NBA - Tutaj Wszystko
- DiaVolO
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2010
- Posty: 404
- Rejestracja: 09 lutego 2010
Zgadzam się, to jakaś kpina w tym sezonie była. Rising star challenge tylko Wall z jego wsadem był spoko. 2 dzień to nic ciekawego nie było najciekawsze było chyba rzucanie drużynowe no i konkurs trójek choć w porównaniu do lat poprzednich to bardzo mało trafiali.
A SDC było słabe bo chłopakom nie wychodziło gdyby George zrobił wszystkie wsady za 1 ewentualnie drugim razem to by wygrał i można by dostrzegać pozytywy ale jak on się meczy 3-4 razy przy przeskakiwaniu , 5 -6 razy Birda nakleja na tablicę to już efekt jest zerowy.
Evans wygrał niby zasłużenie, bo ten drugi dunk to był ładny ale te dwa pozostałe to dno totalne (szczególnie pierwszy po którym fajna cisza była na widowni
). Williams też błysnął nawet tym drugim dunkiem, bo zrobił to czego Griffin rok temu zrobić nie mógł. A reszta strasznie słaba jak dla mnie.
A SDC było słabe bo chłopakom nie wychodziło gdyby George zrobił wszystkie wsady za 1 ewentualnie drugim razem to by wygrał i można by dostrzegać pozytywy ale jak on się meczy 3-4 razy przy przeskakiwaniu , 5 -6 razy Birda nakleja na tablicę to już efekt jest zerowy.
Evans wygrał niby zasłużenie, bo ten drugi dunk to był ładny ale te dwa pozostałe to dno totalne (szczególnie pierwszy po którym fajna cisza była na widowni
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Mam takie pytanko do co bardziej ogarniętych ludzi bo sam nie jestem wielkim znawcą kosza:
Jak oceniacie Blake'a Griffina? Bo moim zdaniem, koleś jest nieco przereklamowany. Owszem, silny jest i bardzo dobry pod tablicami ale Amerykanie się nim tak jarają chyba dlatego, że większość akcji kończy ładując się na kosz jak orangutan
Prawdę mówiąc, nigdy mnie nie jarały filmiki z serii TOP10 Dunks of the night ale może się nie znam (bez ironii) 
Niesamowita ostatnio seria Grizzlies - najpierw zwycięstwo w Oklahoma potem rozgromili Heat również na wyjeździe i teraz jeszcze Dallas. Bilans mają taki sobie ale z najlepszymi walczą jak równy z równym. Świetnie grają w obronie, wywieranie presji na rywalu i przechwyty naprawdę imponują. I udał się powrót na parkiet Gilbertowi Arenasowi, który miał swój wkład w zwycięstwo nad Miami ładując bodajże 4 rzuty za 3.
Wielka szkoda, że kontuzji nabawił się Ricky Rubio, aczkolwiek to już dość dawno było. Naprawdę przyjemnie się oglądało młodego Hiszpana, jego asysty były doskonałe.
Jak oceniacie Blake'a Griffina? Bo moim zdaniem, koleś jest nieco przereklamowany. Owszem, silny jest i bardzo dobry pod tablicami ale Amerykanie się nim tak jarają chyba dlatego, że większość akcji kończy ładując się na kosz jak orangutan


Niesamowita ostatnio seria Grizzlies - najpierw zwycięstwo w Oklahoma potem rozgromili Heat również na wyjeździe i teraz jeszcze Dallas. Bilans mają taki sobie ale z najlepszymi walczą jak równy z równym. Świetnie grają w obronie, wywieranie presji na rywalu i przechwyty naprawdę imponują. I udał się powrót na parkiet Gilbertowi Arenasowi, który miał swój wkład w zwycięstwo nad Miami ładując bodajże 4 rzuty za 3.
Wielka szkoda, że kontuzji nabawił się Ricky Rubio, aczkolwiek to już dość dawno było. Naprawdę przyjemnie się oglądało młodego Hiszpana, jego asysty były doskonałe.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 293
- Rejestracja: 29 września 2003
Blake jest kozakiem i dlatego sie nim jarają
Dunki to okrasa tego wszystkiego, swiadczące o jego nadludzkiej atletyczności, która wykorzystuje również w innych aspektach gry. Jego potencjał ofensywny jest praktycznie nieograniczony. Mógłby troche poprawić rzut z poldystansu i ma jeszcze widoczne braki w defensywie, ale z wiekiem i to nadrobi. Osobiście uważam, że jeszcze mu troche brakuje do np Kevina Love, ktory moim zdaniem jest najlepszym silnym skrzydłowym na świecie w tej chwili, ale nie można zapomnieć o tym, że jesli kolana nie odmowia mu posluszenstwa to ma przed soba jeszcze jakies 12-13 lat wspanialej kariery

- Basiek
- Juventino
- Rejestracja: 09 lipca 2003
- Posty: 290
- Rejestracja: 09 lipca 2003
Popieram w stu procentach. Kevin Love to faktycznie najlepsza obecnie "czwórka". Zawodnik trochę innego typu niż Griffin, mniej atletyczny przede wszystkim. Nadrabia za to rzutem. I dodam tylko, że przed obydwoma zawodnikami świetlana przyszłość, w końcu Love ma dopiero 24 a Griffin 23 lata.Tarnos15 pisze:Blake jest kozakiem i dlatego sie nim jarająDunki to okrasa tego wszystkiego, swiadczące o jego nadludzkiej atletyczności, która wykorzystuje również w innych aspektach gry. Jego potencjał ofensywny jest praktycznie nieograniczony. Mógłby troche poprawić rzut z poldystansu i ma jeszcze widoczne braki w defensywie, ale z wiekiem i to nadrobi. Osobiście uważam, że jeszcze mu troche brakuje do np Kevina Love, ktory moim zdaniem jest najlepszym silnym skrzydłowym na świecie w tej chwili, ale nie można zapomnieć o tym, że jesli kolana nie odmowia mu posluszenstwa to ma przed soba jeszcze jakies 12-13 lat wspanialej kariery
BEZPŁATNE PRZELEWY DO PL I UK! -> http://www.england.pl/
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
No i koniec sezonu zasadniczego.
Niestety bez Suns i Marcina, a szkoda bo było blisko. Co gorsze, najprawdopodobniej od nowego sezonu nie będzie już Nasha, który całkiem możliwe, że dołączy do..... Miami Heat.
Faworytem oczywiście najlepsza drużyna sezonu zasadniczego - Chicago. Z wyrównaną piątką, (chyba) najlepszym PG - Derrickiem Rose i niezłą ławką rezerwowych są faworytami. Jeśli ktoś miałby im zagrozić, to moim zdaniem, nie będzie to ani OKC, ani Miami a, nie będę oryginalny, San Antonio Spurs więc mistrzowie na zachodzie. Niespodziankę mogą sprawić Celtics i Grizzlies.
Jakie Wasze typy?
Niestety bez Suns i Marcina, a szkoda bo było blisko. Co gorsze, najprawdopodobniej od nowego sezonu nie będzie już Nasha, który całkiem możliwe, że dołączy do..... Miami Heat.
Faworytem oczywiście najlepsza drużyna sezonu zasadniczego - Chicago. Z wyrównaną piątką, (chyba) najlepszym PG - Derrickiem Rose i niezłą ławką rezerwowych są faworytami. Jeśli ktoś miałby im zagrozić, to moim zdaniem, nie będzie to ani OKC, ani Miami a, nie będę oryginalny, San Antonio Spurs więc mistrzowie na zachodzie. Niespodziankę mogą sprawić Celtics i Grizzlies.
Jakie Wasze typy?

- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
No i po Chicago. Różany wypada z sezonu i dołącza do Howarda jako wiekiego nieobecnego Olimpiady, a Bulls spadają z roli faworyta do roli drużyny mającej iluzoryczne szanse na tytuł.
Naprawdę szkoda, bo w tym roku szykował się naprawdę duży finał Spurs-Bulls. Ci pierwsi w ostatnich tygodniach prezentowali niszczącą koszykówkę, szczególnie niesamowity był Parker, który od niechcenia pick&rollował dwudziestki w meczu. Teraz, jeśli chłopaki z San Antonio nie zgasną, to nie wierzę, żeby był ktoś zdolny im zagrozić.
Kilka typów, kto ma szansę. Na pewno nie będą to pozostali faworyci, to jest OCT, Miami i Clippersi. Ale za to nie zostawiłbym bez szans odrodzonych drużyn- Lakersom po raz kolejny "kończył się cykl" po nieudanej opcji sprowadzenia Howarda wydawało się, że w LA będzie kilka lat chudych. Ale sprowadzenie Sessionsa okazało się strzałem w 10tkę- w końcu solidny PG, który odblokuje trochę Brylanta i LAL gra szybką, atrakcyjną koszykówkę, rzuca za trzy i SASom postawili trudne warunki nawet bez swojej największej gwizdy.
Inną odrodzoną drużyną są Celtics. Przed sezonem można było zobaczyć, że w tym momencie Boston jest zależny od kaprysów Radżonka i jeśli on gra dobrze, mogą wygrać z każdym. Problem w tym, że chłopak ma niebywałą ilość głupich strat, w dodatku w bardzo newralgicznych momentach meczu. Ale Doc przesuął KG na 5tkę i to zmieniło wszystko- Boston gra solidnie pod koszem z Bassem, praktycznie każdy z 5tki potrafi rzucić z dystansu, a rozegranie Rondo stało się elementem wspomagającym kolegów, a nie ciągnącym zespół.
Nie skreślałbym też chłopaków z Atalanty i Nowego Yorku.
No ale cóż, w tym momencie San Antonio daję większe szanse niż bym dawał Barcelonie na CL przed rozpoczęciem sezonu piłkarskiego.
Bajdełej, Mietku, skąd info, że Nash dołącza do Heat? Jako FA, czy transfer? Choć nie znoszę LBJ i ogólnego "hypa" okołomiamowego, to nawet bym się ucieszył. Steve zasługuje na to, żeby wygrać choć raz w karierze tytuł, a tam będzie miał na to największe szanse.
Naprawdę szkoda, bo w tym roku szykował się naprawdę duży finał Spurs-Bulls. Ci pierwsi w ostatnich tygodniach prezentowali niszczącą koszykówkę, szczególnie niesamowity był Parker, który od niechcenia pick&rollował dwudziestki w meczu. Teraz, jeśli chłopaki z San Antonio nie zgasną, to nie wierzę, żeby był ktoś zdolny im zagrozić.
Kilka typów, kto ma szansę. Na pewno nie będą to pozostali faworyci, to jest OCT, Miami i Clippersi. Ale za to nie zostawiłbym bez szans odrodzonych drużyn- Lakersom po raz kolejny "kończył się cykl" po nieudanej opcji sprowadzenia Howarda wydawało się, że w LA będzie kilka lat chudych. Ale sprowadzenie Sessionsa okazało się strzałem w 10tkę- w końcu solidny PG, który odblokuje trochę Brylanta i LAL gra szybką, atrakcyjną koszykówkę, rzuca za trzy i SASom postawili trudne warunki nawet bez swojej największej gwizdy.
Inną odrodzoną drużyną są Celtics. Przed sezonem można było zobaczyć, że w tym momencie Boston jest zależny od kaprysów Radżonka i jeśli on gra dobrze, mogą wygrać z każdym. Problem w tym, że chłopak ma niebywałą ilość głupich strat, w dodatku w bardzo newralgicznych momentach meczu. Ale Doc przesuął KG na 5tkę i to zmieniło wszystko- Boston gra solidnie pod koszem z Bassem, praktycznie każdy z 5tki potrafi rzucić z dystansu, a rozegranie Rondo stało się elementem wspomagającym kolegów, a nie ciągnącym zespół.
Nie skreślałbym też chłopaków z Atalanty i Nowego Yorku.
No ale cóż, w tym momencie San Antonio daję większe szanse niż bym dawał Barcelonie na CL przed rozpoczęciem sezonu piłkarskiego.
Bajdełej, Mietku, skąd info, że Nash dołącza do Heat? Jako FA, czy transfer? Choć nie znoszę LBJ i ogólnego "hypa" okołomiamowego, to nawet bym się ucieszył. Steve zasługuje na to, żeby wygrać choć raz w karierze tytuł, a tam będzie miał na to największe szanse.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Na nba.com, gdzieś przewinęła się taka informacja ale nie pamiętam już gdzie dokładnie. Oczywiście, jako wolny zawodnik.SKAr7 pisze:Bajdełej, Mietku, skąd info, że Nash dołącza do Heat? Jako FA, czy transfer? Choć nie znoszę LBJ i ogólnego "hypa" okołomiamowego, to nawet bym się ucieszył. Steve zasługuje na to, żeby wygrać choć raz w karierze tytuł, a tam będzie miał na to największe szanse.
No Chicago bez Rose'a traci dużo ale oni sporo już wygrali bez niego. A Magic bez Howarda wygrali wczoraj w Indianapolis więc nic nie można wykluczyć

Ogólnie to zgadzam się, że Spursi teraz wychodzą na prowadzenie. Mają zgraną mocną ekipę i wzmocnili się Stephenem Jacksonem.
- Yoda666
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Posty: 86
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Na SAS nie stawiałbym dużych pieniędzy. Mam w pamięci to jak ostatnimi laty palili się w PO.
Jak dla mnie głównym faworytem do mistrzostwa są Miami (pomimo tego, że za nimi nie przepadam). W porównaniu do zeszłego sezonu dokonali kosmetycznych zmian, między big 3 jest świetna chemia, i nie należy zapominać o Shanie Battier, który jest jednym z najlepszych obrońców ligi.
Chociaż może być tak jak rok temu, nikt na Mavs raczej nie stawiał a tu niespodzianka (w tym sezonie niekoniecznie musi to być Dallas).
Jak dla mnie głównym faworytem do mistrzostwa są Miami (pomimo tego, że za nimi nie przepadam). W porównaniu do zeszłego sezonu dokonali kosmetycznych zmian, między big 3 jest świetna chemia, i nie należy zapominać o Shanie Battier, który jest jednym z najlepszych obrońców ligi.
Chociaż może być tak jak rok temu, nikt na Mavs raczej nie stawiał a tu niespodzianka (w tym sezonie niekoniecznie musi to być Dallas).
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Dajże spokój, w ostatnich latach nie byli w AŻ takim gazie tuż przed PO. Dla porównania OCT, LAC i Miami wyraźnie zaczęli gasnąc przed końcem sezonu. Big 3 przestało mieć taką niesamowitą chemię, a jeszcze trzeba dodać do układanki niezbyt dużą wytrzymałość psychiczną LBJa.Yoda666 pisze:Na SAS nie stawiałbym dużych pieniędzy. Mam w pamięci to jak ostatnimi laty palili się w PO.
To NBA i wszystko jest możliwe, ale w tym momencie na pewno Miami daleko od roli faworytów- choć na pewno mają sporą szansę zasiąść na tronie wschodu pod nieobecność Rose'a.
Co do Chicago i braku Rose'a- owszem, wygrywali bodaj 18 z 27 meczów, ale w zdecydowanej większości były to drużyny z dołu tabeli, które nie mogą nawet marzyć o PO. Ciężko to traktować jako porównanie z silniejszymi składami.
Choć oczywiście 0:1 na wyjeździe Orlando bez Howarda, nad dużym z przodu Indiana, budzi szacunek i zdumienie

- RSelevan
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2010
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 lutego 2010
Przestało mieć, bo w ostatnich kilkunastu meczach albo siedział jeden na ławce, albo dwóch, a w ostatnich dwóch, trzech meczach grali sami rezerwowi, którzy są z najgorszego gatunku drewna.
Spurs też byli w gazie rok temu, i pamiętasz jak skończyli?
Spurs też byli w gazie rok temu, i pamiętasz jak skończyli?
- Yoda666
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Posty: 86
- Rejestracja: 11 stycznia 2009
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
100% racji... Spurs po wygraniu ostatniego mistrzostwa ewidentnie gasną w PO. Będę wielce zaskoczony jeżeli Heat w tym sezonie nie zdobędą tytułu.RSelevan pisze:Przestało mieć, bo w ostatnich kilkunastu meczach albo siedział jeden na ławce, albo dwóch, a w ostatnich dwóch, trzech meczach grali sami rezerwowi, którzy są z najgorszego gatunku drewna.
Spurs też byli w gazie rok temu, i pamiętasz jak skończyli?
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
A ja nie. To znaczy, nie zdziwię się jeśli wygrają ale nie uważam ich za murowanych faworytów. Pierwszy mecz bardzo udany ale ogólnie to sprawiają wrażenie strasznie zmachanych. I pod koszem są kiepscy bo poza Boshem gra tam Haslem, Turiaf czy Joel Anthony a oni do tuzów nie należą.Yoda666 pisze:100% racji... Spurs po wygraniu ostatniego mistrzostwa ewidentnie gasną w PO. Będę wielce zaskoczony jeżeli Heat w tym sezonie nie zdobędą tytułu.RSelevan pisze:Przestało mieć, bo w ostatnich kilkunastu meczach albo siedział jeden na ławce, albo dwóch, a w ostatnich dwóch, trzech meczach grali sami rezerwowi, którzy są z najgorszego gatunku drewna.
Spurs też byli w gazie rok temu, i pamiętasz jak skończyli?
Ja po cichu liczę na Grizzlies, którzy w sezonie zasadniczym potrafili wygrać i w Miami i w Oklahoma City. Dziadki z Bostonu też mogą namieszać, o czym pisze SKAr7. Tak nawiasem, czemu Ray Allen tak mało gra?
Tutaj: http://espn.go.com/nba/truehoop/miamihe ... free-agent
Kilka słów na temat sytuacji Nasha.