LM (1/4): JUVENTUS 0-0 Arsenal :(
- Asta#8
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 29 lutego 2004
- Posty: 542
- Rejestracja: 29 lutego 2004
ehhhhh po prostu dramat, tragedia
zero pomysłu na grę. Jeśli to dlugie pilki mialy cos przyniesc (oprocz kolejnego spalonego) to nie wiem... Był tylko krotki okres w ktorym Juventus grał nawet, nawet tzn od 70 min az do czerwonej kartki. w 85 minucie Zlatan juz nie chcial walczyc, co bylo widac. a szkoda, bo wedlugo mnie to powinni walczyc az do 92 min.
Zlatan jest niesamowity. To jak on gra wola o pomste do nieba.
Ja wierzylem bardzo dlugo, szkoda, ze podobnie nie wierzyli pilkarze, ktorzy juz poddali mecz ok 80 min.
Ciao Capello. Niech ucieka do Real M. i wezmie ze sobą Zlatana. Przynajmniej bedzie jakies pozytek. Mysle, ze jesli za Ibrahimowica zagrał DP to mecz bylby inny.
(')


Ja wierzylem bardzo dlugo, szkoda, ze podobnie nie wierzyli pilkarze, ktorzy juz poddali mecz ok 80 min.

Ciao Capello. Niech ucieka do Real M. i wezmie ze sobą Zlatana. Przynajmniej bedzie jakies pozytek. Mysle, ze jesli za Ibrahimowica zagrał DP to mecz bylby inny.
(')
- juvus16
- Juventino
- Rejestracja: 05 stycznia 2005
- Posty: 27
- Rejestracja: 05 stycznia 2005
Nie w tym sezonie...nie z tym trenerem...Kiedys ktos tu napisal ze naszego trenera bronia wyniki, bo gramy w LM i jestesmy liderem w lidze, a co teraz w LM nie gramy po slabych meczach, w lidze jestemsy nadal liderem, ale jesli przed sezonem mowiono ze Lm jest najwazniejsza to po taich meczach mozna zwatpic. Moze to psychika pilkarzy, a moze to nasz trener po raz kolejny popelnil blad i nie trafil z forma w najwazniejszym momencie sezonu?? Nie wiem...ale prawda jest taka ze nie gramy w LM. Ogladajac mecz nie widzialem Juve, ktore walczylo moze tylko na poczatku. Nie bede wymienial ktory z pilkarzy gral najslabiej,ale powiem o Zlatanie...Kazdy widzial jego zachowanie kiedy mogl dobiec do pilki, a nawet sie nie ruszyl...zero ambicji...nie dziwie sie kibicom,ktorzy gwizdali...jesli on ma byc nastepca Alexa to...bez komentarza...

- Michael900
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2005
- Posty: 723
- Rejestracja: 10 maja 2005
Patrząc na pierwszy mecz w Londynie można powiedzieć, że przegraliśmy zasłużenie. Wczorajszy mecz był już troche lepszy, min. dzięki Nedvedowi. Nie dziwie się jemu (czerwona kartka) . Taki piłkarz jak on ma tylko jeden cel - Puchar Ligi Mistrzów. I niestety on nie ma do niego szczęścia. Tak było w finale w 2003 roku i tak było w pierwszym meczu na Highbury. Bo m.in. przez to przegraliśmy.
No cóż. Po raz kolejny pozostaje nam oglądanie meczy innych klubów w LM. I czekanie na kolejne rozgrywki za rok...
No cóż. Po raz kolejny pozostaje nam oglądanie meczy innych klubów w LM. I czekanie na kolejne rozgrywki za rok...
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 15:33 przez Michael900, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekawostki o Juventusie, które musisz znać - www.facebook.com/JuveCiekawostki
- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1183
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Brawo Capello! Znów dzięki porywającej grze poleliśmy w Lidze Mistrzów z Angielskim zespołem! Kompletnie zero pomysłu na grę. Do końca wierzył w awans, ale cuż zawiodłem się, nie po raz pierwszy. Nie moge się z tym pogodzić, że to Juve musiało strzelić dwie bramki aby awansować, a we wczorajszym emczu Aresenal był zdecydowanie bliższy zdobycia bramki. To, że pożegnalismy LM bez straty bramki w rewanżu zawdzięczamu tylko jednej osobie, Buffonowi. Nqasz bramkarz był zdecydowanie najlepszy na boisku. A teraz kwastia Nedveda, w meczu z Romą czerwona kartka, w swoim następnym meczu znów czerwona. Wniski wyciągnijcie sami, jest to poporstu brak profesjonalizmu, osłabianie drużyny. Teraz wielki pokaz inteligencji moich kolegów...przychodze do szkłoy i na mój widok mówią Juventus Spalony Turyn. Zdenerwowało mnie to, ale cuż po wczorajszym meczu nie dziwie im się, że tak zareagowali.
Forza Juventus!
Forza Juventus!
- Pavel87
- Juventino
- Rejestracja: 02 maja 2004
- Posty: 225
- Rejestracja: 02 maja 2004
Sezon 1995/96 jako ostatni przyniósł Juventusowi zwysięstwo z Lidze Mistrzów. Na kolejny tryumf czekamy już od 10 lat. Niestety okazuje się że trzeba będzie jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że 12 miesięcy wystarczy. Jeśli nie, będe czekał dłużej.
Należy pogratulować drużynie Arsenalu świetnej formy i pewngo awansu do półfinału Champions League. Trzeba szczerze przyznać, że w przekroju całego dwumeczu byli drużyną znacznie lepszą.
Zarówno w pierwszym jak i w drugim spotkaniu Juventus raził nieporadnością w grze. Na wyróżnienie zasługują moim zdaniem jedynie Buffon, Zambrotta oraz Chiellini. Jak zwykle waleczny i nieustepliwy był Nedved, jednak czerwona kartka po głupim faulu w końcówce meczu pozostawia spory niesmak. Oglądając mecz można było dojśc do wrażenia że tylko wyżej wymienionej czwórce graczy zależy na awansie. Poza nią wszyscy gracze, zwłaszcza bloku ofensywnego, zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Indywidualna krytyka któregokolwiek z zawodników nie ma najmniejszego sensu. To prawda że od Zlatana piłka odbijała się jak od deski, ale niech ktoś mi wytłumaczy czym lepszy był wczoraj np. Trezeguet, Mutu czy Emerson.
Sporo kontrwersji wzbudza osoba Fabio Capello. Dziecinne w pewnym sensie jest krytykowanie trenera, który dwa lata z rzędu zdobywa ze swoją drużyną mistrzostwo kraju, jednak przed sezonem zarówno piłkarze, działacze jak i trener jasno deklarowali, że celem numer jeden jest w tym sezonie tryumf w Lidze Mistrzów, rozbudzając tym samym apetyt kibiców. Dorosłych ludzi ocenia się i rozlicza za to co mówią. Błąd nawet poważny jest rzeczą ludzką, jednak każdy, zwłaszcza fachowiec tego formatu co Capello, powinien ze swoich błędów wyciągać wnioski. Wymienianie połowy składu nie ma sensu ponieważ jesteśmy świetną drużyną, jedną z najlepszych w Europie. Kłopot w tym, że w najważniejszej części sezonu przychodzi kryzys. Tak jest w tym sezonie, tak było w tamtym. Przy całym moim szacunku dla osoby Fabio Capello, całkowitą winą za ten fakt obarczam właśnie jego. Wymówki, że potencjał naszej ławki rezerwowych jest mniejszy niż ma to miejsce w przypadku Milanu czy Interu są bazsensowne.
Pozostaje oczekiwać na przypięczętowanie zdobycie kolejnego mistrzostwa, choć nie ukrywam, że w tym roku liczyłem na cos więcej. Trudno, może za rok
Będzie. Wszyscy, którzy oczekują wymiany połowy składu zawiodą się. Jestem pewny, że żadnej rewolucji nie będzie.
Należy pogratulować drużynie Arsenalu świetnej formy i pewngo awansu do półfinału Champions League. Trzeba szczerze przyznać, że w przekroju całego dwumeczu byli drużyną znacznie lepszą.
Zarówno w pierwszym jak i w drugim spotkaniu Juventus raził nieporadnością w grze. Na wyróżnienie zasługują moim zdaniem jedynie Buffon, Zambrotta oraz Chiellini. Jak zwykle waleczny i nieustepliwy był Nedved, jednak czerwona kartka po głupim faulu w końcówce meczu pozostawia spory niesmak. Oglądając mecz można było dojśc do wrażenia że tylko wyżej wymienionej czwórce graczy zależy na awansie. Poza nią wszyscy gracze, zwłaszcza bloku ofensywnego, zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Indywidualna krytyka któregokolwiek z zawodników nie ma najmniejszego sensu. To prawda że od Zlatana piłka odbijała się jak od deski, ale niech ktoś mi wytłumaczy czym lepszy był wczoraj np. Trezeguet, Mutu czy Emerson.
Sporo kontrwersji wzbudza osoba Fabio Capello. Dziecinne w pewnym sensie jest krytykowanie trenera, który dwa lata z rzędu zdobywa ze swoją drużyną mistrzostwo kraju, jednak przed sezonem zarówno piłkarze, działacze jak i trener jasno deklarowali, że celem numer jeden jest w tym sezonie tryumf w Lidze Mistrzów, rozbudzając tym samym apetyt kibiców. Dorosłych ludzi ocenia się i rozlicza za to co mówią. Błąd nawet poważny jest rzeczą ludzką, jednak każdy, zwłaszcza fachowiec tego formatu co Capello, powinien ze swoich błędów wyciągać wnioski. Wymienianie połowy składu nie ma sensu ponieważ jesteśmy świetną drużyną, jedną z najlepszych w Europie. Kłopot w tym, że w najważniejszej części sezonu przychodzi kryzys. Tak jest w tym sezonie, tak było w tamtym. Przy całym moim szacunku dla osoby Fabio Capello, całkowitą winą za ten fakt obarczam właśnie jego. Wymówki, że potencjał naszej ławki rezerwowych jest mniejszy niż ma to miejsce w przypadku Milanu czy Interu są bazsensowne.
Pozostaje oczekiwać na przypięczętowanie zdobycie kolejnego mistrzostwa, choć nie ukrywam, że w tym roku liczyłem na cos więcej. Trudno, może za rok
Szczepa pisze: Dobrze sie stalo, ze Juventus odpadl!
A wiecie dlaczego? Bo teraz nie bedzie glupiego gadanie Moggiego i Capello, ze jestesmy silni, ze mamy samych mistrzow (slowa Moggiego) itd..
Będzie. Wszyscy, którzy oczekują wymiany połowy składu zawiodą się. Jestem pewny, że żadnej rewolucji nie będzie.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 15:34 przez Pavel87, łącznie zmieniany 1 raz.
Forza Squadra Bianconera
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Przeczytałem wszystko, teraz się wypowiem.
Oczywiście żal, gorycz, rozczarowanie i złość. Takie odczucia ma większość i nic nie trzeba dodawać.
Wielu z was pragnie rewolucji w Juve. Rewolucja to może dla mnie za duże słowo, ale zmiany niewątpliwie są konieczne. Można o tym trochę pisać, ale to nie tutaj... Chcę tylko powiedzieć parę słów o Capello z perpektywy przegranego dwumeczu:
1. Taktyka. W pierwszym meczu zaczęliśmy nieźle, ale to tyle naszej dobrej gry. 0 pomysły tylko schematy: albo piłka na skrzydło i wrzucenie w pole karne albo wrzutka bezpośrednio ze środka... Mam już dość tego i liczę że odpowiednie osoby dojrzą że taktyka na 'w końcu coś wpadnie' nie jest anni efektowna ani efektywna
2. Spalone w liczbie bodaj 14 :shock: Znamienna statystyka. Podobnie zresztą jak w Bremie. Nasza ofensywa jest nie zgrana - to jedyny słuszny wniosek i winą za to trzeba obarczyć trenera
3.
przegraliśmy TYLKO dzięki 'świetnej' formie piłkarzy i trenera. Trzeba to sobie jasno powiedzieć...
Oczywiście żal, gorycz, rozczarowanie i złość. Takie odczucia ma większość i nic nie trzeba dodawać.
Wielu z was pragnie rewolucji w Juve. Rewolucja to może dla mnie za duże słowo, ale zmiany niewątpliwie są konieczne. Można o tym trochę pisać, ale to nie tutaj... Chcę tylko powiedzieć parę słów o Capello z perpektywy przegranego dwumeczu:
1. Taktyka. W pierwszym meczu zaczęliśmy nieźle, ale to tyle naszej dobrej gry. 0 pomysły tylko schematy: albo piłka na skrzydło i wrzucenie w pole karne albo wrzutka bezpośrednio ze środka... Mam już dość tego i liczę że odpowiednie osoby dojrzą że taktyka na 'w końcu coś wpadnie' nie jest anni efektowna ani efektywna
2. Spalone w liczbie bodaj 14 :shock: Znamienna statystyka. Podobnie zresztą jak w Bremie. Nasza ofensywa jest nie zgrana - to jedyny słuszny wniosek i winą za to trzeba obarczyć trenera
3.
No właśnie. 0 ryzyka, 0 koncepcji na wygranie tego dwumeczu.jt10 pisze:(o ironio: bramkarz najlepszy w meczu, w którym gramy o dwubramkowe zwycięstwo!!)
Jamal_TH pisze: I jeszcze jedno. Sędziowie pomagają Juve ? W takim razie proponuję wszystkim 'przychylnym' Juventusowi, obejrzenie sytuacji z końcówki pierwszej połowy, kiedy to Flamini prawie połamał Nedveda, z impetem taranując go w powietrzu. Spokojna żółta kartka = druga żółta = czerwona = inny przebieg meczu. Więc japy na kłódkę subiektywni 'kibice'.

Po częsci się się zgadzam, oczywiście nie żebym się z tego cieszył, ale kolejne wymęczone zwycięstwo przyniosło by mi małą satysfakcje a naszym władzom pretekst do dalszego chwalenia zespołuSzczepa pisze: Dobrze sie stalo, ze Juventus odpadl!
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2006, 15:35 przez herr_braun, łącznie zmieniany 1 raz.
- romaneq
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2003
- Posty: 209
- Rejestracja: 15 maja 2003
Mecz był o niebo lepszy od tego z przed tygodnia tylko dlatego, że Arsenal jednak nie zagrał "po swojemu" tylko z biegiem upływu minut poprostu bronił wyniku i czasami przeprowadzał bardzo groźne kontry. Toteż gra prowadzona była tym razem przez naszych.
Zdziwiło mnie to. Myślałem, że jednak Wenger będzie atakował. Trochę mnie zaskoczył. Oczywiście nie zaskoczył mnie nasz pożal się Boże "trener".
Capello zafundował nam tym razem wspaniałą partię szachów (te podania w linii obronnej) połączoną z tenisem (długie piłki). Chodzi mi o odmiane tenisa, która polega na odbijaniu piłki o ściane. Tak właśnie wyglądała taktyka Capello. Ciągłe odbijanie piłki o ściane.
Wczoraj oglądając tą padakę w wykonaniu naszych graczy przez moment pomyślałem o takich piłkarzach jak: Di Livio, Torricelli, Conte, Sousa, Ravanelli, Deschamps ... Porównałem ich grę do tego co wczoraj widziałem :płaczę:
Emerson wspaniale rozgrywał piłkę z Cannavaro, Kovacem i Chiellinim na połowie Juve
Kovac był "pewnym" punktem obrony. A te dwie świece na początku meczu. Słowem co interwencja to zawał :rotfl:
Zlatan w końcu, no w końcu dostał zasłużoną, wspaniałą porcję gwizdów od kibiców pod koniec jak nie ruszył za piłką. Kibice Juve powinni zrobić to co ci z Tottenhamu. Tamci zakazali Rasiakowi zakładanie koszulki ich ukochanego klubu. Jestem też za tym, żeby Zlatan tego więcej nie uczynił :evil: Niech się zabiera z tego klubu jak najszybciej.
Nie ma co więcej pisać o meczu każdy z Was wszystko widział. Na tle reszty najlepiej wypadli: Gigi, Zambro i Niedźwiedź. A nagrodzić należy postawę kibiców i ich wspaniały doping
W Juve, jak dobrze wspomnieliście, należy dokonać zmian. I słusznie :-D
1. Capello WON
2. GG, Zalayeta, Kovac, Olivera, ZLATAN również WON
3. Moggi przestałby gadać głupoty, że mamy mocny skład i nie potrzebujemy wzmocnień, bo się ośmiesza
4. Praktycznie nie mamy godnych dublerów a tym samym ławki rezerwowych.
6. Przestańmy sprowadzać piłkarzy pokroju patrz punkt 2
5. Nie ma konkurencji w składzie. Zlatan sobie robi co chce bo wie, że i tak zagra. To samo na obronie i w pomocy. GG to ma być zagrożenie dla Pumy i Vieiry ? Zalayeta dla Davida ? :shock:
Przede wszystkim licze na to, że Capello nas jak najszybciej opuści. Zdobył dla nas Scudetto i za to mu dziękuje. Może zdobędzie i drugie też mu podziękuje. Ale to tyle. Jak dla mnie może zabrać ze sobą swoich podwładnych z Romy i cudnego Zlatana.
Z drugiej strony może pod okiem innego trenera będą oni grali tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Tego nie jestem wstanie przewidzieć.
Poczekamy na rozwój wypadków w naszym ukochanym klubie 8)
Zdziwiło mnie to. Myślałem, że jednak Wenger będzie atakował. Trochę mnie zaskoczył. Oczywiście nie zaskoczył mnie nasz pożal się Boże "trener".

Capello zafundował nam tym razem wspaniałą partię szachów (te podania w linii obronnej) połączoną z tenisem (długie piłki). Chodzi mi o odmiane tenisa, która polega na odbijaniu piłki o ściane. Tak właśnie wyglądała taktyka Capello. Ciągłe odbijanie piłki o ściane.

Wczoraj oglądając tą padakę w wykonaniu naszych graczy przez moment pomyślałem o takich piłkarzach jak: Di Livio, Torricelli, Conte, Sousa, Ravanelli, Deschamps ... Porównałem ich grę do tego co wczoraj widziałem :płaczę:
Emerson wspaniale rozgrywał piłkę z Cannavaro, Kovacem i Chiellinim na połowie Juve
Zlatan w końcu, no w końcu dostał zasłużoną, wspaniałą porcję gwizdów od kibiców pod koniec jak nie ruszył za piłką. Kibice Juve powinni zrobić to co ci z Tottenhamu. Tamci zakazali Rasiakowi zakładanie koszulki ich ukochanego klubu. Jestem też za tym, żeby Zlatan tego więcej nie uczynił :evil: Niech się zabiera z tego klubu jak najszybciej.
Nie ma co więcej pisać o meczu każdy z Was wszystko widział. Na tle reszty najlepiej wypadli: Gigi, Zambro i Niedźwiedź. A nagrodzić należy postawę kibiców i ich wspaniały doping

W Juve, jak dobrze wspomnieliście, należy dokonać zmian. I słusznie :-D
1. Capello WON
2. GG, Zalayeta, Kovac, Olivera, ZLATAN również WON
3. Moggi przestałby gadać głupoty, że mamy mocny skład i nie potrzebujemy wzmocnień, bo się ośmiesza

4. Praktycznie nie mamy godnych dublerów a tym samym ławki rezerwowych.
6. Przestańmy sprowadzać piłkarzy pokroju patrz punkt 2
5. Nie ma konkurencji w składzie. Zlatan sobie robi co chce bo wie, że i tak zagra. To samo na obronie i w pomocy. GG to ma być zagrożenie dla Pumy i Vieiry ? Zalayeta dla Davida ? :shock:
Przede wszystkim licze na to, że Capello nas jak najszybciej opuści. Zdobył dla nas Scudetto i za to mu dziękuje. Może zdobędzie i drugie też mu podziękuje. Ale to tyle. Jak dla mnie może zabrać ze sobą swoich podwładnych z Romy i cudnego Zlatana.
Z drugiej strony może pod okiem innego trenera będą oni grali tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Tego nie jestem wstanie przewidzieć.
Poczekamy na rozwój wypadków w naszym ukochanym klubie 8)
- JuventinoPS
- Juventino
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
- Posty: 587
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
I koniec...nadzieja prysła...w tym meczu oczywiście zagraliśmy o niebo lepiej niż przed dziewięcioma dniami lecz to też nie wystarczyło...kompleks do angielskich drużyn ma i Capello i cały Juventus, może z 5 zawodników dało z siebie 110 % tak jak powiedział Gorgio Chielinni ale co z tego jak reszta zagrała poprostu słabo...Arsenal zastosował taktykę taką jak Liverpool rok temu i wygrał...można wywnioskować, że niczego się nie nauczyliśmy, ale tak jak pisał _Jah uczmy się na błedach (apropo nie wiem czemu, ale po każdym meczu użytkownik _Jah poprawia mi humor, dając równocześnie nadzieje i to wcale nie jest ironia z mojej strony
) Co do meczu to był on wyrównany, Juve miało swoje okazje jak też Arsenal, Nedved pokazał pazur oczywiście zaslużenie dostał kartkę, ale dlaczego nie dostał jej zawodnik Arsenalu (nie pamiętam nazwiska) uderzając bardzo hamsko łokciem naszego czeskiego niedźwiedzia...remis zasłużony, awans Arsenalu także
Ten sezon jest tak jakby kopią poprzedniego sezonu, z tą różnicą, że rok temu na tym etapie rozgrywek mieliśmy tyle samo punktów co Milan no i oczywiście osiągneliśmy trochę większy sukces awansując do Ćwiercfinału Pucharu Włoch, Juve potrzebny jest jakiś bodziec który poruszy całym zespołem...bo myślę, że bez tego tą forme możemy niestety zachowac do konca sezonu, Scudetto mamy w kieszeni, Milan już z walki zrezygnował, teraz liczy się dla niego LM, możemy się cieszyć z kolejnego trumfy w rodziemej lidze choć chętnie zamieniłbym 2 scudetto na 3 Puchar Ligi Mistrzów w historii Juve, no nic jest przegrana nic nie poradzimy...mam nadzieje, że w meczu z violą zobaczę inne Juve...

Ten sezon jest tak jakby kopią poprzedniego sezonu, z tą różnicą, że rok temu na tym etapie rozgrywek mieliśmy tyle samo punktów co Milan no i oczywiście osiągneliśmy trochę większy sukces awansując do Ćwiercfinału Pucharu Włoch, Juve potrzebny jest jakiś bodziec który poruszy całym zespołem...bo myślę, że bez tego tą forme możemy niestety zachowac do konca sezonu, Scudetto mamy w kieszeni, Milan już z walki zrezygnował, teraz liczy się dla niego LM, możemy się cieszyć z kolejnego trumfy w rodziemej lidze choć chętnie zamieniłbym 2 scudetto na 3 Puchar Ligi Mistrzów w historii Juve, no nic jest przegrana nic nie poradzimy...mam nadzieje, że w meczu z violą zobaczę inne Juve...
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Nie wyciągneliśmy odpowiednich wniosków z zeszłorocznego ćwierćfinału i w podobny sposób straciliśmy szanse na sukces.
Bardzo zawiodłem się na trenerze i grupie zawodników, we wczorajszym spotkaniu mogliśmy liczyć na nielicznych. Buffon, Cannavaro, Zambrotta i mimo wszystko Nedved (kartka wynikała raczej z bezradności i sportowej złości niż głupoty) to oni jako nieliczni próbowali odwrócić losy tego spotkania.
Nie będe przekreślał Capello, dajmy mu jeszcze jedną ostatnią szanse, jeśli przyszły rok nie przyniesie zmian (koniecznie w taktyce i sposobie gry) to będzie najlepszy czas, aby rozstać się z Fabio. Niestety jego myśl trenerska sprawdza się głównie we Włoszech, lecz w europejskich pucharach nie mamy większych szans z szybko grającymi rywalami.
Szansa należy się także Zlatanowi, ten sezon jest już dla niego stracony, po dobrym zeszłym roku przyszła zniżka formy, oby ostatnia. Jestem pewien, że szwed dobrze zaprezentuje sie na mś i miejmy nadzieje w przyszłym sezonie w barwach Juve.
Warto pomyśleć o transferach, wczorajsze spotkanie pokazało, że nie jest to wielki Juventus, nie jest to drużyna, którą stać na półfinał cl.
p.s.
we wczorajszym spotkaniu przydałby się Cassano, szkoda, że tak łatwo z niego zrezygnowaliśmy.
Bardzo zawiodłem się na trenerze i grupie zawodników, we wczorajszym spotkaniu mogliśmy liczyć na nielicznych. Buffon, Cannavaro, Zambrotta i mimo wszystko Nedved (kartka wynikała raczej z bezradności i sportowej złości niż głupoty) to oni jako nieliczni próbowali odwrócić losy tego spotkania.
Nie będe przekreślał Capello, dajmy mu jeszcze jedną ostatnią szanse, jeśli przyszły rok nie przyniesie zmian (koniecznie w taktyce i sposobie gry) to będzie najlepszy czas, aby rozstać się z Fabio. Niestety jego myśl trenerska sprawdza się głównie we Włoszech, lecz w europejskich pucharach nie mamy większych szans z szybko grającymi rywalami.
Szansa należy się także Zlatanowi, ten sezon jest już dla niego stracony, po dobrym zeszłym roku przyszła zniżka formy, oby ostatnia. Jestem pewien, że szwed dobrze zaprezentuje sie na mś i miejmy nadzieje w przyszłym sezonie w barwach Juve.
Warto pomyśleć o transferach, wczorajsze spotkanie pokazało, że nie jest to wielki Juventus, nie jest to drużyna, którą stać na półfinał cl.
p.s.
we wczorajszym spotkaniu przydałby się Cassano, szkoda, że tak łatwo z niego zrezygnowaliśmy.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- bblackk
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 830
- Rejestracja: 27 października 2003
Po tym meczu doszedłem do wniosku, iż nawet ja jestem większym taktykiem od Capello, ale co tam!
Minęło nasze 5 minut, zachwycania się faktem, iż tylko Milan potrafił z nami wygrać. Koniec "oh" i "ah" nad wspaniałym bilansem ligowych meczów (17-1-1!). W końcu nikt nie będzie mógł napisać, że Capello bronią wyniki... szkoda.
Ciekawe kiedy ktoś piłkarzom i włodarzom Juventusu powie, że Włochy, to nie Europa i wygrywając po 1-0 z Regginą, LM nigdy nie wygramy
Ja proponuję Capello, w przyszłym sezonie bardziej skupić się na PW.
Jestem przekonany, że jesteśmy skazani na Capello w przyszłym sezonie i nic się nie zmieni. Don wywiąże się z kontraktu i kolejny rok będziemy sobie pluć w brodę.
Minęło nasze 5 minut, zachwycania się faktem, iż tylko Milan potrafił z nami wygrać. Koniec "oh" i "ah" nad wspaniałym bilansem ligowych meczów (17-1-1!). W końcu nikt nie będzie mógł napisać, że Capello bronią wyniki... szkoda.
Ciekawe kiedy ktoś piłkarzom i włodarzom Juventusu powie, że Włochy, to nie Europa i wygrywając po 1-0 z Regginą, LM nigdy nie wygramy

Ja proponuję Capello, w przyszłym sezonie bardziej skupić się na PW.
Jestem przekonany, że jesteśmy skazani na Capello w przyszłym sezonie i nic się nie zmieni. Don wywiąże się z kontraktu i kolejny rok będziemy sobie pluć w brodę.
P.S. We wczorajszym meczu przydałby się trener z pomysłem i kilku pełnych sił piłkarzy, którym zależy na sukcesie drużyny.DjJuve pisze:we wczorajszym spotkaniu przydałby się Cassano, szkoda, że tak łatwo z niego zrezygnowaliśmy.

- Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 24 października 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 października 2004
Żal, smutek i złość - dokładnie tak było na początku i jakaś cząstka tych uczuć we mnie pozostała. Ale nie ma co rozpaczać, trzeba patrzeć przed siebie. Należy wyciągnąć wnioski z tej porażki, należy zauważyć błędy i je naprawić. Uważam, że zmiany kadrowe na pewno są potrzebne, trzeba wzmocnić skład na przyszły sezon, trzeba coś zmienić w naszej taktyce i w stylu gry! Osobiście nie jestem przekonany czy za to powinien być jeszcze odpowiedzialny Capello, czy już ktoś inny...
Stało się to, co tak naprawdę na zdrowy rozum powinno się stać. Można było się tego spodziewać, porównując naszą obecną dyspozycję, a formę Arsenalu. Drugi rok z rzędu historia się powtarza: trafiamy w ćwierćfinale na angielski zespół, który w lidze już się nie liczy i pozostaje mu tylko walka w Champions League. Dodatkowo ta drużyna jest w wielkim gazie i w świetnej formie - w przeciwieństwie do nas...
Nie ufam Capello i nie ufałem mu przed tym meczem. Według mnie popełnił sporo błędów przed tym dwumeczem i przyczyniły się one do naszego odpadnięcia. Brak rotacji w składzie, przemęczenie sezonem - czyli powtórka z przed roku. Nie robił tego przez cały sezon i o dziwo nie zrobił tego również w meczach z Treviso i Romą. Każdy podkreślał, że Liga Mistrzów to w tym sezonie priorytet, więc według mnie właśnie powinniśmy trafić z formą na marzec/kwiecień, kiedy to dochodzi do kluczowych meczów w tych rozgrywkach. Styl jaki prezentuje Juventus trzeba przyznać po tych dwóch meczach jest bardzo kiepski. Liczyłem na zmiane po pierwszym spotkaniu. A my nonstop uparcie wrzucaliśmy długie piłki na Ibre, który albo pojedynki przegrywał albo zgrywał... do graczy Arsenalu. Spalone strasznie denerwowały. Naszej drużynie brakuje polotu, ładnej wymiany podań po ziemi. W naszych poczynaniach nie było widać żadnej koncepcji gry!
Nasi piłkarze zagrali tak jakby to oni bronili rezultatu. Zabrakło szybkich, dynamicznych akcji, niekonwencjonalnych podań, stwarzania sytuacji strzeleckich. Graliśmy tak jak przed rokiem z Liverpoolem. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że to Arsenal miał więcej szans na zdobycie bramki i mogli nawet ten mecz zasłużenie wygrać. Trzeba też sobie powiedzieć, że Kanonierzy rozegrali świetny i perfekcyjny dwumecz. W oby dwu meczach zagrali niemalże bezbłędnie z tyłu, świetnie atakowali, grali kombinacyjnie, no i mają Henry'ego. W cienie bici nie są, więc nie było łatwo.
Na pochwały w naszej drużynie zasłużyli według mnie jedynie Buffon, Cannavaro, Zambrotta i Nedved. Buffon wrócił już do kapitalnej dyspozycji i gdyby nie jego wspaniałe interwencje moglibyśmy ten mecz przegrać. Cannavaro wiele razy ofiarnie walczył z tyłu. Zambrotta świetny z tyłu i z przodu, pozostaje tylko żałować, że nie udało mu się w pierwszej połowie zdobyć bramki. Nedved walczył, szarpał, chciał być wszędzie, tyle, że sam nie mógł dużo zdziałać. Za bardzo chciał, nerwy puściły i ta czerwona kartka, troszkę psuje jego ocene. Co do reszty to dla mnie wszyscy byli beznadziejni. Gra wielu zwyczajnie irytowała i kilku chyba jest za słabych by grać w naszej drużynie. Nie jestem za jakąś wielką rewolucją, ale zmiany i transfery są potrzebne. Trzeba odmłodzić skład, potrzebni są gracze młodzi, kreatywni i głodni sukcesu. Capello zawiódł, możemy mu dać jeszcze szanse, ale jakoś nie wierzę w wielkie zmiany... Jeśli przyjdzie ktoś nowy to się nie obraże.
Żegnamy się Ligą Mistrzów jak najbardziej zasłużenie. Z taką grą i formą nie mieliśmy tam czego szukać. Arsenal jest obecnie po prostu lepszy. Uważam ich za największego w tej chwili faworyta tych rozgrywek obok Barcelony. Przynajmniej będziemy się pocieszać faktem, że przegraliśmy z najlepszymi... Tylko co to za pocieszenie? Ważne jest to co napisał _Jah. Mimo wszystko ćwierćfinał to nie takie złe osiągnięcie, a 29 Scudetto już jest praktycznie nasze. Wiele drużyn czeka dłużej niż my na tryumf w Europie.
Stało się to, co tak naprawdę na zdrowy rozum powinno się stać. Można było się tego spodziewać, porównując naszą obecną dyspozycję, a formę Arsenalu. Drugi rok z rzędu historia się powtarza: trafiamy w ćwierćfinale na angielski zespół, który w lidze już się nie liczy i pozostaje mu tylko walka w Champions League. Dodatkowo ta drużyna jest w wielkim gazie i w świetnej formie - w przeciwieństwie do nas...
Nie ufam Capello i nie ufałem mu przed tym meczem. Według mnie popełnił sporo błędów przed tym dwumeczem i przyczyniły się one do naszego odpadnięcia. Brak rotacji w składzie, przemęczenie sezonem - czyli powtórka z przed roku. Nie robił tego przez cały sezon i o dziwo nie zrobił tego również w meczach z Treviso i Romą. Każdy podkreślał, że Liga Mistrzów to w tym sezonie priorytet, więc według mnie właśnie powinniśmy trafić z formą na marzec/kwiecień, kiedy to dochodzi do kluczowych meczów w tych rozgrywkach. Styl jaki prezentuje Juventus trzeba przyznać po tych dwóch meczach jest bardzo kiepski. Liczyłem na zmiane po pierwszym spotkaniu. A my nonstop uparcie wrzucaliśmy długie piłki na Ibre, który albo pojedynki przegrywał albo zgrywał... do graczy Arsenalu. Spalone strasznie denerwowały. Naszej drużynie brakuje polotu, ładnej wymiany podań po ziemi. W naszych poczynaniach nie było widać żadnej koncepcji gry!
Nasi piłkarze zagrali tak jakby to oni bronili rezultatu. Zabrakło szybkich, dynamicznych akcji, niekonwencjonalnych podań, stwarzania sytuacji strzeleckich. Graliśmy tak jak przed rokiem z Liverpoolem. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że to Arsenal miał więcej szans na zdobycie bramki i mogli nawet ten mecz zasłużenie wygrać. Trzeba też sobie powiedzieć, że Kanonierzy rozegrali świetny i perfekcyjny dwumecz. W oby dwu meczach zagrali niemalże bezbłędnie z tyłu, świetnie atakowali, grali kombinacyjnie, no i mają Henry'ego. W cienie bici nie są, więc nie było łatwo.
Na pochwały w naszej drużynie zasłużyli według mnie jedynie Buffon, Cannavaro, Zambrotta i Nedved. Buffon wrócił już do kapitalnej dyspozycji i gdyby nie jego wspaniałe interwencje moglibyśmy ten mecz przegrać. Cannavaro wiele razy ofiarnie walczył z tyłu. Zambrotta świetny z tyłu i z przodu, pozostaje tylko żałować, że nie udało mu się w pierwszej połowie zdobyć bramki. Nedved walczył, szarpał, chciał być wszędzie, tyle, że sam nie mógł dużo zdziałać. Za bardzo chciał, nerwy puściły i ta czerwona kartka, troszkę psuje jego ocene. Co do reszty to dla mnie wszyscy byli beznadziejni. Gra wielu zwyczajnie irytowała i kilku chyba jest za słabych by grać w naszej drużynie. Nie jestem za jakąś wielką rewolucją, ale zmiany i transfery są potrzebne. Trzeba odmłodzić skład, potrzebni są gracze młodzi, kreatywni i głodni sukcesu. Capello zawiódł, możemy mu dać jeszcze szanse, ale jakoś nie wierzę w wielkie zmiany... Jeśli przyjdzie ktoś nowy to się nie obraże.
Żegnamy się Ligą Mistrzów jak najbardziej zasłużenie. Z taką grą i formą nie mieliśmy tam czego szukać. Arsenal jest obecnie po prostu lepszy. Uważam ich za największego w tej chwili faworyta tych rozgrywek obok Barcelony. Przynajmniej będziemy się pocieszać faktem, że przegraliśmy z najlepszymi... Tylko co to za pocieszenie? Ważne jest to co napisał _Jah. Mimo wszystko ćwierćfinał to nie takie złe osiągnięcie, a 29 Scudetto już jest praktycznie nasze. Wiele drużyn czeka dłużej niż my na tryumf w Europie.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Poraz kolejny niestety musiałem obejść się smakiem
, cóż szczęście nam nie dopisało tak jak z Werderem. Nie wyciagneliśmy wniosnów z pierwszego spotkania znów można było do znudzienia ogladać długie , rozpaczliwe piłki na Zlatana , czy Trezeguet - efektem tego była strata i jak można było zaobserwować spalone których było szalenie dużo. Jeszcze nie poznałem prawdziwego smaku wygrania ligi mistrzów i moje "smaki" musze sobie odłożyć na kolejny sezon , ale jeśli nie poprawimy czegoś w przyszłym sezonie to wątpie czy uda się wygrać. Przez całe dwa mecze nie stworzyliśmy sobie ani jednej stuprocentowej sytułacji , co świadczy tylko o naszej ofensywie - jedyne dwa strzały które Lehman wybronił , bodajże strzelał wtedy Zlatan i Nedved. Ibrahimović chyba w tym sezonie nie zagrał ani jednego dobrego meczu , a jego 2-3 gole w pewnym okresie czasu okazały się tylko chwilami ulotnymi. Arsenal stworzył sobie wiecej dogodnych sytułacji wczoraj aniżeli nasi ulubieńcy. Nedved miał odkupić winy , a i owszem walczył , starał się ale na nic się to zdało - czerwona kartka naprawde nie potrzebna , myślałem że jego powrót do kadry doda tylko pikanterii do tego pojedynku niestety się nie udało zdobyć nawet bramki. Pierwszy raz nie strzeliliśmy w tym sezonie gola na Delle Alpi , ba! pierwszy raz straciliśmy punkty w Lidze Mistrzów na Delle Alpi. Nie wymagam już niczego tylko dowieść bezpiecznie do końca Scudetto do końca. Należy przyklaskać Arsenalowi i dopingowac ich aby wygrali tą Lige Mistrzów bo jak tak się rozejrzeć do okoła to jako jedyni zasługują na tą Ligę Mistrzów chociaz cieżko im będzie przejsć Vilarreal a w finale pokonać kogoś z dwójki Barcelona - Milan. Mają w swoim składzie przedewszystkim Henry'ego który ciagnie ten cały wózek , świetnymi zawodnikami okazali się również Fabregas , Eboue , Flamini czy Senderos. W Angli tak jest że zespół który gra słabo w lidze , gra wybornie w lidze mistrzów , znakomitym świadectwem na to jest Liverpool- chyba nie musze tłumaczyć dlaczego. Może wkońcu Arsenalowi uda się zdobyć swój pierwszy , historyczny Puchar Mistrzów. Mój post nie jest w stanie wykazac moich wszystkich reflekcji po tym meczu , ale czuje że wylałem sie siebie chociaż cześc tych brudów po wczorajszym meczu, czuje również że jeszcze bardziej kocham Juventus!
Forza Juventus!

Forza Juventus!
- Marcin_FCJ
- Juventino
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
- Posty: 697
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
Ostatnia szansa stracona. Ostatni raz zaufałem Capello i Zlatanowi wczoraj. To ja krytykowałem ich od dawna, to ja widziałem jak to się skończy i to ja niestety miałem racje. Ci dwaj są kulami u nogi Juventusu Turyn. Capello nie uczy się na błędach nie wyciąga wniosków... W meczu z Treviso nie wystawia rezerw a wszystkich tych co 3 dni pozniej mają zabiegać fenomenalny Arsenal... Żałosne... Przegraliśmy wraz z kontuzją Del Piero.. to też był wielki błąd... Ale co tam... Dla mnie to tragedia i koniec pewnego rozdziału. Trzeba zbudować nową drużyne nawet jeśli kosztem miałbybyć najbliższy sezon. Tłumaczenie o wystawieniu Kovaca za Thurama rozbawiło mnie do łez. Nedved grał tragicznie... ile razy to on był na spalonym? On nie myśli? Wniosków nie potrafi wyciągać? Co to ma być ? No co ?! O Ibrze sie nei bede wypowiadał bo dla mnie jest on skończony... Capello narzeka na gwizdy kibiców :lol: Niech zrozumie że już go tam większość nie chce. To już koneic .. Czy chcecie czy nie
- bagg
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2004
- Posty: 52
- Rejestracja: 11 listopada 2004
Tya, pewnie wyrzućmy Capello i Zlatana. A co tam, przecież Capello wcale nie wygrał w tamtym roku scudetto i w tym mam 9 pkt przewagi nad drugim zespołem :?
Mimo tej żałosnej gry jaką wczoraj widziałem będę ich trochę bronił.
Po pierwsze...Zlatan. Słyszałem gdzieś, że 2 sezon w Serie A pokazuje wartość piłkarza. Pierwszy jak wiemy w wykonaniu Szweda był niesamowity i większość forumowiczów się nim zachwycała, ja zresztą też. Teraz przynajmniej połowa chce jego głowy. Gdyby ktoś dał za niego koło 40 mln(przypuszczalnie) to krzyż mu na drogę, z Juventusu za takie pieniądze nie oddałbym tylko Del Piero, Zambrotty, Nedved'a i Buffon'a. Dajcie mu szanse, mimo wszystko, zrobil dla nas w sumie dosc duzo i chyba zasluguje na dalsze pozostanie w druzynie. Kaka' w drugim sezonie też chyba nie błyszczał, o ile dobrze pamiętam, a teraz jest jednym z najlepszych na świecie.
Po drugie...Capello. Chcecie go wyrzucic? Gra topornie, tylko dluga pilka? A jak ma grac? Emerson ma rozgrywac ?
Tya, grajmy skrzydłami z Mutu, który zgubił formę i Nedvedem, ktorego notorycznie powstrzymuje Eboue
Nie widze po prostu innych mozliwosci w ataku raczej. Nie mamy typowego mediapunty, musimy sobie radzic takimi zawodnikami jakich posiadamy. Zreszta granie szybkiej pilki po ziemi, gdy nasze podania sa bardzo niedokladne, a Arsenal jest mistrzem kontrataku mija się z celem. Brak rozgrywajacego jednak. Troche szkoda, Moggi i Capello mogliby mimo wszystko jakies alternatywy w ataku zalatwic. I przypomnijcie sobie jak kiedys grala Roma, gdy Capello byl trenerem. Wg mnie grali najladniej dla oka we Wloszech, ale tam byl Totti. Mimo calej mojej nie checi do tego pilkarza musze mu oddac to, ze potrafi poprowadzic atak jak malo kto.
Zaczynamy wspaniale sezon, a potem brakuje sil. Trzeba umiec je rownomiernie rozkladac. Rotacje wprowadzic, o tak, jesli juz moge cos zarzucic Fabio to brak zmian i granie caly czas tymi samymi pilkarzami.
Mimo tej żałosnej gry jaką wczoraj widziałem będę ich trochę bronił.
Po pierwsze...Zlatan. Słyszałem gdzieś, że 2 sezon w Serie A pokazuje wartość piłkarza. Pierwszy jak wiemy w wykonaniu Szweda był niesamowity i większość forumowiczów się nim zachwycała, ja zresztą też. Teraz przynajmniej połowa chce jego głowy. Gdyby ktoś dał za niego koło 40 mln(przypuszczalnie) to krzyż mu na drogę, z Juventusu za takie pieniądze nie oddałbym tylko Del Piero, Zambrotty, Nedved'a i Buffon'a. Dajcie mu szanse, mimo wszystko, zrobil dla nas w sumie dosc duzo i chyba zasluguje na dalsze pozostanie w druzynie. Kaka' w drugim sezonie też chyba nie błyszczał, o ile dobrze pamiętam, a teraz jest jednym z najlepszych na świecie.
Po drugie...Capello. Chcecie go wyrzucic? Gra topornie, tylko dluga pilka? A jak ma grac? Emerson ma rozgrywac ?

Zaczynamy wspaniale sezon, a potem brakuje sil. Trzeba umiec je rownomiernie rozkladac. Rotacje wprowadzic, o tak, jesli juz moge cos zarzucic Fabio to brak zmian i granie caly czas tymi samymi pilkarzami.

- TrInItY
- Juventino
- Rejestracja: 31 października 2003
- Posty: 97
- Rejestracja: 31 października 2003
W tych dwóch meczach żal mi tylko jednej rzeczy- że nie strzelili jednego, głupiego, ale tego honorowego gola. Drugie mecz to była poezja w porównaniu do pierwszego, jednak po czerwonej kartce Nedved'a właściwie stracili już w wiarę w strzelenie choć jednej bramki. Myślę, że Nedved byl takim motorem zespołu, chyba najbardziej się angazowal w odrobienie strat.
Gratulacje dla Buffon'a. Gdyby nie on, pewnie by przegrali. I to chyba tylko tyle, jeśli chodzi o mecz.
Natomiast...niedawno zastanawiałam się nad tym wszystkim...składem, przestudiowałam 'transfery 05/06'. I szlag mnie trafił. Patrząc na lato 2005 kupili JEDNEGO zawodnika, dwóch jest z wolnego transferu. Naprawde, smiejcie sie ale mnie to przerazilo. Bo, mając, no powiedzmy 4 napastników...co oni mogą? jeden kontuzja jeden nie w formie iiii? dwóch ma się meczyc na boisku, mimo ze nawet męczenie im nie wychodzi? No i jeszcze coś- taktyka Juve jest hm...dość przewidywalna...podania dłuuuuuuuuuuuuuugie, niewiadomo po co, bo często są niedokładne.
tyle, wiem, że to drugie nie w temat, ale po tym meczu zastanawiam sie co by mogli zmienic w składzie zeby tak nie było...
Gratulacje dla Buffon'a. Gdyby nie on, pewnie by przegrali. I to chyba tylko tyle, jeśli chodzi o mecz.
Natomiast...niedawno zastanawiałam się nad tym wszystkim...składem, przestudiowałam 'transfery 05/06'. I szlag mnie trafił. Patrząc na lato 2005 kupili JEDNEGO zawodnika, dwóch jest z wolnego transferu. Naprawde, smiejcie sie ale mnie to przerazilo. Bo, mając, no powiedzmy 4 napastników...co oni mogą? jeden kontuzja jeden nie w formie iiii? dwóch ma się meczyc na boisku, mimo ze nawet męczenie im nie wychodzi? No i jeszcze coś- taktyka Juve jest hm...dość przewidywalna...podania dłuuuuuuuuuuuuuugie, niewiadomo po co, bo często są niedokładne.
tyle, wiem, że to drugie nie w temat, ale po tym meczu zastanawiam sie co by mogli zmienic w składzie zeby tak nie było...