Serie A (15): JUVENTUS 2-1 Inter
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 395
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Też dodam coś od siebie.Bardzo mnie cieszy ta wygrana,szczególnie z takim rywalem,jakim jest Inter.Z przebiegu meczu byliśmy ciut lepszą drużyną.Myślę,że zasłużyliśmy na wygraną.Ale po kolei...
Pierwszy gol to według mnie nie wina Cesara.Sam jestem golkiperem,na pewno nie tak wielkim jak Julio,ale nie miał wielkiej szansy na obronę tego strzału.Piłka w ostatniej chwili zmieniła tor lotu i całkowicie zmyliła na nasze szczęście Brazylijczyka.Szkoda mi go,bo wielu widzi w nim winowajcę pierwszego gola.
Dalsza gra to czysta walka o piłkę,wyrównana walka trzeba dodać.I jedni i drudzy mieli swoje szanse,niewiele,ale jednak.znowu tracimy gola po dekoncentracji...Huraaaa,,strzelamy gola i spokój...--tak to da się odczuć...kolejna wrzutka i Eto'o bez problemu zdobywa gola...po reakcji Buffona można wiele wywnioskować...moim zdaniem miał pretensje nie tyle o brak krycia,ale o to,w jaki sposób rozegrali piłkę Mediolańczycy.Dwoma podaniami rozsypali nasze szyki w obronie.Do przerwy 1:0...Od dawna nie widać było takiego zaangażowania....rozmowy i opierniczenia dały efekt.
Druga połowa to trochę kopia pierwszej,tylko więcej brutalności było
No i 58 minuta....Marschisio zachował się naprawdę rewelacyjnie.Zaraz mi się przypominał jego gol w podobnym stylu.Już nie pamiętam z kim.Ale chyba wtedy to był bramka miesiąca w Juve.Ale nieważne.I teraz dopiero widać było nerwówkę...
No i chyba najciekawszy moment meczu.Bodajże 86 minuta meczu....Balotelli sprowokował Melo,który dał się ponieść emocjom.Trochę aktorstwa Mario i Felipe schodzi szatni. Mogę się mylić,ale chyba Balotelli nie ujrzał kartki wtedy....a powinien...Szarpanina miedzy graczami obu drużyn w takim meczu,to wina głównie emocji....Buffon-chyba nikt się nie spodziewał,że tak zareaguje.
PS: to co zapomniałem dodać wyżej: kartka dla Amauriego to moim zdaniem bezsens.Przecież najpierw Brazylijka trafił w piłkę.Druga wzmianka to czerwień dla Mourinho...w końcu się doigrał.Bardzo mnie ucieszyła karteczka dla tego Pana.Ostatnie minuty meczu to obrona Częstochowy.Nawet chłopaki od podawania piłek nie reagowali,gdy aut mieli nasi rywale....Interek musiał szukać piłeczki niczym w B-klasie :rotfl:
3 pkt nasze!!! Biało-czarna Italia jak już ktoś wspomniał.Oby to dodało naszym wiary w umiejętności,bo potrafimy grac z najlepszymi,tylko trzeba mobilizacji.Teraz nas czeka drugi poważny sprawdzian.Bayern.Oby wygrana z Interem to nie był przypadek.
FORZA JUVE!!!!!
Pierwszy gol to według mnie nie wina Cesara.Sam jestem golkiperem,na pewno nie tak wielkim jak Julio,ale nie miał wielkiej szansy na obronę tego strzału.Piłka w ostatniej chwili zmieniła tor lotu i całkowicie zmyliła na nasze szczęście Brazylijczyka.Szkoda mi go,bo wielu widzi w nim winowajcę pierwszego gola.
Dalsza gra to czysta walka o piłkę,wyrównana walka trzeba dodać.I jedni i drudzy mieli swoje szanse,niewiele,ale jednak.znowu tracimy gola po dekoncentracji...Huraaaa,,strzelamy gola i spokój...--tak to da się odczuć...kolejna wrzutka i Eto'o bez problemu zdobywa gola...po reakcji Buffona można wiele wywnioskować...moim zdaniem miał pretensje nie tyle o brak krycia,ale o to,w jaki sposób rozegrali piłkę Mediolańczycy.Dwoma podaniami rozsypali nasze szyki w obronie.Do przerwy 1:0...Od dawna nie widać było takiego zaangażowania....rozmowy i opierniczenia dały efekt.
Druga połowa to trochę kopia pierwszej,tylko więcej brutalności było
No i chyba najciekawszy moment meczu.Bodajże 86 minuta meczu....Balotelli sprowokował Melo,który dał się ponieść emocjom.Trochę aktorstwa Mario i Felipe schodzi szatni. Mogę się mylić,ale chyba Balotelli nie ujrzał kartki wtedy....a powinien...Szarpanina miedzy graczami obu drużyn w takim meczu,to wina głównie emocji....Buffon-chyba nikt się nie spodziewał,że tak zareaguje.
PS: to co zapomniałem dodać wyżej: kartka dla Amauriego to moim zdaniem bezsens.Przecież najpierw Brazylijka trafił w piłkę.Druga wzmianka to czerwień dla Mourinho...w końcu się doigrał.Bardzo mnie ucieszyła karteczka dla tego Pana.Ostatnie minuty meczu to obrona Częstochowy.Nawet chłopaki od podawania piłek nie reagowali,gdy aut mieli nasi rywale....Interek musiał szukać piłeczki niczym w B-klasie :rotfl:
3 pkt nasze!!! Biało-czarna Italia jak już ktoś wspomniał.Oby to dodało naszym wiary w umiejętności,bo potrafimy grac z najlepszymi,tylko trzeba mobilizacji.Teraz nas czeka drugi poważny sprawdzian.Bayern.Oby wygrana z Interem to nie był przypadek.
FORZA JUVE!!!!!

„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
- Kicek7
- Juventino
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
- Posty: 287
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
Dla takich chwil warto żyć 
Może nie graliśmy rewelacyjnie, ale graliśmy lepiej od Interu co odzwierciedla wynik
Po prostu rewelacja, mam tylko nadzieję, że nie skończy się na tym i nie wrócimy z Bari z remisem...
Świetna gra Caceresa i Chielliniego. Marchisio w drugiej połowie fantastyczne zawody, udekorowane piękną bramką.
Bayern niech się boi

Może nie graliśmy rewelacyjnie, ale graliśmy lepiej od Interu co odzwierciedla wynik

Świetna gra Caceresa i Chielliniego. Marchisio w drugiej połowie fantastyczne zawody, udekorowane piękną bramką.
Bayern niech się boi

- bendzamin
- Redaktor
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Jest to prawdopodobnie element akcji "Lace up, Save lives" firmy Nike. Wczoraj również większość piłkarzy, którzy grają w butach Nike miała czerwone sznurowadła, takie same można kupić w sklepach Nike po 15 czy 16 zł i wesprzeć walkę z AIDS w Afryce.diegool28 pisze:PS.Czy wie ktoś dlaczego na meczu z interem mieliśmy czerwone siatki ?? zawsze były białeMoże czerwone szczęśliwe trzeba je częściej zakładać
wczorajszą napinkę widać najlepiej chyba tu

- krop
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2005
- Posty: 304
- Rejestracja: 25 maja 2005
Ciekawi mnie tylko gdzie sa teraz ci wszyscy kibice interu ktorzy sie spinaja na tym forum
mam nadzieje ze Pan Mou dostanie surowa kare za soje zalosne zachowanie... a co do Balotelliego wypowiadal sie nie bede bo zarobie kartke.

- Giret
- Juventino
- Rejestracja: 25 grudnia 2008
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 grudnia 2008
Cholera za co Melo dostał czerwoną kartkę? Przecież go nawet w głowę nie uderzył [a szkoda ] A za uderzenie Sissoko nic?
Nie wystawała przypadkiem arbitrowi spod stroju koszulka Interu?
Co do samej gry to wszyscy pochwalili już Caceres'a i Marchisio
Mam nadzieję że to zwycięstwo zmotywuje piłkarzy do dalszej walki o scudetto, mamy 5 pkt straty - miejmy nadzieję że do odrobienia...
Nie wystawała przypadkiem arbitrowi spod stroju koszulka Interu?
Co do samej gry to wszyscy pochwalili już Caceres'a i Marchisio

Mam nadzieję że to zwycięstwo zmotywuje piłkarzy do dalszej walki o scudetto, mamy 5 pkt straty - miejmy nadzieję że do odrobienia...
Time to figure
Time to sin
Your time is done
When you begin!
Time to sin
Your time is done
When you begin!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
szczerze to ja się wam dziwię, że zauważyliście zmianę koloru siatki :o ja w takim meczu to bym samolotu koło mojej chaty nie zauważył...
bójka z interowcami - dla mnie wstyd, że zniżyliśmy się do ich poziomu. Melo słusznie wyleciał, bo za swoje zamiary spokojnie drugie żółtko mu się należało. Balotelli przyaktorzył, zero szacunku do tego gościa już mam kompletnie. Przyaktorzył też Sissoko w starciu z rumunem... puściły też nerwy Gigiemu, co mnie kompletnie już przeraża. A najlepsze było to, że pierwszy do uspokajania był Camor :lol:
cóż, szkoda że zniżyliśmy się do poziomu interu.
bójka z interowcami - dla mnie wstyd, że zniżyliśmy się do ich poziomu. Melo słusznie wyleciał, bo za swoje zamiary spokojnie drugie żółtko mu się należało. Balotelli przyaktorzył, zero szacunku do tego gościa już mam kompletnie. Przyaktorzył też Sissoko w starciu z rumunem... puściły też nerwy Gigiemu, co mnie kompletnie już przeraża. A najlepsze było to, że pierwszy do uspokajania był Camor :lol:
cóż, szkoda że zniżyliśmy się do poziomu interu.
- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1070
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Podobała mi się zaciętość naszych zawodników. Każdy mecz z Interem należy do tych najważniejszych w sezonie, jestem dumny, że znów z nimi wygraliśmy. Szlaleństwo przy pierwszej oraz przede wszystkim drugiej bramce nie do opisania. Może nie był to mecz idealny, ale z pewnością bardzo dobry.
Świetnie Buffon, nasz Numero Uno, Chiellini, kilka świetnych interwencji Sissoko, dobra celność naszych zawodników (wszystkie strzały leciały w bramkę).
Na takie mecze czeka się cały sezon, jak dobrze, że później można się cieszyć
.
Podobało mi sie twarde traktowanie Balotellego, jego nurki były żałosne, tak jak on sam.
Świetnie Buffon, nasz Numero Uno, Chiellini, kilka świetnych interwencji Sissoko, dobra celność naszych zawodników (wszystkie strzały leciały w bramkę).
Na takie mecze czeka się cały sezon, jak dobrze, że później można się cieszyć

Podobało mi sie twarde traktowanie Balotellego, jego nurki były żałosne, tak jak on sam.
- Icu'
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2009
- Posty: 18
- Rejestracja: 03 listopada 2009
Słuszne podsumowanie całej sytuacjipan Zambrotta pisze:szczerze to ja się wam dziwię, że zauważyliście zmianę koloru siatki :o ja w takim meczu to bym samolotu koło mojej chaty nie zauważył...
bójka z interowcami - dla mnie wstyd, że zniżyliśmy się do ich poziomu. Melo słusznie wyleciał, bo za swoje zamiary spokojnie drugie żółtko mu się należało. Balotelli przyaktorzył, zero szacunku do tego gościa już mam kompletnie. Przyaktorzył też Sissoko w starciu z rumunem... puściły też nerwy Gigiemu, co mnie kompletnie już przeraża. A najlepsze było to, że pierwszy do uspokajania był Camor :lol:
cóż, szkoda że zniżyliśmy się do poziomu interu.

- Gość
- Rejestracja:
Co tu pisać, mecz wszyscy widzieli
...
...niech Inter wygrywa sobie Serie A a nawet Ligę Mistrzów dla mnie i tak kibic Interu nigdy nie poczuje "tego" co czuje teraz kibic Juventusu (mówię tutaj o sobie)
Mam nadzieję że zły czar pryśnie, pierwsze zwycięstwo nad Interem po powrocie z Serie B musi być jakimś punktem zwrotnym

Momo bał się że Balotelli dostanie oscara za aktorstwo i nie chciał być gorszy

...niech Inter wygrywa sobie Serie A a nawet Ligę Mistrzów dla mnie i tak kibic Interu nigdy nie poczuje "tego" co czuje teraz kibic Juventusu (mówię tutaj o sobie)
Mam nadzieję że zły czar pryśnie, pierwsze zwycięstwo nad Interem po powrocie z Serie B musi być jakimś punktem zwrotnym



Momo bał się że Balotelli dostanie oscara za aktorstwo i nie chciał być gorszy

- BlackShadow7412
- Juventino
- Rejestracja: 02 sierpnia 2009
- Posty: 78
- Rejestracja: 02 sierpnia 2009
Drugie zwyciestwo od powrotu z Serie B :-D . A Gigi chyba szedl do sedziego ze sprawa Balotteliego a Motta go zlapal za rece i koszulke wiec Buffon sie wkurzyl.
Ogolnie co do meczu;
Obrona- Cacares najelpszy na boisku , Chiellini i Canna niezle Grosso rowniez , malo bledow chyba jedyny taki powazny to przy golu Eto.
Pomoc- najlepsza formacja w tym meczu ze strony Juve, dobre odbiory, oba gole i obie asysty od pomocnikow. Melo zagral troche prymitywnie tym lokciem, ale Balotelli tez aktor niezly.
Atak- Amauri duzo biegal i sie staral ale nie dostawal dobrych piłek, Alex szarpal kilka fajnych zagran ogolnie na +
Podsumowujac walka , walka i jeszcze raz walka ale dzieki Bogu Inter wyjezdza z placzem.
PS. Marchisio sliczna bramka ( zaczne go nazywac Podcinaczem bo zawsze prawie zdobywa takie bramki np Viola, Livorno, Inter )
Forza Bianconeri!
Ogolnie co do meczu;
Obrona- Cacares najelpszy na boisku , Chiellini i Canna niezle Grosso rowniez , malo bledow chyba jedyny taki powazny to przy golu Eto.
Pomoc- najlepsza formacja w tym meczu ze strony Juve, dobre odbiory, oba gole i obie asysty od pomocnikow. Melo zagral troche prymitywnie tym lokciem, ale Balotelli tez aktor niezly.
Atak- Amauri duzo biegal i sie staral ale nie dostawal dobrych piłek, Alex szarpal kilka fajnych zagran ogolnie na +
Podsumowujac walka , walka i jeszcze raz walka ale dzieki Bogu Inter wyjezdza z placzem.
PS. Marchisio sliczna bramka ( zaczne go nazywac Podcinaczem bo zawsze prawie zdobywa takie bramki np Viola, Livorno, Inter )
Forza Bianconeri!
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Juve lepsze od Interu - to najbardziej dobitny komentarz po wczorajszej potyczce :-D Prawdą jest, że w przeciągu całego spotkania to my bardziej zasłużyliśmy na 3 oczka. Pierwsza połowa to najpierw przewaga Starej Damy, później zaś mediolańczyków. W drugiej odsłonie jednak to my byliśmy stroną dominującą zwłaszcza od strzelenia 2 bramki. Po analizie "gry" Interu nasuwają się następujące słowa - chamstwo, prostactwo, symulowanie na potęgę... Jakiś czas temu ktoś słusznie zauważył, że zespół z Mediolanu nauczył się już wygrywać, ale jeszcze nie potrafi przegrywać... Bawiło mnie, jak Milito pod koniec spotkania wyraźnie szukał nogi Caceresa w polu karnym, co samo w sobie wyglądało już bardzo nienaturalnie. Zresztą to on nadepnął Urugwajczyka i za ten cały cyrk powinien zostać upomniany przez sędziego. Dały się słyszeć głosy, że Inter narzeka na brak rzutów karnych, jakie ich zdaniem niewątpliwie powinny zostać podyktowane... Zapomina się chyba o tym, że w polu karnym faulowani byli także gracze Juve, chociażby Alex po przyjęciu piłki klatką... Zresztą arbiter WYRAŹNIE wspierał przyjezdnych, co przejawiało się niemal we wszystkim. Przedwcześnie boisko powinni byli opuścić Muntari i Samuel, którzy na 2 żółtą zasłużyli sobie nader... Zresztą Saccani nie odgwizdywał ewidentnych przewinień na naszych zawodnikach, analogicznie z kolei przyznając w innych sytuacjach piłki Interowi, gdzie nie było mowy o żadnym faulu. Niezrozumiałe jest też dla mnie jego zachowanie z końcowej bijatyki, gdzie wylecieć mógł też Motta za ten bezpardonowy atak na Gigiego. Jeszcze nigdy nie widziałem Buffona w takim stanie. Ktoś nie potrafił się pogodzić z zasłużoną przegraną... Ogólnie rzecz biorąc mediolańczycy to naprawdę znakomici aktorzy - symulanci. Dwukrotnie Balotelli dostał w bark, a sugerował uderzenie w głowę... Śmiech na sali... Niektórzy są widocznie zbyt oporni na uwagi innych - z takim charakterem Mario nigdy daleko nie zajdzie. Zresztą jak mają się ci piłkarze zachowywać, skoro taki przykład daje Mourinho? Jakże wielce był on niezadowolony z "krzywdzących" decyzji i przyznania pierwszej bramki Juve. Takie, a nie inne gesty, to on może rodzinie pokazywać... Czuje się zdecydowanie za dobrze.
Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu w tym pojedynku. Odpowiednie podejście i "jaja" okazały się kluczowe. FENOMENALNA bramka Marchisio długo jeszcze będzie na ustach wszystkich w Italii - inny piłkarz w takiej sytuacji huknąłby doraźnie, co zapewne zakończyłoby się tylko wybiciem piłki na róg. Tymczasem Claudio wykazał się zimną krwią, spokojem i znakomitą grą, koordynacją obu nóg - najpierw to minięcie, a potem podcięcie futbolówki - MIÓD :!: To świadczy jedynie o klasie zawodnika, także o doświadczeniu. Na pochwały zasługuje też Caceres - to, co robił wczoraj ten chłopak przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zagrał cudownie, czyściutko wyłuskiwał piłki w naprawdę trudnych sytuacjach, nie odstawiał nogi. Ponadto miał znaczenie dla gry do przodu. W ostatnim czasie bardzo miło mnie on zaskakuje - jeśli będzie tak dalej, a z każdym meczem jest coraz lepiej, to możemy zapomnieć o ściąganiu prawoskrzydłowego obrońcy 8) Ogólnie defensywa grała pewnie. Podobała mi się także postawa pomocy i w ogóle takie zestawienie, siłowe trzeba przyznać, środka pola. Chłopaki walczyli o każdą piłkę naprawdę z jajem - trzeba im to oddać. Zawiódł mnie atak - ponownie bezbarwnie Amauri, Alex z kolei raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że nie nadaje się do nowego zestawienia. Brakuje szybkości, pomysłu, znanej niegdyś przebojowości... To już chyba początki końca...
Mamy stratę 5 oczek, co po porażce usilnie podkreślają gracze Interu, ale tak naprawdę to może być punkt przełomowy tego sezonu. Nasi muszą tylko zacząć wygrywać z ogórami, a będzie dobrze :C
Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu w tym pojedynku. Odpowiednie podejście i "jaja" okazały się kluczowe. FENOMENALNA bramka Marchisio długo jeszcze będzie na ustach wszystkich w Italii - inny piłkarz w takiej sytuacji huknąłby doraźnie, co zapewne zakończyłoby się tylko wybiciem piłki na róg. Tymczasem Claudio wykazał się zimną krwią, spokojem i znakomitą grą, koordynacją obu nóg - najpierw to minięcie, a potem podcięcie futbolówki - MIÓD :!: To świadczy jedynie o klasie zawodnika, także o doświadczeniu. Na pochwały zasługuje też Caceres - to, co robił wczoraj ten chłopak przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zagrał cudownie, czyściutko wyłuskiwał piłki w naprawdę trudnych sytuacjach, nie odstawiał nogi. Ponadto miał znaczenie dla gry do przodu. W ostatnim czasie bardzo miło mnie on zaskakuje - jeśli będzie tak dalej, a z każdym meczem jest coraz lepiej, to możemy zapomnieć o ściąganiu prawoskrzydłowego obrońcy 8) Ogólnie defensywa grała pewnie. Podobała mi się także postawa pomocy i w ogóle takie zestawienie, siłowe trzeba przyznać, środka pola. Chłopaki walczyli o każdą piłkę naprawdę z jajem - trzeba im to oddać. Zawiódł mnie atak - ponownie bezbarwnie Amauri, Alex z kolei raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że nie nadaje się do nowego zestawienia. Brakuje szybkości, pomysłu, znanej niegdyś przebojowości... To już chyba początki końca...
Mamy stratę 5 oczek, co po porażce usilnie podkreślają gracze Interu, ale tak naprawdę to może być punkt przełomowy tego sezonu. Nasi muszą tylko zacząć wygrywać z ogórami, a będzie dobrze :C
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Wiem, ale mi chodziło o negocjacje żeby zmniejszyć kwotę.VirusT pisze:Nie, Barca ustalajac kwote odstepnego w tym momemncie nie ma prawa sie wykłócać o wiekszą kase. Wystarczy ze pod koniec sezonu Juventus przeleje na konto blaugrany te 10 milionów euro i Caceres jest nasz.oliver pisze:José Martín Cáceres wykupmy go. Od początku mówiłem, że ma zadatki dziś mnie przekonał. Tą cenę pierwokupu od Barcy można chyba negocjować? 10 mln czy tam ile jest ustalone do max cena?
Powtórki które pokazywał Canal +?Bobek1991 pisze:oliver pisze:Był spalony przy pierwszej bramce.
Dyskutował bym, powtórki pokazywały moment wrzutki, nie strzału Del Piero.
.
Ja nie oglądałem tego meczu na tym programie. W przerwie meczu miałem idealne powtórki z każdego zajścia w pierwszej połowie. Po odbiciu piłki przez Alexa, Melo(man) był na pozycji spalonej.
Pewnie chodzi Ci o bramkę z Vioą po fenomenalnej asyście Alexa.jsduga pisze:Marschisio zachował się naprawdę rewelacyjnie.Zaraz mi się przypominał jego gol w podobnym stylu.Już nie pamiętam z kim.Ale chyba wtedy to był bramka miesiąca w Juve.A
Słuszna uwaga.kropek pisze:Ciekawi mnie tylko gdzie sa teraz ci wszyscy kibice interu ktorzy sie spinaja na tym forum
Chciałbym jeszcze dodać, że mimo iż graliśmy na czas nie robiliśmy tego w dość chamski sposób, nikt na murawie nie zwijał się i co najważniejsze masażyści i lekarze nie wbiegali na murawie prawie wcale. Oby tak częściej.
Wczoraj ile raz przejęliśmy piłkę wychodzimy z akcją i faul taktyczny zawodnika Interu. Co prawda faul nie groźny ale zatrzymywał całą akcje i pozwolił ustawić się całej drużynie Interu. To jest dość dobry pomysł na grę, szkoda, że my tego nie stosujemy tak często. Wiele akcji rywala w ten sposób kończy się w zarodku.
Żółte kartki: 25' Felipe Melo, 61' Grosso, 80' Amauri, 84' Felipe Melo, 90+3' Caceres - 28' Samuel. Naszych pięciu u nich tylko Samuel. Caceresa można odliczyć, bo faktycznie tego autu nie chciało mu się wybić. Faktycznie żółtych kartek po stronie Interu powinno być więcej. Chivu, Motta, Samuel jeszcze jedną, Muntari.
17 faule 19. Nasi mniej faulowali za to więcej kartek.
Wpuszczenie "Matixa" za Samuela i ustawienie go w lini ataku to był chyba już atak desperacji ze strony Interu. Liczyli na jego wzrost i dobrą wrzutkę.
Zasłużone zwycięstwo na Interem smakuje fantastycznie.
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2009, 12:36 przez oliver, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1265
- Rejestracja: 15 września 2006
Odrob ponownie lekcje, prosze.Bax pisze:
Mam nadzieję że zły czar pryśnie, pierwsze zwycięstwo nad Interem po powrocie z Serie B musi być jakimś punktem zwrotnym![]()
![]()
Zeby nie bylo nie na temat:
Jedna rzecz przyklola moja uwage w tym meczu:
Jakies dwie minuty przed bramka Marchisio Diego oddal podobny strzal do tego co Sissoko (bramkarz Interu zlapal). Ale wiecie co najbardziej w tym irytujace?
To ze Diego mial 3, slownie trzech zawodnikow przed soba, i dokladnie KAZDY Z NICH stal jak slup i sie gapil co zrobi Brazylijczyk. Zero ruchu, zadnych gestow, nic. I z kim ma on tu grac?
Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Pozostaje jedynie wierzyć, że to zwycięstwo będzie punktem zwrotnym w tym sezonie, takim samym jak rok temu z Realem. Wygraliśmy w podobnych okolicznościach - po dwóch porażkach z rzędu, tyle że jakiś miesiąc wcześniej. Sam mecz był podobny do tego z Królewskimi, nie graliśmy specjalnie kosmosu, ale wygraliśmy.
Inter również niespecjalnie zachwycił, szczególnie po golu na 2:1 kompletnie siedli, a było przecież jeszcze kupę czasu do końca. Urzekł mnie Caceres, ten chłopak z każdym meczem udowadnia że jedyna opcja to po prostu wykupienie go z Barcelony. Jest stoperem, a może grać po obu stronach defensywy i to naprawdę jak nowoczesny boczny obrońca. Chiellini pokazał że jest bezsprzecznie najlepszym obrońcą w Serie A i nie ma się co z tym spierać, Giorgio jest klasą sam dla siebie. W pomocy jakoś średnio graliśmy, ale muszę przyznać że zaczynam się powoli przekonywać do Marchisio bardziej po lewej stronie. O ile do momentu strzelenia bramki nie grał nic szczególnego i nawet byłem za tym, by w przerwie zmienił go Camoranesi to po trafieniu pokazał kilka ciekawych zagrań. Ja wiedziałem że nasza dotychczasowa słaba forma to kwestia mobilizacji, ale do jasnej anieli czy my naprawdę tej wczorajszej determinacji nie możemy wykrzesać z siebie chociażby na 60-70% w starciach z Cagliari? Mamy takich graczy i takie umiejętności że spokojnie będziemy wygrywać takie mecze.
Co do bitki pod koniec meczu nie wiem kto tam się najbardziej udzielał, ale żeby wyprowadzić z równowagi oazę spokoju - Buffona to trzeba naprawdę nabroić. No, ale jak widać gracze z Mediolanu w takich bojach są już zaprawieni vide mecz z Valencią w Lidze Mistrzów
.
Wszystko wedle powiedzenia cham chamowi chamem na wieki wieków amen.
I obrazek podsumowujący mecz:


Inter również niespecjalnie zachwycił, szczególnie po golu na 2:1 kompletnie siedli, a było przecież jeszcze kupę czasu do końca. Urzekł mnie Caceres, ten chłopak z każdym meczem udowadnia że jedyna opcja to po prostu wykupienie go z Barcelony. Jest stoperem, a może grać po obu stronach defensywy i to naprawdę jak nowoczesny boczny obrońca. Chiellini pokazał że jest bezsprzecznie najlepszym obrońcą w Serie A i nie ma się co z tym spierać, Giorgio jest klasą sam dla siebie. W pomocy jakoś średnio graliśmy, ale muszę przyznać że zaczynam się powoli przekonywać do Marchisio bardziej po lewej stronie. O ile do momentu strzelenia bramki nie grał nic szczególnego i nawet byłem za tym, by w przerwie zmienił go Camoranesi to po trafieniu pokazał kilka ciekawych zagrań. Ja wiedziałem że nasza dotychczasowa słaba forma to kwestia mobilizacji, ale do jasnej anieli czy my naprawdę tej wczorajszej determinacji nie możemy wykrzesać z siebie chociażby na 60-70% w starciach z Cagliari? Mamy takich graczy i takie umiejętności że spokojnie będziemy wygrywać takie mecze.
Co do bitki pod koniec meczu nie wiem kto tam się najbardziej udzielał, ale żeby wyprowadzić z równowagi oazę spokoju - Buffona to trzeba naprawdę nabroić. No, ale jak widać gracze z Mediolanu w takich bojach są już zaprawieni vide mecz z Valencią w Lidze Mistrzów

Wszystko wedle powiedzenia cham chamowi chamem na wieki wieków amen.
I obrazek podsumowujący mecz:
