gratki dla Amiki.

- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
No i spokój. I wreszcie możemy skoncentrować się w pełni na lidze.
Traore i Camilleri całkiem nieźle. Krasić - świetnie.
http://wsamookno.bloog.pl/index.html?id ... ra-pozorow
Traore i Camilleri całkiem nieźle. Krasić - świetnie.
http://wsamookno.bloog.pl/index.html?id ... ra-pozorow
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Żadnego szacunku dla tej zbieraniny pajaców po tym co zrobili.
Żadnym usprawiedliwieniem dla tej żenującej postawy nie mogą być warunki atmosferyczne. Całe te występy w LE to jedna wielka kpina z kibiców. Jak się perspektywa gry w mniej dochodowych rozgrywkach nie podobała to trzeba było wystawiać rezerwy a nie taką popelinę odstawiać.
Z taką lekceważącą postawą trudno byłoby o utrzymanie w trzeciej lidze. Nie pamiętam żeby Chiellini kiedykolwiek zrobił błąd największego kalibru, rodem z okręgówki... dzisiaj zachował się tak chyba z trzy razy.
Będą musiały darmozjady ciężko pracować żeby zasłużyć sobie z powrotem na mój szacunek. Można przegrać po walce ale taką postawą hańbią te barwy, których największą wartością była od zawsze walka o zwycięstwo, ze wszystkich sił, bez względu na okoliczności. To była kiedyś siła Juventusu i powód do dumy.
Żadnym usprawiedliwieniem dla tej żenującej postawy nie mogą być warunki atmosferyczne. Całe te występy w LE to jedna wielka kpina z kibiców. Jak się perspektywa gry w mniej dochodowych rozgrywkach nie podobała to trzeba było wystawiać rezerwy a nie taką popelinę odstawiać.
Z taką lekceważącą postawą trudno byłoby o utrzymanie w trzeciej lidze. Nie pamiętam żeby Chiellini kiedykolwiek zrobił błąd największego kalibru, rodem z okręgówki... dzisiaj zachował się tak chyba z trzy razy.
Będą musiały darmozjady ciężko pracować żeby zasłużyć sobie z powrotem na mój szacunek. Można przegrać po walce ale taką postawą hańbią te barwy, których największą wartością była od zawsze walka o zwycięstwo, ze wszystkich sił, bez względu na okoliczności. To była kiedyś siła Juventusu i powód do dumy.
- fallweiss
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2004
- Posty: 307
- Rejestracja: 16 lipca 2004
Ten wynik nie jest aż taki zły- dla Lecha to jest ogromna szansa, ale podtrzymam swoją tezę, że Kolejorz będzie miał problemy z zespołem mu równym (Dynamo. BATE itd) bo w tych rozgrywkach decydująca kwestia to determinacja. Juve zaprezentowało się, powiedzmy, na granicy przyzwoitości.
Teraz nie ma już odpuszczania w lidze.
Teraz nie ma już odpuszczania w lidze.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Nie wiem czy ktokolwiek z Was probowal grac kiedys w takich warunkach. Ja mialem ta niezwykla przyjemnosc i musze powiedziec, ze nie tylko czlowiek sie ślizga. Najgorsze jest to, ze robi to samo pilka. Kiedy swego czasu wyszedlem na pokryte trawa - oczywiscie latem - boisko, ale w styczniu, okazalo sie, ze najprostsze przyjecie pilki to problem. Ona ucieka po prostu spod buta jak okragly, sliski "krazek".
Nic dziwnego, ze najlepiej radzil sobie z tym wszystkim Marchisio - jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie graczy Naszej druzyny. Niezle kontrolowal pilke takze Bonucci. Najwieksze klopoty mieli pilkarze, ktorzy bazuja na swojej sile, zdecydowanie, skocznosci, czyli Chiellini, ktory zagral najslabszy mecz od nie wiem jak dawna (jego ostatni wystep z Viola to przy meczu z Lechem, maestria) i Sissoko.
Camilleri nie radzil sobie zle, chociaz raz w pierwszej polowie dal sie objechac jak dziecko. Traore z kolei draznil mnie z poczatku brakiem zaangazowania, ale widac, ze chlopak ma pojecie o dryblingu. Aha, najgorszy w druzynie bezapelacyjnie Del Piero. Oprocz tego wolnego, po ktorym Bonucci byl sam na sam "z prawie pusta" bramka, nie wyroznil sie niczym szczegolnym. Zagral slabo jak cholera.
Generalnie to mamy powtorke z rozrywki. To samo bylo w meczu z Viola. Szybko stracona bramka, potem wiele zmarnowanych setek, w koncowce bramka i juz nie starcza czasu, zeby strzelic na 2:1. A sytuacje znow byly. Chiellini nie trafil na pusta bramke z 7 metrow, Bonucci z 5, Del Piero mial w cholere czasu, zeby strzelic ta glowke, to samo Libertazzi. O sytuacji sam na sam Iaquinty juz z litosci nie bede mowil, zeby nie znecac sie nad skutecznoscia Naszej druzyny.
Nic dziwnego, ze najlepiej radzil sobie z tym wszystkim Marchisio - jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie graczy Naszej druzyny. Niezle kontrolowal pilke takze Bonucci. Najwieksze klopoty mieli pilkarze, ktorzy bazuja na swojej sile, zdecydowanie, skocznosci, czyli Chiellini, ktory zagral najslabszy mecz od nie wiem jak dawna (jego ostatni wystep z Viola to przy meczu z Lechem, maestria) i Sissoko.
Camilleri nie radzil sobie zle, chociaz raz w pierwszej polowie dal sie objechac jak dziecko. Traore z kolei draznil mnie z poczatku brakiem zaangazowania, ale widac, ze chlopak ma pojecie o dryblingu. Aha, najgorszy w druzynie bezapelacyjnie Del Piero. Oprocz tego wolnego, po ktorym Bonucci byl sam na sam "z prawie pusta" bramka, nie wyroznil sie niczym szczegolnym. Zagral slabo jak cholera.
Generalnie to mamy powtorke z rozrywki. To samo bylo w meczu z Viola. Szybko stracona bramka, potem wiele zmarnowanych setek, w koncowce bramka i juz nie starcza czasu, zeby strzelic na 2:1. A sytuacje znow byly. Chiellini nie trafil na pusta bramke z 7 metrow, Bonucci z 5, Del Piero mial w cholere czasu, zeby strzelic ta glowke, to samo Libertazzi. O sytuacji sam na sam Iaquinty juz z litosci nie bede mowil, zeby nie znecac sie nad skutecznoscia Naszej druzyny.
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 315
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Wynik 1-1.
Czy sprawiedliwy?Przy tych anormalnych warunkach to każdy wynik wchodził w grę.
Przy straconej bramce zdrzemnął się lekko Kielon i Marchisio.Trochę winy upatruję również u bramkarza.Tam przy słupku powinien ktoś go asekurować.
W drugiej połowie gwiazdy tańczyły na lodzie.Najmocniej to było widać u Bonucciego,który z dwa razy tracił piłkę stwarzając ogromne zamieszanie pod własną bramką.
Ten mecz, postawa Krasicia(najlepszy w barwach Starej Damy) przypominał mi trochę Barcelonę i Ronaldinho...tzn.podajemy piłkę do Serba a ten niech kombinuje.I dobrze kombinował.Znowu zaliczył asystę...ale brakowało kogoś takiego po lewej stronie.Pepe coś tam szarpał ale dzisiaj bezproduktywny(zmarnował jedną okazję bramkową po asyście...Krasicia).
Szkoda tej końcówki gdzie mieliśmy sporo szans...Cóż...
Zwyciężcą dzisiejszego spotkania została zima.
Czy sprawiedliwy?Przy tych anormalnych warunkach to każdy wynik wchodził w grę.
Przy straconej bramce zdrzemnął się lekko Kielon i Marchisio.Trochę winy upatruję również u bramkarza.Tam przy słupku powinien ktoś go asekurować.
W drugiej połowie gwiazdy tańczyły na lodzie.Najmocniej to było widać u Bonucciego,który z dwa razy tracił piłkę stwarzając ogromne zamieszanie pod własną bramką.
Ten mecz, postawa Krasicia(najlepszy w barwach Starej Damy) przypominał mi trochę Barcelonę i Ronaldinho...tzn.podajemy piłkę do Serba a ten niech kombinuje.I dobrze kombinował.Znowu zaliczył asystę...ale brakowało kogoś takiego po lewej stronie.Pepe coś tam szarpał ale dzisiaj bezproduktywny(zmarnował jedną okazję bramkową po asyście...Krasicia).
Szkoda tej końcówki gdzie mieliśmy sporo szans...Cóż...
Zwyciężcą dzisiejszego spotkania została zima.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Przy główce też zabrakło niewiele. Pewnie Alex się oszczędzał. I bardzo dobrze, bo to nie była aura do gry dla 36-latka. A ważniejszy jest dla nas zdrowy Del Piero niż jakiś Puchar UEFA.jakku1 pisze:Aha, najgorszy w druzynie bezapelacyjnie Del Piero. Oprocz tego wolnego, po ktorym Bonucci byl sam na sam "z prawie pusta" bramka, nie wyroznil sie niczym szczegolnym. Zagral slabo jak cholera.
- banan1919
- Juventino
- Rejestracja: 22 lipca 2009
- Posty: 52
- Rejestracja: 22 lipca 2009
To jest wielki wstyd odpaść z takiej grupy... no cóż zdarza sie i tak. I nie gadajcie że Juve specjalnie odpuscilo LE bo przed rozpoczęciem tych rozgrywek gadali coś innego. Widocznie są jeszcze za słabi na puchar pocieszenia skoro nie potrafią wygrac z Lechem czy Salzburgiem.
Juve !!
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Gadanie gadaniem, a grał Manninger.banan1919 pisze:I nie gadajcie że Juve specjalnie odpuscilo LE bo przed rozpoczęciem tych rozgrywek gadali coś innego..