Polityka

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 2462
Rejestracja: 12 lipca 2006
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2011, 14:52

pan Zambrotta pisze:Wszyscy mieli wspólne forum, gdzie przechowywano odpowiedzi z poprzednich lat, każdy rozwiązywał zadania, naprawdę - żeby dostać czwórkę nie trzeba było należeć do MENSY.
Dokładnie. Zapisywał się na drugi - pokrewny kierunek - miał same przepisywane oceny, a jeśli jakiś przedmiot musiał robić od nowa to już jakiś na serio banalny, gdzie na zaliczenie wystarczy obecność. Kobyły na wielu kierunkach są identyczne. Żaden problem. I kolejna wysoka średnia, stypa leci.


Obrazek
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 754
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2011, 16:17

deszczowy pisze:
FalsoVero pisze:
deszczowy pisze: A myślałeś o tym, żeby po prostu przestać bakać?
A może parę osób z tego forum by zapaliło? Wtedy by poczuły więcej luzu?
My nie o tym teraz. Przebudziłeś się i włączasz się w dyskusję o systemie studiów dziennych, czy popadasz w dalszą fazę?
Popadam w dalszą fazę, nie moja wina, że dyskusja jest tak zażarta ale nie odświeżałem strony także deszczowy wyluzuj i nie spinaj się bo pękniesz ;).

Dyskutujcie dalej.


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2011, 16:20

FalsoVero pisze:
deszczowy pisze:
FalsoVero pisze:
A może parę osób z tego forum by zapaliło? Wtedy by poczuły więcej luzu?
My nie o tym teraz. Przebudziłeś się i włączasz się w dyskusję o systemie studiów dziennych, czy popadasz w dalszą fazę?
Popadam w dalszą fazę, nie moja wina, że dyskusja jest tak zażarta ale nie odświeżałem strony także deszczowy wyluzuj i nie spinaj się bo pękniesz ;).

Dyskutujcie dalej.
Misiek pękł. A sam ze sobą nie będę przecież.
A o co chodziło z tą gandzią?


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2011, 16:22

Nie pękl, po prostu gadasz głupoty. A ja swoje zdanie podtrzymuję.


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Antichrist

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Posty: 1842
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 05 kwietnia 2011, 23:14

Juras_Senat pisze:
FalsoVero pisze:
Antichrist pisze:Sejm przegłosował łagodniejszą wersję ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i w niektórych przypadkach ktoś, kto posiada małe ilości narkotyków nie będzie ścigany. Jak dla mnie, to krok ku normalności. Jak czytałem o brawurowych akcjach policji, które zatrzymały 'handlarzy' narkotyków, którzy mieli 18 lat i 1 gram zioła w kieszeni, to się robiło przykro. Zwiększono natomiast kary dla osób, które handlują sporymi ilościami dragów, co może cieszyć. I wreszcie określono, co robić w przypadku, tzw. dopalaczy.

Co z tego? Jeżeli nie ustalono co to jest nieznaczna ilość?
Mało tego, prokurator MOŻE nie musi podjąć decyzje o wstrzymaniu postępowania, więc kochane służby mundurowe bedą dalej, zapobiegliwie, traktować "posiadacza" jak bandytę. Za takie pseudo rozwiązania ja podziękuje.
Ale ta ustawa nigdy nie legalizowała narkotyków, dalej posiadanie/dillowanie jest przestępstwem. Po prostu jak trafi się na normalnego człowieka, to gang handlarzy narkotyków w postaci dwóch licealistów z jednym gramem zioła może nie będzie odpowiadał karnie. Dla mnie to krok ku normalności.


The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 07 kwietnia 2011, 12:40

Komisji do spraw badania zbrodni kaczyzmu-ziobryzmu po raz kolejny nie udało się niczego dowieść:
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów po śmierci byłej posłanki SLD.

Śledczy nie dopatrzyli się podstaw, by policjantom czy prokuratorom uczestniczącym w oględzinach i zabezpieczaniu śladów na miejscu tragicznej śmierci Barbary Blidy postawić zarzut zacierania ich. Nie znaleźli też powodów, by komuś zarzucić złe zabezpieczenie śladów. Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania informuje, że postępowanie umorzono z powodu braku znamion czynu zabronionego.

– Całokształt zebranych dowodów nie dostarczył podstaw do stwierdzenia, by po śmierci Blidy były zacierane ślady – wyjaśnia.

Źródło
Śledczy Rysio Kalisz od grudnia 2007 roku tropi siepaczy tego zbrodniczego reżimu, ale wciąż mu się wymykają. Oczywiście, wszyscy, którzy twierdzą, że komisja powstała tylko i wyłącznie po to aby walić PiS po głowie to karły moralne, ciemniaki i mohery. Najbardziej nikczemni z nich twierdzą nawet, że komisja pracuje tak długo, ponieważ Rysiowi wpadnie przy okazji trochę dodatkowego grosza do kieszeni.


Obrazek
Juras_Senat

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 marca 2010
Posty: 838
Rejestracja: 21 marca 2010

Nieprzeczytany post 11 kwietnia 2011, 10:28

Doczytałem się w najnowszym "Przekroju", w arykule "Ujarane prawo", że wg. 303 artykułu kodeksu karnego, prokurator MUSI wszcząć śledztwo jeżeli ma podejrzenie, że przestępstwo zostało popełnione. Czyli, zamiast zamierzonej liberalizacji przepisów, mamy legislacyjnego bubla.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 12 kwietnia 2011, 00:36

Przyjaźń rządu z "Gazetą Wyborczą" i ITI rozkwita. Dzisiaj na przykład dowiedzieliśmy, że: "Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nowego rzecznika. Z TVN Warszawa". Całkiem niedawno rządowy etat przyjął Konrad Niklewicz, który przez 14 lat był pracownikiem "Wyborczej": "Konrad Niklewicz rzecznikiem polskiej prezydencji w Radzie UE". Z kolejnego źródła dowiadujemy się, że "w ubiegłym roku rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych został inny były pracownik "Gazety Wyborczej", p. Marcin Bosacki" oraz co ciekawsze, że "w gdańskim oddziale "Wyborczej" pracuje syn premiera, p. Michał Tusk".

Pewien dziennikarz "Wyborczej", pragnący uchodzić za intelektualistę, w "subtelny" sposób apeluje: "Odwalcie się od Tuska!". Kolejny publicysta tej gazety w tekście: "Pułapka ataku w czas wyborczy" pisze: "Wzywam krytyków Platformy do specyficznej samocenzury".

Jednak to "Gazeta Wyborcza" rozdaje na prawo i lewo łatki dyskredytujące innych dziennikarzy, a sama uważa się za wzór obiektywizmu. Piękny paradoks, nieprawdaż? Dlatego chciałem podziękować kibicom Legii za tę akcję, wiem, że powodem jej organizacji było coś innego, ale to przesłanie...

Obrazek

...jest uniwersalne.


Obrazek
JuveCracow

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 stycznia 2008
Posty: 209
Rejestracja: 20 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 12 kwietnia 2011, 11:48

Vimes pisze:Przyjaźń rządu z "Gazetą Wyborczą" i ITI rozkwita. Dzisiaj na przykład dowiedzieliśmy, że: "Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nowego rzecznika. Z TVN Warszawa". Całkiem niedawno rządowy etat przyjął Konrad Niklewicz, który przez 14 lat był pracownikiem "Wyborczej": "Konrad Niklewicz rzecznikiem polskiej prezydencji w Radzie UE". Z kolejnego źródła dowiadujemy się, że "w ubiegłym roku rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych został inny były pracownik "Gazety Wyborczej", p. Marcin Bosacki" oraz co ciekawsze, że "w gdańskim oddziale "Wyborczej" pracuje syn premiera, p. Michał Tusk".

Pewien dziennikarz "Wyborczej", pragnący uchodzić za intelektualistę, w "subtelny" sposób apeluje: "Odwalcie się od Tuska!". Kolejny publicysta tej gazety w tekście: "Pułapka ataku w czas wyborczy" pisze: "Wzywam krytyków Platformy do specyficznej samocenzury".

Jednak to "Gazeta Wyborcza" rozdaje na prawo i lewo łatki dyskredytujące innych dziennikarzy, a sama uważa się za wzór obiektywizmu. Piękny paradoks, nieprawdaż? Dlatego chciałem podziękować kibicom Legii za tę akcję, wiem, że powodem jej organizacji było coś innego, ale to przesłanie...

Obrazek

...jest uniwersalne.
Jednego nie rozumiem: skoro PiS czy inne narodowosocjalistyczne polskie partie pracowników mogą mieć swoje medialne tuby w postaci związanych z nimi rozgłośni (Radio Maryja), stacji telewizyjnych (pamiętne akcje TVP choćby sprzed roku, TV Trwam) czy tytułów prasowych (Nasz Dziennik, Rzeczpospolita), to czemu dziwisz się, że Platformie sprzyjają inne, mniej skrajne środowiska? Chodzi o to, że GW ma większy nakład niż Rzepa i Nasz Dziennik razem wzięte :?: Ja nie zabraniam dziennikarzom żadnej gazety posiadać własnych poglądów, wolę, jak nie udają "idealnie obiektywnych". Natomiast nie najeżdżam na media "prokatolickie" czy "propisowskie" ponieważ ich po prostu nie czytam. Mam alergię na każdą polityczną skrajność, lewicowi i prawicowi krzykacze wzbudzają we mnie równie negatywne emocje. A to, co napisał w podlinkowanym przez Ciebie tekście Kuczyński "Działa antypisowska szczepionka, którą samo Prawo i Sprawiedliwość zaaplikowało ludziom dwoma latami rządów, trzema latami zamiany prezydentury w antyrządowy torpedowiec i miesiącami posmoleńskich szaleństw" to także moje odczucie. Zresztą potwierdza się w praktyce, jaką obserwuję: mój najlepszy przyjaciel po obejrzeniu dwuletnich poczynań pisowskiej, wybranej także dzięki jego głosom władzy nie chciał więcej o tych ludziach słyszeć... i chyba nie tylko on :think: dlatego ja takie głosy, o jakich pisałeś, w pełni rozumiem :whistle:


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 12 kwietnia 2011, 12:14

JuveCracow pisze:
Vimes pisze:Przyjaźń rządu z "Gazetą Wyborczą" i ITI rozkwita. Dzisiaj na przykład dowiedzieliśmy, że: "Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nowego rzecznika. Z TVN Warszawa". Całkiem niedawno rządowy etat przyjął Konrad Niklewicz, który przez 14 lat był pracownikiem "Wyborczej": "Konrad Niklewicz rzecznikiem polskiej prezydencji w Radzie UE". Z kolejnego źródła dowiadujemy się, że "w ubiegłym roku rzecznikiem prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych został inny były pracownik "Gazety Wyborczej", p. Marcin Bosacki" oraz co ciekawsze, że "w gdańskim oddziale "Wyborczej" pracuje syn premiera, p. Michał Tusk".

Pewien dziennikarz "Wyborczej", pragnący uchodzić za intelektualistę, w "subtelny" sposób apeluje: "Odwalcie się od Tuska!". Kolejny publicysta tej gazety w tekście: "Pułapka ataku w czas wyborczy" pisze: "Wzywam krytyków Platformy do specyficznej samocenzury".

Jednak to "Gazeta Wyborcza" rozdaje na prawo i lewo łatki dyskredytujące innych dziennikarzy, a sama uważa się za wzór obiektywizmu. Piękny paradoks, nieprawdaż? Dlatego chciałem podziękować kibicom Legii za tę akcję, wiem, że powodem jej organizacji było coś innego, ale to przesłanie...

Obrazek

...jest uniwersalne.
Jednego nie rozumiem: skoro PiS czy inne narodowosocjalistyczne polskie partie pracowników mogą mieć swoje medialne tuby w postaci związanych z nimi rozgłośni (Radio Maryja), stacji telewizyjnych (pamiętne akcje TVP choćby sprzed roku, TV Trwam) czy tytułów prasowych (Nasz Dziennik, Rzeczpospolita), to czemu dziwisz się, że Platformie sprzyjają inne, mniej skrajne środowiska? Chodzi o to, że GW ma większy nakład niż Rzepa i Nasz Dziennik razem wzięte :?: Ja nie zabraniam dziennikarzom żadnej gazety posiadać własnych poglądów, wolę, jak nie udają "idealnie obiektywnych". Natomiast nie najeżdżam na media "prokatolickie" czy "propisowskie" ponieważ ich po prostu nie czytam. Mam alergię na każdą polityczną skrajność, lewicowi i prawicowi krzykacze wzbudzają we mnie równie negatywne emocje. A to, co napisał w podlinkowanym przez Ciebie tekście Kuczyński "Działa antypisowska szczepionka, którą samo Prawo i Sprawiedliwość zaaplikowało ludziom dwoma latami rządów, trzema latami zamiany prezydentury w antyrządowy torpedowiec i miesiącami posmoleńskich szaleństw" to także moje odczucie. Zresztą potwierdza się w praktyce, jaką obserwuję: mój najlepszy przyjaciel po obejrzeniu dwuletnich poczynań pisowskiej, wybranej także dzięki jego głosom władzy nie chciał więcej o tych ludziach słyszeć... i chyba nie tylko on :think: dlatego ja takie głosy, o jakich pisałeś, w pełni rozumiem :whistle:
Bóg Ci zapłać, za te słowa :)
Polityka zawsze miała i ma "swoje" media. I tyle w temacie. Ale zawsze można się pozżymać.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 12 kwietnia 2011, 12:28

JuveCracow pisze:Jednego nie rozumiem: skoro PiS czy inne narodowosocjalistyczne polskie partie pracowników mogą mieć swoje medialne tuby w postaci związanych z nimi rozgłośni (Radio Maryja), stacji telewizyjnych (pamiętne akcje TVP choćby sprzed roku, TV Trwam) czy tytułów prasowych (Nasz Dziennik, Rzeczpospolita), to czemu dziwisz się, że Platformie sprzyjają inne, mniej skrajne środowiska? Chodzi o to, że GW ma większy nakład niż Rzepa i Nasz Dziennik razem wzięte :?: Ja nie zabraniam dziennikarzom żadnej gazety posiadać własnych poglądów, wolę, jak nie udają "idealnie obiektywnych".
Nie czytam "Naszego Dziennika" i nie słucham "Radia Maryja", więc trudno mi o nich cokolwiek powiedzieć. Jednak znam pracę socjologa, który zbadał ten temat. Tym socjologiem jest Ireneusz Krzemiński - nie wiem czy go znasz, ale jak poszukasz jego wypowiedzi w Internecie to przekonasz się, że bardzo delikatnie mówiąc, nie darzy miłością PiSu. Krzemiński doszedł do wniosku, że w opinii publicznej pokutuje bardzo wiele mitów na temat "Radia Maryja", wytwarzanych m. in. przez "Gazetę Wyborczą". Polecam preczytać wywiad, w którym mówi o tej właśnie pracy.

Całkowicie nie zgadzam się z twierdzeniem, że "Rzeczpospolita" jest jak to ująłeś "medialną tubą" PiS. Skoro tak twierdzisz, to proszę o podanie jakichś argumentów na poparcie tej tezy.

Również nie zabraniam posiadania dziennikarzom własnych poglądów. Jednak wkurza mnie łatwość z jaką publicyści "Wyborczej" przypinają łatki politycznego zaangażowania innym redakcjom. Jak mówi przysłowie - przyganiał kocioł garnkowi.
JuveCracow pisze:Natomiast nie najeżdżam na media "prokatolickie" czy "propisowskie" ponieważ ich po prostu nie czytam. Mam alergię na każdą polityczną skrajność, lewicowi i prawicowi krzykacze wzbudzają we mnie równie negatywne emocje.
Widzisz uważam, że Michnik i Rydzyk, pomimo tego, że stoją po przeciwnych stronach barykady, są do siebie bardzo podobni. Najtrafniej ujął to Ziemkiewicz:
Radio Maryja, jako obóz polityczny, jest symetrycznym, choć oczywiście siermiężnym, odbiciem michnikowszczyzny. Identyczny jest stosowany także przez nie „dyskurs wykluczania", identycznie jak Michnik zachowuje się niewchodzący w żadne spory ani dyskusje ksiądz Rydzyk, identyczne jest otaczające go i gaszące wszelkie próby dyskusji irracjonalne uwielbienie, starczające za wszelkie argumenty. (...)

Rydzyk nie mógłby istnieć bez Michnika, bo to Michnik sprawił, że pojawiła się rzesza ludzi, wierzących katolików starej daty, która w swoim kraju poczuła się odsuwaną na bok, pozbawioną głosu, prześladowaną i obrażaną na każdym kroku większością. Ale i dla Michnika Rydzyk jest najwspanialszym prezentem od losu, wrogiem, o jakim mógł tylko marzyć. Jeden i drugi są sobie niezbędni, jeden i drugi nawzajem potrzebują siebie do utrzymywania swych wyznawców w stałym poczuciu zagrożenia - nie jest przypadkiem, że w roczniku „Gazety Wyborczej" 2005 znalazło się ponad 400 traktujących o Radiu Maryja bądź jego założycielu tekstów, co oznacza około 1,3 takiego tekstu dziennie -a z drugiej strony, że o „polskojęzycznej" „Wyborczej" i jej naczelnym „od lat plującym jadem na wszystko co polskie i katolickie" gada się w politycznych audycjach toruńskiej rozgłośni w kółko i na okrągło. Rydzyk był odpowiedzią, jaką znalazł na Michnika wciąż spychany do kąta, pouczany i atakowany „Ciemnogród", i nie ma się co dziwić, że tak łatwo udało się obu prorokom zamienić polską debatę publiczną w wojnę pomiędzy dwiema twierdzami, dwoma okopami Świętej Trójcy, z których każdy czuje się oblężony.

Powstanie i okrzepnięcie Radia Maryja było, będę się przy tym upierał, triumfem michnikowszczyzny, bo zyskała ona wygodnego dla siebie wroga. A zarazem Rydzyk samym swym istnieniem postawił w arcytrudnej sytuacji tych, którzy starali się w Polsce budować normalny obóz konserwatywny, w typie amerykańskich republikanów czy brytyjskich torysów. Skrajna opozycyjność Radia Maryja działała na jego korzyść - jeśli Michnik wygłaszał nad grobem Miłosza przemowę, w której zaprzęgał go do „wtórnej roboty" w wojnie z kołtunerią i fundamentalizmem, to Rydzyk walił z grubej rury, że ten Miłosz to zdrajca, wróg Polski i jeszcze na dodatek grafoman. Jeśli „Gazeta Wyborcza" chwaliła Owsiaka, to dla symetrii „Nasz Dziennik" robił z niego deprawatora i dilera narkotyków. Jeśli w świecie mediów „polskojęzycznych" dobrze się mówiło o popularnych powieściach Joanne K. Rowling, to w mediach „szczeropolskich" Harry Potter przedstawiany był jako przebiegła satanistyczna propaganda. Wszystko, co tam jest czarne, tu musi być białe, i odwrotnie.
Nic dodać, nic ująć.
JuveCracow pisze:A to, co napisał w podlinkowanym przez Ciebie tekście Kuczyński "Działa antypisowska szczepionka, którą samo Prawo i Sprawiedliwość zaaplikowało ludziom dwoma latami rządów, trzema latami zamiany prezydentury w antyrządowy torpedowiec i miesiącami posmoleńskich szaleństw" to także moje odczucie. Zresztą potwierdza się w praktyce, jaką obserwuję: mój najlepszy przyjaciel po obejrzeniu dwuletnich poczynań pisowskiej, wybranej także dzięki jego głosom władzy nie chciał więcej o tych ludziach słyszeć... i chyba nie tylko on :think: dlatego ja takie głosy, o jakich pisałeś, w pełni rozumiem :whistle:
Zupełnie się nie zrozumieliśmy. W tekście Kuczyńskiego nie chodziło mi o jego uczucia względem PiSu, ale o wezwanie do autocenzury.


Obrazek
JuveCracow

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 stycznia 2008
Posty: 209
Rejestracja: 20 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 12 kwietnia 2011, 14:01

Vimes pisze:Nie czytam "Naszego Dziennika" i nie słucham "Radia Maryja", więc trudno mi o nich cokolwiek powiedzieć. Jednak znam pracę socjologa, który zbadał ten temat. Tym socjologiem jest Ireneusz Krzemiński - nie wiem czy go znasz, ale jak poszukasz jego wypowiedzi w Internecie to przekonasz się, że bardzo delikatnie mówiąc, nie darzy miłością PiSu. Krzemiński doszedł do wniosku, że w opinii publicznej pokutuje bardzo wiele mitów na temat "Radia Maryja", wytwarzanych m. in. przez "Gazetę Wyborczą". Polecam preczytać wywiad, w którym mówi o tej właśnie pracy.
Jak swego czasu kupowałem Dziennik P-E-Ś (zanim jeszcze połączył się z Gazetą Prawną i stał się dla mnie zbyt prawny i zbyt "wallstreetżurnalistycznie" gospodarczy) to pamiętam, że jakieś jego wypowiedzi czytałem. Tak jak czytam to, co podlinkowałeś, to jest mowa o "uproszczonej wizji" której Krzemiński jako komentator ulegał, a którą jako naukowiec zbadał :wink: i tak samo mogę określić swój stosunek do Rzepy: wypowiadam się znając mniej więcej poglądy jej publicystów i zestawiając ich słowa z Żakowskim, Paradowską czy innym Najsztubem. Nie jako badacz rynku prasy. Natomiast podany przez Ciebie wywiad z Krzemińskim pochodzi z Rzepy właśnie i przeprowadzajacy go dziennikarz stawia sobie za cel "obalenie mitów" na temat Radia Maryja, propagowanych przez "stereotypową" jak wynika z kontekstu GW. Ten sposób zadawania pytań przypomina mi rozmowę księdza z "nawróconym" apostołem wiary. Oto dlaczego postawiłem Rzepę w jednym szeregu z medialnymi tubami prawicy.

Co do samego Radia i narodowców - dla mnie wytarte pojęcie Narodu to jest aktualne w budzącej się, postkolonialnej Afryce czy na lekcjach historii, ale już w kontekście politycznym kojarzy mi się z szowinizmem, faszyzmem, nazimem... Ja uwielbiam polską historię od dziecka. Niektóre audycje Radia, którego namiętną słuchaczką jest moja własna babcia :lol: które pamiętam z dzieciństwa były wesołe, zabawne, inne przypominały różne historyczne wydarzenia, o których sam lubiłem czytać. Jednak dziś, kiedy narody w naszej części Europy zaczynają łączyć się (z różnym skutkiem) wokół wspólnego portfela i wspólnych wartości, pojęcie "patriotyzmu" jest inne niż w czasie II Wojny Światowej czy w PRL-u. Niektórzy nie umieją się w tym odnaleźć i nawracają w kółko do tego dawnego, anachronicznego już dziś pojęcia "patriotyzmu wojującego", walczącego z pierwszym lepszym wrogiem, jakiego karmiona "świętą propagandą" tłuszcza znajdzie. Uwielbiam historię, ale boję się o to, jakie wzorce mogą z niej czerpać "miłujący ją inaczej" ekstremiści.

A propos - akurat czytam rozdział "Bożego Igrzyska" Normana Daviesa pod tytułem "Antemurale" i widzę, jak Krzemiński mówi w zapodanym przez Ciebie wywiadzie: "Zaskoczyło mnie, jak dalece wątek religijny, wiara jest zrośnięta z polskością, przeżyciem narodowym. Tam nie da się odróżnić jednego od drugiego, i to nie tylko w przekonaniach księży tam pracujących, ale i słuchaczy". Wojny religijne kiedyś toczyły się poza granicami Polski, będącej w myśl Konfederacji warszawskiej krajem tolerancyjnym. Unikatowym jak na swoje czasy. Tymczasem kraj prędko dojrzał do tolerancji, ale pryszcze uprzedzeń i nienawiści do obcych wychodzą nam teraz, kiedy jako wreszcie "pełnoletni, niezależny, samodzielny, wolny od Wielkiego Brata ze Wschodu" naród wstąpiliśmy (z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem) do wspólnoty europejskiej. A propos Daviesa: głos w sprawie polskiej opozycji.
Vimes pisze:Również nie zabraniam posiadania dziennikarzom własnych poglądów. Jednak wkurza mnie łatwość z jaką publicyści "Wyborczej" przypinają łatki politycznego zaangażowania innym redakcjom. Jak mówi przysłowie - przyganiał kocioł garnkowi.
Zgadza się :) ale skrajni publicyści z prawa i lewa też się czepiają "wybiórczej", więc ja w mediach świętych autorytetów nie szukam. Zwłaszcza, że parę lat temu sam bardzo chciałem być dziennikarzem, imponowała mi praca reporterów i felietonistów. Potem miałem wątpliwą przyjemność przez parę chwil zobaczyć, jak to cudo wygląda z "bliższej" perspektywy i uciekłem tam, gdzie pieprz rośnie :smile: Mam dystans do prasy, mediów "opiniotwórczych" i straciłem wiarę w (politycznie rozumiany) dziennikarski obiektywizm. Co do tekstu Kuczyńskiego, to ja go rozumiem w ten sposób: atakuj politycznego wroga, który kieruje państwem, w którym mieszkasz, domem wszystkich Polaków z rozwagą, a nie "huzia na Józia" i psy wieszać "z zasady" bo dorwały się "darmozjady" do koryta :wink:

W mojej opinii Ziemiewicz nie dostrzega jednej rzeczy. Zestawiając ze sobą Michnika i Rydzyka, nie bierze pod uwagę tego, jaką rolę historyczną odegrały te dwie postaci. Michnik - jakby go nie oceniać - uczestniczył w polskiej transformacji razem z GW. Rydzyk poszedł "z pyskiem" na gotowe. Nie bylo już peerelowskiej cenzury, więc mógł wreszcie zacząć w latach '90 toczyć słowną (i pokazówkową) walkę z nieistniejącym już wówczas przeciwnikiem (tak jak Kaczyński z bohaterem Wałęsą i mitycznym "układem"), bo wcześniej - kiedy walczyli inni - był na to za słaby, siedział cicho. Kiedy inni skończyli już walkę z przeciwnikiem rzeczywistym ("komuna") to on sobie znalazł urojonego i jak Don Kichot "też chce być bohaterem". No to ma swoją armię, swoich wrogów, swoje metody walki... Kiedy bliskie mu środowisko wrzeszczało o zamachu, Michnik opublikował list "do braci Rosjan". Ksenofobia jest odbiciem porozumienia?

Nie Michnik stworzył wierzących katolików starej daty, nie on ich odsunął na bok. Oskarżanie Michnika o dzielenie kraju to moim zdaniem nadużycie, szycie mu butów na miarę Rydzyka, żeby porównanie było trafne. Ludzie, którzy byli zbyt słabi, żeby cokolwiek znaczyć w chwili upadku PRL, którzy nie odnaleźli się po transformacji, którzy "nie tak sobie wyobrażali" nowy, wspaniały świat lat '90 stali się ofiarami własnej bujnej fantazji. Własnej bierności, własnej chęci "zemsty" na peerelowskich aparatczykach, którzy nagle - wbrew ich miłosiernym, chrześcijańskim nadziejom - nie zostali powywieszani na latarniach ani na gałęziach. Nieprzypadkowo 25 grudnia, Dzień Bożego Narodzenia przypada w starożytne święto narodzin Mitry, boga kiedyś przyjaźni, światła i zgody, potem - wojny... Ten mechanizm ewolucji "od braterstwa po świętą wojnę" przypomina mi zmiany w pojmowaniu katolickiej wiary na przestrzeni wieków, ale to już odrębny temat :wink:

Nie wiem, czy ten "triumf Michnikowszczyzny" który widzi Ziemkiewicz jest rzeczywiście dla Michnika triumfem. Skoro GW chwali Owsiaka, Miłosza i Harry'ego Pottera, to znaczy, że jej jak rozumiem publicyści mają swoje zdanie i piszą o tym, co im się podoba. Z drugiej strony trwa stara śpiewka: plucie, szukanie dziury w całym i najazd z uporem godnym lepszej sprawy na akcję wspierania szpitali, wielkiego poetę i książkę dla dzieci. Jacy wojownicy, tacy wrogowie :doh:


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2011, 13:04

JuveCracow pisze:Tak jak czytam to, co podlinkowałeś, to jest mowa o "uproszczonej wizji" której Krzemiński jako komentator ulegał, a którą jako naukowiec zbadał :wink: i tak samo mogę określić swój stosunek do Rzepy: wypowiadam się znając mniej więcej poglądy jej publicystów i zestawiając ich słowa z Żakowskim, Paradowską czy innym Najsztubem. Nie jako badacz rynku prasy. Natomiast podany przez Ciebie wywiad z Krzemińskim pochodzi z Rzepy właśnie i przeprowadzajacy go dziennikarz stawia sobie za cel "obalenie mitów" na temat Radia Maryja, propagowanych przez "stereotypową" jak wynika z kontekstu GW. Ten sposób zadawania pytań przypomina mi rozmowę księdza z "nawróconym" apostołem wiary. Oto dlaczego postawiłem Rzepę w jednym szeregu z medialnymi tubami prawicy.
Przepraszam, ale wcześniej nazwałeś "Rzepę" medialną tubą PiSu, a nie prawicy. Z gruntu sprzeciwiam się określaniu socjalistycznej partii jaką jest PiS mianem prawicy. "Rzepa" z założenia jest gazetą o profilu konserwatywno-liberalnym. Przy czym, dla jasności dodam, że chodzi o konserwatyzm obyczajowy i liberalizm gospodarczy. Konserwatywny-liberalizm to ideologia związana z prawicą i w takim sensie można uznać "Rzepę" za tubę medialną prawicy, ale w żadnym przypadku PiSu.

Z ciekawości zapytam, o których publicystach "Rzepy" mówisz?
JuveCracow pisze:Co do samego Radia i narodowców - dla mnie wytarte pojęcie Narodu to jest aktualne w budzącej się, postkolonialnej Afryce czy na lekcjach historii, ale już w kontekście politycznym kojarzy mi się z szowinizmem, faszyzmem, nazimem...
Serio :shock:? Dla mnie naród jest pewną historyczną ciągłością. To są ludzie, którzy byli rzed nami i o których należy pamiętać, ludzie, którzy są teraz i ci, którzy przyjdą po nas. Dlatego nie podoba mi się historyczna amnezja i polityka "tu i teraz" rządu PO.
JuveCracow pisze:A propos - akurat czytam rozdział "Bożego Igrzyska" Normana Daviesa pod tytułem "Antemurale" i widzę, jak Krzemiński mówi w zapodanym przez Ciebie wywiadzie: "Zaskoczyło mnie, jak dalece wątek religijny, wiara jest zrośnięta z polskością, przeżyciem narodowym. Tam nie da się odróżnić jednego od drugiego, i to nie tylko w przekonaniach księży tam pracujących, ale i słuchaczy". Wojny religijne kiedyś toczyły się poza granicami Polski, będącej w myśl Konfederacji warszawskiej krajem tolerancyjnym. Unikatowym jak na swoje czasy. Tymczasem kraj prędko dojrzał do tolerancji, ale pryszcze uprzedzeń i nienawiści do obcych wychodzą nam teraz, kiedy jako wreszcie "pełnoletni, niezależny, samodzielny, wolny od Wielkiego Brata ze Wschodu" naród wstąpiliśmy (z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem) do wspólnoty europejskiej.
Co Ty powiesz - "pryszcze uprzedzeń i nienawiści do obcych wychodzą nam teraz"? No popatrz, a ja dzisiaj wchodzę na portal "Wyborczej" i co widzę? Tadam.
JuveCracow pisze:A propos Daviesa: głos w sprawie polskiej opozycji.
Prawa autorskie należą się Rafałowi Ziemkiewiczowi, który już od dawna pisze, że:
Rafał Ziemkiewicz: Jak pisałem, wybór, przed którym stawia nas duopol PO-PiS to wybór, przenośnie mówiąc, pomiędzy mafią a sektą. Większość Polaków woli mafię. To w jakiś sposób zrozumiałe. Mafioso postrzegany jest jako bardziej przewidywalny, jeśli da mu się haracz, to zostawi człowieka w spokoju, podczas gdy inkwizytor może się w każdej chwili przywalić do każdego.

Źródło
Oczywiście fakt, że Ziemkiewcz krytykuje obie strony nie przeszkadza niektórym w przyprawianiu mu gęby "pisowskiego dziennikarza".
JuveCracow pisze:
Vimes pisze:Również nie zabraniam posiadania dziennikarzom własnych poglądów. Jednak wkurza mnie łatwość z jaką publicyści "Wyborczej" przypinają łatki politycznego zaangażowania innym redakcjom. Jak mówi przysłowie - przyganiał kocioł garnkowi.
Zgadza się :) ale skrajni publicyści z prawa i lewa też się czepiają "wybiórczej", więc ja w mediach świętych autorytetów nie szukam. Zwłaszcza, że parę lat temu sam bardzo chciałem być dziennikarzem, imponowała mi praca reporterów i felietonistów. Potem miałem wątpliwą przyjemność przez parę chwil zobaczyć, jak to cudo wygląda z "bliższej" perspektywy i uciekłem tam, gdzie pieprz rośnie :smile: Mam dystans do prasy, mediów "opiniotwórczych" i straciłem wiarę w (politycznie rozumiany) dziennikarski obiektywizm. Co do tekstu Kuczyńskiego, to ja go rozumiem w ten sposób: atakuj politycznego wroga, który kieruje państwem, w którym mieszkasz, domem wszystkich Polaków z rozwagą, a nie "huzia na Józia" i psy wieszać "z zasady" bo dorwały się "darmozjady" do koryta :wink:
Przepraszam bardzo, ale pod względem politycznego zaangażowania po jednej ze stron "Gazeta Wyborcza" bije wszelkie rekordy. W "Rzeczpospolitej" nigdy nie spotkałem się z artykułem w stylu Żakowskiego: "Odwalcie się od Tuska!. Żaden publicysta "Rzepy" nie wzywał do autocenzury i zmniejszenia krytyki jakiegolwiek polityka. Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" w odróżnieniu od swojego odpowiednika w "Wyborczej" nie ogłasza wszem i wobec na łamach swojej gazety na kogo będzie głosować: "Będę głosował na Bronisława Komorowskiego". Czasami zastanawiam się po co Platformie "Pogłos" skoro ma "Gazetę Wyborczą"?
JuveCracow pisze:W mojej opinii Ziemiewicz nie dostrzega jednej rzeczy. Zestawiając ze sobą Michnika i Rydzyka, nie bierze pod uwagę tego, jaką rolę historyczną odegrały te dwie postaci. Michnik - jakby go nie oceniać - uczestniczył w polskiej transformacji razem z GW.
Uczestniczył i to jeszcze jak - nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym poznać rolę Michnika w tej transformacji. Ciekawi mnie m. in. jego rola i odkrycia jakich dokonał w archiwach w ramach tzw. "komisji historyków".
JuveCracow pisze:Nie bylo już peerelowskiej cenzury, (...)
Przepraszam, że wydzieliłem ten fragment z reszty, ale jest on ważny. Formalnie cenzury nie było, ale polecam zapoznać się z historią rynku medialnego w Polsce i sposobem w jaki Radio Zet (początkowo Radio Gazeta) i RFM FM zdominowały prywatny rynek radiowy w Polsce. Podpowiem, że chodzi o mechanizm przyznawania koncescji na nadawanie. Ciekawym przypadkiem była również klęska telewizji RTL7.
JuveCracow pisze:(...) więc mógł wreszcie zacząć w latach '90 toczyć słowną (i pokazówkową) walkę z nieistniejącym już wówczas przeciwnikiem (tak jak Kaczyński z bohaterem Wałęsą i mitycznym "układem"), bo wcześniej - kiedy walczyli inni - był na to za słaby, siedział cicho. Kiedy inni skończyli już walkę z przeciwnikiem rzeczywistym ("komuna") to on sobie znalazł urojonego i jak Don Kichot "też chce być bohaterem". No to ma swoją armię, swoich wrogów, swoje metody walki...
Klasyczny chwyt z repertuaru "michnikowszczyzny", przeanalizowany przez Ziemkiewicza. Zatem oszczędzę sobie trochę czasu i posłużę się metodą kopiuj-wklej:
Wypada zauważyć, że w politycznym sporze z Michnikiem znaleźli się w roku 1990 ludzie, z których wielu w więzieniach spędziło nie mniej czasu od niego, nawet jeśli mniej wyraźnie było to odnotowywane przez zachodnie media i „Wolną Europę". Przypisanie przeciwnikom, że dziś są wobec komunistów odważni, bo wtedy, gdy trzeba było odwagi, oni byli „ostrożni", było więc zagraniem, mówiąc delikatnie, w oczywisty sposób nieuczciwym.

Ale nie ma się co szczypać i silić na delikatność. Można by, gdyby Michnik, do czego zawsze miał tendencję, po prostu zapędził się i w polemicznym ferworze tak akurat palnął. Ale i ten wątek z cytowanego przemówienia będzie potem przez michnikowszczyznę wielokrotnie powtarzany: ci, którzy dziś są przeciwko komunistom, to tchórze, nic w peerelu nie zrobili, a teraz niewczesnym radykalizmem leczą swe kompleksy. To „druga albo i trzecia brygada". „Radykałowie ostatniej godziny". Ci, którzy się na prawdziwą bitwę spóźnili, i teraz chcą się pastwić nad bezbronnymi jeńcami. Prawdziwi bohaterowie oporu, jak Adam Michnik, dziś są z byłymi komunistami w przyjaźni.

No cóż, przekartkujmy dzieła Michnika, szukając konkretnych nazwisk jego wrogów. Antoni Macierewicz - cokolwiek o nim sądzić, to on przyjmował Michnika i Kuronia do KOR, a nie odwrotnie. Jan Olszewski, obrońca w niezliczonych procesach działaczy opozycji. Krzysztof Wyszkowski, niestrudzony działacz Wolnych Związków Zawodowych. Zbigniew Romaszewski, działacz KOR nie mniej zasłużony od przywódców „lewicy laickiej". Kornel Morawiecki, przywódca najintensywniej prześladowanej przez bezpiekę „Solidarności Walczącej"... Kto głosił poglądy, przypisane przez michnikowszczyznę tym, którzy teraz są odważni, bo kiedy było trzeba, byli ostrożni? Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda, Piotr Naimski, Kaczyńscy, Rokita, Szeremietiew, Niesiołowski - muszę wyliczać dalej?
Teraz będzie coś ode mnie w temacie "bohatera" Wałęsy. Pozwól, że w ramach ilustracji posłużę się fragmentem mitologii greckiej. Zapewne czytałeś lub słyszałeś historię wojny trojańskiej. Mnie interesuje jeden epizod z tej historii. Mianowicie pojedynek Hektora z Achillesem. Hektor stanął do pojedynku, jednak w momencie gdy zobaczył Achillesa zaczął przed nim uciekać, ponieważ opanował go strach. Po pewnej chwili Hektor zdołał jednak zapanować nad swoim strachem i stanął do walki. Stąd postać Hektora stanowi archetyp obrońcy ojczyzny, a zarazem prawdziwego człowieka, który ma chwile zwątpienia, ale jest w stanie je pokonać. Po co o tym wszystkim mówię? Dzisiaj już wiemy, że Wałęsa taką chwilę zwątpienia miał, a TW Bolek to fakt. Uznałbym Wałęsę za bohatera, gdyby potrafił przyznać się do tej chwili słabości, powiedzieć, że na początku trochę się bał, dlatego poszedł na współpracę, ale potem mężnie stawił czoła wrogowi. Wałęsa woli jednak udawać, że nic takiego nie miało miejsca. Będąc prezydentem posunął się nawet do czyszczenia archiwów z obciążających go dokumentów. Potwierdzili to nie tylko Gontarczyk i Cenckiewicz, ale nawet sprzyjający Wałęsie prezydent Kwaśniewski: "Kwaśniewski potwierdza "czyszczenie" teczki Wałęsy". Na pytanie czy Lech Wałęsa jest bohaterem odpowidam - nie, Lech Wałęsa nie jest bohaterem, Lech Wałęsa jest hipokrytą.


Obrazek
jakku1

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 maja 2010
Posty: 3695
Rejestracja: 29 maja 2010

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2011, 14:51

deszczowy pisze: Niech raczej ludzie przyjrzą się pracom KOMISJI stypendialnych.
O, komisje stypendialne to jest niezla komedyjka. Mam dwoch swietnych kolegow na studiach doktoranckich i tam stypendia doktoranckie przyzaja sobie sami... doktoranci. Jest komsja, zlozona z paru osob, dzialajaca oczywiscie wedlug zasad jak najbardziej demokratycznych (wiekszosc ma racje), ktora przyznaje stypendium sama sobie i nikomu innemu.

Wszystko jest oczywiscie zgodne z regulaminem, bo jakże by inaczej.


francois

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 czerwca 2010
Posty: 2190
Rejestracja: 28 czerwca 2010

Nieprzeczytany post 13 kwietnia 2011, 17:22

Temat o polityce, więc tutaj coś o prezydencie Czech:


Ma się te szybkie rączki :lol:


ODPOWIEDZ