Massimiliano Allegri
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7308
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 70 razy
Nie zgubiłem. Słaba gra, ale chociaż 0 z tyłu, rywal trochę mocniejszy więc pominąłem.Poulinho pisze:Gdzieś wynik z Lazio zgubiłeś czy mi się wydajejak wygrywamy 3:0 czy 4:0 to jest to tylko statystyka, bo obraz gry był fatalny, jak wygrywamy 1:0 to już nie jest to tylko statystyka, a porażka. Ciekawe.
3:0 wygraliśmy 5 razy w sezonie, 4:0 2 razy w sezonie - 7 spotkań we wszystkich rozgrywkach przez rok. Szaleństwo.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
No tak, bo LM w ani jednym roku nie była dla nas sukcesem. Widocznie nie ma różnicy w odpadnięciu w grupie z Galatasaray, a dojściem do dwóch finałów LM.Maly pisze:masz rację - sukces Allegriego to 4 Puchary Włoch, czyli trofea o które jego poprzednicy w ostatnich 20 latach nie chcieli tak na prawdę powalczyćPoulinho pisze:I wzbogacił ten klub o kolejne trofea i sukcesy, których jego poprzednik nie potrafił odnieść.
Czyli jak mówiłem, wtedy wynik nie jest ważny liczą się "doznania wizualne".jackop pisze:Nie zgubiłem. Słaba gra, ale chociaż 0 z tyłu, rywal trochę mocniejszy więc pominąłem.
3:0 wygraliśmy 5 razy w sezonie, 4:0 2 razy w sezonie - 7 spotkań we wszystkich rozgrywkach przez rok. Szaleństwo.
9 spotkań w Serie A wygranych 3 lub więcej golami, czyli 1/4 spotkań. Real 11 takich spotkań, Barcelona 11, Bayern 11, Manchester City 11, Liverpool 12. Faktycznie ogromna różnica. Nawet nie biorąc pod uwagę specyfiki ligi.
- Tassano
- Juventino
- Rejestracja: 15 lipca 2012
- Posty: 122
- Rejestracja: 15 lipca 2012
6 lat temu, a dokładnie Chelsea po karnych z Bayernem na Allianz, 2011/12.szczypek pisze:Może mi się też wydawać, ale drużyna z PL ostatni raz LM wygrała 10 lat temu, marny to wynik jak na takie zacne i bogate towarzystwo.
Styl Allegriego jaki jest każdy widzi. Mimo strasznego męczenia buły, póki są zwycięstwa nie mam zamiaru nadto narzekać, choć nie ukrywam, że boli ten styl. Ten sezon moim zdaniem winien być decydujący - jeśli nie uda się w LM, brałbym Zidane na łąwkę.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7086
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
dla mnie nie ma różnicy, porażka to porażka, pamiętasz gdzie doszliśmy w sezonie 2004/05? a w 2001/02?Poulinho pisze:No tak, bo LM w ani jednym roku nie była dla nas sukcesem. Widocznie nie ma różnicy w odpadnięciu w grupie z Galatasaray, a dojściem do dwóch finałów LM.
nie każdy zadowala się drugim miejscem i dziwię się, że jakikolwiek kibic Juve się zadowala ;]
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
To nie kwestia zadowolenia, tylko normalnej oceny. Czyli oceniamy w skali 0-1?Maly pisze:dla mnie nie ma różnicy, porażka to porażka, pamiętasz gdzie doszliśmy w sezonie 2004/05? a w 2001/02?Poulinho pisze:No tak, bo LM w ani jednym roku nie była dla nas sukcesem. Widocznie nie ma różnicy w odpadnięciu w grupie z Galatasaray, a dojściem do dwóch finałów LM.
nie każdy zadowala się drugim miejscem i dziwię się, że jakikolwiek kibic Juve się zadowala ;]
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
To kiepski z ciebie kibic. Z tego co wiem, to jestem młodszy od ciebie, a pamiętam te dwa sezony. Szczególnie ten drugi w którym Capello miał pakę naszpikowaną gwiazdami, a odpadł z chimerycznie grającym Liverpoolem, który miał najwyżej kilku wysokiej klasy zawodników. Nasz styl gry był podobny do tego co teraz. Z tym, że teraz odpadamy z LM zawsze z lepszymi kadrowo zespołami.Maly pisze: pamiętasz gdzie doszliśmy w sezonie 2004/05? a w 2001/02?
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Świat nie wygląda i nie funkcjonuje tak jak w Twojej głowie. Nie staraj się tego zrozumieć, przyswoić, czy zaakceptować tylko przyjmij do wiadomości jak fakt, że Ziemia jest okrągła. Chyba, że nie jest - też chętnie poczytamy.Maly pisze:dla mnie nie ma różnicy, porażka to porażka, pamiętasz gdzie doszliśmy w sezonie 2004/05? a w 2001/02?
nie każdy zadowala się drugim miejscem i dziwię się, że jakikolwiek kibic Juve się zadowala ;]
Jest olbrzymia różnica pomiędzy tym, czy odpadasz w fazie grupowej, czy dochodzisz do finałów. Naprawdę, bardzo duża i każdy Ci to powie. Nie wypieraj tego, tak po prostu jest, przyjmij do wiadomości.
Peace.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7086
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
rozumiem, że finansowo i fejmowo jest duża różnica ale w kwestii trofeów w gablocie nie ma kompletnie żadnej, dojście w ostatnich 20 latach 5 razy do finału LM kompletnie nic nam nie dało w tej najważniejszej kategorii czyli ilości triumfów
poza tym nie napisałeś czy to była 1/8, 1/4 czy 1/2 ale powiedzmy, że pamiętałeś (być może właśnie dlatego, że jesteś młodszy) ale nie sądzę by tych pamiętających było dużo więcej niż tych którzy nie pamiętali czy Liverpool był w pierwszym roku Capello czy w drugim, czy w 1/8 czy 1/4 itp itd
teraz 3 x triumfator i 1 x półfinalista, także po prostu wcześniej trafiliśmy na "swojego" czy też mieliśmy mniej szczęścia w losowaniu
styl jednak powinien dać wam jeden wniosek - nie da się nim wygrać LM... następnie powinniście przełożyć to na to dzięki komu mamy taki styl
ale jak widać 4 Puchary Włoch przesłaniają wam wszystko inne
ps. zwycięstwo nie jest ważne, to JEDYNE co się liczy ;]
odpadł z triumfatorem więc twoja pamięć jest równie wybiórcza jak mojaewerthon pisze:To kiepski z ciebie kibic. Z tego co wiem, to jestem młodszy od ciebie, a pamiętam te dwa sezony. Szczególnie ten drugi w którym Capello miał pakę naszpikowaną gwiazdami, a odpadł z chimerycznie grającym Liverpoolem, który miał najwyżej kilku wysokiej klasy zawodników.Maly pisze: pamiętasz gdzie doszliśmy w sezonie 2004/05? a w 2001/02?

pierwszy sezon z triumfatorem, drugi z finalistąewerthon pisze:Nasz styl gry był podobny do tego co teraz. Z tym, że teraz odpadamy z LM zawsze z lepszymi kadrowo zespołami.

styl jednak powinien dać wam jeden wniosek - nie da się nim wygrać LM... następnie powinniście przełożyć to na to dzięki komu mamy taki styl

ps. zwycięstwo nie jest ważne, to JEDYNE co się liczy ;]
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Moja pamięć nie jest wybiórcza. Pamiętam tamten sezon idealnie, bo był to okres, w którym najbardziej interesowałem się piłką w Europie w historii mojego kibicowania. Liverpool prześliznął się przez fazę grupową (pamiętny gol Gerrarda na wagę awansu z Olympiakosem). Ich drużyna pod względem nazwisk była gdzieś pod koniec pierwszej dziesiątki (o czym świadczy piąte miejsce w PL na koniec sezonu za Evertonem). W spotkaniu z nimi byliśmy faworytami. A mimo to graliśmy jeszcze większą kupę niż teraz. A potem Liverpool awansował do finału jedynie dzięki "bramce, której nie było" z Chelsea. Finał to osobna historia. Faktem jest, że nawet jak teraz nic nie wygrywamy, to odpadamy jedynie z silniejszymi drużynami. Capello odpadał ze słabszymi. Bo rok później też mieliśmy silniejszy skład niż Arsenal, dla którego finał był jednorazowym wyczynem w historii. I twój hejt na wyniki Allegriego tego nie zmieni.Maly pisze: odpadł z triumfatorem więc twoja pamięć jest równie wybiórcza jak mojapoza tym nie napisałeś czy to była 1/8, 1/4 czy 1/2 ale powiedzmy, że pamiętałeś (być może właśnie dlatego, że jesteś młodszy) ale nie sądzę by tych pamiętających było dużo więcej niż tych którzy nie pamiętali czy Liverpool był w pierwszym roku Capello czy w drugim, czy w 1/8 czy 1/4 itp itd
- Fed2012
- Juventino
- Rejestracja: 19 stycznia 2013
- Posty: 58
- Rejestracja: 19 stycznia 2013
Ja osobiście nie mam nic przeciwkoPoprostu pisze:Max dzisiaj
Mam nadzieje, że będę mógł zostać Fergusonem Juventusu. Musimy wygrać w Europie tak jak wygrywamy we Włoszech.

- blackadder
- Juventino
- Rejestracja: 23 września 2006
- Posty: 970
- Rejestracja: 23 września 2006
Ciekawe w ilu z tych 27 sezonów Fergusona, będąc kibicem Utd, przewodziłbyś bojówce #FergusonOut.jackop pisze:![]()

- 19
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2009
- Posty: 1688
- Rejestracja: 17 maja 2009
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Ja się tak ostatnio zastanawiałem czy obecny styl Juventusu nie jest wynikiem tego jaki skład personalny ma nasza druga linia, a nie podejściem trenera. Ja pamiętam Allegrego z pierwszych dwóch sezonów gdzie miał Pogbę czy Vidala i ta gra wyglądała zdecydowanie lepiej.
Jestem ciekaw czy po przyjściu Ramseya i np Milinkovicia-Savica przy pozostaniu Allegrego nasza gra wyglądałaby inaczej?
Jestem ciekaw czy po przyjściu Ramseya i np Milinkovicia-Savica przy pozostaniu Allegrego nasza gra wyglądałaby inaczej?
- Osgiliath
- Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2009
- Posty: 2677
- Rejestracja: 01 lutego 2009
Efekt tego, jak wygląda nasza linia to kwestia kilku sezonów zaniedbań ze strony włodarzy, którzy sprowadzali graczy nie wprost poziomem zastępujących MVPP, stąd jest, jak jest. Szczęście, że z wynikami nie straciliśmy na tym dalej zgarniając trofea, co też pewnie jest zasługą Maxa, że jednak potrafił dostosować skład pomocy w jakiś sposób do realiów. W tym sezonie aż prosi się jednak o jednego topa do pomocy - Ramseya do tego nie wliczam, traktując jako uzupełnienie składu przy sprzedażach w pomocy, które muszą mieć miejsce.19 pisze:Ja się tak ostatnio zastanawiałem czy obecny styl Juventusu nie jest wynikiem tego jaki skład personalny ma nasza druga linia, a nie podejściem trenera. Ja pamiętam Allegrego z pierwszych dwóch sezonów gdzie miał Pogbę czy Vidala i ta gra wyglądała zdecydowanie lepiej.
Jestem ciekaw czy po przyjściu Ramseya i np Milinkovicia-Savica przy pozostaniu Allegrego nasza gra wyglądałaby inaczej?