Serie A (15): JUVENTUS 2-1 Inter

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Gość

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 10:25

ma ktoś może te ,,bijatyke,, z meczu ??


jsduga

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Posty: 395
Rejestracja: 04 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 10:51

Też dodam coś od siebie.Bardzo mnie cieszy ta wygrana,szczególnie z takim rywalem,jakim jest Inter.Z przebiegu meczu byliśmy ciut lepszą drużyną.Myślę,że zasłużyliśmy na wygraną.Ale po kolei...
Pierwszy gol to według mnie nie wina Cesara.Sam jestem golkiperem,na pewno nie tak wielkim jak Julio,ale nie miał wielkiej szansy na obronę tego strzału.Piłka w ostatniej chwili zmieniła tor lotu i całkowicie zmyliła na nasze szczęście Brazylijczyka.Szkoda mi go,bo wielu widzi w nim winowajcę pierwszego gola.
Dalsza gra to czysta walka o piłkę,wyrównana walka trzeba dodać.I jedni i drudzy mieli swoje szanse,niewiele,ale jednak.znowu tracimy gola po dekoncentracji...Huraaaa,,strzelamy gola i spokój...--tak to da się odczuć...kolejna wrzutka i Eto'o bez problemu zdobywa gola...po reakcji Buffona można wiele wywnioskować...moim zdaniem miał pretensje nie tyle o brak krycia,ale o to,w jaki sposób rozegrali piłkę Mediolańczycy.Dwoma podaniami rozsypali nasze szyki w obronie.Do przerwy 1:0...Od dawna nie widać było takiego zaangażowania....rozmowy i opierniczenia dały efekt.
Druga połowa to trochę kopia pierwszej,tylko więcej brutalności było :smile: No i 58 minuta....Marschisio zachował się naprawdę rewelacyjnie.Zaraz mi się przypominał jego gol w podobnym stylu.Już nie pamiętam z kim.Ale chyba wtedy to był bramka miesiąca w Juve.Ale nieważne.I teraz dopiero widać było nerwówkę...
No i chyba najciekawszy moment meczu.Bodajże 86 minuta meczu....Balotelli sprowokował Melo,który dał się ponieść emocjom.Trochę aktorstwa Mario i Felipe schodzi szatni. Mogę się mylić,ale chyba Balotelli nie ujrzał kartki wtedy....a powinien...Szarpanina miedzy graczami obu drużyn w takim meczu,to wina głównie emocji....Buffon-chyba nikt się nie spodziewał,że tak zareaguje.
PS: to co zapomniałem dodać wyżej: kartka dla Amauriego to moim zdaniem bezsens.Przecież najpierw Brazylijka trafił w piłkę.Druga wzmianka to czerwień dla Mourinho...w końcu się doigrał.Bardzo mnie ucieszyła karteczka dla tego Pana.Ostatnie minuty meczu to obrona Częstochowy.Nawet chłopaki od podawania piłek nie reagowali,gdy aut mieli nasi rywale....Interek musiał szukać piłeczki niczym w B-klasie :rotfl:
3 pkt nasze!!! Biało-czarna Italia jak już ktoś wspomniał.Oby to dodało naszym wiary w umiejętności,bo potrafimy grac z najlepszymi,tylko trzeba mobilizacji.Teraz nas czeka drugi poważny sprawdzian.Bayern.Oby wygrana z Interem to nie był przypadek.
FORZA JUVE!!!!! :ok:


„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
Kicek7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 sierpnia 2006
Posty: 287
Rejestracja: 09 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 10:55

Dla takich chwil warto żyć :)

Może nie graliśmy rewelacyjnie, ale graliśmy lepiej od Interu co odzwierciedla wynik :) Po prostu rewelacja, mam tylko nadzieję, że nie skończy się na tym i nie wrócimy z Bari z remisem...
Świetna gra Caceresa i Chielliniego. Marchisio w drugiej połowie fantastyczne zawody, udekorowane piękną bramką.
Bayern niech się boi :)


bendzamin

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Posty: 2366
Rejestracja: 18 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:01

diegool28 pisze:PS.Czy wie ktoś dlaczego na meczu z interem mieliśmy czerwone siatki ?? zawsze były białe ;) Może czerwone szczęśliwe trzeba je częściej zakładać :)
Jest to prawdopodobnie element akcji "Lace up, Save lives" firmy Nike. Wczoraj również większość piłkarzy, którzy grają w butach Nike miała czerwone sznurowadła, takie same można kupić w sklepach Nike po 15 czy 16 zł i wesprzeć walkę z AIDS w Afryce.
wczorajszą napinkę widać najlepiej chyba tu :prochno:


krop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 maja 2005
Posty: 304
Rejestracja: 25 maja 2005

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:11

Ciekawi mnie tylko gdzie sa teraz ci wszyscy kibice interu ktorzy sie spinaja na tym forum :) mam nadzieje ze Pan Mou dostanie surowa kare za soje zalosne zachowanie... a co do Balotelliego wypowiadal sie nie bede bo zarobie kartke.


Giret

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 grudnia 2008
Posty: 35
Rejestracja: 25 grudnia 2008

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:14

Cholera za co Melo dostał czerwoną kartkę? Przecież go nawet w głowę nie uderzył [a szkoda ] A za uderzenie Sissoko nic?

Nie wystawała przypadkiem arbitrowi spod stroju koszulka Interu?

Co do samej gry to wszyscy pochwalili już Caceres'a i Marchisio :D
Mam nadzieję że to zwycięstwo zmotywuje piłkarzy do dalszej walki o scudetto, mamy 5 pkt straty - miejmy nadzieję że do odrobienia...


Time to figure
Time to sin
Your time is done
When you begin!
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:18

szczerze to ja się wam dziwię, że zauważyliście zmianę koloru siatki :o ja w takim meczu to bym samolotu koło mojej chaty nie zauważył...

bójka z interowcami - dla mnie wstyd, że zniżyliśmy się do ich poziomu. Melo słusznie wyleciał, bo za swoje zamiary spokojnie drugie żółtko mu się należało. Balotelli przyaktorzył, zero szacunku do tego gościa już mam kompletnie. Przyaktorzył też Sissoko w starciu z rumunem... puściły też nerwy Gigiemu, co mnie kompletnie już przeraża. A najlepsze było to, że pierwszy do uspokajania był Camor :lol:
cóż, szkoda że zniżyliśmy się do poziomu interu.


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Mati

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Posty: 1070
Rejestracja: 15 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:28

Podobała mi się zaciętość naszych zawodników. Każdy mecz z Interem należy do tych najważniejszych w sezonie, jestem dumny, że znów z nimi wygraliśmy. Szlaleństwo przy pierwszej oraz przede wszystkim drugiej bramce nie do opisania. Może nie był to mecz idealny, ale z pewnością bardzo dobry.

Świetnie Buffon, nasz Numero Uno, Chiellini, kilka świetnych interwencji Sissoko, dobra celność naszych zawodników (wszystkie strzały leciały w bramkę).

Na takie mecze czeka się cały sezon, jak dobrze, że później można się cieszyć :).
Podobało mi sie twarde traktowanie Balotellego, jego nurki były żałosne, tak jak on sam.


Icu'

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2009
Posty: 18
Rejestracja: 03 listopada 2009

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:30

pan Zambrotta pisze:szczerze to ja się wam dziwię, że zauważyliście zmianę koloru siatki :o ja w takim meczu to bym samolotu koło mojej chaty nie zauważył...

bójka z interowcami - dla mnie wstyd, że zniżyliśmy się do ich poziomu. Melo słusznie wyleciał, bo za swoje zamiary spokojnie drugie żółtko mu się należało. Balotelli przyaktorzył, zero szacunku do tego gościa już mam kompletnie. Przyaktorzył też Sissoko w starciu z rumunem... puściły też nerwy Gigiemu, co mnie kompletnie już przeraża. A najlepsze było to, że pierwszy do uspokajania był Camor :lol:
cóż, szkoda że zniżyliśmy się do poziomu interu.
Słuszne podsumowanie całej sytuacji ;) Emocje i sportowa złość były tak wielkie, że nawet Gigi nie wytrzymał. A czy ktoś wie o co dokładnie poszło w konflikcie Motty z Gigim ?


Gość

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:37

Co tu pisać, mecz wszyscy widzieli ;) ...

...niech Inter wygrywa sobie Serie A a nawet Ligę Mistrzów dla mnie i tak kibic Interu nigdy nie poczuje "tego" co czuje teraz kibic Juventusu (mówię tutaj o sobie)

Mam nadzieję że zły czar pryśnie, pierwsze zwycięstwo nad Interem po powrocie z Serie B musi być jakimś punktem zwrotnym :P :P :P

Momo bał się że Balotelli dostanie oscara za aktorstwo i nie chciał być gorszy :prochno:


BlackShadow7412

Juventino
Juventino
Rejestracja: 02 sierpnia 2009
Posty: 78
Rejestracja: 02 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 11:49

Drugie zwyciestwo od powrotu z Serie B :-D . A Gigi chyba szedl do sedziego ze sprawa Balotteliego a Motta go zlapal za rece i koszulke wiec Buffon sie wkurzyl.
Ogolnie co do meczu;
Obrona- Cacares najelpszy na boisku , Chiellini i Canna niezle Grosso rowniez , malo bledow chyba jedyny taki powazny to przy golu Eto.
Pomoc- najlepsza formacja w tym meczu ze strony Juve, dobre odbiory, oba gole i obie asysty od pomocnikow. Melo zagral troche prymitywnie tym lokciem, ale Balotelli tez aktor niezly.
Atak- Amauri duzo biegal i sie staral ale nie dostawal dobrych piłek, Alex szarpal kilka fajnych zagran ogolnie na +
Podsumowujac walka , walka i jeszcze raz walka ale dzieki Bogu Inter wyjezdza z placzem.
PS. Marchisio sliczna bramka ( zaczne go nazywac Podcinaczem bo zawsze prawie zdobywa takie bramki np Viola, Livorno, Inter )
Forza Bianconeri!


mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 8997
Rejestracja: 19 września 2005
Podziekował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 12:03

Juve lepsze od Interu - to najbardziej dobitny komentarz po wczorajszej potyczce :-D Prawdą jest, że w przeciągu całego spotkania to my bardziej zasłużyliśmy na 3 oczka. Pierwsza połowa to najpierw przewaga Starej Damy, później zaś mediolańczyków. W drugiej odsłonie jednak to my byliśmy stroną dominującą zwłaszcza od strzelenia 2 bramki. Po analizie "gry" Interu nasuwają się następujące słowa - chamstwo, prostactwo, symulowanie na potęgę... Jakiś czas temu ktoś słusznie zauważył, że zespół z Mediolanu nauczył się już wygrywać, ale jeszcze nie potrafi przegrywać... Bawiło mnie, jak Milito pod koniec spotkania wyraźnie szukał nogi Caceresa w polu karnym, co samo w sobie wyglądało już bardzo nienaturalnie. Zresztą to on nadepnął Urugwajczyka i za ten cały cyrk powinien zostać upomniany przez sędziego. Dały się słyszeć głosy, że Inter narzeka na brak rzutów karnych, jakie ich zdaniem niewątpliwie powinny zostać podyktowane... Zapomina się chyba o tym, że w polu karnym faulowani byli także gracze Juve, chociażby Alex po przyjęciu piłki klatką... Zresztą arbiter WYRAŹNIE wspierał przyjezdnych, co przejawiało się niemal we wszystkim. Przedwcześnie boisko powinni byli opuścić Muntari i Samuel, którzy na 2 żółtą zasłużyli sobie nader... Zresztą Saccani nie odgwizdywał ewidentnych przewinień na naszych zawodnikach, analogicznie z kolei przyznając w innych sytuacjach piłki Interowi, gdzie nie było mowy o żadnym faulu. Niezrozumiałe jest też dla mnie jego zachowanie z końcowej bijatyki, gdzie wylecieć mógł też Motta za ten bezpardonowy atak na Gigiego. Jeszcze nigdy nie widziałem Buffona w takim stanie. Ktoś nie potrafił się pogodzić z zasłużoną przegraną... Ogólnie rzecz biorąc mediolańczycy to naprawdę znakomici aktorzy - symulanci. Dwukrotnie Balotelli dostał w bark, a sugerował uderzenie w głowę... Śmiech na sali... Niektórzy są widocznie zbyt oporni na uwagi innych - z takim charakterem Mario nigdy daleko nie zajdzie. Zresztą jak mają się ci piłkarze zachowywać, skoro taki przykład daje Mourinho? Jakże wielce był on niezadowolony z "krzywdzących" decyzji i przyznania pierwszej bramki Juve. Takie, a nie inne gesty, to on może rodzinie pokazywać... Czuje się zdecydowanie za dobrze.

Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu w tym pojedynku. Odpowiednie podejście i "jaja" okazały się kluczowe. FENOMENALNA bramka Marchisio długo jeszcze będzie na ustach wszystkich w Italii - inny piłkarz w takiej sytuacji huknąłby doraźnie, co zapewne zakończyłoby się tylko wybiciem piłki na róg. Tymczasem Claudio wykazał się zimną krwią, spokojem i znakomitą grą, koordynacją obu nóg - najpierw to minięcie, a potem podcięcie futbolówki - MIÓD :!: To świadczy jedynie o klasie zawodnika, także o doświadczeniu. Na pochwały zasługuje też Caceres - to, co robił wczoraj ten chłopak przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zagrał cudownie, czyściutko wyłuskiwał piłki w naprawdę trudnych sytuacjach, nie odstawiał nogi. Ponadto miał znaczenie dla gry do przodu. W ostatnim czasie bardzo miło mnie on zaskakuje - jeśli będzie tak dalej, a z każdym meczem jest coraz lepiej, to możemy zapomnieć o ściąganiu prawoskrzydłowego obrońcy 8) Ogólnie defensywa grała pewnie. Podobała mi się także postawa pomocy i w ogóle takie zestawienie, siłowe trzeba przyznać, środka pola. Chłopaki walczyli o każdą piłkę naprawdę z jajem - trzeba im to oddać. Zawiódł mnie atak - ponownie bezbarwnie Amauri, Alex z kolei raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że nie nadaje się do nowego zestawienia. Brakuje szybkości, pomysłu, znanej niegdyś przebojowości... To już chyba początki końca...

Mamy stratę 5 oczek, co po porażce usilnie podkreślają gracze Interu, ale tak naprawdę to może być punkt przełomowy tego sezonu. Nasi muszą tylko zacząć wygrywać z ogórami, a będzie dobrze :C


oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 861
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 12:31

VirusT pisze:
oliver pisze:José Martín Cáceres wykupmy go. Od początku mówiłem, że ma zadatki dziś mnie przekonał. Tą cenę pierwokupu od Barcy można chyba negocjować? 10 mln czy tam ile jest ustalone do max cena?
Nie, Barca ustalajac kwote odstepnego w tym momemncie nie ma prawa sie wykłócać o wiekszą kase. Wystarczy ze pod koniec sezonu Juventus przeleje na konto blaugrany te 10 milionów euro i Caceres jest nasz.
Wiem, ale mi chodziło o negocjacje żeby zmniejszyć kwotę.
Bobek1991 pisze:
oliver pisze:Był spalony przy pierwszej bramce.

Dyskutował bym, powtórki pokazywały moment wrzutki, nie strzału Del Piero.
.
Powtórki które pokazywał Canal +?
Ja nie oglądałem tego meczu na tym programie. W przerwie meczu miałem idealne powtórki z każdego zajścia w pierwszej połowie. Po odbiciu piłki przez Alexa, Melo(man) był na pozycji spalonej.
jsduga pisze:Marschisio zachował się naprawdę rewelacyjnie.Zaraz mi się przypominał jego gol w podobnym stylu.Już nie pamiętam z kim.Ale chyba wtedy to był bramka miesiąca w Juve.A
Pewnie chodzi Ci o bramkę z Vioą po fenomenalnej asyście Alexa.
kropek pisze:Ciekawi mnie tylko gdzie sa teraz ci wszyscy kibice interu ktorzy sie spinaja na tym forum :)
Słuszna uwaga.

Chciałbym jeszcze dodać, że mimo iż graliśmy na czas nie robiliśmy tego w dość chamski sposób, nikt na murawie nie zwijał się i co najważniejsze masażyści i lekarze nie wbiegali na murawie prawie wcale. Oby tak częściej.

Wczoraj ile raz przejęliśmy piłkę wychodzimy z akcją i faul taktyczny zawodnika Interu. Co prawda faul nie groźny ale zatrzymywał całą akcje i pozwolił ustawić się całej drużynie Interu. To jest dość dobry pomysł na grę, szkoda, że my tego nie stosujemy tak często. Wiele akcji rywala w ten sposób kończy się w zarodku.


Żółte kartki: 25' Felipe Melo, 61' Grosso, 80' Amauri, 84' Felipe Melo, 90+3' Caceres - 28' Samuel. Naszych pięciu u nich tylko Samuel. Caceresa można odliczyć, bo faktycznie tego autu nie chciało mu się wybić. Faktycznie żółtych kartek po stronie Interu powinno być więcej. Chivu, Motta, Samuel jeszcze jedną, Muntari.
17 faule 19. Nasi mniej faulowali za to więcej kartek.

Wpuszczenie "Matixa" za Samuela i ustawienie go w lini ataku to był chyba już atak desperacji ze strony Interu. Liczyli na jego wzrost i dobrą wrzutkę. :smile: .

Zasłużone zwycięstwo na Interem smakuje fantastycznie.
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2009, 12:36 przez oliver, łącznie zmieniany 1 raz.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
Monte Cristo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 września 2006
Posty: 1265
Rejestracja: 15 września 2006

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 12:34

Bax pisze:
Mam nadzieję że zły czar pryśnie, pierwsze zwycięstwo nad Interem po powrocie z Serie B musi być jakimś punktem zwrotnym :P :P :P
Odrob ponownie lekcje, prosze.

Zeby nie bylo nie na temat:
Jedna rzecz przyklola moja uwage w tym meczu:

Jakies dwie minuty przed bramka Marchisio Diego oddal podobny strzal do tego co Sissoko (bramkarz Interu zlapal). Ale wiecie co najbardziej w tym irytujace?

To ze Diego mial 3, slownie trzech zawodnikow przed soba, i dokladnie KAZDY Z NICH stal jak slup i sie gapil co zrobi Brazylijczyk. Zero ruchu, zadnych gestow, nic. I z kim ma on tu grac?


Od ponad 20 lat nie mieszkam w Polsce i z jezykiem mam malo kontaktu, wiec w razie bledu ortograficznego daruj sobie poprawianie mnie.
Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 4602
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2009, 12:38

Pozostaje jedynie wierzyć, że to zwycięstwo będzie punktem zwrotnym w tym sezonie, takim samym jak rok temu z Realem. Wygraliśmy w podobnych okolicznościach - po dwóch porażkach z rzędu, tyle że jakiś miesiąc wcześniej. Sam mecz był podobny do tego z Królewskimi, nie graliśmy specjalnie kosmosu, ale wygraliśmy.
Inter również niespecjalnie zachwycił, szczególnie po golu na 2:1 kompletnie siedli, a było przecież jeszcze kupę czasu do końca. Urzekł mnie Caceres, ten chłopak z każdym meczem udowadnia że jedyna opcja to po prostu wykupienie go z Barcelony. Jest stoperem, a może grać po obu stronach defensywy i to naprawdę jak nowoczesny boczny obrońca. Chiellini pokazał że jest bezsprzecznie najlepszym obrońcą w Serie A i nie ma się co z tym spierać, Giorgio jest klasą sam dla siebie. W pomocy jakoś średnio graliśmy, ale muszę przyznać że zaczynam się powoli przekonywać do Marchisio bardziej po lewej stronie. O ile do momentu strzelenia bramki nie grał nic szczególnego i nawet byłem za tym, by w przerwie zmienił go Camoranesi to po trafieniu pokazał kilka ciekawych zagrań. Ja wiedziałem że nasza dotychczasowa słaba forma to kwestia mobilizacji, ale do jasnej anieli czy my naprawdę tej wczorajszej determinacji nie możemy wykrzesać z siebie chociażby na 60-70% w starciach z Cagliari? Mamy takich graczy i takie umiejętności że spokojnie będziemy wygrywać takie mecze.
Co do bitki pod koniec meczu nie wiem kto tam się najbardziej udzielał, ale żeby wyprowadzić z równowagi oazę spokoju - Buffona to trzeba naprawdę nabroić. No, ale jak widać gracze z Mediolanu w takich bojach są już zaprawieni vide mecz z Valencią w Lidze Mistrzów ;).
Wszystko wedle powiedzenia cham chamowi chamem na wieki wieków amen.
I obrazek podsumowujący mecz:
Obrazek
:smile:


Zablokowany