F1 - Robert Kubica
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Znowu brak szczęścia.
Szkoda Roberta. Japoniec musiał go skasować, ale byłem zdenerwowany! Robert walczy o podium Mistrzostw, a po tym co pokazał w kwalifikacjach i jeżeli BMW jest rzeczywiście szybsze niż rok temu to może nawet o mistrzostwo. Lecz nie sądzę. (Patrz max prędkości, BMW wypada słabo). Robert pojechał świetnie, ale zauważmy że brakuje Alonso (Między Renault a BMW jest duża różnica), słabą formę Massy i problemy Rikonena. Z tej pozostałej stawki Robert jest najlepszy. Aczkolwiek żal jest, mógł być pierwszy gdyby nie wypadł z trasy w kwalifikacjach. Na wszystkich odcinkach prowadził, przegrał na ostatnim i zajął ostateczne drugie. Już myślałem że era Heitfelda jako tego lepszego kierowcy BMW się skończyła ale widzę że nadal to on ma szczęście, to Robert zawsze ma problemy z autem, to jego kasują inni (Dzisiaj ten japoniec, w poprzednim sezonie sam Heitfeld) te dwa incydenty przekreśliły kompletnie szanse Roberta, oraz bodaj dwie zupełnie niezawinione usterki auta nie wiadomo czemu akurat Robertowi. no i ten niezawiniony bardzo groźny wypadek w zeszłym sezonie.
Trzeba być dobrej myśli, liczę na 3 miejsce na koniec sezonu. Będzie to niezwykle trudne, jeżeli ktoś myśli, że Robert jest teraz faworytem albo że co tydzień z łatwością będzie starował z drugiej lokaty to się bardzo myli. Można powiedzieć że szczęście sie uśmiechnęło, ponieważ Massa i Raikonen jeszcze nie czują sie w swoich bolidach no i Alonso tez jeszcze się nie przyzwyczaił, Robert dostał szansę na podium ale pudło zgarnął Heitfeld i jakiś Rosberg czy jak mu tam. No i ten japoniec
Więcej szans może nie być. Ferrari się obudzi, to o podium będzie niezwykle ciężko, no i do stawki z poprzedniego sezonu która się liczyła (McLaren, BMW, Ferrari) dołączył jeszcze Kovalainen.
Sam wyścig parodia istna
A co do tego, że ktoś powiedział, że przesadzili ze safety car'ami to chyba nie wie co mówi.

Trzeba być dobrej myśli, liczę na 3 miejsce na koniec sezonu. Będzie to niezwykle trudne, jeżeli ktoś myśli, że Robert jest teraz faworytem albo że co tydzień z łatwością będzie starował z drugiej lokaty to się bardzo myli. Można powiedzieć że szczęście sie uśmiechnęło, ponieważ Massa i Raikonen jeszcze nie czują sie w swoich bolidach no i Alonso tez jeszcze się nie przyzwyczaił, Robert dostał szansę na podium ale pudło zgarnął Heitfeld i jakiś Rosberg czy jak mu tam. No i ten japoniec

Więcej szans może nie być. Ferrari się obudzi, to o podium będzie niezwykle ciężko, no i do stawki z poprzedniego sezonu która się liczyła (McLaren, BMW, Ferrari) dołączył jeszcze Kovalainen.
Sam wyścig parodia istna
A co do tego, że ktoś powiedział, że przesadzili ze safety car'ami to chyba nie wie co mówi.
- BiancoNero89
- Juventino
- Rejestracja: 12 listopada 2007
- Posty: 33
- Rejestracja: 12 listopada 2007
Wielka szkoda ale nie widzę błędów Kubicy ani BMW gdyby nie te wypadki i żółte flagi Robert byłby w pierwszej trójce
- C-Bart
- Juventino
- Rejestracja: 09 stycznia 2008
- Posty: 167
- Rejestracja: 09 stycznia 2008
Według mnie taktyka BMW Sauber przygotowana dla Kubicy nie była najlepsza. Polak też nie jechał tak jak tego oczekiwałem. Kovalainen zbyt łatwo wskoczył na pozycję Roberta. Nasz kierowca jechał zbyt wolno. No i na koniec jeszcze ten incydent z Nakajimą. Nie mam pojęcia co chciał zrobić wtedy japoński kierowca ale skończyło się to fatalnie. Ogólnie wyścig niezbyt udany dla większości kierowców. Mam nadzieję że kolejne wyścigi potoczą się bardziej po myśli Roberta.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
O jakiej taktyce mowa? i czemu była przeciwko Kubicy? Wytłumaczcie to laikowi, który na wyścigach F1 zasypiakuba_juve pisze:Szkoda znowu pech no i ta taktyka jak zawsze przeciw Robertowi

- alex_KiNiO
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2006
- Posty: 304
- Rejestracja: 18 lipca 2006
Bardzo dziwny wyścig. Strategia BMW dla Roberta była jakby z poprzedniego sezonu. Nie wiem po co był zjazd Kubicy przy drugim SC. Przecież spokojnie dojechałby do mety na tym paliwie co miał, a z oponami też by sobie poradził (bo kilka okrążeń pojechałby za SC i nie zużyły by się tak, a przecież i tak w planach nie mieli kolejnego zjazdu, więc tym bardziej nie rozumiem) bo nawet gdyby Nakajima nie uderzył w Roberta to i tak max 5 miejsce. Ale wyścig pokazał, że znów McLareny są mocne. Ferrari mocno zawiodło: Massa kompletnie tez formy i nie mógł sobie poradzić bez TC, a Kimi widać że zbyt nerwowy. Gratulacje dla Nico, Rubensa i Bourdaisa.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Gianni Agnelli
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 954
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Chodzi o liczbę pit-stopów, czyli dotankowań i zmiany opon.pan Zambrotta pisze:O jakiej taktyce mowa? i czemu była przeciwko Kubicy? Wytłumaczcie to laikowi, który na wyścigach F1 zasypiakuba_juve pisze:Szkoda znowu pech no i ta taktyka jak zawsze przeciw Robertowi
Wydaje mi się, że błędem BMW było wypuszczenie Kubicy na starcie z tak lekkim bolidem. No, ale już błędem ewidentnym był tak wczesny zjazd do alei serwisowej po raz drugi. Heidfeld, jadąc na dwa dotankowania i ruszając z cięższym autem, ukończył wyścig na drugim miejscu. A Kubica startując z pierwszej jechał jako siódmy. Gdyby taktyką Heidfelda pojechał Kubica, spokojnie osiągnąłby wynik taki sam, jak Niemiec. Podobno Polak zmienił stratega, widać teraz, że jak mechanicy nie robią błędów, to robi je zespół strategów.
A żółtek rozwalił Kubicę i nie dostał kary. Oby tak dalej.
EDIT:
A jednak żółtek dostał karę... tylko co z tego.
- meloo
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2008
- Posty: 136
- Rejestracja: 17 stycznia 2008
Nie... to nie był błąd. Hamilton przeciez miał podobne obciążenie. Robert spokojnie stanałby na podium jadadc na dwa tankowania. Wyprzedzic mogł go jedynie Kovalainen.Negri pisze:Wydaje mi się, że błędem BMW było wypuszczenie Kubicy na starcie z tak lekkim bolidem.
W zamysle BMW Kubica miał jechac na dwa tankowania. Ale po wyjezdzie SC szefostwo BMW postanowiło zmienic taktyke Roberta dotankowujac go do "pełna". I owszem w pewnym momencie Robert jechał jako siódmy a Nick był drugi ale w tym momencie kierowcy jadacy przed Robertem chyba tylko z wyjatkiem Hamiltona byli przed drugim tankowaniem. I gdyby wszystko toczyło sie zgodnie z planem to Robert stanął by na podium. Problem w tym ze kolejne wyjazdy SC i pozniejsza kolizja z Nakajima popsuły plan BMW. Ale oczywiscie BMW nie jest bez winy... bo nawet gdyby wszystko toczyło sie normalnie to przejechanie 29 okrazen na miekkim komplecie opon w takich warunkach byłoby ciezkie, nie mówiac o odpieraniu atakow Kovalainen na ostatnich okrązeniach.Negri pisze:No, ale już błędem ewidentnym był tak wczesny zjazd do alei serwisowej po raz drugi. Heidfeld, jadąc na dwa dotankowania i ruszając z cięższym autem, ukończył wyścig na drugim miejscu. A Kubica startując z pierwszej jechał jako siódmy.
Rownie dobrze mozna powiedziec ze gdyby nie tak liczne wyjazy SC to Robert mógł stac na podium. Nie ma co gdybyc... z reszta jak Robert sam stwierdził po wyscigu jego bolid równiez zbyt dobrze sie nie spisywał :roll:Negri pisze:Gdyby taktyką Heidfelda pojechał Kubica, spokojnie osiągnąłby wynik taki sam, jak Niemiec.
Robert zjechał pierwszy raz po 16 okrążeniu... a miało ich byc 58. Naprawde myslisz ze Robertowi wystarczyłoby paliwa :roll: Dwa tankowania były pewne.. problem w tym ze chyba niepotrzebnie BMW zdecydowało sie przyspieszyc drugi postoj :roll:alex_KiNiO pisze:Nie wiem po co był zjazd Kubicy przy drugim SC. Przecież spokojnie dojechałby do mety na tym paliwie co miał, a z oponami też by sobie poradził (bo kilka okrążeń pojechałby za SC i nie zużyły by się tak, a przecież i tak w planach nie mieli kolejnego zjazdu,
EDIT:
Niewiem od kiedy interesujesz sie F1 i w ogole motoryzacja ale naprawde myslisz ze Robert zaczynajac wyscig z tak mała iloscia paliwa dojechałby do mety z jednym tankowaniem :lol:Drussio pisze:Strategia byla do ###, ale musial zjechac drugi raz bo regulaminowo musial pojechac na jednym komplecie miekkich opon. Zaczal z twardych i na pierwszym picie zalozyli mu tez twarde. Co nie zmienia faktu ze blad byl w wyslaniu go na pierwszy pit stop.
Ostatnio zmieniony 16 marca 2008, 12:39 przez meloo, łącznie zmieniany 3 razy.
- Drussio
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2005
- Posty: 19
- Rejestracja: 31 maja 2005
Strategia byla do dupy, ale musial zjechac drugi raz bo regulaminowo musial pojechac na jednym komplecie miekkich opon. Zaczal z twardych i na pierwszym picie zalozyli mu tez twarde. Co nie zmienia faktu ze blad byl w wyslaniu go na pierwszy pit stop.alex_KiNiO pisze:Bardzo dziwny wyścig. Strategia BMW dla Roberta była jakby z poprzedniego sezonu. Nie wiem po co był zjazd Kubicy przy drugim SC. Przecież spokojnie dojechałby do mety na tym paliwie co miał, a z oponami też by sobie poradził (bo kilka okrążeń pojechałby za SC i nie zużyły by się tak, a przecież i tak w planach nie mieli kolejnego zjazdu, więc tym bardziej nie rozumiem) bo nawet gdyby Nakajima nie uderzył w Roberta to i tak max 5 miejsce. Ale wyścig pokazał, że znów McLareny są mocne. Ferrari mocno zawiodło: Massa kompletnie tez formy i nie mógł sobie poradzić bez TC, a Kimi widać że zbyt nerwowy. Gratulacje dla Nico, Rubensa i Bourdaisa.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
No niektórzy niech pomyślą zanim napiszą... 
Co wy gadacie?! Jak mógł dojechać na jednym do tankowaniu
żeby jechać na jednym trzeba mieć sporo paliwa! I to bardzo!
Zobaczcie kiedy zjechał Raikonen!
Wy myślicie chyba, że jeden postój to zawsze najlepiej sie sprawdza, że najmniej sie traci czasu. Otóż nie zawsze...
Jak ma sie lekki bolid to sie wystrzeli na starcie, jak cięzki to nie ma mowy o jakimś szarżowaniu
Robert zajął drugie miejsce w kwalifikacjach bo miał lekki bolid!
Widzieliście kiedyś żeby zawodnik który zdobył pole postition jechał na jedno tankowanie??? Nie, bo ważne było dla niego wygrać kwalifikacje i odskoczyć wszystkim na początku mając lekki bolid, później różnica okrążeń miedzy zjazdem 1 a 2 jest za mała żeby odrobić stratę. chociaż nawet czasami ten co jedzie na 1 jest bardziej do tankowany i tak jedzie szybciej ale to inna sprawa.
Ale fatalnym błędem było chyba to szybsze zjeżdżanie
Przeważnie ten, kto zjeżdżą później ma lepiej. Ktoś dotankowuje, ma cięższy bolid i wtedy ten co został może nadrobić jadąc na resztkach paliwa, ważąc o wiele mniej. No i do tego ten co zjedzie pierwszy może być zablokowany w środku stawki a ten 2 ma otwarty tor i może śmigać!
Kubica miał drugie w kwalifikacjach dlatego że miał lżejszy bolid niż zwykle.
I wcale nie zgadzam się że BMW jest jakieś super szybsze. Po prostu Polak jechał świetnie, był lekki i Ferrari nie miało formy, dlatego był drugi
No i nie należy zapominać o Alonso, gdyby miał mocny bolid pewnie byłby przed Robertem ale to tylko gdybanie
Szczerze...to Robert mnie trochę rozczarował
Miał lekki bolid, Kovalainen o wiele cięższy i nie potrafił mu odskoczyć. Hamilton poza zasięgiem, cięższy i sami widzieliście jaką wyp[racował przewagę nad Robertem :doh:
Robert wygra kiedy samochód mu to umożliwili, póki co sie na to nie zanosi

Co wy gadacie?! Jak mógł dojechać na jednym do tankowaniu
żeby jechać na jednym trzeba mieć sporo paliwa! I to bardzo!
Zobaczcie kiedy zjechał Raikonen!
Wy myślicie chyba, że jeden postój to zawsze najlepiej sie sprawdza, że najmniej sie traci czasu. Otóż nie zawsze...
Jak ma sie lekki bolid to sie wystrzeli na starcie, jak cięzki to nie ma mowy o jakimś szarżowaniu
Robert zajął drugie miejsce w kwalifikacjach bo miał lekki bolid!
Widzieliście kiedyś żeby zawodnik który zdobył pole postition jechał na jedno tankowanie??? Nie, bo ważne było dla niego wygrać kwalifikacje i odskoczyć wszystkim na początku mając lekki bolid, później różnica okrążeń miedzy zjazdem 1 a 2 jest za mała żeby odrobić stratę. chociaż nawet czasami ten co jedzie na 1 jest bardziej do tankowany i tak jedzie szybciej ale to inna sprawa.
Ale fatalnym błędem było chyba to szybsze zjeżdżanie
Przeważnie ten, kto zjeżdżą później ma lepiej. Ktoś dotankowuje, ma cięższy bolid i wtedy ten co został może nadrobić jadąc na resztkach paliwa, ważąc o wiele mniej. No i do tego ten co zjedzie pierwszy może być zablokowany w środku stawki a ten 2 ma otwarty tor i może śmigać!
Kubica miał drugie w kwalifikacjach dlatego że miał lżejszy bolid niż zwykle.
I wcale nie zgadzam się że BMW jest jakieś super szybsze. Po prostu Polak jechał świetnie, był lekki i Ferrari nie miało formy, dlatego był drugi
No i nie należy zapominać o Alonso, gdyby miał mocny bolid pewnie byłby przed Robertem ale to tylko gdybanie
Szczerze...to Robert mnie trochę rozczarował
Miał lekki bolid, Kovalainen o wiele cięższy i nie potrafił mu odskoczyć. Hamilton poza zasięgiem, cięższy i sami widzieliście jaką wyp[racował przewagę nad Robertem :doh:
Robert wygra kiedy samochód mu to umożliwili, póki co sie na to nie zanosi
- alex_KiNiO
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2006
- Posty: 304
- Rejestracja: 18 lipca 2006
Sorki mi się pochrzaniło trochę z tym pit stopem. Ale faktem jest, że 2. tankowanie Robert miał przyspieszone przez SC. I to chyba nie była najlepsza decyzja, bo miał duży zapas paliwa i zastał jedenie nieco dotankowany + regulaminowa zmiana opon. Ale sam Kubica powiedział: ,,byłem nawet nie w połowie stintu, zespół podjął decyzję o pit stopie, wiadomo było, że z tego nic dobrego nie wyniknie...". Mówił też że miał również problem z silnikiem - nie reagował on natychmiast na otwarcie przepustnicy. Być może to było przyczyną gorszych dziś czasów.
PS: Nakajima został ukarany za kolizję z Robertem i w Malezji będzie startował o 10 pozycji dalej.
PS: Nakajima został ukarany za kolizję z Robertem i w Malezji będzie startował o 10 pozycji dalej.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Gianni Agnelli
- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 1630
- Rejestracja: 29 września 2004
trochę czasu minęło, można na spokojnie coś napisać.
wyścig conajmniej dziwny. pierwsze zawody sezonu, dojeżdza 7 kierowców. odkąd oglądam F1, to pamiętam, że taki wyścig, gdzie wszyscy punktowali zdarzył się jeden raz, być może dwa (wtedy dojeżdzało 8 kierowców). wypadek na pierwszym okązeniu i od razu 3 kierowców out. potem kolizja Massy i Coultharda i mamy SC na torze. taktyka BMW bierze w łeb i Robert traci czas nad jazdą za słabszymi kierowcami przed nim. wypadek T.Glocka dawał jeszcze szanse na zajęcie dobrego miejsca, ale cudowne zagranie nowicjusza w postaci K.Nakajimy pozbawiło Roberta jakichkolwiek punktów.
zwycięstwo Hamiltona, zerowy dorobek teamu Ferrari, Rosberg na podium i jesteśmy za GP Australii. trochę inaczej wyobrażałem sobie te zawody, ale jak zawsze dyspozycję dnia, jak również stan bolidu weryfikuje wyścig. nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, BMW powinno zastanowić się, co trzeba zrobić, żeby 2 kierowców walczyło o podium, a nie tylko o pomyslne ukończenie GP, w dodatku w okolicach miejsca 5-6.
za tydzień GP Malezji, kolejna okazja do dobrego startu. oby tak było.
wyścig conajmniej dziwny. pierwsze zawody sezonu, dojeżdza 7 kierowców. odkąd oglądam F1, to pamiętam, że taki wyścig, gdzie wszyscy punktowali zdarzył się jeden raz, być może dwa (wtedy dojeżdzało 8 kierowców). wypadek na pierwszym okązeniu i od razu 3 kierowców out. potem kolizja Massy i Coultharda i mamy SC na torze. taktyka BMW bierze w łeb i Robert traci czas nad jazdą za słabszymi kierowcami przed nim. wypadek T.Glocka dawał jeszcze szanse na zajęcie dobrego miejsca, ale cudowne zagranie nowicjusza w postaci K.Nakajimy pozbawiło Roberta jakichkolwiek punktów.
zwycięstwo Hamiltona, zerowy dorobek teamu Ferrari, Rosberg na podium i jesteśmy za GP Australii. trochę inaczej wyobrażałem sobie te zawody, ale jak zawsze dyspozycję dnia, jak również stan bolidu weryfikuje wyścig. nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, BMW powinno zastanowić się, co trzeba zrobić, żeby 2 kierowców walczyło o podium, a nie tylko o pomyslne ukończenie GP, w dodatku w okolicach miejsca 5-6.
za tydzień GP Malezji, kolejna okazja do dobrego startu. oby tak było.
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
A tak poza tematem..
Cztam właśnie na wp:
I zastanawiam się czy to na prawde tak było:
Jak to wkońcu było
Cztam właśnie na wp:
źródło: KlikDavid Coulthard, kierowca zespołu Red Bull Racing, zapowiedział, że "skopie tyłek" Felipe Massie z Ferrari, jeśli ten nie weźmie na siebie winy za incydent w którym obaj brali udział. Kiedy Massa próbował wyprzedzić Szkota, ten chcąc się obronić zjechał do wewnętrznej strony toru i uderzył w jego Ferrari. Bolid Coultharda został poważnie uszkodzony i wyścig dla niego się zakończył(...)
I zastanawiam się czy to na prawde tak było:
Mi się osobiście wydaje ze to Coulthard wyprzedzał Massę a Brazylijczyk nie mieszcząc się i z obawy o stratę pozycji uderzył w bolid szkota.Kiedy Massa próbował wyprzedzić Szkota...
No i wydaje mi się, że to Massa uderzył Coultharda kiedy ten już go praktycznie wyprzedził.ten chcąc się obronić zjechał do wewnętrznej strony toru i uderzył w jego Ferrari...
Jak to wkońcu było

- pałer_rendżer
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2006
- Posty: 36
- Rejestracja: 04 sierpnia 2006
A co tu tak cicho? Robert Kubica zaal wlasnie 2 miejsce na torze Sepang w Malezji przygrywajac tylko z Kimim Raikkonenem! Wspaniały wyścig Polaka, ktory nie popelnil zadnego bledu na torze :-D Oj wspaniale sie te swieta zaczely. Wczoraj Juve, dzis Robert
Bedziec co opijac, oj bedzie 


- RuTeK
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2003
- Posty: 1124
- Rejestracja: 19 sierpnia 2003
Niektórzy jeszcze świętują wygraną Juventusu z Interem
)

- "Dziadku byłeś bohaterem na Wojnie ?"
- "Nie... ale służyłem w kompani Bohaterów "
WSZYSTKO I NIC O Amaurim i innych Drewnianych Graczach !
- "Nie... ale służyłem w kompani Bohaterów "
WSZYSTKO I NIC O Amaurim i innych Drewnianych Graczach !