LM [1/8 (1)]: Chelsea 1-0 JUVENTUS
- Giret
- Juventino
- Rejestracja: 25 grudnia 2008
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 grudnia 2008
Darowałem sobie wczoraj wejście na chata bo zrobiłoby mi się na pewno przykro widząc ogromny smutek w wypowiedziach kibiców... [zarówno po 12 minucie spotkania
Nie powiem że miałem dziś udany dzień z racji tego wyniku bo wg.mnie czekanie tyle czasu na taki mecz, z takim skutkiem nie jest niczym dobrym, Chelsea wiadomo drużyną z dołu tabeli nie jest ale w 1 połowie wyglądało to tak jakby całej drużynie po prostu nie zależało na dobrym dla nas wyniku.Amauri w ogóle nie widoczny, Nedved posyła piłki w stronę Cech'a po ziemi...
Ale jak już widziałem Marchionni'ego wchodzącego na boisko to już pogrążyłem się do końca...
Powinien był zagrać duet Treze-Del Piero ale teraz to już pozostało nam gdybanie.
Jakim ustawieniem graliśmy wczoraj? Tym co zawsze? Bo Mellberg'a jakoś chyba za bardzo wysuniętego do przodu widziałem...
Jeśli mamy dalej zamiar tak grać to nic nie ugramy, dlatego że prawdziwy potwór dopiero na nas czeka...
Jednak mam wielką nadzieję że mecz rewanżowy naprawdę pokaże na co nas stać!
Nie powiem że miałem dziś udany dzień z racji tego wyniku bo wg.mnie czekanie tyle czasu na taki mecz, z takim skutkiem nie jest niczym dobrym, Chelsea wiadomo drużyną z dołu tabeli nie jest ale w 1 połowie wyglądało to tak jakby całej drużynie po prostu nie zależało na dobrym dla nas wyniku.Amauri w ogóle nie widoczny, Nedved posyła piłki w stronę Cech'a po ziemi...
Ale jak już widziałem Marchionni'ego wchodzącego na boisko to już pogrążyłem się do końca...
Powinien był zagrać duet Treze-Del Piero ale teraz to już pozostało nam gdybanie.
Jakim ustawieniem graliśmy wczoraj? Tym co zawsze? Bo Mellberg'a jakoś chyba za bardzo wysuniętego do przodu widziałem...
Jeśli mamy dalej zamiar tak grać to nic nie ugramy, dlatego że prawdziwy potwór dopiero na nas czeka...
Jednak mam wielką nadzieję że mecz rewanżowy naprawdę pokaże na co nas stać!
- Winner
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 1012
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Ogólnie to graliśmy słabo, momentami bardzo słabo i przegraliśmy z Chelsea która za mocna też niebyła
.Strzałów groźnych przy których Cech musiał interweniować to były może z 2 w meczu. Ale za to mieliśmy chyba z 10 rogów i wszystkie tragicznie niskie, niestwarzające żadnego zagrożenia. W rewanżu patrząc realistycznie będzie 0-0 coś jak z Liverpoolem za Capello :roll:

Od kołyski aż po grób zapatrzony w jeden klub.
Dokladnie... paraolimpiada to dobre stwierdzenie, naszym zawodnikom zwyczajnie pilka w grze przeszkadza.... nie potrafie tego wytlumaczyc... to wyglada czasmi jak kopanina dzieci z podstawowki na szkolnym boisku...white_wolv pisze: Wytlumaczcie mi jak to mozliwie ze w meczu na tym poziomie co trzecie podanie idzie w aut, co piate przechwytuja przeciwnicy. Jak to mozliwe ze druzyna pokroju JUVENTUSU nie potrafi wymienic trzech celnych podan stojac po 5-10 metrow od siebie. Kulminacja byl moment kiedy Tiago i Chiellini wpadli na siebie..paraolimpiada momentami.Gdyby nie Mommo to nasza statystyka podan bylaby tragiczna.
Mam podobne przekonanie. Nie wiedzec czemu...Winner pisze: W rewanżu patrząc realistycznie będzie 0-0 coś jak z Liverpoolem za Capello :roll:
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Niby dlaczego? Trezeguet grał za krótko i się niczym nie popisał to fakt, ale Amauri wypadł dobrze, walczył i moim zdaniem Ranieri podjął dobrą decyzję o wystawieniu duetu Amauri - Del Piero.Lavaine pisze:Powinien był zagrać duet Treze-Del Piero ale teraz to już pozostało nam gdybanie.
MM to jakaś porażka, jedna akcja dobra ze zwodem i strzałem tuż nad poprzeczką który gdyby był w światło bramki na 99% zostałby obroniony przez Cecha. On się w ogóle nie wraca, stał wysokości środka boiska i patrzył jak Chiellini z Mellbergiem próbują odebrać piłkę przy bocznej linii, w obronie gra totalne zero, w ataku zresztą też... Szkoda że Camor musiał opuścić boisko.
Sissoko zagrał dobre spotkanie, dużo odbiorów (też kilka strat), brał się nawet za rozgrywanie piłki w kilku akcjach.
Tiago z tymi długimi podaniami po ziemi dałby sobie spokój bo większość była przejęta przez obrońców Chelsea.
Nedved kilka razy zagrał egoistycznie strzelając takiego nieprzyjemnego "szczura" po ziemi, mógł szukać Amauriego lub Del Piero w tych sytuacjach.
Wkurzało mnie wykonywanie rzutów rożnych. Większość była zepsuta, grana na krótki słupek ale i tak za nisko, no co to było? Siły nie mają kopnąć piłki czy jak?
Trezeguet się pośpieszył w jednej akcji co tak nie czysto trafił, rozumiem chciał poprzez zaskoczenie z pierwszej piłki ale mógł ją przyjąć bo miał tam trochę miejsca.
Zagraliśmy lepiej niż Chelsea, wynik trochę nas skrzywdził bo mógł być remis, ale nie jest źle, w pamiętnym półfinale z Realem w 2003 roku też przegraliśmy pierwszy mecz na wyjeździe 0-1 po czym wygraliśmy 3-1 w Turynie rozbijając Real. Oczekujmy powtórki z historii
FORZA JUVE!!!
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2009, 13:56 przez dawid1897, łącznie zmieniany 1 raz.
- slay_mac
- Juventino
- Rejestracja: 15 lutego 2008
- Posty: 283
- Rejestracja: 15 lutego 2008
A teraz coś na poprawienie nastrojów:
Aż się łezka w oku kręci jak się patrzy na dawnego Nedveda... Coś mam przeczucie, że za dwa tygodnie może być podobnie jak 4 lata temu 8)
EDIT: Racja 6 lat temu, ktoś na jednej z poprzednich stron napisał, że 4 lata temu i to mnie zmyliło... :doh: i pomyśleć, że prawie cały dawny Juventus legł w gruzach przez Moggiego... Potrzebujemy nowej jakości, transferów, na to trzeba jednak będzie chyba poczekać parę lat
Aż się łezka w oku kręci jak się patrzy na dawnego Nedveda... Coś mam przeczucie, że za dwa tygodnie może być podobnie jak 4 lata temu 8)
EDIT: Racja 6 lat temu, ktoś na jednej z poprzednich stron napisał, że 4 lata temu i to mnie zmyliło... :doh: i pomyśleć, że prawie cały dawny Juventus legł w gruzach przez Moggiego... Potrzebujemy nowej jakości, transferów, na to trzeba jednak będzie chyba poczekać parę lat
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2009, 13:53 przez slay_mac, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bison
- Juventino
- Rejestracja: 17 listopada 2008
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 listopada 2008
slay_mac pisze:A teraz coś na poprawienie nastrojów:
Aż się łezka w oku kręci jak się patrzy na dawnego Nedveda... Coś mam przeczucie, że za dwa tygodnie może być podobnie jak 4 lata temu 8)
to bylo w 2003 roku czyli 6 lat temu... a nie 4.... jak ten czas lecii.. przykro mi patrzec na dzisiejszy Juve z graczami pokroju grygera molinaro marchionni ....
Wtedy nie mielismy slabej zadnej pozycji sami mistrzowie ... Thuram, Zambro , Montero Davids Treze... Buffon w zyciowej formie, Nedved wtedy najlepszy pilkarz na globie..
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Pozwólcie,że wtrącę się do dyskusji.Tamten Juventus to była Wielka Drużyna.Dowódca Lippi z żołnierzami pokroju Thurama,Zambro,Davidsa,Tacchiego.Pavel był w świetle najlepszego piłkarza 2003 roku.To nam wtedy należał się Puchar LM(Milan przeszedł fuksem Ajax,a potem dzięki tej dziwnej zasadzie Inter).Kilku piłkarzy się zachowało,ale na tym poziomie co kiedyś gra tylko ze starej gwardii:Gigi(ale to bramkarz),Alex(jak ma swój mecz pokazuje prawdziwe oblicze Pinturricchio),Camor(ładnie dogrywa,ale niestety wczoraj znów coś złapał),Treze dopiero wrócił.Z obecnego pokolenia piłkarzy Juventusu na prawdę dobrzy i godni koszulki Juve są:Amauri,Manninger,Tiago(coś gra),Momo,Iaquinta(dobry jak na rezerwę-nie narzeka),Legro(wiekowy i na mocną rezerwę jak znalazł),Mellberg(uzupełnienie).Molinaro,Grygera,Marchionni,Knezevic,Poulsen
-z całym szacunkiem,ale to jest JUVENTUS.Jeśli mam patrzyć na ich nieporadność,niecelne podania i ciągle się denerwować,to ja nie chcę wiedzieć co zrobi Secco latem.Jedynie Poulsen może się stamtąd wykręcić,gdyż jest nowy i leczył się ostatnio.Ale kadra to nie wszystko.Potrzeba też trenera z jajami,oraz zarządu,który CHCE wielkości Juve.Mam nadzieję,że na Olimpico przyjdą obrońcy i rozgrywający,którzy zmienią nasze oblicze :!: Ciekaw jestem,czy Secco widzi co robi,czy to tak dla żartu :roll: Ranieri musi zmienić taktykę na Chelsea,bo inaczej odpadamy.Pozdrawiam FORZA JUVENTUS
-z całym szacunkiem,ale to jest JUVENTUS.Jeśli mam patrzyć na ich nieporadność,niecelne podania i ciągle się denerwować,to ja nie chcę wiedzieć co zrobi Secco latem.Jedynie Poulsen może się stamtąd wykręcić,gdyż jest nowy i leczył się ostatnio.Ale kadra to nie wszystko.Potrzeba też trenera z jajami,oraz zarządu,który CHCE wielkości Juve.Mam nadzieję,że na Olimpico przyjdą obrońcy i rozgrywający,którzy zmienią nasze oblicze :!: Ciekaw jestem,czy Secco widzi co robi,czy to tak dla żartu :roll: Ranieri musi zmienić taktykę na Chelsea,bo inaczej odpadamy.Pozdrawiam FORZA JUVENTUS
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Wtedy też nie wygraliśmy.Bison pisze:to bylo w 2003 roku czyli 6 lat temu... a nie 4.... jak ten czas lecii.. przykro mi patrzec na dzisiejszy Juve z graczami pokroju grygera molinaro marchionni ....
Wtedy nie mielismy slabej zadnej pozycji sami mistrzowie ... Thuram, Zambro , Montero Davids Treze... Buffon w zyciowej formie, Nedved wtedy najlepszy pilkarz na globie..
Najprościej chyba wyjść od słabej strony. W przerwie pisałem, że mam nadzieję, że będzie dobrze i tak mogło być. Brakowało celnych strzałów na bramkę Chelsea i przede wszystkim pomysłu innego niż wrzucenia piłki na głowę obrońcy rywala lub strzału z zza pola karnego. Takiego zagrania jak Del Piero z Fiorentina do Marchisio mi właśnie wczoraj brakowało... W przerwie dostałem statystyki skuteczności podań i jasno z nich wynikało, że w tym (moim zdaniem) istotnym elemencie mieliśmy zdecydowanie za dużo błędów. Nie można w takim meczu popełniać tylu własnych błędów. Śmiem twierdzić, że przegraliśmy ten mecz na własne życzenie, bo gra Chelsea wcale nie była porywająca czy też zdecydowanie lepsza. Oni po prostu biegali i grali swoje, a na tak grający Juventus, wczoraj to wystarczyło.
Podobał mi się wczoraj Nedved. Biegał u nas najwięcej i widać, że jego gra coś daje drużynie (a pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu tak wielu z nas wysyłało go na emeryturę). I to jest zawodnik, którego we wczorajszym meczu bym wyróżnił. Trudno oceniać zawodników, bo cały zespół zagrał słabo. Amauri walczy, walczy i walczy, ale to nie jest zawodnik, który w pojedynkę wygrywa mecz. Jeśli gramy 4-4-2 to taki napastnik jest od strzelania bramek właśnie po dośrodkowaniach, a celnych takowych wczoraj ja wiele nie naliczyłem. Molinaro się starał, ten rajd między dwóch obrońców Chelsea był odważny, ale niestety on nie miał z nimi w tej sytuacji szans. Prawy bok obrony i Mellberg. Dobrze w defensywie, ale w ofensywie Szwed nam wiele nie daje (nie uważam, że Grygera byłby lepszy na tą pozycję wczoraj, bo do Mellberga przynajmniej w defensywie zastrzeżeń mieć nie można). Del Piero trochę bezbarwny... podobnie jak w meczu z Interem w tym sezonie.
Zaskoczył Ranieri, bo pokazał, że widzi co się dzieje na boisku. Zmiany były dobre i mogły przynieść dobre skutki (chociaż ta zmiana Camoranesi - Marchionni pokazała, że Mauro nie jest jeszcze ani w pełni formy ani w pełni sił na całe 90', a szkoda, bo na kogo jak na kogo, ale na niego liczyłem bardzo).
Miałem mecz bez komentarza i słuchałem co się dzieje na trybunach. Tam Chelsea panowała przez naprawdę niewielką część meczu, a Anglicy po raz kolejny pokazali jakimi są kibicami... ;]
Wynik 0-1 nie jest złym wynikiem przed rewanżem. Myślałem, że będzie lepiej, remis 1-1 byłby naprawdę przyzwoitym osiągnięciem, ale najważniejsze teraz jest to to, że występem na Stamford nie zamknęliśmy jeszcze dla siebie 1/4. Ciągle mamy szansę i ja wierzył będę przez następne dwa tygodnie, że ją wykorzystamy, a później czekał na rywala w następnej rundzie.
- Majos
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 966
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Jeśli o mnie chodzi, nie widziałem we wczorajszym Juventusie tego samego, który wygrał z Realem Madryt na Santiago Bernabeu. Brakowało nam tego pazura, zaciekłości i walki do upadłego. Jeśli tych rzeczy nie bedzie nam brakować w rewanżu są jeszcze szanse, choć wynik 0:1 nie napawa zbytnim optymizmem. Trzeba wierzyć.
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Potwierdziły się moje obawy, że piłkarz, który przez większość sezonu ma kontuzje nie może od razu wrócić do optymalnej formy. Na domiar złego, wczoraj zszedł z boiska trzymając się mięsień dwugłowy !! Jakim cudem on jest tak podatny na kontuzje ?szczypek pisze: Zaskoczył Ranieri, bo pokazał, że widzi co się dzieje na boisku. Zmiany były dobre i mogły przynieść dobre skutki (chociaż ta zmiana Camoranesi - Marchionni pokazała, że Mauro nie jest jeszcze ani w pełni formy ani w pełni sił na całe 90', a szkoda, bo na kogo jak na kogo, ale na niego liczyłem bardzo).

Po meczu wielki smutek

Ten ostatni strzał Nedveda rzeczywiście wydawał się cudowny - chwila ryku i rozczarowanie... Spało mi się fatalnie, nie mam zamiaru wracać już pamięcią do tego meczu.
Może w rewanżu wyjdziemy trójką w ataku ? Nie wiem, ale trzeba zrobić wszystko co się da, żeby awansować.
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2009, 15:17 przez Corcky, łącznie zmieniany 1 raz.

Alessandro Del Piero ole!
- Juveslaw
- Juventino
- Rejestracja: 17 listopada 2008
- Posty: 23
- Rejestracja: 17 listopada 2008
Według mnie nie ma sie czym martwić. Fakt grali do dupy, ale wierze w to ze sie Juve pozbiera bo gorzej byc nie moze -.-
Gramy u siebie, powinien od początku grać Trezeguet, W koncu w drugiej w połowie szło nam całkiem dobrze.
Gramy u siebie, powinien od początku grać Trezeguet, W koncu w drugiej w połowie szło nam całkiem dobrze.
FORZA JUVE!
- Pilekww
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 695
- Rejestracja: 12 marca 2005
Moim zdaniem wynik niesprawiedliwy, powinniśmy dostać remis no ale taki jest football.
Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsze 30 minut. Przy bramce troche obrońcy przyfrajrzyli z pułapka offside'ową. To była piłka do przechwycenia.
Druga połowa duzo lepsza, powinniśmy w niej strzelić bramkę, jednak brakowało czystych sytuacji i szczęścią, szkoda bo bramka na wyjeździe bardzo by się przydała.
Wydaje mi się, że Treze powinien wejść szybciej, tak koło 65-70 minuty, ale to tak późnych zmian Ranieri mnie już przyzwyczaił.
Podobali mi się Chiellini i Sissoko. Reszta tak o, ale cieżko mi oceniać indywidualnie bo miałem słabą jakość obrazu.
Na pewno Camor to nie to co kiedyś, a Amauri zgodnie z tradycją, jak oglądam mecz na żywo to jest bezbarwny.
Szkoda mi tego wyniku, remis byłby o wiele wiele lepszy ale teraz zostaje nam wygrać na Olimpico.
FORZA JUVENTUS :!: :!: :!:
Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsze 30 minut. Przy bramce troche obrońcy przyfrajrzyli z pułapka offside'ową. To była piłka do przechwycenia.
Druga połowa duzo lepsza, powinniśmy w niej strzelić bramkę, jednak brakowało czystych sytuacji i szczęścią, szkoda bo bramka na wyjeździe bardzo by się przydała.
Wydaje mi się, że Treze powinien wejść szybciej, tak koło 65-70 minuty, ale to tak późnych zmian Ranieri mnie już przyzwyczaił.
Podobali mi się Chiellini i Sissoko. Reszta tak o, ale cieżko mi oceniać indywidualnie bo miałem słabą jakość obrazu.
Na pewno Camor to nie to co kiedyś, a Amauri zgodnie z tradycją, jak oglądam mecz na żywo to jest bezbarwny.
Szkoda mi tego wyniku, remis byłby o wiele wiele lepszy ale teraz zostaje nam wygrać na Olimpico.
FORZA JUVENTUS :!: :!: :!:
"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 315
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Chelsea wielkiego meczu nie rozegrała,ale to i tak wystarczyło na słaby w tym roku Juventus.
Trudno wyróżnić któregokolwiek gracza ze Starej Damy.
Zamiast Trezegueta(który w tym sezonie raptem rozegrał 1 spotkanie i 12 minut w dwóch meczach z Udinese)wprowadziłbym Iaquintę.A co istotniejsze,w odróżnieniu od naszego trenera,zrobiłbym to o wiele wcześniej.
Dwie kontrowersyjne sytuacje na niekorzyść Juve:
1.Ballack w drugiej połowie powinien wylecieć z boiska za faul od tyłu na Sissoko
2.Akcja w której to Cech łapał za nogi Amauriego
Camoranesi znowu kontuzjowany...
Juve musi w rewanżu zagrać o niebo lepiej-bardziej dokładnie i z większym zaangażowaniem.Wciąż jest szansa na wyeliminowanie drużyny Abramowicza.
Trudno wyróżnić któregokolwiek gracza ze Starej Damy.
Zamiast Trezegueta(który w tym sezonie raptem rozegrał 1 spotkanie i 12 minut w dwóch meczach z Udinese)wprowadziłbym Iaquintę.A co istotniejsze,w odróżnieniu od naszego trenera,zrobiłbym to o wiele wcześniej.
Dwie kontrowersyjne sytuacje na niekorzyść Juve:
1.Ballack w drugiej połowie powinien wylecieć z boiska za faul od tyłu na Sissoko
2.Akcja w której to Cech łapał za nogi Amauriego
Camoranesi znowu kontuzjowany...
Juve musi w rewanżu zagrać o niebo lepiej-bardziej dokładnie i z większym zaangażowaniem.Wciąż jest szansa na wyeliminowanie drużyny Abramowicza.
- Nadziej
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2003
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 października 2003
- Podziekował: 3 razy
Mecz przegralismy na wlasne zyczenie. Dawno nie widzialem takiej niedokladnosci w grze Juve. 3/4 podan na polowie przeciwnika konczylo albo za linia boczna albo pod nogami graczy Chelsea.
Nigdy nie bylem zwolennikiem gry z typowym rozgrywajacym, co wiecej podoba mi sie taktyka Ranieriego oparta na dwoch defensywnych pomocnikach w srodku, ale z cala stanowczoscia musze stwierdzic, ze to czego wq mnie we wczorajszej grze Juve najbardziej brakowalo to wlasnie dobrego playmakera, ktory bylby w stanie wziac na siebie ciezar rozgrania pilki i robil to skutecznie.
Temat molinaro jest jak dla mnie jasny i klarowny. Jego obecnosc na boisku to jedno wielkie nieporozumienie. Ale pytam, kto za niego?! De Ceglie jest juz zdrowy? Przesunac Chielliniego na lewa strone pozbawiajac sie najlepszego srodkowego obroncy? Zmienic taktyke na jakas wykorzystujaca 3 srodkowych defensorow? Najkorzystniej wyszlibysmy w naszej sytuacji kadrowej na ostatnim rozwiazaniu, ale jest ono jednoczesniej najmniej realne.
Co do innych graczy. Buffon bardzo dobrze. Przy bramce bez szans. Legro i Chiellini solidny wystep. Mellberg ztobil to co do niego nalezalo czyli zabezpieczyl prawe skrzydlo. Polotu w ofensywie raczej sie po nim nie spodziewalem. Swietny mecz Sissoko i Tiago. Wq mnie najlepiej sprawdzajaca sie para defensywych pomocnikow w naszym skladzie. Nedved plus za walcznosc, ale jednak wieku nie przeskoczy. Camor slabiutko, MM mimo wszystko ozywil grze na prawej stronie. Inna sprawa, ze nic poza tym. Amauri walczyl i za to mu chwala. Alex zaupelnie bezbarwny.
Slaby wynik przed rewanzem. Nieciekawa sytuacja kadrowa. Dodatkowy czas dla Hiddinka i niskie morale zespolu. Ale i tak damy rade!
Nigdy nie bylem zwolennikiem gry z typowym rozgrywajacym, co wiecej podoba mi sie taktyka Ranieriego oparta na dwoch defensywnych pomocnikach w srodku, ale z cala stanowczoscia musze stwierdzic, ze to czego wq mnie we wczorajszej grze Juve najbardziej brakowalo to wlasnie dobrego playmakera, ktory bylby w stanie wziac na siebie ciezar rozgrania pilki i robil to skutecznie.
Temat molinaro jest jak dla mnie jasny i klarowny. Jego obecnosc na boisku to jedno wielkie nieporozumienie. Ale pytam, kto za niego?! De Ceglie jest juz zdrowy? Przesunac Chielliniego na lewa strone pozbawiajac sie najlepszego srodkowego obroncy? Zmienic taktyke na jakas wykorzystujaca 3 srodkowych defensorow? Najkorzystniej wyszlibysmy w naszej sytuacji kadrowej na ostatnim rozwiazaniu, ale jest ono jednoczesniej najmniej realne.
Co do innych graczy. Buffon bardzo dobrze. Przy bramce bez szans. Legro i Chiellini solidny wystep. Mellberg ztobil to co do niego nalezalo czyli zabezpieczyl prawe skrzydlo. Polotu w ofensywie raczej sie po nim nie spodziewalem. Swietny mecz Sissoko i Tiago. Wq mnie najlepiej sprawdzajaca sie para defensywych pomocnikow w naszym skladzie. Nedved plus za walcznosc, ale jednak wieku nie przeskoczy. Camor slabiutko, MM mimo wszystko ozywil grze na prawej stronie. Inna sprawa, ze nic poza tym. Amauri walczyl i za to mu chwala. Alex zaupelnie bezbarwny.
Slaby wynik przed rewanzem. Nieciekawa sytuacja kadrowa. Dodatkowy czas dla Hiddinka i niskie morale zespolu. Ale i tak damy rade!
Make friends for life or make hardcore enemies!