Jak się zaczeła twoja miłość do Juve?

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
BartekJT

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2006
Posty: 5
Rejestracja: 11 marca 2006

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 21:09

Może to dziwne ale moja Historia jest taka 8)
w roku 2000 czasami grywałem w piłkę, ale nie interesowały mnie kluby piłkarskie.
Pewnego dnia przyszedłem do kolegi, a on grał w fife 2000, własnie JUVENTUSEM :-D spodobały mi sie ich koszulki. Pare dni później zacząlem interesowac sie klubami i to właśnie do Juventusu miałem dziwny sentyment.
Zaczeliśmy razem oglądać mecze i zawsze kibicowaliśmy razem Juve.
To właśnie dzięki niemu kocham Juventus
FORZA JUVE!


ossy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2005
Posty: 151
Rejestracja: 11 maja 2005

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 21:50

Marian50 pisze:Ja kibicuje Juve juz od kilku lat...Miłością do Juventusu zaraziłem się od mojego kuzyna,który w rozmowach coraz częściej wspominał coś o Juve.
Postanowiłem więc obejrzeć mecz Juve (był to chyba mecz z Barcą) i wtedy spodobała mi się ich gra.Kocham Juve z całego serca :-D
Tak. 9-ciolatek zwraca uwaga na styl gry.

U mnie się zaczeło ja zaczeło. Po prostu.


"Obecnie włoski futbol przeżywa kryzys bramkarzy. Gianluigi Buffon z wybitym barkiem jest lepszy niż jakikolwiek inny bramkarz w tym kraju."
Stefano Tacconi
wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2093
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 22:23

Zauważyłem poprzez ten temat, że najczęściej tutaj kibice zakochują się poprzez przypadek w Juventusie i trzymają z niego bardzo mocno krzciuki. Częstym przypadkiem jest, że jak już zakochują się w Juve to są z nim po wsze czasy i nie zmieniają klubów jak rękawiczki czy skarpetki. Są jakąś ciągłość za Starą Damą, co mi się bardzo podoba, bo odwrotnie jest z takimi klubami jak Real czy Barca, w których po prostu większa część kibiców to kibice, którzy kochają ten klub za piękny znaczek czy za piękną grę. Myślę, że takim klubom potrzeba takich kibiców jak własny my kibice, Juventusu i jesteśmy naocznymi świadkami tego, że pierwszy nasz klub jest najczęściej ostatnim. Ja kibicuje Juventusowi już 10 lat i za żadne „Chiny” nie zmienię upodobanego klubu na inny i zawsze pozostanę wierny naszej kochanej Starej Damie.

1996 – 2006r – to już 10 lat :wink:


Mr Cezary

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 grudnia 2004
Posty: 1053
Rejestracja: 21 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 22:44

Solaris pisze:
Mr Cezary pisze: pozatym rosna nastepcy DP w moich oczach: Gigi i Zambro :D
Wspaniale :wink: Szukać następcy ADP w obrońcy i bramkarzu :bravo: . Niestety Włosi chwilowo nie posiadają takiego gracza jak Alex. Szkoda, bo nasz gwiazdor powoli się kończy, a nikogo w Juventusie ani w całych Włoszech nie widać :roll:
Zauważ, że napisałem w moich oczach. Chodziło mi o to, że moimi ulubionymi piłkarzami po Alexie są Buffon i Zambro.


mesju

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 kwietnia 2005
Posty: 939
Rejestracja: 10 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 23:24

wloski pisze:Zauważyłem poprzez ten temat, że najczęściej tutaj kibice zakochują się poprzez przypadek w Juventusie i trzymają z niego bardzo mocno krzciuki. Częstym przypadkiem jest, że jak już zakochują się w Juve to są z nim po wsze czasy i nie zmieniają klubów jak rękawiczki czy skarpetki. Są jakąś ciągłość za Starą Damą, co mi się bardzo podoba, bo odwrotnie jest z takimi klubami jak Real czy Barca, w których po prostu większa część kibiców to kibice, którzy kochają ten klub za piękny znaczek czy za piękną grę. Myślę, że takim klubom potrzeba takich kibiców jak własny my kibice, Juventusu i jesteśmy naocznymi świadkami tego, że pierwszy nasz klub jest najczęściej ostatnim
Dokładnie! Juventus nie jest aż tak medialny (przynajmniej w Polsce) jak Barca, Real czy Chelsea i dlatego większość z nas kocha Juve za to "coś" a nie tylko dlatego, że gra tam jakaś gwiazda np. pokroju Ronaldinho. Wielu "kibiców" "kocha" swoje kluby tylko dlatego, że dużo mówi się o nich w TV, w wiadomościach sportowych, itp. Dlatego czasami cieszę się, że niewiele mówi się o naszym zespole. Trudno to pojąć, ale tak jest. Przynajmniej mam pewność, że na forum mam do czynienia z osobami, które całym sercem są za Juve a nie za ich sławą. Jestem ciekaw, ilu obecnych "kibiców" było za Barcą w sezonie 2002/2003 gdy nie dostali się do LM albo za Chelsea, kiedy nie było tam jeszcze Abramowicza :think:

Sorki, że trochę nie na temat, ale poniosło mnie :wink:


wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2093
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 22 marca 2006, 23:49

mJaUcViEej pisze:Sorki, że trochę nie na temat, ale poniosło mnie :wink:

Dlaczego?, Forum to miejsce dyskusji i myślę, że to, co teraz mówimy wnosi, co nieco świeżości w rozmowy typu "miąłem 10lat" no chyba, że nie będzie się to innym podobać to dzielimy ten temat i ostatnie posty na ten temat, co ja obecnie pisze przeniesiemy do zupełnie nowego tematu.

Co, do czego powiedziałeś potwierdziłeś moje myśli i słowa, że jesteśmy cichym klubem, wokół którego dzieje się nie za wiele [no chyba, że zaś ktoś wymyśli sprawy, które nie mają sensu - doping] i jest wynormowany? Ja myślę, że to nawet pomagała w graniu w tamtym sezonie, kiedy nasz klub odciął się od całe redakcji, wiadomości a tylko, dlatego że na Juventus powstała przeogromna afera i szum wokół nich.

powiedzcie mi ile było kibiców Chelsea przed sezonem 2003/04 :angry: i do tego z Polski , wręcz niewiele i to jeszcze znali jedynie G. Zole i innych włoskich piłkarzy albo Barce która ludzie kochają bo grają pięknie albo dlatego, że gra Roni. :wink:

:whistle:
Ostatnio zmieniony 19 maja 2006, 16:33 przez wloski, łącznie zmieniany 1 raz.


Adi10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 marca 2005
Posty: 62
Rejestracja: 10 marca 2005

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 00:41

moja przygoda z Juve zaczela sie od Ligi Mistrzow 96, dlaczego kibicowalem akurat Juve ? nie pamietam ;) za to pamietam ze od razu polubilem pilkarza z 10tka, poniewaz 10 to moja ulubiona liczba ( tak przyznaje, wtedy myslalem innymi kategoriami :P ). Po pamietnym finale zaczalem ogladac mecze Juve w TV, grac w Fife Juventusem no i oczywiscie na boisku bylem lewym obronca w koszulce Alexa ;)
Z czasem zmienilo sie wiele rzeczy ale milosc do Juve zostala i zostanie juz na zawsze 8)
Jak widzidzie jestem kolejnym forumowiczem pasujacym do teorii Wloskiego o wiernych kibicach z przypadku ;)

pozdrawiam


kwitos

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 maja 2005
Posty: 6
Rejestracja: 15 maja 2005

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 11:03

no to wygląda na to że będe jednym ze starszych;)
1990r. i MŚ Italia wspaniała gra R.Baggio który wtedy przechodził własnie do Juve. Tak się to własnie zaczęło... :dance:


marcin1986

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 sierpnia 2004
Posty: 1
Rejestracja: 01 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 11:55

Kto widział mecz PSG-Juve (6-1) ten sie sam domysli. Nigdy mi tak adrebalina nie skakala. Od tamtego czasu kocham tylko jedną drużyne ! Jest to moj pierwszy i ostatni ulubieniec !. Pozdrawiam wszystkich fanow Bianconerich.
Ostatnio zmieniony 23 marca 2006, 12:45 przez marcin1986, łącznie zmieniany 1 raz.


Marcin
Gregor del Ptasior

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 marca 2005
Posty: 226
Rejestracja: 26 marca 2005

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 12:34

Był rok 1993... Byłem z klasą na zielonej szkole w Zawoji... A może w Krościenku ??? Jeden kij... Nie pamiętam szczegółów, więc wybaczcie, że wszystko to będzie takie "na mniej więcej", ale to jednak 13 lat temu było, a ja miałem 10 latek. Z chłopakami siedzieliśmy na świeticy i oglądaliśmy spotkanie LM, w którym to uczestniczył milan. Nie pamiętam z kim grali... Z resztą nie jest to chyba specjalnie istotne. Kolega rysował wszystkim na kartkach logo milanu, żebyśmy mogli kibicować. Mi również narysował. Ja jednak powiedziałem, że mi się ono nie podoba i że wogóle nie podoba mi się ta drużyna i ich koszulki. Generalnie rzecz ujmując byłem "na nie". W związku z tym kibicowałem wtedy drużynie przeciwnej (cokolwiek to nie było)... Po powrocie do mojego wspaniałego, królewskiego Krakowa :D Postanowiłem się troszke porozglądać w drużynach piłkarskich i wyszukać jakąś "dla siebie" :prochno: Poszukałem trochę w prasie, pooglądałem jakieś magazyny piłkarskie. W jednym z nich zobaczyłem artykuł dotyczący Juentusu !!! Tytuł tego artykułu brzmiał o ile dobrze pamiętam: "Czy cudowne dziecko przyćmi samego Baggio". Nie muszę dodawać o kim ten artykuł traktował w głównej mierze :whistle: I wtedy się ZAJAWIŁEM... Tyle tylko, że ta zajawka w przeciwieństwie do innych się ciągle pogłębiała. A jak jeszcze się dowiedziałem, że Juve to wielki rywal tej drużyny "z brzydkim logo", którą oglądałem na zielonej szkole.... Nooo to już byłem wkręcony na maxa... Kolejne artykuły o CUDOWNYM DZIECKU WŁOSKIEGO FOOTBALLU rozkręcały mnie coraz bardziej. No i tak to trwa do dziś i trwać będzie tak długo, jak ja.
W sumie nigdy nie miałem takich klimatów jak inne dzieciaki, że kibicowałem raz temu, raz tamtemu... Wogóle piłka jako sport dopiero po tym meczu milanu mnie zainteresowała. Wcześniej miałem ją głęboko w... układzie wydalniczym. I kiedy już spodobał mi się Juvetus, to nie przerzucałem się raz na real, raz na MU, bo ładnie grały. Od początku był Juventus. I NIGDY się to nie zmieni !!!!!

JUVENTUS PER SEMPRE !!!!!!!!! FORZA E TI AMO JUVE !!!!!!!!!!!!!!!


marek2

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2006
Posty: 15
Rejestracja: 23 lutego 2006

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 12:52

Teraz kolej na moja historie. Zaczne od innej drużyny, a mianowicie od Realu Madryt. Podczas zielonej szkoły w 5 lub 6 klasie już nie pamiętam gdzie ale gdzieś w Tatrach to było, odbywał sie finał Ligi Mistrzów Real - Valencia i Real wtedy wygrał i Realowi kibicowałem, młody byłem i wogóle głupi :) i potem był następny sezon Ligi Mistrzów i Real przegral właśnie z Juve i się obraziłem na Real i tak zaczęło się moje kibicowanie Juve, to był chyba sezon kiedy Juve doszło do finału i tak do dzisiaj trwam, oraz wstydze się że kibibowałem Realowi ale to już stare dzieje :)


Obrazek
Mr Cezary

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 grudnia 2004
Posty: 1053
Rejestracja: 21 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 17:38

marek2 pisze:odbywał sie finał Ligi Mistrzów Real - Valencia i Real wtedy wygrał i Realowi kibicowałem, młody byłem i wogóle głupi :) i potem był następny sezon Ligi Mistrzów i Real przegral właśnie z Juve i się obraziłem na Real i tak zaczęło się moje kibicowanie Juve, to był chyba sezon kiedy Juve doszło do finału i tak do dzisiaj trwam, oraz wstydze się że kibibowałem Realowi ale to już stare dzieje :)
No niezupełnie. Real wygrał z Valencią w 2000 roku, a Juve "rozjechało" Królewskich dopiero w 2003 :wink:


marek2

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2006
Posty: 15
Rejestracja: 23 lutego 2006

Nieprzeczytany post 23 marca 2006, 20:54

Widać moja historia jest tak zawiła że sam jej nie potrafie opowiedzieć :)


Obrazek
Tomek16

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 stycznia 2005
Posty: 1
Rejestracja: 07 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 25 marca 2006, 22:49

Siema, na wstępie chciałem sie przedstawić nazywam sie Tomek mam 18 lat i jestem kibicem juve.Moje kibicowanie Juventusowi zaczęło sie gdy mialem 8 lat, jednak nie byłoby tego gdyby nie zainteresowanie osobą Del Piero. Pamietam ze moją pierwszą koszulkę piłkarską przywiózł mi ojciec z delegacji z Włoch , była to właśnie koszulka Juventusu i Alexa. Od tamtej pory zawsze zakładałem ja na wszystkie mecze zarówno CH jak i Serie A. Kariera Alexa towarzyszi mi praktycznie od momentu w ktorym zaczalem interesowac sie piłką, Przez te wszystkie lata śledziłem poczyniania Juve zarówno z Alexem w skladzi jak i bez niego(mam tu na mysli ta straszna kontuzje), klub ten przyszporzył mi wiele radości jak i smutkow.Były momenty szczęścia jak i rozpoczaczy. Nie samym juve czlowiek zyje, gdy nie bylo rozgrywek klubowych przerzucałem sie na kibicowanie Italii w MŚ i ME.Do dzis zapamietam szczesliwe karne w półfinale z Holandia(2004) oraz pechowe z Francja(1998MŚ i final ME2002).Pisząc ten wątek zwracam się z zapytaniem do wszystkich fanów Juve czy wasza przygoda z kibicowaniem Juve jest równiez związana z osobą Alexa , jesli tak to napiszcie jak to było jesli nie to również to napiszcie.Dla mnie futbol jest pasją życia a Alex jest jej najwiekszą ozdoba, wiem ze nadchodzi moment kiedy zakonczy karierę(mam nadzieje ze zrobi to w Juve), ponieważ uważam ze Alex to zywy symbol Juentusu i tylko tam moze zakonczyc karierę.


Grzechu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 marca 2006
Posty: 24
Rejestracja: 26 marca 2006

Nieprzeczytany post 26 marca 2006, 21:25

Hej wszystkim!!! U mnie zaczęło się "to" w 1997 roku, miałem wtedy 11 lat. Ogladalem wtedy finał LM Borussia D: JUVE co prawda bainconeri przegrali ale to własnie oni utkwili w mojej pamięci ( Del Piero, Didier Deschamps, Ravanelli, Zidane) rok pózniej na mundialu w Francji tylko utwierdziłem sie w przekonaniach, a to własnie dzięki francuskim graczom Starej Damy (Thuram,Zizou,Deschamps), do tego dochodził duet napastników Inzagi i ADP i z roku na rok moja sympatia do JUVE tylko się powiekszała :smile: Obecnie nie mogłbym wyobraźić sobie futbolu bez BIANCONERICH :ball: :ball: :ball:


ODPOWIEDZ